W dniu 04.05.2022 o 09:39, rowerex rowerex pisze:
jest to kolejny przyklad na niekonsekwencje naszego prawa. Pomijajac
kwestie kto ma racje, w praktyce wyglada to tak, ze kierowca ma nagle
lamiglowke do rozwiazania a ma na to sekunde czasu. Nic dziwnego, ze sa
klopoty.
W sobote jechalem samochodem. Byly odcinki drogi, na ktorych kompletnie
nie wiedzialem jak predko wolno mi jechac. Bardzo mnie denerwowaly
sytucje, ze na drodze na ktorej wydawolo mi sie, ze wolno mi jechac
tylko 70 , nagle widze ograniczenie do 70 (czy do tej pory chyba moglem
szybciej). Po tym znaku po ok 100 m w szczerym polu i przystanku
autobusowym ograniczenie do 50 a po kolejnych 30m znowu 70.
Jest rzecza zrozumiala, ze nie zwalnialem do 50. Czyli swiadomie lamalem
przepisy.
Na marginesie tej dyskusji, chcialem powiedziec, ze dzis w radiu
slyszalem, ze w Gdansku, ktory podobno lideruje w przyjaznym ruchu
ulicznym, w ubieglym roku bardzo zmalala ilosc smiertelnych wypadkow z
udzialem pieszych a i w tym czasie nie zginal zaden rowerzysta!!!
Ponadto podobno bardzo wzrosla plynnosc ruchu. Dzieki temu Gdansk stal
sie drugim w rankingu przyjaznym miastem. A pierwszym wedlug tegoz radia
mial byc Lublin. (co mnie cieszy). Nie wiem czy to prawda.
Jan Cytawa