Mam gorącą prośbę o porady /techniczne, taktyczne, psychologiczne i inne
;) / w zakresie poradzenia sobie
z 8-kami na placu egzaminacyjnym. Krótko pisząc jak przećwiczyć ten manewr
by zaliczyć ten element spokojnie na egzaminie.
(cwiczenia pomocnicze, wykorzystanie gazu, hamulca, sprzęgła w jezdzie,
odchylanie się, itp.)
Egzamin na suzi gn-250 w stanie niezaciekawym (WORD Legnica) szarpanie,
falujące obroty, wzrost obrotów w zakręcie w lewo(wina naciągu pancerza
linki gazu).
Oblałem egzamin rzecz jasna ;) zjadł mnie stres i pokonał brak umiejetności
ujezdzania "dzikiej" kobyły, a na wiosnę ni hu hu...
zesram się a nie dam się ;)
Wszelkie mniej lub bardziej sensowne porady mile widziane.
p.s. Może ktoś z szanownych precli poleci kogoś w okolicach Lubina, Legnicy
kto doszkoli chyba juz bliżej wiosny "zielonego" ??
> Mam gorącą prośbę o porady /techniczne, taktyczne, psychologiczne i inne
> ;) / w zakresie poradzenia sobie
> z 8-kami na placu egzaminacyjnym.
Jak robiłem prawko to na kusie ósemka miała gdzieś 20% węższe pasy (tory
jazdy) niż w WORDzie. Nauczyłem się jeździć na takich karłowatych ósemkach.
Efekt był taki że jak na egzaminie wjechałem na ósemkę normalnych unijnych
rozmiarów to czułem się jak na autostradzie. Spróbuj może taką drogą.
Jak masz możliwośc pojeżdżenia na placy tuż przed samym egazminem to też to
zrób...
Wojtek
Szczerze? Nie wszyscy ludzie maja predyspozycje do kierowania pojazdami
silnikowymi. Nic na siłę, jesli nie dajesz rady, to odpuść sobie. Tak będzie
bezpieczniej dla wszystkich.
Jest zbyt dużo przykładów, że uparci wreszcie kupowali sobie uprawnienia i
później rodzina pali znicze przy drogach...
--
Akarm
http://www.bykom-stop.avx.pl
Co Ty gadasz.. niech poćwiczy trochę jeszcze na placu i spokojnie
sobie poradzi. Każdy myślę że miał z tym mniejsze lub większe problemy
na początku.
__
bandit 600s
> Szczerze? Nie wszyscy ludzie maja predyspozycje do kierowania pojazdami
> silnikowymi. Nic na siłę, jesli nie dajesz rady, to odpuść sobie. Tak
> będzie bezpieczniej dla wszystkich.
> Jest zbyt dużo przykładów, że uparci wreszcie kupowali sobie uprawnienia i
> później rodzina pali znicze przy drogach...
Szczerze ?? Kolokwialny banał płynie ze słów napisanych przez Ciebie,
prosiłem o porady i mam za swoje.
Mam jeszcze prośbę, sprostowanie do wcześniejszej prośby
podarujmy sobie komentarze w powyższym stylu. Wyznajmy zdrową
zasadę nie mamy nic sensownego do napisania, to nie trolujmy.
p.s. pojazd silnikowy - pojazd wyposażony w silnik, z wyjątkiem motoroweru i
pojazdu szynowego
a to także oznacza kierowanie min.samochodem, do którego kierowania
uprawnienia uzyskałem z górką
15 lat temu, a którym/i bezpiecznie kieruję przejeżdzając średnio 50kkm
rocznie.
p.s. I - i nie chodzi mi zupełnie o to że nie posiadam takowego talentu,
lecz o brak wystarczającego wytrenowania
tego właśnie manewru, na motocyklu czuję się dość dobrze, wydaje się być mi
posłuszny i sprawnie się nim poruszam,
mając jednocześnie świadomość, ze 2 koła to nie 4, Bóg wybacza - motocykl
nigdy, i że racją jest że krzyży i zniczy
na drogach jest sporo.
