W dniu 2023-05-18 o 15:53, PeJot pisze:
> No cóż, przełożenie 48-11 wygląda na papierze bardzo dobrze, i mało
> rozgarnięci użytkownicy wybierają rowery z takim napędem. Potem takie
> przełożenia służą do wożenia, a nie do użytkowania, w efekcie czego
> kaseta zużywana jest nierównomiernie.
Też mnie zastanawia kto korzysta z takiego przełożenia.
To się nadaje przy prędkościach rzędu 40 - 50 km/godz - a jak często się
tak jeździ? (nie mówię o sporcie tylko turystyce i rekreacji) i czy
wówczas się jeszcze dokręca, czy raczej trzyma ręce na hamulcach?
Ja nawet z 42/11 prawie nie korzystam (przy 26") - co prawda na
grubszych oponach i tak trudno utrzymać dużą prędkość, ale też nie jest
mi to potrzebne.
> W drugą stronę, przełożenia najmniejsze ewoluują, chyba za sprawą
> nacisków ze strony rynku. Kiedyś standardem było 22-28, potem
> 22-32,34,36 i wreszcie mamy potworka 22-40,
Po części jest to wynik zmiany wielkości kół w rowerach górskich z 26"
na 27,5, 29. Kasety i korby zaczęto dostosowywać do takich kół. Druga
rzecz to redukowanie przedniej przerzutki do 2 lub 1 biegu. To też
wymusiło zmiany.
Mniej natomiast się zmieniło w rowerach crossowych i trekingowych.
Dawniej standard to była korba 48-38-28, teraz jest zwykle 48-36-26.
Natomiast zwiększenie ilości zębatek z tyłu nie poszło jak widać w parze
ze znacznym zwiększeniem zakresu przełożeń w tych rowerach.
> Osobiście używam
> korb 42-32-20 i nie widzę problemów, ale ja nie jestem miarodajnym
> użytkownikiem z mega siłą w nogach.
>
No bo przy takiej korbie i standardowej kasecie - 11-30 lub 11-32
faktycznie nie powinno być problemów.
--
Jacek G.