>>> Wiecej wypadkow smiertelnych z udarami glowy jest w samochodach i
>>> jakos nikt nie dazy by wkladac kaski w czasie jazdy. A kierowcy
>>> wyscigowi jednak maja kaski. Zrobmy wiec akcje promujaca uzywanie
>>> kaskow w samochodach i nie udawajmy swietych jesli chodzi o
>>> rowery.
>>
>> To statystyka ogólna czy w przeliczeniu na przejechane kilometry?
>>
>> Rozmawiamy o zdrowym rozsadku a nie o przepisach.
>> kierowcy zbyt rozsadni nie sa ale trzeba przyznac ze tych systemów
>> zabezpieczen w autach jednak troche jest.
>
> Statystyki niewiele powiedza, To sa zupelnie inne rzeczy, inne
> predkosci itd. Mozna je dowolnie interpretowac. Ja tylko chce
> powiedziec, ze nie nalezy krytykowac uczestnika wypadku za
> nieposiadanie kasku. Nie mial i juz. Jego sprawa i pech.
>
A to pełna zgoda - zwłaszcza ze tutaj ryzyko jest własciwie tylko po
stronie kolarza.
Myslałem ze chcesz spojrzec na to troche bardziej technicznie.
> Zauwaz, ze w kolarstwie zawodowym kaski wprowadzono dosyc pozno.
> Przedtem wszyscy jezdzili bez i jakos dramatycznie duzo wypadkow nie
> bylo. A kraksy byly, sa i beda na kazdym wyscigu. Oczywiscie jestem
> za ich uzywaniem na wyscigach ale demonizujmy ich roli.
Ale to zawodowcy...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Delikatnie chwytasz, rozchylasz nogi, bierzesz do ust i zaczynasz
ssać i ssać... raz szybciej, raz wolniej. Tak właśnie je się raki.