Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

[karton] Male Modelarze on-line

364 views
Skip to first unread message

Peter 'Mikolaj' Mikolajski

unread,
Nov 5, 2002, 2:42:37 AM11/5/02
to
Część pewnie link zna, część nie, więc podaję na grupie.
http://www.modelarz.narod.ru/

Co tam jest? Chyba wszystkie MM wydane do tej pory :o)


--
Peter 'Mikolaj' Mikolajski

http://www.capturedplanes.ow.pl
1/72 - Luftwaffe, VNAF, IDF/AF
1/35 - Panzerwaffe, IDF

Peter 'Mikolaj' Mikolajski

unread,
Nov 5, 2002, 5:24:34 AM11/5/02
to
Ke'dem guerfel "Artur Raczko" <art...@havo.pl> ihn
news:aq82tc$srk$1...@news.tpi.pl: takh oblivyn ihn aa'kua
pl.rec.modelarstwo

> ja wolę przejść się do antykwariatu lub przeczesać Allegro

I słusznie. Link podałem dopiero po sprawdzeniu jakości plików,
bardziej z potrzeby edukacyjnej - można zobaczyć, jak wyglądały
nawet najstarsze MM.

Artur Raczko

unread,
Nov 5, 2002, 4:29:13 AM11/5/02
to
Taaak, nie będzie o copyrightach, bo i po co. Raczej o jakości tych skanów.
Jest beznadziejna, co ma swoje plusy i minusy. Minus jest raczej oczywisty -
po wydrukowaniu czegoś takiego chce się płakać, drugi to brak "słowa
pisanego" czyli historii obiektu i instrukcji montażu. Plus - jeden MM ma
około 1MB i jest świetnym materiałem do obróbki w programie do wektoryzacji
a potem w Photoshopie - tylko życzyć dużo wolnego czasu (próbowałem tego,
efekty są super ale na jeden arkusz straciłem 3 dni - cóż, nie jestem orłem
w dziedzinie programów graficznych). Stronka jest raczej dla wygłodniałych
kartonówek Amerykanów lub Zachodniej Europy ( za samodzielnie zeskanowane
(600dpi) roczniki 83, 84, 85 dostałem od takiego napaleńca nowiutki OS46LA -
i to on był sto razy bardziej zadowolony niż ja) - ja wolę przejść się do
antykwariatu lub przeczesać Allegro.

Pozdrowienia
Artur Raczko


konradus

unread,
Nov 11, 2002, 9:09:53 AM11/11/02
to
> Część pewnie link zna, część nie, więc podaję na grupie.

A my tam sobie jezyki strzepimy...... ;->
http://www.konradus.com/forum/read.php?f=1&i=4275&t=4199


Pozdrowienia, Konradus
------------------------------------------
e-mail: m...@konradus.com
priv: www.konradus.com
org: www.modelarstwo.org.pl
gg: 1062106


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

konradus

unread,
Nov 11, 2002, 11:06:17 AM11/11/02
to
Użytkownik "Peter 'Mikolaj' Mikolajski"
>IMHO ta strona może służyć tylko jako......

Tu nie ma zadnego IMHO..... ;-)
To jest naruszenie praw autorskich i o tym nie ma co dyskutowac, ani
zastanawiac sie nad funkcja tej strony, bo jej nie ma ;)
Czasami na pl.rec.mod... pojawia sie ten link, ale zazwyczaj daja go osoby
niezorientowane w kwestii praw autorskich i przede wszystkim w
mod.kartonowym. Wiec sie troche zdziwilem widzac Twoje nazwisko..... ;-)

Pozdrowienia, Konradus

Henryk

unread,
Nov 11, 2002, 1:12:20 PM11/11/02
to
Panie Piotrze Ja mam inne pytanie.
Czy Pańska strona otwiera się w języku Polskim?
Jakoś nie mogę się dostać do niej!
Henryk.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Peter 'Mikolaj' Mikolajski

unread,
Nov 11, 2002, 12:15:44 PM11/11/02
to
Ke'dem guerfel "konradus" <m...@konradus.com> ihn
news:aqokgt$qjr$1...@news.gazeta.pl: takh oblivyn ihn aa'kua
pl.rec.modelarstwo

> Tu nie ma zadnego IMHO..... ;-)

Jednak jest, o czym niżej... ;o)

> To jest naruszenie praw autorskich i o tym nie ma co dyskutowac,
> ani zastanawiac sie nad funkcja tej strony, bo jej nie ma ;)

Strony nie ma, czy funkcji?

> Wiec sie troche zdziwilem widzac Twoje nazwisko..... ;-)

Kartonówkami się nie zajmuję, więc do dzisiaj nie znałem tej
dyskusji z Twojego forum. Wracając zaś do mojego IMHO...

Gdyby ktoś zrobił identyczną stronę, ale o kalkomaniach i
prezentował je tam po wyciągnieciu z opakowania, to czy byłoby to
działanie sprzeczne z prawem, czy nie? Pewnie tak, bo zgody autorów
by nie miał. Czy należałoby jednak taką stronę potępiać, likwidować
i w ogóle gnębić autora ogniem piekielnym?

Wychodząc z Twojego toku rozumowania niewątpliwie tak, albowiem z
takich opublikowanych kalkomanii też można zrobić swoje własne,
nieprawdaż? Tylko czy masz absolutną rację?

Problem polega na tym, że jeśli ktos sobie takie kalki wydrukuje i
nałoży na model, to go spieprzy bardziej, niż gdyby pomalował to
odręcznie, choćby i plakatówką przy pomocy ławkowca. Czemu? Bo
zdecydowana większość stron modelarskich publikuje skany arkuszy w
niskiej rozdzielczości (na ogół 72dpi) oraz z nałożonym filtrem
zmiękczającym brzegi. Dzięki temu można wyraźnie obejrzeć komplet
kalek przed zakupem (funkcja informacyjna - nie kupujesz w ciemno),
ale ni cholery nie da się tego zrekonstruować - a przynajmniej nie w
sposób tańszy od ceny tegoż arkusza (na ogół 10-20 USD).

Z mojego punktu widzenia ta strona jest właśnie taką stroną o
kalkomaniach. Pełni funkcję informacyjną (nie widziałem nigdzie
strony ze wszystkimi MM), natomiast tzw. szkodliwość czynu jest w
moim pojęciu znikoma - stare MM są nie do dostania (więc dla 90%
modelarzy jest to jedyna droga, żeby w ogóle je zobaczyć na oczy),
nowe są tańsze, niz ich doprowadzenie do tej samej jakości i
wydrukowanie. Moim zdaniem wydawnictwo nic nie traci. Co więcej -
uważam, że samo mogłoby wystawić podobną stronę, być może nawet ze
starszymi numerami do ściągnięcia za free czy za niewielką opłatą.

Zgadzam się natomiast z tępieniem stron prezentujących skany w
wysokiej rozdzielczości, co umożliwia wydrukowanie w domu takiego
np. Golden Hinda nie za 90PLN, ale za 30-40% tej ceny. To jest
ewidentne działanie na niekorzyść zarówno wydawnictwa, jak i
modelarzy i powinno być ścigane.

konradus

unread,
Nov 11, 2002, 2:16:35 PM11/11/02
to
>"Peter 'Mikolaj' Mikolajski"

> Strony nie ma, czy funkcji?

Funkcji. Strony tez, byc moze juz niedlugo.

>Wracając zaś do mojego IMHO...

Przeczytalem.
Stare MM sa do dostania. Trzeba tylko sie o to postarac - ale to na
marginesie. Mnie bardziej interesuje, to czego Ty nie zauwazasz, a
mianowicie wielce szkodliwy wplyw takich stron jak ta na mlodzianow. A
mowienie, ze to mala szkodliwosc czynu, a wrecz moze dobra sprawa dla
wydawcy, to nieporozumienie. Jest lamanie praw? Jest. I trzeba to mowic.
Jesli sie tego nie bedzie robic, to beda powstawac na free serwerkach
stronki z lepszymi skanami - "tatus kupil komputer, skaner, zalozyl konto na
wp, a ja zeskanuje pare GPMow i nowych MM w dobrej rozdzielczosci".......
Duzo by mowic....... Wiele osob pracuje nad tym, aby wyrobic w mlodych
ludziach swiadomosc poszanowania czyjejs wlasnosci - mowie tu konkretnie o
stronach pirackich z modelami.... Latwo to zniweczyc rzuconym bezmyslnie na
liscie postem, a broniac takiego "IMHO" ;-) tym bardziej.... ;-> A
osiagniecia juz sa. Kilka stron zostalo zlikwidowanych...Paru dziciakom
zostalo pokazane, ze nie tedy droga i mozna inaczej.... :-)

Pozdrawiam!

Peter 'Mikolaj' Mikolajski

unread,
Nov 11, 2002, 10:41:46 AM11/11/02
to
Ke'dem guerfel "konradus" <m...@konradus.com> ihn
news:aqodmb$4i$1...@news.gazeta.pl: takh oblivyn ihn aa'kua
pl.rec.modelarstwo

> A my tam sobie jezyki strzepimy...... ;->

Poczytałem... ;o)

Gdyby to były skany wysokiej jakości, to bym nic nie mówił. Skany są
jednak podłe i jeśli ktoś robi z nich modele, to albo jest
maniakiem, albo masochistą. IMHO ta strona może służyć tylko jako
informator o tym, co było wydane i jak to wyglądało.

