Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Poważny wypadek na trajce Airone.Pro

3,517 views
Skip to first unread message

Wojtek

unread,
Oct 2, 2013, 6:56:26 PM10/2/13
to
Chciałbym opisać ciekawy przypadek używania wózka - w zasadzie "przypinki" do normalnego napędu plecakowego, znanego w Polsce producenta tych wynalazków, jakim jest - airone.pro.

Zdarzyło to się zaraz po wystawie/targach sprzętu w St Hilaire - znanym ośrodku latania na miękkopłatach. Wystawa jest w zasadzie jedną z ważniejszych w Europie. Dużą jej częścią jest giełda typu secondhand sprzętu ppg i pppg zarówno używanego jak i oczywiście nowego - ale to już zmartwienie odpowiednich Urzędów Skarbowych we Francji.

Jednym z ciekawszych eksponatów był wózek Airone.Pro. Solid (polska - rodzima konstrukcja) sygnowany z logo Ec-Extreme - znanego producenta ze stajni Vittorazzi, specjalnie zrobiony na rynek europejski dla ich nowych napędów.
Ec-Extreme posiadało stoisko, na którym oczywiście były wystawione aktualne produkty - napędy i akcesoria do nich, ale i wózek airone.pro, specjalnie skonstruowany do większości napędów plecakowych posiadających system wypór (stałych i ruchomych). Firma airone.pro z założenia nie konstruuje i nie produkuje wózków dla napędów bez wypór (nieprawdopodobne ryzyko uszkodzenia kręgosłupa przy posadzeniu pilota na "stołeczku").

Wracając do tematu. Właściciele Ec-Extreme po zakończonych targach i udanych rozmowach biznesowych, zostali poproszeni o przyjazd ze swoim sprzętem w tereny bardziej równinne - sprzyjające lataniu silnikowemu. W jednej ze znanych szkół paralotniowych pod Paryżem, za namową właścicielki, udostępnili sprzęt wystawowy - wózek Airone.Pro Solid z podpiętym napędem EC-Moster, znanemu w okolicy pilotowi (z uprawnieniami do latania z pasażerami), do testów lotnych.
Pacjent rozłożył szmatę (Dudek - Nucleon WRC 27) natychmiast odpalił napęd i w palnik. Wiało ok. 6-7 m/s. poszedł w górę po 3 m rozbiegu. Na zdjęciach widać jak zapalczywie ściąga sterówki. Po złapaniu wysokości ok 60 m bez odpuszczenia sterówek podejmuje szaloną decyzję - szybki zakręt na kierunek z wiatrem... przy jednej całkowicie ściągniętej sterówce i drugiej na 50%. Reakcja glajta natychmiastowa i jak ktoś wie - prawidłowa - okręcenie linek, złożenie części nawietrznej i odpowietrzenie części wewnątrz skrętu. Za nośność odpowiadały już tylko 2 (pozostałe wg obserwatorów) komory centralne - w języku spadochroniarzy - kalafior. Pilot będąc świadomym czekającego go niechybnie kontaktu z Matką Ziemią, nastawił się jeszcze na kontakt z Kostuchą (nieświadome oddanie kału i moczu) i w momencie przyglebienia wystawił rękę (odruchowo) w kierunku zbliżającego się gruntu. Nie był kompletnie świadomy tego, że odbił się od twardego, oranego gruntu dwukrotnie. Przeloty po odbiciach ca. 3 m. A dookoła cisza...

Miejscowi uprawiacze roli, widząc całe zdarzenie i postać leżącą bez ruchu na ich polu, zadzwonili do wszystkich służb, które wg ich mniemania mają w temacie coś do powiedzenia. Wezwano Policję, Pogotowie, miejscowy Urząd wypadków lotniczych (pewnie i odpowiednika Koronera - zgłoszono wypadek śmiertelny) które to służby odmeldowały się w rewelacyjnym czasie 15 min.
Oględziny - facet krwawi z ust, nie rusza się i ogólny wgląd w zniszczenia nie wróży nic dobrego. Fachowcom udaje się go doprowadzić do świadomości. Krwawienie - przygryzł wargę, wybity bark i wymiana bielizny - strach przed ostatecznym. Gość wstaje, i po oględzinach w szpitalu idzie do domu i telefonicznie dziękuje producentom wózka za życie.

Zaraz po zdarzeniu przeprowadzono oględziny całego sprzętu. Rama napędu (konstrukcja aluminiowa) uległ całkowitej destrukcji. Napęd przejął szacunkowo (masa napędu do masy pilota = 30%) z punktu widzenia miejsca jego podczepienia ok 20% energii zderzenia z ziemią. Wyrównanie przeciążenia rzędu 6-8g do którego doszło (z danych obserwatorów takich jak: prędkość przyziemienia, ilość i odległość odbić od ziemi) przejęła konstrukcja wózka.
Największe obciążenia zginające wystąpiły w obszarze zamka. Zamek zachował się prawidłowo, przejął obciążenia, odkształcił się do granic geometrycznych i nie uległ rozerwaniu grożącemu wbiciu się części wózka w ciało pilota.
Największe obciążenia ściskające wystąpiły w podporach wypór (wraz ze zginającymi w belce podpór). Podpory przejęły (sprężyście - maksymalne obciążenie ściskające z wyboczeniem) przeciążenie z trwałym odkształceniem belki. Założeniowo konstrukcja była tak projektowana. Podstawowym założeniem było stworzenie konstrukcji o tzw. "strefie zgniotu" większej niż 35 cm. Opóźnienie wywołane niefortunnym przyziemieniem z przeciążeniem pow. 6g musi przede wszystkim uratować kręgosłup pilota. Wózek - to tylko pieniądze, a w przypadku tej konstrukcji, w końcu uprzemysłowionej, powtarzalnej - to tylko koszt części zamiennych .

Ciekawym faktem jest również to, że po 3-krotnej kolizji z "glebą" wózek bez problemu, w całości dał się rozebrać na elementy składowe (do transportu) tj. osie, końcówki osi, pegi. Uszkodzeniu nie uległy również wzmocnione koła z ośkami 14 mm i łożyskami maszynowymi (w standardzie airone.pro).
Szkoła latania z pod Paryża, która zaprosiła Ec-Extreme na testowanie sprzedawanych przez nich polskich konstrukcji, nie pozwoliła zabrać wózka do producenta (airone.pro). Szkoła pokrywa wszystkie koszty i zostawia sobie wózek ("przypinkę"do napędu) jako ekspozycję w celu pokazywania przyszłym adeptom miękkiego latania, jak powinna wyglądać konstrukcja tego typu sprzętu, ratująca pilotom zdrowie i życie.

Firma airone.pro czyni starania w celu odzyskania uszkodzonej konstrukcji w celach analitycznych.

Zaściankowe opinie o konstrukcji wózków airone.pro, szerzone pokątnie bez żadnych dowodów empirycznych (nie mówiąc o technicznych), wynikają prawdopodobnie z uprzedzeń do nowinek technicznych, innych rozwiązań konstrukcyjnych niż spotykane i powielane z błędami i po prostu z zaściankowości rodzimych producentów i dealerów sprzętu ppg.

Zdjęcia:
https://drive.google.com/?tab=wo&authuser=0#fold
ers/0ByLEp8Ys6LVdTFQzWHFTZmZBNW8

Piech'u

luk...@poczta.wp.pl

unread,
Oct 3, 2013, 12:44:00 AM10/3/13
to
I takie przedstawienie sprawy mi się podoba. Zdjęcia i opis czytelny, wymowny i jak sądzę dosyć miarodajny bez wielkich gadek w stylu "jedna baba drugiej babie". Pozdrawiam/ŁukaszBorysBorkowski
www.paraglidepara.blogspot.com

Tomek

unread,
Oct 3, 2013, 2:23:48 AM10/3/13
to
W dniu 2013-10-03 00:56, Wojtek pisze:

> Zdjęcia:
> https://drive.google.com/?tab=wo&authuser=0#fold
> ers/0ByLEp8Ys6LVdTFQzWHFTZmZBNW8

A czy te zdjęcia są dostępne w jakimś miejscu publicznie dostępnym a
nie w gugieldysku?

Tomasz Poznański

unread,
Oct 3, 2013, 2:27:12 AM10/3/13
to
Ladny opis. A te zdjecia to niby jak mozna obejrzec?

Tomek


Łukasz Serafin "Qbaepp11"

unread,
Oct 3, 2013, 2:32:51 AM10/3/13
to
Fotki robią wrażenie. Musiał nieźle przywalić.
Opis wypadku też fajnie i szczegółowo zrobiony, ale jedno nie daje mi spokoju.
Po przeczytaniu wszystkiego pierwsze co nasunęło mi się na myśl to:
Piękna kryptoreklama :)
Ale skoro sprzęt uratował dupę nieszczęśnika , i poza niegroźnymi urazami i ujma na honorze w wyniku defekacji, to tylko chwalić taką konstrukcję.

Q.

Łukasz Serafin "Qbaepp11"

unread,
Oct 3, 2013, 2:35:41 AM10/3/13
to
W dniu czwartek, 3 października 2013 08:27:12 UTC+2 użytkownik Tomasz Poznański napisał:
> Ladny opis. A te zdjecia to niby jak mozna obejrzec?
>
>
>
> Tomek

Ja mam konto na googlach i je widzę.

Q

Łukasz Serafin "Qbaepp11"

unread,
Oct 3, 2013, 2:50:46 AM10/3/13
to

Mariusz Jastak [PaRaYaSiO]

unread,
Oct 3, 2013, 2:54:42 AM10/3/13
to
Siema

Fajny i rzetelny opis jak dla mnie oki fakt jest taki, że chłopaki robią fajne trajki rzekłbym, że produkcja seryjna nie prototypowa poza tym jeszcze skoro to wszystko ma sens i potrafi uratować dupę pilota w skrajnych sytuacjach cóż ode mnie łapa w górę. Mało jest bowiem seryjnej powtarzalnej produkcji, która udowodniłaby, że jest dopracowana i przemyślana ta trajka chyba własnie taka jest.....:-)

pozdr

Ya$

P.S Dlaczego moja żona sprzedała mi skrzydło???? Nie wiem od kiedy jestem wdowcem :-)


Dracheta

unread,
Oct 3, 2013, 2:56:40 AM10/3/13
to
W dniu czwartek, 3 października 2013 08:32:51 UTC+2 użytkownik Łukasz Serafin
ale jedno nie daje mi spokoju.
>
> Po przeczytaniu wszystkiego pierwsze co nasunęło mi się na myśl to:
>
> Piękna kryptoreklama :)
>
> Ale skoro sprzęt uratował dupę nieszczęśnika , i poza niegroźnymi urazami i ujma na honorze w wyniku defekacji, to tylko chwalić taką konstrukcję.
>
>
>
> Q.

Ale dlaczego reklama - bo to jest reklama (a nie ukryta czyli kryptoreklama) ma Ciebie niepokoić? Jak np.na rajdzie samochodowym jest jakis spektakularny crash, gdzie konstrukcja ratuje zycie - filmiki z tego kto puszcza? Producent.To jak najbardziej normalne postępowanie.Konstruktor i producent może byc dumny,że przemyslana, przeliczona konstrukcja uratowała życie człowieka! Jeszcze pamiętam zdjęcia i drastyczny opis wypadku PPGG pod Wrzesnią - jak sie rozwalił wózek niby podobny a jakże inny. I co sie wygieło, odłamało i gdzie nieszczęsnikowi weszło, przebiło odbierając na miejscu zycie. Pewno okloczności były inne - tam walnięcie dynamiczne z przyspieszeniem skrętnym tu jak rozumiem szybkie opadanie ale w pionie.
Pomijając to konstrukcja Airone broni się znakomicie sama.
Od dawna rozwazam zakup tego sprzętu, niedawno nowe ośki szklane, teraz to... chyba nie ma sie nad czym zastanawiać :)

Łukasz Serafin "Qbaepp11"

unread,
Oct 3, 2013, 3:08:58 AM10/3/13
to
W dniu czwartek, 3 października 2013 08:56:40 UTC+2 użytkownik Dracheta napisał:

Mnie nic nie niepokoi , po prostu tak mi sie skojarzyło. Pewnie jak mi zdrowie nie pozwoli kiedyś dźwigać plecaka, to też wyląduje na tym wózku, bo po takim crash teście i wyjściu człowieka praktycznie bez szwanku wózek będzie spełniał wszystkie moje oczekiwania, czyli lekki, bezpieczny i pasujący do większości napędów.

Q.

Stanisław

unread,
Oct 3, 2013, 3:10:27 AM10/3/13
to
Piech'u napisał:

> Pacjent rozłożył szmatę (Dudek - Nucleon WRC 27) natychmiast odpalił napęd i
w palnik. Wiało ok. 6-7 m/s. poszedł w górę po 3 m rozbiegu. Na zdjęciach
widać jak zapalczywie ściąga sterówki. Po złapaniu wysokości ok 60 m bez
odpuszczenia sterówek podejmuje szaloną decyzję - szybki zakręt na kierunek
z wiatrem... przy jednej całkowicie ściągniętej sterówce i drugiej na 50%.
Reakcja glajta natychmiastowa i jak ktoś wie - prawidłowa - okręcenie linek,
złożenie części nawietrznej i odpowietrzenie części wewnątrz skrętu.

