Jedna ewidentna wtopa w relacji z dzisiejszego wydarzonka w Sejmie
(Komisja Infrastruktury przyjmowała sprawozdanie podkomisji w sprawie
"naszego" druku 2771) - w przypadku opieki nad dzieckiem do lat 10 to po
chodniku można jeździć już teraz, od 14 lat co najmniej (nie pamiętam,
jak było w starej ustawie sprzed 1997 roku).
W zasadzie jedyny problem jaki mamy (a raczej mają Posłowie) to art. 33
ust. 4 który nie zniknął w przyjętej wersji Komisji. A nie może
obowiązywać, bo jest sprzeczny z Konwencją Wiedeńską o ruchu drogowym i
w niektórych sytuacjach z art. 25 ust. 1 ustawy (zasada prawej ręki).
marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl
Czy mógłbyś mi proszę wyjaśnić, o co chodzi w tym punkcie?
Ludek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Spad�wa.
marcin ha
--
Miasta dla rower�w http://www.rowery.org.pl
Też był - chyba nawet przed 1969 rokiem (bo w kodeksie AD 1969 był z
pewnością - pod rządami tegoż kodeksu jeździć zaczynałem zarówno rowerem
jak i samochodem).
--
Darek
"Rowerzysta będzie też mógł jechać chodnikiem, jeżeli pogoda - np.
śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź - będzie zagrażać jego
bezpieczeństwu na drodze."
Czy to znaczy, ze jeśli jestem mocno kapryśny to pojadę po chodniku
legalnie zawsze?
--
Ziemo
> art. 27 ust 1 prowadzi do sytuacji, kiedy na poniższym obrazku pierwszeństwo
> ma... rower:
> http://img843.imageshack.us/img843/4064/rowery.png
> Co będzie mylące, śmiertelnie niebezpieczne i do tego kompletnie sprzeczne z
> Konwencją!
Smiertlene niebezpieczenstwo to jazda rowerem w ruchu miejskim. Nie
widze nic nienormalnego w tym rysunku. Samochod skrecajacy w prawo MUSI
przepuscic pieszych i rowerzystow. To ze w Polsce niewiele osob sie tym
przejmuje nie znaczy, ze jest to zgodne KW. Wielokrotnie na zachodzie
sam bylem zazenowany faktem, ze samo moje zblizenie sie do przejazdu
rowerowego skutkowalo natychmiastowym zatrzymaniem sie samochodow.
Niemcy maja odruch patrzenia sie w prawo i oczekiwania na
przejezdzajacego rowerzyste.
Niestety to bedzie trwalo ale w koncu musi Poska dolaczyc do zwyczajow
europejskich.
Jan Cytawa
> Niemcy maja odruch patrzenia sie w prawo i oczekiwania na
> przejezdzajacego rowerzyste.
Pokaż mi KONKRETNY przepis w KW, na mocy którego ta ciężarówka z rysunku
(jadąca prosto, przypominam!) ma ustąpić rowerzyście.
Nie. To będzie bardzo ciekawe ćwiczenie - jak przymusić milicję
obywatelską, pardon, Policję do myślenia. I współpracy. Bo oczywiste
jest że w mżawce przepis nie będzie miał zastosowania. Ale są takie
ulewy, że z samochodu niewiele widać, bo wycieraczki nie nadążają. I
bywa taka mgła, że na 10 metrów nic nie widać. I jest czasem tak ślisko,
że samochód nie zahamuje jak się rowerzysta przed nim wydzwoni o lód na
asfalcie. Wtedy jednak lepiej, żeby rowerzysta jechał po chodniku.
Jest też konsens między obecnym ministerstwem, posłami opiekującymi się
ustawą i nami, że przepisy należy weryfikować. I za parę lat zastanowić
się, czy się sprawdziły, czy nie. Tego w tej chwili nikt w Polsce nie
robi. Przepisy tworzy sie od czapy i one takie już zostają. A my to
zmienimy.
Tym bardziej, że do wprowadzenia jest też lewoskręt na dwa - tego nie ma
w obecnym projekcie, bo z jednej strony nikt tego nie potrafił po ludzku
zapisać, a z drugiej - ustawa daje narzędzia (śluzę rowerową) żeby
ludożerkę przyuczyć do takiego manewru. Jak się w ciągu 2-3 lat opatrzy,
nauczy, to zostanie wprowadzony jako zasada ogólna. I to będzie kolejny
powód/okazja, żeby ocenić wprowadzane przepisy.