p.s. II - na końcu zdania "..., a na wiosnę ni hu hu...zesram się a nie dam
się ;)" <------ stoi jak byk emotikona "przymróżenie oka"
co jakby z definicji powinno określać czytającemu, także Tobie Akarm, że
jest to zdanie z kategorii średnio poważnie.
reasumując p.s-y <--> na starość robię się "ztetryciały", że tak marudzę
:D, do decyzji o jezdzeniu motocyklem dojrzewałem 15 lat
i dalsze oczekiwanie mnie nie przeraża, szczęściem sezon sie prawie skończył
i precle mają trochę czasu na czytanie tych moich marudnych
wywodów.
Pomysły na ćwiczenia balansu i równowagi na moto mile wskazane.
> z 8-kami na placu egzaminacyjnym. Krótko pisząc jak przećwiczyć ten manewr
> by zaliczyć ten element spokojnie na egzaminie.
Najlepiej wielokrotnie na sprzęcie takim samym (lub możliwie podobnym)
jak egzaminacyjny.
Należy pamiętać o kierunkowskazach i _wyraźnym_ kręceniu głową
(symulacja skrzyżowania).
> (cwiczenia pomocnicze, wykorzystanie gazu, hamulca, sprzęgła w jezdzie,
> odchylanie się, itp.)
Generalnie półsprzęgło pomaga, ale niektórzy egzaminatorzy potrafią się
przyp*.*yć.
A reszta - ćwicz, ćwicz i ćwicz.
Sugestia Altiego ćwiczenia na mniejszej ósemce jest bardzo dobra - im
trudniejsze ćwiczenia, tym łatwiejszy egzamin :)
> Mam gorącą prośbę o porady /techniczne, taktyczne, psychologiczne i inne
> ;) / w zakresie poradzenia sobie
> z 8-kami na placu egzaminacyjnym. Krótko pisząc jak przećwiczyć ten manewr
> by zaliczyć ten element spokojnie na egzaminie.
Wykupić kilka godzin w OSK i poćwiczyć pod okiem instruktora, najlepiej
parę dni przed egzaminem, żeby czuć te manewry, i na motocyklu
egzaminacyjnym, a nie na czymś zbliżonym.
A poza tym, porady które mnie pomogły:
- przy skręcie w lewo manetkę odruchowo się odkręca, przy skręcie w
prawo zamyka, trzeba być na to przygotowanym i minimalnie korygować,
- dwa palce na klamce hamulca ułatwiają utrzymanie stałego położenia
nadgarstka bez "szarpania" manetką,
- lepiej się trzymać kolanami baku, niż rękami kierownicy, rozluźnione
tułowie i ramiona ułatwiają manewry,
- spoglądanie w zegary lub przed przednie koło zazwyczaj powoduje glebę
w zakręcie, bo brakuje wyczucia równowagi, trzeba patrzeć tam, gdzie się
chce jechać, a motocykl tam pojedzie,
- w trakcie ósemek dobrze jest odwracać głowę aby wciąż patrzeć na
skrzyżowanie, kręcenie kółek robi się wtedy bardziej płynne i odruchowe,
- jechać należy w 1/2 - 2/3 szerokości pasa, co daje margines na manewry
zarówno na zewnątrz jak i do wewnątrz,
- zamknięcie gazu w zakręcie zazwyczaj powoduje glebę, lepiej lekko
odkręcić i mimo szarpnięcia zmieścić się na pasie, niż podeprzeć nogą i
zawalić,
- zależnie od motocykla, czasem lepiej robić manewry na dwójce (YZF 125
gaźnikowa szarpała na jedynce i manewry wychodziły dopiero po zduszeniu
na dwójce, YBR 250 z wtryskiem jechała spokojnie na jedynce przy
ostrożnym operowaniu gazem a na dwójce było za szybko, z kolei przy ER5
na jedynce można było puścić manetkę i ciągnął bez problemu na wolnych
obrotach)
- niektórzy pomagają sobie półsprzęgłem czy hamulcem, wg mnie lepiej
trzymać stałe obroty, bo dla stabilnej jazdy silnik musi ciągnąć motocykl,
no i tyle, powodzenia.