Ten "pacjent" latał wcześniej na wózku (i tym skrzydle), czy to był jego
1-szy raz?

sk





Wojtek

unread,
Oct 3, 2013, 3:58:32 AM10/3/13
to
W dniu czwartek, 3 października 2013 09:10:27 UTC+2 użytkownik Stanisław napisał:
> Ten "pacjent" latał wcześniej na wózku (i tym skrzydle), czy to był jego
>
> 1-szy raz?

Z tego co mi wiadomo to latał.. Nawet dzieci wozi w tandemie..
A Nutek jego prywatny więc zakładam że zna skrzydło.
Na zdjęciach glajt jest cały czas mocno zahamowany na prawą stronę - ewidentnie coś miał tam poplątane.
Generalnie czekamy na raport z komisji.
Dodam tylko że pilot leciał bez kasku - w samych peltorach.

WP

Dracheta

unread,
Oct 3, 2013, 4:44:53 AM10/3/13
to

> Generalnie czekamy na raport z komisji.
>
> Dodam tylko że pilot leciał bez kasku - w samych peltorach.
>
>
>
> WP

he,he,he - tu bym sie nie czepiał Wojtku...bez kasku - toż to tak jak Ojciec Airone Michał!

b.sko...@maspex.com

unread,
Oct 3, 2013, 10:21:35 AM10/3/13
to
Cześć

Zebrałeś tu sporo pochwał za rzetelny opis zdarzenia i zgadzam się z nimi- jest rzetelny.
Jedno jednak mnie drażni, a mianowicie dowcipkowanie i ironizowanie w tekście, który powinien być bardzo serio. Jak czytałem go, to spodziewałem się na końcu najgorszego i miałem ochotę zlinczować Cię za uwagi na temat bielizny pilota.
Koniec okazał się szczęśliwy, więc trochę ze mnie zeszło, co nie zmienia, że pewien niesmak jest. Chłop mógł nie żyć albo być kaleką- uważam, że nie są to okoliczności do ćwiczenia ironicznego pióra.

Pozdrawiam
Borys

adamparagliding

unread,
Oct 3, 2013, 10:36:51 AM10/3/13
to
W dniu czwartek, 3 października 2013 16:21:35 UTC+2 użytkownik b.sko...@masp
Jak czytałem go, to spodziewałem się na końcu najgorszego i miałem ochotę zlinczować Cię za uwagi na temat bielizny pilota.

Fajnie, że grupa daje możliwość przedstawienia własnego zdania ( na tym polega jej dyskusyjność ). Dla mnie ciągacz sznurków , który w sytuacji krytycznej ( stresogennej) potrafi się jedynie wypróżnić to nie pilot, tylko pi..a
Pozdrawiam


adamparagliding

unread,
Oct 3, 2013, 10:46:47 AM10/3/13
to
W dniu czwartek, 3 października 2013 16:36:51 UTC+2 użytkownik adamparagliding napisał:
> Fajnie, że grupa daje możliwość przedstawienia własnego zdania ( na tym polega jej dyskusyjność ). Dla mnie ciągacz sznurków , który w sytuacji krytycznej ( stresogennej) potrafi się jedynie wypróżnić to nie pilot, tylko pi..a
> Pozdrawiam

W uzasadnieniu, jeśli nawet był świadomy, że nie potrafi wyprowadzić przeciągnięcia, czy negatywki z 60-ciu metrów, nie rzucił paki tylko skupił się na waleniu kupy to patrz jak wyżej
Pozdro

maniek-...@o2.pl

unread,
Oct 3, 2013, 10:56:48 AM10/3/13
to
No cóż nie których stres spina do tego stopnia że nie potrafią wykonać jakiego kol wiek ruchu,tylko po co doprowadzają do takiej sytuacji w której panika odbiera rozum.pozd.maniek

adamparagliding

unread,
Oct 3, 2013, 11:02:59 AM10/3/13
to
Tacy ludzie w ogóle nie powinni latać a tym bardziej ogłaszać się jako piloci testowi, żenada i kompromitacja.

niebieski

unread,
Oct 3, 2013, 11:07:17 AM10/3/13
to
Puszczanie zwieraczy nie świadczy o klasie pilota. Adam byłeś już w takiej sytuacji i wiesz, że nie narobisz?
Najlepszy skoczek jakiego znałem miał taką przypadłość, że nie trzymał gazów podczas wnoszenia na 4 tys. Cały samolot zaczadzony. Tym bardziej, że wszyscy jak śledzie upakowani No i co? trzeba było z tym jakoś żyć :)

adamparagliding

unread,
Oct 3, 2013, 11:16:22 AM10/3/13
to
W dniu czwartek, 3 października 2013 17:07:17 UTC+2 użytkownik niebieski napisał:

Puszczanie gazów na dużych wysokościach nie ma nic wspólnego z wyszkoleniem i posiadaną wiedzą. W sytuacjach zagrażających życiu byłem wiele razy, liczyły się sekundy, bądź ich części składowe, ale ostatnią myślą byłaby chęć wypróżnienia się. Gdyby taki pseudo pilot testowy zawędrował drogą Nikodema Dyzmy i został pilotem rejsowym, to wyobraź sobie nurkującego Benka i leżącą na tablicy przyrządów stewardessę z rolką papieru, kiedy pilot koncentruje się na waleniu kupy.
Już u starożytnych rosjan była taka anegdota lotnicza, że wyciągają bohatera a on osrany.

Zbigniew Gotkiewicz

unread,
Oct 3, 2013, 11:41:29 AM10/3/13
to
Styl był radosny, bo zakończenie dobre. Ja bym opowieść reklamową podsumował jednym zdaniem:
Latając naszą trajką gówno ci się stanie :)

Zbyszek Gotkiewicz

Lotnik54

unread,
Oct 3, 2013, 11:54:00 AM10/3/13
to



>
> Styl był radosny, bo zakończenie dobre. Ja bym opowieść reklamową podsumował jednym zdaniem:
> Latając naszą trajką gówno ci się stanie :)
>
> Zbyszek Gotkiewicz


Dobre. Ubawiłeś mnie, ale masz całkowitą rację.
Pozdrawiam
Leszek

Kenia

unread,
Oct 3, 2013, 11:56:15 AM10/3/13
to
Ależ pierdoły gadacie, skąd wniosek, że mówiąc kolokwialnie zesrał i zsikał się w locie a nie po upadku? Ktoś widział zasikane spodnie przed upadkiem?
Poszukajcie sobie informacji o nerwie sromowym. i mięśniach zwieracza wewnętrznego odbytu - gładki i zwieracz zewnętrzny odbytu - poprzecznie prążkowany. Jeśli miał w trakcie upadku części krzyżowej kręgosłupa lub uraz miednicy i nerwu sromowego to nie mógł tego kontrolować.
Koleś może faktycznie się zdefekował ale jeśli nie to może mieć uraz kręgosłupa lub miednicy, który dopiero się ujawni.

Egzi

unread,
Oct 3, 2013, 12:01:49 PM10/3/13
to
W dniu czwartek, 3 października 2013 16:36:51 UTC+2 użytkownik adamparagliding napisał:
> Dla mnie ciągacz sznurków , który w sytuacji krytycznej ( stresogennej) potrafi się jedynie wypróżnić to nie pilot, tylko pi..a

A napisales to w jakim celu? Bardzo zaluje, ze zajrzalem do tego watku, mam nadzieje, ze jestes z siebie dumny!

Kenia

unread,
Oct 3, 2013, 12:01:56 PM10/3/13
to
Ależ pierdoły gadacie, skąd wiecie, że mówiąc kolokwialnie zesrał się przed a nie po upadku?
Sprawdźcie sobie co to jest nerw sromowy. Koleś mógł mieć uraz części krzyżowej kręgosłupa albo miednicy i nerwu sromowego co skutkowało defekacją.

Egzi

unread,
Oct 3, 2013, 12:04:43 PM10/3/13
to
W dniu czwartek, 3 października 2013 18:01:49 UTC+2 użytkownik Egzi napisał:
> Bardzo zaluje, ze zajrzalem do tego watku.

Watkotworcy rowniez gratuluje. Informacja, ze gosc sie zdefekowal przy upadku jest zdecydowanie najwazniejszy i pieknie wpisuje sie w ten ordynarny spam.

da...@creativedonkeys.com

unread,
Oct 3, 2013, 12:19:17 PM10/3/13
to
On Thursday, October 3, 2013 11:02:59 AM UTC-4, adamparagliding wrote:

> Tacy ludzie w ogóle nie powinni latać a tym bardziej ogłaszać się
> jako piloci testowi, żenada i kompromitacja.

I wierzysz w to ze facet na sekunde czy dwie przed przywaleniem pomyslal: "zamiast sie ratowac to sie zesram"?

Polecam wizyte na oddziale ratunkowym gdzie przywoza ludzi po wypadkach.
Zdziwic sie mozna mocno....

Autor watku skupil sie tak na obiektywizmie ze wyszla propaganda.

pzdr
Darek

ja...@wp.pl

unread,
Oct 3, 2013, 12:41:30 PM10/3/13
to
To faktycznie było ok 60m? Aż trudno uwierzyć, że z takiej wysokości można w ogóle wyjść cało...

Wysokości bezpiecznej
Janek.

pylon

unread,
Oct 3, 2013, 1:30:13 PM10/3/13
to
:)))) prawie się zesra.. ze śmiechu. Od razu mi lepiej
Pozdrawiam
Romek

pylon

unread,
Oct 3, 2013, 1:35:35 PM10/3/13
to
Myślę, że śmiech jest tutaj na miejscu, bo najważniejsze,że gościowi nic się nie stało.
Pozdrawiam
Romek

furtak

unread,
Oct 3, 2013, 2:22:49 PM10/3/13
to
W dniu czwartek, 3 października 2013 00:56:26 UTC+2 użytkownik Wojtek napisał:
> Chciałbym opisać ciekawy przypadek używania wózka - w zasadzie "przypinki" do normalnego napędu plecakowego, znanego w Polsce producenta tych wynalazków, jakim jest - airone.pro.
>
>
>
> Zdarzyło to się zaraz po wystawie/targach sprzętu w St Hilaire - znanym ośrodku latania na miękkopłatach. Wystawa jest w zasadzie jedną z ważniejszych w Europie. Dużą jej częścią jest giełda typu secondhand sprzętu ppg i pppg zarówno używanego jak i oczywiście nowego - ale to już zmartwienie odpowiednich Urzędów Skarbowych we Francji.
>
>
>
> Jednym z ciekawszych eksponatów był wózek Airone.Pro. Solid (polska - rodzima konstrukcja) sygnowany z logo Ec-Extreme - znanego producenta ze stajni Vittorazzi, specjalnie zrobiony na rynek europejski dla ich nowych napędów.
>
> Ec-Extreme posiadało stoisko, na którym oczywiście były wystawione aktualne produkty - napędy i akcesoria do nich, ale i wózek airone.pro, specjalnie skonstruowany do większości napędów plecakowych posiadających system wypór (stałych i ruchomych). Firma airone.pro z założenia nie konstruuje i nie produkuje wózków dla napędów bez wypór (nieprawdopodobne ryzyko uszkodzenia kręgosłupa przy posadzeniu pilota na "stołeczku").
>
>
>
> Wracając do tematu. Właściciele Ec-Extreme po zakończonych targach i udanych rozmowach biznesowych, zostali poproszeni o przyjazd ze swoim sprzętem w tereny bardziej równinne - sprzyjające lataniu silnikowemu. W jednej ze znanych szkół paralotniowych pod Paryżem, za namową właścicielki, udostępnili sprzęt wystawowy - wózek Airone.Pro Solid z podpiętym napędem EC-Moster, znanemu w okolicy pilotowi (z uprawnieniami do latania z pasażerami), do testów lotnych.
>
> Pacjent rozłożył szmatę (Dudek - Nucleon WRC 27) natychmiast odpalił napęd i w palnik. Wiało ok. 6-7 m/s. poszedł w górę po 3 m rozbiegu. Na zdjęciach widać jak zapalczywie ściąga sterówki. Po złapaniu wysokości ok 60 m bez odpuszczenia sterówek podejmuje szaloną decyzję - szybki zakręt na kierunek z wiatrem... przy jednej całkowicie ściągniętej sterówce i drugiej na 50%. Reakcja glajta natychmiastowa i jak ktoś wie - prawidłowa - okręcenie linek, złożenie części nawietrznej i odpowietrzenie części wewnątrz skrętu. Za nośność odpowiadały już tylko 2 (pozostałe wg obserwatorów) komory centralne - w języku spadochroniarzy - kalafior. Pilot będąc świadomym czekającego go niechybnie kontaktu z Matką Ziemią, nastawił się jeszcze na kontakt z Kostuchą (nieświadome oddanie kału i moczu) i w momencie przyglebienia wystawił rękę (odruchowo) w kierunku zbliżającego się gruntu. Nie był kompletnie świadomy tego, że odbił się od twardego, oranego gruntu dwukrotnie. Przeloty po odbiciach ca. 3 m. A dookoła cisza...
>
>
>
> Miejscowi uprawiacze roli, widząc całe zdarzenie i postać leżącą bez ruchu na ich polu, zadzwonili do wszystkich służb, które wg ich mniemania mają w temacie coś do powiedzenia. Wezwano Policję, Pogotowie, miejscowy Urząd wypadków lotniczych (pewnie i odpowiednika Koronera - zgłoszono wypadek śmiertelny) które to służby odmeldowały się w rewelacyjnym czasie 15 min.
>
> Oględziny - facet krwawi z ust, nie rusza się i ogólny wgląd w zniszczenia nie wróży nic dobrego. Fachowcom udaje się go doprowadzić do świadomości. Krwawienie - przygryzł wargę, wybity bark i wymiana bielizny - strach przed ostatecznym. Gość wstaje, i po oględzinach w szpitalu idzie do domu i telefonicznie dziękuje producentom wózka za życie.
>
>
>
> Zaraz po zdarzeniu przeprowadzono oględziny całego sprzętu. Rama napędu (konstrukcja aluminiowa) uległ całkowitej destrukcji. Napęd przejął szacunkowo (masa napędu do masy pilota = 30%) z punktu widzenia miejsca jego podczepienia ok 20% energii zderzenia z ziemią. Wyrównanie przeciążenia rzędu 6-8g do którego doszło (z danych obserwatorów takich jak: prędkość przyziemienia, ilość i odległość odbić od ziemi) przejęła konstrukcja wózka.
>
> Największe obciążenia zginające wystąpiły w obszarze zamka. Zamek zachował się prawidłowo, przejął obciążenia, odkształcił się do granic geometrycznych i nie uległ rozerwaniu grożącemu wbiciu się części wózka w ciało pilota.
>
> Największe obciążenia ściskające wystąpiły w podporach wypór (wraz ze zginającymi w belce podpór). Podpory przejęły (sprężyście - maksymalne obciążenie ściskające z wyboczeniem) przeciążenie z trwałym odkształceniem belki. Założeniowo konstrukcja była tak projektowana. Podstawowym założeniem było stworzenie konstrukcji o tzw. "strefie zgniotu" większej niż 35 cm. Opóźnienie wywołane niefortunnym przyziemieniem z przeciążeniem pow. 6g musi przede wszystkim uratować kręgosłup pilota. Wózek - to tylko pieniądze, a w przypadku tej konstrukcji, w końcu uprzemysłowionej, powtarzalnej - to tylko koszt części zamiennych .
>
>
>
> Ciekawym faktem jest również to, że po 3-krotnej kolizji z "glebą" wózek bez problemu, w całości dał się rozebrać na elementy składowe (do transportu) tj. osie, końcówki osi, pegi. Uszkodzeniu nie uległy również wzmocnione koła z ośkami 14 mm i łożyskami maszynowymi (w standardzie airone.pro).
>
> Szkoła latania z pod Paryża, która zaprosiła Ec-Extreme na testowanie sprzedawanych przez nich polskich konstrukcji, nie pozwoliła zabrać wózka do producenta (airone.pro). Szkoła pokrywa wszystkie koszty i zostawia sobie wózek ("przypinkę"do napędu) jako ekspozycję w celu pokazywania przyszłym adeptom miękkiego latania, jak powinna wyglądać konstrukcja tego typu sprzętu, ratująca pilotom zdrowie i życie.
>
>
>
> Firma airone.pro czyni starania w celu odzyskania uszkodzonej konstrukcji w celach analitycznych.
>
>
>
> Zaściankowe opinie o konstrukcji wózków airone.pro, szerzone pokątnie bez żadnych dowodów empirycznych (nie mówiąc o technicznych), wynikają prawdopodobnie z uprzedzeń do nowinek technicznych, innych rozwiązań konstrukcyjnych niż spotykane i powielane z błędami i po prostu z zaściankowości rodzimych producentów i dealerów sprzętu ppg.
>
>
>
> Zdjęcia:
>
> https://drive.google.com/?tab=wo&authuser=0#fold
>
> ers/0ByLEp8Ys6LVdTFQzWHFTZmZBNW8
>
>
>
> Piech'u