> Poka� mi KONKRETNY przepis w KW, na mocy kt�rego ta ci�ar�wka z rysunku
> (jad�ca prosto, przypominam!) ma ust�pi� rowerzy�cie.
Osoba, kt�ra zatwierdza�a organizacj� ruchu odpowiada m.in. za
ustawienie znak�w drogowych. Nieznajomo�� przepis�w (obecnie
obowi�zuj�cych, bo art. 33 ust 4. ju� teraz _nie_ obowi�zuje) nie
zwalnia od odpowiedzialno�ci.
marcin ha
--
Miasta dla rower�w http://www.rowery.org.pl
Synuś, zobacz sobie jak to, co narysowałeś jest rozwiązane na Zachodzie.
Może wtedy zrozumiesz, co zostało ci powiedziane.
Hint: przepis ogólny jest znoszony przez znak lub sygnał drogowy.
Przepis ogólny oraz znak i sygnał drogowy są znoszone z kolei przez znak
dawany przez osobę kierującą ruchem.
Jak ktoś przez 40 lat uzgadniał organizację ruchu niezgodnie z prawem to
się już nigdy nie nauczy - tylko będzie skamlał, że "art. 33 ust. 4 musi
zostać". Ale ten przepis nigdy nie obowiązywał.
marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl
a może razem z Ministerstwem wypróbujcie to najpierw na szczurach...
--
Pozdrawiam
michał
> Hint: przepis og�lny jest znoszony przez znak lub sygna� drogowy.
To odnie� to teraz do sytuacji z rysunku m�dralo.
> Jak ktoďż˝ przez 40 lat uzgadniaďż˝ organizacjďż˝ ruchu niezgodnie z prawem to
> si� ju� nigdy nie nauczy - tylko b�dzie skamla�, �e "art. 33 ust. 4 musi
> zosta�". Ale ten przepis nigdy nie obowi�zywa�.
Po pierwsze to bzdura �e nie obowi�zywa�, ale przyjmuj�c na chwil� t�
interpretacj�, �e "nie obowi�zywa�", to tak samo "nie obowi�zywa�" te� art 27
ust 1, wi�c je�li pod has�em dostosowania PoRD do KW likwiduje si� art. 33
ust. 4, to nale�y konsekwentnie skasowa� te� art 27 ust 1 i pozmienia�
definicje (zapoznaj siďż˝ z tym co to jest przejazd rowerowy w/g KW i jakie daje
prawa), a nie pieprzy� �e wystarczy wywalenie art. 33 ust. 4. Bo kto� mo�e
przez to zgin��.
--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
> a może razem z Ministerstwem wypróbujcie to najpierw na szczurach...
Wszystkie przepisy proponowane w ustawie obowiązują w innych krajach
(żeby nie powiedzieć: we _wszystkich_ krajach cywilizowanych). Z
wyjątkiem tego o jeździe po chodniku.
Przepis dot. jazdy po chodniku w ekstremalnych warunkach wynika z
naszego (rowerzystów jeżdżących non-stop) doświadczenia. Przez naście
lat łamaliśmy prawo w celu ochrony własnych czterech liter w
ekstremalnych warunkach i nic się nie działo złego, więc można to
zalegalizować.
Zasada oceny regulacji po paru latach funkcjonuje we wszystkich
cywilizowanych krajach włącznie z Czechami - tylko jakoś w Polsce
obowiązuje dotychczas Twój sposób rozumowania.
> Po pierwsze to bzdura że nie obowiązywał,
Dobra, synuś, pogadaliśmy, a teraz wypad.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Przepis o "niewtargnięciu" ma się kompletnie nijak do przykładu, bo nie
zmienia on w żaden sposób pierwszeństwa.
Na obrazku rowerzysta jest poza przejazdem i obowiązują go normalne
przepisy związane ze zbliżaniem się do skrzyżowania. To, że znak "ustąp
pierwszeństwa" jest postawiony w upośledzony sposób, to już nie wina
żadnej ustawy.
--
Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/
Synu�, tu nie o rowerzyst� si� rozchodzi co "us�ysza�" ale o idiot�,
kt�ry zatwierdzi� tak� organizacj� ruchu. Zrobi� to niezgodnie z
_obowi�zuj�cymi_ przepisami, bo mu si� pewnie wydawa�o, �e jak jest art.
