Sram S7 - biegi zmieniają się tylko "w jedną stronę"
Saurus
mam kolejny problem, założyłem dziś koło z tą piastą, nawet długość
łańcucha udało się dobrać bez kombinacji, ale zaczęły się problemy gdy
testowałem zmianę biegów - okazało się że wchodzą od 1 do 7 w tej
kolejności (a przynajmniej tak mi się wydawało, może od samego
początku już było nie tak) ale od 7 do 1 to już nie bardzo... Miałem
wrażenie że linka blokuje się w manetce, częściowo miałem rację, bo
akurat linka z którą to dostałem była w strasznym stanie wewnątrz
gripa i nic dziwnego że mogła się blokować, założyłem nową i
teoretycznie powinna chodzić OK. Długość dobrana dokładnie wg. manuala
ze strony SRAM. No i lipa, nadal są problemy, część wewnątrz clickboxa
obraca się tak jak powinna przy wrzucaniu wyższych biegów ale przy
zrzucaniu na niższe blokuje się w połowie drogi, a zostaje nadal na 7
biegu, co ciekawe clickbox zdjęty z osi chodzi idealnie i bez zacięć,
to samo tyczy się mechanizmu zmiany biegów gdy wrzucam je dociskając
oś zmiany palcem. Ale połączone razem nie pracują jak trzeba. Ostatnio
nawet clickbox zaczął się obracać (ta część z linką) tak jak trzeba w
prawie całym zakresie ale biegi i tak się nie redukują. Jeździ się
bardzo fajnie, ale singlespeeda z torpedo mogłem osiągnąć nieco taniej
gdyby to był mój cel...
Znalazłem w archiwum wątek o tej piaście sprzed ok. 1,5 roku gdzie
odezwało się wielu jej użytkowników - może ktoś będzie w stanie mi
pomóc, zdiagnozować usterkę?
Pozdrawiam
Kobert
> Witam,
> mam kolejny problem, założyłem dziś koło z tą piastą, nawet długość
> łańcucha udało się dobrać bez kombinacji, ale zaczęły się problemy gdy
> testowałem zmianę biegów - okazało się że wchodzą od 1 do 7 w tej
> kolejności (a przynajmniej tak mi się wydawało, może od samego
> początku już było nie tak) ale od 7 do 1 to już nie bardzo...
Miałem podobnie. Problem powodowały opory ruchu linki w pancerzu;
pomogła wymiana pancerza (przedtem także linki) i jego odpowiednie
poprowadzenie.
Inne potencjalne źródła problemów ze zmianą biegów:
- zła długość linki względem pancerza (powoduje niemożność dobrego
wyregulowania),
- za słabo wetknięty clickbox lub ta czerwona plastikowa obejma na osi.
Pozdrawiam,
Kobert
Saurus
sama zostaje, clickbox wchodzi na nią do samego końca. W akcie
desperacji podłączyłem do niego luźny kawałek linki i sprawdzałem czy
przy takim wyciąganiu, zmianie biegów, wszystko działa - niestety, po
"kliknięciu" ostatniego biegu przy wyciąganiu linki całość się blokuje
i po poluźnieniu nie wraca do początkowej pozycji. Tak więc to nie
manetka (chociaż ona też jest źle zaprojektowana bo linka ma opory w
środku), tylko coś na linii clickbox-piasta - z clickboxem zdjętym z
osi piasty problem z blokowaniem się nie występuje, a ośki do zmiany
biegów prawidłowo wracają do 1-go przełożenia i sprężyny które je
wypychają działają dość mocno, dodatkowo clickbox ma przecież własną
sprężynę także. Niestety nie da się go nawet rozłożyć tak jak manetki
żeby zajrzeć co się "zatrzaskuje".
Marcin 'kupmikawe' Śpiewak
> Witam,
> mam kolejny problem, założyłem dziś koło z tą piastą, nawet długość
> łańcucha udało się dobrać bez kombinacji, ale zaczęły się problemy gdy
> testowałem zmianę biegów - okazało się że wchodzą od 1 do 7 w tej
> kolejności (a przynajmniej tak mi się wydawało, może od samego
> początku już było nie tak) ale od 7 do 1 to już nie bardzo... Miałem
> wrażenie że linka blokuje się w manetce,
Znam temat, miałem to samo. Koniec linki wychodzi ci bokiem manetki
podczas zmiany biegu? Linka przetarła grip i blokuje sie na przed
wejściem do pancerza. Ja to prowizorycznie naprawiłem blaszką z puszki
po piwie, ale to nie działa dobrze i skończyło się na nowym gripie..
ogólnie te grip S7 to straszna tandeta i badziew
--
kmk
Saurus
manetki), podłączonym jak trzeba w clickboxie i wyciąganym go ręcznie
też się blokuje. TYLKO wtedy się blokuje, gdy clickbox jest założony
na piastę. Ewidentnie clickbox nie działa jak trzeba, może dogadam się
ze sprzedawcą to mi wymieni bo np. same manetki sprzedaje więc dostęp
do części ma, poza tym jakby nie patrzeć to sprzedał mi wadliwy
produkt, zapewne nieświadomie, ale jednak. A że manetka słabo zrobiona
- to swoją drogą.
