Pan Marcin Debowski napisał:
>> Teraz przeczytałem, że trzeba zaopatrzyć się w bibliotekę libcanlock,
>> skonfigurować slrn "--with-canlock", przekompilowac i podać w konfigu
>> plik z hasłem zabezpieczającym. Ano zobaczymy co się wysmaży z tego.
>
> I co się wysmażyło?
To co widać. Wylicza się jakiś hasz (zgodnie z RFC-8315, jak napisano)
i dodaje nagłówek "Cancel-lock" z nim. Można przypuszczać, że nikt mi
teraz wiadomości nie usunie. Sam tego też robić nie zamierzam i nigdy
chyba nie robiłem. Supersedes, to i owszem, nawet dość często. Człowiek
omylnym jest. Zobaczymy jak to wpłynie na wykonalność. Powinno dobrze,
bo żeden serwer nie powinien wątpić, że ja to ja.
>>> Natomiast problem z cancelami jest taki, że jest masa ludzi, którzy z
>>> różnych powodów chcą swoje posty usunąć, co nie wynika koniecznie z
>>> tego, że się pomylili, a innych powodów. Współmoderuję jedno takie forum
>>
>> Działające z protokołem NNTP?!
>
> Nie, standardowe phpbb. Dygresja taka.
A, rozumiem. Do tej pory rozważałem tylko technikalia związane z NNTP.
>>> i notorycznie zdarza się, że ktoś się rejestruje, opisuje swój problem,
>>> zadaje pytania, a jak już dostanie co chciał to bezpardonowo kasuje
>>> wszystkie swoje posty robiąc totalną sieczkę z dyskusji/wątków i czyniąc
>>> je często bezużyteczne dla innych z podobnym problemem. Więc w sumie nie
>>> zdziwiłbym się gdyby ktoś zaimplementował mechanizm zapobiegający
>>> kasowaniu postów nie tylko na macierzystym serwerze ale też na innych,
>>> które normalnie na kasowanie pozwalają.
>>
>> To powinno być w dostępnym regulaminie, gdzie jasno jest napisane, że
>> się nie da. Wydrukowanej książki też się nie da, autor może najwyżej
>> próbować wykupić możliwie dużą część nakładu, gdy otrzeźwieje i zobaczy,
>> jakie głupoty tam ponawypisywał. W przypadku Usenetu w roli regulaminu
>> dobrze spisują się dokumenty RFC. Można do nich odsyłać każdego, kto
>> z przerażeniem dowiaduje się o istnieniu serwerów archiwizujących.
>
> Ludzie nie czytają regulaminów. Ludzie przychodzą z roszczeniami
> i pretensjami. Dobra rzecz jest taka, że ci, którzy przychodzą to
> pewnie będą mieli pretensje do google.groups.
W jakim sensie "mieli pretensje". Ludzie przeważnie swoje pretensje
wyrażają w ten sposób, że przy każdej okazji narzekają, jak coś jest
źle zrobione. Ale żeby samemu coś poprawić, albo chociaż wyjść z
konstruktywnym wnioskiem do "mocy sprawczych", to już nie. Bardzo
dobrze widać to w internecie, ale tak było już wcześniej.
Jarek
--
My tu od wieków stoimy,
a ten piecyk ciągle dymi.
Czy to w lecie, czy też w zimie
piecyk dymi, piecyk dymi,
ach, geopolitycznymi
racjami jesteśmy wyni-
-szczeni