33 ust. 4 to jest kryty. Nie jest.
By� mo�e te zdj�cia ci u�wiadomi� o co chodzi:
http://image22.webshots.com/23/3/55/3/360835503RGvmCL_fs.jpg
http://www.boblucky.com/Biking/Holland/day1.2.jpg - s�abo wida�, bo �le
skadrowane :-)
http://www.as.be/upload/47594782/images/vrijliggend_fietspad_bergbeemdstraat.jpg
a tu akurat _odwrotnie_ :
http://www.absofacts.com/pfacts/gelderland/velp/beemd-09-gildestr-nr-no-va-fietspad-hp4430.jpg
Wi�cej mi si� nie chce szuka�, ale zar�czam �e wsz�dzie problem
rozwi�zuje sie w�a�nie w ten spos�b, a nie na milicjanta majstruj�cego
przy ustawie.
marcin ha
--
Miasta dla rower�w http://www.rowery.org.pl
--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
> Wiem że można znakami to rozwiązać. Ale na dzisiaj są w kraju tysiące
> skrzyżowań z organizacją jak na moim rysunku i minie parę lat, zanim znaki
> zostaną dostosowane, zaś zgodnie z obowiązującym PoRD przejazd rowerowy NIE
> JEST częścią DDR, więc trudno mówić o jakiejś sprzeczności art. 33.4 i
> wynikającego z niego oznakowania z KW.
Mniej niż "tysiące", znacznie mniej. Zazwyczaj dotyczy to rond ze
scieżkami rowerowymi dookoła i to nie wszystkich. Problem występuje też
w przypadku gównianych ścieżynek wzdłuż bidaulic przekraczajacych
jezdnię drogi z pierwszeństwem. Na szczęście zazwyczaj jest odwrotnie -
ddr są wzdłuż ulic głównych, na których _jest_ pierwszeństwo.
Za każdą organizację ruchu odpowiada ktoś podpisany, kto teraz sra ze
strachu. Więc nie dziwią mnie trolowania takie jak twoje.
I mało mnie interesują twoje przekonania i teorie dotyczące przejazdów
rowerowych - jak nie ma znaku C-13a to droga rowerowa się _nie_
skończyła. Zatem możesz spadać na drzewo.
Artykułu 33 ust. 4 nie będzie w ustawie, za to będzie zdaje się
niebywałe piekło za zamkniętymi drzwiami na temat wprowadzania posłów w
błąd. I zdaje się więcej osób mnie znienawidzi serdecznie.
marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl
> Znak postawiono zgodnie z dotychczasowymi przepisami.
Którymi?
> Zanim zostanie
> przestawiony w całym kraju, ktoś może zginąć przez to zamieszanie. Powinno być
> długie (paroletnie) vacatio legis i w tym czasie dopasowane oznakowanie.
Tak. Niewątpliwie równoległe egzystowanie wzajemnie wykluczających się
oznakowań poprawi bezpieczeństwo ruchu.
Pozdrawiam
Maciej Różalski
--
.. gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
..................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................ blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.. publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..
> Artykułu 33 ust. 4 nie będzie w ustawie, za to będzie zdaje się
> niebywałe piekło za zamkniętymi drzwiami na temat wprowadzania posłów w
> błąd.
Możesz coś na ten temat rozwinąć?
>
> marcin ha
>> Artyku�u 33 ust. 4 nie b�dzie w ustawie, za to b�dzie zdaje si�
>> niebywa�e piek�o za zamkni�tymi drzwiami na temat wprowadzania pos��w w
>> b��d.
>
> Mo�esz co� na ten temat rozwin��?
Lepiej na razie nie. To juďż˝ jest kuchnia i niech siďż˝ tam gotuje :)
marcin ha
--
Miasta dla rower�w http://www.rowery.org.pl
> Tak. Niewątpliwie równoległe egzystowanie wzajemnie wykluczających się
> oznakowań poprawi bezpieczeństwo ruchu.
To zaproponuj coś innego. Bo proste skasowanie Art. 33.4 z pozostawieniem Art.
27.1 i dotychczasowego oznakowania (którego z dnia na dzień nikt przecież nie
zmieni) wydaje mi się rozwiązaniem najgorszym.
