Panowie, wiedząc że muzykę z płyt CD lepiej odtwarzają odtwarzacze CD, a nie
odtwarzacze DVD. Mając zestwaw KD (ampli +DVD), czy warto rozważyć zakup
CD-ka do muzy, zakładając że wzmacniaczem dla tegoż CD będzie amplituner.
Czy ktoś zWas próbował takiej konfiguracji, lub może w ten sposób
przeprowadzić odsłuch i sprawdzić czy gra jest warta śieczki?
Dzięki za ew. odpowiedzi.
pozdrawiam
Jacek
>95% zadowolenia z odsłuchu to pomieszczenie i jakość (charakterystyka,
brzmienie) zespołów głośnikowych.
Reszta jest porównywalna (nie licząc sprzętu w dołach cenowych),
wliczając 'audiofilskie' wzmacniacze lampowe za ciężkie dziesiątki
tysięcy złotych.
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
"Wszystkie zwierzęta sa równe.
Ale te, które mają futerko w trzykolorowe pasy, są równiejsze."
O jakim CD myślisz ?
Nie wiem jak przy amplitunerze ale już przy wzmacniaczu za 1000 zł różnica
jest spora na korzyść CD.
Podłączyłem na próbę DVD Teaca pod Denona i nie szło tego słuchać, podobnie
do Teaca grała Manta.
Jeżeli masz możliwość to pożycz CD i posłuchaj dobrze nagranej płytki.
Tomek
Pozdrowienia dla grupowiczow.
Darek
Tkwij dalej w nieświadomości syneczku. Dobranoc życzę.
Mnie tez guzik obchodzi co jest w środku i jak wygląda na zewnątrz a tym
bardziej jak sie nazywa.
Faktem jest, że jeżeli podłączysz 10 CD do 1 wzmaka to każdy zagra inaczej.
To czy to usłyszysz i w jakim stopniu zależy od kolumn, jakości płyty,
twojego słuchu, pomieszczenia, upodobań czy nawet nastroju.
Od strony technicznej to w dvd zegar jest ustawiony pod katem jakości wizji
i nie ma możliwości odtwarzania w takiej jakości jak odtwarzacze CD. Poza
tym DVD zawiera sporo elementów wizyjnych, których działanie wpływa
niekorzystnie na odtwarzanie audio.
Jeżeli podłączysz dobre CD i nie będzie różnicy jakości to albo masz lipne
kolumny albo jesteś głuchy.
Nie wież w teorie spiskową producentów odtwarzaczy, którzy każą płacić 1000
zł za CD a dvd można kupić za 100 czy 200 zł.
Tomek
Właśnie. Przecież dźwięk przenoszony jest przez taki audiofilski, lampowy
wzmacniacz w sposób dużo mniej wierny, niż w taniej cyfrówce - inna
charakterystyka itp. :>
k,
Przecież to sygnał cyfrowy. Jasne, płyta cd-audio jest zapisana w zupełnie
inny sposób, niż dane (np. film), ale taki PCM niewiele się różni
niezależnie od odtwarzacza. Jasna sprawa, przetworniki C-A w tanim sprzęcie
są bardzo kiepskie, ale kto Ci każe przesyłać sygnał do wzmacniacza w
postaci analogowej?
> Nie wież w teorie spiskową producentów odtwarzaczy, którzy każą
> płacić 1000 zł za CD a dvd można kupić za 100 czy 200 zł.
To żadna teoria spiskowa - to odpowiedź na zapotrzebowanie rynku.
k,
Jeszcze nie jestem taki stary, żeby sypiać w dzień :)
Założe się o co chcesz, że nie widząc na oczy sprzętu nie odróżnisz czy
dźwięk jest z lampowego wzmacniacza czy z dobrego tranzystorowego, jeśli
ten drugi zostanie odpowiednio "przygotowany". Nikt nie odróżni.
Takie testy były juz wielokrotnie robione ale można zrobić kolejny.
Wynik zawsze ten sam - trafnośc odpowiedzi na poziomie 50%, czyli ślepy
los :))))
> Mnie tez guzik obchodzi co jest w środku i jak wygląda na zewnątrz a tym
> bardziej jak sie nazywa.
