Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Robienie wody z mózgów młodzieży

18 views
Skip to first unread message

Wiesiaczek

unread,
Mar 25, 2023, 9:13:03 AM3/25/23
to
https://pysznosci.pl/najdziwniejsze-dania-kuchni-prl-u-dzis-na-sama-mysl-o-nich-wiele-osob-ma-ciarki/

Nie cytuję bo długie, ale autor albo jest chory, albo mu płacą za
pisanie głupot.
No, wspomnę tylko, że uważa dzisiejsze parówki za lepsze niż w PRL-u
a czerninę za najgorszą zupę świata.

Na koniec poleca jakieś pierogi z kukurydzą jako przysmak!
To polityczne zlecenie czy co?
Chyba to GMO mózg mu uszkodziło!

Ja nie lubię sosu chrzanowego, a czerniny nigdy nie jadłem, ale nie
przyszło by mi do głowy pisanie takich bzdur!

--
Wiesiaczek - dziś z Zanzibaru - Tanzania
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!

Trybun

unread,
Mar 31, 2023, 5:40:02 AM3/31/23
to
W dniu 25.03.2023 o 14:13, Wiesiaczek pisze:
> https://pysznosci.pl/najdziwniejsze-dania-kuchni-prl-u-dzis-na-sama-mysl-o-nich-wiele-osob-ma-ciarki/
>
>
> Nie cytuję bo długie, ale autor albo jest chory, albo mu płacą za
> pisanie głupot.
> No, wspomnę tylko, że uważa dzisiejsze parówki za lepsze niż w PRL-u
> a czerninę za najgorszą zupę świata.
>
> Na koniec poleca jakieś pierogi z kukurydzą jako przysmak!
> To polityczne zlecenie czy co?
> Chyba to GMO mózg mu uszkodziło!
>
> Ja nie lubię sosu chrzanowego, a czerniny nigdy nie jadłem, ale nie
> przyszło by mi do głowy pisanie takich bzdur!
>

Właśnie, o co temu debilowi kulinarnemu chodzi naprawdę, z takim
nastawianiem powinien zajmować się polityką i urabianiem słuchacza
bajkami o wyższości kapitalizmu nad socjalizmem, a nie kuchnią. Jak już
zresztą kiedyś to pisałem, dwie dzisiejsze rzeczy przebijają PRL -
kaszanka i wóda, cała reszta to padaka. Nawet kartofli już nie ma w tym
kraju  zjadliwych. Młodzi w ogóle nie wierzą że kiedyś mógł stać przed
nosem konsumenta pełen talerz gotowanych bielutkich mączystych
ziemniaków, dzisiaj gdy patrzę na te szkliste głąby na talerzu to
normalnie chce się rzygać a nie jeść.

Czernina to jedna z najlepszych zup jakie znam. Ale co może o tym
wiedzieć jakiś jankeski kretyn który  zażera się bułką z frytkami, albo
fasolą.. Ale dlaczego Ty nigdy jej nawet nie spróbowałeś? Odrzucić
wyobraźnie a sam zobaczysz jak wiele straciłeś unikając jej. Przepis
bardzo prosty, kaczkę czy gęś gotuje się tak jak rosół z dodatkiem
czerwonego buraka (można dodać też kawałek jabłka i parę śliwek) tylko
na koniec się robi przylepkę z krwi rozbełtanej z mąką. Dość ważne, krew
powinna być z kaczki czy gęsi. Na koniec zupę można dokwasić, dosłodzić,
jak kto tam lubi. Podawać z ziemniakami, makaronem czy kluskami
ziemniaczanymi.

Wiesiaczek

unread,
Mar 31, 2023, 9:52:03 AM3/31/23
to
W dniu 31.03.2023 o 11:39, Trybun pisze:
Pisałem, że nie jadłem czerniny, ale tylko dlatego, że nie miałem
okazji. W moich stronach nikt nie gotował, w rodzinie też nie, w
restauracjach (naprawdę wiele odwiedziłem) też nie było.
Pech jakiś:)

Co do kartofli to słusznie prawisz, dzisiejsze to dno!
Żółte, gumowate, nawet placki kartoflane trudno z tego zrobić.
Kaszanka owszem, jeszcze można kupić, salceson niby też, ale już w
plastiku. Kiełbasy w sztucznej osłonce są już sprzedawane nawet na
wiejskich targach.
Na szczęście można jeszcze kupić jelita i samemu robić. Tak czasem
robię, mam wędzarnię i całą resztę, ale mięso musi już być ze sklepu,
sam nie wyhoduję :)

Najgorsze jest to, że młodzież uważa, że takie plastikowe jedzenie to
jest to i nie zna smaku prawdziwego jedzenia.

