Scrabble a język polski
-----------------------
W ostatnim czasie kilkakrotnie zwracano się do Rady z prośbą o
rozstrzygnięcie różnych kwestii związanych z popularną grą scrabble.
Pytania dotyczyły zarówno kwestii bardzo szczegółowych, np.
rozstrzygnięć leksykalnych i fleksyjnych, jak i zagadnień ogólnych, np.
tego, jaką rolę może odgrywać Oficjalny słownik polskiego scrabblisty w
nauce języka polskiego, na ile wiarygodne są zawarte w nim
rozstrzygnięcia gramatyczne i leksykalne. Na listy z podobnymi pytaniami
odpowiadał przewodniczący RJP prof. Andrzej Markowski. Poglądy
przedstawione w tych odpowiedziach poparli – w dyskusji na XIX
posiedzeniu plenarnym 11 kwietnia 2005 r. – pozostali członkowie Rady.
Stanowisko RJP w kwestii "scrabble a język polski" można zilustrować
następująco (posłużymy się tu fragmentami listów do korespondentów
zainteresowanych tą sprawą):
(...) pisanie (zestawianie, tworzenie) słowników językowych nie jest
zastrzeżone dla jakiejkolwiek instytucji czy organizacji w Polsce i
żadna instytucja nie może też zakazać pisania takich słowników.
Jednocześnie jednak żadna instytucja nie może "w majestacie prawa" (jak
Pani pisze) twierdzić, że wydawane przez nią słowniki zawierają
wiadomości, formy czy reguły jedynie poprawne lub w sensie prawnym
obowiązujące.
(...) wiarygodność podawanych rozstrzygnięć jest tym większa, im
kompetentniejsze jest grono autorów słownika i im większe autorytety
naukowe uczestniczą w powstaniu takiego dzieła (jako redaktorzy naukowi,
recenzenci bądź konsultanci). Reguł gramatycznych w zasadzie się nie
tworzy, tylko się je formułuje na podstawie przeanalizowanego materiału
językowego. Wyniki tych analiz są podawane w hasłach słownikowych np. w
formie informacji blm, oznaczającej, że dany rzeczownik nie ma liczby
mnogiej (tak jest np. przy haśle kał w Uniwersalnym słowniku języka
polskiego pod red. S. Dubisza, Warszawa 2003). Jednakże zasady
posługiwania się wyrazami zmieniają się, np. pod wpływem zmian w
rzeczywistości. Wyraz mleko w znaczeniu 'płyn’ liczby mnogiej nie ma, w
znaczeniu 'porcja tego płynu' – ma ("Kup dwa mleka" – przykład z USJP).
Teoretycznie można sobie wyobrazić liczbę mnogą także od innych wyrazów,
które jej dotąd nie miały. W "Zieleni" Tuwima jest forma powieleń
("Można kunsztem udatnych powieleń/ Tworzyć światu coraz nowszą
zieleń"), choć słowniki języka polskiego albo w ogóle nie notują hasła
powielenie, albo odsyłają je do hasła powielić, uznając, że jest
regularny derywat od tego czasownika. Informacji o liczbie mnogiej tego
słowa (jest? nie ma?) słowniki w ogóle nie notują. Prawdopodobnie jest
tak przy wielu rzeczownikach odsłownych. Czy wobec tego mają one liczbę
mnogą, czy jej nie mają? Dla skrablisty jest to pytanie zasadnicze i
żąda on jednoznacznej odpowiedzi na takie pytanie, bo od tego zależy to,
czy wygra czy przegra w grze. Dla językoznawcy odpowiedź nie jest
oczywista, co starałem się pokazać powyżej. Z językoznawczego punktu
widzenia pytanie o to, czy jakaś forma w języku występuje, czy też nie,
jest często nierozstrzygalne: istnieje bowiem sporo form potencjalnych,
nieodnotowywanych w słownikach, ale mogących wystąpić. To dotyczy
zarówno wyrazów, np. zdrobnień, rzeczowników odczasownikowych i
odprzymiotnikowych, jak i form wyrazowych. Czy to, że słowniki nie
notują wyrazu laptopik, znaczy, że ktoś, kto tak nazwał wyjątkowo mały
laptop, popełnił błąd językowy? Czy można utworzyć 2. osobę lp. trybu
rozkazującego od czasownika widzieć – widź! Przecież nikomu nie da się
nakazać, by widział (wyjąwszy np. sytuację, w której obdarzony boską
mocą uzdrowiciel uzdrawia ślepca). Czy można powiedzieć muś! (od
musieć). A także czy można powiedzieć bardziej pusty lub najbardziej
pełny? Albo: trochę niesprawiedliwy? (Oczywiście te ostatnie kwestie nie
interesują skrablistów, bo te formy wyrazowe składają się z dwóch
pisanych rozdzielnie członów, ale z punktu widzenia językowego problem
jest niemal taki sam). Od wielu lat staram się wyjaśnić, że zasadniczym
nieporozumieniem jest wymaganie skrablistów, by jednoznacznie
odpowiedzieć na pytanie: taka forma istnieje albo taka forma nie
istnieje w języku polskim. W wielu wypadkach na takie pytanie nie można
odpowiedzieć, czego wielu skrablistów, a zwłaszcza sędziów skrablowskich
(istnieje taki przymiotnik czy nie?) i układaczy reguł do tej gry nie
może zrozumieć. Z ich punktu widzenia jest to zapewne zrozumiałe, ale
nie odzwierciedla to skomplikowanego
obrazu rzeczywistości językowej. Już kilkanaście lat temu napisałem
felieton (opublikowany na początku lat 90. w "Życiu Warszawy") pt. "Ile
mamy słów w polszczyźnie", w którym przekonywałem, że nie można na tak
postawione pytanie odpowiedzieć. Dlatego dekretowanie, że tylko wyrazy i
ich formy umieszczone w jakimś słowniku, choćby się nazywał "oficjalny",
są wyrazami istniejącymi w polszczyźnie, a inne nie istnieją, nie ma
żadnej mocy, a zwłaszcza mocy prawnej. Dodam jeszcze, że wszystkie te
kwestie sporne powstały w dużej mierze dlatego, iż scrabble zostały
wymyślone jako gra dla języka angielskiego, czyli języka o zupełnie
innej strukturze niż polszczyzna, języka, w którym w zasadzie nie
istnieją formy odmiany rzeczowników i przymiotników, a i koniugacja jest
ograniczona. Przeniesienie go na grunt polski spowodowało kłopoty,
których jego twórcy nie przewidywali, a które nie mogą być
rozstrzygnięte inaczej niż konwencjonalnie, przez zgodę na pewne umowne
rozwiązania. Temu też celowi, poza sformułowanymi zasadami ogólnymi,
służy "Oficjalny słownik polskiego scrabblisty". Jego rozstrzygnięcia
odnoszą się tylko do gry w scrabble; nie jest to słownik opisowy ani tym
bardziej normatywny współczesnego języka polskiego, i nie należy go
traktować jako takiego.