Natomiast zgadzam się z tępieniem serwerów "warezowych", gdzie są
wrzucane skany wysokiej jakości umożliwiające czy to wydruk na
domowej drukarce, czy to nawet na czymś większym. Tutaj jednak może
być problem z niektórymi właścicielami serwerów.

Jeśli kojarzysz, to od czasu do czasu pojawia się u nas na grupie
spamer oferujący płytki z grami i programami za 7PLN. Namierzyłem go
i o ile na WP skasowali jego stronę błyskawicznie, o tyle z ludźmi z
serwera komercyjnego rozmowy były cholernie ciężkie i (prawdę
mówiąc) zupełnie bezowocne.

Pierwszy mail został totalnie olany (zero odpowiedzi, nawet od
automatu), co mnie trochę wkurzyło. Drugiego maila posłałem
wszystkim możliwym osobnikom - od admina przez marketing aż do
prezesa. W odpowiedzi dostałem informację, że oni w umieszczeniu
takiej strony nie widzą niczego złego, bo sama strona to jeszcze nie
jest przestępstwo. Ba, zostałem nawet poinformowany, że mogę sobie
pisać nawet do Hajduka... musi teraz są takie praktyki marketingowe
- sprzedać jak najwięcej i s** pies przepisy... :o(

Peter 'Mikolaj' Mikolajski

unread,
Nov 11, 2002, 10:14:09 PM11/11/02
to
Ke'dem guerfel "konradus" <m...@konradus.com> ihn
news:aqovlh$7ht$1...@news.gazeta.pl: takh oblivyn ihn aa'kua
pl.rec.modelarstwo

> Mnie bardziej interesuje, to czego Ty nie zauwazasz, a mianowicie


> wielce szkodliwy wplyw takich stron jak ta na mlodzianow.

Ech... to nie tak. Zaczynasz mówić jak faceci, którzy przegłosowali
przymusowe leczenie ludzi mających jednego jointa przypalanego od
wielkiego dzwonu razem z gośćmi od lat ćpającymi kompot.

Nie można stawiać na równi strony z kiepsko zeskanowanymi MM na
równi z "warezem" trzymającym ten sam materiał zeskanowany w
wysokiej rozdzielczości - to jest wylewanie dziecka z kąpielą.
Napisałem, że jest to łamanie prawa (bo jest), ale jednocześnie
strona (w tej postaci, prezentująca bezużyteczne jakościowo dla
"piratów" skany) ma walory edukacyjne - można zobaczyć, jak na
przestrzeni lat zmieniały się modele kartonowe.

Gdyby przyjąć za wyznacznik świat czarno-biały i ścisłe trzymanie
się wielu obowiązujacych nas przepisów i standardów, to:

- nie powinno być stron WWW niezgodnych ze standardami W3C - w tym
momencie znika jakieś 95% stron WWW, niezależnie od ich jakości;

- nie powinno być stron, które mają jakiekolwiek nielicencjonowane
zdjęcia i rysunki, czyli jakieś 75% obecnie istniejących dobrych i
porządnych stron musi się zamknąć, a przynajmniej zlikwidować
ilustracje do czasu uzyskania praw od wydawcy / autora, co zajmuje
sporo czasu i kosztuje czas oraz pieniądze;

- posty wysyłane na grupy dyskusyjne mające złe kodowanie, brak
kodowania, zły delimiter, źle przycięte cytaty etc. nie powinny być
przepuszczane przez serwery news;

No i jak Ci się podoba świat / Internet czarno-biały, gdzie wszyscy
surowo przestrzegają istniejącego prawa? ;o)

mt

unread,
Nov 12, 2002, 12:55:06 PM11/12/02
to

Użytkownik "Peter 'Mikolaj' Mikolajski"
<capture...@addedforspam.ow.pl> napisał w wiadomości
news:Xns92C3B68655916...@127.0.0.1...

> Z mojego punktu widzenia ta strona jest właśnie taką stroną o
> kalkomaniach. Pełni funkcję informacyjną (nie widziałem nigdzie
> strony ze wszystkimi MM), natomiast tzw. szkodliwość czynu jest w
> moim pojęciu znikoma - stare MM są nie do dostania (więc dla 90%
> modelarzy jest to jedyna droga, żeby w ogóle je zobaczyć na oczy),
> nowe są tańsze, niz ich doprowadzenie do tej samej jakości i
> wydrukowanie. Moim zdaniem wydawnictwo nic nie traci. Co więcej -
> uważam, że samo mogłoby wystawić podobną stronę, być może nawet ze
> starszymi numerami do ściągnięcia za free czy za niewielką opłatą.
>
>

> --
> Peter 'Mikolaj' Mikolajski

Trochę mi przykro, że muszę się nie zgodzić bo właściwie to myślę
podobnie jak Ty - skany z tej stronki są tak marne, że pomysł z
drukowaniem i robieniem z tego czegokolwiek to paranoja, i praktycnzie
nie spełnią innej funkcji niż pokazowa, ALE!
Ale jest jeszcze jedna sprawa - piszesz, że wydawanictwa nic nie traci
i to jest niestety pomyłka - wydawnictwo MM (LOK) traci - te skany o
których mowa sa do dostania właśnie od wydawnictwa - ca. 40 złotych za
1 CD ze skanami MM z jednego rocznika, które również należy sobie
wydrukować itd. Osobiście nie miałem w ręku (na monitorze) tego
produktu więc nie wiem jakiej jakości są te "oryginalne" (oficjalne?)
skany, ale 4 dychy za kilka starych MM i to w formie elektronicznej
(czyli półprodukt) może zniechęcić, szczególnie kiedy jest ta
badziewna, ale jednak alternatywa. Wiem że nie parasz się kartonami,
więc naturalne że akurat o tej akcji wydawnictwa LOK nie wiedziałeś.

--
PyZDRa
Mariusz Turkowski

BREAKFAST.COM Halted Cereal Port Not Responding.

mt

unread,
Nov 12, 2002, 2:55:50 PM11/12/02
to
Użytkownik "Peter 'Mikolaj' Mikolajski"
<capture...@addedforspam.ow.pl> napisał w wiadomości
news:Xns92C4C8616B6E2...@127.0.0.1...
> Ke'dem guerfel "mt" <mary...@poczta.onet.pl> ihn
> news:aqrfcj$8sg$1...@news.onet.pl: takh oblivyn ihn aa'kua
> pl.rec.modelarstwo
>

> > nie parasz się kartonami, więc naturalne że akurat o tej akcji
> > wydawnictwa LOK nie wiedziałeś
>
> Rzeczywiście nie wiedziałem, ale mimo wszystko zdania nie zmienię.

Nie było moim celem nakłanienie Cię do zmiany zdania, Chciałem
uzupełnić pewien obraz sytuacji :)


> Mały Modelarz promuje się sam bardzo kiepsko, jakby nikomu tam na
> tym nie zależało. Wrzuciłem w Google hasło "Maly Modelarz" (czyli
> tak, jakbym to robił będąc zza granicy i na pierwszym miejscu
> wypadła mi... strona rosyjska.
>
> Wrzucając hasło "Mały Modelarz" (czyli po polsku) nie znalazłem
> żadnej oficjalnej strony MM, chyba że za taką jest uznawana:
> http://www.malymodelarz.prv.pl/ - zresztą z punktu widzenia chęci
> poznania numerów archiwalnych o niebo gorsza od strony rosyjskiej
> (nie mówię tu o kompletnych skanach, ale choćby o skanach okładek).
>
> Domyślam się, że LOK może nie mieć kasy etc. i osobiście jestem w
> stanie to zrozumieć. Jednak zwykłego użytkownika (nie złodzieja
> drukującego skany) to nie obchodzi, a szczególnie tego użytkownika,
> który mieszka na Zachodzie.
>
> Gdyby była jakaś porządna strona MM (a jeśli już jest, to gdyby była
> zrobiona wedle reguł marketingu internetowego i opisana zgodnie z
> logiką firmy chcącej się zaprezentować w Necie), to przypuszczam, że
> o sprzedaży CD z archiwaliami byłoby głośniej, nie byłoby pytań jak
> drukować skany z rosyjskiej strony i samych zamówień też byłoby
> pewnie więcej. Może ktoś zasugeruje kilka rozwiązań redakcji?
>
>
> --
> Peter 'Mikolaj' Mikolajski


Wszystko to prawda, ale kwestia wciąż się rozbija o to czy wiadoma
strona to łamanie prawa czy nie. I wydaje mi się, że choćbyśmy nie
wiem jakie przytaczali tu argumenty to koniec końców dura lex sed lex
i należy go przestrzegać, przynajmniej póki go nie zmienimy.

PS. Osobiście wolałbym jednak żeby LOK pieniadze na www włożył w
lepsze opracowania.
Czego sobie i Wam życzę :)

Peter 'Mikolaj' Mikolajski

unread,
Nov 12, 2002, 1:41:37 PM11/12/02
to
Ke'dem guerfel "mt" <mary...@poczta.onet.pl> ihn
news:aqrfcj$8sg$1...@news.onet.pl: takh oblivyn ihn aa'kua
pl.rec.modelarstwo

> nie parasz się kartonami, więc naturalne że akurat o tej akcji
> wydawnictwa LOK nie wiedziałeś

Rzeczywiście nie wiedziałem, ale mimo wszystko zdania nie zmienię.