> I mało mnie interesują twoje przekonania i teorie dotyczące przejazdów
> rowerowych - jak nie ma znaku C-13a to droga rowerowa się _nie_
> skończyła. Zatem możesz spadać na drzewo
A gdzie jest napisane, że TYLKO znak C-13a może kończyć DDR, a? Zaczyna się
przejazd (oznakowanie poziome na jezdni) = koniec DDR, bo przejazd jest
częścią jezdni na mocy ustawy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
> To zaproponuj coś innego. Bo proste skasowanie Art. 33.4 z pozostawieniem Art.
> 27.1
Nawet nie wiesz o które artykuły chodzi, mylisz numery - a japę otwierasz.
> i dotychczasowego oznakowania (którego z dnia na dzień nikt przecież nie
> zmieni) wydaje mi się rozwiązaniem najgorszym.
Posranie się ze strachu sk****ów i debili od organizacji ruchu, tzw.
"bezpieczniaków" i konieczność nagłego nauczenia się przepisów może być
w tym kraju zbawienna.
Zwłaszcza że znam skrzyżowania, gdzie ciule drogowcy nie będą _mogli_
postawić znaków A-7 na pseudościeżkach rowerowych z powodów
ogólnowojskowych i będą musieli zdjąć znaki C-13 (droga dla rowerów).
> Na razie jesteś tyleż butny co niekompetentny,
Z większymi idiotami niż ty rozmawiałem, choć wydaje się to niemożliwe.
Kompetencje zatem do dyskusji z tobą mam.
Wskaż jakikolwiek przepis w ustawie bądź rozporządzeniu, który mówi, że
cokolwiek innego poza C-13a kończy DDR.
> Posranie si� ze strachu sk****�w i debili od organizacji ruchu, tzw.
> "bezpieczniak�w" i konieczno�� nag�ego nauczenia si� przepis�w mo�e by�
> w tym kraju zbawienna.
Za bardzo butny jeste�, dojrza�o�� przynosi pewn� pokor�.
--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
>> I mało mnie interesują twoje przekonania i teorie dotyczące przejazdów
>> rowerowych - jak nie ma znaku C-13a to droga rowerowa się _nie_
>> skończyła. Zatem możesz spadać na drzewo
> A gdzie jest napisane, że TYLKO znak C-13a może kończyć DDR, a? Zaczyna się
> przejazd (oznakowanie poziome na jezdni) = koniec DDR, bo przejazd jest
> częścią jezdni na mocy ustawy.
Bredzisz. Tak stoi w przepisach których ochoczo nie przytaczasz.
Specjaliści od stwarzania zagrożenia na drodze za pomocą znaków potrafią
przejazd dla rowerów wyznaczyć przez każdy wjazd na posesję, ale nie
przez jezdnię w ciągu, co już samo w sobie stanowi dowód nawet nie
niekompetencji tylko braków intelektualnych. Niezależnie od tego czy
byłoby vacatio legis czy nie i tak 90% skrzyżowań nie zostałoby
przeznakowane. Po prostu - nie ma trupa, nie ma problemu.
Kt�re zabraniaj� traktowania DDR jak ...DDR?
>> Tak. Niew�tpliwie r�wnoleg�e egzystowanie wzajemnie wykluczaj�cych si�
>> oznakowa� poprawi bezpiecze�stwo ruchu.
> To zaproponuj coďż˝ innego. Bo proste skasowanie Art. 33.4 z pozostawieniem Art.
> 27.1 i dotychczasowego oznakowania (kt�rego z dnia na dzie� nikt przecie� nie
> zmieni) wydaje mi si� rozwi�zaniem najgorszym.
Tak. Niew�tpliwie jedyne co powstrzymuje rowerzyst�w przed wje�d�aniem
przed samochody to wizja 150pln mandatu.
Pozdrawiam
Maciej R�alski
--
.. gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
..................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................ blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.. publikuj� r�wnie� na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..
No więc bredzisz od rzeczy.
Pozdrawiam
Maciej Różalski
--
.. gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
..................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................ blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.. publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..
Więc bardziej łopatologicznie: twoim zdaniem skrzyżowanie z twojego
rysunku jest prawidłowo oznakowane?
Wedle definicji DDR też jest jezdnią.
Z czystego lenistwa - nie chce mi się szukać aktualnej wersji projektu,
a w gazecie nie napisali - co z przyczepkami dla dzieciaków?
Pozdrawiam
Wojtek
Będzie wolno przewozić dzieci. Zero kontrowersji.
