On 11/14/2016 7:09 PM, Sebastian Biały wrote:
>> "Pierścień" Nivena
> Dziękuję za przypomnienie, faktycznie to się nada. Idzie na liste.
Nieżas!
Przeczytałem 2.5 tomu.
Czy tylko ja mam wrażenie że Niven ma jakiś problem natury seksualnej? W
3-cim tomie to już osiąga nie tylko pozomu absurdu ale je przebija jadąc
do gwiazd. Troche szkoda, bo koncept całkiem fajny, ale ten "dodatek"
powoduje u mnie już zmęczenie. Ostatnio bawie się czytając "znajdź dwie
strony jedno po drugiej bez *tego*". Coraz trudniej wyjmowac wątek Sci z
tej całej absurdalnej orgii.
Masa infantylnych wyjaśnień, fizyka na poziomie szkoły podstawowej,
ogromna ilośc wątków pogubionych po drodze. Potencjał zniszczony w
fantazjach seksualnych i kawałkach tkaniny półprzewodnika.
Przeczytać było warto i cykl dokończe. Ale ... Rama była jednak bardziej
subtelna.
Całe szczęście "Dysk" Pratchetta przeczytalem wcześniej więc była
doskonała odtrutka na odchodzacą truciznę ;)