Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

II runda MMP

17 views
Skip to first unread message

Minister

unread,
Jun 12, 2006, 6:43:47 PM6/12/06
to
Witam.
Do Poznania udało mi sie dojechać dopiero w piątek wieczorem.
W czwartek rano byłem już spakowany, zwarty, gotowy nastawiony na
uzyskanie dobrego wyniku i postępy. Z przyczyn ode mnie niezaleznych
wszystkie piątkowe treningi poszły w piz... Aż normalnie nie wiem co
napisać załamało mnie to i straciłem wiare. Ponieważ tak naprawde to
jaki osiągniesz wynik zależy głównie od tego jakie masz nastawienie i co
ci siedzi w głowie, to można stwierdzić że już w ten piatek było po
zawodach. Wilekie podziękowania dla Myszy, która wpiatek po pracy sama
dojeżdza Thundercatem do mnie.
No ale w końcu jednak dotarłem na tor. Wiec w sobote bieganina. o 8 rano
otwierają biuro zawodów o 9.00 mam wyjazd z depo do pierwszej
kwalifikacji. Papierki, lekarz, odbiór techniczny wszystko w biegu na
trening wyjeżdzam z drobnym spóźnieniem. No i jedzie mi się źle, bardzo
źle. Ne dość że mam w głowie blokade po wywrotce na 1 eliminacji to
jeszcze dochodzi ta rezygnacja spowodowana dojazdem i braku treningu.
Po prostu dochodze do wniosku, że nie umiem jeździc i to nie dla mnie.
Wyniki pierwszej czasówki to potwierdzają 2:04.850 - ostatnie miejsce
startowe. Na pierwszym treningu dochodzi do wypadku na dużej patelni
koleś zostaje odwieziony do szpitala i niewiadomo co z nim.
Druga czasówka jest odrobinę lepiej przynajmniej przeszły mi przelęki,
ale dalej to żadna rewelacja. Ostatecznie najlepszy czas w
kwalifikacjach to 2:01.306 i ostatnie, 12 miejsce na starcie.
o godzinie 15.20 wyjazd z depo do pierwszego wyścigu.
Nerwy jak zwykle, do tego jeszcze podłamanie marnymi wynikami nie bede
was zanudzał. Wtrace jedynie że organizacja w Hyosung cup jest wzorowa
klasa sie rozwija i oby tak dalej. Każdy z zawodników dostał koszule
Wólczanki (sponsor) dodatkowo każdy mechanik dostał Koszule hyosung
racing team. Na padoku prezentujemy sie naprawde zawodowo. Dodatkową
sensacje wzbudzają dziewczyny, które zostały zatrudnione do tego aby
stać z parasolami na starcie. Ok w końcu stoje na starcie pali się
czerwone światło i cały swiat znika. tym razem start poszedł mi o wiele
lepiej i startując z ostatniego miejsca w dużej patelni melduje się nie
jako ostatni (który to cięzko mi powiedzieć). Znowu jade za tym czechem,
ale tym razem jest on dla mnie nieosiągalny stawka mi odjeżdza i znika.
O wyścigu moge powiedzieć że był że jechałem ale jechałem sam nawet nie
próbując gonic tych przedemną za mną też chyba było pusto. Na mecie
okazuje się, ze dojechałem 8, a do czecha przedemną miałem jakieś 25
sekund straty. Najlepszy czas okrążenia w wyścigu 1:59.754. Ogólnie 9
okrążeń przejechałem w czasie: 18:21.830.
Po wyścigu jeszcze jeden trening (no chociaż jeden na cały weekend)
wyjezdzam przez przypadek z pretendentami. Było nieźle przedewszytkim
poprawiłem nastawienie psychiczne - może i ja nie umiem jeździć, ale są
tacy co nie umieją bardziej :P. Było blisko a Jacol by wygrał zakład i
wyjebałbym się na prostej start meta. Kolesie nie wiedzą nawet jak
zachować sie na torze. Na koniec treningu pojawia sie flaga z
szachownicą, ale ty masz dojechać do końca robisz jeszcze jedno
okrażenie i wtedy zjeżdzasz do depo. No i ja miałem taki plan. Wychodze
na pełnym gazie na prostą i jade tuż za jakimś pretendentem ale on
jedzie skrajnie lewym końcem a ja bardziej w środku. Nagle koleś
zobaczył szachownice machnołą ręką i zjeżdza do depo PRZEZ CAŁĄ
SZEROKOŚĆ TORU. O kurwa ale sie spociłem przy ok 160 bym sie w niego
wjebał. Hample na maksa i mijam go o włos, do końca prostej jade i nie
moge uwierzyć, że jednak jestem cały.
Po tym wszystkim Grill na działce u Yahoo wielkie dzięki dla Adamciów i
Piomaya za transport oraz wszystkim za miłe towarzystwo. Do Kuby i
Agnieszki mamy gorącą prośbe o stałe organizowanie grilla w czasie MMP :P.
Koleś z wypadku wrócił ze szpitala w kołnierzu na szyi na szczęście nic
mu nie ma.
Niedziela. O 9.00 10 minut rozgrzewki i jechało mi się o wiele lepiej.
Nie żebym zrobił życiowy czas ale wreszcie dogaduje się ze sprzętem i
wogóle jest nowy dzień co było to było trzeba walczyć. Po rozgrzewce
wracam do namiotu i kochanej żonki zadowolony, tylko nigdzie nie moge
znaleźć szczotki do włosów :P. Poszliśmy sobie na giełde samochodową
porozglądać sie w ofertach. No myśle, że na następną runde będziemy już
niezależni co mnie jeszcze bardziej podbudowało. O godzinie 11;30
oficjalne otwarcie zawodów, stawiam sie na to w pełnym stroju bo o 11:45
wyjazd z depo do wyścigu. Jest telewizja zamieszanie ogólnie czuje się
dziwnie jakbym nagle trafił do wielkiego świata. Dobrze, że Mysza była w
zasięgu wzroku. Po całym zamieszaniu szybko do motyckla i wyjazd z depo.
Pali się czerwone.
Wbita jedynka moto na obrotach. Światła gasną, wydaje mi sie że trochę
za wolno i za nerwowo zareagowałem huosung odrywa przednią opone od
asfaltu ale wciskam delikatnie przegło i puszczam jeszcze raz. Nie był
to może ładny ani dobry strat ale nie było też tragicznie. Duża patelnia
i siedzę na kole czechowi. Niesamowite zamieszanie tłok i przez to tempo
słabe. Ciągnie sie to tak aż do lewego po sławińskim gdzie stawka
zaczyna sie rozciągać i tempo zaczyna rosnąć. cały czas staram się