> Faktem jest, że jeżeli podłączysz 10 CD do 1 wzmaka to każdy zagra inaczej.
> To czy to usłyszysz i w jakim stopniu zależy od kolumn, jakości płyty,
> twojego słuchu, pomieszczenia, upodobań czy nawet nastroju.
> Od strony technicznej to w dvd zegar jest ustawiony pod katem jakości wizji
> i nie ma możliwości odtwarzania w takiej jakości jak odtwarzacze CD. Poza
> tym DVD zawiera sporo elementów wizyjnych, których działanie wpływa
> niekorzystnie na odtwarzanie audio.
>
> Jeżeli podłączysz dobre CD i nie będzie różnicy jakości to albo masz lipne
> kolumny albo jesteś głuchy.
> Nie wież w teorie spiskową producentów odtwarzaczy, którzy każą płacić 1000
> zł za CD a dvd można kupić za 100 czy 200 zł.
Co to znaczy "zegar jest ustawiony pod katem jakości wizji"? Co to za
bełkot?
Odtwarzanie muzyki z płyty cyfrowej DOWOLNEJ działa następująco:
1.Laser odczytuje płytę
2.Sygnał jest formowany i wciągany do komputera
3.Komputer ewentualnie dokonuje nadpróbkowania, czyli wyliczenia
wartości posrednich próbek przez interpolację
4.Komputer wysuwa dane cyfrowe na przetworniki
5.Przetworniki zamieniala liczby na wartości napięcia
6.Sygnał jest analogowo filtrowany koniec.
W punkcie 1 moze co najwyżej wystąpić błąd odczytu i korekcja cyfrowa -
pomijamy.
W punkcie 2 nie powstają żadne błędy
W punkcie 3 może być nadpróbkowanie (drogie odtwarzacze CD) albo nie
(tanie i uniwersalne)
W punkcie 4 nie powstają żadne błędy
W punkcie 5 mogą powstawać błędy nieliniowości jeśli są słabe
przetworniki oraz inne błędy chwilowe jak np reset składowej stałej. Są
to niualse które mogą myc słyszane na bardzo marnych sprzetach. Ale
ważne jest ewentualne nadpróbkowanie - patrz punkt 6.
W punkcie 6 następuje krytyczna obróbka, która ma fundamentalne
znaczenie dla brzmienia odtwarzacza - ostateczna filtracja mająca za
zadanie odciąc produkty kwantowania. Filtry mogą być różnego rodzaju co
powoduje równiez różnego rodzaju zniekształcenia ch-ki amplitudowej i,
co gorsza, fazowej. I po to stosuje się wczesniej nadpróbkowanie, aby
szkodliwe skutki działania filtrów (które być muszą) przesunąć dalej
poza zakres słyszalności.
I to by było na tyle.
Jeszcze jedna sprawa to kwestia jakości materiału cyfrowego. i nie
chodzi o to, czy płyta jest AAD czy DDD, tylko jaka faktycznie maja
precyzję zebrane próbki. Rozdzielczość w CD jest, jak wiadomo 16-bitowa.
Ale dokładnośc moze być większa, np 19-bitowa, albo - UWAGA - mniejsza,
np 14-bitowa!!! Markowe płyty sa dobre, podróby mogą być marne. Jesli
mamy taka marną płytę, to nawet nadpróbkowanie dobrego odtwarzacza duzo
mniej korzystny efekt daje.
Jeśli chodzi o wzmacniacz, to problem zniekształceń amplitudy i fazy
jest podobny jak w przypadku filtrów końcowych w CD - mają one duże
znaczenie dla odsłuchu. Jeśli odrzucimy sprzęt z niskiej półki cenowej,
robiony rzeczywiście z najtańszego chłamu, to nie można jednak
powiedzieć, że coś jest złe a coś jest dobre. Bo to sa różnice w
brzmieniu, które można skorygować! Osobną sprawą są zniekształcenia. Ale
wzmacniacze lampowe też zniekształcają tylko INACZEJ niz tranzystorowe.