(...) Rada Języka Polskiego postanowiła nie zajmować stanowiska w
konkretnych kwestiach związanych z interpretacją jednostek, które mogą
być (lub nie mogą być) używane w trakcie rozgrywek scrabble, które są
wszak grą i jako takie powinny być traktowane przez zainteresowanych, a
reguły tej gry powinny być ustalone i respektowane przez osoby grające.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
> Od wielu lat staram się wyjaśnić, że zasadniczym
> nieporozumieniem jest wymaganie skrablistów, by jednoznacznie
> odpowiedzieć na pytanie: taka forma istnieje albo taka forma nie
> istnieje w języku polskim. W wielu wypadkach na takie pytanie nie można
> odpowiedzieć, czego wielu skrablistów, a zwłaszcza sędziów skrablowskich
> (istnieje taki przymiotnik czy nie?) i układaczy reguł do tej gry nie
> może zrozumieć. Z ich punktu widzenia jest to zapewne zrozumiałe, ale
> nie odzwierciedla to skomplikowanego
> obrazu rzeczywistości językowej. Już kilkanaście lat temu napisałem
> felieton (opublikowany na początku lat 90. w "Życiu Warszawy") pt. "Ile
> mamy słów w polszczyźnie", w którym przekonywałem, że nie można na tak
> postawione pytanie odpowiedzieć.
Zacznijmy od próby zdefiniowania pojęcia "skrablista". Czy możemy tak
nazwać osobę, która kilka razy zagrała czy też grywa raz na miesiąc z
rodziną i znajomymi w domu? W pewnym sensie tak. Ale przecież nie
nazwiemy "piłkarzem" kogoś, kto raz w tygodniu na dwie godziny spotyka
się ze znajomymi, by rekreacyjnie sobie pokopać. "Piłkarzem" określimy
raczej kogoś, biorącego czynny udział w zorganizowanych rozgrywkach, a w
szczególności osoby zajmujące się tym zawodowo. W przypadku scrabble
tych ostatnich nie ma, ale można wyodrębnić grupę "skrablistów" w
węższym tego słowa znaczeniu - osoby biorące regularnie udział w
rozgrywkach pod egidą PFS-u, klubach, na serwisach gier (graczy w
literaki też bym tu zaliczył).
Jeżeli tak zawęzimy pojęcie "skrablista", to śmiem twierdzić, że w tej
chwili nie ma (może są nieliczne wyjątki) skrablistów zadających
pytania: ile jest słów w języku polskim? czy dana forma ISTNIEJE w
języku? Osoby te mają świadomość trudności, o których wspomina
przewodniczący rady i przyjmuje do wiadomości pewną konwencjonalność
przyjętych rozwiązań. Jestem też przekonany, że żaden sędzia skrablowy
nie ma trudności ze zrozumieniem tego, nie posiadam też żadnych
informacji, by jakikolwiek sędzia skrablowy zwracał się z takim
problemem do RJP czy do profesora Markowskiego osobiście. Sędziowie to w
tej chwili grupa kilku osób, więc ta teza jest łatwa do zweryfikowania.
Profesor Markowski, jako osoba spoza środowiska skrablistów, nie jest
zorientowany, kto jest kim w tym środowisku. Kto regularnie grywa na
żywo czy w Internecie, kto okazjonalnie, kto głównie teoretyzuje a kto
jedynie zetknął się z grą. Podejrzewam, że pytania nadsyłane do RJP
pochodziły jednak od skrablistów w szerszym znaczeniu tego słowa.
Przy okazji spróbuję odpowiedzieć na pytanie pana profesora:
"skrablowskich (istnieje taki przymiotnik czy nie?)".
W najszerszym rozumieniu istnieje, bo:
- użył go przewodniczący rady, więc zaistniał;
- potencjalnie istnieje jako efekt słowotwórstwa ("istnieją" też np.:
skrablarski, skrablany, skrablistyczny i skrablowy)
W węższym rozumieniu, użytkowo-słownikowym, nie istnieje, gdyż uzus
zadecydował, że przyjęły się tylko dwie formy: scrabble'owy i skrablowy,
co odnotowują współczesne słowniki.
> Dlatego dekretowanie, że tylko wyrazy i
> ich formy umieszczone w jakimś słowniku, choćby się nazywał "oficjalny",
> są wyrazami istniejącymi w polszczyźnie, a inne nie istnieją, nie ma
> żadnej mocy, a zwłaszcza mocy prawnej.
Tu jest nieporozumienie, wynikłe zapewne z fałszywej informacji
przekazanej do RJP, ponieważ my (PFS, aktywni skrabliści) nigdy tak nie
twierdziliśmy.
A na zakończenie:
> Jednocześnie jednak żadna instytucja nie może "w majestacie prawa"
> (jak Pani pisze) twierdzić, że wydawane przez nią słowniki zawierają
> wiadomości, formy czy reguły jedynie poprawne lub w sensie prawnym
> obowiązujące.
Zgaduj-zgadula: co to za Pani usiłowała wprowadzić w błąd członków RJP?
---
Maciek Czupryniak
Polska Federacja Scrabble w świetle obowiązujących przepisów łamie ustalone
prawo, co nie podlega najmniejszej wątpliwości. Trudno bowiem nazwać
jednostki używane w grze scrabble słowami, które służą pogłębieniu
znajomości języka ojczystego.
Ustawa o języku polskim jest obowiązującym aktem prawnym.
Należy odłożyć do kąta trąbki przygotowane do odegrania zwycięskiej
melodyjki.
POWAŻNE PYTANIA nadal pozostają bez odpowiedzi.
> Czyli sprawa jest jasna:
1. żaden poważny językoznawca nie będzie powaznie zajmował się czyms takim jak
osps,
2. pkt 1 statutu pfs o propagowaniu poprawnej polszczyzny wyrzucic - niezgodny
ze stanem prawnym w zakresie ochrony języka polskiego,
3. osps służy paru osobom, które się umówiły do grania w takie dziwolągi i to
jest ok. Tworzenie otoczki jakoby był to jakikolwiek słownik poprawnej
polszczyzny jest nieprawdziwy.
> 1. żaden poważny językoznawca nie będzie powaznie zajmował się czyms takim jak
> osps,
Chwilowo nie.
> 2. pkt 1 statutu pfs o propagowaniu poprawnej polszczyzny wyrzucic - niezgodny
> ze stanem prawnym w zakresie ochrony języka polskiego,
Nie ma takiego punktu.