Marcin, a jak jest w przypadku przewożenia dziecka w foteliku. Lada chwila
urodzi mi się druga pociecha, a w tym roku widziałem jak straznicy miejscy
zatrzymali faceta jadącego chodnikiem z dzieckiem. Dziecko miało kask,
jechał powoli no i chodnik był szeroki (chodnik przy parku Serkowskiego, ten
przy wiśle). Kilka lat temu z pierwszym dzieckiem to śmigałem po chodnikach
bo boje się ulicą jechać, jak jest teraz?
Pozdrawiam
Wojtek
> A gdzie masz na tym rysunku samoch�d skr�caj�cy? Wszystkie jad� prosto.
Do glowy mi nawet nie przyszlo, ze o to ci chodzi. MZ trzeba byc
skrajnym idiota (jako rowerzysta), zeby wjechac w takiej sytuacji pod
samochod. A idiotow trzeba eliminowac.
> Poka� mi KONKRETNY przepis w KW, na mocy kt�rego ta ci�ar�wka z rysunku
> (jad�ca prosto, przypominam!) ma ust�pi� rowerzy�cie.
j.w. W tej sytuacji masz racje.
Jan Cytawa
Nie ma racji. To, �e wi�kszo�� odpowiedzialnych za oznakowanie dr�g nie
ma wi�kszego poj�cia o tym co robi nie oznacza, �e on ma racj�.
Pozdrawiam
Maciej R�alski
--
.. gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
..................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................ blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.. publikuj� r�wnie� na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..
> Marcin, a jak jest w przypadku przewożenia dziecka w foteliku.
Nic się nie zmienia - wolno. Art. 33 ust. 2. Dziecko w wieku do 7 lat
może być przewożone na rowerze, pod warunkiem że jest ono umieszczone na
dodatkowym siodełku zapewniającym bezpieczną jazdę.
> Lada
> chwila urodzi mi się druga pociecha, a w tym roku widziałem jak
> straznicy miejscy zatrzymali faceta jadącego chodnikiem z dzieckiem.
To pewnie za jazdę po chodniku, a nie że z dzieckiem. Jazda po chodniku
jest dopuszczona, jeśli dziecko też jedzie na rowerku.
***
33 ust. 5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez
kierującego rowerem jednośladowym jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
1. opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem lub [...]
****
Zalezy, czy uwazasz, ze: "jak nikt nie widzi, to moge krasc?"
--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
> Nie ma racji. To, że większość odpowiedzialnych za oznakowanie dróg nie
> ma większego pojęcia o tym co robi nie oznacza, że on ma rację.
Nie wyczules chyba mojej gleboko schowanej ironii. :)
Na tej samej zasadzie ladujacy awaryjnie samolot na szosie musi
ustepowac nadjezdzajacym z prawej o ile znaki nie stanowia inaczej.
Niestety przepisy tego nie reguluja. Moze by warto zwrocic na to uwage.
Jan Cytawa
Ale to nie jest ta sama zasada bo lądujący awaryjnie na jezdni samolot
jest sytuacją całkowicie nienormalną i wyższej konieczności. Równie
dobrze możesz wymagać od zarządzającego autostradą stanowiska w sprawie
uszkodzenia twojego pojazdu przez spadający meteoryt. Rower w pasie
drogowym nie jest sytuacją nienormalną, aczkolwiek wszelkiej maści
wiejscy filozofowie do tego chcą go sprowadzić. O czym świadczy choćby
ta dyskusja (nie między nami dwoma, ale ogólnie).
Pozdrawiam
Maciej Różalski
--
.. gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
..................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................ blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.. publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..
> To pewnie za jazdę po chodniku, a nie że z dzieckiem. Jazda po chodniku
> jest dopuszczona, jeśli dziecko też jedzie na rowerku.
Czy w przepisach jest wyszczegolnione, ze to musi byc osobny rower(ek)?
Jan Cytawa
>> A gdzie masz na tym rysunku samochód skręcający? Wszystkie jadą prosto.
>
> Do glowy mi nawet nie przyszlo, ze o to ci chodzi. MZ trzeba byc
> skrajnym idiota (jako rowerzysta), zeby wjechac w takiej sytuacji pod
> samochod
Na tymże rysunku rowerzysta nie wjeżdża bezpośrednio pod samochód. Co
więcej - ma prawo oczekiwać że to jest skrzyżowanie równorzędne, zatem
ma pierwszeństwo przed samochodem jadącym z lewej (ciężarówka).