--
Pozdrawiam,
Kompan.
"-Hi!" - lied the politician.
> Należy pamiętać o kierunkowskazach i _wyraźnym_ kręceniu głową
> (symulacja skrzyżowania).
To juz zalezy od konkretnego WORDu, a czasem i egzaminatora. Jak sam
nie powie przed egzaminem, to warto spytac czy tego oczekuje. U mnie
krecenia glowa
chcieli (choc byla durnowata przypowiastka o tym, ze krecenie glowa
nie gwarantuje pierwszenstwa), a kierunkow juz nie.
--
Pozdrawiam
Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco
jeszcze takie cwiczenie: jak juz bedzie Ci szlo w miare niezle, to
trzymaj kiere jedynie prawa reka, prawa na baku. wyklucza to uzycie
sprzegla + trenuje rownowage.
pzdr,
saj
>
Ściśnij zbiornik udami i ćwicz, ćwicz, ćwicz...
Podoba mi się porada o trzymaniu kiery jedną ręką, muszę spróbować ;)
Pozdrawiam,
zarafiq
> Mam gorącą prośbę o porady /techniczne, taktyczne, psychologiczne i inne
> ;) / w zakresie poradzenia sobie
> z 8-kami na placu egzaminacyjnym. Krótko pisząc jak przećwiczyć ten manewr
> by zaliczyć ten element spokojnie na egzaminie.
moto przechylaj mocno do WEWNĄTRZ, a ciało i dupsko dawaj na ZEWNATRZ
zakrętu. wtedy szybciej i sprawniej pokonasz 8
> Generalnie półsprzęgło pomaga, ale niektórzy egzaminatorzy potrafią się
> przyp*.*yć.
Wypowiem się tu choć daleko mi do mistrzostwa. Jakoś nigdy nie załapałem
półsprzęgła do ósemkowania, natomiast pomocna okazała się rada
instruktora o stałym dodaniu gazu i rownoważeniu go nożnym hamulcem.
Dużo lepiej to wychodzi niż manipulowanie gazem (YBR250, bardzo nerwowa
reakcja na gaz). Po nabraniu nawyku prawa noga bardzo fajnie i lepiej
niż prawa ręka kontroluje mi szybkość.
Ja jestem świerzo po egzaminie (zdanym w końcu :D:D:D:D) w
WORD Szczecin. Motocykl egzaminacyjny to Yamaha YBR250 na
wtrysku, uczyłem się jeździć na Suzuki GN250.
Powiem ci, że na placu wyjeździłem może w sumie ze 3h ósemek.
GN'ka miała ustawione obroty tak, że pyrkała sobie na jedynce i
jechała dość opornie ale jechała więc obeszło się bez operowania
gazem, hamulcem czy sprzęgłem, podobnie było na dwójce ale
okazało się że jedynka pozwala przy odrobinie koncentracji na
stabilną jazdę. Fakt, że miałem obawy przed egzaminem bo w tym
roku Gn'ki zastąpili YBR i niewiele szkół zdążyło wymienić sprzęt
na taki jaki mają w WORD więc nie było okazji pojeździć na moto
egazminacyjnym. Skończyło się tym że dowiedziałem się tylko, że
YBR w WORD jedzie bez problemu na jedynce i tyle.
Na egzaminie okazało się że moto ma obroty ustawione tak że
kompletnie nie ma potrzeby dotykać sprzęgła czy gazu, po prostu
ładnie i równo jechała, nawet odrobinkę szybciej niż GN wiec
łatwiej było zachować równowagę.
IMHO kluczową sprawą jest koncentracja i dobranie
odpowiedniego toru jazdy, mi najbardziej pasowało lekkie
spłaszczanie ósemek, w środku ósemki bez problemu można ustawić
motocykl na odpowiednim torze jazdy i zacząć robić następną
połówkę. Oczywiście tak jak koledzy pisali, ramiona nie sztywne,
trzymasz motocykl udami.