Pozdrawiam
Grzesiek
Zwróć uwagę na to, czy w czasie zmiany biegów nie dochodzi do obrócenia
popychacza - tego w kształcie rurki. Dzieje się tak, kiedy clickbox jest
zbyt przyciągnięty pancerzem z linką w stronę widelca. Clickbox powinien
być dokładnie "prostopadle" do osi. Kiedy pojawia się problem delikatnie
zdejm ten sterownik i zobacz, czy nie jest obrócony, czyli czy to
wycięcie w popychaczu jest we właściwą stronę.
--
Pozdrawiam,
Grzesiek
Saurus
jednakowo ułożone względem tego plastikowego kawałka na osi, a ten z
kolei jest zawsze jednakowo ułożony względem clickboxa. To nie to.
Dogadałem się ze sprzedawcą, odeślę mu manetkę z clickboxem i przyśle
mi nowe, sprawdzone na jakimś rowerze.
Wymyśliłem patent dzięki któremu można będzie normalne manetki
podłączyć, dźwignia z odpowiednim przełożeniem i 2 linki bo ta piasta
dość dużo linki zabiera, jedyna wada jest taka że będzie odwrotnie
biegi wskazywać przy normalnej manetce (7 zamiast 1 itp :P). Jak mi
się kiedyś manetka posypie to wiem co zrobię ;)
Pozdrawiam
Grzesiek
> Wycięcie w tej "rurce" nie może być w złą stronę gdyż zawsze jest
> jednakowo ułożone względem tego plastikowego kawałka na osi, a ten z
> kolei jest zawsze jednakowo ułożony względem clickboxa. To nie to.
Owszem, może się obrócić, nie o 90st. ale o tyle, że wystarczy, żeby
jeden z "pazurków" w clickboxie nie popychał tej rurki. Dzieje się tak w
przypadku, który opisałem powyżej. Oczywiście nie musisz mi wierzyć.
Jeżeli to jakiś zużyty zestaw to przyczyn może być więcej.
Saurus
najniższego do najwyższego wchodziły, ale w drugą stronę to już nie
bardzo. Odesłałem clickbox i manetkę, mam dostać nowe jak tamte dojdą
do sprzedawcy, wtedy będzie wiadomo czy miałem rację. Może tutaj
trudno mi to dokładnie opisać, ale naprawdę wiele czasu z różnymi
kombinacjami spędziłem i wychodziło na to, że to clickbox. Na razie
bez niego z zewnątrz zablokowałem trzpienie do sterowania (tzn.
przyblokowałem tak żeby były wsunięte na maksa) i jeżdżę na 7 biegu,
nie wiem czy jednak przełożenie 3,5-3,6 jakie mi wyszło nie będzie
zbyt lekkie gdy już będą wszystkie biegi działać, ale to się okaże :)
Saurus
zarzutu. Wychodzi na to że moja diagnoza była prawidłowa ;)
ps...@poczta.onet.pl
> CIACH
> Pozdrawiam
> Witam,
> CIACH
> Pozdrawiam
Witam.
Też tak miałem.
Wymiana zespołu sterującego na nowy załatwia sprawę na jakiś czas.
Problem nestety będzie powracał.
Przyczyna, tu duże opory (tarcie linki w osłonie i siła na sprężynie Clikboxa)
i wynikające z tego duże napięcie linki w manetce. Linka niestety ślizga się
po miejscu łączenia elementów manetki i po jakiś czsie wcina się w szczelinę i
zakleszcza.
Musisz to trochę przerobić.
Dopasować linkę do ramy (czyli zmniejszyć długość), wykorzystać oczka
prowadzienia linki po tradycyjnej przerzutce (jeśli są) i usunąć miejscami
osłonę.
To powinno wystarczyć.
Ja poszedłem dalej. Przy składaniu wszystkiego nawijając linkę na kółeczko
ClikBoxa ustawiłem mniejsze napięcie wstępne sprężyny o cały jeden obrót.
Zdecydowanie łatwiej się to składa i o dziwo też wszystko działa. Jeżdżę już
tak ponad rok i wszystko choci delikatnie jak w jkimś Shimano :))
powodzenia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Saurus
tych dźwigienek, a ta w manetce daje rade z wciąganiem linki ;)
U mnie nie była to kwestia manetki - tak jak pisałem, nawet z
kawałkiem linki nie podłączonym do manetki który wyciągałem ręcznie
clickbox się blokował.
Co do manetki to ona po prostu ma złe miejsce "wlotu" linki, zupełnie
niepotrzebnie pod kątem 90 stopni do kółeczka na które wciągana jest
linka zamiast tak jak w normalnych gripach. Ja jeszcze wymyśliłem
patent z dźwignią aby można było podłączyć normalną manetkę - s7
wyciąga ok. 40mm linki, zwykła ok. 25mm, wystarczy dźwignia o
odpowiedniej długości ramion po obu stronach osi obrotu, 2 linki i
można podłączyć normalną manetkę. Ale obym nigdy nie musiał tego
patentu wdrażać, jak już działa tak jak teraz to niech tak zostanie
jak najdłużej ;) Przestało padać, więc w końcu czas na jazdę i test
praktyczny (nienawidzę deszczu, jak nie muszę to nie jeżdżę w takich
warunkach).
Pozdrawiam