Nad zniekształceniami wzmacniaczy tranzystorowych stosunkowo łatwo jest
zapanowac i obnizyć je do progu niedostępnego dla jakiegokolwiek
człowieka na Ziemi. W przypadki lamp nie da się zejść poniżej pewnego
progu, i stosuje się bardzo kosztowne zabiegi, aby zniekształcenie
wogóle utrzymac w mao wymagających ryzach HiFi. Ale że wzmacniacze
lampowe inaczej brzmią (z powodu swoich zniekształceń i charakterystyki)
to fakt. Przy czym nie są one lepsze. Są INNE. Mozna tak spreparowac
wzmacniacz tranzystorowy, ze przeciętny dobrze wyrobiony słuchacz nie
dostrzeże ŻADNEJ różnicy między tymi sprzetami. I sa też takie
konstrukcje, których nie potrafi odróżnic NIKT. Mało kto to robi bo po
co? Dopóki jest stado jeleni, którzy zapłaca wielkie pieniądze za tanie
świecące bańki i chromowane osłoby transformatorów, których mozna
regularnie strzyc, to po co psuć ten układ? :) Ktos robi, oni kupują i
biznes się kręci... ;) Mogliby wydac 20x mniej i mieć to samo, ale czy
wtedy czuliby się równie nobilitowani?? :P
Verba veritatis
Nie wiem skąd przepisałeś te wywody, bo gdybyś miał o tym pojęcie to byś
głupot nie wypisywał.
Czy słychałeś kiedykolwiek kilka Cd podpiętego pod wzmacniacz stereo ?
Podłączyłeś kiedyś Mantę czy jakiegoś Sonego pod wzmacniacz, nie amplituner
?
>>Dopóki jest stado jeleni, którzy zapłaca wielkie pieniądze za tanie
świecące bańki i chromowane osłoby transformatorów, których mozna
regularnie strzyc, to po co psuć ten układ? :) Ktos robi, oni kupują i
biznes się kręci... ;)
Gdzie te świecidełka w drogim sprzęcie, podasz jakąś konkretna markę ?
>Mogliby wydac 20x mniej i mieć to samo, ale czy
wtedy czuliby się równie nobilitowani?? :P
Powiedz mi jeszcze czy widzisz różnicę między obrazem w telewizorze na 500
zł i takim za 4tys ?
Tomek
Czyli wystarczy Manta za 99 zł i jest to praktycznie szczyt możliwości
odtwarzania CD. Tacka jest, płyta się kręci, muzyka gra.
Juz przy DVD za 200 zł nieźle nas skubią.
Tomek
Manta ma tragicznej jakości C-A przez cięcie kosztów. Sony - bo taka jest
polityka firmy (w końcu sprzedają też sprzęt wyższej klasy).
> Powiedz mi jeszcze czy widzisz różnicę między obrazem w telewizorze
> na 500 zł i takim za 4tys ?
Między TV za 500 zł a takim za 4k jest przepaść technologiczna - ilość
podzespołów, poziom zaawansowania, niekoniecznie jakość. W przypadku
audiofilskiego hi-endu poziom skomplikowania jest wręcz dużo niższy, za to
podzespoły są staranniej selekcjonowane, co często wyłącznie teoretycznie
przekłada się na jakość.
k,
A DVD player kupie nowy jak bede mial nowy telewizor.
pozdrawiam
Darek
> Nie wiem skąd przepisałeś te wywody, bo gdybyś miał o tym pojęcie to byś
> głupot nie wypisywał.
Akurat to mój zawód. A najgorszy w swoim zawodzie nie jestem :)
Jestem w stanie pisac z głowy nawet znacznie bardziej skomplikowane
rzeczy na tematy elektroniczne :)
> Czy słychałeś kiedykolwiek kilka Cd podpiętego pod wzmacniacz stereo ?
> Podłączyłeś kiedyś Mantę czy jakiegoś Sonego pod wzmacniacz, nie amplituner
> ?
Nic do Ciebie nie dotarło? Nie doczytałeś czy nie zrozumiałeś o czym
pisałem? Przykro mi, ale prościej już nie umiem.
Manty nie mam i nie o Mancie mówię. To sa urządzenia produkowane po
minimum kosztów i z najgorszych materiałów jakie tylko da się
zastosować. Zresztą cena świadczy o tym dobitnie.