chyba z tym od gazów nawet raz leciałem miał taką dokładność ze nie trzeba było wysokościomierza sprawdzać

przemobooshgmailcom

unread,
Oct 3, 2013, 3:35:58 PM10/3/13
to



>
> To faktycznie było ok 60m? Aż trudno uwierzyć, że z takiej wysokości można w ogóle wyjść cało...
>
> Wysokości bezpiecznej
> Janek.


Skąd w ogóle wniosek, że trajka miała jakikolwiek udział w uratowaniu pilota?
Może jakby leciał bez trajki to nawet by mu się gówno nie stało?

Pozdrówka
Przemo

JJR

unread,
Oct 3, 2013, 6:02:21 PM10/3/13
to
W news:l2kguu$1jm$1...@node1.news.atman.pl niejaki przemobooshgmailcom
napisał:
> Skąd w ogóle wniosek, że trajka miała jakikolwiek udział w uratowaniu
> pilota? Może jakby leciał bez trajki to nawet by mu się gówno nie stało?

Wniosek pochodzi z uszkodzeń trajki. Można dość dokładnie policzyć jaką energię
to pochłonęło, a stąd wprosty sposób wnioskować co by było, gdyby ta energia
poszła bezpośrednio w miednicę i kręgosłup pilota.
Albo w nogi - również z tych nóg by drzazgi leciały.

--
pzdr,
Jędrzej

Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował. - Mark Twain

para...@gmail.com

unread,
Oct 3, 2013, 7:33:18 PM10/3/13
to

> W uzasadnieniu, jeśli nawet był świadomy, że nie potrafi wyprowadzić przeciągnięcia, czy negatywki z 60-ciu metrów, nie rzucił paki tylko skupił się na waleniu kupy to patrz jak wyżej
>
> Pozdro

Niesmak i odrazę budzi to co piszesz, a cynizmem wali na 150m. Gdyby facet się zabił pewno byś tak nie napisał no, bo przecież "nie wypaaaaaaaada". Prawda?
Ale skoro facet żyje, to dawaj po nim na całego, żeby tylko wyśmiać, poniżyć i nazwać tchórzem. Siebie tym samym stawiając w szeregu bohaterów, którzy nie srają w gacie w momencie stresu. Brawo i szcun za odwagę i prawdziwą męskość!!
PS.
Skąd wiesz, że facet zrobił to w powietrzu, a nie w momencie przywalenia w glebę?


Andrzej

unread,
Oct 4, 2013, 1:52:09 AM10/4/13
to
W dniu czwartek, 3 października 2013 17:02:59 UTC+2 użytkownik adamparagliding napisał:

> Tacy ludzie w ogóle nie powinni latać a tym bardziej ogłaszać się jako piloci testowi, żenada i kompromitacja.

no cóż, dobrze w takim razie, że mamy ciebie - debeściaka

--
Pozdrv!
Andrzej
http://szuwarkowy.blogspot.com
http://ump.waw.pl

Andrzej

unread,
Oct 4, 2013, 2:31:58 AM10/4/13
to
W dniu czwartek, 3 października 2013 00:56:26 UTC+2 użytkownik Wojtek napisał:

Ze zdjęć widzę (nie jestem specjalistą od katastrof lotniczych, choć składam samolociki z papieru)że sporo siły uderzenia przejął napęd i miekka ziemia. O jakości trajki świadczy fakt, że się nie poskładała, ani nawet specjalnie nie pogięła. No to mamy już w rodzimej produkcji fajne skrzydła (pg i ppg Dudka), napędy (TechnoFly) i trajki (wiadomo). Czekam z niecierpliwością na równie dobre uprzęże! A może nie spotkałem?

Radekgo

unread,
Oct 4, 2013, 4:08:13 AM10/4/13
to
idąc tym tokiem myślenia że wszystko powinno się połamać i pogiąć to klatka bezpieczeństwa w samochodach po każdej kolizji tez powinna się pogiąć
marketingowy bełkot o solidności
rzetelnośc opisu mozna w bajki włożyć niczym z opiwieści maciarewicza.

gdzie dane i wartości?
masa pilota
masa wózka
przeciążenie jakies pomiary
wysokosc zmirzeona
predkosc opadania zmierzona
i inne obiektywne?


prawdziwie rzetelne porównanie jest wtedy gdy spelnione sa warunki
robimy test kilka trajek roznych producentow wieszamy na wysokości
do kazdej wkładamy akcelerometr i pierdut na ziemie
wygrywa ta która naj mniej sie połamie i zarazem akcelerometr nie przekroczy wartości 20

niemniej jednak lepiej połamac trajke jak wlasne nogi
a z drugiej srtony wystarczy że pilot niefortunnie podczas wypadku podłozył by ręke poniędzy łamiące sie elemety i kalectwo gotowe
poprostu pilot mial szcęście i tyle.
tak bym raczej nie przesadzal z tym pieknie lamiaca sie konstrukcja

rk

Kenia

unread,
Oct 4, 2013, 5:17:38 AM10/4/13
to
bzdurny tok myślenia prezentujesz, klatka bezpieczeństwa nie ma prawa się połamać ani pogiąć po każdej kolizji (z naciskiem na każdej). Po to są strefy zgniotu w samochodzie aby klatka była tą rezerwą na przeżycie. Działanie klatki to ochrona ciała przed urazami zewnętrznymi a nie przed przeciążeniem. Do tego jest konstrukcją zamkniętą gdzie siły przenoszą się na całą konstrukcję tak aby w jak najmniejszym stopniu uległa odkształceniom.
Przed przeciążeniem chronią strefy zgniotu.
Przebieg wypadku mógłby być całkiem inny gdyby np. rozstaw kół był mniejszy o 10cm.
Trajka jest konstrukcją otwartą a w takiej muszą istnieć elementy które pracują jak strefa zgniotu.
Koła, kosz, jego mocowanie, miejsce łączenia koła przedniego ze stalażem to strefa zgniotu.
W trajce nie istnieje odpowiednik klatki bezpieczeństwa. Namiastką tego jest stelaż pod pilotem. On musi zachować swoje kształty po uderzeniu.
Można także stwierdzić oglądając zdjęcia, że równie ważna jak konstrukcja trajki była konstrukcja kosza i za jakiś czas podejrzewam, że producent trajki stwierdzi, że nie zaleca korzystania z koszów określonych producentów.
Kosze gdzie spawy rurek puszczą w miejscu mocowania do trajki przed połamaniem osi trajki (albo wyczerpaniem możliwości pochłaniania energii przez osie i koła) mogą być bardziej niebezpieczne dla pilota.

przemobooshgmailcom

unread,
Oct 4, 2013, 6:24:59 AM10/4/13
to
Zgadzam się w całej rozciągłości.
Wielokrotnie brałem udział w badaniach niszczących.
Zawsze należy określić metodę, siły, masy, momenty itd...
W tym przypadku pacjent miał zajebiście duży worek szczęścia.

Pozdrówka
Przemo

Wojtek

unread,
Oct 4, 2013, 7:45:01 AM10/4/13
to
W dniu piątek, 4 października 2013 10:08:13 UTC+2 użytkownik Radekgo napisał:
> gdzie dane i wartości?
>
> masa pilota
>
> masa wózka
>
> przeciążenie jakies pomiary
>
> wysokosc zmirzeona
>
> predkosc opadania zmierzona
>
> i inne obiektywne?


Chciałem jeszcze raz podkreślić że czekamy na raport komisji.
Jakieś pomiary, prędkość opadania i inne tego typu można odczytać jeśli robi się właśnie badania!
Przypominam, że to nie był crash test gdzie pilot miał na kolanach czarną skrzynkę...
Nawet nie wiem czy miał vario, bo kasku nie miał na pewno.
To przypadek, który napisało życie i opis tego zdarzenia jest organoleptyczny.

Co do prawdziwego rzetelnego porównania trajek kilku producentów, nie widzę problemu - my w to wchodzimy.. a jak reszta???

Jeszcze jedno mam "ale":
>> wygrywa ta która naj mniej sie połamie

To przecież w tym jest rzecz, że sprzęt to są tylko pieniądze - niech się gnie przejmując energię..byleby nic nie odpadało wbijając się w pilota!
Bo co z tego że trajeczka będzie dalej cała i piękna nawet po wypadku, jak Ty będziesz mógł ruszać tylko oczami, albo i nie.

Wracając do wcześniejszych wypowiedzi, to pilot nie rzucał paczki bo jej zwyczajnie nie miał. To co było jego to skrzydło. Napęd z trajką to nówki sztuki prosto z wystawy.
Tak jak stały tak pilot się pod to podpiął.
Kwestia narobienia w gacie jak i samego momentu tegoż narobienia jest opisana bo miało to miejsce. Nikt tego nie neguje, nikt się z tego nie zbija. Człowiek jest tylko człowiekiem i zdarzają się takie rzeczy.

Odnoście stylu opisu to tak jak napisał Gotek, styl radosny - bo zakończenie dobre.

Co do worka szczęścia to zgadzam się w 100%.

Pozdrawiam
WP

b.sko...@maspex.com

unread,
Oct 4, 2013, 8:15:26 AM10/4/13
to
A skąd wiesz, że najpierw narobił a potem przywalił? Jeśli przywalił w wyniku czego stracił przytomność (np. wstrząśnienie mózgu) i wtedy narobił. To wiele zmienia Panie Nieustraszony.

Pozdrawiam
Borys

da...@creativedonkeys.com

unread,
Oct 4, 2013, 9:41:11 AM10/4/13
to
On Friday, October 4, 2013 7:45:01 AM UTC-4, Wojtek wrote:

> Kwestia narobienia w gacie jak i samego momentu tegoż narobienia jest opisana bo miało to miejsce.
> Nikt tego nie neguje, nikt się z tego nie zbija. Człowiek jest tylko człowiekiem
> i zdarzają się takie rzeczy.

