Moje pytanie dotyczy właśnie użytkowych własności
takich przerzutek. Czy opór tych wszystkich trybików
we wnętrzu piasty jest na tyle mały, żeby nie dawał
się odczuć pedałującemu? Jak to wygląda w porównaniu
do przerzutki zwykłej i do piasty bez przerzutki?
Czy trafił ktoś na ocenę trwałości takich przerzutek
w postaci przebiegu?
Z uszanowaniem dla doświadczonych,
Jan
http://tiny.pl/hwrzd moje wrażenia z tym związane. W skrócie: jestem
całkowicie za :)
--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
4/10/2010 test Samsung Solid B2100
> Czy trafił ktoś na ocenę trwałości takich przerzutek
> w postaci przebiegu?
Na swojej (używce) zrobiłem ~7kkm, w międzyczasie wymiana manetki, z
samą piastą nie było problemów. Z tego co czytałem, działają
"dłużej";]
Widzisz... wiekszość ludzi podnieca sie faktem ze shimano wprowadza 9
czy 10 biegów, nie zważając ze od czasów 7 zębatek mamy rozpiętość
28-11zębów. Po co wieksza gradacja przy tych samych skarjnych
przełożeniach? Normalny człowiek (taki który robi 1tyś rocznie) nie wie
na jaki przełożeniu jedzie. jedzie i tyle. Jeśli moja opinnia Ci sie nie
podoba - wolisz mieć wiele przełożeń- odpuść piasty wielobiegowe.
w normalnych cenach mozesz dostać sachsa i shimano 3,4 5 7. OSbiście
polecam 3, ewentualnie 7. 3 biegi- idealna sprawa do miasta. pod górkę,
z górki i po srodku. gorzej jak poza miastem, chcesz jechać pod stromą
trawiastą górkę. Tu niestety czuć brak tych paru biegów. jednak na
ubitych scieżkach - super. biegi w piaście wielobiegowej mają wiekszą
"odległość" (stopniowanie) niż zwykłe wolnobiegi. czyli powiedzmi
zmieniając z 1na 2 dostajesz to co w góralu z 1 na 3. ale zawsze góral z
21 biegami zakres będzie miał wiekszy.
Teraz 7 biegów. JA tu odczuwam pewien niedosyt. o ile 3 biegi są
balannie proste, bezawaryjne, z 7 już tak nie jest. jak trzeba zmienić
dętkę, a mocowanie linki jest zasyfione - są lekkie kłopoty. Zakres 7
biegów w piaście i tak jest mniejszy niz 21 w góralu z marketu, a cena
wyższa. tak wiec do 7demki podchodzę jak do jeża.
> Czy trafił ktoś na ocenę trwałości takich przerzutek
> w postaci przebiegu?
>
W serwisie jeszcze mi sie nie zdarzyło mieć takiej piasty, przed
oczekiwanym okresem zużycia. mam zepsutą z... 1973roku, raz musiałem
wymienić konus bo jeździł bez smaru, pozatym - cisza. ale weź pod uwagę
ze tego w polsce mało jeździ, wiec moze dlatego nic sie nie trafia do
naprawy.
Każdemu kto nie używa skrajnych zębatek(wkasycznym wolnobiegu), kto
jeździ spokojnei po mieście - polecam. w zamian odpadają problemy z
hamulcami, z regulacja przerzutki, przeskakiwaniem łańcucha.... itd
ToMasz
> Czy trafił ktoś na ocenę trwałości takich przerzutek
> w postaci przebiegu?
Peter Gostelow jedzie z piastą Rohloff. Z bagażem i w terenie. Około
15kkm wymieniał tylną zębatkę, piasta nadal hula:
http://www.thebigafricacycle.com/
Z tego co wiem, nie jest to wcale największa wyprawa dokonana na tym
sprzęcie. Zresztą Peter sam o tym wspomina - znajdziesz na jego
stronie.