Mały Modelarz promuje się sam bardzo kiepsko, jakby nikomu tam na


tym nie zależało. Wrzuciłem w Google hasło "Maly Modelarz" (czyli
tak, jakbym to robił będąc zza granicy i na pierwszym miejscu
wypadła mi... strona rosyjska.

Wrzucając hasło "Mały Modelarz" (czyli po polsku) nie znalazłem
żadnej oficjalnej strony MM, chyba że za taką jest uznawana:
http://www.malymodelarz.prv.pl/ - zresztą z punktu widzenia chęci
poznania numerów archiwalnych o niebo gorsza od strony rosyjskiej
(nie mówię tu o kompletnych skanach, ale choćby o skanach okładek).

Domyślam się, że LOK może nie mieć kasy etc. i osobiście jestem w
stanie to zrozumieć. Jednak zwykłego użytkownika (nie złodzieja
drukującego skany) to nie obchodzi, a szczególnie tego użytkownika,
który mieszka na Zachodzie.

Gdyby była jakaś porządna strona MM (a jeśli już jest, to gdyby była
zrobiona wedle reguł marketingu internetowego i opisana zgodnie z
logiką firmy chcącej się zaprezentować w Necie), to przypuszczam, że
o sprzedaży CD z archiwaliami byłoby głośniej, nie byłoby pytań jak
drukować skany z rosyjskiej strony i samych zamówień też byłoby
pewnie więcej. Może ktoś zasugeruje kilka rozwiązań redakcji?

konradus

unread,
Nov 13, 2002, 2:43:31 AM11/13/02
to
"Peter 'Mikolaj' Mikolajski"

> > Rzeczywiście nie wiedziałem, ale mimo wszystko zdania nie zmienię.

To widac :) Bedziesz bronil swego zdania do upadlego i nie spodziewam sie,
ze sie przyznasz do bledu ;-)
BTW: Walory edukacyjne moze miec tez rozjechanie babci na przejsciu dla
pieszych - dla kierowcow. Albo urwanie ogona kotu przez dzieciaki na
podworku ;-)

Pozdrawiam!

Peter 'Mikolaj' Mikolajski

unread,
Nov 13, 2002, 1:57:09 PM11/13/02
to
Ke'dem guerfel "konradus" <m...@konradus.com> ihn
news:aqsvpu$fkf$1...@news.gazeta.pl: takh oblivyn ihn aa'kua
pl.rec.modelarstwo

> To widac :) Bedziesz bronil swego zdania do upadlego i nie


> spodziewam sie, ze sie przyznasz do bledu ;-)

Do obu adwersarzy - powiedziałem
(Message-ID: <Xns92C42B2D8FB59...@127.0.0.1>),
że ta strona to łamanie praw autorskich, Jeśli obaj tego nie
zauważyliście w poprzednich postach, to piszę to jeszcze raz. Uważam
jednak (i tego zdania bronię), że likwidowanie go nie ma sensu, bo
LOK jeszcze przez lata nie wpadnie na zrobienie swojej wersji takiej
strony, że o jej sensownym wypromowaniu nie wspomnę.
Przeznaczenie kasy na nowe opracowania nie będzie miało sensu, bo
mimo wszystko lepiej jest porządnie wypromować dotychczasowy dorobek
i tym sfinansować dalszą działalność, niż niszczyć takie (choćby
pirackie, ale IMHO nie szkodzące MM) strony i zamiast nich
pozostawiać pustkę.
Myślę, że na tym możemy poprzestać, bo jakoś nie widzę komentowania
moich (względnie) merytorycznych kawałków, ani ja nie widzę
sensownych argumentów mogących mnie przekonać do gnębienia strony
prezentującej skany MM @#$%&* jakości...

konradus

unread,
Nov 13, 2002, 3:04:27 PM11/13/02
to
"Peter 'Mikolaj' Mikolajski" ....
>> ..........

Mowa trawa ;-)
Przegadasz nawet moja tesciowa....
Niech Ci bedzie.... Nie zapomnij tylko czegos po moim poscie dopisac, zeby
nie wyszlo, ze nie masz ostatniego zdania ;->

Rafal Milczewski

unread,
Nov 13, 2002, 3:08:37 PM11/13/02
to
mt <mary...@poczta.onet.pl> napisal(a)

>
> Wszystko to prawda, ale kwestia wciąż się rozbija o to czy wiadoma
> strona to łamanie prawa czy nie. I wydaje mi się, że choćbyśmy nie

Polskiego raczej nie - z tej prostej przyczyny ze serwer stoi za daleko za
wschodnia granica. Trzeba by sprawdzic jak Rosja reguluje te sprawy u
siebie. I czy przypadkiem by sie nie okazalo, ze u nich prawo autorskie do
publikacja nie dziala np. tylko 10 lat. Wtedy starsze numery mogliby
pokazywac w mocy prawa.

> wiem jakie przytaczali tu argumenty to koniec końców dura lex sed lex
> i należy go przestrzegać, przynajmniej póki go nie zmienimy.

Zmianiac ? - raczej egzekwowac to co jest uchwalone.

Rafal

--
Rafal Milczewski ra...@inx.pm.waw.pl http://inx.pm.waw.pl/~rafal

mt

unread,
Nov 13, 2002, 2:39:07 PM11/13/02
to

----- Original Message -----
From: "Peter 'Mikolaj' Mikolajski" <capture...@addedforspam.ow.pl>
Newsgroups: pl.rec.modelarstwo
Sent: Wednesday, November 13, 2002 7:57 PM
Subject: Re: [karton] Male Modelarze on-line


> Uważam
> jednak (i tego zdania bronię), że likwidowanie go nie ma sensu, bo
> LOK jeszcze przez lata nie wpadnie na zrobienie swojej wersji takiej
> strony, że o jej sensownym wypromowaniu nie wspomnę.

Raz jeszcze - LOK nie zrobi strony typu www.modelarz.narod.ru bo jak
juz napisalem LOK SPRZEDAJE te skany a nie rozdaje za darmo przez
internet, że o jej wypromowaniu nie wspomnę :)


> Przeznaczenie kasy na nowe opracowania nie będzie miało sensu, bo
> mimo wszystko lepiej jest porządnie wypromować dotychczasowy dorobek
> i tym sfinansować dalszą działalność,

Czy nie widzisz sprzeczności w tym zdaniu? Nie ma sensu kasę ładować w
nowe opracowania, bo lepiej jest sfinalizować dalszą działalność?! A
czym jest ta "dalsza działalność" jeśli nie "nowymi opracowaniami"?
Chyba, że miałeś na myśli "lepsze opracowania", ale wtedy myliłbyś się
jeszcze bardziej.
Poza tym pewnie nie wiesz jakiej jakości jest ten "dotychczasowy
dorobek". Oprócz kilku nowych, już komputerowych opracowań to jakość
jest "zeszłowieczna". Poza tym jeszcze MM to miesięcznik i LOK nie
robi dodruków jak np. Haliński, więc to co sprzeda w kioskach to
sprzeda, a co mu zostaje w magazynach to sprzedaje wysyłkowo, a
prezentacja oferty jest w każdym bieżącym numerze MM.

>niż niszczyć takie (choćby
> pirackie, ale IMHO nie szkodzące MM) strony i zamiast nich
> pozostawiać pustkę.

1. O to czy szkodzące należałoby zapytać wydawcę MM.
2. Skany modeli kartonowych to NIE TO SAMO co skany plastikowych
wyprasek. Gdyby technologia (jak z Jetsonów :) ) pozwalała na
umieszczanie w sieci i ściaganie za friko vacu kopii oryginalnych
wyprasek zamiast inboxów to też uważałbyś że to tylko informacja o
jakości oryginału? Podobnie ma się sprawa z pirackimi skanowanymi
książkami, czy komiksami - sam oceń czy to szkodzi wydawcy czy nie.

> Myślę, że na tym możemy poprzestać, bo jakoś nie widzę komentowania
> moich (względnie) merytorycznych kawałków, ani ja nie widzę
> sensownych argumentów mogących mnie przekonać do gnębienia strony
> prezentującej skany MM @#$%&* jakości...

Jeśli naprawdę nie widzisz merytoryki w naszych postach to jest mi
przykro; z mojej strony mogę tylko powiedzieć, że Twoje posty to w 99%
"IMHO".
Ale racje masz w jednym - nie ma co się rozwodzić, lepiej EOT.


> --
> Peter 'Mikolaj' Mikolajski

Rafal Milczewski

unread,
Nov 14, 2002, 6:52:39 AM11/14/02
to
Wojciech Sas Cieciwa <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl> napisal(a)
> A ja mysle, ze Peterowi chodzi raczej o to, zeby LOK zrobil strone
> na ktorej moge sobie obejzec skany MM w takiej wlasnie "niskiej"
> rozdzielczosci np. 75dpi.
> I zdecydowac sie, czy wyloze pare groszy na zakup dobrego jakosciowo
> skanu - moze byc wysylkowo.
> Ale o czyms takim LOK nie pomyslal.
>

A ja bym chcial moc zamowic specjalnie dla mnie wydrukowany egzemplarz
numeru archiwalnego - a wybrac go wlasnie na stronie.