--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138
Dziecko w foteliku raczej nie kieruje rowerem ;-)
--
Mocniak
Tak. 33.5 PORD.
> Jan Cytawa
http://tinyurl.com/5rbn6lb
http://tinyurl.com/6b3p4tq
http://tinyurl.com/6b7h54m
Ja tu żadnego fotelika nie widzę :P
--
Mocniak
Wlasnie! :-P
>> Dziecko w foteliku raczej nie kieruje rowerem ;-)
>>
> Hmm, z wyobrazni/wiedzy w temacie - 3 na szynach:
>
> http://tinyurl.com/5rbn6lb
> http://tinyurl.com/6b3p4tq
> http://tinyurl.com/6b7h54m
Ej, a wska� na kt�rym z tych zdj�� dziecko czym� kieruje?
--
Pozdrawiam z Wroc�awia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0
>> Dziecko w foteliku raczej nie kieruje rowerem ;-)
>>
> Hmm, z wyobrazni/wiedzy w temacie - 3 na szynach:
>
> http://tinyurl.com/5rbn6lb
> http://tinyurl.com/6b3p4tq
> http://tinyurl.com/6b7h54m
>
W każdym wypadku jest tylko ciągnięte a nie kieruje :). Co najwyżej się
mu wydaje, że kieruje.
Ma służyć wykazaniu, że masz przyzerowe pojęcie na ten temat. Innymi
słowy masz wystarczające kwalifikacje by startować na stanowisko szefa
dowolnego zarządu dróg.
Nie, nie jest. Masz mniej więcej takie pojęcie o tym jak większość
zarządzających ruchem. Otóż zgodnie z obowiązującymi przepisami każdy
przejazd rowerowy powinien być opatrzony znakami D-6a. Już brak tychże
eliminuje twój rysunek z zakresu dyskusji.
Ej, wskaz gdzie JC napisal o _foteliku_ lub _kierowaniu_. Obydwa zostaly
podpowiedziane przez 'wybraznie" mocniaka. :-P
Cytat z JC: "[...] Czy w przepisach jest wyszczegolnione, ze to musi byc
osobny rower(ek)? [...]"
Na poczatku nie bylo mowy o kierowaniu. Jedynie o 'osobnym rowerku'.
Pojecie 'kierowania' i 'fotelika' wprowadzil mocniak. ;-)
Tak ci się tylko i wyłącznie wydaje.
Podobnie zresztą, jak wielu inżynierom ruchu, którzy teraz dostają
drgawek, jak się dowiadują jakich przepisów obowiązujących w Polsce od
1988 roku nie znali.
Nie ma takiego stwierdzenia w definicji.
--
Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/
Bardzo istotne, tylko najpierw musiałbyś posiadać wiedzę w tym zakresie.
Otóż C-13a wraz z A-7 przed skrzyżowaniem i C-13 za skrzyżowaniem na DDR
z obu stron oraz odpowiednia wersja T-6 pod każdym D-1 rozwiązuje
wszelkie twoje problemy egzystencjalne z tym skrzyżowaniem. Wyobraź
sobie, że to może być najnormalniejsze w świecie skrzyżowanie, i to w
zgodzie z obecnymi przepisami, tyle że jezdni dla wszelkich pojazdów z
jezdnią dla określonego typu pojazdów.
--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
A te drgawki to czym sa spodowodowane ?
Strachem ? Czego maja sie niby bac ? Do sporzadzenia projektu
organizacji ruchu nie trzeba zadnych uprawnien budowlanych...
Więc pozwól, że z powodów technicznych całkiem cię nie będę traktował
poważnie.
Ten bajzel ju� jest bo zajmuj� si� tym ludzie o znajomo�ci tematu na
twoim poziomie, dotar�o wreszcie?
Pozdrawiam
Maciej R�alski
--
.. gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
..................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................ blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.. publikuj� r�wnie� na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..
To, że nie trzeba to akurat mały problem. Gorzej, że jak dotąd nie
słyszałem by taki poniósł jakiekolwiek konsekwencje za bubla.
Pozdrawiam
Maciej Różalski
--
.. gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
..................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................ blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.. publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..
33 ust. 5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez
kierującego rowerem jednośladowym jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
1. opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 *kierującą* rowerem
--
Mocniak
Ale jakie konsekwencje moze poniesc skoro nie trzeba uprawinien ?