> 3. osps służy paru osobom, które się umówiły do grania w takie dziwolągi i to
> jest ok.
No, OK.
Tworzenie otoczki jakoby był to jakikolwiek słownik poprawnej
> polszczyzny jest nieprawdziwy.
Tę otoczkę tworzą byty grzybopodobne, a nie PFS.
---
Maciek Czupryniak
Taa...grzybopodobny, jadowicie złośliwy muchomor podstępnie dopisał do
statutu Polskiej Federacji Scrabble jakieś dyrdymały.
"§ 1.Stowarzyszenie o nazwie Polska Federacja Scrabble zwane
dalej "Stowarzyszeniem", jest dobrowolnym, samorządnym, trwałym zrzeszeniem
mającym na celu rozwijanie i propagowanie inicjatyw, postaw i działań
sprzyjających znajomości języka polskiego i innych języków, upowszechnianie
tej znajomości poprzez grę Scrabble, a także wspieranie organizacyjne i
rzeczowe osób fizycznych i jednostek organizacyjnych, które podejmują takie
działania."
a także w swoim poprzednim wcieleniu powiedział:
"Ale ile można dyskutować z debilem albo kimś, kto takiego udaje z czystej
złośliwości i chęci siania zamętu?"
Maciek Czupryniak (Player7) gościnnie
Ten złośliwy gnom dopisał do OSPSA różne huje, niebyć, móż i całą resztę
słów całkowicie zgodnych z polską gramatyką.
""ZDS nie
dopuszcza niczego sprzecznego z polską gramatyką" co można rozumieć iż pod
tym względem ZDS są dokonałe a zatem wszelka dyskusja na ich temat jest
pozbawiona sensu."
Podły grzybopodobny troll wymyślił, że OSPS to słownik języka polskiego,
a przecież wszystkim wiadomo, że to tylko zbiór bzdur dla grających w
scrabble.
Jakiekolwiek podobieństwo OSPS-a do słowników PWN-owskich jest zupełnie
przypadkowe Jednostki słowne zawarte w OSPS-ie są fikcją stworzoną na
potrzeby gry scrabble.
"Reasumując - OSPS nie jest nowym słownikiem, lecz sumą
dotychczas dopuszczalnych. Korzystać z OSPS, to tak samo
jakby przegrzebać tych sześć słowników źródłowych posiłkując
się ZDS, a w przypadku wątpliwości dopytać eksperta.
Korzystanie z OSPS jest jednak 100 razy prostsze!"
- Maciej Czupryniak
"czy jest rzecz związana ze scrabblami, do której jeszcze nie d.o.p.ierdolił
się muchomOr_jadowity?
na marginesie, najbardziej rozwala mnie u niego wyszukiwanie słów, które dla
niego są dziwne, bo ustawione w nich litery tworzą rzadko spotykany ciąg
(jak HAOMĘ) albo nie potrafi zrozumieć prawidłowej gramatycznej odmiany
(WYTROPIEŃ)"
Jan 18 2005 greenpoint
Przepraszam, czy przypadkiem ktoś tu znów nie próbuje zrobić wszystkich w
bambuko.
"Temat był już wałkowany kilkakrotnie. Ale co tam. Wszystkim, którzy mają
problem z tym, dlaczego jakieś słowo istnieje w OSPS a inne nie polecam
lekturę działu ZASADY DOPUSZCZALNOSCI SŁÓW na stronie P F S . Człowiek,
który opracował OSPS-a jak słusznie zauważyłeś tylko go opracował, a nie
wymyślał samodzielnie słów które są w OSPS-ie. Dlatego wszystkie ewentualne
pretensje należy kierować pod adresem językoznawców, którzy w swych
słownikach umieszczają, bądź pomijają słowa, które chcielibyśmy widzieć,
bądź nie. Jeśli ktoś uważa że mógłby stworzyć lepszego OSPS-a od tego tego
który istnieje, to z niecierpliwością czekamy na owoc jego pracy."
czubajka Dec 15 2004
I podsumowanie:
"Tak jak testy na inteligencje sprawdzają umiejętność rozwiązywania testów
na inteligencję, tak samo gra w skrabble sprawdza znajomość słownictwa
zawartego w osps. Nie ma to nic wspólnego relatively z
inteligencją/znajomością języka. To jest gra. Chce się być profesjonalistą -
się spędza kilka godzin perdej z ospsem i przyswaja - psu na bude -
potrzebne słowa, które nie zagoszczą w codziennym języku, chyba żeby celem
wpjerniczyć Stefa; )) Nie chce się - się nie jest profesjonalistą- ino
graczem radośnie zachwycającym się profesjonalistami."
Frrranca Dec 15 2004
Nadal brak odpowiedzi na POWAŻNE PYTANIA.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
> Dla wszystkich próbujących dyskutować z muchomorem mam taki jeden
króciutki ape
> l:
> "Nie dyskutujcie z debilem! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a
potem
> pokona doświadczeniem."
>
Scrabblistom made by PFS gratuluję intelektu.
Czytając wypowiedzi scrabblistów nie można nie zauważyć widomych oznak
dobroczynnego wpływu scrabbli na rozwój intelektualny.
Dzięki czemu scrabbliści są:
- kulturalni inaczej
- mądrzy inaczej
- inteligentni inaczej.
Niedościgły wzór godny naśladowania. Chylę kapelusik.
Kasiu
mimo szacunku dla twojego zaangażowania w sprawie oczyszczenia scrabblowego
słownika z jednostek słownych, które słowa tylko przypominają,
nie mogę się zgodzić z twoją sugestią
i dokonać definitywnego odczepienia się od Polskiej Federacji Scrabble,
albowiem nauczono mnie, że złu należy stawić zdecydowany opór.
Obecny prezes PFS ma wręcz nabożny stosunek do ZDS+OSPS.
Jest tak zaślepiony różnymi potencjalnym jednostkami słownymi,
że nie jest w stanie dostrzec fatalnych następstw układania słów wulgarnych
oraz potencjalnych bzdur przez młodzież szkolną.
Jego zdaniem wulgaryzmy nie robią wrażenia nawet na 9 Krzysiu,
który bez mrugnięcia okiem do słowa HUJ dokłada literę C
tworząc słowa CHUJU/CYCU.
Kasiu,
nie dostrzegam żadnych walorów edukacyjnych w grze scrabble przy pomocy
obecnego ZDS-u i OSPS-u.