Wojciech

unread,
Nov 14, 2002, 4:27:21 AM11/14/02
to
mt <mary...@poczta.onet.pl> wrote:
>
>
> ----- Original Message -----
> From: "Peter 'Mikolaj' Mikolajski" <capture...@addedforspam.ow.pl>
> Newsgroups: pl.rec.modelarstwo
> Sent: Wednesday, November 13, 2002 7:57 PM
> Subject: Re: [karton] Male Modelarze on-line
>
>
>> Uważam
>> jednak (i tego zdania bronię), że likwidowanie go nie ma sensu, bo
>> LOK jeszcze przez lata nie wpadnie na zrobienie swojej wersji takiej
>> strony, że o jej sensownym wypromowaniu nie wspomnę.
>
> Raz jeszcze - LOK nie zrobi strony typu www.modelarz.narod.ru bo jak
> juz napisalem LOK SPRZEDAJE te skany a nie rozdaje za darmo przez
> internet, że o jej wypromowaniu nie wspomnę :)

A ja mysle, ze Peterowi chodzi raczej o to, zeby LOK zrobil strone


na ktorej moge sobie obejzec skany MM w takiej wlasnie "niskiej"
rozdzielczosci np. 75dpi.
I zdecydowac sie, czy wyloze pare groszy na zakup dobrego jakosciowo
skanu - moze byc wysylkowo.
Ale o czyms takim LOK nie pomyslal.

>
>

>> Przeznaczenie kasy na nowe opracowania nie będzie miało sensu, bo
>> mimo wszystko lepiej jest porządnie wypromować dotychczasowy dorobek
>> i tym sfinansować dalszą działalność,
>
> Czy nie widzisz sprzeczności w tym zdaniu? Nie ma sensu kasę ładować w
> nowe opracowania, bo lepiej jest sfinalizować dalszą działalność?! A
> czym jest ta "dalsza działalność" jeśli nie "nowymi opracowaniami"?
> Chyba, że miałeś na myśli "lepsze opracowania", ale wtedy myliłbyś się
> jeszcze bardziej.
> Poza tym pewnie nie wiesz jakiej jakości jest ten "dotychczasowy
> dorobek". Oprócz kilku nowych, już komputerowych opracowań to jakość
> jest "zeszłowieczna". Poza tym jeszcze MM to miesięcznik i LOK nie
> robi dodruków jak np. Haliński, więc to co sprzeda w kioskach to
> sprzeda, a co mu zostaje w magazynach to sprzedaje wysyłkowo, a
> prezentacja oferty jest w każdym bieżącym numerze MM.
>

Hmmm, a czy nie prosciej byloby, zamiast kupowac nowe opracownaie np.
jakiegos samolotu "poprawic" juz istniejace ?

>>niż niszczyć takie (choćby
>> pirackie, ale IMHO nie szkodzące MM) strony i zamiast nich
>> pozostawiać pustkę.
>
> 1. O to czy szkodzące należałoby zapytać wydawcę MM.
> 2. Skany modeli kartonowych to NIE TO SAMO co skany plastikowych
> wyprasek. Gdyby technologia (jak z Jetsonów :) ) pozwalała na
> umieszczanie w sieci i ściaganie za friko vacu kopii oryginalnych
> wyprasek zamiast inboxów to też uważałbyś że to tylko informacja o
> jakości oryginału? Podobnie ma się sprawa z pirackimi skanowanymi
> książkami, czy komiksami - sam oceń czy to szkodzi wydawcy czy nie.
>

Ad.2
To zalezy od przeznaczenia. Jesli zamieszczasz skany, zeby ktos mogl
zobaczyc co jest komiksie/ksiazce - ktore to skany sa o wiele gorszej
jakosci to IMHO niesopecjalnie szkodzi to wydawcy.
Jak mi sie spodoba to i tak KUPIE orginal.
A jak nie, to bede zadowolony, ze oszczedzilem pare zlotych ...

Pozdrawiam.
Sas.
P.S.
Swojego czasu bylo pytanie kto jest zainteresowany PM na CD.
Czy cos z tego wyszlo? Czy tez jak wszystko u nas rozeszlo sie po
kosciach?
--
{Wojciech 'Sas' Cieciwa} {Member of PLD Team }
{e-mail: cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl, http://www2.zarz.agh.edu.pl/~cieciwa}

mt

unread,
Nov 14, 2002, 1:42:43 PM11/14/02
to

Użytkownik "Wojciech Sas Cieciwa" <cie...@alpha.zarz.agh.edu.pl>
napisał w wiadomości news:aqvq9p$f2a$1...@galaxy.uci.agh.edu.pl...

> A ja mysle, ze Peterowi chodzi raczej o to, zeby LOK zrobil strone
> na ktorej moge sobie obejzec skany MM w takiej wlasnie "niskiej"
> rozdzielczosci np. 75dpi.
> I zdecydowac sie, czy wyloze pare groszy na zakup dobrego jakosciowo
> skanu - moze byc wysylkowo.
> Ale o czyms takim LOK nie pomyslal.

Ok, ale w takim wypadku to:
1. Dla zobaczenia jak jest opracownaym model nie potrzeba widzieć
WSZYSTKICH arkuszy - wystarczy kilka.
2. Skany niskiej jakości mogą być mylące na niekorzyść wydawnictwa.

> Hmmm, a czy nie prosciej byloby, zamiast kupowac nowe opracownaie
np.
> jakiegos samolotu "poprawic" juz istniejace ?

Za które również trzeba autorowi lub komuś innemu zapłacić - wydać
pieniądze. BTW LOK i jego autorzy bardzo często korzystali z takiego
rozwiązania - sami piszą że opracowanie jest na podstawie np. PM nr...
i MM nr.... Ale dzisiaj są ciekawe czasy - większość wydawnictw na
rynku przestawia się na opracowania komuterowe, jeśli chcą się
utrzymać na rynku - MM robi to samo. Po co więc starać się "poprawiać"
stare, skoro opracowanie od nowa na kompie to podobna jeśli nie
większa ilość roboty dla projektanta i pieniędzy dla wydawnictwa?

> Ad.2
> To zalezy od przeznaczenia. Jesli zamieszczasz skany, zeby ktos mogl
> zobaczyc co jest komiksie/ksiazce - ktore to skany sa o wiele
gorszej
> jakosci to IMHO niesopecjalnie szkodzi to wydawcy.
> Jak mi sie spodoba to i tak KUPIE orginal.
> A jak nie, to bede zadowolony, ze oszczedzilem pare zlotych ...

I znów - żeby zobaczyć co jest w środku wystarcza kilka stron, nie
trzeba oglądać centymetra po centymetrze. Niektóre wydawnictwa na
swoich stronach umieszczają właśnie takie "kawałeczki-zachęcajki". Do
tej kategorii np. należą też fragmenty książek na ich tylnych
okładkach - czytasz 10 zdań i kumasz jaki i o czym jest środek
(przynajmniej w teorii), oraz kilkustronicowe fragmenty np. na
onecie/ksiązki. Wydawnictwa wcale nie zmuszają nas do kupowania kotów
w worku - pomyśl o tkim Empiku. Natomiast skany CAŁYCH książek i
komiksów, choćby w marnej jakości (ale takiej, która daje się czytać)
to już całkiem co innego - jawne piractwo, a tłumaczenie tego
"spróbowaniem" jest co najmniej niesmaczne.


> Pozdrawiam.
> Sas.
> P.S.
> Swojego czasu bylo pytanie kto jest zainteresowany PM na CD.
> Czy cos z tego wyszlo? Czy tez jak wszystko u nas rozeszlo sie po
> kosciach?

Ja nie jestem - za drogo, za dużo roboty i kosztów z drukiem, za marna
jakość; wolę kupić nowe numery.


> --
> {Wojciech 'Sas' Cieciwa} {Member of PLD
}


--

Grzegorz Lipski

unread,
Nov 15, 2002, 2:52:54 AM11/15/02
to
Wojciech Sas Cieciwa napisał(a):

> (...ciach...)


> To zalezy od przeznaczenia. Jesli zamieszczasz skany, zeby ktos mogl
> zobaczyc co jest komiksie/ksiazce - ktore to skany sa o wiele gorszej
> jakosci to IMHO niesopecjalnie szkodzi to wydawcy.
> Jak mi sie spodoba to i tak KUPIE orginal.
> A jak nie, to bede zadowolony, ze oszczedzilem pare zlotych ...

I to właśnie SZKODZI wydawcy :-)

Pozdrowionka
ZzB


Wojciech

unread,
Nov 15, 2002, 2:54:34 AM11/15/02
to

Co ?
To, ze moge wczesniej zobaczyc co EWENTUALNIE chcialbym kupic ???

Popatrz co sie dzieje w 'EMPiKach' ...
Ilu jest takich co to przychodzi na miejsce przeczytac ksiazke ?
Czy oni ja potem kupia? nie sadze.

Gdyby wydawca byl porzadny, to te skany na 100% by mu nie szkodzily ...

Pozdrawiam.
Sas.