Znam dobrze i sam wielokrotnie cytowalem na pretzlu. Obecnie, rowniez
jezeli nie mozna inaczej, para opiekun + dziecko do 10 lat, moga jechac
szosa poboczem 'pod prad', w swietle Art. 33. 5. i Art. 33. 7. sa
traktowani jako _piesi_. IMHO JC pytal sie o _nowe_ przepisy.
I jeszcze mamy Art. 33. 5. 2). Wtedy moze jechac z takim polaczeniem:
http://tinyurl.com/5rbn6lb http://tinyurl.com/6b7h54m
Pytanie, jak takie konstrukcja sie 'mieszcza' w 'nowym' PORD ;-)
IMHO, jezeli beda traktowane jako przyczepki, ktorymi juz bedzie mozna
wozic dzieci to NoProblema. Marcine? ---> ?
Co maja uprawnienia do ponoszenie konsekwencji? Czy
przestepca/zlodziej/morderca musi miec uprawnienia, zeby poniesc
konsekwencje? ;-)
Np karne. Poza tym, z reguły, takie projekty sporządzają projektanci o
uprawnieniach budowlanych więc, niejako, mają coś do stracenia.
Co Ty porownujesz ???
Znasz choc jedna sprawe gdzie projektujacy organizacje ruchu poniosl
konsekwencje karne ???
Bo ja znam kilka gdzie projektant na podstawie prawa budowlanego stracil
uprawnienia i poniosl kare.
> Co Ty porownujesz ???
> Znasz choc jedna sprawe gdzie projektujacy organizacje ruchu poniosl
> konsekwencje karne ???
> Bo ja znam kilka gdzie projektant na podstawie prawa budowlanego stracil
> uprawnienia i poniosl kare.
Mo�esz jakie� szczeg�y?
Pozdrawiam
Maciej R�alski
--
.. gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
..................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................ blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.. publikuj� r�wnie� na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..
Slyszales o jakimkolwiek przypadku gdzie projektant organizacji ruchu
poniosl odpowiedzialnosc karna ?
Nie moga stracic uprawnien za prace nie wymagajaca uprawnien. Rownie
dobrze mozesz napisac glupote ze projektant moze stracic uprawnienia za
jazde po pijanemu.
Słyszałem o przypadku, że się wywinął, razem z zarządzającym ruchem i
opiniującym - przedawniło się. Za to ciągany miał być urzędnik
odpowiedzialny za pilnowanie znaków bo (o ile pomnę) nie wnioskował o
zmianę organizacji ruchu mimo, że ta była niezgodna z przepisami.
Ale ten Twój ulubiony przepis mało zmienia. A na pewno nie zmienia
kwestii pierwszeństwa. To, że rowerzysta nie może wtargnąć, nie zmienia
faktu, że ciężarówka ma obowiązek temu rowerzyście ustąpić
pierwszeństwa. A jeżeli ciężarówka ustąpi pierwszeństwa to rowerzysta
nawet nie będzie miał szansy wtargnąć. Jak dla mnie to jest jasne ;)
Fabian.
Hmm.. a np. "tato, skręć w prawo" to już kierowanie głosem, nie?
Fabian.
A czym jest kierowanie? Jeżeli wystarczy, że ma wpływ na kierunek jazdy
to tak, kieruje, choćby przez pochylenie ciała ma wpływ na tor jazdy.
Fabian.
Google i utrata prawa do wykonywania zawodu.
Albo google i kara pozbawienia wolnosci - projektant.
Nie znam zadnego przypadku by za spieprzona OR poniosl karna
odpowiedzialnosc tworca tejze.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
> Zmienia bardzo dużo. Ciężarówka ma ustąpić rowerzyście na przejeździe, a
> jednocześnie w chwili obecnej jej kierowca ma prawo oczekiwać, że rowerzysta
> nie pojawi się na tym przejeździe "znikąd" tuż przed jego maską
"Ma prawo oczekiwać", bo ustawa go okłamuje. To jedyny powód, dla
którego może tego oczekiwać. Właśnie chodzi o to, żeby go więcej nie
okłamywała :-)
Na wylocie drogi rowerowej - tak jak pokazałem to na zdjęciach -
zatwierdzajacy projekt organizacji ruchu jak w twoim przykładzie miał
psi obowiązek ustawić znak A-7 i linię zatrzymań. Jak dojdzie do
wypadku, to prokurator zapyta o to inżyniera ruchu.
marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl
Zgodnie z DZIS obowiazujacymi przepisami o ruchu drogowym nie ma
obowiazku ustawiania znaku A7 przed przejazdem rowerowym - vide
wtargniecie pod nadjezdzajacy pojazd (art.33 p.4 PoRD).