Mówiłem o sprzęcie ze średniej i średnio-wyższej półki w porównaniu z
półką najwyższą.
Wzmacniacz od ampliturera różni się tym, że amplituner zawiera tez
tuner. Wcale nie musi miec gorszego wzmacniacza. Wszystko zalezy od modelu.
> Gdzie te świecidełka w drogim sprzęcie, podasz jakąś konkretna markę ?
Widywałem na reklamówkach a na markach się nie znam. Łeb nie śmietnik :)
Nie świecidełka, tylko świecące bańki lamp. O ile nie sa zaekranowane
oczywiście. Chrom, mahoń... te sprawy... :)
> Powiedz mi jeszcze czy widzisz różnicę między obrazem w telewizorze na 500
> zł i takim za 4tys ?
Widzę. Dlatego taki od lat posiadam. Kiedy go kupowałem kosztował dużo
więcej, czego się domyślasz jako znawca tematu... Ale wzmacniacz mam od
lat ten sam (amplituner Sony) bo nie ma sensu zmieniac skoro nic więcej
nie dostanę, poza może nowocześniejszym układem gniazd i aktualnie
obowiązującym designem, który mi osobiście wisi :)
> Panowie, wiedząc że muzykę z płyt CD lepiej odtwarzają odtwarzacze CD, a nie
> odtwarzacze DVD. Mając zestwaw KD (ampli +DVD), czy warto rozważyć zakup
> CD-ka do muzy,
nie ma sensu, kolumny i ustawienie
F
>> Powiedz mi jeszcze czy widzisz różnicę między obrazem w telewizorze
>> na 500 zł i takim za 4tys ?
>
> Między TV za 500 zł a takim za 4k jest przepaść technologiczna - ilość
> podzespołów, poziom zaawansowania, niekoniecznie jakość. W przypadku
> audiofilskiego hi-endu poziom skomplikowania jest wręcz dużo niższy, za
> to podzespoły są staranniej selekcjonowane, co często wyłącznie
> teoretycznie przekłada się na jakość.
Zazwyczaj!
Stosuje się techniki, które w specjalnych zastosowaniach rzeczywiście
podnosza jakość, ale nie w przypadku wzmacniaczy i parametrów na
poziomie rejestrowalnym przez ludzkie zmysły! Po prostu pic na wodę i magia.
Audiofile to specyficzna grupa. Nie przyjmują do wiadomości, że
wzmacniacz to nie skrzypce czy fortepian. Wzmacniacze się mierzy i z
pomiarów wynika wszystko i obiektywnie. Tak samo głośniki, mikrofony,
przetworniki itd. Magii tu nie żadnej nie ma. Jest wyprodukowana wraz z
urządzeniem jako składnk marketingu, pomocny w "strzyżeniu owiec".
Zresztą skrzypce i fortepiany też się daje zmierzyć i opisać ilościowo.
i robi się to! Do strojenia fortepianu na Konkursie Szopenowskim nie
przychodzi dziadek-zawodowiec z absloutnym słuchem i pudełkiem
kamertonów, tylko skośnooki pracownik Yamahy wyposażony w nowoczesny
sprzęt pomiarowy na wózku laboratoryjnym. I stroi patrząc na
wyświetlacze swoich mierników a nie wywracając oczy do sufitu :))))
> Czyli wystarczy Manta za 99 zł i jest to praktycznie szczyt możliwości
> odtwarzania CD. Tacka jest, płyta się kręci, muzyka gra.
> Juz przy DVD za 200 zł nieźle nas skubią.
TAK. Jeśli korzystasz z wyjścia cyfrowego, to tej samej jakości sygnał
wyjściowy będziesz miał z Manty za 99zł lub czegos jeszcze tańszego,
jeśli jest. Np stary czytnik z peceta, zasilony odpowiednio będzie żył
samodzielnie a kosztuje 20zł.
Co jest lepsze w Sony za 500zł? Jakośc podzespołów, jakośc wykonania,
tworzyw sztucznych, kultura pracy mechanizmów, trwałość, ergonomia,
wygląd, LOGO :)
Największe straty jakości są na przetwornikach cyfra-analog.
