Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Ustawienia siodełka, kierownicy i ogónie roweru

20 views
Skip to first unread message

rowerex rowerex

unread,
May 30, 2023, 7:21:52 AM5/30/23
to
Nie będę pytał jak, tylko opiszę swoje wnioski, otóż po ostatnich latach
błądzenia z ustawieniami siodełka, kierownicy itp., doszedłem chyba
do rozumu i rozsądku - ale wciąż chyba.
Wiele mnie nauczyła próba sportowej jazdy na rowerze miejskim na
zwykłych pedałach w zwykłych cywilnych butach, ponieważ okazało się,
że:

1) łatwo sobie zrobić krzywdę mając niewłaściwe ustawienia - np. dwa
dni z rzędu jazdy niemal sportowej mieszczuchem po 2 godziny, czyli
w sumie 4 godziny, a potem cierpienie, bóle kręgosłupa i w ogóle
wszystkiego przez ponad tydzień, mimo że te same ustawienia na krótkie
wyjazdy na zakupy od lat funkcjonowały i nie powodowały jakichś skutków,
a przynajmniej nie było z nimi zauważalnego związku.

2) Jak już się zorientowałem, że mieszczucha też trzeba dobrze
poustawiać, to się okazało, że raz da się, a dwa, że w zwykłych butach
i zwykłych pedałach można jechać niemal tak samo jak w butach
i pedałach zatrzaskowych, łącznie z bardzo podobną efektywnością
kręcenia pedałami…

Te dwie sprawy splotły się z pewnym wnioskiem, który gdy się
zastanowić, to powinien być postawiony na samym początku,
a tymczasem pojawia się na końcu, czyli:

"jeżeli wszystkie możliwe kombinacje ustawień siodełka i kierownicy
zawodzą, to ustaw prawidłowo bloki w butach..."

Przypomniałem sobie w końcu przeczytaną wiele lat temu poradę, aby
najpierw zaobserwować naturalną dla siebie pracę stóp na zwykłych
pedałach, a potem ustawiać bloki - ale gdy się już kupi pedały
zatrzaskowe, to zaczyna się o tej zasadzie bardzo szybko zapominać,
brnąc często w ślepe uliczki i robiąc sobie krzywdę.

W tym roku ustawiałem moją szosówkę w ten sposób, że zapiąłem ją na
trenażer, wypoziomowałem, zapiąłem buty w bloki, ale je całkowicie
poluzowałem, tak by stopy swobodnie latały sobie w butach, ot takie
"zwykłe" pedały składające z podeszwy wpiętej w pedał. Potem zacząłem
kręcić na obciążeniu ustawiając siodełko tak, by uzyskać jak najlepszy
_balans_ciała_, czyli nie zsuwać się z siodełka do przodu, a niezależnie
od pochylenia tułowia nie czuć dyskomfortu na siodełku, oraz by pedałując
niemal nie trzymać kierownicy i nie opierac się na niej. Ciekawe jest to,
że gdy taki optymalny balans się uzyska, to kręci się w luźno założonych
butach taka samo efektywnie jak w ciasno dopiętych klamrami,
sznurówkami, żyłkami, czy co tam się ma do regulacji, oraz że stopa
niemal nie wykonuje żadnego ruchu w palcach.

I sprawa kluczowa, po osiągnięciu powyższego okazało się, że buty
bardzo uwierają w pięty, a wręcz zapiętki chcą wleźć pod stopy,
co oznaczało, że buty były przesunięte za bardzo w przód, wobec czego
należało przestawić bloki bardziej do przodu, tak by buty na pedale się
cofnęły i w końcu prawidłowo obejmowały stopę w jej naturalnej pozycji,
a nie w jakiejkolwiek innej.

Przez ostatnie lata strasznie cierpiałem na swoich rowerach, nie mogłem
czasem przejechać więcej niż godzinę, ciągłe bóle całego ciała, uczucie
niemal jak porażenie nerwów sterujących mięśniami itp... Ale po
zastosowaniu opisanego wyżej sposobu doboru ustawień wszystko niemal
minęło jak ręką odjął, a parę dni temu przejechałem szosówką niemal
200km w ok 7 godzin i to bez większych przygotować i nie odczuwałem
niemal niczego, co wcześniej odczuwałem już po godzinie.

