W dniu 24.06.2023 o 11:13, PiteR pisze:
>> Rozwiniesz? Bo nie wiem, czy chodzi Ci o ich tereny etniczne (te
>> się mniej więcej na Nowym Sączu od zachodu kończyły), czy o jakieś
>> inne względy mi nieznane.
> Chodzi mi o rakiety związane z wojną, które dolatują do Bydgoszczy
> a co dopiero mogące walnąć w samolot 5km za kreską granicy.
> Ludzie powinni podać do sądu enter za narażenie na niebezpieczeństwo.
CCelnie zauważyłeś, że one dolatują do Bydgoszczy, a nikt nad Polską
nieba nie zamknął. Pewnie są jakieś powody ku temu. Nie znam się i nie
chce mi się tu "przepychać" z Tobą, tym nie mniej sądzę, że te rakiety
nie latają na pułapach, na których latają samoloty pasażerskie.
Po prostu uważam, że jeśli chodzi o zagrożenie ze strony rosyjskich
rakiet, to ono 5 km dalej na zachód nie jest jakoś szczególnie inne i
tyle. Oczywiście miło by było, gdyby Rosja nimi w ogóle nie strzelała,
ale na to wpływu nie mamy.
O wiele większym zagrożeniem są ewentualnie rakiety ziemia-powietrze, bo
te nie zidentyfikują samolotu pasażerskiego i mogą go zestrzelić. Nie
wiem, czego by ukraińska obrona przeciwlotnicza miała bronić w pasie
przygranicznym ze Słowacją. Samoloty pasażerskie latają na pułapach
nieosiągalnych dla ręcznych wyrzutni, gdzie jakiś "szeregowy" mógłby
podjąć decyzję o zniszczeniu "wrogiego" samolotu, który widzi jako
"kropkę" i nie jest w stanie zidentyfikować poprawnie.
--
(~) Robert Tomasik