Właśnie goniony nostalgią zesmażyłem nieco słoniny z cebulką i tym się
dzisiaj zajadałem :)
Do tego chleb "na liściu", bardzo przypominający ówczesne chleby i...
palce lizać :)


--
Wiesiaczek - dziś z DC

Wiesiaczek

unread,
Mar 31, 2023, 10:07:50 AM3/31/23
to
W dniu 31.03.2023 o 15:52, Wiesiaczek pisze:
> W dniu 31.03.2023 o 11:39, Trybun pisze:
>> W dniu 25.03.2023 o 14:13, Wiesiaczek pisze:
>>> https://pysznosci.pl/najdziwniejsze-dania-kuchni-prl-u-dzis-na-sama-mysl-o-nich-wiele-osob-ma-ciarki/
>>>
>>> Nie cytuję bo długie, ale autor albo jest chory, albo mu płacą za
>>> pisanie głupot.
>>> No, wspomnę tylko, że uważa dzisiejsze parówki za lepsze niż w PRL-u
>>> a czerninę za najgorszą zupę świata.
>>>
>>> Na koniec poleca jakieś pierogi z kukurydzą jako przysmak!
>>> To polityczne zlecenie czy co?
>>> Chyba to GMO mózg mu uszkodziło!
>>>
>>> Ja nie lubię sosu chrzanowego, a czerniny nigdy nie jadłem, ale nie
>>> przyszło by mi do głowy pisanie takich bzdur!
>>>
>>
>> Właśnie, o co temu debilowi kulinarnemu chodzi naprawdę, z takim
>> nastawianiem powinien zajmować się polityką i urabianiem słuchacza
>> bajkami o wyższości kapitalizmu nad socjalizmem, a nie kuchnią. Jak
>> już zresztą kiedyś to pisałem, dwie dzisiejsze rzeczy przebijają PRL -
>> kaszanka i wóda, ...

Co do wódy to się nie zgodzę. Jest przede wszystkim słabsza, a tym samym
trudno ocenić jakość, w końcu po czym mam boleć głowa? :)
No, ale sprzedaliśmy zakłady spirytusowe Francuzom i innym to teraz
robią kolorowe, pedalskie wyborowe czy inne tradycyjne ale spieprzone wódki.

Piszę z pamięci, bo wódki sklepowej nie pijam, za to piję whisky,
ostatnio Label 5, ale to z małżą do podwieczorku. Na większe spotkania
serwuję własny bimberek, który przebija wszystkie wódki. Moi goście
chwalą również i nikt nigdy nie powiedział, że nazajutrz bolała go
głowa. A to już coś!

Znam też w Warszawie lokal, gdzie podają podobnie dobry bimber (i inne
dobre rzeczy), ale nie chcę tu robić reklamy :)

dwa cepeliny

unread,
Mar 31, 2023, 2:38:16 PM3/31/23
to
Zgadzam sięz szanownymi przedmówcami.
Degradacja kulinarna jest zauważalna szczegolnie w nowomodnych książkach kucharskich.

Trybun

unread,
Apr 1, 2023, 3:07:39 AM4/1/23
to
W dniu 31.03.2023 o 15:52, Wiesiaczek pisze:
PRL to był kulinarny ewenement,. Nigdzie indziej w Europie nie było
takich wędlin czy  potraw, oczywiście w kategoriach na plus. Także w
krajach demokracji ludowych, te enerdowskie kiełbasy...brrr. A tu zawsze
znajdzie się zapiekły fanatyk który i żywność z tamtych czasów próbuje
mieszać z błotem. Choć pewnie  w tamtych czasach starzy nie mieli go
nawet w planach, a teraz on uświadamia innych jakie to za komuny było
złe jedzenie.