--
mihau
> Widzisz... wiekszość ludzi podnieca sie faktem ze shimano wprowadza 9
> czy 10 biegów, nie zważając ze od czasów 7 zębatek mamy rozpiętość
> 28-11zębów. Po co wieksza gradacja przy tych samych skarjnych
> przełożeniach? Normalny człowiek (taki który robi 1tyś rocznie) nie wie
> na jaki przełożeniu jedzie. jedzie i tyle. Jeśli moja opinnia Ci sie nie
> podoba - wolisz mieć wiele przełożeń- odpuść piasty wielobiegowe.
> w normalnych cenach mozesz dostać sachsa i shimano 3,4 5 7. OSbiście
> polecam 3, ewentualnie 7. 3 biegi- idealna sprawa do miasta. pod górkę,
> z górki i po srodku. gorzej jak poza miastem, chcesz jechać pod stromą
> trawiastą górkę. Tu niestety czuć brak tych paru biegów. jednak na
> ubitych scieżkach - super. biegi w piaście wielobiegowej mają wiekszą
> "odległość" (stopniowanie) niż zwykłe wolnobiegi. czyli powiedzmi
> zmieniając z 1na 2 dostajesz to co w góralu z 1 na 3. ale zawsze góral z
> 21 biegami zakres będzie miał wiekszy.
Generalnie się zgadzam z większością, aczkolwiek w dwóch kwestiach chyba
nieco Cię poniosło ;) Po pierwsze nie zawsze 21 biegów (oczywiście tych
teoretycznych, gdyż realnych to jest tam może ze 12) będzie miało
większy zakres przełożeń niż nawet taki nexus 7, po drugie to nie jest
kwestia do miasta i poza miasto tylko ogólnie ukształtowania terenu po
jakim się jeździ. Mimo iż nie mieszkam w górach to w moim mieście
3-biegowa piasta czasami miałaby zbyt wąski zakres przełożeń, gdyż tutaj
też bywają strome podjazdy.
--
marcin
A jeszcze korzystając z okazji, gdyż sam planuję przejście na jakiegoś
nexusa 8 albo alfine, to pytanie do innych, da się jakoś pożenić piastę
planetarną z klamkami szosowymi czy raczej zapomnieć o takim rozwiązaniu?
--
marcin
> Moje pytanie dotyczy właśnie użytkowych własności
> takich przerzutek. Czy opór tych wszystkich trybików
> we wnętrzu piasty jest na tyle mały, żeby nie dawał
> się odczuć pedałującemu?
Nie wiem czy ktokolwiek robił takie zestawienia. W każdym razie, w
prawidłowo nasmarowanej piaście opory są, ale żyć się z tym da. Gorzej
jak smar czy olej zabrudzi się czy zdegraduje z czasem i działa jak klej.
> Jak to wygląda w porównaniu
> do przerzutki zwykłej i do piasty bez przerzutki?
> Czy trafił ktoś na ocenę trwałości takich przerzutek
> w postaci przebiegu?
Kilka takich piast serwisowałem "do ostatniej śrubki" i szczerze mówiąc
nie jestem jakoś specjalnie pod wrażeniem. Konstrukcja praktycznie nie
uszczelniona, zakres przełożeń taki sobie, dostępność części zamiennych
na miejscu nijaka. W Niemczech i dalej na zachód podstawowe części od
ręki w hipermarketach. Fakt, że sporo z tych piast osiąga spore
przebiegi wynika MZ z owej prostoty konstrukcji, z wielgachnych, przez
to mało obciążonych, luźnych łożyskowań, którym brud jakoś specjalnie
nie wadzi.
Osobiście nie zamierzam tego używać, wolę klasyczny napęd z przerzutką
zewnętrzną, choćby ze względu że tu można kombinować z przełożeniami do
woli, a części leżą w każdym SRze.
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
> Moje pytanie dotyczy właśnie użytkowych własności
> takich przerzutek. Czy opór tych wszystkich trybików
> we wnętrzu piasty jest na tyle mały, żeby nie dawał
> się odczuć pedałującemu?
nic nie jest odczuwalne. biegy przelaczaja sie blyskawicznie. mozna
przelaczac biegi rowniez na postoju. jedyne co sie czuje to wage piasty
przy podnoszeniu rowera.