Wojtek, w marketingu i miedzy dzentelmenami pewne tematy sie przemilcza.
W/w zdarzenie w opisie wypadku nie dodaje nic do jego rzeczowosci, nie pomaga w ocenie przebiegu wypadku czy zajebistosci trajki. Wywolalo natomiast serie komentarzy, ktore przeniosly uwage czytajacych i piszacych z senda sprawy na fizjologie czlowieka.

Takze "przedruk" posta w oryginale na blogu Leszka Klicha uwazam za obnizenie jego jakosci. Leszek nie ma swiadomosci (moze ma) ze jego blog jest tlumaczony np. na angielski i artykuly z jego blogu maja zasieg wiekszy niz tylko nasze rodzime podworko...

pzdr
Darek

pawe...@wp.pl

unread,
Oct 4, 2013, 11:13:34 AM10/4/13
to
Tak czytam i czytam, widzę że problem jest czy ktoś popuścił czy nie, miałem podobny wypadek tylko u mnie nie zakończyło się tak spokojnie i naprawde wolał bym narobić w pory niż być połamany tak jak to było w moim przypadku.

rafalpa...@gmail.com

unread,
Oct 4, 2013, 12:44:54 PM10/4/13
to
Bardzo fajny rzetelny opis. Dziennikarstwo z wyższej półki.Masa fachowych sformułowań brawo. Dzisiaj podekscytowany postem rzuciłem kamieniem w wodę odbił się cztery razy a więc podejrzewam że miał 12g . Morał jest taki polscy piloci są mistrzami świata, ale to francuzi są niezniszczalni. Opowieść jak w amerykańskim filmie tylko że jakoś nie chce mi się tej trajki teraz kupić. Bałbym się że koledzy będą chcieli sprawdzić czy przeżyję upadek z 60 metrów.
Tak czy inaczej jak Macierewicz będzie szukał nowej grupy ekspertów miejsce masz w niej murowane :).

niebieski

unread,
Oct 4, 2013, 3:46:49 PM10/4/13
to
A gdyby miał już te osie węglowe wrócił by z powrotem na te 60 metrów aby kontynuować lot :)

zibi...@wp.pl

unread,
Oct 6, 2013, 7:22:44 AM10/6/13
to
W dniu czwartek, 3 października 2013 00:56:26 UTC+2 użytkownik Wojtek napisał:
Kurde niech żabojady nie pozwolą, żeby trajka wróciła do ojczyzny, bo po drobnych zabiegach w jakimś garażu poczytamy na allegro: igiełka po małym przebiegu, nie bita.

Michał

unread,
Oct 6, 2013, 2:32:39 PM10/6/13
to
Zibi oskarżasz nas, że zrobimy z tego laleczkę i sprzedamy? Tak można wywnioskować z twojej wypowiedzi. Sądzę tak bo trajka jeśli wróci do Polski to na pewno w nasze ręce. Jeśli to miałeś na myśli to lepiej zastanów się co piszesz człowieku.

Piotr g

unread,
Oct 7, 2013, 1:02:09 PM10/7/13
to
Miałem to olać, ale nie mogę się powstrzymać!

Dawno nie czytałem takich bredni!

Rozumiem, że macie ciśnienie na sprzedaż najlepszej na świecie trajki i wspaniałych niezniszczalnych napędów, ale Twój "opis" może wprowadzić nieświadomych/początkujących pilotów w przekonanie, że tylko na waszej trajce nic im się nie stanie po upadku z dowolnej wysokości, no może poza brudnym ubraniem.

Od dzisiaj będę odradzał wszystkim pytającym mnie osobom zakup tego sprzętu - dlaczego? Ponieważ ten post jest totalną manipulacją i wielkim gównem - trzymając się terminologii tego wątku.

A może było tak?
Koleś przywalił, bywa różnie i każdemu może się to zdarzyć. Usiadł "mądry i sprytny" sprzedawca, pomyślał i wymyślił: lepiej napiszmy o tym i zróbmy z tego wow jacy jesteśmy zajebiści zanim opis dostanie się na grupę z innego źródła i będzie syf. Czary mary i wyszła piękna reklama zamiast odpowiadania na trudne pytania...

Widziałem osobiście drobny incydent (na glebie) z napędem "Ec-Extreme - znanego producenta ze stajni Vittorazzi", - Mała prędkość, przednie koło zatrzymało się na górce ziemi, kapotaż i z tak zwanej wspaniałej "klatki bezpieczeństwa" oraz śmigła zostało nic, a pilot przypierdzielił głową centralnie w glebę. Gdyby prędkość była większa kark złamany na 100%.


niebieski

unread,
Oct 7, 2013, 3:23:14 PM10/7/13
to
Teraz to ty pierniczysz jak potłuczony. Widziałeś kiedyś rower z klatką bezpieczeństwa? Zrobią tą klatkę to co wtedy napiszesz? do dupy bo się nie da zdjęć robić i że ciężka?
Ten model ma konkretne przeznaczenie. Lekki wózek dla fotografów. Do zastosowania opcjonalnego z tym samym napędem i skrzydłem. Małe pakowne i wytrzymałe. W tej kategorii "malucha" jest najlepsza o tym wiedzą wszyscy.
Ja też na niej przydzwoniłem w wahadle. Poszedł kosz, śmigło a z trajki pękła tylko śruba łącząca koło. Uderzenia było spore ale dla mnie bezbolesne. Wiem, że bardziej by zabolało bez tej trajki.
Na kopie ziemi wypierniczysz się również bez trajki. Jak chcesz bezpiecznie latać to wybieraj bezpieczne startowisko.

Piotr g

unread,
Oct 7, 2013, 3:50:26 PM10/7/13
to
Możliwe, że nie zauważyłeś klatka bezpieczeństwa napisałem w cudzysłowie. Ciągle słyszę opowieści "producentów" o jakiś klatkach bezpieczeństwa i innych tajnych patentach które nie istnieją! Przeczytaj z uwagą wypociny Pana Wojtka to zrozumiesz o czym piszę.
Z opisu wynika, że owo urządzenie było projektowane przez NASA i pracowali nad nim najlepsi konstruktorzy w kraju i za granicą, przeprowadzono nieskończoną ilość testów i obliczeń w celu cytat: "ratowania życia pilotom"

PARANOJA


A może było tak:
1. "Podpinka do napędu" kompletnie nie nadaje się do silnika dużej mocy?
2. ostre zakręty na szybkim skrzydle z uwagi na złe podwieszenie uprzęży
mogą doprowadzić do katastrofy?
3. Złe ustawienie wektora ciągu do podwieszenia?
4. Sprzęt wygląda jak na zdjęciach bo skrzydło się otworzyło 5 m nag glebą.
5. Może pilot spadł z 2 metrów?

itd...


Michał

unread,
Oct 7, 2013, 3:55:51 PM10/7/13
to
Piotrze bez sensu na nas najechałeś. Celem tego wątku nie było typowe posunięcie marketingowe. Presji na sprzedaż naszych wózków też nie mamy ponieważ cieszą się wzięciem juz nawet za granicą a my ciągle nie wyrabiamy z mocami przerobowymi. W samej Polsce lata ich już kilkadziesiąt sztuk i nie potrzebujemy robić tak chamskiego materiału. Post ten tylko ma udowodnić, że tego typu konstrukcja też daje radę i wychodzi całkiem dobrze z opresji wbrew opinii tych, którzy z wiadomych przyczyn krytykują nasz produkt! Słyszałem nawet o opiniach, że te wózki same rozlatują się podczas startów. TO SĄ BREDNIE, a ten post i wypadek udowadnia, że jednak konstrukcja jest przemyślana i wytrzymuje zgodnie z założeniami mocne przyglebienia. Wiem niektórych strasznie to boli i kuje w oczy ale cóż raz na wozie raz pod wozem.
Wskaż mi kto z nas napisał, że nasza trajka jest najlepsza na świecie. Jedyna w swoim rodzaju jest ale czy od razu najlepsza. Dzięki za uznanie skoro tak twierdzisz.
Jeśli chodzi o wypadek to w dzień wydarzenia wszyscy czuli niesmak. Człowiek zabrany przez śmigłowiec do szpitala i ogólnie każdy złapał doła. Ale na drugi dzień okazało się że jest wszystko ok. Dostaliśmy informację, że mamy koniecznie podziękować naszemu konstruktorowi za to, że uratował komuś życie. To są słowa ludzi zebranych tam na miejscu.

Możesz sobie odradzać kupowanie tego sprzętu. Jakoś to przeżyjemy. Pewnie gówno Ci z tego wyjdzie ale mam to gdzieś.

Z twojego opisu wynika, że jesteś potwornie zazdrosny lub zaszczuty na napisanie tak beznadziejnego tekstu w celu podważenia naszej marki. Chamskie to jest strasznie ale z tego co widzę takie dzisiaj są prawa rynku a szczególnie w tej naszej pasji.

Odnośnie twojej śmiesznej opowieści o najechaniu przednim kołem na coś co spowodowało wywrotkę wózka.
Ta przeszkoda (górka z ziemii) musiała mieć ponad 70 cm wysokości pod kątem prostym a trajka sporą prędkość i jakieś małe przednie koło. Przy małej prędkości wózek zwyczajnie sie zatrzyma. Dla tego w naszej konstrukcji stosujemy duuuuuże koła by przez przeszkody typu muldy granice i zaorane pole w razie draki przejeżdżać bez problemu. A jak ktoś wybiera miejsce startu z takimi przeszkodami to powinien zastanowić sie czy nie pomylił pasji latania z jazdą quadem. Sam niejednokrotnie takie próby wykonywałem przy różnych prędkościach. I jakoś żadna górka z ziemii mnie nie zatrzymała i nie przewróciła. Koło zawsze najeżdżało na przeszkody i prędzej groziła wywrotka do tyłu niż do przodu.

Michał

Michał

unread,
Oct 7, 2013, 4:07:30 PM10/7/13
to
1. Podpinka do napędu nadaj sie do dużej mocy. Niedługo wsiadam na Poliniego 250 i jakoś nie widzę przeciwskazań. Lata to na mosterze, simo mini 2 evo, mini 2, JPX, C-max, polini 200 i jakoś lata i lata.
2. Tak jak żle masz wyregulowana uprząż to doprowadzisz do katastrofy ale też nie zawsze lecąc z nóg i z wózka. Generalizujesz tu.
3. Wektor ciągu jak był ustawiony do lotu z nóg prawidłowo to po podwieszeniu trajki pozostaje w większości przypadków nadal prawidłowy. Na nasz wózek można zapiąć napęd, polatać, wylądować i zdjąć napęd z wózka i znów polecieć z nóg i nic sie nie przestawia w podwieszeniu.
4. Skyrzdło sie poskładało na ponad 50 metrach.
5. Siła uderzenia spowodowała trzy krotne odbicie sie od ziemii. Zrób to spdając z dwóch metrów.
Posługujesz sie swoimi domysłami wyssanymi z palca zazdrości i z góry zakładasz, że wszystko było inaczej.
My dla odróżnienia posługujemy się dowodami oraz opisem od naocznych świadków a ty Piotrze? Skąd masz informacje?

Piotr g

unread,
Oct 7, 2013, 4:50:16 PM10/7/13
to

>
> 1. Podpinka do napędu nadaj sie do dużej mocy. Niedługo wsiadam na Poliniego 250 i jakoś nie widzę przeciwskazań. Lata to na mosterze, simo mini 2 evo, mini 2, JPX, C-max, polini 200 i jakoś lata i lata.

możliwe, że tak

> 2. Tak jak żle masz wyregulowana uprząż to doprowadzisz do katastrofy ale też nie zawsze lecąc z nóg i z wózka. Generalizujesz tu.

Wiem, sugerowałem, nie wiemy jak było w tym przypadku.

> 3. Wektor ciągu jak był ustawiony do lotu z nóg prawidłowo to po podwieszeniu trajki pozostaje w większości przypadków nadal prawidłowy. Na nasz wózek można zapiąć napęd, polatać, wylądować i zdjąć napęd z wózka i znów polecieć z nóg i nic sie nie przestawia w podwieszeniu.



> 4. Skyrzdło sie poskładało na ponad 50 metrach.

Możliwe, ale co się działo przed glebą, bo chyba nie chcesz mnie przekonać, że spadł z 50 m i nic poza złamanym barkiem/ręką się nie stało.

> 5. Siła uderzenia spowodowała trzy krotne odbicie sie od ziemii. Zrób to spdając z dwóch metrów.

Ile wypadków widziałeś?

> Posługujesz sie swoimi domysłami wyssanymi z palca zazdrości i z góry zakładasz, że wszystko było inaczej.

To nie domysły tylko moja ocena wypocin Pana Wojtka
Uświadom mnie czego zazdroszczę.


> My dla odróżnienia posługujemy się dowodami oraz opisem od naocznych świadków a ty Piotrze? Skąd masz informacje?