Jeszcze jedna sprawa, podobno po tym jak WORD kupił YBR'ki
(125 i 250) nie mógł się dogadać z salonem żeby ustawili wyższe
obroty (podobno Yamaha uważała że ma byc 1200 a WORD chciał 1500)
i ludzie mieli problemy z jazdą bez gazu szczególnie jeśli ważyli
więcej niż dżokej ;), potem udało się im dojść do porozumienia i
motocykle mają ustawione około 1500 obr/min.
Pozdrawiam
--
Dawid
Kurde, i pomyśleć, że jak ja zdawałem, to ósemka była o pół metra węższa...
Każdą maszyną trzeba będzie jechać inaczej.
Jedna pozwoli na zapięcie dwójki i niemal niezauważalne dla kierowcy
przepyrkanie przez ósemkę,
druga będzie wymagać wysprzęgleń, stabilizacji gazem, jeszcze inna pojedzie
tylko na jedynce.
Gość, który mnie przygotowywał do egzaminu robił starą ósemkę Hondą NTV (
200kg ), na pierwszym biegu ( z kardanem! ) trzymając kierownicę jedną ręką.
I zrobił to dwa razy szybciej niż ja :) Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć
Jak kumpel zdawał, to egzaminator sobie wymyślił, że musi włączać na ósemce
kierunkowskazy
i "upewniać się, czy można bezpiecznie przejechać przez skrzyżowanie"
Zdrawiam
M
Nie nie zdążyło - bo to nie tajemnica, że WORDy kupują jakiś sprzęt - tylko
sobie to olało. Najnormalniej w świecie olało. W imię oczywiście jak
najniższych kosztów. Bo klient - czyli uczący się - z reguły patrzy tylko na
JEDNO. Na cenę. A wystarczy olać szkołę, która ma motocykl "od czapki",
która ma tylko jeden motocykl, w której uczą goście, którzy nie potrafią na
moto jeździć. I ta szkoła albo zaprzestanie kat. A uczyć albo zwiększy
poziom.
No ale przecież nie zapłacę x + 50% bo jestem biednym uczniem. I nie mam
kasy. Ale egzamin zdawany kilka razy i tak uczy koszta znacznie większymi.
(nie jestem instruktorem ani właścicielem szkoły :-) )
Czy mam przez to rozumieć że kardan utrudnia robienie ósemki?
Pozdrawiam,
zarafiq
> Czy mam przez to rozumieć że kardan utrudnia robienie ósemki?
Kładzenie motocykla z kardanem w zakręt jest trochę inne, podobnie jak
reakcja na odjęcie i dodanie gazu czy też redukcję biegu w pochyleniu.
Właściwie ja już nie czuję różnicy, ale skoro komuś przeszkadzają falujące
obroty to kardan będzie przeszkadzał tym bardziej.
--
Joł
M
Jak zwał tak zwał, fakt faktem że w moim mieście żadna szkoła w
tym roku YBR jeszcze nie kupiła a nie uśmiechało mi się jeździć
40km co drugi dzień żeby 2h pojeździć na moto egzaminacyjnym bo
to nie tylko strata kasy ale przede wszystkim czasu. Nie twierdzę
że szkoła na tym nie zaoszczędziła żeby było jasne...
> JEDNO. Na cenę. A wystarczy olać szkołę, która ma motocykl "od
> czapki", która ma tylko jeden motocykl, w której uczą goście,
> którzy nie potrafią na
j/w u mnie każda ma jeden, każda od czapki i w żadnej jak mam
wrażenie nie uczy prawdziwy motocyklista
> No ale przecież nie zapłacę x + 50% bo jestem biednym uczniem.
> I nie mam kasy. Ale egzamin zdawany kilka razy i tak uczy
> koszta znacznie większymi.