Jak to wygląda w porównaniu
> do przerzutki zwykłej i do piasty bez przerzutki?
> Czy trafił ktoś na ocenę trwałości takich przerzutek
> w postaci przebiegu?
>
w podstawowym rowerze unibike freeway mam alfine 8 biegowy (teraz pewnie
kupilbym alfine 11; brakuje przelozen w gorkach kiedy nachylenie
przekracza 12% nawet na blacie 38T koronka 20T) w ciagu 2 lat
przejechalem na nim 19 tys km. piasta oraz manetki pracuja idealnie
wymienilem raz korbe, 2 razy lancuch 2 razy koronke tyl 2 razy koleczka
w napinaczu. wedlug mnie rozwiazanie z piasta planetarna jest bardziej
ekonomiczne niz tradycyjny naped (biorac pod uwage ze ktos duzo jezdi
rowerem)
w zimowce mam nexusa 7 z torpedo (miala byc 3 biegowa ale nie ma z oska
135mm :() ale jeszcze po zimie nie zagladalem jak przetrwal. ostatniej
zimy przejechalem 1.5tys km i nie bylo zadnych problemow.
pawlin
rowerkowo :)
http://pawlin.bikestats.pl
http://picasaweb.google.com/pawel.bunko
Tak, do klamek szosowych dokładasz dodatkową dźwignię zmiany biegów ;)
Fabian.
Pozdrawiam,
--
Marek, Wroclaw
Na to też wpadłem :) Ale tak bardziej serio, chodzi mi czy jakieś
klamkomanetki szosowe mają taki sam uciąg linki jak manetki dedykowane
do piast planetarnych.
--
marcin
mp.
Osobistych doświadczeń nie mam ale teorii trochę mogę rzucić:
Przerzutki typu Archera (wewnetrzne) maja mniejszą sprawność od
przerzutek typu Campagnollo (zewnętrzne z wielotrybem. Na dokładkę są
cięższe. Efekt - nie uzywa sie ich w sporcie wyczynowym (no, prawie nie
- o czym za chwilę).
Dla zwykłego śmiertelnika różnica w sprawności transmisji napędu rzędu
2% (a takie są oszacowane różnice między przerzutka wielotrybową a
wewnętrzną) jest w ogóle nie do zauważenia - nieodpowiedni dobór
ciśnienia w oponach może powodować większe różnice. Różnica w masie jest
porównywalna z masą nadmiernej ilości monet w kieszeni (jak się
drobniaków za dużo uzbiera) - więc znów dla przeciętnego użytkownika
mało istotne.
Z drugiej strony przerzutki wewnetrzne są praktycznie bezobsługowe (no,
raz na sezon przesmarować trzeba), z regulacji - z grubsza ustalić
długość linki żeby cyferki na manetce zgodziły się z pozycjami wodzików
w przerzutce. Przy wiecznym dłubaniu przy przerzutkach zewnętrznych jest
to spory komfort dla użytkownika roweru popularnego który ani ma ochotę
ani potrafi bawić się w regulację mechanizmów przeniesienia napędu.
Trzecią sprawą jest odporność tych przerzutek. Parę przerzutek
zewnętrznych straciłem ja, parę znajomi - zwykle łapiąc w lesie badyla.
Przerzutka długości pół metra, rower na plecy i dyrdać do transportu
publicznego. Raz koledze przerzutka poszła z innego powodu: nie uwierzył
że przez pole rzepaku jechać nie należy - na wielotryb mu się tyle
rzepaku nawinęło że zabrało przerzutkę w tył i ją po prostu połamało.
Cięższa była sprawa bo na wyprawie wakacyjnej - trzeba było łańcuch
przekuwać na krótko żeby choć do cywilizacji dotrzeć.
