Chciałem ostrzec potencjalnych klientów tego pana - zamówiłem 2
wzmacniacze ponad rok temu i do dzisiaj nie mam ani wzmaków, ani
zaliczki, ani reverba, który wysłałem do zamontowania.
Grunthell przekłada terminy, które sam sobie wyznacza. Z emaili
wynika, że jego życie to pasmo kolejnych niepowodzeń (aktualnie
pamiętam: palec przecięty wyżynarką, tragedia rodzinna, przeprowadzka,
brak dostępu do internetu). Ogolnie kontakt emailowy przez 1 dzień a
potem 1-3 miesiące przerwy - zakładam, że zależnie od nasilenia
nieszczęść.
Jest to niepoważny człowiek, szkoda czasu, nerwów i pieniędzy. Ja
zamiast grać, będę musiał się ciągać po sądach.
Pozdrawiam
> Jest to niepoważny człowiek, szkoda czasu, nerwów i pieniędzy. Ja
> zamiast grać, będę musiał się ciągać po sądach.
Z doświadczenia wiem, że tak się zachowują ludzie, którym nie bardzo są
na rękę roszczenia klienta... Trochę dziwne bo trochę wzmaków ten
człowiek już wykonał i jest sporo całkiem zadowolonych klientów.
Ja mogę tylko napisać, że efekt pracy tego pana, jaki mogłem oglądać
jest jednak amatorski w porównaniu np z Black Dog'iem, który zabił mnie
perfekcją wykonania (nie sądziłem, mając jakieś pojęcie o wykonawstwie
wzmacniacza na przykładzie Grunthella, że w manufakturze pokroju Black
Dog można stworzyć coś tak dopieszczonego jak z regularnej fabryki).
Nie wypowiadam się o brzmieniu obydwu bo to jest kwestia gustu.
Pzdr, OMSON
> Witam,
>
> Chciałem ostrzec potencjalnych klientów tego pana - zamówiłem 2
> wzmacniacze ponad rok temu i do dzisiaj nie mam ani wzmaków, ani
> zaliczki, ani reverba, który wysłałem do zamontowania.
ja z kolega bylismy, jako dwaj klienci, bardzo zadowoleni z kontaktu i z
uczynnosci grunthella... tyle, ze bylismy jednymi z pierwszych klientow,
wiec pewnie i czasu miel wiecej, i moze jeszcze nie zwalil mu sie swiat na
glowe... w kazdym razie zawsze bylo konkretnie i uprzejmie, z codzienna
wymiena emailo'pondencji, a nawet z bezplatnymi przerobkami wzmakow...
--
jg
> Ja mogę tylko napisać, że efekt pracy tego pana, jaki mogłem oglądać
> jest jednak amatorski w porównaniu np z Black Dog'iem, który zabił mnie
> perfekcją wykonania (nie sądziłem, mając jakieś pojęcie o wykonawstwie
> wzmacniacza na przykładzie Grunthella, że w manufakturze pokroju Black
> Dog można stworzyć coś tak dopieszczonego jak z regularnej fabryki).
Ja właśnie ostatnio stałem się posiadaczem takiej dopieszczonej paki 4x12
:) Mam w końcu cały mój wymarzony sprzęt ]:>
--
pozdrawiam, Krzysiek
www.gitarnik.prv.pl
www.formosus.pl
Przyznam, że jestem zdziwiony, ale cóż wszystko jest możliwe.
Osobiście zdecydowałem się na Grunthella właśnie po rekomendacjach na grupie.
Nie żałuję, kontakt był wyśmienity, wykonanie bardzo dobre, brzmienie
wspaniałe. Wzmak jest ze mną od 4 lat i na razie nie zamierzam go zmieniać.
Szkoda, że opinie się tak szybko zmieniają.
Pozdrawiam
Robocik
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Nie tyle opinie, co sam Grunthell się zmienił. Wykopałem podobny wątek
na grupie:
http://groups.google.com/group/pl.rec.muzyka.gitara/browse_thread/thread/18c8eb2c6db7fcad/ed41c37872876ca1?lnk=gst&q=grunthell#
> Nie tyle opinie, co sam Grunthell się zmienił. Wykopałem podobny wątek
> na grupie:
> http://groups.google.com/group/pl.rec.muzyka.gitara/browse_thread/thread/18c8eb2c6db7fcad/ed41c37872876ca1?lnk=gst&q=grunthell#
Tak pomyślałem z miejsca bo sam swego czasu popadłem na podobnego
człowieka, który cieszy sie dobrą opinią nawet teraz prowadząc sklep
(tzn nawet teraz spotykam ludzi, którzy są zadowoleni z jego usług ale
zarówno ja, jak i niektórzy moi koledzy z innych kapel, którym go
poleciłem czy chociażby Pstry z grupy mogliby co nieco dołożyć na temat
tego typka) ;)
Niestety takich negatywnych opinii nie można lekceważyć pomimo wszystko
- wg mnie człowiek, któremu zależy na poprawnej opinii nie pozwoliłby
sobie na taki negatywny rozgłos i tak załatwiał sprawy z kontrahentami,
żeby nie narażać się na zły autorytet u innych. Taka jest prawda i pisze
z doświadczenia, żeby nie ufać zbytnio opinii np 10 ludzi, gdy trafi sie
2-3 niezadowolonych...
Pzdr, OMSON
OMSON
Hej,
no ja mam podobną opcje chociaz nie tak hardkorową . Zamówiłem sobie
ze dwa lata temu sidewindera - czas oczekiwania wyniosl mnie 8
miesiecy a mialy byc max 3 (nawet mniej ) . na co tworca sie
zarzekal . Nie chce mowic co dzialo sie w miedzyczasie bo lubie Basha
i nie chce mu robic na zlosc , ale sytuacja byla dosc podobna .
Myslalem ze bedzie spoko bo nie zalezalo mi na czasie stwierdzilem z
emoge poczekac nawet 4 miesiace, moze nawet 5 ( poszedlem mu na reke
przesuwajac swiadomie termin za jego prosba o miesiac ) .
Taki jest jednak minus wyrobów customowych. Head byl oczywiscie bez
zastrzeżeń szczegolnie jak na smieszna cene kolo 3 tys za takie cudo
(co potem udalo mi sie w 95% odzyskac dzieki jednemu z
grupowiczów ) .
Jakich rzeczy sie nasluchalem np. o Kislach od znajomych.... jest na
ten temat mnostwo watkow na gitara.pl
co moge zrobic to tlyko odradzic customy. nie ma po co sie trudzic
chyba ze sytuacja jest na prawde czysta i jasna i jest z czlowiekiem
lepszy kontakt niz tylko telefon.
pozdr.
> A propos - żeby nikt nie kojarzył przypadkiem z Maczosem, który jest wg
> mnie naprawdę w porządku (mówię z doświadczenia). :)
a ja tam nie ufam tej opinii... :)
--
jg
> a ja tam nie ufam tej opinii... :)
>
gupi jesteś :P
Pzdr, OMSON