Grzegorz Lipski

unread,
Nov 15, 2002, 6:50:04 AM11/15/02
to
Wojciech Sas Cieciwa napisał(a):

> (...ciach...)


> > I to właśnie SZKODZI wydawcy :-)
>
> Co ?
> To, ze moge wczesniej zobaczyc co EWENTUALNIE chcialbym kupic ???

> (...ciach...)


> Gdyby wydawca byl porzadny, to te skany na 100% by mu nie szkodzily ...

Zgadzam się oburącz.
Nie wiem, czy zauważyleś emoticon na końcu mojej wypowiedzi.

Pozdrowionka
ZzB

Wojciech

unread,
Nov 15, 2002, 8:59:58 AM11/15/02
to
Grzegorz Lipski <z...@unisoft.com.pl> wrote:
[...]

>
> Zgadzam się oburącz.
> Nie wiem, czy zauważyleś emoticon na końcu mojej wypowiedzi.

Ooops, nie zauwazylem :))

Przepraszam.

Peter 'Mikolaj' Mikolajski

unread,
Nov 18, 2002, 2:07:55 PM11/18/02
to
Ke'dem guerfel "konradus" <m...@konradus.com> ihn
news:aqub6r$4o$1...@news.gazeta.pl: takh oblivyn ihn aa'kua
pl.rec.modelarstwo

> Przegadasz nawet moja tesciowa....

Oż Tyyy! Mam się obrazić? ;o)

> Niech Ci bedzie.... Nie zapomnij tylko czegos po moim poscie
> dopisac, zeby nie wyszlo, ze nie masz ostatniego zdania ;->

Oczywiście, że dopiszę... wyjaśnienie dla Was obu :o)

> Raz jeszcze - LOK nie zrobi strony typu www.modelarz.narod.ru bo
> jak juz napisalem LOK SPRZEDAJE te skany a nie rozdaje za darmo
> przez internet, że o jej wypromowaniu nie wspomnę :)

Więc tłumaczę powoli, o co chodzi.

LOK nie ma zrobić strony, dzięki której będzie można ściągnąć za
darmo stare modele. LOK powinien zrobić stronę, na której będzie
można się zapoznać z tymi starymi modelami, ale bez możliwości
ściągnięcia ich za darmo czy przerobienia (w dowolny sposób)
prezentacji na model gotowy do sklejenia, ewentualnie utrudnić
przerobienie czyniąc je nieopłacalnym. Odpłatnie zaś powinna istnieć
możliwość ściągnięcia sobie skanów dobrej jakości / kupienia płyty z
tymi skanami, ewentualnie możliwość "print on demand" - wydruku
jednego numeru specjalnie dla chętnego. Cena w tym momencie jest
drugorzędna i ma właściwie cechy informacyjne.

>> Przeznaczenie kasy na nowe opracowania nie będzie miało sensu, bo
>> mimo wszystko lepiej jest porządnie wypromować dotychczasowy
>> dorobek i tym sfinansować dalszą działalność,
>

> Czy nie widzisz sprzeczności w tym zdaniu? Nie ma sensu kasę
> ładować w nowe opracowania, bo lepiej jest sfinalizować dalszą
> działalność?! A czym jest ta "dalsza działalność" jeśli nie
> "nowymi opracowaniami"? Chyba, że miałeś na myśli "lepsze
> opracowania", ale wtedy myliłbyś się jeszcze bardziej.

Czytałbyś wolniej, to może byś się połapał.

W tej chwili mamy taką sytuację:

LOK sprzedaje płytki, co wielkich pieniędzy mu raczej nie daje - ta
możliwość jest właściwie nieznana i ciężko do niej dotrzeć. Środki z
tego uzyskane przeznacza na honoraria dla autorów nowych modeli.

Mój punkt widzenia:

LOK zamawia porządną stronę wedle zasad opisanych w akapicie piętro
wyżej oraz promuje ją na świecie (wbrew pozorom dobrze zrobiona
strona w dużej mierze wypromuje się sama). To jest inwestycja, ale
dzięki niej ma znacznie większe zyski - po prostu wielu modelarzy na
Zachodzie nie będzie rzeźbić w g*** obrabiając skany z narod.ru, a
po prostu zamówi sobie płytkę / ściągnie odpłatnie plik z serwera
MM. Zarobione w ten sposób pieniądze także można przeznaczyć na nowe
opracowania, ale mieć równocześnie coś więcej.

> Poza tym pewnie nie wiesz jakiej jakości jest ten "dotychczasowy
> dorobek".

Nie, bo nie kleję kartonówek. Zresztą chyba o tym nie dyskutujemy.

> kioskach to sprzeda, a co mu zostaje w magazynach to sprzedaje
> wysyłkowo, a prezentacja oferty jest w każdym bieżącym numerze MM.

Co nadal nie zmienia jednego - na Zachodzie wiele osób nie ma
dojścia do archiwalnych numerów, a informacji o dotychczasowym
dorobku MM w Sieci (poza narod.ru) praktycznie nie ma. Jeśli zaś
gdzieś jest, to właściwie nie jest znana przeze wyszukiwarki, czyli
też jej nie ma.

> 1. O to czy szkodzące należałoby zapytać wydawcę MM.

Znając polską mentalność niektórych (zwłaszcza starych) wydawnictw,
to jestem niemal pewien że gdyby nawet skan prezentował jedynie
okładkę, to i tak ktoś by wpadł na pomysł pobierania opłat
licencyjnych i "pieczątki od pana derektora" :o(

> 2. Skany modeli kartonowych to NIE TO SAMO co skany plastikowych
> wyprasek.

Ależ zdaję sobie sprawę i kilka razy już pisałem, że widzę różnicę
między stroną prezentującą skany wysokiej jakości nadające się
praktycznie do przemysłowego kopiowania i skany marnej jakości
nadające się właściwie tylko do obejrzenia.

> Gdyby technologia (jak z Jetsonów :) ) pozwalała na umieszczanie w
> sieci i ściaganie za friko vacu kopii oryginalnych wyprasek
> zamiast inboxów to też uważałbyś że to tylko informacja o jakości
> oryginału?

Nie bardzo wiem, czym są Jetsonowie, ale prosiłbym o argumenty
odbiegające od demagogii. IMHO skany na narod.ru nie nadają się do
niczego, a zwłaszcza do zrobienia z tego przyzwoitego modelu
kartonowego - choć oczywiście mogę się mylić, jednak do tej pory
nikt mi tego nie wytknął. Gdyby jednak były to kopie wysokiej
jakości, to uważałbym to za czyste piractwo bezpośrednio zagrażające
wydawnictwu - mam nadzieję, że kolejny raz tego nie będę musiał
pisać, bo już mi się nie chce...

> Podobnie ma się sprawa z pirackimi skanowanymi książkami, czy
> komiksami - sam oceń czy to szkodzi wydawcy czy nie.

Gdzie tu masz podobieństwo?

Książka - da się swobodnie korzystać z wersji zeskanowanej i nie
mieć wersji "analogowej" - informacje zawarte w książce się przez to
nie zmieniają, choć wygody korzystania nie ma. Z takich książek
korzysta wiele osób - zwłaszcza z książek o tematyce luźno ich
interesującej albo z książek będących poza ich zasięgiem finansowym.

Komiks - da się to czytać w wersji zeskanowanej, ale nie ma
przyjemności płynącej z druku dobrej jakości. Poza tym nie ma
możliwości kolekcjonowania (rzecz przy komiksach istotna) no i
tradycyjnie nie ma wygody czytania wersji papierowej. Z takich
komiksów korzystają właściwie tylko ci, którzy i tak by komiksu
papierowego nie kupili, a jedynie chcieliby go przeczytać - to mogą
zrobić w Empiku.

MM (jakości narod.ru) - da się to przejrzeć, ale to właściwie
wszystko. Nie da się tego wykorzystać w "celach statutowych" i IMHO
korzystają z tego tylko kolekcjonerzy / historycy modelarstwa oraz
ci, którzy chcą "zjeść ciasteczko i mieć je nadal", czyli skleić
stary model i mieć go w kompie (choć pewnie ci sobie i tak zeskanują
je własnoręcznie). Jeśli ktoś skany tej jakości ściąga, obrabia
poprawiając jakość, drukuje i klei, to musi być maniakiem zabaw z
grafiką (taki nie kupi oryginału, bo nie w tym rzecz) albo idiotą...

Mam nadzieję, że teraz obaj macie jasność w moim punkcie widzenia
zarówno na narod.ru, jak i na piractwo.

mt

unread,
Nov 19, 2002, 12:15:16 PM11/19/02
to
Użytkownik "Peter 'Mikolaj' Mikolajski" napisał

> Oczywiście, że dopiszę... wyjaśnienie dla Was obu :o)

>Odpłatnie zaś powinna istnieć


> możliwość ściągnięcia sobie skanów dobrej jakości / kupienia płyty z

> tymi skanami.

Ponownie (chyba już trzeci albo czwarty raz)- JEST, ISTNIEJE,
EGZYSTUJE ITD. mozliwość kupienia płyty z tymi skanami! Ile jeszcze
razy będziemy to powtarzać? O co chodzi?! Że ludzie muszą to zobaczyć
w internecie? No to proszę! http://www.lok-zg.org.pl/maly_modelarz.htm
I nawet po angielsku są warunki prenumeraty jak ktoś polskiego nie
zna. I nawet można faksem i telefonicznie zamawiać!
O powodach dla których skanów "dobrej jakości raczej nie będzie" -
niżej.