Przerzutce wewnętrznej takiej krzywdy nie zrobisz. Najgorsze co z
zewnątrz można jej uczynić to urwać mechanizm zmiany przełożeń -
zostajesz wówczas na którymś (nie wiem, skrajnym czy ostatnio wybranym)
przełożeniu ale rower jakoś jedzie - kiedyś przerzutek nie mieli a
jeździli. I właśnie owa odporność powoduje że przerzutki wewnętrzne
bywają stosowane w rowerach używanych np. w rowerowych zawodach na
orientację - bo tam się często jeździ po zaroślach (krzaki, dzikie łąki
i podobne), w wersjach ekstremalnych wręcz stosuje się w pełni osłoniętą
transmisję wałkiem. Lepiej mieć rower cięższy i na nim dojechać jak
lżejszy i go połamać w połowie trasy.
Tak więc jeśli nie kompletujesz roweru na Tour de France a do codziennej
jazdy to wybór przerzutki wewnętrznej ma jak najbardziej sens.
--
Darek
A orientujesz sie może czy coś z systemu Srama albo Campa by podeszło?
--
marcin
> Generalnie się zgadzam z większością, aczkolwiek w dwóch kwestiach chyba
> nieco Cię poniosło ;) Po pierwsze nie zawsze 21 biegów (oczywiście tych
> teoretycznych, gdyż realnych to jest tam może ze 12) będzie miało
> większy zakres przełożeń niż nawet taki nexus 7,
Napisał - w góralu. Czyli największa zębatka z tyłu od 28 do 34 zębów. Z
typowo szosowymi wielotrybami o skoku co dwa zęby (a czasem co jeden
ząb) rzadko stosuje się patelnię z trzema koronkami - czyli trudno
mówić o teoretycznych 21 przełożeniach. Bo od szosówki faktycznie ta
przerzutka wewnętrzna może mieć szerszy zakres przełożeń.
A w ogóle jak zaczynałem przygodę z przerzutkami to się na czterotrybach
jeździło a gościa z pięciotrybem miało za mięczaka. O sześciotrybie nikt
nawet nie myślał.
--
Darek
mp.
O uciągu linki szukaj w googlu, np:
http://www.bikeforums.net/archive/index.php/t-52310.html
http://forums.mtbr.com/showthread.php?t=381948
mp.
:-D
> On 25 Lis, 21:25, Jan <j.kazmier...@wp.pl> wrote:
>
> > Czy trafił ktoś na ocenę trwałości takich przerzutek
> > w postaci przebiegu?
>
> Peter Gostelow jedzie z piastą Rohloff. Z bagażem i w terenie. Około
> 15kkm wymieniał tylną zębatkę, piasta nadal hula:
> http://www.thebigafricacycle.com/
>
Mhm.
W Chartumie spotkalem dwoje Niemcow z tym Rohloffem.
Bardzo sobie chwalili.
Wydaje mi sie, ze to swietna sprawa do dlugodystansowej turystyki.
TA
Dzięki za wszystkie linki.
pozdrawiam
--
marcin
> Trzecią sprawą jest odporność tych przerzutek. [..] Lepiej mieć rower cięższy i na nim dojechać jak
> lżejszy i go połamać w połowie trasy.
Potwierdzam, pierwsze 3tys km zrobiłem na uszkodzonej manetce i
wybieraku ;p
Na szczęście przez ten czas nic się w środku nie uszkodziło, bo biegi
nie wchodziły równo.
Przy wyjętym układzie sterującym w SRAMie wpada pierwszy bieg, nie
wiem jak u innych producentów.
A jakie one mają manetki? Jeśli obrotowe, to można:
http://www.jensonusa.com/store/product/SL307A06-Hubbub+Twist+Shifter+Drop+Bar+Adapter.aspx?sc=FRGL
Jak widać, to rozwiązanie ma pewną maleńką wadę, ale… zaniosłem
ślusarzowi rysunek, jak chcę, żeby takie coś wyglądało i mi za
trzy dychy zrobił. :-D
Tylko ten mój Poor Man's HubBub wykorzystuje rozpychacz od lewego
(którego i tak nie używam, bo nie mam przerzutki przedniej) barcona
Shimano. Gdyby i mocowanie musiało być dorabiane, byłoby sporo drożej.