Jeżeli będziesz wyprowadzał dźwięk cyfrowo to nie będzie żadnej różnicy - i
tak konwersji D/A dokona amplituner. Jeżeli natomiast wyprowadzisz po
analogu to dobry odtwarzacz CD może wygrać z DVD ze względu na lepsze
wbudowane przetworniki D/A.
Chyba najlepsze rozwiązanie to dobry CD + dobry wzmacniacz stereo - ale w
tym wypadku masz 2x więcej klocków...
--
MPiotrek
No może z dwoma wyjątkami - porysowana płyta lub zupełnie zrąbany mechanizm
odczytu. Wtedy faktycznie może się coś zacząć chrzanić.
--
Wiewior
jvr...@fbhaq.j.cy
Kazde urzadzenie elektryczne dziala lepiej,
jezeli jest podlaczone do zasilania
> No może z dwoma wyjątkami - porysowana płyta lub zupełnie zrąbany
> mechanizm odczytu. Wtedy faktycznie może się coś zacząć chrzanić.
Ale to jest problem techniczny innego rodzaju. Jeśli nie włożysz płyty
do napędu też może nie działać :) Albo kiedy ktoś wyjmie wtyczkę ;)
Tylko wtedy nie będzie działać :)
W przypadku opisywanym przeze mnie odtwarzacz będzie się starał
zinterpolować próbki, których nie da rady odczytać i w efekcie na wyjściu
może pojawić się coś innego niż faktycznie było na płycie. I nie mam na
myśli trzasku :)
1) Amplituner kiepsko odtwarza muzykę
2) Muzykę dobrze odtwarza wzmacniacz stereo
3) Wzmacniacze stereo nie mają wejścia cyfrowego
4) Przy wejściu analogowym znaczenie ma jakość przetworników
5) Przetworniki w dobrym CD są dużo lepsze od DVD w podobnej cenie
Dlatego kupiłem dwa Harman Kardony, podłączyłem je do wzmacniaczy i mam
porządną muzykę w każdym pokoju :)
>> Panowie, wiedząc że muzykę z płyt CD lepiej odtwarzają odtwarzacze CD, a
>> nie odtwarzacze DVD. Mając zestwaw KD (ampli +DVD), czy warto rozważyć
>> zakup CD-ka do muzy, zakładając że wzmacniaczem dla tegoż CD będzie
>> amplituner.
>
> 1) Amplituner kiepsko odtwarza muzykę
Bzdura, co ma tuner do wzmacniacza?
Ok, jesli tnie sie koszty i wynikiem jest nawet dwukrotnie wyzsze THD+N, to
co z tego?
Jesli jest trzymane w pewnych ryzach to zawsze bedzie daleko poza zasiegiem
ludzkiego sluchu.
Czy wiesz jak bardzo dokladne urzadzenia nalezy stosowac do pomiarow
zawartosci harmonicznych?
> 2) Muzykę dobrze odtwarza wzmacniacz stereo
Tak, i tylko muzyke w stereo ale tak sie sklada, ze istnieja rowniez
audiofilskie albumy nagrywane wielokanalowo i co wtedy?
> 3) Wzmacniacze stereo nie mają wejścia cyfrowego
bo nie sa potrzebne
> 4) Przy wejściu analogowym znaczenie ma jakość przetworników
owszem
> 5) Przetworniki w dobrym CD są dużo lepsze od DVD w podobnej cenie
Z tym to roznie bywa.
> Dlatego kupiłem dwa Harman Kardony, podłączyłem je do wzmacniaczy i mam
> porządną muzykę w każdym pokoju :)
Ciesze sie, kolega jednak ma amplituner i pytal czy warto kupowac do niego
osobne CD.
> Ale wzmacniacz mam od lat ten sam (amplituner Sony)
> bo nie ma sensu zmieniac skoro nic więcej nie dostanę, poza może
> nowocześniejszym układem gniazd i aktualnie obowiązującym designem, który
> mi osobiście wisi :)
>
I ja mam od lat zestaw Denona (ampli + dvd)
w szampanskim design / zapewne nie trendy "audiofilsko" ;) /
i dodam ze nie przeszkadza mi iz nie czyta plyt RW
a tymbardziej divx-ow, x-vidow czy innego mp3-kowstwa ;)
Pozdrowionka