Trybun

unread,
Apr 1, 2023, 3:09:16 AM4/1/23
to
W dniu 31.03.2023 o 16:07, Wiesiaczek pisze:
Akurat Wyborowa to najlepszy z przykładów. Za pseudokomuny nabrałem
takiego uprzedzania że nie sądziłem czy jeszcze kiedyś po nią sięgnę.
Ale ktoś kiedyś w usenecie ją pochwalił, przemogłem się i kupiłem.. Lata
wyszły jej na dobre, teraz to u mnie numerouno wśród wódek,
zdetronizowała Jacka Danielsa i Dębową. A swoja drogą - dobry bimberek
to też świetna sprawa. Tylko coraz mniej ludzi którzy umieją go
odpowiednio skonfigurować. Gdy się sprowadzałem na wieś to było tu
sześciu artystów w tym fachu, teraz jest tylko jeden, na dodatek
przeszedł na amatorstwo,  że już u niego nie idzie kupić butelki.

Zenek Kapelinder

unread,
Apr 26, 2023, 5:25:58 AM4/26/23
to
Co tu kacapska kurwo robisz? Pod Bachmut wypierdalaj ze swoimi klakierami.

Akarm

unread,
Apr 27, 2023, 7:48:17 AM4/27/23
to
W dniu 01.04.2023 o 09:08, Trybun pisze:

> dobry bimberek
> to też świetna sprawa. Tylko coraz mniej ludzi którzy umieją go
> odpowiednio skonfigurować. Gdy się sprowadzałem na wieś to było tu
> sześciu artystów w tym fachu, teraz jest tylko jeden, na dodatek
> przeszedł na amatorstwo,  że już u niego nie idzie kupić butelki.
>

Ja kiedyś (ale tylko raz tak mi się udało!) zrobiłem bimber
bezzapachowy. Kolega na swoje imieniny ponalewał w butelki po "Żytniej"
i wszyscy pili, jakby to była tradycyjna, czysta "Żytnia". Jeden tylko
starszy wujek, kiedy po pewnym czasie mu się odbiło, zapytał szeptem:
- a to nie jest przypadkiem krzakówa?
Cała reszta gości (kilkanaście osób pijących) nie połapała się do końca
imprezy. ;)

--
-
Akarm
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Wiesiaczek

unread,
Apr 27, 2023, 11:05:42 AM4/27/23
to
W dniu 27.04.2023 o 13:48, Akarm pisze:
Pochwalę się, że ja robię tylko bezzapachowy:)
Polega to na precyzyjnym oddzieleniu frakcji lekkich, następnie
właściwego spirytusu oraz frakcji ciężkich, występujących przy końcu
destylacji.
W praktyce robię to tak, że podstawiam słoiki 0.4 l ponumerowane i po
napełnieniu ich wybieram te bezzapachowe. Pozostałe dzielę na "śmierdzi
ale da się wypić" oraz na spirytus techniczny. Ten pomimo swojego
zapachu jest bezbarwny i mocny tak samo jak pozostałe frakcje, czyli ok.
95 stopni. Mam w rodzinie stolarza który robi renowację starych mebli i
bierze całość do politurowania :) Twierdzi, że sklepowy denaturat to nie
jest to! :)

Trybun

unread,
Apr 28, 2023, 8:36:10 AM4/28/23
to
W dniu 27.04.2023 o 13:48, Akarm pisze:
Nie spotkałem się jeszcze z bezzapachowym bimberkiem. A specjalistów
jakich znam w tej dziedzinie to tylko kwestia neutralizacji owego
charakterystycznego posmaku. Inna sprawa to fakt że ów smak przeszkadza
przede wszystkim tym którzy się po libacji tym trunkiem porzygali.
Osobiście po bimbrze jeszcze mi się nie zdarzyło rzygać.

Wiesiaczek

unread,
Apr 28, 2023, 9:55:59 AM4/28/23
to
W dniu 28.04.2023 o 14:35, Trybun pisze:
Jest taki! :)
Musisz więcej próbować. Technologia poszła do przodu i destylacja w
kolumnie jest standardem.
Znam knajpkę w Wawie, gdzie możesz zrobić degustację (50g/5 zł) :)

Akarm

unread,
Apr 28, 2023, 6:32:21 PM4/28/23
to
W dniu 28.04.2023 o 14:35, Trybun pisze:

>
> Nie spotkałem się jeszcze z bezzapachowym bimberkiem.