Dowody???
Moje doświadczenia (ciągle za małe) czerpię z obserwacji/własnych doświadczeń/przemyśleń/literatury/rozmów z doświadczonymi pilotami/

Dla jasności sprawy:
1. Uważałem że to dobry pomysł na trajkę zwłaszcza do łatwego transportu i robienia zdjęć
2. kibicuję wszystkim polskim producentom.
3. popieram inicjatywy, które rozwijają naszą pasję

Wkur...wia mnie:
1. robienie z roweru (nawet dobrego) rakiety kosmicznej.
2. nachalne kryptoreklamy.
3. dorabianie ideologii do prostych spraw.
3. kłamliwy bełkot niepoparty konkretami (post P. Wojtka)

galon

unread,
Oct 7, 2013, 5:21:56 PM10/7/13
to

Ad3... Tyz prowda... zdjyncia obesranych gaci ne buło :lol:

Michał

unread,
Oct 8, 2013, 1:06:17 AM10/8/13
to
Piotrze wygrałeś.
Kierując sie twoim tokiem myślenia napisałeś że mógł mu sie glajt otworzyć na 5 metrach i mógł spaść z 2 metrów. To wytłumacz mi w jaki sposób powstała wyrwa w ziemi ze śladami trzech kół za 5 metrów dalej następna i za około 4 metry leżał sprzęt. Borąc pod uwagę twoją wypowiedź mijasz sie z prawdą jak zespoły Macierewica, Laska i wszystkich tam zebranych. Przyjmij człowieku do wiadomości pewne fakty zanim coś napiszesz bo się ośmieszasz.
Widziałem juz około 4 wypadku przy czym JEDEN ŚMIERTELNY którego byłam jedynym naocznym świadkiem. Praktycznie na moich rękach umierał ŚP Tomek. I nie pierdol człowieku mi o wypadkach!!!!!!

1. robienie z roweru (nawet dobrego) rakiety kosmicznej.
Trajka nie powstała z roweru! Co ty nie odróżniasz roweru od trajki? Przyjrzyj się. Na naszej stronie są zdjęcia wózków w całości. Zwróć uwagę jaka jest różnica.
2. nachalne kryptoreklamy
Jeden raz tylko opisaliśmy przypadek. Jeśli cos jest nachalne to musi ciągle się pojawiać. A tej jeden post Wojtka zdecydowanie jest również i reklamą ale i pożywką dla takich bezzasadnych krytykantów jak ty. Poza tym jest dowodem naocznym, że taka konstrukcja jest bezpieczna jak i napęd pod którym latała trajka.
3. Nikt tu nie dorabia ideologii. Opis jest rzeczowy i na temat ez zbędnych wypocin w twoim stylu. Dokładnie analizowaliśmy zdjęcia i relacje naocznych świadków też doświadczonych pilotów.
4. kłamliwy bełkot niepoparty konkretami (post P. Wojtka)
Sorki ale bełkotem spokojnie można nazwać twoje bzdury bez konkretów.
Podaj mi przykład gdzie i w którym miejscu Wojtek skłamał. Wykreowałeś sobie swój scenariusz tego zdarzenia w którym pilot spada z dwóch metrów a resztę opisałem ci na początku tej odpowiedzi.

luk...@poczta.wp.pl

unread,
Oct 8, 2013, 2:00:37 AM10/8/13
to
W dniu poniedziałek, 7 października 2013 22:50:16 UTC+2 użytkownik Piotr g napisał:
> >
>
>
> Dowody???
>
> Moje doświadczenia (ciągle za małe) czerpię z obserwacji/własnych doświadczeń/przemyśleń/literatury/rozmów z doświadczonymi pilotami/
>
>
>
> Dla jasności sprawy:
>
> 1. Uważałem że to dobry pomysł na trajkę zwłaszcza do łatwego transportu i robienia zdjęć
>
> 2. kibicuję wszystkim polskim producentom.
>
> 3. popieram inicjatywy, które rozwijają naszą pasję
>
>
>
> Wkur...wia mnie:
>
> 1. robienie z roweru (nawet dobrego) rakiety kosmicznej.
>
> 2. nachalne kryptoreklamy.
>
> 3. dorabianie ideologii do prostych spraw.
>
> 3. kłamliwy bełkot niepoparty konkretami (post P. Wojtka)

Normalnie staram się być daleko od dyskutowania w sposób "kto komu bardziej dowali" ale jak czytam niektóre Twoje słowa to mnie trochę nerwy ponoszą...

Cholera jak z Ciebie taki fachowiec od katastrof, wypadków, produkcji trajek, pilotażu i innych zagadnień wymagających wiedzy to jak to się ma do Twoich słów o Twoim doświadczeniu które czerpiesz z obserwacji/własnych doświadczeń/przemyśleń/literatury/rozmów z doświadczonymi pilotami z których wyraźnie wynika że niestety Twoja widza w zakresie konstrukcji trajki i wypadków bliżej są tzw ekspertom Macierewicza (czyli tym, co coś gdzieś kiedyś ale nic konkretnie i zupełnie nie w temacie)....Jak to jest naprawdę - znasz się i jesteś znany z Twojej wiedzy, doświadczenia, czy tylko widziałeś trajkę, pogadałeś z kimś gdzieś i naczytałeś się książek ??

Podsumowując - jak chcesz po kimś jechać to zrób to sensownie, podeprzyj odpowiednią wiedzą, argumentami, mierzalnym doświadczeniem i tym czymś co odróżnia pieniacza od fachowca. Bezsensownie dowalając robią tchórze bo przy klawiaturze każdy wielki chojrak.
Tymczasem pojechałeś po trajce i ludziach, którzy wymyślili całkiem fajny produkt (uwierz mi na słowo - lata u nas kilka różnych trajek, lata dużo i aktywnie i "airone" nawet w rękach niedoświadczonych pilotów lubiących przewrotki, twarde lądowania i inne takie atrakcje spisują się wspaniale od dłuższego czasu, a te tzw "bezpieczne" zostają daleko w tyle). Możesz powiedzieć że to REKLAMA - jak ktośnie wierzy zapraszam w moje strony - pooglądać nasze latanie, nasze trajki i zobaczyć jak to wygląda.

To, że ktoś wrzucił krótki opis jak zachowała się trajka przy dzwonie to całkiem dobry opis. Jestem pewny, że gdyby problem był w samej trajce Michał z Wojtkiem wyeliminowali by wadę i wezwali tych co już latają na ich produkcie do poprawki tego, co potencjalnie może zagrażać......

Podsumowując - zamiast schodzić na tematy zastępcze i dyskutować o pierdołach skupcie się proszę na temacie, na tym co jest ważne.

Pozdrawiam/ŁukaszBorysBorkowski
www.paraglidepara.blogspot.com


PS I jeszcze prośba na koniec dla tych co tak dyskutują o tym czy pilot w sytuacji kryzysowej popuści czy nie - jak jesteście tacy szpece, że się w takiej sytuacji kontrolujecie "dół" to zapraszam do mnie do pracy. Na oddziale co jakiś czas leży cwaniak, super twardy, mądry, opanowany a robiący pod siebie przy byle zmianie opatrunku. Nie ma co się śmiać z fizjologii i tego jak każdy z nas reaguje w takiej sytuacji. Puścił kupę - trudno, tak czasami jest.

PawelPoznan

unread,
Oct 8, 2013, 2:45:37 AM10/8/13
to
W dniu 2013-10-08 07:06, Michaďż˝ pisze:

No to dla �cis�o�ci:
Nie znam Piotra (chyba) i go nie broniďż˝, ale,

> To wyt�umacz mi w jaki spos�b powsta�a wyrwa w ziemi ze �ladami trzech k� za 5 metr�w dalej nast�pna i za oko�o 4 metry le�a� sprz�t.

W pierwszym po�cie pisze 3m
W tym, wynika z tego co piszesz powy�ej �e od pierwszego uderzenia do
zatrzymania pokona� 9m tzn. �e nie spad� pionowo a mia� jak�� pr�dko��
post�pow�, no bo �e odbi� si� od gleby 2 razy po pionowym upadku i
pokonaďż˝ 9m. "trudno uwierzyďż˝".

> Bor�c pod uwag� twoj� wypowied� mijasz sie z prawd� jak zespo�y Macierewica, Laska i wszystkich tam zebranych.

By�o co� o mgle , brzozach? ;-)

> 1. robienie z roweru (nawet dobrego) rakiety kosmicznej.
> Trajka nie powsta�a z roweru! Co ty nie odr�niasz roweru od trajki? Przyjrzyj si�.
> Na naszej stronie s� zdj�cia w�zk�w w ca�o�ci. Zwr�� uwag� jaka jest r�nica.

Raczej nie mia� na my�li �e trajka jest zrobiona z roweru, tylko �e
trajka, w opisie, "ratuj�ca �ycie pilotowi", zaczyna uchodzi� za szczyt
jakiejďż˝ "kosmicznej" techniki, wieloletnich badaďż˝ itd...
A co by nie pisa� to trajka, "�adna, mocna, przemy�lana" ale tylko trajka.
Na to �e pilot prze�y�, z�o�y�o si� wiele czynnik�w, ale trajka czy
nap�d to tylko cz��, maj�ca wp�yw na efekt ko�cowy, ale na pewno nie
ostateczny i jedyny.
No i najwa�niejszy temat, ludzie co�cie si� tak do tego "g�wna" przyczepili?
Facet m�g� popu�ci� po uderzeniu, r�ne organizmy r�nie reaguj�, mo�e w
stresie ju� w powietrzu, nie wa�ne, przegi�ciem jest w og�le opisanie
tego, dobrze �e opisuj�cy nie napisa� jeszcze o kolorze i konsystencji.

Pozdrawiam
PawelPoznan




Piotr g

unread,
Oct 8, 2013, 4:18:36 AM10/8/13
to
Paweł

Dziękuję Pawle za Twój post. Już myślałem, że mam problem z jasnym przekazem swoich myśli. Huuuraaa jest jeden czytelnik, który zrozumiał co napisałem i odważył się o tym napisać.

Kolejny raz tłumaczę- nie mam nic przeciwko konstrukcji trajki, użytym materiałom, pomysłowi, firmie. Nikomu niczego nie zazdroszczę!

Denerwuje mnie mnie pierwszy post i napisałem co o tym myślę (mam prawo do własnego zdania) i dyskusji na ten temat.

Michel

unread,
Oct 10, 2013, 11:39:44 AM10/10/13
to


do Piotra G - czytam to co piszesz i rozumiem że jesteś jakimś dzieckiem konkurencji która została rozłożona na łopatki...
Powiem ci krótko i na temat - jesteś popierdolony i nic nie zrozumiesz dopuki twoje IQ bedzie tak niskie jak jest teraz!!!

przemobooshgmailcom

unread,
Oct 10, 2013, 1:32:00 PM10/10/13
to



>
> do Piotra G - czytam to co piszesz i rozumiem że jesteś jakimś dzieckiem konkurencji która została rozłożona na łopatki...
> Powiem ci krótko i na temat - jesteś popierdolony i nic nie zrozumiesz dopuki twoje IQ bedzie tak niskie jak jest teraz!!!



"Jest dla mnie czymś odpychającym, gdy subtelna inteligencja idzie w parze z przykrym charakterem."
Albert Einstein

Michał

unread,
Oct 10, 2013, 1:52:48 PM10/10/13
to
Wpis Michela trochę mnie nakręcił do kontynuacji aczkolwiek juz mam dość tego tematu.

Miałem już Piotrze wyluzować ale mam jeszcze kilka pytań do Ciebie:
1. Skoro piszesz, że nie masz nic przeciwko konstrukcji to po kiego grzyba przytaczasz wózek z klatką i piszesz o wywrotkach? Przecież temat jest poświęcony zupełnie innej konstrukcji - to jedno.
2. Użyte materiały i konstrukcja jak sam napisałeś są kosmicznej technologii więc sam sobie zaprzeczasz. My tak nie uważamy i nie pisaliśmy w ten sposób.

Nie obraź się ale twój tekst skierowany do nas był bardzo chamski z twojej strony i faktycznie może powiewa konkurencją tak jak napisał Michel.

Tak czy inaczej mogłeś zupełnie inaczej wylać swoje smutki i żale do nas.

Z szczerymi pozdrowieniami Michał
I dajcie już chłopaki spokój z przepychankami. Ten temat jak większość na forum został zepsuty przez ten pojebany forumowo-paralotniowy klimat.

Zibi

unread,
Oct 13, 2013, 8:40:40 AM10/13/13
to
Jeśli tak to zrozumiałeś to błąd. To był żart pod adresem samochodziarzy.

Michał

unread,
Oct 13, 2013, 10:00:20 AM10/13/13
to
No to spoko. Już myślałem, że jesteś z grona tych co lubią szydzić z czyjegoś starania się o lepsze.
Obiecuję Ci, że jak trajka trafi do nas to na pewno nie będzie to egzemplarz do lotów. W branży samochodowej było by pewnie inaczej.

janu...@gmail.com

unread,
Oct 13, 2013, 2:33:45 PM10/13/13
to
Witam!
Nie chce sie czepiac, krytykowac itd. bo mi ten wozek sie osobiscie podoba, ale jak przygladam sie polityce Waszej firmy to nie moge pozostac obojetny.