Jestem zniesmaczony tym,
że dorośli ludzie z PFS-u bez żenady, z grą opartą o swój ZDS, wchodzą do
szkół,
zachęcają do gry dzieciaki pod pretekstem poznania i wzbogacenia słownictwa
a tak naprawdę uczą form potencjalnych i wulgaryzmów,
(różnych HUI, MÓŻ, MUŚ, NAUMIEŃ, ROBIEŃ, SWAD, ŻAŁÓB, EMFAZ, ŻONATA,
NIEUŻYĆ, NIEBYĆ, NIERYĆ, BEZLIŚCI, NASIEŃ, WOLEŃ, RZEKNIĘĆ, NIEUMIEŃ,
NIEZWADZENI, JEBAŃ, PIZD, HUJÓW)
co w żaden sposób nie przyczynia się do pogłębienia znajomości języka
polskiego.
Polska Federacja Scrabble szkodzi młodym ludziom
wchodząc do szkół ze swoim ZDS+OSPS
i miesza w głowach pozostałym,
którzy posiadają względną znajomość języka ojczystego.
Najlepszym dowodem są wypowiedzi scrabblowych adeptów i mistrzów
i nie chodzi mi o styl. Zasób słów jest żenujący.
Najchętniej posiłkują się oni brzydkimi wyrazami
albo niepoprawną odmianą użytych słów. Na palcach jednej ręki można
policzyć tych,
którym udaje się sklecić poprawnie parę zdań.
Szanowni panowie z PFS-u dla własnego interesu
bronią się uparcie przed jakimkolwiek zmianami.
Oni się tak ciężko napracowali,
a teraz znalazł taki malkontent jak muchomor
i chce im zniszczyć owoce ich pracy.
Dawno temu powiedziałem,
nie jest moim zamiarem likwidowanie PFS-u i całej jego struktury.
Chodzi tylko o to, aby język giętki powiedział co pomyśli głowa.
Przywrócenie grze scrabble walorów edukacyjnych
oraz spełnienie przez PFS celu zapisanego w statucie jest możliwe tylko w
jeden sposób -
należy zlikwidować ZDS w obecnej postaci oraz wyrzucić wulgaryzmy, bez
żadnego ale.
Z wulgaryzmami, to jak z grzybami - są jadalne i trujące - nikt
dobrowolnie z wielką ochotą nie konsumuje trujących.
Jeżeli PFS jest tak pewny swoich racji,
nic nie stoi na przeszkodzie wnieść do Rady Języka Polskiego
odpowiednio umotywowanej prośby o konieczności dokonania zmian w języku
polskim
stosownie do reguł zawartych w ZDS-ie
bądź złożyć w Sejmie stosowny projekt i wnioskować o zmianę zapisów
Ustawy o języku polskim.
Zdecydowanie najłatwiejszym, banalnie prostym sposobem uporządkowania
scrabblowej stajni Augiasza jest powrót do języka ojczystego. Potrzeba do
tego odrobiny szacunku dla mowy przodków.
Uprzejmie proszę o wnikliwe przeczytanie opinii Rady Języka Polskiego.
PS
To nie ja
od paru lat nagminnie obrażam ludzi,
którzy nie widzą sensu w układaniu nic nie znaczących jednostek słownych.
To nie ja
wymyślam kolejne bzdurne dowody,
którymi rzekomo można wyjaśnić dziwne jednostki słowne zawarte w OSPS-ie.
To Polska Federacja Scrabble wyprodukowała ZDS i karmi wszystkich bzdurnymi
informacjami o zgodności tych zasad z językiem polskim nauczanym w szkołach
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ql56vf2r3xyobp79.html
..jaka Ty beznadziejnie głupia jesteś...
I głucha nawet na prośby .. hm... myślących nieco podobnie.
> Kasiu
> mimo szacunku dla twojego zaangażowania w sprawie oczyszczenia
> scrabblowego słownika z jednostek słownych, które słowa tylko
> przypominają, nie mogę się zgodzić z twoją sugestią
> i dokonać definitywnego odczepienia się od Polskiej Federacji Scrabble,
> albowiem nauczono mnie, że złu należy stawić zdecydowany opór.
>
Muchomorze
Scrabble w chwili obecnej przypominają państwo. PRZYSZŁĄ sceną polityczną
pluralistycznego państwa scrabblowego będzie ZAPEWNE zarządzało kilka
partii.
PFS jest na razie jedyną partią polityczną oficjalnie zarejestrowaną w
Polsce i należy się spodziewać, że samodzielnie długo już nie pociągnie. Ta
prywatna federacja jest bardzo słaba, bez pieniędzy, bez sponsorów i co za
tym idzie bez dalszych perspektyw, ale pomimo to nie ma ona w chwili obecnej
ani jednego równego sobie przeciwnika.
Ale powody słabości wyraźnie sugerują, że nie da się zarządzać scrabblami
centralistycznymi nakazami i jedynie w "feudalny" sposób. Każdy od scrabbli
oczekuje innego typu rozrywki. Niewielu chce być niewolnikiem.
Pewnym zalążkiem na nową partię staje się kurnik ze swoim SA, ale póki co
zawodnicy, "wyznawcy" SA, nie podjęli działań zmierzających do trwałej
turniejowej rywalizacji sportowej w realu i nie potrafią się zorganizować.
Brakuje im "boisk" do gry, choć pierwsze próby gier turniejowych już
wystąpiły. Słownik alternatywny ciągnie w stronę gry totalnej gdzie każdy
sposób uznania wyrazów na planszy stanie się wkrótce możliwy.
Nie wróżę sukcesów.
Scrabble w tej chwili zarządzane są systemem feudalnym i jedynie z taką
definicją należy się zgodzić. Szary członek tej partii niewiele ma do
gadania poza biciem pokłonów i posłusznym słuchaniem swych Panów.
Nie zmieni tego stanu pięciu czy dziesięciu inaczej myślących lub NOWI i
następni kaperowani do wykonania zmian.
Trzon organizacji jest konserwowo-metalowy i nie do zatrucia.
Żadne kwasy i grzyby go nie uszkodzą.
Nadmierne rozbudowanie zasad uznawania wyrazów przy pomocy ZDS w wąskim
obszarze słownikowym, jedynie! PWN, spowodowało CAŁKOWITE rozminięcie się ze
statutowym celem PFS. Oni jednak grają w turniejach na PUNKTY a nie na język
i można to zrozumieć. Tu wykonali błąd podstawowy.
Mnogość możliwości budowy systemów uznawania wyrazów, daje prawie pewność,
że w przyszłości powstanie następna partia polityczna.
Istotą działania nowo powstałych partii, będzie w niedalekiej przyszłości
przedstawienie swoich programów działania i możliwości rozwoju.