Ja też. Oprócz tego jedynego razu.
Nigdy później nie udało mi się takiego wypędzić. Zawsze trzeba było
barwić karmelem, żeby zrobić z niego koniak lub whiskey. Ale i wtedy
wyrób był nienajgorszy. Kiedy poczęstowałem koleżankę
(prawniczkę-snobkę) kolorowym bimbrem, lanym z butelki po drogim
koniaku, to koleżanka zachwycała się aromatem i smakiem - czyli
doskonałym koniakiem. :D

> A specjalistów
> jakich znam w tej dziedzinie to tylko kwestia neutralizacji owego
> charakterystycznego posmaku.

Ano właśnie, rzecz w tej neutralizacji...
W stanie wojennym internet nie działał zbyt dobrze, nie dało się
sprawdzić najlepszych receptur tej neutralizacji dotyczących. ;)

> Inna sprawa to fakt że ów smak przeszkadza
> przede wszystkim tym którzy się po libacji tym trunkiem porzygali.

Bez wygłupów.
Kiedy rzygam, jest mi zupełnie obojętne po czym. Bimber ma najmniejszy
udział w odczuciach podczas rzygania. ;)

> Osobiście po bimbrze jeszcze mi się nie zdarzyło rzygać.
>

Kwestia ilości i kilku towarzyszących czynników.

Trybun

unread,
May 2, 2023, 4:52:13 AM5/2/23
to
W dniu 28.04.2023 o 15:55, Wiesiaczek pisze:

>>
>> Nie spotkałem się jeszcze z bezzapachowym bimberkiem. A specjalistów
>> jakich znam w tej dziedzinie to tylko kwestia neutralizacji owego
>> charakterystycznego posmaku. Inna sprawa to fakt że ów smak
>> przeszkadza przede wszystkim tym którzy się po libacji tym trunkiem
>> porzygali. Osobiście po bimbrze jeszcze mi się nie zdarzyło rzygać.
>
> Jest taki! :)
> Musisz więcej próbować. Technologia poszła do przodu i destylacja w
> kolumnie jest standardem.
> Znam knajpkę w Wawie, gdzie możesz zrobić degustację (50g/5 zł) :)
>
>

Wierzę ze jest, ale w tej knajpce to może być pic na wodę, bo chyba nie
pokazują klientowi certyfikatów? W dzisiejszych czasach prawie każdy
towar jest oszukany.

Trybun

unread,
May 2, 2023, 4:53:37 AM5/2/23
to
W dniu 29.04.2023 o 00:32, Akarm pisze:
> W dniu 28.04.2023 o 14:35, Trybun pisze:
>
>>
>> Nie spotkałem się jeszcze z bezzapachowym bimberkiem.
>
> Ja też. Oprócz tego jedynego razu.
> Nigdy później nie udało mi się takiego wypędzić. Zawsze trzeba było
> barwić karmelem, żeby zrobić z niego koniak lub whiskey. Ale i wtedy
> wyrób był nienajgorszy. Kiedy poczęstowałem koleżankę
> (prawniczkę-snobkę) kolorowym bimbrem, lanym z butelki po drogim
> koniaku, to koleżanka zachwycała się aromatem i smakiem - czyli
> doskonałym koniakiem. :D

Jak najbardziej, gdy wcześniej ktoś nieobeznany z bazą to faktycznie
może nie wyczuć charakterystycznego podkładu..

>
>> A specjalistów jakich znam w tej dziedzinie to tylko kwestia
>> neutralizacji owego charakterystycznego posmaku.
>
> Ano właśnie, rzecz w tej neutralizacji...
> W stanie wojennym internet nie działał zbyt dobrze, nie dało się
> sprawdzić najlepszych receptur tej neutralizacji dotyczących. ;)

Teraz też trudno o jakąś super recepturę w necie. Bimbrownicy których
znam lub znałem nawet po kilku bardzo głębszych nie zdradzali swoich
sekretów. Wygląda na to że mają jakiś kodeks który zabrania
zaznajamiania widowni z sekretami swojego zawodu.