> (nie jestem instruktorem ani właścicielem szkoły :-) )
Co nie przeszkodziło ci się przyjebac ;)
--
Dawid
Po lekturze wiem, że popełniłem kilka kardynalnych błędów, których będę
unikał:
- nogi odklejone od baku (próba balansowania nimi),
- sztywne ręce ( prawdopodobnie też podswiadome odkręcanie manetki przy
skręcie w lewo),
- sztywne plecy (kurczowe trzymanie kierownicy),
- patrzenie przez licznik na trasę,
- ogólna "panika" i stress.
Pozostaje wiecej ćwiczyć, cwiczyć, ćwiczyć
zwrócić baczną uwagę na popełnione błędy,
zastosować się do podanych porad a po czasie
8 bedzie ulubioną częścią egzaminu :)
Pozdrawiam życząc dobrego przygotowania waszych rumaków do zimy.
Radek.
Hmmm... a możesz rozwinąć o tym kardanie? Poważnie pytam.
Pzdr
C.
Szczerze? Nie mogę.
Raz, że w zasadzie od zawsze jeżdzę z kardanem,
dwa - nie czuję wcale nerwowej reakcji wału przy zmianie obciążenia (
dodawanie, odejmowanie gazu ). Ale wielu czuje, wielu narzeka, wielu
marudzi, ZWŁASZCZA w pochyleniach.
--
Zdrawiam
M
;-) To tutaj chyba częsta przypadłość... ;-)
> Raz, że w zasadzie od zawsze jeżdzę z kardanem,
> dwa - nie czuję wcale nerwowej reakcji wału przy zmianie obciążenia (
> dodawanie, odejmowanie gazu ). Ale wielu czuje, wielu narzeka, wielu
> marudzi, ZWŁASZCZA w pochyleniach.
No właśnie dla mnie też dziwne. Przesiadłem się z łancucha najnowszego
B6 na kardana VN1600 i poza oczywiście całkowicie odmiennym
prowadzeniem, różnicy w zakrętach (wynikających z wału) jakoś nie
dostrzegam... Ale ja świeżak jestem, dlatego pytałem ;-)
Dzięki za odpowiedź.
Pozdro!
C.
> jeszcze takie cwiczenie: jak juz bedzie Ci szlo w miare niezle, to trzymaj
> kiere jedynie prawa reka, prawa na baku.
No tak, po takim ćwiczeniu to już tylko do cyrku. Albo do dentysty zęby nowe
wstawiać.
:b
--
Jasio
vfr vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
>> Kładzenie motocykla z kardanem w zakręt jest trochę inne,
> Hmmm... a możesz rozwinąć o tym kardanie? Poważnie pytam.
Wydaje mi się, że ten mem to się wziął z bokserów BMW i
tego że tam faktycznie zmiana momentu obrotowego wału napędowego,
wału korbowego, tłoków etc. może wpływać na pochylenie motocykla.
(Znaczy, jak się stoi na światłach i zrobi przegazówkę to czuć
że motocykl przechyla)
W moim NTV z V ustawionym podłużnie i kardanem takiego efektu
w ogóle nie czuć.
> C.
Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik
dramatyzujesz :) mie takie cwiczenie unstruktor nakazał. zjebe dostalem
tylko za tarcie podnozkami na 8...
pzdr,
saj
To akurat mi pomogło. Trzymałem lewy łokieć przy ciele, co pozwalało na
opanowanie odruchu z manetką.
BogdanKa
Na pewno takie:
"trzymaj kiere jedynie prawa reka, prawa na baku" ?
Bo lewą na baku to spoko, ale tak jak w/w to nie dam rady.
Ciekawe jak się mają do tego przepisy. M.in. w pytaniach testowych jest, że
motocyklista na zakręcie powinien:
a) utrzymać ten sam kąt nachylenia co motocykl
b) odchylić się do zewnątrz zakrętu
c) odchylić się do wewnątrz zakrętu
zgadnij jaka jest prawidłowa odpowiedź.
A rowerem to Ty jeździłeś?
Stary, bez urazy, ale piszesz jakbyś bał się maszyny kursowej, z którą
pewnie nigdy więcej się nie spotkasz bo kupisz sobie potwora
o pojemności 600cc i co najmniej 100KM.