Być może, że wkrótce powstanie taka partia polityczna, która poradzi sobie
zarówno z problemami języka polskiego jak i ze sprawiedliwą punktacją
turniejową. Największym problemem jest sędziowanie i jednoznaczne uznawanie
wyrazów. Taką pracę trzeba wykonać "na piechotę" każdemu z wyrazów bacznie
się przyglądając. Nie jest to przecież nierealne, wymaga tylko anielskiej
cierpliwości i czasu.
Stanie się tak wtedy, gdy powstanie zespół, który tą olbrzymia pracę wykona
dobrze. Żadne drogi na skróty nie będą poprawnym rozwiązaniem.
> Obecny prezes PFS ma wręcz nabożny stosunek do ZDS+OSPS.
> Jest tak zaślepiony różnymi potencjalnym jednostkami słownymi,
> że nie jest w stanie dostrzec fatalnych następstw układania słów.
A czego innego spodziwasz się po "feudałach"?
Twoje działania mają w tej chwili charakter wybitnie partyzancki. Działasz z
ukrycia, podkładasz bombę i chowasz się w krzakach.
Czy na takim działaniu chcesz zbudować nową partię polityczną?
Nie dziwię się, że niewielu jest chętnych na wejście do muchorowego lasu.
Masz w swoim lesie bardzo dużo broni, ale są też i niewybuchy.
Aby poważnie pomyśleć o słusznej poniekąd lansowanej przez ciebie idei,
należy koniecznie zmienić styl działania.
Zarzuć te grzyby i jadowitość, weź się do pracy, zbuduj program, pieść go i
ulepszaj by przekonać niewiernych, że racje leżą po twojej stronie.
Polacy to naród rozumny i wkrótce sami się przekonają, iż "Polacy nie gęsi i
swój język mają". Życzę powodzenia.
> Jego zdaniem wulgaryzmy nie robią wrażenia nawet na 9 Krzysiu,
> który bez mrugnięcia okiem do słowa HUJ dokłada literę C
> tworząc słowa CHUJU/CYCU.
>
To jest twój atut i przewaga, że "Oni" nie zdają sobie jeszcze ze
szkodliwości owej wulgaryzacji sprawy.
> Kasiu,
> nie dostrzegam żadnych walorów edukacyjnych w grze scrabble przy pomocy
> obecnego ZDS-u i OSPS-u.
> Jestem zniesmaczony tym, że dorośli ludzie z PFS-u bez żenady, z grą
> opartą o swój ZDS, wchodzą do
> szkół, zachęcają do gry dzieciaki pod pretekstem poznania i wzbogacenia
> słownictwa a tak naprawdę uczą form potencjalnych i wulgaryzmów,
> (różnych HUI, MÓŻ, MUŚ, NAUMIEŃ, ROBIEŃ, SWAD, ŻAŁÓB, EMFAZ, ŻONATA,
> NIEUŻYĆ, NIEBYĆ, NIERYĆ, BEZLIŚCI, NASIEŃ, WOLEŃ, RZEKNIĘĆ, NIEUMIEŃ,
> NIEZWADZENI, JEBAŃ, PIZD, HUJÓW)
> co w żaden sposób nie przyczynia się do pogłębienia znajomości języka
> polskiego.
>
Działanie takie zarówno rozwija jak i również szkodzi. ZDS szkodzi językowi
na pewno.
Nie próbujmy ludzi na siłę wychowywać i nie produkujmy samych poetów.
Wiekszość ludzi od scrabble oczekuje zabawy, przede wszystkim logicznosci i
zdolnosci pojmowania na swój "chłopski rozum".
> Dawno temu powiedziałem, nie jest moim zamiarem likwidowanie PFS-u i całej
> jego struktury.
>
Nie wprowadzaj świętej inkwizycji, pozwól im samym dojrzewać.
Skoro od wielu lat wyznawcy OSPSa ze swoim ZDSem nie umieją powiększać
swoich szeregów to i tak są niegroźni. Scrabble to tylko zabawa.
> Chodzi tylko o to, aby język giętki powiedział co pomyśli głowa.
> Przywrócenie grze scrabble walorów edukacyjnych
> oraz spełnienie przez PFS celu zapisanego w statucie jest możliwe tylko w
> jeden sposób - należy zlikwidować ZDS w obecnej postaci oraz wyrzucić
> wulgaryzmy, bez żadnego ale.
> Z wulgaryzmami, to jak z grzybami - są jadalne i trujące - nikt
> dobrowolnie z wielką ochotą nie konsumuje trujących.
>
W tej części wypowiedzi zgadzam się z tobą w całej rozciągłości. PFS jest
jednak zorganizowanym państewkiem i cobyś tu nie powiedział daje BARDZO
wąskiej grupie ludzi przyjemność grania w realu. Drogi to w pieniądzach niby
sport i system rywalizacji dla graczy, ale jak na razie nie zastosowano
lepszego.
> Jeżeli PFS jest tak pewny swoich racji,
> nic nie stoi na przeszkodzie wnieść do Rady Języka Polskiego
> odpowiednio umotywowanej prośby o konieczności dokonania zmian w języku
> polskim stosownie do reguł zawartych w ZDS-ie
> bądź złożyć w Sejmie stosowny projekt i wnioskować o zmianę zapisów
> Ustawy o języku polskim.
>
Pisząc te zdania zapytam wprost:
- Czy ty wiesz ile to jest 2 x 2?
> Zdecydowanie najłatwiejszym, banalnie prostym sposobem uporządkowania
> scrabblowej stajni Augiasza jest powrót do języka ojczystego. Potrzeba do
> tego odrobiny szacunku dla mowy przodków.
> Uprzejmie proszę o wnikliwe przeczytanie opinii Rady Języka Polskiego.
>
Dopiero tu odpowiedziałeś:
- Cztery.
> PS
> To nie ja od paru lat nagminnie obrażam ludzi,
> którzy nie widzą sensu w układaniu nic nie znaczących jednostek słownych.
> To nie ja wymyślam kolejne bzdurne dowody, którymi rzekomo można wyjaśnić
> dziwne jednostki słowne zawarte w OSPS-ie.
>
Gdybyś nie obrażał faktycznie to chętnie by z tobą porozmawiali :-)))))
Pozdrawiam, Katarzyna Małecka
>
> Zanim "wytnę" :
>
> ...jaka Ty beznadziejnie głupia jesteś...
> I głucha nawet na prośby .. hm... myślących nieco podobnie.
>
>
Pod moim adresem padło już tyle różnych gróźb, ordynarnych epitetów, że
kolejne nie robi żadnego wrażenia.
Wlazłeś Balans między wrony to i kraczesz jak one.
Zdecydowanie wolę swoją głupotę niż przyswajanie bzdur i nie mam ochoty na
lobotomię tylko po to by dostosować się do grupki odmieńców.