Dokladnie chodzi mi o to ze wstawiacie filmy (i slusznie) o niedorobkach producentow PPG, krytykujecie ich itd. a ja bym proponowal zaczac od siebie, bo zazwyczaj tak jest ze "porzadek" powinno sie robic najpierw u siebie a dopiero pozniej u innych ;-) Pewnie zaraz napiszecie (liczba mnoga- bo jest Was kilku) ze nie mam racji ze wyssalem to z palca, ze jestem idiota, debilem i wogole jak smiem powiedziec cos zlego na Wasz super wozek, pewnie zaraz zostane wysmiany i ponizony, przez niektorych nazwany "pojebem" i poziom IQ mi zmiezycie ale co tam:

WASZ WOZEK TEZ NIE JEST IDEALNY i przez niektorych nazywany "gownolitem" nie wymyslilem sobie tego, tylko uslyszalem na filmie (od 12:50 min. ogladajcie)
http://www.youtube.com/watch?v=NjOJ2P9PcCc

Kazdego kto na Was cos zle napisze to od razu mowicie, ze "powiewa konkurencja" ze konkurencja Wam zazdrosci, ze sa zasciankowi itd. ale ONI nie robia antyfilmikow o Waszej trajce na youtube, nie zakladaja przeciwko Wam tematow na forum... A Wy to wszystko robicie, z jednej strony slusznie bo takie tematy trzeba poruszac a z drugiej proponuje zadac pytanie kto jest bardziej prowokujacy...

Znam mnostwo kraks na kompozytowych trajkach, ale nie znam zadnego takiego watku jak ten zeby sie producent chwalil, ze na jego trajce ktos przywalil i zyje.

Pozdrawiam !

Michał

unread,
Oct 13, 2013, 6:14:20 PM10/13/13
to
Oj Janusz Janusz. Mam na twój temat swoje zdanie. Teraz próbujesz dogryźć mi za moje uwagi na temat twoich filmów, w których mądrością nie powiewa. Nie wiem co chcesz nimi osiągnąć i jakie otoczenie znajomych zebrać demonstrując swoje śmieszne pomysły i umiejętności.
Ja Ci odpowiem tak. Nie lubimy się ponieważ nazwałeś nasz produkt gównolitem nie mając żadnych podstaw ku temu. ( Następnym razem zorientuj sie w temacie zanim palniesz głupotę) Ten wózek z twojego filmu został sprzedany dla kolegi z twoich stron. Wiesz że ten kolega zamówił u nas już 3 wózki? I wiesz dla czego ma pokrzywiona ramę? Bo walnął nim bardzo mocno o granicę i stąd to skrzywienie. Ty oczywiście opisałeś to inaczej i mam nadzieję, że to był ostatni raz. Tak czy siak my żeby uniknąć tego typu niepotrzebnych problemów wycofaliśmy z produkcji trajki FORO bo niepotrzebnie płaciliśmy za wycinanie tych otworów a w efekcie są zbędne i nie ma wtedy zmartwienia. Jakoś inne latają i nie słyszałem ani nie widziałem by komuś powykrzywiała sie ta rura. Jeśli nawet taki przypadek ma miejsce to chętnie wymienimy przód na nówkę sztukę w ramach reklamacji.

Tak to było idealnie w twoim stylu. Palniesz głupotę a później zastanawiasz się nad tym (albo i nie) co powiedziałeś. Dla mnie twoje opinie ani osoba nie są absolutnie żadnym autorytetem a próbujesz grać sam nie wiem kogo w tych twoich filmach. Dokładnie jak demonstrujesz jazdę swoją dymiarką wokół krzaków. Wyczyn jak cholera i w naszych stronach normalka podczas zabaw wózkami.
Weź się człowieku odczep od nas bo wleczesz po forum jakieś nie potrzebne dyskusje a wziął byś sie za latanie i trenowanie startów bo póki co nie masz jeszcze pojęcia o normalnym starcie a z głupoty i swoich naprawdę głupich błędów próbujesz zrobić ludziom instrukcję latania.
Tak jak tu:
http://www.youtube.com/watch?v=umKCSlXxEH4&feature=c4-overview&list=UU-adNdyIGfJ2rC8UU5VZg1A
Ok. To że wybrałeś takie miejsce do startu twoja sprawa. Ale, że nie odpuściłeś a był na to czas to już głupota i całkowity brak wyobraźni - ciekawe jak byś biegł w ludzi?
Tak samo jak było w Żninie. Troszkę ale to troszkę gorszych warunków i wywaliłeś trają orła jak nowicjusz.
Weź sie człowieku wyluzuj bo jesteś strasznie zarozumiały i za takiego cię mają. Wszystko jest beeee tylko twoje najlepsze, nikt nie potrafi tak jak tyyyy i tak dalej. Okoliczny Orzeł.

Ja jestem człowiekiem jak, któremu coś leży na sercu to to wywalam. I właśnie to zrobiłem a NAJBARDZIEJ żałuję, że nie zrobiłem tego tobie w cztery oczy podczas spotkania w Brąchnówku. Nie chciałem psuć Ci imprezy wiesz?
Bałeś sie na mnie spojrzeć a przecież ty masz jakieś żale do mnie i naszej firmy. Czekałem bo warto usłyszeć krytykę, nawet bardziej warto niż pochwałę ale unikałeś mnie jak ognia.

Ten temat nie powinie służyć takiej dyskusji ale cóż.
Przepraszam wszystkich, którzy czytają ten mój tekst ale musiałem to wylać z siebie. I chyba to jedyny sposób by jakoś wytłumaczyć NIETOPELKOWI 210 o co mi kaman.

Chłopie lataj se, rób se filmy, i rób co tam ci tam do głowy przyjdzie. Obyś tylko był cały i zdrowy w tym wszystkim.
I "łodemnie" się łodczep oki?



janu...@gmail.com

unread,
Oct 14, 2013, 1:39:20 AM10/14/13
to
zeby nie bylo nieporozumien: ja nie jestem NETOPELEK 210 ;-)

Pozdrawiam

Michał

unread,
Oct 14, 2013, 2:25:22 AM10/14/13
to
W dniu poniedziałek, 14 października 2013 07:39:20 UTC+2 użytkownik janu...@gmail.com napisał:
> zeby nie bylo nieporozumien: ja nie jestem NETOPELEK 210 ;-)
>
>
>
> Pozdrawiam

To ok. W takim układzie część mojego tekstu ta najgrzeczniejsza jest odpowiedzią na twój wpis.
Mam nadzieję, że jasno wyraziłem problem, którego nie musieliśmy eliminować ale dla świętego spokoju zrezygnowaliśmy z wersji FORO. Niektórzy używają wózków do wyścigów po łące i wertepach wyciągając nawet z tego co słyszałem prędkości 70 km/h. Gratuluję pomysłów i odwagi.
Swoją drogą mojej wypowiedzi nie cofam bo jakoś bardzo mi sie kojarzy Janusz z Netopelkiem.

janu...@gmail.com

unread,
Oct 14, 2013, 5:30:42 AM10/14/13
to
W sumie to masz racje Michale, trajka sluzy do szybkiego startu i krotkiego ladowania (aby w tych fazach lotu odciazyc kregoslup) a nie jezdzenia jak quadem po lace...

Michał

unread,
Oct 14, 2013, 6:14:25 AM10/14/13
to
W dniu poniedziałek, 14 października 2013 11:30:42 UTC+2 użytkownik janu...@gmail.com napisał:
> W sumie to masz racje Michale, trajka sluzy do szybkiego startu i krotkiego ladowania (aby w tych fazach lotu odciazyc kregoslup) a nie jezdzenia jak quadem po lace...

Janusz kiedyś czytałem tekst magika, który napisał " ciekawe czy wytrzyma jazdę po schodach". Przemilczałem to pomimo iż jestem nerwowy i czasem potrafię za dużo napisać. Ale głupota działa na mnie jak płachta na byka a szczególnie ta głupota którą jeszcze ktoś uzewnętrznia.
Dziękuję Ci Janusz za dobre słowa i przepraszam za tekst, który dotyczy kogoś innego. Taka mała wpadka. ;-)

mikus

unread,
Oct 14, 2013, 12:23:23 PM10/14/13
to
On Thursday, October 3, 2013 8:56:40 AM UTC+2, Dracheta wrote:
> W dniu czwartek, 3 października 2013 08:32:51 UTC+2 użytkownik Łukasz Serafin
>
> ale jedno nie daje mi spokoju.
>
> >
>
> > Po przeczytaniu wszystkiego pierwsze co nasunęło mi się na myśl to:
>
> >
>
> > Piękna kryptoreklama :)
>
> >
>
> > Ale skoro sprzęt uratował dupę nieszczęśnika , i poza niegroźnymi urazami i ujma na honorze w wyniku defekacji, to tylko chwalić taką konstrukcję.
>
> >
>
> >
>
> >
>
> > Q.
>
>
>
> Ale dlaczego reklama - bo to jest reklama (a nie ukryta czyli kryptoreklama) ma Ciebie niepokoić? Jak np.na rajdzie samochodowym jest jakis spektakularny crash, gdzie konstrukcja ratuje zycie - filmiki z tego kto puszcza? Producent.To jak najbardziej normalne postępowanie.Konstruktor i producent może byc dumny,że przemyslana, przeliczona konstrukcja uratowała życie człowieka! Jeszcze pamiętam zdjęcia i drastyczny opis wypadku PPGG pod Wrzesnią - jak sie rozwalił wózek niby podobny a jakże inny. I co sie wygieło, odłamało i gdzie nieszczęsnikowi weszło, przebiło odbierając na miejscu zycie. Pewno okloczności były inne - tam walnięcie dynamiczne z przyspieszeniem skrętnym tu jak rozumiem szybkie opadanie ale w pionie.
>
> Pomijając to konstrukcja Airone broni się znakomicie sama.
>
> Od dawna rozwazam zakup tego sprzętu, niedawno nowe ośki szklane, teraz to... chyba nie ma sie nad czym zastanawiać :)

Reklama z zalozenia niepokoi bo ma ukazac pewien wybor pozytywnych cech, przymyakajac oko na niekonicznie obiektywnie nieistotne fakty :)
Stad forma powinna niepokoic i sklaniac do refleksji. Ale tez tylko tyle :)

mikus

unread,
Oct 14, 2013, 12:32:46 PM10/14/13
to
W sumie az sie narzuca ostatnie posuniecie firmy ABS. Ktora opublikowala kryptoreklamowe wideo ze szczesliwego spotkania ze spora lawina. Plecak tej firmy gosc faktycznie mial i faktycznie nadal zyje, reszta faktow natomiast jest juz dyskusyjna, mianowicie:

1. czy plecak faktycznie pomogl, czy moze pacjent bez plecaka rowniez by przezyl, bo mial farta (zdarzalo sie w koncu rowniez ze ktos nie przezywal)
2. czy plecak innej firmy zadzialalby gorzej
3. czy mozna liczyc, ze plecak Cie uratuje i zabieranie pozostalej czesci sprzetu lawinowego jest zbedne

Jedyna prawidlowa odpowiedz na kazde z powyzszych brzmi: NIE WIEM. Niestety ludzie bardzo chetnie wyciagaja bezpodstawnie dalsze wnioski.

Tutaj podobnie, wypadek, szczesliwy, sprzet dal rade. Sie ceni.. mozna sie chwalic.. ale... z umiarem. Tym bardziej ze danych i filmu brak

januszm...@interia.pl

unread,
Oct 16, 2013, 4:03:19 AM10/16/13
to
Nie wiem gdzie to wejdzie na grupie ale jest skierowane jako odpowiedź do osoby piszącej pod imieniem Michał.
Jednocześnie przepraszam Wszystkich że trochę jest DŁUGIE.
1. Cyt. "Teraz próbujesz dogryźć mi za moje uwagi na temat twoich filmów, w których mądrością nie powiewa. Nie wiem co chcesz nimi osiągnąć i jakie otoczenie znajomych zebrać demonstrując swoje śmieszne pomysły i umiejętności."
Odpowiadam:
Nie znam Cię kolego z twarzy i nazwiska ale Twoje uwagi mam GDZIEŚ. Moje pomysły, umiejętności, co robię są MOJA sprawą. Pochwal się swoimi umiejętnościami i dokonaniami to pogadamy, zadzwoń jak będziesz miał nalot taki jak mój (785h) z czego prawie połowa na różnych trajkach. Nie jesteś dla mnie autorytetem Michale i chyba sodówa uderzyła Ci do głowy przez Wasze mniemanie o sukcesie we Francji.
2. Cyt. "Nie lubimy się ponieważ nazwałeś nasz produkt gównolitem nie mając żadnych podstaw ku temu"
Odpowiadam:
Ja lubię nazywać rzeczy po imieniu . Wasze dziury w dyszlu przy wózku OSŁABIAJĄCE wytrzymałość TEGO egzemplarza - same mówią za siebie - ja tylko dodałem TO co inni koledzy myślą - zresztą gdybyś miał dobry SŁUCH to byś usłyszał w tym filmiku ( który przytaczasz) że oceniający ten egzemplarz TEŻ mówią w filmie - GÓWNOLIT .
3. Cyt. "Ten wózek z twojego filmu został sprzedany dla kolegi z twoich stron. Wiesz że ten kolega zamówił u nas już 3 wózki?"
Odpowiadam:
Znam nabywcę Grzesia, latamy na różnych imprezach od dawna i znam również Jego zdanie o Waszym wózku - brak hamulca - to porażka konstruktora (chyba nie latał konstruktor nigdy i nie wiew co jest ważne), siedzenie z podkurczonymi nogami - porażka, STRACH jechać nim trochę szybciej po startowisku bo TRZEBA będzie hamować stopami (jeśli po polu golfowym to spoko ale jak w terenie nierównym - czyli najczęściej - to już może być PROBLEM)
Aktualnie na jednym wózku lata Iwona - jest jej " bardzo wygodnie" - widać TO na filmikach. Hamulec do wózka dorobił przezorny Grzesiek na prośbę Iwony.
W drugim wózku, Grześ oprócz hamulca (przez brak którego skręcił sobie nogę jeżdżąc pierwszym ) dołożył jeszcze amortyzator w miejscu łamania - dla WYGODY podczas jeżdżenia, na "wygodę" siedzenia niestety nie ma już wpływu bo przednie kółko jest blisko.
Trzeci wózek leży chyba jeszcze w pudle i czeka na napęd i OCZYWISTE przeróbki.
Podsumowując : NIE robicie RAZ A DOBRZE , PROWOKUJECIE wystąpienie urazu nogi przy hamowaniu , ZMUSZACIE aby klient ( po OCZYWISTYM wkurwieniu się ) SAM sobie zrobił przeróbki. Twój zarzut że nie orientuję się jest CHYBIONY.
4. Cyt. " Dla mnie twoje opinie ani osoba nie są absolutnie żadnym autorytetem a próbujesz grać sam nie wiem kogo w tych twoich filmach. Dokładnie jak demonstrujesz jazdę swoją dymiarką wokół krzaków. Wyczyn jak cholera i w naszych stronach normalka podczas zabaw wózkami.
Odpowiadam :
Coś masz z oczami ( bo ze słuchem to już ustaliłem wyżej). NIE ROZRÓŻNIASZ krzaków od grupy drzew. Tytuł filmiku był : ZAWSZE TO CHCIAŁEM ZROBIĆ ( nie że CO TO JA POTRAFIĘ, JAKI TO WYCZYN), w zakładce INFORMACJE pod filmikiem napisałem DLACZEGO - widzę że nie czytasz i dlatego NIE KUMASZ więc powtórzę dla Twojego skumania : PIERWSZY raz miałem okazję polatać trajką z większego poletka niż nasze, wśród samosiejek - TERAZ już powinieneś skumać - no chyba że IQ Ci nie pozwala.