Wymagania na egzaminacyjne powinien Ci przekazać instruktor, bo w
każdym WORDzie jest inaczej. U mnie nie trzeba było kierunkowskazów
używać ani na slalomie ani na 8-mce. A jak nie przekazał, to zajrzyj do
swojego WORDu, w poczekalni albo gdzieś na korytarzu powinien wisieć
schemat placu, wymagania na poszczególne kategorie i ogólnie sporo
rzeczy które nie są Ci do szczęścia potrzebne.
A co do samej jazdy, to proponuję Ci oswoić się z maszyną. A przede
wszystkim przestań się bać, bo strach to zły doradca. Albo po prostu
odpuść i bo wyjeżdżając na drogę będziesz stwarzał zagrożenie.
Porób sobie kółka(takie duże w lekkim pochyleniu cały czas w jedną stronę)
na 2-gim/3-cim/4-tym biegu na niskich obrotach. Przyhamuj, przyspiesz,
sprawdź co będzie jak przy ruszaniu zbyt szybko odpuścisz sprzęgło/dasz za
dużo gazu(ale z tym gazem to bez przesady bo postawi Cię na koło albo i
glebniesz na plecy, mój plac był na piachu więc mogłem trochę pozamiatać).
Jak masz pachołki od slalomu, to możesz sobie porobić przerzucanie z
pochylenia w pochylenie(przeciwskręt), albo spróbować zrobić jak najmniejsze
kółko wokoł pachołka(ale uważaj, bo jeżeli przy małej prędkości nie
odchylisz się w przeciwną stronę niż motocykl to się wywalisz i kuku
gotowe).
Po pierwsze primo przestań się bać i uświadom sobie, że to coś co masz pod
dupą jedzie prawie samo, wystarczy tylko trochę to pokierować.
Wszyscy piszą żebyś ćwiczył i ćwiczył i ćwiczył, a ja Ci mówie, żebyś po
prostu poczuł że to lubisz a nie robił coś na siłę.
Do widzenia i powodzenia.
Sqeeb
Tak uczy przepis, egzaminator powinien egzekwować przepisy(a na
pewno nie będzie oblewał za ich przestrzeganie) a egzaminacyjna 8-mka
nie wymaga balansu ciałem. Lepiej będzie jak będzie miał dupsko w
siodle, jajka blisko baku i udami trzymał się go.
A że w życiu jest inaczej niż przepis to już nie moja wina ;-]
Pozdrawiam,
Sqeeb
Jeżeli nie masz dostępu do takiego samego moto, spróbuj czymś trudnym. Np
dość wredna do ósemek jest MZ ETZ ze względu na duży promień skrętu, może
być też jakiś lekki chopper 125 ccm, długi i lubiący się walić w zakręcie
przy małej prędkości. Jak tym zrobisz inne będą łatwe.
--
Jackare
> ;-) To tutaj chyba częsta przypadłość... ;-)
Chyba za dużo czytam w internecie głupot typu "wpływ zapalonych świateł na
zużycie paliwa" itp.
Ciekawe dlaczego nikt jeszcze nie przeprowadził badań jak opór
aerodynamiczny anteny od CBradia wpływa na osiągi pojazdu ;)
Przesiadłem się z łancucha najnowszego
> B6 na kardana VN1600 i poza oczywiście całkowicie odmiennym prowadzeniem,
> różnicy w zakrętach (wynikających z wału) jakoś nie dostrzegam... Ale ja
> świeżak jestem, dlatego pytałem ;-)
Wydaje mi się, że do poruszenia takiego kloca potrzeba by czegoś więcej niż
malutki wałek :) Co innego w ponad 100kg lżejszej NTV. Ale wszystko trzeba
odnieść do tego, co napisałem powyżej. W każdym razie tak czy inaczej
przejechanie z prędkością iście kaskaderską ósemki motocyklem, który waży
200-210kg trzymając go jedną ręką jest nienajgorszym wyczynem ;) Chociaż mój
znajomy potrafi VNem 1500 z pasażerem i pełnymi 3 kuframi zrobić slalom z
przycieraniem podestów przy prędkości +/- 10-15 km/h ;)
--
Zdrawiam
M
rajt, rajt, ta druga prawa w sensie rzecz jasna lewa :)
pzdr,
saj
> Mam gorącą prośbę o porady /techniczne, taktyczne, psychologiczne i inne
> ;) / w zakresie poradzenia sobie
> z 8-kami na placu egzaminacyjnym.