>
>> Inna sprawa to fakt że ów smak przeszkadza przede wszystkim tym którzy
>> się po libacji tym trunkiem porzygali.
>
> Bez wygłupów.
> Kiedy rzygam, jest mi zupełnie obojętne po czym. Bimber ma najmniejszy
> udział w odczuciach podczas rzygania. ;)

Chodzi o posmak. Nie musi być bimber aby zmysł smaku i węchu zapamiętał
na długo,. Kiedyś się zatrułem grzybami, rzygałem jak kot, pech chciał
że w domu w tym czasie była gotowana zupa ogórkowa. Do dzisiaj gdy
zaleci zapach kwaszonych ogórków to mi się robi niedobrze. A wcześniej
za ogórami przepadałem.
>
>> Osobiście po bimbrze jeszcze mi się nie zdarzyło rzygać.
>>
>
> Kwestia ilości i kilku towarzyszących czynników.
>

Jasne. Osobiście po żadnym alkoholu już nie mam zwyczaju rzygać, ale jak
sobie pomyślę że miałbym go mieszać np z jakimiś słodyczami to na sama
myśl już mi się robi niedobrze.

Wiesiaczek

unread,
May 2, 2023, 6:22:25 AM5/2/23
to
W dniu 2.05.2023 o 10:51, Trybun pisze:
Rozmawiasz z koneserem:) Tu zadne certyfikaty nie są potrzebne.
Mój bimberek smakuje tak samo. Co więcej, zdarzyło się, że zapodali ciut
gorszą frakcję, na co zwróciłem uwagę i od tamtej pory trzymają poziom.

--
Wiesiaczek - dziś z DC
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!
Wolę Rosje jako wroga niż Ukraine jako przyjaciela.

Trybun

unread,
May 3, 2023, 5:04:03 AM5/3/23
to
W dniu 02.05.2023 o 12:22, Wiesiaczek pisze:
> W dniu 2.05.2023 o 10:51, Trybun pisze:
>> W dniu 28.04.2023 o 15:55, Wiesiaczek pisze:
>>
>>>>
>>>> Nie spotkałem się jeszcze z bezzapachowym bimberkiem. A
>>>> specjalistów jakich znam w tej dziedzinie to tylko kwestia
>>>> neutralizacji owego charakterystycznego posmaku. Inna sprawa to
>>>> fakt że ów smak przeszkadza przede wszystkim tym którzy się po
>>>> libacji tym trunkiem porzygali. Osobiście po bimbrze jeszcze mi się
>>>> nie zdarzyło rzygać.
>>>
>>> Jest taki! :)
>>> Musisz więcej próbować. Technologia poszła do przodu i destylacja w
>>> kolumnie jest standardem.
>>> Znam knajpkę w Wawie, gdzie możesz zrobić degustację (50g/5 zł) :)
>>>
>>>
>>
>> Wierzę ze jest, ale w tej knajpce to może być pic na wodę, bo chyba
>> nie pokazują klientowi certyfikatów? W dzisiejszych czasach prawie
>> każdy towar jest oszukany.
>
> Rozmawiasz z koneserem:) Tu zadne certyfikaty nie są potrzebne.
> Mój bimberek smakuje tak samo. Co więcej, zdarzyło się, że zapodali
> ciut gorszą frakcję, na co zwróciłem uwagę i od tamtej pory trzymają
> poziom.
>

No, chyba że tak..

XL wiosenna

unread,
May 3, 2023, 10:18:38 AM5/3/23
to
Cześć :)
Podpisuję się pod tym, co piszesz.
Czerniny nie jadłam, ale tylko z powodu trudności w zdobycih kaczej krwi - no bo skąd dziś wziąć świeżą krew z kaczki? Musiałabym zarżnąć kaczkę sama i to uprzednio zrabować lub kupić gdzieś na wsi. A na wsi nikt już niczego nie hoduje, tzw. cywilizacyjo wymiotła już nawet z mojej wsi ostatni kaczy drób, a przy okazji i krowy, więc mleka na moje sery już nie mam gdzie kupić. O tempora, o mores!
Ziemniaki dobre są, tylko trudniej z nimi, bo trza odmian szukać konkretnych - w Biedronce i Lidlu bywa Denar, który polecam, a na targu Orlik.