utrzymać za plecami czecha. ten mi jednak odjeżdza pomalutku pomalutku
ale jedank dystans rośnie. Przy czym ciągle jeszcze go kontroluje i jest
na tyle blisko, że moge obserwować i uczyć sie jego stylu jazdy. I tak
chyba do 3 okrażenia. Kiedy to na wyjściu z dużej patelni wyprzedza mnie
czarny z numerem 67. Wtedy nastąpił przełom: Co jak co ale ja nie będe
ostatni nie po to tu przyjechałem. Zaciskam zęby i teraz naprawde
wszystko znikneło widzę tylko czecha który jedzie przedemną i 67 który
,mnie od niego oddziela. zaciskam zęby i gaz. Siadam na koło 67 i czekam
na sposobność. Moim ulubionym miejscem na wyprzedzanie jest zestaw 2
zakrętów - szybki prawy po niemieckich i lewy pod dębami. Planuje tam
atak. Wychodzimy z małej patelni lewy niemiecki, kurde czarny jest
odrobine zadaleko na atak daje gazu wchodzimy w lewy niemiecki i prawy
(tutaj własnie wyleciałem ostatnio). Teraz już nie pamiętam o tym co
było zaczynam sie zbliżać i nagle niespodzianka - normalnie prezent pod
choinke. Czarny na wyjściu z prawego niemieckiego przychacza zielone i
wybija go to z rytmu. Sekunda i jestem mu na kole wchodzimy w szybki
prawy jest dobrze mam lepszą predkość na wyjściu pod dęby już wchodze po
wewn. i jako pierwszy składam sie w winkiel jest ok! Widze przed sobą
biały kombinezon czecha. No to tak jak na pierwszej rundzie gooonie, ale
teraz mam czas i jestem o wiele bliżej. Na wyjściu pod mostek tym razem
ja przchaczam zielone obydwoma kołami. To było straszne już sie
widziałem na śmieciarce i znowu problemy. Ale nie silny wstrząs
motocykla i jestem spowrotem na asfalcie już o tym nie pamiętam, znowu
gonie Czecha. Coś jest nie tak w zakręty wchodze szybciej mam większą
predkość na wyjściu a mimo to na prostych czech mi odjeżdza jeśli dużo
lepiej pokonam zakret to potrafie jedynie utrzymać jego tempo a
powinienem go wyprzedzić. Ale co tam obserwuje i gonie. Na dużej patelni
spokojnie go dochodze i sławiniaka az do małej patelni siedze mu na
kole. Potem on mi odjeżdza i tak w kółko. Widać że musze popracować nad
tą częścią toru. O czarnym już zupełnie zapomniałem. Kiedy tylko moge
pokazuje Czechowi koło, ale widać że koleś nie jest taką świeżynką jak
ja i mnie zamyka w winklach i tak do ostatniego okrążenia. Tutaj
kolesiowi już nie pokazuje koła dojeżdzamy do sławiniaka jestem tuż za
nim. I nagle drugi prezent pod choinke, normalnie nie wiem jak można
mieć takiego pica. Czech chyba uwierzył, że mi odjechał i się ODWRÓCIŁ
no dwa razy nie trzeba było mi powtarzać RUUUUUURRRRAAAA pod łokieć i z
lewego po sławińskim wychodze przed czechem. EUFORIA dre sie do kasku
YEAAAAAAHHHH KUUUUURWWWWWAAAA NAAAAAAARRRRRRREEEEEESSSSSSSZZZZZZZCIE (aż
dziwne że szybka od tego nie wypadła). I rura wejscie w małą patelnie i
czech pokazuje mi koło od wewnętrznej. O nie, nie ma chuja we wsi.
Opóźniam hamowanie koło niknie ale w końcu trzeba jednak zacząć hamować
no to heble i jak zwykle motocyklem rzuca na prawo i lewo ale co tam
jestem PRZED CZECHEM. Nagle koło się pojawia kłade sie i leże prawie na
Czechu jestem po zewn. Musze troche odpuścić. Co tam RUUURAAA jest
nadzieja że wyjdzie szeroko i mu odbije. Ale nie blokuje mnie jest
przedemną siedze mu na kole i wtedy do mnie dociera, przcież jak
jechałem za nim to jemu motocykl sie nie rzucał w hamowaniu a mi zawsze
tańczy i musze z nim walczyć o co chodzi, przeciez myślałem że tak
poprostu ma być. Nie jestem w stanie go już wyprzedzić. Na mecie jest
między nami 0.622 sek różnicy. 67 przyjeżdza za mną jakieś 5 sekund.
Gdy zobaczyłem szachownice jakoś to do mnie nie dotarło pomyślałem sobie
, że oni machają tym którzy nas zdublowali a my mamy jeszcze jedno
okrążenie do przejechania i napewno dam rade wyprzedzić czecha na tym
okrażeniu. Patelnia - machają wszystkimi flagami, sławiński - machają
wszystkimi flagami, no kurwa niech będzie, dociera do mnie, że nikt mnie
nie dublował i jest po wszystkim.
Mój najlepszy czas okrażenia w wyścigu: 1.58.947 (ponad sekunde wolniej
niż na 1 eliminacji a plany miałem ambitne) całkowity czas 9 okrazeń: to
18:00.701 (20 sekund lepiej niż wyścig w sobote :) ). To był najlepszy
wyścig z tych 3 które przejechałem w życiu.
Po wyścigu znalazła się szczotka do włosów, gdzie była i jak wyglądałem
zaraz po wyścigu mozna zobaczyć tu:
http://www.piomay.riders.pl/foto/mmp/thumb.html
Naprawde nie miałem pojęcia, że ona tam jest :P
Wielkie podziękowania przedewszystkim dla Myszy ona jest moją opoką i
dzięki niej jestem wstanie przetrwać zawody. Dla Fata, Adamciów i
wszystkich, którzy mnie podtrzymywali na duchu. No i specjalne
podziękowania od Myszy dla Regi i Piomaya za pierogi ;)
Powrót do domu okazało sie, że Mysza to niezły pirat drogowy Z poznania
dojechała do mysłowic w niecałe 4 godziny.
Jeszcze tylko wspomne, że już w Katowicach kumpel prawdopodobnie znalazł
przyczynę dlaczego rzucało mi motocyklem na hamowaniach. Przy
nadrzucaniu tylnego koła zastanowiło go co mi tak dzwoni w tym Hyosungu.
Krótkie oględziny i stwierdził że ja przejde do historii toru miałem:
.
.
.
... odkręconą tylną ośke, ale nie poluzowaną: _odkęconą_.
To przebija chyba nawet to, że na grandysach odpadł mi zacisk przedniego
hamulca :P

PS. Troche długie i nie chce mi sie tego jeszcze raz czytać za orty i
dziwną składnie przepraszam o ile ktokolwiek doczytał aż do tego miejsca. .