FAQ, link w stopce, temat "Jak zdac egzamin". Cieszesiezemoglempomoc.
--
Pozdrawiam - Maciek, ely50/srx250/klx250/600rr/vfr800.
Archiwum: http://news.riders.pl
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj
testy testami... przy predkosci 5kph, to sobie można co najwyżej poleciec na
glebe razem z moto przy takim utrzymywaniu kąta :) ja mówie o tym jak jest.
Poza tym łatwiej operowac gazem przy skręconeij kierownicy gdy ciało mamy
wychylone na zewnątrz.
tak będzie ok, ale moto trzeba mocniej pochylic do wewnątrz zakrętu, co przy
małej predkości nakazuje zrównoważyć ciałem. Był taki fajny obrazek ma
grupie jakiś czas temu, który to dobrze pokazywał.
Na egzaminacyjnej ósemce?
> ja mówie o tym jak jest.
Sęk w tym, że ja też.
Możemy co najwyżej porównać moto. Ja swoje kółka kręciłem na
yamasze YBR 125. Całkiem niedawno to było i nie pamiętam,
żebym na slalomie czy ósemce potrzebował wychylać się w którąkolwiek
stronę. Slalom mogłem robić i na 2-ce z lekko odkręconym gazem,
ale 8-mke kręciłem na pierwszym biegu bez gazu(mój plac to były
betonowe płyty niezbyt dokładnie poukładane i były dziury do tego
dużo żwiru i piachu). Gaz starałem się trzymać tak, żeby nawet delikatne
pociągnięcie ręki nie zwiększało obrotów(wystarczy złapać manetkę
trochę niżej). Mój błąd polegał na tym, że egzaminacyjna maszyna miała
obroty biegu jałowego trochę niższe i do tego kufer z którym pierwszy raz
jechałem na egzaminie. Ale zdałem.
U mnie na egzaminie np. nie trzeba było kierunkowskazów.
> Poza tym łatwiej operowac gazem przy skręconeij kierownicy gdy ciało
> mamy wychylone na zewnątrz.
Zgadzam się z Tobą, ale wciąż upieram się, że jest jeden wyjątek -
egzamin państwowy na prawo jazdy kat. A. Są różni egzaminatorzy
a z autopsji wiem, że nie muszą być wcale kulturalni nie mówiąc już o
jakiejkolwiek taryfie ulgowej.
Pozdrawiam,
Sqeeb
ja zdawałem na gn250. Ale w tym przypadku nie ma mowy o żadnej taryfie
ulgowiej jeśli chodzi o taką jazdę. Każdy większy motocykl żeby zawrócił
przy małej predkości na ciasnym odcinku trzeba tak pochylić, inaczej
glebnie.
Się kiedyś nazywało szkołą włoską, angielską i niemiecką. Może kto pamięta?
http://uk.youtube.com/watch?v=BmIBEBdbelI - Pan European w akcji
Japonscy policjanci:
http://uk.youtube.com/watch?v=_1Vsnw1u5g4
http://uk.youtube.com/watch?v=mp-ZRiVslbM
http://uk.youtube.com/watch?v=YZ-pTyQZJng
http://uk.youtube.com/watch?v=_1BJ-RgcU1I
http://uk.youtube.com/watch?v=bWaq0zOaAVU
http://uk.youtube.com/watch?v=Q5Pd4T2k-4o
http://uk.youtube.com/watch?v=BffyVRxQDhk
Jesli ktos moze mnie nauczyc tak jezdzic, bede wdzieczny :)
OIDP.
a) angielska
b) niemiecka
c) włoska
ale to OIDP...