> >> Przeznaczenie kasy na nowe opracowania nie będzie miało sensu, bo
> >> mimo wszystko lepiej jest porządnie wypromować dotychczasowy
> >> dorobek i tym sfinansować dalszą działalność,
> >
> > Czy nie widzisz sprzeczności w tym zdaniu? Nie ma sensu kasę
> > ładować w nowe opracowania, bo lepiej jest sfinalizować dalszą
> > działalność?! A czym jest ta "dalsza działalność" jeśli nie
> > "nowymi opracowaniami"? Chyba, że miałeś na myśli "lepsze
> > opracowania", ale wtedy myliłbyś się jeszcze bardziej.
>
> Czytałbyś wolniej, to może byś się połapał.

Przeczytałem kilkanaście razy słowo po słowie i całość, zarówno teraz
jak i
przed wysłaniem poprzedniego postu i dalej widzę sprzeczność -
wyjaśnienie byłoby cytowaniem samego siebie.


> W tej chwili mamy taką sytuację:
>
> LOK sprzedaje płytki, co wielkich pieniędzy mu raczej nie daje

A to niby skąd kolega wie czy daje, czy nie?
No i skąd pewność że po kampani promocyjnej na skalę światową nagle
zacznie dawać (studiuję ekonomię, więc teorię marketingu znam, ale
problemem jest produkt - o czym niżej)?

>- ta
> możliwość jest właściwie nieznana i ciężko do niej dotrzeć.

Bzdura.
http://www.lok-zg.org.pl/maly_modelarz.htm
Dotarcie z wyszukaniem zajęło mi około 14 sekund. Długo, ale to
dlatego że modem.
Dodakowo informacja jest też w każdym z wydawanych obecnie numerów.
Mają się jeszcze w telewizji satelitarnej reklamować?


>Środki z
> tego uzyskane przeznacza na honoraria dla autorów nowych modeli.

To źle?!


> Mój punkt widzenia:
>
> LOK zamawia porządną stronę wedle zasad opisanych w akapicie piętro
> wyżej oraz promuje ją na świecie (wbrew pozorom dobrze zrobiona
> strona w dużej mierze wypromuje się sama).

<mode=sarkazm>No ta dotychczasowa się nie promuje widocznie, mimo że
nawet na część
obcojęzyczną.</mode>


>To jest inwestycja, ale
> dzięki niej ma znacznie większe zyski -

Kolega przprowadzał badania marketingowe, że ma wiadomości co do
wielkości zysków? Chętnie na ten temat podyskutuję, ale to raczej nie
na forum grupy.
Proszę tylko o fakty.

>po prostu wielu modelarzy na
> Zachodzie nie będzie rzeźbić w g*** obrabiając skany z narod.ru, a
> po prostu zamówi sobie płytkę / ściągnie odpłatnie plik z serwera
> MM.

I znów dochodzimy do sprawy jakości opracowań o których mowa. Ja widzę
dla kolegi jedno rozwiązanie - przejśc się do sklepu/antykwariatu/
zajrzeć na allegro, nabyć jakiś model MM z tych lat (57-69) i najpierw
uważnie się poprzyglądać i porównać z jakościa dzisiaj oferowanych
modeli (nawet MM) i potem spróbować taki skleić. Bo ile bym nie pisał
o marnej jakości tych opracowań to nic widze nie trafia.
Parafrazując - Nikt z modelarzy na Zachodzie nie będzie
rzeźbić w g*** nawet nie musząc obrabiać skanów z MM jakiej one by
nie były jakości - po prostu z marnych oryginałów (marnie
rozrysowanych, bez detali itp.oraz marnie wydrukowanych) nawet
najlepszy skaner nie zrobi
Halińskiego AD 2002 !
Jakość zaczęła się poprawiać BARDZO NIEDAWNO, a takie opracowania
można również zamówić (i to już wydrukowane!) z rzeczonej
"niedostępnej" strony. I nie potrzeba się nawet bawić w
"print-on-demand" co podniosłoby niepotrzebnie koszty. Wykładał teorii
kosztów jednostkowych nie będę. NTG.

> Zarobione w ten sposób pieniądze także można przeznaczyć na nowe
> opracowania, ale mieć równocześnie coś więcej.

Może mały cytacik? Kilka linijek wyżej - Twoje własne:
"W tej chwili mamy taką sytuację [...] Środki z tego uzyskane


przeznacza na honoraria dla autorów nowych modeli. "

Czyli co jest źle w obecnej sytuacji? I o jakim "czymś więcej" kolega
raczy pisać?


> > Poza tym pewnie nie wiesz jakiej jakości jest ten "dotychczasowy
> > dorobek".
>
> Nie, bo nie kleję kartonówek. Zresztą chyba o tym nie dyskutujemy.

Między innymi właśnie o tym. Oto dlaczego - nie kleisz kartonówek i
"nie będąc w temacie" nie masz świadomości jakości tego co MM
wydawał przed laty.
Piszesz o tym jakie to dochody MM by miał, gdyby zaczął to sprzedawać,
a dwa najważniejsze w handlu czynniki - jakość i cenę zbywasz tak:
Jakość - "o tym nie dyskutujemy"
Cena: -"Cena w tym momencie jest drugorzędna i ma właściwie cechy
informacyjne"


> > kioskach to sprzeda, a co mu zostaje w magazynach to sprzedaje
> > wysyłkowo, a prezentacja oferty jest w każdym bieżącym numerze MM.
>
> Co nadal nie zmienia jednego - na Zachodzie wiele osób nie ma
> dojścia do archiwalnych numerów, a informacji o dotychczasowym
> dorobku MM w Sieci (poza narod.ru) praktycznie nie ma.

http://www.lok-zg.org.pl/maly_modelarz.htm
Jest czy nie ma?

> Jeśli zaś
> gdzieś jest, to właściwie nie jest znana przeze wyszukiwarki, czyli
> też jej nie ma.

Znalezione w wyszukiwarce onetu. T=14 sek.


> > 1. O to czy szkodzące należałoby zapytać wydawcę MM.
>
> Znając polską mentalność niektórych (zwłaszcza starych) wydawnictw,
> to jestem niemal pewien że gdyby nawet skan prezentował jedynie
> okładkę, to i tak ktoś by wpadł na pomysł pobierania opłat
> licencyjnych i "pieczątki od pana derektora" :o(


Proszę:
http://www.lok-zg.org.pl/mm9598.htm
http://www.lok-zg.org.pl/mm9901.htm
http://www.lok-zg.org.pl/mm02.htm
Opłat licencyjnych nie zauważono, a o okazanie pieczątki też nikt mnie
nie prosił.


>
> > 2. Skany modeli kartonowych to NIE TO SAMO co skany plastikowych
> > wyprasek.
>
> Ależ zdaję sobie sprawę i kilka razy już pisałem, że widzę różnicę
> między stroną prezentującą skany wysokiej jakości nadające się
> praktycznie do przemysłowego kopiowania i skany marnej jakości
> nadające się właściwie tylko do obejrzenia.

Są jeszcze skany wysokiej jakości oryginałów marnej jakości.

> > Gdyby technologia (jak z Jetsonów :) ) pozwalała na umieszczanie w
> > sieci i ściaganie za friko vacu kopii oryginalnych wyprasek
> > zamiast inboxów to też uważałbyś że to tylko informacja o jakości
> > oryginału?
>
> Nie bardzo wiem, czym są Jetsonowie, ale prosiłbym o argumenty
> odbiegające od demagogii.

Ja bym prosił o fakty a nie o wyssane z palca teorie.

> > Podobnie ma się sprawa z pirackimi skanowanymi książkami, czy
> > komiksami - sam oceń czy to szkodzi wydawcy czy nie.
>
> Gdzie tu masz podobieństwo?

1. piractwo
2. kopiowanie oryginału papierowego na formę cyfrową
3. daje się pkt 2 odwrócić - wydrukować formę cyfrową
4. podobny sposób przesyłania formy cyfrowej.
i wreszcie
5. idea - zeskanować, porozdawać za darmo np. w sieci, czyli powielić
nieoszacowaną ilość razy bez kosztów własnych pozwalając korzystać z
cudzej własności za friko.
wystarczy?

> Książka - da się swobodnie korzystać z wersji zeskanowanej i nie
> mieć wersji "analogowej" - informacje zawarte w książce się przez to
> nie zmieniają, choć wygody korzystania nie ma. Z takich książek
> korzysta wiele osób - zwłaszcza z książek o tematyce luźno ich
> interesującej albo z książek będących poza ich zasięgiem finansowym.
>
> Komiks - da się to czytać w wersji zeskanowanej, ale nie ma
> przyjemności płynącej z druku dobrej jakości. Poza tym nie ma
> możliwości kolekcjonowania (rzecz przy komiksach istotna) no i
> tradycyjnie nie ma wygody czytania wersji papierowej. Z takich
> komiksów korzystają właściwie tylko ci, którzy i tak by komiksu
> papierowego nie kupili, a jedynie chcieliby go przeczytać - to mogą
> zrobić w Empiku.