5. Cyt. "Weź się człowieku odczep od nas bo wleczesz po forum jakieś nie potrzebne dyskusje a wziął byś sie za latanie i trenowanie startów bo póki co nie masz jeszcze pojęcia o normalnym starcie ..."
Odpowiadam :
Nie chce mi się tracić czasu na śledzenie tego WĄTKU na GRUPIE bo swój pogląd na temat Waszego wózka mam wyrobiony już dawno, dlatego DOPIERO DZIŚ - po telefonie od zaprzyjaźnionego kolegi - PIERWSZY RAZ wszedłem TU aby poczytać.
Zarzut do mnie że " WLECZESZ po forum niepotrzebne dyskusje"- niestety NIE TRAFIONY. Zauważyłem że zdecydowana większość komentarzy w tym wątku jest TWOJA i się NAKRĘCASZ.
W mojej ocenie RAM Ci się przegrzał bo za dużo Ci się pląta. Życzliwa rada - idź chłopie na urlop bo się wykończysz, po urlopie lepiej będziesz kumał.
6. Cyt. "Tak samo jak było w Żninie. Troszkę ale to troszkę gorszych warunków i wywaliłeś trają orła jak nowicjusz. Weź sie człowieku wyluzuj bo jesteś strasznie zarozumiały i za takiego cię mają. Wszystko jest beeee tylko twoje najlepsze, nikt nie potrafi tak jak tyyyy i tak dalej. Okoliczny Orzeł."
Odpowiadam:
Znowu widzę u kolegi problem z myśleniem. Napisałem pod filmem mojego kolegi JAKI BŁĄD zrobiłem w TYM starcie, zaś TY ujadając nie napisałeś że w drugim starcie ( po około 2 minutach), przy tych samych warunkach - było WSZYSTKO OK i w zasadzie wtedy TYLKO nasza ekipa Bydgoska latała plus chyba jedna osoba na air-łamańcu. Gdyby nie idący opad deszczu to latalibyśmy dłużej w TYCH warunkach gdy tym czasem wielu innych rasowych lataczy miało obawy. Znowu MIJASZ się kolego z faktami i swoimi niedomówieniami MANIPULUJESZ .
7. Cyt . ".. jak nowicjusz ..."
Odpowiadam:
Jeżeli wg Ciebie ktoś z nalotem 785 h jest: nowicjuszem i lata w TAKICH warunkach jak było wtedy w Brzyskorzystewku, zrobił ponad 200 filmików i je upublicznił na You Tube to wg mnie masz jakiś KOMPLEKS i czas na wizytę u specjalisty z NFZetu.
8. Cyt. " ... Okoliczny Orzeł "
Odpowiadam :
Rywalizacja mnie nie kręci, za przyrównanie do orła - Dziękuję a że nazwałeś OKOLICZY - mijasz się z prawdą bo latam DUŻO i po całej prawie Polsce - widać to na moich filmikach z różnych stron. Znowu widzę że masz problem z oczami i nie KUMASZ co na filmikach jest wyświetlane i SKĄD a przecież zawsze piszę jakieś info pod filmikiem albo w filmiku jest to podane. Załóż okulary i zacznij ruszać zwojami w czasce.
9. Cyt. "Ja jestem człowiekiem jak, któremu coś leży na sercu to to wywalam. I właśnie to zrobiłem a NAJBARDZIEJ żałuję, że nie zrobiłem tego tobie w cztery oczy podczas spotkania w Brąchnówku. Nie chciałem psuć Ci imprezy wiesz? Bałeś sie na mnie spojrzeć a przecież ty masz jakieś żale do mnie i naszej firmy. Czekałem bo warto usłyszeć krytykę, nawet bardziej warto niż pochwałę ale unikałeś mnie jak ognia."
Odpowiadam:
Na początku napisałem że NIE ZNAM CIĘ z wyglądu i z nazwiska - ale jakiś dwóch, w czarnych bluzach z napisem "Air-one pro" było na podsumowaniu Brzyskorzystewskiej imprezy w Grodzie Piasta na którą zostaliśmy z Jankiem zaproszeni przez Tomka Chudzińskiego. Z jednym z tych w bluzach ROZMAWIAŁEM przy ognisku ( drugi coś tam bełkotał po wódce i kiełbasce). Pogadaliśmy trochę sobie o wózku. Nie piliśmy z Jankiem bo mieliśmy zobowiązanie latać NASTĘPNEGO dnia w Brąchnówku dla dzieciaków. W Brąchnówku znowu byli ci sami dwaj ( czyli jednym z nich - tym od wódkowego bełkotu byłeś Ty ) w czarnych bluzach z w/w napisem ale już nie gadałem z nimi gdyż pomagałem koledze Olkowi (w startach) i usprawnianiu solówki. Potem poleciałem ze świecą dymną na pokaz dla gawiedzi i godzinny locik po okolicy gdy tymczasem duża większość PePeGantów i trajkarzy czekała na poprawienie warunków.. Rozwijanie na startowisku tematu wózka "łamańca" i gadki z jakimś facetem po przepiciu z nocy wcześniejszej który następnego dnia wywija w powietrzu przy dużym wietrze - jest dla mnie NIEZBYT INTERESUJĄCE.
10. Cyt . " Bałeś sie na mnie spojrzeć a przecież ty masz jakieś żale do mnie i naszej firmy... ale unikałeś mnie jak ognia".
Odpowiadam :
Wydaje mi się kolego że masz zbyt WYBUJAŁE ego i mniemanie o sobie, że będą wokół Ciebie wszyscy skakać czy bać się. Zacznij KUMAĆ. Ani mnie ziębi, ani mnie grzeje Wasza firemka - strugajcie sobie te wasze łamańce. Co miałem do łamańca powiedziałem TRZEŹWEMU gościowi w czarnej bluzie z napisem Air-one-pro" przy ognisku w Grodzie Piasta na podsumowaniu Brzyskorzystewskiej imprezy i nie będę się powtarzał.
11. Cyt. " Niektórzy używają wózków do wyścigów po łące i wertepach wyciągając nawet z tego co słyszałem prędkości 70 km/h. Gratuluję pomysłów i odwagi"
Odpowiadam :
Znowu masz problem ze słuchem . W filmiku Janek - żartując sobie mówił - przypomnę Ci - "60 minut na godzinę". Nie oczekuję od Ciebie gratulacji ani uwielbienia - bo mi to ZWISA KALAFIOREM co o tym myślisz.
12. Cyt. "W sumie to masz racje Michale, trajka służy do szybkiego startu i krotkiego ladowania (aby w tych fazach lotu odciazyc kregoslup) a nie jezdzenia jak quadem po lace...
13. Cyt. "Janusz kiedyś czytałem tekst magika, który napisał " ciekawe czy wytrzyma jazdę po schodach". Przemilczałem to pomimo iż jestem nerwowy i czasem potrafię za dużo napisać. Ale głupota działa na mnie jak płachta na byka a szczególnie ta głupota którą jeszcze ktoś uzewnętrznia".
Odpowiadam ( na 12 i 13):
My tutaj BAWIMY się wykorzystując nasze trajki gdzie popadnie i jak nam tu pasuje. Mam ochotę jechać spod bloku na startowisko to sobie jadę, mam ochotę poślizgać się na płozach to się ślizgam i nie Ty będziesz mi zabraniał. Nie jesteście Panowie dla nas jakimś autorytetami aby mówić do czego mamy swoje trajki używać a do czego nie. W każdym bądź razie Wasz wózek z założonym napędem do szerszego zastosowania NIE BARDZO NADAJE się, strach nim jechać szybciej po jakimś nierównościach ( przez swoją nadsterowność). Jak dla mnie i innych osób z długimi nogami jest w nim NIE WYGODNIE - ale oczywiście są gusta i guściki. W temacie Twojej - napisałeś nerwowości - proponuję nie latać bo w lotnictwie jest potrzebne TRZEŹWE myślenie którego widzę że Ci brakuje ale mam nadzieję że do TEGO jeszcze dorośniesz bo chyba jesteś jeszcze młodym człowiekiem.
PS. do wypadku Francuza.
Nie biłbym na Twoim miejscu tak peanów pochwalnych na temat wózka bo może się okazać w wyniku badania komisji ( zależy to od jej chęci i fachowości) że GDYBY NIE BYŁO wózka to obrażenia BYŁYBY MNIEJSZE ( nie odbijałby sie Francuz kilka razy od ziemi). Francuz jak dojdzie do zdrowia, przemyśli sprawę (mając raport z komisji w garści) to MOŻE Was pozwać do sądu za STRATY w zdrowiu, leczeniu, rehabilitacji itd. Poszlibyście wtedy być może z "torbami" - czego jako Polakom nie ŻYCZĘ (pracowałem kiedyś w Komisji Badania Wypadków Lotniczych badającej wypadek śmierci pilota z mojego pułku na SU-22M4 i wiem jak to się odbywa).
Ale mimo To ZDROWIA życzę no i KUMANIA
THE END ( bo nie chce mi się tracić czasu na dywagacje z Tobą)

niebieski

unread,
Oct 16, 2013, 8:30:37 AM10/16/13
to
Pozwolę sobie wyrazić swoją opinię na temat Airone.
Walnąłem na tym wózku zaraz po starcie w bocznym wahadle. Poszło śmigło, kosz - z wózka odpadło tylko tylne kółko. Wyglądało na duże przyziemienie jednak tego zbytnio nie poczułem. Bez wózka zabolało by bardziej.
Oddałem go do naprawy z jednoczesną wymianą osi na węglowe. Za naprawę nie zostałem policzony. mało tego w wózku wprowadzili mi ulepszenia o które nawet nie prosiłem (np wymiana wsporników pod wypory na grubsze). Przyszedł szybko, elegancko zapakowany, umyty, nasmarowany, koła napompowane. Na początku myślałem, że wymienili go na nowy.

Chłopaki się starają. Nie spoczywają na laurach ciągle coś unowocześniają. Powinniśmy wspierać rodzimą produkcję a nie szukać na nich haka. Widzę dookoła dużo zazdrości. No bo jak to możliwe, że ktoś z naszego towarzystwa wybił się z jakimś pomysłem. Gdyby przyjechał zza granicy z ładną teczuszką to by był fajny i szanowany.
Ja jestem dumny z niektórych naszych firm - np z Dudka, kupuję jego skrzydła. Cieszę się, że ma uznanie za granicą. Niech będzie ich jak najwięcej. Dlaczego my sami podcinamy im skrzydła?

Inna sprawa do Twoja działalność Michale na tym forum. Przechodząc na drugą stronę mocy (jako producent a nie konsument) powinieneś sobie odpuścić to towarzystwo i obecność na forum. Nie wyglądają poważnie Twoje potyczki z każdym obszczymurkiem który odezwie się na temat Waszej trajki. Broniąc jej tak zaciekle działasz na szkodę Waszej firmy. Reklama na forum jest za darmo ale możesz też tak oberwać, że Ci się to nie opłaci. Lepiej wykupić stoisko na targach czy wydrukować katalog. A wtedy zobaczysz, że ci sami zazdrośnicy będą lizać kredowy papier po nocach.
Siedzę w reklamie już ponad 20 lat i dobrze Ci radzę - nie podążaj tą drogą :)

januszm...@interia.pl

unread,
Oct 17, 2013, 10:46:34 AM10/17/13
to
Powiedziałem sobie że do tego tematu nie będę już więcej wracał i TU zaglądał ale znalazłem fajny ( wg mnie oczywiście film) stąd złamałem dane sobie słowo.