Szanownemu Balansowi szczególnie polecam ponowne przeczytanie ze
zrozumieniem opinii Rady Języka Polskiego.
Zamiast robić za papugę PFS-u poczytaj też pytania w poradniach językowych i
przypomnij sobie czego cię uczono w szkole na lekcjach języka polskiego.
Na dobranoc nie zaszkodzi się zapoznać z Uchwałą Senatu.
UCHWAŁA
SENATU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
z dnia 22 grudnia 2005 r.
w sprawie ustanowienia roku 2006 Rokiem Języka Polskiego
Polszczyzna łączyła w przeszłości i łączy dziś wszystkich Polaków, bez
względu na miejsce zamieszkania, wiek, poglądy polityczne i wszelkie inne
różnice czy odrębności. Nie ma innego dobra tak powszechnego i tak ważnego
dla nas wszystkich jak język ojczysty.
Po polsku rozmawiamy, przekazujemy swoje uczucia, uczymy mówić nasze dzieci,
wyznajemy wiarę, piszemy wiersze. Możemy mieć różne poglądy, zajmować różne
stanowiska w wielu kwestiach, możemy się spierać, dyskutować, ale zawsze
będziemy to robić po polsku i nie jest obojętne, czy będzie to język
różnorodny i bogaty, piękny i poprawny, etyczny i estetyczny, czy też ubogi
i prymitywny, pełen sloganów i nieporadnych sformułowań, niepotrzebnych
zapożyczeń i wulgaryzmów.
Język jest podstawowym składnikiem tożsamości Polaków i dobrem kultury
narodowej.
Biorąc to pod uwagę, uchwala się, co następuje:
Senat ogłasza rok 2006 Rokiem Języka Polskiego.
Senat wyraża przekonanie, że w Roku Języka Polskiego należy pokazywać
polszczyznę w jej bogactwie i w całej różnorodności - od języka ogólnego do
odmian regionalnych i gwar ludowych, w których często wyraża się kultura
małych ojczyzn; od stylów artystycznych do wypowiedzi zawodowych i
środowiskowych, od języka pokolenia najstarszego do gwary młodzieżowej.
Zdaniem Senatu - w telewizji, w radiu, na łamach prasowych należy
upowszechniać wiedzę o języku, propagować dobrą polszczyznę oraz kulturę
języka. To, jaka będzie polszczyzna, zależy przede wszystkim od nas samych,
od naszej postawy wobec języka ojczystego; gospodarzami języka są bowiem
wszyscy nim się posługujący.
W opinii Senatu ochrona i rozwijanie języka polskiego pozwoli zachować
tożsamość kulturową i świadomość odrębności we wspólnej, ale przecież
różnorodnej Europie. Wejście do Unii Europejskiej spowodowało, że troska o
polszczyznę nabrała nowego wymiaru: nasz język stał się piątym (pod względem
liczby użytkowników) językiem Unii Europejskiej i istnieje duża szansa na
to, by stał się także jednym z najważniejszych języków europejskich.
Powinniśmy więc nie tylko dbać o polszczyznę w kraju, lecz także
upowszechniać ją poza granicami Polski.
Polszczyzna nas łączy i niech to będzie język bogaty, poprawny i piękny. Z
tych względów Senat zwraca się do władz publicznych i Polaków o ochronę,
otaczanie opieką i kultywowanie polszczyzny.
Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej
Polskiej "Monitor Polski".
MARSZAŁEK SENATU
Bogdan BORUSEWICZ
http://www.senat.gov.pl/k6/pos/prace.htm
A jeśli bardzo chcesz - pisz sobie - okazałem swoje zniesmaczenie tymi
wypocinami ot, tak sobie.
Na przyszłość "wyrżnę" je bez przeglądania nawet treści.
I do tego błędu (że tym razem przejrzałem) - przyznaję się.
Balans
> gwelf4...@gazeta.pl napisał(a):
>
> > 1. żaden poważny językoznawca nie będzie powaznie zajmował się czyms takim ja
> k
> > osps,
>
> Chwilowo nie.
>
Czyliś wielbłąd. A współautorzy słownika, Twoim zdaniem? Albo mówisz
nieprawdę, albo nie są językoznawcami, co jest niemożliwe
> > 2. pkt 1 statutu pfs o propagowaniu poprawnej polszczyzny wyrzucic - niezgodn
> y
> > ze stanem prawnym w zakresie ochrony języka polskiego,
>
> Nie ma takiego punktu.
>
Oczywiście, że jest. "rozwój języka polskiego" to chyba synonim propagowania,
popularyzowania. Jak nie, to o co biega w 1 punkcie statutu?
> > 3. osps służy paru osobom, które się umówiły do grania w takie dziwolągi i to
> > jest ok.
>
> No, OK.
>
> Tworzenie otoczki jakoby był to jakikolwiek słownik poprawnej
> > polszczyzny jest nieprawdziwy.
>
> Tę otoczkę tworzą byty grzybopodobne, a nie PFS.
Czy chcesz powiedziec, że OSPS nie jest słownikiem poprawnego języka
polskiego? Po paru piwkach można się zapomniec, ale żeby aż tak?
>
> ---
> Maciek Czupryniak
Uchwała Senatu – 2006 Rokiem Języka Polskiego:
http://www.senat.gov.pl/k6/pos/prace.htm
Uwagi i propozycje dotyczące Roku Języka Polskiego prosimy nadsyłać na
adres: polsz...@nw.senat.gov.pl
Logo: http://www.senat.gov.pl/tresc.htm
"Wysoka Izbo
Od paru lat mamy Radę Języka Polskiego i Ustawę o języku polskim, a dzięki
Uchwale Senatu mamy obecnie Rok Języka Polskiego.
Ta Uchwała obudziła nadzieję, że w końcu znajdą się kompetentni i władni
ludzie, którzy zajmą się niebagatelnym problem jakim są „słowniki” używane
do gier słownych
W internecie istnieją witryny z grami słownymi, które znacząco przyczyniają
się do powielania i utrwalania różnych błędów ortograficznych i
gramatycznych,
scrabble http://grylogiczne.onet.pl/game.jsp?gameid=8 z Oficjalnym
Słownikiem Polskiego Scrabblisty
i literaki www.kurnik.pl ze Słownikiem Alternatywnym.
Słowniki oparto o ZDS (zasady dopuszczalności słów) opracowane przez kilka
nawiedzonych osób z PFS-u http://www.pfs.org.pl
Polska Federacja nie posiada formalnego pozwolenia językoznawców na
stosowanie swoich „reguł”.