Jakbyś był zainteresowany, to gdzieś na pewno jeszcze mam ten rysunek.
--
Tomasz Minkiewicz <tom...@gmail.com>
> Osobiście nie zamierzam tego używać, wolę klasyczny napęd z przerzutką
> zewnętrzną
Klasyczne to właśnie piasty wielobiegowe są, przerzutki są młodszym
wynalazkiem :)
--
Jaroslaw "jaros" Berezowski
> Na to też wpadłem :) Ale tak bardziej serio, chodzi mi czy jakieś
> klamkomanetki szosowe mają taki sam uciąg linki jak manetki dedykowane
> do piast planetarnych.
Nie żartuj!
Kto widział takiego potworka jak rower z klamkomanetkami szosowymi +
przerzutka w piaście? Klamkomanetki szosowe dodają rowerowi prawdziwej
dystynkcji, mieszanie tego z obskurnym osprzętem miejskim powinno być
ścigane karnie :))
Jak zwykle ktoś musi trochę odlukrować te teorie o cudownych
właściwościach owych przerzutek (których pełny jest cały precel).
Polecam opinię Cimana, który na rowerze jeździ naprawdę dużo, także i
całą zimą:
http://ciman.waw.pl/teksty/7
"Przez krótki czas jeździłem również na rowerze z osprzętem Nexus - z
przerzutką wewnętrzną w piaście i hamulcami rolkowymi (bardzo słabymi,
lepszymi może w deszczu czy śniegu, wtedy mają porównywalną siłę
działania z v-brake). Jest to osprzęt bardzo delikatny, piasta zepsuła
mi się przy wpadnięciu w dziurę, wcale nie jest taki bezobsługowy jak
mydlą ludziom oczy na pl.rec.rowery, trzeba ją regularnie zalewać
specjalnym olejem; zimowa sól potrafi wyżreć uszczelki i zniszczyć
całą piastę, tak samo jak ze zwykłymi piastami - tylko, że zwykła
piasta kosztuje 50-100zł, a nie 450zł.
Części zapasowe do takich piast są nie do dostania w Polsce, a serwisu
takiej piasty nie podejmie się większość serwisantów ze sklepów
rowerowych. Szczerze odradzam ten osprzęt."
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
No normalnie spisek mydlarzy jakiś musi być. Mydlą i mydlą.
--
Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/
> No normalnie spisek mydlarzy jakiś musi być. Mydlą i mydlą.
Dokładnie tak. Z opinii, które tu wyczytuję można by wysnuć wniosek,
że to ósmy cud świata - bezobsługowy i długowieczny. Dałem więc realny
przykład dużo jeżdżącej osoby (14-15tys rocznie!), we wszelkich
warunkach pogodowych) która na Nexusie bardzo się przejechała
(niestety nie tylko w sensie dosłownym :)). A argumenty są poważne -
jak nam to cudeńko siądzie (co jak widać się zdarza) - to jesteśmy
poważną sumę do tyłu (+przeplot koła, często z wymianą szprych) bo to
właściwie nienaprawialne.
I Marcin rozwiewa także mity o bezobsługowości - trzeba smarować,
piasta jest marnie uszczelniona (o czym pisał także PeJot). Więc
ostrożniej z tymi hura-optymistycznymi teoriami, to sprzęt jak i wiele
innych, ma swoje plusy, ma i minusy.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
> On 26 Lis, 14:03, mt <telep...@interia.pl> wrote:
>
>> Na to też wpadłem :) Ale tak bardziej serio, chodzi mi czy jakieś
>> klamkomanetki szosowe mają taki sam uciąg linki jak manetki dedykowane
>> do piast planetarnych.
>
> Nie żartuj!