Naczytałem się mnóstwa porad jak to ustawiać siodełko, bloki w butach
itp., ale nigdy nie spotkałem się z teorią, którą jeszcze przed opisanymi
wyżej wnioskami wysnułem, że najważniejsza na rowerze jest praca stóp
na pedałach, bo to nie kolana pedałują, nie biodra pedałują, tylko stopy.
Jeżeli buty "ciągną" stopy i całe ciało lub mimo sztywnej podeszwy palce
stóp chcą się zginać, to są to sygnały, że coś jest nie tak.
Gdzieś czytałem poradę, by wysokość siodełka dobrać tak, by biodra nie
kiwały się na boki, ale przecież staw biodrowy jest o kilka stawów
dalej od pedałów, a po drodze jest staw kolanowy, staw skokowy i stawy
palców stóp, a wszystkie te stawy potrafią skompensować kiwanie
biodrami, oczywiście póki nogom wystarczy długości...

O ile dawniej buty na pedałach zatrzaskowych "sznurowałem" bardzo
ciasno, to teraz mogę jeździć w bardzo mocno poluzowanych i nie mam
uczucia, że to pogarsza efektywność pedałowania.

Pierwsze buty zatrzaskowe ustawiłem chyba prawidłowo, bo zaczynałem
od zasady "obserwuj stopy, potem ustaw bloki", robiłem bardzo długie trasy,
ale też było się młodszym... Potem buty się rozpadły i kupiłem nowe, a
wtedy zaczęły się problemy, natomiast zasady ustawiania bloków uległy
zapomnieniu i zastąpieniu przez "wyczytane z internetach"

Jeszcze jeden wniosek - przez lata używałem tych samych butów w rowerze
z korbami 175mm i korbami 172,5mm i nigdy dwóch tych rowerów nie dało
się ustawić jednakowo i zawsze na którymś było cierpienie. Być może
jest tak, że te 2,5mm wystarcza do tego, by musieć przestawić bloki...

Tyle przemyśleń - jeszcze nie wiem czy słusznych.

Pozdr-
-Rowerex

PeJot

unread,
May 30, 2023, 10:06:16 AM5/30/23
to
W dniu 30.05.2023 o 13:21, rowerex rowerex pisze:
> Nie będę pytał jak, tylko opiszę swoje wnioski, otóż po ostatnich latach
> błądzenia z ustawieniami siodełka, kierownicy itp., doszedłem chyba
> do rozumu i rozsądku - ale wciąż chyba.

I kupiłeś auto ? :)

> Wiele mnie nauczyła próba sportowej jazdy na rowerze miejskim na
> zwykłych pedałach w zwykłych cywilnych butach, ponieważ okazało się,
> że:
>
> 1) łatwo sobie zrobić krzywdę mając niewłaściwe ustawienia - np. dwa
> dni z rzędu jazdy niemal sportowej mieszczuchem po 2 godziny, czyli
> w sumie 4 godziny, a potem cierpienie, bóle kręgosłupa i w ogóle
> wszystkiego przez ponad tydzień, mimo że te same ustawienia na krótkie
> wyjazdy na zakupy od lat funkcjonowały i nie powodowały jakichś skutków,
> a przynajmniej nie było z nimi zauważalnego związku.
>
> 2) Jak już się zorientowałem, że mieszczucha też trzeba dobrze
> poustawiać, to się okazało, że raz da się, a dwa, że w zwykłych butach
> i zwykłych pedałach można jechać niemal tak samo jak w butach
> i pedałach zatrzaskowych, łącznie z bardzo podobną efektywnością
> kręcenia pedałami…
>
> Te dwie sprawy splotły się z pewnym wnioskiem, który gdy się
> zastanowić, to powinien być postawiony na samym początku,
> a tymczasem pojawia się na końcu, czyli:
>
> "jeżeli wszystkie możliwe kombinacje ustawień siodełka i kierownicy
> zawodzą, to ustaw prawidłowo bloki w butach..."

Kilka lat temu definitywnie pożegnałem się z SPD i nie żałuję.

>
> Przypomniałem sobie w końcu przeczytaną wiele lat temu poradę, aby
> najpierw zaobserwować naturalną dla siebie pracę stóp na zwykłych
> pedałach, a potem ustawiać bloki - ale gdy się już kupi pedały
> zatrzaskowe, to zaczyna się o tej zasadzie bardzo szybko zapominać,
> brnąc często w ślepe uliczki i robiąc sobie krzywdę.

Zrobiłem to właśnie z tego powodu że nie byłem w stanie ustawić bloków
tak aby kolana się nie odzywały po jakimś czasie jazdy.

--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza

0 new messages