XL wiosenna

unread,
May 3, 2023, 10:25:48 AM5/3/23
to
wtorek, 2 maja 2023 o 12:22:25 UTC+2 Wiesiaczek napisał(a):
> W dniu 2.05.2023 o 10:51, Trybun pisze:
> > W dniu 28.04.2023 o 15:55, Wiesiaczek pisze:

> (…) Mój bimberek smakuje tak samo. Co więcej, zdarzyło się, że zapodali ciut
> gorszą frakcję, na co zwróciłem uwagę i od tamtej pory trzymają poziom.

Bimberek absolutnie bezzapachowy robi się z niekoniecznie najlepszego „jabcoka”. Rozmawiasz z żoną konesera ;)

> --
> Wiesiaczek - dziś z DC
> "Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
> Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" ®
> Niech żyje POLEXIT!

Prawda!

> I salwa Ukrainie!

Niekoniecznie.
Tam są LUDZIE.

> Wolę Rosje jako wroga niż Ukraine jako przyjaciela.

Owszem, tylko że niech ta Rosja sobie pozostanie wrogiem bez dłuższej wspólnej granicy z Polską, niż ją ma obecnie. Dlatego Ukraina jest zbyt cennym buforem, żeby tak bez protestu pozwolić Rosji na jej aneksję…

Trybun

unread,
May 5, 2023, 2:53:21 AM5/5/23
to
W dniu 03.05.2023 o 16:18, XL wiosenna pisze:
W mojej okolicy idzie kupić kaczkę z krwią, ale wygląda to tak - baba na
straganie ma jedną kaczkę i około 10 słoiczków z krwią... do kaczki
dokłada jeden.. Nie trzeba być jakimś znawcą aby ocenić jakość tej krwi.
Co do ziemniaków to w stolicy pyr - Wielkopolsce coraz trudniej z
dostępem do takich jadalnych po ugotowaniu. Jedno że chłopy coraz mniej
ich uprawiają a jak już to tylko takie na frytki, a z tych do gotowania
to tylko mały zagonik na własne potrzeby.
Co do pozostałych spraw około wsiowych to tu jest podobnie jak u Ciebie,
próżno na mojej wsi szukać drobiu, tylko dwa gospodarstwa w których
hodowane są mleczne krowy, świń nikt nie trzyma, uprawy polowe to w
90%ach kukurydza. Dokąd ta polska wieś zmierza??

XL wiosenna

unread,
May 9, 2023, 9:55:48 AM5/9/23
to
piątek, 5 maja 2023 o 08:53:21 UTC+2 Trybun napisał(a):
> W mojej okolicy idzie kupić kaczkę z krwią, ale wygląda to tak - baba na
> straganie ma jedną kaczkę i około 10 słoiczków z krwią... do kaczki
> dokłada jeden.. Nie trzeba być jakimś znawcą aby ocenić jakość tej krwi.
> Co do ziemniaków to w stolicy pyr - Wielkopolsce coraz trudniej z
> dostępem do takich jadalnych po ugotowaniu. Jedno że chłopy coraz mniej
> ich uprawiają a jak już to tylko takie na frytki, a z tych do gotowania
> to tylko mały zagonik na własne potrzeby.
> Co do pozostałych spraw około wsiowych to tu jest podobnie jak u Ciebie,
> próżno na mojej wsi szukać drobiu, tylko dwa gospodarstwa w których
> hodowane są mleczne krowy, świń nikt nie trzyma, uprawy polowe to w
> 90%ach kukurydza. Dokąd ta polska wieś zmierza??


Jak to dokąd? Polska wieś, jak i cała Polska, gdy polska wieś już całkiem przestanie żywić i bronić, dąży do słonego płacenia niemieckiemu panu za bochenek niemieckiego chleba i ochłap niemieckiego mięsa.

Trybun

unread,
May 20, 2023, 2:05:30 PM5/20/23
to
W dniu 09.05.2023 o 15:55, XL wiosenna pisze:
Na dodatek pompowanego wodą. Wczoraj kupiłem w Lidlu kawałek świeżego
boczku. Wyglądał bardzo apetycznie, w opakowaniu ani śladu wody, jednak
i on wzorem innych mięs z tego sklepu nie dał się usmażyć, tak samo
pompowany płynami jak każde ich inne mięso. Ta ich zabawa w hydraulików
dotyczy tylko Polski bo na teranie Niemiec sprzedają normalne mięso.
0 new messages