Profesor Mirosław Bańko napisał:
„Inaczej jest z formami odmiany wyrazów, za które Federacja ponosi
odpowiedzialność sama, gdyż tworzyła je z nadmiarem dla potrzeb gry.”
Słowa po obróbce ZDS-em przybrały karykaturalne formy w rodzaju:
nieużyć, niebić, nieżyć, niebyć, bólmy, muś, sedn, pięknom, piękien, złot,
bambu, zdrowiach, śmierciach, bezliści, niemuszeniach, myśleń, muszeń,
umień, rozumień, bodzeń, jęć, muś, móż, szafowi, szyjowi, żuci, żuwni,
śrubkowałom, nagdeżmyż, niegonni, nagłościom, najpoufalniejsi,
najzelżywiej, hoplów, baterflajom, perliłom, jurorując, zimien, zwach, kupn,
sasów, niewiedzowi, dundrów, dandych, nieżarć, mżę, nieżąchnięć, mierźże,
niewzuci, mulacku, plewieni, nieszyjowi, niezupni, uród, szlagów, locami,
lańsk, zwu, niemiani, pelagr, samoinkas, itp.
Poniżej, przykłady odmiany wyrazu:
1. larum
znaczenie: dawniej: a) wrzawa, krzyk, hałas, zgiełk b) sygnał dźwiękowy
oznaczający wezwanie do broni, alarm, pobudkę itp. autor: misiu_w_kapeluszu,
2004-09-22
dopuszczalność w grach: tak
występowanie: Nowy słownik wyrazów obcych i trudnych - Wilga 2005 - A.
Markowski, Pawelec
flagi słów pochodnych: V
V lara larach larami larom larów
móc
http://www.kurnik.pl/slownik/sp.phtml?sl=móc
1. móc
czy dopuszczalne w grze: tak
flagi słów pochodnych: BHIdi
B
móż móżcie móżcież móżmy móżmyż móżże
H
mogli mogliby moglibyście moglibyśmy mogliście mogliśmy mogła
mogłaby mogłabym mogłabyś mogłam mogłaś mogłem mogłeś mogło mogłoby mogłobym
mogłobyś mogłom mogłoś mogły mogłyby mogłybyście mogłybyśmy mogłyście
mogłyśmy mógł mógłby mógłbym mógłbyś
I
mogą mogę może możecie możemy możesz
d
możono
(+b) i
możenia możeniach możeniami możenie możeniem możeniom możeniu możeń
niemożenia niemożeniach niemożeniami niemożenie niemożeniem niemożeniom
niemożeniu niemożeń
znaczenie: 1. mieć odpowiednie warunki (zdolności, środki itp.), by
czegoś dokonać; zdołać; 2. mieć prawo do czegośautor: koalar data: 2005-07-
14 00:10:29
Oprzeć,
http://www.kurnik.pl/slownik/sp.phtml?sl=oprzeć
1. oprzeć
znaczenie: brak
dopuszczalność w grach: tak
występowanie: nieokreślone
flagi słów pochodnych: HJdi
H oparli oparliby oparlibyście oparlibyśmy oparliście oparliśmy oparł
oparła oparłaby oparłabym oparłabyś oparłam oparłaś oparłby oparłbym
oparłbyś oparłem oparłeś oparło oparłoby oparłobym oparłobyś oparłom oparłoś
oparły oparłyby oparłybyście oparłybyśmy oparłyście oparłyśmy
J oprą oprę oprze oprzecie oprzemy oprzesz
d oparto
(+b) i nieoparcia nieoparciach nieoparciami nieoparcie nieoparciem
nieoparciom nieoparciu nieoparć oparcia oparciach oparciami oparcie oparciem
oparciom oparciu oparć
(ręcznie dopisane) ~ oparłszy, oprzyj, oprzyjcie, oprzyjcież, oprzyjmy,
oprzyjmyż, oprzyjże
scaevus, 2004-06-25 01:08
2. oprzeć
znaczenie: brak
dopuszczalność w grach: tak
występowanie: nieokreślone
flagi słów pochodnych: BGehj
B oprzej oprzejcie oprzejcież oprzejmy oprzejmyż oprzejże
(+b) G nieoprzali nieoprzała nieoprzałą nieoprzałe nieoprzałego nieoprzałej
nieoprzałemu nieoprzały nieoprzałych nieoprzałym nieoprzałymi oprzali
oprzała oprzałą oprzałe oprzałego oprzałej oprzałemu oprzały oprzałych
oprzałym oprzałymi
e oprzano
h oprzeją oprzeje oprzejecie oprzejemy oprzejesz oprzeję
(+b) j nieoprzenia nieoprzeniach nieoprzeniami nieoprzenie nieoprzeniem
nieoprzeniom nieoprzeniu nieoprzeń oprzenia oprzeniach oprzeniami oprzenie
oprzeniem oprzeniom oprzeniu oprzeń
(ręcznie dopisane) ~ oprzał, oprzała, oprzałaby, oprzałabym, oprzałabyś,
oprzałam, oprzałaś, oprzałby, oprzałbym, oprzałbyś, oprzałem, oprzałeś,
oprzało, oprzałoby, oprzałobym, oprzałobyś, oprzałom, oprzałoś, oprzały,
oprzałyby, oprzałybyście, oprzałybyśmy, oprzałyście, oprzałyśmy, oprzawszy,
oprzeli, oprzeliby, oprzelibyście, oprzelibyśmy, oprzeliście, oprzeliśmy
http://www.kurnik.pl/slownik/sp.phtml?sl=locum
maf, 2002-12-31 02:14
1. locum
znaczenie: mieszkanie; lokum autor: miecz_w_kamieniu, 2004-09-22
dopuszczalność w grach: tak
występowanie: nieokreślone
flagi słów pochodnych: V
V loca locach locami locom loców
(Słownik alternatywny w wersji do gier słownych (zawiera ponad 2.5 mln. słów
zgodnych z zasadami dopuszczalności słów w grach słownych) alt-20060110.exe
(899K)
„Witaj na stronach projektu, którego celem jest rozwój ogólnodostępnego
słownika do sprawdzania pisowni ("spell-checking") (sic!)
oraz do gier słownych (w szczególności do gry literaki). Słownik zawiera też
znaczenia wielu haseł na wzór słownika języka polskiego.”
ZDS to anonimowe, wiele razy zmieniane regułki, w zależności od widzimisię
grupki scrabblistów z PFS.
Odsyłam do wypowiedzi z grupy dyskusyjnej: http://niusy.onet.pl/niusy.html?
t=archiwum&group=pl.rec.gry.scrabble
Użytkownikami witryn z grami jest przede wszystkim młodzież, która przyswaja
sobie te absurdalne formy.