Cytuję Pana (janu...@gmail.com) : "W sumie to masz racje Michale, trajka sluzy do szybkiego startu i krotkiego ladowania (aby w tych fazach lotu odciazyc kregoslup) a nie jezdzenia jak quadem po lace..."

Cytuję Pana (Michała): "Janusz kiedyś czytałem tekst magika, który napisał " ciekawe czy wytrzyma jazdę po schodach". Przemilczałem to pomimo iż jestem nerwowy i czasem potrafię za dużo napisać. Ale głupota działa na mnie jak płachta na byka a szczególnie ta głupota którą jeszcze ktoś uzewnętrznia"


Idąc Panowie tokiem waszego WĄZIUTKIEGO myślenia gościu z poniższego filmu to CIENIAS i TOTALNA POPELINA - proponuję obejrzeć film do KOŃCA i trochę poKUMAĆ


http://vitaminl.tv/video/1


PS. Nie musicie odpisywać w/w - moje IQ podpowiada mi że ja do NIEGO to jak "z Ziemi do Słońca"

Pozdrawiam

janu...@gmail.com

unread,
Oct 17, 2013, 12:41:58 PM10/17/13
to
Nie wiem o co teraz Tobie chodzi Netopelek i nie wiem dlaczego uwazasz nasze myslenie za "waziutkie", nie wiem tez po co przytaczasz filmik z rowerem ?
Jak dla mnie to Ty mozesz se jezdzic trajka nawet na wakacje, czy to w gory czy nad morze, mozesz jezdzic nia po polu, po poligonie, czy nawet skakac po schodach, nie obchodzi mnie to...

Ja poprostu uwazam ze ta trajka ppg, zgodnie z zalozeniem producenta ma sluzyc do latania a nie kaskaderskich pokazow.

januszm...@interia.pl

unread,
Oct 19, 2013, 3:46:35 AM10/19/13
to
W zasadzie to powinienem olać tłumaczenie Tobie treści tego co napisałeś w zdaniu cyt. " Nie wiem O CO teraz Tobie chodzi Netopelek i nie wiem DLACZEGO uwazasz nasze myslenie za "WĄZIUTKIE", nie wiem tez PO CO przytaczasz filmik z rowerem "
Ale wyjaśnię Tobie bo przypuszczam że jesteś jeszcze młodym człowiekiem przed którym JESZCZE świat "stoi otworem"
Skąd wnoszę ? - ano z tego że nie potrafisz łączyć faktów - ja to nazywam KUMANIEM.
Na początek trochę niepodważalnej teorii i niezbitych faktów:
Myślisz tylko OCZAMI - skąd wnoszę? - ano bo w szkole nie pytano Cię z lektur , nie wymagano czytania, samodzielnego myślenia, migałeś się przed lekturami, może była niewymagająca nauczycielka, nie pytała CO dany autor bądź dana postać z lektury MIAŁA NA MYŚLI, PO CO to coś zrobiła , DLACZEGO. Wymagano tylko (tak jak teraz w klasach 1-3) WSTAWIANIA wyrazu w OGRANICZONE WYKROPKOWANIEM miejsce w zdaniu pod POKAZANYM obrazkiem.
To jest wina tych mieszaczy w głowach z MEN. W/w podejście do ucznia ( jest to udowodnione w wielu publikacjach naukowych polskich i światowych ) ZABIJA w uczniu jego WYOBRAŻNIĘ, ogranicza MYŚLENIE, ZAWĘŻA je , tworzy przyszłego BIERNEGO człowieka który ma TYLKO konsumować bez widzenia szerszego spektrum (popatrz na filmy zagraniczne jak pokazują dyskusję nauczyciela, wykładowcy z uczniami, studentami na prestiżowych uczelniach, jak rozmawiają o tym CO powiedział np. Szekspir , CO miał na myśli, DLACZEGO itd. - tam kreuje się u młodych ludzi twórcze ROZWIJANIE MYŚLENIA, KUMANIA a nie jak u nas TYLKO WZROK ).
Dlaczego u NAS w Polsce MEN nie kreuje rozwijania myślenia i kumania tylko wstawianie w ograniczone miejsca pod obrazkiem ? - odpowiem Ci - bo łatwiej władzy rządzić tymi ukierunkowanymi JEDNOWĄTKOWCAMI.
Ot i obiektywna ( naukowa) prawda o TWORZONYM współczesnym modelu młodego pokolenia do którego Ciebie i Michała zaliczyłem i mój osąd o "wąziutkim" WASZYM myśleniu ( że tylko DO ... ) .
Ja wiem że to NIE JEST twoja wina że TERAZ piszesz, cytuję Ciebie " Nie wiem o co teraz Tobie chodzi..., nie wiem dlaczego uważasz...., nie wiem po co przytaczasz ten film" .
Historycznie rzecz ujmując , jak człowiek wymyślił KOŁO - wtedy akurat potrzebował DO jednej czynności ale za chwilę miał inną potrzebę i znalazł INNE zastosowania niż to PIERWSZE - tak tworzył się postęp.
Nie wiem czy wiesz co to jest SZTYWNE MYŚLENIE negacjami do przodu.
Wytłumaczę Tobie.
Tak jest właśnie z Tobą, Twoim myśleniem o trzech kółkach z łamańcem pod kątem NEGACJI.
W dniu 14.10 2013 na Grupie napisałeś, cytuję Ciebie " ... sluzy do szybkiego startu i krotkiego ladowania ...a nie jezdzenia jak quadem po lace....... " . a JUŻ kilka dni później tj. 17.10.2013 wpadłeś na nową negację , cytuję Ciebie : "... a nie kaskaderskich pokazow".
Zamknąłeś się w WĄZIUTKIM myśleniu zastosowaniu trzech kółek TYLKO DO i NEGUJESZ WSZYSTKIE INNE możliwe przez kogoś zastosowania.
Ale jest szansa przed Tobą bo BEZWIEDNIE rozwijasz się (co prawda negując) w wymyślonych przez SIEBIE samego NOWYCH zastosowaniach ( cyt. Ciebie : " ... jak quadem po lace", " ... kaskaderskich pokazow".
Tylko patrzeć jak ktoś wymyśli ( daj BOŻE) jakiś rekord na łamańcu, dyscyplinę olimpijską, UŁATWI w jakiś sposób np. życie innym, itd.
Stąd ten filmik do którego się odwołałem a TY nie rozumiesz , cytuję Ciebie : PO CO , DLACZEGO itd.
Rower w myśl Waszego WASKIEGO myślenia służyć powinien JEDYNIE do jeżdżenia po gładkim i NICZEGO więcej . A tu gościu na filmie cudaczy znajdując zastosowanie w skakaniu, obrotach, jeżdżeniu po szynie, inni zaś ścigają się rowerami po szosie, kamieniach w górach czy lasach , biją rekordy w wjeżdżaniu po schodach, są dyscypliny olimpijskie - wszystko WBREW Waszemu WĄSKIEMU myśleniu DO. Reasumując, ci inni którzy wymyślili inne niż Wasze zastosowanie, według Was to IDIOCI - tylko że tych innych ( z zamontowanym SAMEMU hamulcem) będzie przybywać i wtedy Wasze myślenie TYLKO DO wyśmieją , zostaniecie w tyle przez myślenie ze hamulec jest nie potrzebny bo Ty go nie potrzebujesz).
Ja sprawy określam dosadnie - stąd słowo GÓWNOLIT
Dlaczego powiedziałem o wózku-łamańcu GÓWNOLIT ( zaznaczam że mówiłem o KONKRETNYM egzemplarzu z dziurami w dyszlu ) - DLATEGO że widziałem otwory w miejscu w którym według mojego lotniczego doświadczenia ( a pracuję całe swoje dorosłe życie w lotnictwie i nie jedno jużwidziałem i badałem) - to jedno a drugie że lansuje się ogólnie że NIE POTRZEBA hamulca gdy tym czasem wszyscy dookoła latacze na łamańcu mówią że PRZYDAŁBY się, albo już go SAMI sobie ZAŁOŻYLI.
Myślę że wytłumaczyłem "DLACZEGO" - jeżeli nie SKUMALIŚCIE co napisałem to sorry, prościej już nie potrafię.
Popatrz na poniższe fajne ( oczywiście wg mnie) filmiki i pomyśl - po CO, na CO, Dlaczego? - jak skumasz to znaczy że CZEGOŚ nowego o sobie dowiedziałeś się
( trochę dzięki mnie).

http://www.youtube.com/watch?v=ow6ybXBF9AU

http://www.youtube.com/embed/rv7dGhj5UlA

PS. Nie warto "kruszyć kopii" i ciągnąć dalej TEGO ogólnego wątku.

NARA, SIE MA, POCHWA

niebieski

unread,
Oct 19, 2013, 4:03:53 AM10/19/13
to
Napletek. Jeżeli całe życie spędziłeś w lotnictwie i teraz latasz na kółkach od taczki to jesteś gówno nie lotnikiem. Daj sobie na spocznij. Twoje wojsko już się rozeszło i tutaj trepowanie na nikim nie robi już wrażenia.

hynek...@onet.eu

unread,
Oct 19, 2013, 4:32:34 AM10/19/13
to

>
>
> NARA, SIE MA, POCHWA

A czy PRZYPADKIEM twoja PANI z POLSKIEGO nie ZADAWALA ci ZA duzo PYTAN odnosnie ANALIZY lektur. Pewnie OD tego StRaCiLeS kOnTaKt Z REALEM. CO do ROWEROW to WIDZE, ze GOWNO sie NA tym ZNASZ. POPROS tego KOLA (Genialny swoja droga), ZEBY na TYM rowerze PoJeChAl TRasE np 300 km. ALbo niECh ZJEDZiE downhil. CIEKAWE czy DO tego NIE zecHCialby JEDNaK uZyc INNEGO roweru?

poz.pawel

bmp...@gmail.com

unread,
Oct 19, 2013, 2:17:12 PM10/19/13
to
W dniu sobota, 19 października 2013 10:03:53 UTC+2 użytkownik niebieski napisał:
> Napletek. Jeżeli całe życie spędziłeś w lotnictwie i teraz latasz na kółkach od taczki to jesteś gówno nie lotnikiem. Daj sobie na spocznij. Twoje wojsko już się rozeszło i tutaj trepowanie na nikim nie robi już wrażenia.

Przypadkiem poczytałem sobie wywody netopelka (napletka) i widzę, że przede wszystkim powinien zmienić dealera... Niebieski - nie przypuszczałem, że na takich forach są ludzie od profili psycho. Wielki szacun. Dodałbym odnośnie profilu - przedział z roczników 1955-1960; szkoła "zlew" bez obrażania b. porządnych żołnierzy zawodowych; chodzący kompleks z powodu braku gwiazdek; kontakt z lotnictwem - sprzątanie pasa startowego po nieudanych lądowaniach kolegów.
Wielka szkoda, że postać nie może współtworzyć programu MEN ... sorry MON. Może jeszcze uda mi się coś od napletka poczytać. Prawdopodobnie jako szacowny, młody emeryt zubożający budżet ma bardzo dużo czasu.

kurz...@gmail.com

unread,
Oct 20, 2013, 3:16:05 AM10/20/13
to
Netopelek rzuć te zioła w cholerę. Dla dobra rodziny.

młody

unread,
Oct 20, 2013, 6:26:05 AM10/20/13
to
Janusz piszesz o swoim nalocie, który wynosi ponad 700 godzin i doświadczeniu. Michała miałem okazję poznać i wiem, że lata on od 14 lat i ma już wylatane grubo ponad 4000 tysiące godzin. Chłopak miał rację odpisując tobie a ty jedynie możesz mu trepy pastować z twoim doświadczeniem. Robisz z siebie pośmiewisko a ludzie przestali cię traktować poważnie.

Oli

unread,
Oct 20, 2013, 6:35:15 AM10/20/13
to
Janusz to porównanie z rowerem to "Ni w kij ni w oko". Gdyby gość skakał i robił fikołki na Wigry-3 to się zgodzę z Twoją tezą. Ale rower z filmu jesty tylko do tego co zaobaczyliśmy w filmie. Turystycznego tak 30 km wypadu za miasto z rodziną na nim z przyjemnością nie zrobisz. Oczywiście "da sieee" ale na Miachła trajce też "da sie" po schodach zjechać ale chyba nie oto w tym chodzi.

pozdrawiam Wojtek

malyw...@gmail.com

unread,
Oct 20, 2013, 9:00:48 AM10/20/13
to
michal nie jest jakims niesamowitym pilotem
latanie ppg jest bardzo latwe,co innego
latanie swobodne.

gaw...@onet.pl

unread,
Oct 20, 2013, 10:53:19 AM10/20/13
to
Daj sobie chłopie spokój z tymi anonimami i próbowaniem wyprowadzenia kogoś z równowagi. Założyłeś anonimowe konto tylko po to by komuś dojebać ?

TM

unread,
Oct 20, 2013, 3:43:26 PM10/20/13
to
> lata on od 14 lat i ma już wylatane grubo ponad 4000 tysiące godzin. Chłopak miał rację odpisując tobie a ty jedynie możesz mu trepy pastować z twoim >doświadczeniem.

Nie żebym się czepiał ale 4000 000 godzin w 14 lat coś krótkie te godziny :)))
Tadeusz
0 new messages