--
Pozdr.
Mini

marider

unread,
Jun 12, 2006, 7:26:26 PM6/12/06
to
Minister napisał(a):

[duzo]

Dobrnalem! Spoko, teraz wiadomo jak wygladaja MMP z drugiej strony, thx
;) Miales fuksa z ta oska a Czecha dopadniesz w kolejnej rundzie, nie
pekaj :)

Pzdr
--
marider
(ex) Flamed R1'03 & ...
http://tinyurl.com/a83mu (4 sale)
http://www.bstok.pl/foto/?foto=1347

Qlfon

unread,
Jun 12, 2006, 7:28:00 PM6/12/06
to
Git!
Od czasow Watsonowych postow niczego nie czyta mi sie tak fajnie. CZekam
na dalszy ciag!
--
Qlfon, red & white TDM, Lublin
z adresu usun wszystkie X

Crazy Russian

unread,
Jun 13, 2006, 2:37:06 AM6/13/06
to
Użytkownik "Minister" <Mini...@go2.pl> napisał w wiadomości
news:e6kqqd$nh$1...@atlantis.news.tpi.pl...

> Jeszcze tylko wspomne, że już w Katowicach kumpel prawdopodobnie znalazł
> przyczynę dlaczego rzucało mi motocyklem na hamowaniach.

> ... odkręconą tylną ośke, ale nie poluzowaną: _odkęconą_.

ladny opis
Dziwna sprawa z ta oska-kiedys mialem niedokrecona lekko i w kazdy winkiel
motocykl mi walil sie tylem-jakbym slidem wjezdzal-ale to bylo w supermoto
wiec predkosci polowe Twoich-miales duzy fart, choc do konca nie chce mi sie
w to wierzyc, ze udalo Ci sie tak gonic z luzem na kole :)

--
pozdrawiam
Darek
KTM Duke supermoto


Pawel Andziak

unread,
Jun 13, 2006, 3:59:16 AM6/13/06
to
zajebiste relacje :] czekamy na wiecej. moze zaczne zbierac na jakiegos
hyosunga ;)

--
ganda
Yamaha FZR 1000 Exup '92
['] Piaseczno

Player

unread,
Jun 13, 2006, 4:41:26 AM6/13/06
to
[cut]


> PS. Troche długie i nie chce mi sie tego jeszcze raz czytać za orty i
> dziwną składnie przepraszam o ile ktokolwiek doczytał aż do tego miejsca. .

pisz pisz :)
moze zbierz to w calość i na www postaw.

Minister

unread,
Jun 13, 2006, 2:14:05 PM6/13/06
to
Crazy Russian napisał(a):

> Dziwna sprawa z ta oska-kiedys mialem niedokrecona lekko i w kazdy winkiel
> motocykl mi walil sie tylem-jakbym slidem wjezdzal-ale to bylo w supermoto
> wiec predkosci polowe Twoich-miales duzy fart, choc do konca nie chce mi sie
> w to wierzyc, ze udalo Ci sie tak gonic z luzem na kole :)

To jak jedziesz na torze zależy przede wszystkim od tego co masz w
głowie. Gdyby mi ktoś powiedział masz tu motocykl z odkręconą ośką to ja
bym na niego nie wsiadł. Ale ja o tym nie wiedziałem, po prostu
myślałem, że tak ma być. :)
To może jeszcze opisze jak sie zachowuje motocykl z odkręconą ośką:
Zbliżasz sie do winkla i wciskasz hamulec, od tego momentu motocykl
zaczyna tańczyć jak pijana baletnica. Metodą prób i błędów doszedłem do
tego, że nie należy mu w tym przeszkadzać tylko przenieść ciężar ciała
na podnóżki a kierownice trzymać jak najdelikatniej. Następnie
redukujesz bieg, co automatycznie objawia sie zablokowaniem tylnego koła
(Przed sławińskim mam 2 w dół czyli dwa uślizgi tyłu). Potem zbliżając
sie do zakrętu wyczekuje na moment kiedy zarzuci motocyklem na zewnątrz
i w tym momencie go kłade w winkiel. Na koniec już tylko uślizg tyłu w
momencie gdy przechodze na gaz i można jechać do następnego winkla :)

--
Pozdr.
Mini

zbigi

unread,
Jun 13, 2006, 2:27:16 PM6/13/06
to
Minister napisał(a):

> To może jeszcze opisze jak sie zachowuje motocykl z odkręconą ośką:
> Zbliżasz sie do winkla i wciskasz hamulec, od tego momentu motocykl
> zaczyna tańczyć jak pijana baletnica. [...]

> Na koniec już tylko uślizg tyłu w
> momencie gdy przechodze na gaz i można jechać do następnego winkla :)

Kurcze... jakie to proste :)
Trzymam kciuki za nastepny raz - psycha chyba bedzie juz lepsza, oska
dokrecona, wiec jest szansa, ze bedzie lepiej. Byleby nie przepalowac.
Z tego co wiem, to w wyscigach/rajdach zwycieza tezn, ktory robi mniej
bledow :)
No i ma wiekszego farta oczywiscie ;)