To jest jedna z różnic - z książek i komiksów da się korzystać bez
druku, co oczywiście nie zmienia ww podobieństw.
Zresztą, MM od komiksu różni się np. kolorem okładki, albo formatem
ale chyba nie chodzi o cechy drugorzędne, co? :)

> MM (jakości narod.ru) - da się to przejrzeć, ale to właściwie
> wszystko. Nie da się tego wykorzystać w "celach statutowych"

Błąd, co zresztą sam sobie udowadniasz 7 linijek niżej - "Jeśli ktoś


skany tej jakości ściąga, obrabia poprawiając jakość, drukuje i klei,

to musi być maniakiem zabaw z grafiką" - czyli da się?

> i IMHO
> korzystają z tego tylko kolekcjonerzy / historycy modelarstwa oraz
> ci, którzy chcą "zjeść ciasteczko i mieć je nadal", czyli skleić
> stary model i mieć go w kompie (choć pewnie ci sobie i tak zeskanują
> je własnoręcznie). Jeśli ktoś skany tej jakości ściąga, obrabia
> poprawiając jakość, drukuje i klei, to musi być maniakiem zabaw z
> grafiką (taki nie kupi oryginału, bo nie w tym rzecz) albo idiotą...

W ramach eksperymentu wydrukowałem sobie jedną stronę takiego skanu i
jako że widziałem oryginał twierdzę, że z tych skanów dałoby się
wykonać nie gorszy model niż z oryginału (z winy słabego oryginału),
bez cudowania z grafiką nawet. A że nie jest to celowe to wynika tylko
z kosztów kolorowego wydruku, nie z jakości.


> Mam nadzieję, że teraz obaj macie jasność w moim punkcie widzenia
> zarówno na narod.ru, jak i na piractwo.

Osobiście zdobyłem jasność co do tego, że kolega wypowiada się w
kwestii o której nie ma bladego pojęcia, jak również twierdzi że
niektóre kradzieże własności intelektualnej są korzystne dla
okradzinego i w ogóle nie są piractwem. W związku z powyższym myślę że
jest to mój ostatni post w tej sprawie, chętnie podyskutuję z Tobą na
tematy na których się znasz chociaż trochę.

PS. Proszę mojego postu nie odbierać jako jakiś atak na własną osobę -
absolutnie nie to mam na myśli, a ten cały sarkazm to po prostu wynik
tego że po raz kolejny muszę tłumaczyć te same rzeczy i wskazywać te
same błędy - po trzecim razie włącza mi się rzeczony sarkazm.

> --
> Peter 'Mikolaj' Mikolajski
>
> http://www.capturedplanes.ow.pl
> 1/72 - Luftwaffe, VNAF, IDF/AF
> 1/35 - Panzerwaffe, IDF

--
mimo wszytko
pozdrawiam

Peter 'Mikolaj' Mikolajski

unread,
Nov 19, 2002, 2:15:36 PM11/19/02
to
Ke'dem guerfel "mt" <mary...@poczta.onet.pl> ihn
news:ardrm9$lu9$1...@news.onet.pl: takh oblivyn ihn aa'kua
pl.rec.modelarstwo

> Ponownie (chyba już trzeci albo czwarty raz)- JEST, ISTNIEJE,


> EGZYSTUJE ITD. mozliwość kupienia płyty z tymi skanami!

Nie krzycz, o tym wiem, bo już pisałeś. Problem polega na tym, że
szukając przez normalną i najpopularniejszą (a dla wielu wręcz
jedyną) wyszukiwarkę (czyli Google) nie znalazłem tej strony nie
tylko w 14 sekund, ale w ogóle. Wybacz, ale w świecie Internetu
wyszukiwarka Onetu się nie liczy, bo (oprócz Polski) mało kto o niej
wie. Zresztą nowa polityka Onetu pokazuje jasno, że jest to
wyszukiwarka średnio wiarygodna, ale to już temat na inną grupę.

Testowałem możliwość znalezienia tej strony z punktu widzenia osoby
korzystającej z www.google.com - tam tej strony nie ma. Pierwszą
stroną polską jest (na pozycji 11) www.malymodelarz.prv.pl - strona
cokolwiek nieoficjalna. Strony LOK nie ma w Googlach, a jeśli czegoś
tam się nie da znaleźć, to "nie istnieje" dla 99% internautów i nie
ma zmiłuj się - prawa wyszukiwania treści są twarde.

> http://www.lok-zg.org.pl/maly_modelarz.htm

Taaa... piękna strona... mogę się czepiać?

Szczerze mówiąc stronę robił ktoś, kto nie ma pojęcia o sprzedaży w
Internecie, a o robieniu stron niewielkie:

- strona nie jest prawidłowo skonstruowana (ale Front Page sam z
siebie dobrej strony nie zrobi), więc nie może dziwić jej brak w
normalnych wyszukiwarkach - one nie biorą informacji z powietrza, a
z prawidłowo skonstruowanych nagłówków strony, których tutaj po
prostu brakuje;

- konia z rzędem temu, kto władając angielskim (i tylko angielskim,
czy ewentualnie np. francuskim czy niemieckim) domyśli się,
że tekst:
"Miłośnikom starych wydań Małego Modelarza oferujemy
nowoczesną formę wydawniczą - roczniki od 1957r. do 1969r. na
płytach CD (jeden rocznik - jedna płyta, z wyjątkiem lat 1957,58)
zapisane w formacie JPG do wydrukowania na kolorowej drukarce."

oznacza możliwość zamówienia sobie jakiejś płytki. Równie dobrze
można tam wrzucić tekst "N'gyng mth'une uned 'isobec'k'chuv'ysobek"
i będzie on dla przeciętnego obcokrajowca równie zrozumiały (tekst
to aforyzm "miłość w jednym języku w innym może oznaczać obiad").

- zakładając że ktoś z zagranicy jakimś cudem dokumał się możliwości
kupienia CD z numerami archiwalnymi, to nie uzyska już żadnych
informacji na temat form płatności. Owszem, są one pod linkiem
prenumerata, ale dotyczą chyba czegoś innego...

- "Wykaz dostępnych płyt CD" jakiś "yntylygyntny inaczy" osobnik
umieścił w formacie Worda, oczywiście też tylko po polsku;

- mozna w ten sposób nabyć tylko modele z lat 1957-1969, co z
pozostałymi?

> O powodach dla których skanów "dobrej jakości raczej nie będzie" -
> niżej.

OK, jakość modeli jest podła. Ale mimo to ktoś kupuje takie płytki,
czyli jednak (mimo podłej jakości) zapotrzebowanie istnieje?

>> LOK sprzedaje płytki, co wielkich pieniędzy mu raczej nie daje
> A to niby skąd kolega wie czy daje, czy nie?

Bo nie można mieć wielkich pieniędzy kryjąc produkt gdzieś hen, w
odmętach mało interesującej witryny jakiejś instytucji. Jeśli strony
nie da się znaleźć (a nie ma jej w najpopularniejszej wyszukiwarce),
to ciężko oczekiwać, że oferta na niej zawarta jest szerzej znana.

> No i skąd pewność że po kampani promocyjnej na skalę światową
> nagle zacznie dawać (studiuję ekonomię, więc teorię marketingu
> znam, ale problemem jest produkt - o czym niżej)?

Jeżeli ktoś stworzył stronę narod.ru, to znaczy że zapotrzebowanie
istnieje.
Jeżeli ktoś korzysta ze strony narod.ru, to znaczy że
zapotrzebowanie istnieje.
Jeżeli na grupach i forach dyskusyjnych mozna znaleźć pytania o
metody drukowania i poprawiania jakości skanów z narod.ru, to znaczy
że zapotrzebowanie istnieje - nawet mimo kiepskiej jakości
produktu...

> Dodakowo informacja jest też w każdym z wydawanych obecnie
> numerów. Mają się jeszcze w telewizji satelitarnej reklamować?

Jeśli mam aktualny numer, to mogę adres znaleźć. Powinienem móc
jednak też go znaleźć wklepując frazę "maly modelarz" w dowolnej
wyszukiwarce światowej, a nie poszukując tej informacji wytrwale
przez wyszukiwarkę lokalną, o której przecież też nie muszę mieć
pojęcia (i na ogół nie mam).

>> Środki z tego uzyskane przeznacza na honoraria dla autorów nowych
>> modeli.
>
> To źle?!

A czy napisałem gdzieś, że to źle? Komentujesz zdanie wyrwane z
kontekstu... :o(

>> LOK zamawia porządną stronę wedle zasad opisanych w akapicie
>> piętro wyżej oraz promuje ją na świecie (wbrew pozorom dobrze
>> zrobiona strona w dużej mierze wypromuje się sama).
>
> <mode=sarkazm>No ta dotychczasowa się nie promuje widocznie, mimo
> że nawet na część obcojęzyczną.</mode>

Fajnie. Teraz poczytaj moją opinię o tej stronie i pomyśl trochę.
Przepraszać za pisanie głupot nie musisz, bo w końcu nie masz
obowiązku znać się na funkcjonowaniu wyszukiwarek i ich crawlerów.

>>To jest inwestycja, ale
>> dzięki niej ma znacznie większe zyski -
>
> Kolega przprowadzał badania marketingowe, że ma wiadomości co do
> wielkości zysków? Chętnie na ten temat podyskutuję, ale to raczej
> nie na forum grupy. Proszę tylko o fakty.