Stwierdzam fakt, ze zeby poniesc konsekwecje nie trzeba posiadac
uprawnien do czegokolwiek.
> Zgodnie z DZIS obowiazujacymi przepisami o ruchu drogowym nie ma
> obowiazku ustawiania znaku A7 przed przejazdem rowerowym
Nie może być "obowiązku", bo A-7 stosuje się w konkretnych sytuacjach,
choć częściowo obowiązek wynika z zastosowania D-1 na poprzecznej
drodze. W _niektórych_ przypadkach stosowanie A-7 ma uzasadnienie przed
przejazdami rowerowymi, w większości sytuacji - absolutnie nie.
> - vide
> wtargniecie pod nadjezdzajacy pojazd (art.33 p.4 PoRD).
Ten przepis _nie_ obowiązuje. Istotą problemu jest, że nie można
okłamywać czytelnika ustawy. Żeby ten przepis obowiązywał, trzeba
zmienić konstytucję albo wypowiedzieć Konwencję Wiedeńską.
Poza tym - choć to już kazuistyka - sformułowanie przepisu art, 33 ust.
4 jest takie, że w istocie dotyczy tylko rowerzysty _JUŻ_ znajdującego
się na przejeździe rowerowym ("na przejeździe rowerowym..." - a nie
zakazuje się "wjazdu na przejazd rowerowy"). Oczywisty bład
składniowo-semantyczny, na poziomie Bola i jego nieudolnych kolegów :-)
Tam jest jakiś przejazd? Czy nie dopuszczasz możliwości, że na
przecięciu się drogi dla rowerów i drogi dla samochodów występuje
skrzyżowanie ze wszystkimi następstwami? Przepisy przecież tego nie
wykluczają w żadnym miejscu. Czy jeżeli ddr będzie w jezdni obok pasów
ruchu dla samochodu to będziesz oczekiwał na skrzyżowaniu przejazdu
rowerowego!?
Fabian.
> Poza tym - choć to już kazuistyka - sformułowanie przepisu art, 33 ust.
> 4 jest takie, że w istocie dotyczy tylko rowerzysty _JUŻ_ znajdującego
> się na przejeździe rowerowym ("na przejeździe rowerowym..." - a nie
> zakazuje się "wjazdu na przejazd rowerowy"). Oczywisty bład
> składniowo-semantyczny, na poziomie Bola i jego nieudolnych kolegów :-)
To raczej tacy niekompetentni osobnicy jak ty mają problem z tym. Bo rzecz w
tym, że przepisy należy czytać łącznie, a nie każdy z osobna.
> On 2/4/11 12:04 PM, Marek 'Qrczak' Potocki wrote:
>> Dnia Fri, 04 Feb 2011 11:57:36 +0100, Coaster napisaďż˝(a):
>>
>>>> Dziecko w foteliku raczej nie kieruje rowerem ;-)
>>>>
>>> Hmm, z wyobrazni/wiedzy w temacie - 3 na szynach:
>>>
>>> http://tinyurl.com/5rbn6lb
>>> http://tinyurl.com/6b3p4tq
>>> http://tinyurl.com/6b7h54m
>>
>> Ej, a wska� na kt�rym z tych zdj�� dziecko czym� kieruje?
>>
>
> Ej, wskaz gdzie JC napisal o _foteliku_ lub _kierowaniu_. Obydwa zostaly
> podpowiedziane przez 'wybraznie" mocniaka. :-P
> Cytat z JC: "[...] Czy w przepisach jest wyszczegolnione, ze to musi byc
> osobny rower(ek)? [...]"
Ej, ale ty odpowiada�e� na post Mocniaka, a nie JC i do tego si� odnios�em
:)
Dobra, nie czepiam si� dalej, pi�tek to nie dzie� tygodnia. To stan umys�u.
--
Pozdrawiam z Wroc�awia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0
No to jeżeli jest jak mówisz, to niech ta ciężarówka zatrzyma się i
ustąpi pierwszeństwa, jak powinna i nie będzie problemów.
Fabian.
--
Darek