--
pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :)
zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)

mackowy

unread,
Jun 13, 2006, 7:14:45 PM6/13/06
to
Zaczne od treningow GrandysDuo, ktore to mialy miejsce w poprzedni weekend.
Trzy dni ganiania po torze, od piatku do soboty. W sumie 9 treningow + bieg
kontrolny, czyli wyscig. Super atmosfera choc bylo bardziej kameralnie -
duze teamy pojechaly do Brna. I to wszystko za 800zl. ALE!!!! GSy nie placa!
:)
Malo tego, mogly jezdzic w grupie B i C co daje w sumie 18 polgodzinnych
treningow + wyscig. Slabo? Ciec ten kto nie skorzystal! - tu pije, do tych
ktorym sie nie chcialo pobawic w GS500Cup.
O treningach napisze tylko tyle, ze jezdzilo mi sie plynnie i jak sie potem
okazalo wolno. Niestety nie mam laptimera, wiec czasow nie znalem.... dopoki
koles nie zmierzyl mi komorka, 2:14 - fatalnie. W niedziele wyscig.
Startowalismy w grupie C. Okolo poludnia spadl deszcz, sporo osob spekalo i
rozjechali sie do domow.
BLAD! Tor wyschl i zaczela sie zabawa! Na moto wsiadlem nabuzowany, znajac
swoje marne czasy z treningow. Jazda byla konkretna, caly czas mijanie sie z
600 i 1000. Oni mnie na prostych, ja ich w zakretach. Super sprawa, motywuje
:) W sumie przyjechalem 4 w kategorii "do 600". Morda cieszyla mi sie
nieziemsko - byly mega emocje. Po takim wyscigu czlowiek czuje jakie to
wszystko jest zajebiste! :)

Tydzien pozniej czyli MMP rudna II:
Piatek treninigi. Wieczorem do Mlodej, potem piwko, drugie, trzecie...
AAAA!! Tu uklon w strone Poland Position! Przygotowali telebim, na ktorym
wszyscy mogli ogladac mecz naszej cudownej, krajowej reprezentacji. Byl
klimat, byla imprezka.
W sobote kwalifikacje i pierwszy wyscig. Czas 2:11 dal mi piata pozycje na
starcie. Tak sobie ale liczy sie wyscig, tu sie dopiero dzieje. Przed
startem po podoku krecily sie hostessy-parasolki z HyosungCup. Poniewaz paru
zawodnikow na treningach sie wysypalo, dziewczyn byl nadmiar. I dobrze :) bo
i ja zalapalem sie na przesympatyczna blondyneczke - pozdrawiam. Parasolki
wypad z toru, zachwile zapala sie czerwone! Gasna! Start! Jest dobrze,
jestem trzeci. Potem ktos lyka mnie na prostej start-meta, potem ja kogos na
slawinskim. Sie dzieje! Jedziemy leb w leb. Na trzecim okrazeniu szukuje sie
do lewego po slawinskim, juz wale moto na lewy bok, odkrecam... a tu zong!
Bieg spadl na nizszy. Madafaka! Uslizg tylu, moto prostuje, desperacko
walcze o utzymanie na torze. Udalo sie, ale spadam na 6 pozycje. To wszystko
dzialo sie w ulamku sekundy. Jeden blad a tyle kosztuje. Potem podejmowalem
pare prob wyprzedzenia, niestety nie udanych. Przez nastepne okrazenia
jechalismy kolo za kolem i tak tez wpadlismy na mete. Jeden za drugim. Mowie
tu oczywiscie o miejscach od 3 do 6. Pierwsze dwa sa na razie nie uchwytne.
Coz, 6 miejsce. Trudno, pocieszeniem byl fakt, ze mielismy identyczne czasy
okrazenia, 2:10 z groszami.
Wieczorem egzamin na licencje, potem zdjecia i piwko, jedno, drugie,
trzecie....

Niedziela czyli rozgrzewka i drugi wyscig tego weekendu. Na rozgrzewce
jechalo mi sie super! W miare szybko, plynnie. Bylem bardzo zadowolony z
tego jak wychodzi mi wlasnie lewy po slawinskim. Dobry tor jazdy, najwyzsza,
z moich dotychczasowych, predkosc na wyjsciu. Jest dobrze! Powalcze!
Czerwone gasna, jedziemy!! Z duzej patelni wychodze czwarty lub piaty. Na
Slawinskim wyprzedzam. Zapierniczamy rowno. Znowu ciasno, znowu jeden za
drugim! Nastepne kolko, Lukasz robi mnie na slawinskim jakbym stal w
miejscu. Ladnie opoznil hamowanie! Kolejne kolko tniemy ile sie da. Lewy po
slawinskim, tre podnozkiem i kurde "wyda czy nie wyda", musi wydac! Juz
biale na asfalcie, nie odpuszczam! O w morde nie wyda! Momentalnie prostuje
sztuke, coby nie wjechac w zielone w zlozeniu. Tne zielone, zwir czy co tam
jest jeszcze poza torem. Ale nie odpuszam , laduje do oporu. Uff... jestem
caly, wpadam na asfalt juz po nastepnym, prawym zakrecie. I co? Tak, jestem
szosty. Madafaka! szosty! I teraz zaczyna sie totalna zenada w moim
wykonaniu. Jechalem jak ostatnia sierota, blad za bledem a w mojej glowie
tylko jedna mysl: "dogonie Was skurwiele!". Jazda byla zalosna ale po paru
kolkach peleton byl juz w moim zasiegu. Nie chce byc szosty, musze
wyprzedzic chocby jednego. Po prostu musze! Czasu bylo juz niewiele, dwa
okrazenia do konca, wiec trzeba korzystac z kazdej okazji, kazdego zakretu.
Slawinski zdecydowanie nieudolne hamowanie, za wczesnie. Ale jest plan na
lykniecie - zapierdzialam w lewym, wywali mnie szeroko wiec zrownam sie na
prawym winklu z gosciem i na malej patelni wladuje mu sie minimalnie tak
zeby spekal i mnie puscil. Plan byl dobry, bo czasem dzialal ;) Wiec laduje
sie w ten, poruszany juz wczesniej :), lewy po slawinskim. W glowie jedno
"dogonic skur...". Blad za bledem. Nawet nie przesunalem lewej stopy do
tylu, tre podnozkiem, tre butem. Nie lubie tego, bo buty nowe a juz
przetarte prawie na wylot :) Efektem braku techniki bylo oczywiscie (nie
bujmy uzyc sie tego slowa) wjebanie na zielone. Polecialem konkretnie,
wpadlem na jakas nierownosc, ktora wybila mnie w powietrze, tak ze moglbym
wykonac supermana albo can-cana :) ....pewnie jeszcze z one footer :)
Bankowo bedzie gleba, jednak nie odpuszczam. OK. jestem caly. Na asfalt
wracam, jak poprzednio, za prawym. Peleton pojechal, jestem szosty.
Dokonczylem zrezygnowany wyscig, temat zamkniety.
Coz potem. Znikl zapal.. jakos tak w ogole, co ja tu robie? Pipa ze mnie nie
kierowca. Pojechalem do Mlodej.
Wracam na tor, kebab, szukuje sie pomalu do wyjazdu. Kumpel przynosi wyniki.
Hmm.. 2:08 w szostym kolku, wtedy wlasnie gonilem. To tylko 4 sekundy gorzej
od lidera. Mowie "tylko", bo 2:04 tez nie jest mega rewelacyjnym wynikiem w
porownaniu do 1:59 z poprzednich sezonow.
4 sekundy slabiej jezdzac jak sierota, popelniajac setki bledow i przede
wszystkim siedzac na motocyklu jak na kiblu. To daje do myslenia :)
Chce jezdzic, chce cwiczyc, chce jezdzic, chce cwiczyc!!!!! A tu 1.5
miesiaca przerwy!