> Kto widział takiego potworka jak rower z klamkomanetkami szosowymi +
> przerzutka w piaście? Klamkomanetki szosowe dodają rowerowi prawdziwej
> dystynkcji, mieszanie tego z obskurnym osprzętem miejskim powinno być
> ścigane karnie :))
Chrzanisz.
http://www.singletrackworld.com/2009/11/drop-bar-levers-for-shimano-alfine/
--
kjk
> Chrzanisz.
>
> http://www.singletrackworld.com/2009/11/drop-bar-levers-for-shimano-a...
Jakbyś przeczytał co napisałem, to pewnie byś zauważył, ze nie
kwestionuję istnienia takowych manetek (które gdybyś przeczytał
uważnie wątek już tu wrzucono przed Tobą) - tylko wygląd takiego
potworka...
Piękno klamkomanetek szosowych i sztandarowy element obskurnego roweru
miejskiego w jednym - brrr, aż ciarki po skórze przechodza na takie
bezguście :))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
Ile?
> Jak zwykle ktoś musi trochę odlukrować te teorie o cudownych
> właściwościach owych przerzutek (których pełny jest cały precel).
> Polecam opinię Cimana, który na rowerze jeździ naprawdę dużo, także i
> całą zimą:http://ciman.waw.pl/teksty/7
> "Przez krótki czas jeździłem również na rowerze z osprzętem Nexus
> Jest to osprzęt bardzo delikatny, piasta zepsuła
> mi się przy wpadnięciu w dziurę, wcale nie jest taki bezobsługowy jak
> mydlą ludziom oczy na pl.rec.rowery, trzeba ją regularnie zalewać
> specjalnym olejem; zimowa sól potrafi wyżreć uszczelki i zniszczyć
> całą piastę, tak samo jak ze zwykłymi piastami - tylko, że zwykła
> Części zapasowe do takich piast są nie do dostania w Polsce, a serwisu
> takiej piasty nie podejmie się większość serwisantów ze sklepów
> rowerowych. Szczerze odradzam ten osprzęt."
Trochę przesadza:) Pewnie przeciętny śmiertelnik w ciągu kilku lat nie
nabije tyle co robi Ciman, to kółko wytrzyma kilka lat.
Ważniejsze części są - Allegro, kilka sklepów internetowych. To samo
można powiedzieć o piastach Shimano - konusy (Deore), bębenki (<Acery)
- dzwoniłem do hurtowni, szukałem w sklepach, internecie i brak :(
Delikatność - jeździłem po dziurach, schodach, latem, zimą, w deszczu,
upale, z sakwami, z ludźmi na bagażniku, rower nocował pod gołym
niebem, a piasta dalej nie chce się zepsuć:) (w międzyczasie
wymieniłem 3 "zwykłe" tylne - padły bębenki/korpus).
No tylko cena i z serwisem jest tak jak pisze.
> I pisze to człowiek, który piękno smukłych, lekkich rowerów szosowych
> burzy obskurnym i ciężkim osprzętem turystycznym :)
Wypraszam sobie! :))
Mój rower trekingowy jest na tyle bliski szosówce na ile się to da
(bez utraty użyteczności). A oprócz tego mam klasyczny rower szosowy,
z którym nie jeżdżę z bagażem (poza małą torbą na sztycy).
> Trochę przesadza:) Pewnie przeciętny śmiertelnik w ciągu kilku lat nie
> nabije tyle co robi Ciman, to kółko wytrzyma kilka lat.
> Ważniejsze części są - Allegro, kilka sklepów internetowych. To samo
> można powiedzieć o piastach Shimano - konusy (Deore), bębenki (<Acery)
> - dzwoniłem do hurtowni, szukałem w sklepach, internecie i brak :(
> Delikatność - jeździłem po dziurach, schodach, latem, zimą, w deszczu,
> upale, z sakwami, z ludźmi na bagażniku, rower nocował pod gołym
> niebem, a piasta dalej nie chce się zepsuć:) (w międzyczasie
> wymieniłem 3 "zwykłe" tylne - padły bębenki/korpus).
