Ale co wyplywa - tluszcz czy woda? Moze podaj przepis - w jaki sposob
robiles ten sos? Oczywiscie nie podajesz sosu (badzo) zimnego?
Pozdrawiam.
Wogule zwykle ważywa drobno posiekane i rozgotowane nabierją konzystencję
zawiesiny jabłko, pomidor - ten się jednak rozwarstwia; można też sos
zmiksować, ale to dużo roboty - tszeba potem umyć mieszadło, a sos wcześniej
wystudzić, potem znawu gotować.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
A czymś zagęszczałeś ten sos?
Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
Generalnie to nie zagęszczałem go niczym, wołowinę jednak najpierw obtoczyłem w mące i tak
usmażyłem, resztki zrumienionej mąki które zostały na patelni zalałem bulionem i na bazie tego
sporządziłem sos. Sytuacja jednak jest identyczna w przypadku sosu bolońskiego, gdzie oczywiście nie
ma mąki - jednak oba te sosy mają wspólny składnik: Przecier pomidorowy (Własny)
To na 90% woda, sos podaję oczywiście gorący (Choć nie wrzący). Sos to bulion zagęszczony mąką
(Resztki z patelni, po smażeniu wołowiny obtoczonej w mące), z dodatkiem papryki, czosnku, cebuli i
oczywiście przecieru pomidorowego.
Czyli zagęszczałeś mąką i/lub pomidorami. Pomysł na nierozwarstwianie -
dobrze zamieszać przed podaniem.
Rozwarstwienie w takim sosie nie świadczy o jego złej jakości. Raczej
odwrotnie - o braku różnych sztuczyzn
Dzisiaj jadłem wczorajszy gulasz i przed podaniem porządnie przemieszałem, faktycznie sporo mniej
„przecieków” ale i tak jeśli ktoś je stosunkowo wolno to po paru minutach wygląda to tragicznie.
Pierwszą taką sytuacje miałem ze spaghetti po bolońsku, cały „właściwy” sos leżał tam gdzie
powinien, czyli na makaronie - a sam makaron pływał w wodzie o lekkim czerwonym zabarwieniu,
wyglądało to jak ekstremalnie rzadka zupa pomidorowa... Wstyd takie coś podać. Ale biorąc pod uwagę
jeden wspólny składnik - przecier pomidorowy, to chyba mam już winowajce...
Jeśli nie chcesz zagęszczać mąką, to powinieneś ten sos (przecier)
porządnie odparować.
Ewa
Przecier jest stosunkowo gęsty (konsystencja keczupu), jednak jeśli chodzi o sam gulasz to przyznam
że podczas duszenia i odgrzewania dodałem odrobinę rosołu (bo de facto był za gęsty), i niedługo
potem podałem, może tu leży problem
Ja bym do tego rosołu (zimnego) dodała łyżeczkę mąki ziemniaczanej (rozbełtać).
W tej ilości skrobia nie jest smakowo wyczuwalna ani nie zmienia koloru potrawy.
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/