Wiesz, w tej chwili MM przypomina mi polskiego chłopa siedzącego w
chałupie obok sadu z jabłkami. Drzewa są pełne jabłek, a
przechodzący obok zrywają sobie i żrą chwaląc ich smak, a nawet
rozdają znajomym i informują, że można takie dobre jabłka sobie
zerwać w tym konkretnym miejscu. Chłop marudzi, że go wszyscy
okradają, bo te jabłka mu zgniją, a przecież są dobre bo je ludzie
jedzą. Chłop uważa, że ktoś mógłby (a nawet powinien) to od niego
kupić. Problem w tym, że ten chłop tylko siedzi i narzeka nie
czyniąc nawet próby zebrania jabłek ani popytania sąsiadów, czy ktoś
mu nie pomoże, nie podrzuci do miasta z jabłkami czy choćby nie
weźmie tego worka i nie sprzeda przy okazji. Już nie wspomnę o
możliwości wynajęcia tych kradnących jabłka do pozbierania ich i
podzielenia się zyskiem ze sprzedania jabłek...

Redakcja ma gównianą stronę, której nie daje się znaleźć stosując
podstawowe standardy wyszukiwania, a po znalezieniu nie oferuje
niczego. Dziwi się jednocześnie tym, że ktoś sam zrobił to, czego
nie zrobiła (i najwyraźniej nie ma ochoty zrobić) redakcja i
koniecznie chce go udupić nie dając nic w zamian.

> widzę dla kolegi jedno rozwiązanie - przejśc się

Pojęcie o jakości modeli mam, choć kartonówek nie kleję. Z kartonu
popełniłem wieki temu "Mińska" i wystarczy - nie mam miejsca na
takie rzeczy, choc kleiło się nieźle. Poza tym sklep modelarski w
którym parę lat pracowałem (a współpracuję od lat dziesięciu) przez
długi czas prowadził komis starych MM, więc też kilka numerów
widziałem, choć oczywiście nadal to wszystko oznacza że wypowiadam
się na temat czegoś, o czym nie mam bladego pojęcia.

> Parafrazując - Nikt z modelarzy na Zachodzie nie będzie rzeźbić w
> g*** nawet nie musząc obrabiać skanów z MM jakiej one by nie były
> jakości

http://216.239.39.100/search?q=cache:fDZKw4dy6l4C:scalemodel.net/Pape
rmodel/messages/1175.htm+maly+modelarz&hl=en&ie=UTF-8

Czyli jednak są ludzie, którzy będą rzeźbić...

> nawet najlepszy skaner nie zrobi Halińskiego AD 2002!

Jeśli już o tym wydawnictwie mowa, to jakoś nie cieszy się wielkim
poważaniem wśród wielu klientów klejących kartonówki, ale to
zupełnie inna bajka...

> I nie potrzeba się nawet bawić w "print-on-demand" co podniosłoby
> niepotrzebnie koszty. Wykładał teorii kosztów jednostkowych nie
> będę. NTG.

Widzisz, jakoś znajdują się maniacy, którzy zamawiają sobie różne
rzeczy właśnie wedle "p-o-d". Co więcej, niektóre polskie
wydawnictwa zaczynają rozumieć, że jeśli klient czegoś takiego
pragnie i da się na tym zarobić, to trzeba mu towar dostarczyć.

> Między innymi właśnie o tym. Oto dlaczego - nie kleisz kartonówek
> i "nie będąc w temacie" nie masz świadomości jakości tego co MM
> wydawał przed laty.

Uhm... mam nadzieję, że teraz już wiesz jakie mam pojęcie o temacie
- wydaje mi się, że znacznie wyższe niż przeciętny "nieklejący".

> Piszesz o tym jakie to dochody MM by miał, gdyby zaczął to
> sprzedawać, a dwa najważniejsze w handlu czynniki - jakość i cenę
> zbywasz tak: Jakość - "o tym nie dyskutujemy"
> Cena: -"Cena w tym momencie jest drugorzędna i ma właściwie
> cechy informacyjne"

Mój drogi interlokutorze - nie wyrywaj zdań z kontekstu, bo takiej
dyskusji nie lubię. Jeżeli ktoś chce sobie kupić skan wysokiej
jakości gównianego wydawnictwa, to czemu chcesz tego zabronić?
Jeżeli ktoś chce mieć egzemplarz zrobiony specjalnie dla niego wedle
"p-o-d" i stać go na to, to czemu odmówić mu przyjemności wydania w
ten sposób pieniędzy? To i tak on za to zapłaci, a nie LOK, redakcja
MM czy Ty osobiście.

>> Co nadal nie zmienia jednego - na Zachodzie wiele osób nie ma
>> dojścia do archiwalnych numerów, a informacji o dotychczasowym
>> dorobku MM w Sieci (poza narod.ru) praktycznie nie ma.
>
> http://www.lok-zg.org.pl/maly_modelarz.htm
> Jest czy nie ma?

Nie ma, bo:

- strona nie jest po angielsku;
- nie ma możliwości zakupu on-line;
- nie ma wszystkich archiwalnych numerów;

>> Gdzie tu masz podobieństwo?
>
> 1. piractwo
> 2. kopiowanie oryginału papierowego na formę cyfrową
> 3. daje się pkt 2 odwrócić - wydrukować formę cyfrową
> 4. podobny sposób przesyłania formy cyfrowej.
> i wreszcie
> 5. idea - zeskanować, porozdawać za darmo np. w sieci, czyli
> powielić nieoszacowaną ilość razy bez kosztów własnych pozwalając
> korzystać z cudzej własności za friko.
> wystarczy?

Nie, nie wystarczy. W myśl tej zasady to każdy z kolegów na p.r.m.
przesyłający skan zdjęcia z książki, skan zagubionej instrukcji czy
rysunek pomagający coś zrobić lepiej. Idąc dalej tym tropem
powinieneś opier*** każdego, kto prosi / wysyła komuś takie rzeczy
bez zezwolenia wydawnictwa.

>> MM (jakości narod.ru) - da się to przejrzeć, ale to właściwie
>> wszystko. Nie da się tego wykorzystać w "celach statutowych"
>
> Błąd, co zresztą sam sobie udowadniasz 7 linijek niżej - "Jeśli
> ktoś skany tej jakości ściąga, obrabia poprawiając jakość, drukuje
> i klei, to musi być maniakiem zabaw z grafiką" - czyli da się?

Da się również założyć hełm na lewą stronę, ale obie rzeczy mają
cechy wspólne - to nie ma sensu, jest nieefektywne i nieekonomiczne.

> Osobiście zdobyłem jasność co do tego, że kolega wypowiada się w
> kwestii o której nie ma bladego pojęcia

[...]


> podyskutuję z Tobą na tematy na których się znasz chociaż trochę.


Tego typu komentarze powzolę sobie pominąć milczeniem.

> PS. Proszę mojego postu nie odbierać jako jakiś atak na własną
> osobę - absolutnie nie to mam na myśli

Jakoś ciężko mi w to uwierzyć :o(


Dla mnie definitywne EOT - killuję wątek.

konradus

unread,
Nov 20, 2002, 2:10:56 AM11/20/02
to
Użytkownik "Peter 'Mikolaj' Mikolajski"

> > nawet najlepszy skaner nie zrobi Halińskiego AD 2002!
>
> Jeśli już o tym wydawnictwie mowa, to jakoś nie cieszy się wielkim
> poważaniem wśród wielu klientów klejących kartonówki, ale to
> zupełnie inna bajka...

? ;-)
Modele A.Halinskiego sa uznawane przez kartoniarzy za najlepsze - to ogolnie
znana opinia :)

Rafal Milczewski

unread,
Nov 20, 2002, 4:08:34 AM11/20/02
to
mt <mary...@poczta.onet.pl> napisal(a)

> Bzdura.
> http://www.lok-zg.org.pl/maly_modelarz.htm
> Dotarcie z wyszukaniem zajęło mi około 14 sekund. Długo, ale to
> dlatego że modem.

A jakiego hasla szukales ? Bo ja wpisalem "mały modelarz" w onetowa
wyszukiwarke i jesli bym nie wiedzial ze wydaje go Zarzad Glowny LOK to
wartosciowy link mial numer dopiero 62... (byly linki wczesniejsze, ale ich
opisie nie bylo slow "maly modelarz").

Paweł Wymysłowski

unread,
Nov 20, 2002, 4:25:06 AM11/20/02
to

> > http://www.lok-zg.org.pl/maly_modelarz.htm
> > Dotarcie z wyszukaniem zajęło mi około 14 sekund. Długo, ale to
> > dlatego że modem.
>
> A jakiego hasla szukales ? Bo ja wpisalem "mały modelarz" w onetowa
> wyszukiwarke i jesli bym nie wiedzial ze wydaje go Zarzad Glowny LOK to
> wartosciowy link mial numer dopiero 62... (byly linki wczesniejsze, ale ich
> opisie nie bylo slow "maly modelarz").


W guglach link ten wyskakuje zaraz na początku, ale trzeba wpisać "mały
modelarz", a nie "maly modelarz"

Pozdrawiam
Paweł

0 new messages