> No tylko cena i z serwisem jest tak jak pisze.
No tylko, że kwestia ceny jest bardzo istotna. Piasty klasyczne
oczywiście też nie są wieczne - ale ich wymiana to są dużo mniejsze
pieniądze. Ja tylko pokazałem, że wbrew niektórym tu zamieszczanym
opiniom - nie jest to sprzęt wieczny, psuje się jak wszystko, wymaga
konserwacji, szczególnie jeśli ktoś więcej jeździ w gorszych warunkach
inne i trzeba się z tym liczyć przed zakupem.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
Masz zdjęcia tego rowerku? Właśnie chciałbym zrobić sobie taka zimówkę,
jednak nie wiem jak to wszytko pożenić. Może dodatkowo pomożesz mi w
temacie: "Nexus 7 w ramie na samozamykacz?"
> Piękno klamkomanetek szosowych i sztandarowy element obskurnego
> roweru miejskiego w jednym - brrr, aż ciarki po skórze przechodza
> na takie bezguście :))
Równie dobrze można tak powiedzieć o szosie z sakwami ;)
--
Pozdrawiam,
Rafał W.
http://picasaweb.google.com/warszawski.wycinak
http://prw.terror404.net/rwawrzycki/
Odpowiadając na adres prywatny usuń WYTNIJ_TO.
> Kto widziaďż˝ takiego potworka jak rower z klamkomanetkami szosowymi +
> przerzutka w pia�cie? Klamkomanetki szosowe dodaj� rowerowi prawdziwej
> dystynkcji, mieszanie tego z obskurnym osprz�tem miejskim powinno by�
> �cigane karnie :))
Ej�e, troch� wyobra�ni. Nexus sterowany klamkomanetkami szosowymi, do
tego dzwonek, n�ka i koniecznie r�owa rama :) Lans +1000.
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dop�ki nie skorzysta�em z Internetu, nie wiedzia�em, �e na �wiecie jest
tylu idiot�w" Stanis�aw Lem
> R wnie dobrze mo na tak powiedzie o szosie z sakwami ;)
Nie myl roweru trekingowego z szosowym. Zresztą dobry rower trekingowy
jest troszkę mniej ładnym bratem szosowego, miejski to już raczej
"rowerokształtny" :))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
Zmierzasz w kierunku "Nur für Rennrad"?
--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent choice
for the high-mileage rider who doesn't mind the fact
that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
> Zmierzasz w kierunku "Nur für Rennrad"?
Zu befehl Mein Fuhrerl!
Wszystkich innych pod ścianę, a jeżdżących na elektrycznych potworkach
trzeba jeszcze wcześniej dodatkowo prądem podmęczyć.
Każdy wie,, że nie ma piękniejszego od roweru szosowego :))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
Nie ma piękniejszego od Optima Baron X-low :-)
--
live_evil
Z przodu?
;)
Pozdrawiam
--
2late Outspace Communication Inc. 1999*2010 (R)
Stupidity, like virtue, is its own reward
pzdrw.
--
Grzegorz
maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1
> Nie ma piękniejszego od Optima Baron X-low :-)
Jak to się mówiło za czasów mojego dzieciństwa - "nie do rymu, nie do
taktu - wsadź se d. do kontaktu" :)))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
no wlasnie nie zrobilem porzadku i lancuch zardzewial i do wyrzucenia.
do tego linka do przerzucania biegow zardzewiala i biegi nie przerzucaja
sie wiec musze zamowic lancuch i linke z pancerzykiem reszta na pierwszy
rzut oka w porzadku
>
> Masz zdj�cia tego rowerku?
zdjecia nie mam
W�a�nie chcia�bym zrobi� sobie taka zim�wk�,
> jednak nie wiem jak to wszytko po�eni�. Mo�e dodatkowo pomo�esz mi w
> temacie: "Nexus 7 w ramie na samozamykacz?"
nie wiedzialem piasty nexus z szybkozamykaczem wszystkie sa na srube
>
>
Naczy, że jaja sobie robisz?