Pozdrawiam,
Sqeeb
> 200-210kg trzymając go jedną ręką jest nienajgorszym wyczynem ;) Chociaż mój
> znajomy potrafi VNem 1500 z pasażerem i pełnymi 3 kuframi zrobić slalom z
> przycieraniem podestów przy prędkości +/- 10-15 km/h ;)
Z pasażerem jest łatwiej przycierać bo spada prześwit i podnóżki są
bliżej asfaltu niż normalnie :)
--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar
Ale jakie trolujmy? Po co te emocje? Chlopak bajdelejem wyrazil malo
popularna acz bardzo prawdziwa opinie.
> [...]oznacza kierowanie min.samochodem, do którego kierowania
> uprawnienia uzyskałem z górką
> 15 lat temu, a którym/i bezpiecznie kieruję przejeżdzając średnio 50kkm
> rocznie.
I co z tego? To wcale nie znaczy, ze nadajesz sie do jazdy motocyklem.
Tak samo, jak nie musisz sie nadawac na pilota statku powietrznego.
> p.s. I - i nie chodzi mi zupełnie o to że nie posiadam takowego talentu,
> lecz o brak wystarczającego wytrenowania
> tego właśnie manewru, na motocyklu czuję się dość dobrze, wydaje się być mi
> posłuszny i sprawnie się nim poruszam,
No i bomba - trza bylo tak od razu. :)
> reasumując p.s-y <--> na starość robię się "ztetryciały", że tak marudzę
> :D, do decyzji o jezdzeniu motocyklem dojrzewałem 15 lat
> i dalsze oczekiwanie mnie nie przeraża,
No i kul. Pozostaje zyczyc mi, bys sie nie rozczarowal swoimi
wyobrazeniami/marzeniami ;)
> Pomysły na ćwiczenia balansu i równowagi na moto mile wskazane.
Jezdzic, jezdzic, jezdzic. Motocykle klasy 125/250ccm, to naprawde
rowerki - IMO z osemka egzaminacyjna jest jak z matura - jak juz ja
czlowiek zda, to sie okazuje, ze to wcale nie jest takie trudne ;)
Dobrym sposobem jest oswajanie sie z roznymi motocyklami. Masz przed
soba kilka zimowych miesiecy - jezeli masz takie mozliwosci, to kup
sobie jakas wueske i jezdzij nia po polu u wujka/kolegi do urzygu.
--
pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :)
zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)
Nie, nie, nie :)
Najlepiej jak najwiecej, na jak najrozniejszych sprzetach :)
>
> A reszta - ćwicz, ćwicz i ćwicz.
>
> Sugestia Altiego ćwiczenia na mniejszej ósemce jest bardzo dobra - im
> trudniejsze ćwiczenia, tym łatwiejszy egzamin :)
A... Tutaj 3xtak! :)
He, khem... w NTV, to chyba masz silnik ustawiony poprzecznie? :P
Liczy sie os walu korbowego, a nie najdluzszy wymiar silnika ;)
[...]
>> W moim NTV z V ustawionym podłużnie i kardanem takiego efektu
>> w ogóle nie czuć.
> He, khem... w NTV, to chyba masz silnik ustawiony poprzecznie? :P
> Liczy sie os walu korbowego, a nie najdluzszy wymiar silnika ;)
Fakt. :-) No więc w silnikach ustawionych poprzecznie to raczej nie
czuć, co innego w ustawionych podłużnie (np. w bokserach, w V4 w
paneuroplanie czy w innym MotoGuzzi z podłużnym widlakiem).
Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650
Ćwicz na mniejszej, ciaśniejszej ósemce niż ta WORDowska.
--
pozdr
nalesnik
> Z pasażerem jest łatwiej przycierać bo spada prześwit i podnóżki są bliżej
> asfaltu niż normalnie :)
Dociąż XLR albo Beemkę tak ze 200-250kg i zobacz czy faktycznie tak łatwo ;)
Zdrawiam
M