podsumowujac: jezdze jak ostatnia cipa.
ale nie odpuszcze!

wielkie dzieki:
dla Watsona za przyczepke
dla Ministra, wie za co ;)
dla wszystkich co pomogli czy przebili grabe


ps. jest pozna pora, nie czytalem, o slowniku zapomnialem

pozdrawiam
mackowy
gsxr'y
gs500rr


adamcio

unread,
Jun 14, 2006, 3:03:37 AM6/14/06
to
"mackowy" <gix...@op.pl> wrotki:

> Niedziela czyli rozgrzewka i drugi wyscig tego weekendu.

Takesmy cie z Fatem obserwowali i jedna uwaga nasuwala sie sama przez sie - malo
pracujesz na kozie. Odklej cztery litery od kanapy, zmien pozycje, zwies sie troche
- pojedziesz szybciej. Zobaczysz.

zdrowia
--
adamcio gg:4405
http://adamcio.ben.pl/galeria
"Bo jazda na etezecie jest najlepsza jazda na swiecie"

Kamil Nowak 'Amil'

unread,
Jun 14, 2006, 3:52:52 AM6/14/06
to
Minister wrote:
> To może jeszcze opisze jak sie zachowuje motocykl z odkręconą ośką:

Chlopie, jestes dla mnie bogiem! ;-)
Trzymam kciuki za nastepne wyscigi :)

--
Kamil Nowak 'Amil' i Piaggio Czy Zwoje
Krakuf - Elyta Gróp

mackowy

unread,
Jun 14, 2006, 4:25:24 AM6/14/06
to
Użytkownik "adamcio" <ada...@nielubiespamu.ben.pl> napisał w wiadomości
news:Xns97E25C28D169ad...@193.42.231.152...

> Takesmy cie z Fatem obserwowali i jedna uwaga nasuwala sie sama przez
sie - malo
> pracujesz na kozie. Odklej cztery litery od kanapy, zmien pozycje, zwies
sie troche
> - pojedziesz szybciej. Zobaczysz.

To jest moj najwiekszy problem. Tak jak pisalem, siedze jak na kiblu. Nie
wiem co jest grane. Na pierwszym treningu Grandysow wisialem do okola moto.
Teraz tego nie robie. I to jest jeden z podstawowych bledow jakie robie.

Marcin Kasprzyk

unread,
Jun 14, 2006, 4:41:00 AM6/14/06
to
Hej.

Użytkownik "mackowy" napisał w wiadomości

> To jest moj najwiekszy problem. Tak jak pisalem, siedze jak na kiblu. Nie
> wiem co jest grane. Na pierwszym treningu Grandysow wisialem do okola
moto.
> Teraz tego nie robie. I to jest jeden z podstawowych bledow jakie robie.

Może masz/miałeś jakąś dolegliwość (bolące plecy, szyja, ręka itp??)
Trochę NTG bo samochody ale pamiętam jak przed jednymi zawodami obudziłem
się z bólem pleców.
Smarowałem mazidłami próbowałem rozmasować ale nic nie dało. Jechałem tego
dnia jak melepeta.

ps. Wielki szacunek dal Ciebie i Ministra.
Wiem ile wyrzeczeń kosztuje startowanie w sportach motorowych.

Pozdrawiam i czekam na dalsze relacje.
--
Marcin vel Marcinek
Sv650s, DR600 - ciężarna locha i wiesława w puzlach
Warszawa - Gocław.


Fat

unread,
Jun 14, 2006, 6:41:07 AM6/14/06
to
adamcio:

> "mackowy" <gix...@op.pl> wrotki:
>> Niedziela czyli rozgrzewka i drugi wyscig tego weekendu.
> Takesmy cie z Fatem obserwowali i jedna uwaga nasuwala sie sama przez
> sie - malo pracujesz na kozie. Odklej cztery litery od kanapy, zmien
> pozycje, zwies sie troche - pojedziesz szybciej. Zobaczysz.

I jeszcze cofaj stopę na podnóżku do tyłu. A, i nie pękaj i nie prostuj kozy
jak zaczynasz trzeć butem :-)
--
pozdrawiam
Fat
ZX-6R '98
Kawasaki Green Team Poznan
http://www.bikepics.com/members/fat83/


Watson

unread,
Jun 14, 2006, 7:10:40 AM6/14/06
to


Hehe ja tez mialem w R1 ukreconą srobę na tylnej osce.
Wygladalka jak dokrecona, a moto zachowywalo sie dokladnie tak jak
opisujesz.
I zrobilem podobnie, z tym ze poprostu cały czas na gazie jechałem ;-P.

W koncu skapitulwoalem jak mnie bokiem postawilo. Jak zjechalem do Depo
łancuch prawie szorowal po afalcie ;-P

Niestety. Po raz kolejny sie okazuje ze nalezy liczyć tylko i wyłącznie na
siebie.
Samemu sobie sprzet dowiezc i sprawdzic wsztstko przed kazdym wyjazdem.
To straszna harówka ale innej opcji zwykle nie ma.

Gratuluje startów Tobie, Fazerowi (chyba zrobił zyciowy czas), Maćkowemu i
Dziawerowi.

--
Watson [Pomarańczowe] [Tytanowe] {Uni5 3:378:9}
Lista Enduro -> http://mailman.riders.pl/mailman/listinfo/enduro
Lista FJR -> http://mailman.riders.pl/mailman/listinfo/fjr-owners-group


KIBIC

unread,
Jun 14, 2006, 7:10:52 AM6/14/06
to

Użytkownik "Fat" <fa...@o2.pl> napisał

>> Takesmy cie z Fatem obserwowali i jedna uwaga nasuwala sie sama przez
>> sie - malo pracujesz na kozie. Odklej cztery litery od kanapy, zmien
>> pozycje, zwies sie troche - pojedziesz szybciej. Zobaczysz.
>
> I jeszcze cofaj stopę na podnóżku do tyłu. A, i nie pękaj i nie prostuj
> kozy
> jak zaczynasz trzeć butem :-)

Wiem, że chcecie tylko pomóc ale rady udzielane zawodnikom brzmi± trochę
komicznie w ustach amtorów gawędziarzy ;P

--
KIBIC
http://www.bikepics.com/members/kibic/
http://www.komar.xx.pl


adamcio

unread,
Jun 14, 2006, 7:17:25 AM6/14/06
to
"KIBIC" <a@a.a> wrotki:

> Wiem, ?e chcecie tylko pomóc ale rady udzielane zawodnikom brzmią troch?
> komicznie w ustach amtorów gaw?dziarzy ;P
>

A ty skad zes sie urwal co??
jak na razie ciagle jeszcze z Fatem wykrecamy lepsze czasy niz Mackowy i mamy pare
lat wiecej doswiadczen na torze niz on, wiec chyba nam wolno podpowiadac, co?
Czy nie?

:-)
zdrowko

Fat

unread,
Jun 14, 2006, 7:47:49 AM6/14/06
to
KIBIC:

> Użytkownik "Fat" <fa...@o2.pl> napisał
>>> Takesmy cie z Fatem obserwowali i jedna uwaga nasuwala sie sama przez
>>> sie - malo pracujesz na kozie. Odklej cztery litery od kanapy, zmien
>>> pozycje, zwies sie troche - pojedziesz szybciej. Zobaczysz.
>> I jeszcze cofaj stopę na podnóżku do tyłu. A, i nie pękaj i nie prostuj
>> kozy
>> jak zaczynasz trzeć butem :-)
> Wiem, że chcecie tylko pomóc ale rady udzielane zawodnikom brzmią trochę
> komicznie w ustach amtorów gawędziarzy ;P

http://www.bikepics.com/pictures/583115/

Chcesz mi coś jeszcze powiedzieć?

zbigi

unread,
Jun 14, 2006, 12:13:57 PM6/14/06
to
Fat napisał(a):
> KIBIC:

>>
>>Wiem, że chcecie tylko pomóc ale rady udzielane zawodnikom brzmią trochę
>>komicznie w ustach amtorów gawędziarzy ;P

IMO zawsze mozna udzielac rad zawodnikowi - zwlaszcza _amatorowi_ :P

> http://www.bikepics.com/pictures/583115/
> Chcesz mi coś jeszcze powiedzieć?

Fat, chlopcze... A ja moge?
Nie uwazasz, ze za malo sie zwieszasz, a za bardzo wciskasz maszyne w
winkiel? IMO miales tam jeszcze cholernie duuuuuzo zapasu.
no chyba, ze zdjecie jest niereprezentatywne, a pozycja byla nomen omen
pozowana dla paparazzich? ;)

zbigi

unread,
Jun 14, 2006, 12:14:52 PM6/14/06
to
zbigi napisał(a):
> Fat napisał(a):

>> http://www.bikepics.com/pictures/583115/
>> Chcesz mi coś jeszcze powiedzieć?
>
> Fat, chlopcze... A ja moge?

Waaapomniaalem dodac, ze ja sie oczywiscie nie znam :)

KIBIC

unread,
Jun 14, 2006, 12:17:10 PM6/14/06
to

Użytkownik "adamcio" <ada...@nielubiespamu.ben.pl> napisał

> A ty skad zes sie urwal co??
> jak na razie ciagle jeszcze z Fatem wykrecamy lepsze czasy niz Mackowy i
> mamy pare
> lat wiecej doswiadczen na torze niz on, wiec chyba nam wolno podpowiadac,
> co?
> Czy nie?

Nie no bez jaj....na czym robiłeś lepsze czasy? Na GS500?
Jeśli tak to sorry.
EOD.

Minister

unread,
Jun 14, 2006, 12:57:15 PM6/14/06
to
Kamil Nowak 'Amil' napisał(a):

>> To może jeszcze opisze jak sie zachowuje motocykl z odkręconą ośką:
>
>
> Chlopie, jestes dla mnie bogiem! ;-)

Czuje tutaj jakiś podstęp.
Jakie masz stosunki ze swoimi bogami? :-)

> Trzymam kciuki za nastepne wyscigi :)

Podobno mam nie dziękować, to też nie dziękuje :)

--
Pozdr.
Mini

Minister

unread,
Jun 14, 2006, 1:00:29 PM6/14/06
to
KIBIC napisał(a):

> Wiem, że chcecie tylko pomóc ale rady udzielane zawodnikom brzmią trochę

> komicznie w ustach amtorów gawędziarzy ;P

:)
Nie wiem jak Maćkowy, ale ja jestem leszczykiem, który nie umie jeździć
i chętnie wysłucham każdej rady. Może nie do każdej się zastosuje ale
napewno każdą przemyśle.

--
Pozdr.
Mini

Fat

unread,
Jun 14, 2006, 1:56:07 PM6/14/06
to
zbigi:

> Nie uwazasz, ze za malo sie zwieszasz, a za bardzo wciskasz maszyne w
> winkiel? IMO miales tam jeszcze cholernie duuuuuzo zapasu.

Wiem - ta fotka jest z pierwszego w tym roku treningu. Na następnym, za radą
Watsona, brałem ten winkiel już inaczej, składając się dużo wcześniej i
lecąc przy wewnętrznych betonkach. Co nie znaczy, że brałem go dobzie, bo
nikt mi wtedy fotki nie zrobił i nie wiem :-)

KIBIC

unread,
Jun 14, 2006, 5:37:29 PM6/14/06
to

Użytkownik "Minister" <Mini...@go2.pl> napisał

> Nie wiem jak Maćkowy, ale ja jestem leszczykiem, który nie umie jeździć

Ktoś kto przeżył treningi, ukończył kilka wyścigów na dobrych miejscach (i
chuj że za czechem!) nie jest leszczykiem. Najgorszy zarzut to taki, że
jesteś skromny. W przeciwieństwie do kolesi którzy pojeździli trzy razy we
wtorek, starli sobie slidery i mają się za mistrzów.

newrom

unread,
Jun 15, 2006, 4:31:35 AM6/15/06
to
Minister napisał(a):

> Czuje tutaj jakiś podstęp.
> Jakie masz stosunki ze swoimi bogami? :-)

Przecie to Amil pisal, analne ma! ;)


Pozdr
newrom
PS. jak mnie 'jazda w kolko' nie interesuje to Twoj opis byl zajebiscie
ciekawy :) gud lak :)

magnes

unread,
Jun 15, 2006, 12:04:32 PM6/15/06
to

Minister:

> Zbliżasz sie do winkla i wciskasz hamulec, od tego momentu motocykl
> zaczyna tańczyć jak pijana baletnica. Metodą prób i błędów doszedłem do
> tego, że nie należy mu w tym przeszkadzać tylko przenieść ciężar ciała na
> podnóżki a kierownice trzymać jak najdelikatniej. Następnie redukujesz
> bieg, co automatycznie objawia sie zablokowaniem tylnego koła (Przed
> sławińskim mam 2 w dół czyli dwa uślizgi tyłu). Potem zbliżając sie do
> zakrętu wyczekuje na moment kiedy zarzuci motocyklem na zewnątrz i w tym
> momencie go kłade w winkiel. Na koniec już tylko uślizg tyłu w momencie
> gdy przechodze na gaz i można jechać do następnego winkla :)

Tej! A jak juz bedziesz mial teraz przykrecona ta oske, to bedziesz umial
jezdzic? ;-)

--
pozdr. magnes
Suzuki XF 650 Freewind Adventure :-)
Jawa 50 (puzzle) & wydumka cross endurro! (tysz puzzle;-)
IVECO 65C15 / 100E17 / 120E18 sluzbowo ;-P


magnes

unread,
Jun 15, 2006, 12:07:23 PM6/15/06
to

Minister:
>(...)

> PS. Troche długie i nie chce mi sie tego jeszcze raz czytać za orty i
> dziwną składnie przepraszam o ile ktokolwiek doczytał aż do tego miejsca.
> .

No ba!
Pewnie, ze doczytal, ba moze nawet zrozumiem troche dzieki temu, po co to
ganianie po tym torze w kolko ;-)

magnes

unread,
Jun 15, 2006, 12:09:27 PM6/15/06
to

Minister:

> Jakie masz stosunki ze swoimi bogami? :-)

Ale o stosunkach to se z Amilem na priv pogadajcie, ta liste 11 letnie
dzieci czytaja ;-P

Lisciasty

unread,
Jun 15, 2006, 1:50:32 PM6/15/06
to
Wow, to było mocne, zwłaszcza ośka :>

Możesz zrobić z tego swoją broń. Rozpuść plotki, jak się inni dowiedzą
że z odkręconą ośką deptałeś im po piętach, to :
- duch bojowy w nich upadnie jak zobacza Cie na sprawnej maszynie
następnym razem
- zyskasz opinię szaleńca któremu niewiadomo co może nagle odpaść,
dzięki czemu zyskasz dookoła więcej przestrzeni na manewry :>
- możesz wozić ze sobą jeszcze jedną ośkę; jak jakiś gość będzie uparcie
nie dawał się wyprzedzić, pokażesz mu ośkę z gestem sugerującym, że to
jego część, na bank wymięknie :>


Pozdrawiam
Liściasty /Jelcz-Laskowice. Zadupie Wrocławia/
--
Komar ZX50 "SpeedMaster" '76
Kawidło GPZ 550 '82

Kamil Nowak 'Amil'

unread,
Jun 16, 2006, 6:20:44 AM6/16/06
to
Minister wrote:
> Jakie masz stosunki ze swoimi bogami? :-)

Klekam przed nimi, a co? ;-)

Zapek

unread,
Jun 16, 2006, 10:07:14 AM6/16/06
to

Użytkownik "Kamil Nowak 'Amil'" pisze:

> Minister wrote:
>> Jakie masz stosunki ze swoimi bogami? :-)
>
> Klekam przed nimi, a co? ;-)
Co a co ?
A co potem ? :-)

--
Pozdrawiam.
Zapek No Elyta Gróp ?
GPX750R


Minister

unread,
Jun 18, 2006, 2:39:17 PM6/18/06
to
Kamil Nowak 'Amil' napisał(a):

>> Jakie masz stosunki ze swoimi bogami? :-)
>
> Klekam przed nimi, a co? ;-)

Tak się pytam asekuracyjnie, czy czasem nie należysz do tych co leją na
bogów albo jeszcze gorzej :P

PS. A tak wogóle to ja poprostu gupi jestem.
Gdybym się znał to bym posprawdzał co trzeba przed wyścigiem i nie
miałbym teraz wymówki :P

--
Pozdr.
Mini

Kefir

unread,
Jun 19, 2006, 7:28:17 AM6/19/06
to
Elou!
"Lisciasty" <lisc...@post.pl> wrote in message
news:44919dea$1...@news.home.net.pl...

> - możesz wozić ze sobą jeszcze jedną ośkę; jak jakiś gość będzie uparcie
> nie dawał się wyprzedzić, pokażesz mu ośkę z gestem sugerującym, że to
> jego część, na bank wymięknie :>

LOL! Pomysl nie do pogardzenia :-)

.--
Pozdrawiam, Artu / Kef, CHlor eksportowy w Piesecznie
Ceska350 & Czarny STanik 955i
".. wypuklosc wieczka jest naturalnym stanem kefiru.."
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj


mackowy

unread,
Jun 20, 2006, 7:59:49 AM6/20/06
to
Użytkownik "Minister" <Mini...@go2.pl> napisał w wiadomości
news:e6pfi6$25a$1...@nemesis.news.tpi.pl...

> Nie wiem jak Maćkowy, ale ja jestem leszczykiem, który nie umie jeździć
> i chętnie wysłucham każdej rady. Może nie do każdej się zastosuje ale
> napewno każdą przemyśle.

w pelni sie zgadzam i popieram.

pozdrawiam
mackowy


Kefir

unread,
Jun 20, 2006, 8:14:44 AM6/20/06
to
ELou!
"mackowy" <gix...@op.pl> wrote in message
news:2b5ab$4497e331$540a5683$45...@news.chello.pl...

Juz tak nie leszczykujcie bo sie ciasno robi. Moda jakas czyco?
;o)

Magic

unread,
Jun 20, 2006, 8:42:51 AM6/20/06
to
Kefir wrote:

> Juz tak nie leszczykujcie bo sie ciasno robi. Moda jakas czyco?
> ;o)

No widzisz, nie idziesz z duchem czasu - teraz już potorową oponą nie
polansujesz ;)

--
Pozdrawiam - Maciek,SRX250 i VFR800.
Archiwum: http://news.riders.pl
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
Webpage: http://www.srx250.webpark.pl

Kefir

unread,
Jun 20, 2006, 9:00:18 AM6/20/06
to
Elou!
"Magic" <poc...@bss.com.pl> wrote in message
news:e78qgt$g9d$1...@atlantis.news.tpi.pl...

> Kefir wrote:
>
>> Juz tak nie leszczykujcie bo sie ciasno robi. Moda jakas czyco?
>> ;o)
>
> No widzisz, nie idziesz z duchem czasu - teraz już potorową oponą nie
> polansujesz ;)

Nie zrozumiales - swinki podnosza poprzeczke i tym samym nie moge juz
myslec o sobie jako leszczyku. Takie TWA, ale troche nie wyszlo :o)
"Zamulacz" to bedzie za dlugie, nie? Lans bedzie - zakladam dwie :-D

Terror

unread,
Jun 20, 2006, 1:29:44 PM6/20/06
to
Kefirt napisał co następuje:

> Elou!
> "Magic" <poc...@bss.com.pl> wrote in message
> news:e78qgt$g9d$1...@atlantis.news.tpi.pl...
>> Kefir wrote:
>>> Juz tak nie leszczykujcie bo sie ciasno robi. Moda jakas czyco?
>>> ;o)
>> No widzisz, nie idziesz z duchem czasu - teraz już potorową oponą nie
>> polansujesz ;)
> Nie zrozumiales - swinki podnosza poprzeczke i tym samym nie moge juz
> myslec o sobie jako leszczyku. Takie TWA, ale troche nie wyszlo :o)
> "Zamulacz" to bedzie za dlugie, nie? Lans bedzie - zakladam dwie :-D

Załatwić Ci używaną 240?

--
____________________________________________
Terror | B12
GG: 52182 | mailto: http://cerbermail.com/?pYKgNBpcAm
Archiwum: www.news.riders.pl | FAQ: http://tinyurl.com/8qpev


Kefir

unread,
Jun 20, 2006, 3:57:21 PM6/20/06
to
Elou!
"Terror" <ter...@WYWALRYCHA.wp.pl> wrote in message
news:e79ba8$99q$1...@inews.gazeta.pl...
> Kefirt napisał co następuje:

>> Nie zrozumiales - swinki podnosza poprzeczke i tym samym nie moge juz
>> myslec o sobie jako leszczyku. Takie TWA, ale troche nie wyszlo :o)
>> "Zamulacz" to bedzie za dlugie, nie? Lans bedzie - zakladam dwie :-D
>
> Załatwić Ci używaną 240?

Nie ma takiej srednicy ;-p Z tego gejowskiego sprzeta nawet benzyny bym nie
chcial :o)

Minister

unread,
Jun 20, 2006, 4:22:23 PM6/20/06
to
newrom napisał(a):

>> Czuje tutaj jakiś podstęp.
>> Jakie masz stosunki ze swoimi bogami? :-)
>
>
> Przecie to Amil pisal, analne ma! ;)

Tego się własnie obawiałem.
Amil dowiedział się że po kazdym weekendzie trzeba zmienić olej. :)

> PS. jak mnie 'jazda w kolko' nie interesuje to Twoj opis byl zajebiscie
> ciekawy :) gud lak :)

Dzięki, bo już myślałem, że nikt tego nie czyta.
No ale po Różańskich już wiem, że czytają :P

--
Pozdr.
Mini

Minister

unread,
Jun 20, 2006, 4:25:48 PM6/20/06
to
Kefir napisał(a):

> Juz tak nie leszczykujcie bo sie ciasno robi. Moda jakas czyco?
> ;o)

No to jak mam na siebie mówić?

--
Pozdr.
Mini

Kefir

unread,
Jun 20, 2006, 4:36:27 PM6/20/06
to
Elou!
"Minister" <Mini...@go2.pl> wrote in message
news:e79lrf$s7n$2...@nemesis.news.tpi.pl...

> Kefir napisał(a):
>
>> Juz tak nie leszczykujcie bo sie ciasno robi. Moda jakas czyco?
>> ;o)
>
> No to jak mam na siebie mówić?

No a ja? Heh, wymyslilem - lama jestem :-)

adamcio

unread,
Jun 21, 2006, 3:15:30 AM6/21/06
to
"Kefir" <ke...@riders.pl> wrotki:


> No a ja? Heh, wymyslilem - lama jestem :-)
>

No to kiedy lamo zawitasz w Poznaniu? Chetnie jako teoretyk-amator popatrze jak ci
idzie. :-)

--
adamcio gg:4405
http://adamcio.ben.pl/galeria
"Bo jazda na etezecie jest najlepsza jazda na swiecie"

Kefir

unread,
Jun 21, 2006, 4:05:09 AM6/21/06
to
Elou!
"adamcio" <ada...@nielubiespamu.ben.pl> wrote in message
news:Xns97E95E2D3C89Bad...@193.42.231.152...

> "Kefir" <ke...@riders.pl> wrotki:
>
>
>> No a ja? Heh, wymyslilem - lama jestem :-)
>>
>
> No to kiedy lamo zawitasz w Poznaniu? Chetnie jako teoretyk-amator
> popatrze jak ci
> idzie. :-)

Plan jest coby w tym roku 2 razy, w tym raz na PP. A kiedy lamy moga teraz
polatac? Poniedzialki?

adamcio

unread,
Jun 21, 2006, 9:43:51 AM6/21/06
to
"Kefir" <ke...@riders.pl> wrotki:

> Plan jest coby w tym roku 2 razy, w tym raz na PP. A kiedy lamy moga
> teraz
> polatac? Poniedzialki?
>

Si

Terror

unread,
Jun 21, 2006, 12:38:02 PM6/21/06
to
Kefirt napisał co następuje:

> Elou!
> "Terror" <ter...@WYWALRYCHA.wp.pl> wrote in message
> news:e79ba8$99q$1...@inews.gazeta.pl...
>> Kefirt napisał co następuje:
>>> Nie zrozumiales - swinki podnosza poprzeczke i tym samym nie moge juz
>>> myslec o sobie jako leszczyku. Takie TWA, ale troche nie wyszlo :o)
>>> "Zamulacz" to bedzie za dlugie, nie? Lans bedzie - zakladam dwie :-D
>> Załatwić Ci używaną 240?
> Nie ma takiej srednicy ;-p Z tego gejowskiego sprzeta nawet benzyny bym
> nie chcial :o)
Ehhh... A kto to o średnicy mówi? Choć pewnie znajdzie się jakiś Cat, co i
większą ma przecież, tylko dziwnie by w STaniku by wygladała ;)
0 new messages