Polska Federacja Scrabble ma w statucie zapis,
że jej celem jest
„rozwijanie i propagowanie inicjatyw, postaw i działań sprzyjających
znajomości języka polskiego i innych języków, upowszechnianie tej znajomości
poprzez grę Scrabble, a także wspieranie organizacyjne i rzeczowe osób
fizycznych i jednostek organizacyjnych, które podejmują takie działania”,
czysta hipokryzja biorąc pod uwagę zawartość OSPS-u i ZDS-u.”
PFS ma zapisane szczytne cele w statucie, które nijak się mają do faktów
ale dzięki temu zapisowi ma otwartą drogę do uzyskania statusu instytucji
pożytku publicznego i tym samym może otrzymać dofinansowanie z budżetu
państwa. (Ustawa o działalności pożytku publicznego i wolontariacie)
http://www.zhp.bydg.org/Ustawa.html
Nie mam nic przeciw wykorzystaniu społecznych pieniędzy,
kiedy rzeczywiście będą one służyły pogłębieniu znajomości ojczystego
języka.
Przyswajanie dziwacznych jednostek słownych z językiem polskim niewiele ma
wspólnego, a wymienione słowniki to parodia języka, brak słów na
manipulacje działaczy z Polskiej Federacji Scrabble.
Próby przemówienia do rozsądku grupie osób, która świadomie wprowadza w
błąd uczestników gry i świadomie niszczy pracę nauczycieli polskiego nie
odnoszą żadnego skutku. Miłośnicy gier słownych nie mają wyboru, chcąc grać
zmuszeni są do przyswajania
bzdurnych jednostek słownych (wyrazy powstałe po obróbce języka polskiego
ZDS-em trudno nazwać słowami).
Gry słowne scrabble, literaki opierające się na Oficjalnym Słowniku
Polskiego Scrabblisty i Słowniku alternatywnym to rozrywka wyjątkowo
szkodliwa dla języka polskiego, ogłupia i pogłębia braki językowe.
Wypowiedzi językoznawców z poradni językowych są wycinane. Uchwała Senatu
też dostała się pod nóż „cenzora” witryny www.kurnik.pl
Słowa krytyki pod adresem ZDS są usuwane, a oponenci są lżeni
niewybrednymi, często wulgarnymi inwektywami.
Mnie i wiele innych osób niepokoi ten stan, ale co należy zrobić i kto
powinien zająć się tym, aby słowniki wykorzystywane w grach słownych oparte
były na gramatyce nauczanej w szkołach a nie absurdalnym ZDS-ie wymyślonym
przez grupkę nawiedzonych dziwaków.
Biorąc pod uwagę zapisy Ustawy o stowarzyszeniach
http://www.lkp.org.pl/prawo_html/ustawa_stowarzyszenia.html nie ma problemu
aby rozwiązać działalność Polskiej Federacji Scrabble – nie spełnia swoich
statutowych założeń.
Nie przeszkadza mi istnienie PFS-u ale hipokryzja działaczy.
Szczytne statutowe cele to tylko nic nie znaczące słowa, ale konieczne do
pozyskania społecznych pieniędzy.
Mamy demokrację, więc każdy może wydawać słowniki. Powstają kolejne
zadziwiające publikacje słownikowe. Nikt za bardzo nie dba o to, co
zawierają słowniki.
Podobno język polski jest dobrem narodowym świadczącym o naszej tożsamości,
ale to są tylko czcze zapisy, nikogo to nie obchodzi poza kolejnym
stwierdzeniem, że źle się dzieje, Polacy coraz gorzej mówią i piszą we
własnym języku.
Uważam, że Rada Języka Polskiego powinna mieć decydujący wpływ na
wydawnictwa słownikowe, tym bardziej, że skoro język jest dobrem narodowym
to wymaga szczególnej ochrony i opieki ze strony państwowych instytucji.
Wiadomo, że język rozwija się spontanicznie. Przyswajamy słowa z innych
języków, tworzą się nowe, jednak nie powinno się zmieniać prawideł
gramatycznych tylko dlatego, że łatwiej tworzyć algorytmy do komputerowych
programów, tak jak ma to miejsce w przypadku
ZDS-u i upowszechniać w internecie różne potencjalne bzdury ze szkodą dla
języka polskiego i osób korzystających z tych pseudo słowników.
Polska Federacja Scrabble - grupka ludzi dbających o własny interes,
kpi w żywe oczy ze wszystkich Ustaw, za nic ma ponad 800 letnią historię
języka polskiego a swoimi działaniami wykazuje całkowity brak poszanowania
dla ojczystego języka i znacząco przyczynia się do pogłębiania znajomości
nic nie znaczących, karykaturalnych jednostek słownych.
Bulwersują matactwa PFS-u. Żal młodych ludzi. Wielu posiada sporą wiedzę o
ojczystym języku, ale kiedy próbują podważać ZDS są nazywani głupkami,
debilami.
Mamy Rok Języka Polskiego, ktoś powinien zająć się tą skandaliczną sprawą.
Podjąć należy odpowiednie kroki zgodnie z zapisami stosownych ustaw
by uzmysłowić Polskiej Federacji Scrabble jak wiele szkody wyrządza
nieświadomym ludziom, szczególnie młodym, dla których jawi się
jako "oficjalna", czyli "urzędowa" instytucja.
PFS swoją "oficjalność" podkreśla "współpracą" z językoznawcami oraz PWN-
em,
ale przyparta do muru nie potrafi udokumentować tej współpracy i nie ma
żadnego pozwolenia na tak daleko idące zmiany w gramatyce języka polskiego,
świadomie miesza w głowach i podważa wiedzę wyniesioną z lekcji języka
polskiego."
Nie pozostawaj obojętny i nie mów, że to nie twój problem.
To obciach, być Polakiem i nie znać własnego języka.
Maczu7 itd., aftor najlepsiejszego słownika i współautor ZDS-u,
podobno dobry w scrabelki, na literakowej planszy układa:
Rozwiałom, zapytką, pizdami, móż, fee, oprzeń, idisą, piżm, gzę, nabiegań,
itp.
Szczególnie po zlikwidowaniu wszystkich – izmów.
http://www.kurnik.pl/slownik/sp.phtml?sl=komizm
komizm
meg, 2002-12-29 02:19
1. komizm
znaczenie: brak
dopuszczalność w grach: tak
występowanie: nieokreślone
flagi słów pochodnych: QSTs
Q komizmem komizmie komizmowi komizmu KOMIŹMIE
S komizmach komizmami komizmom
T komizmów
s komizmy
izm
1. izm
znaczenie: potocznie, ironicznie o terminie zakończonym na "-izm"
autor: greenpoint, 2005-04-07 12:26 - zmian: 2
dopuszczalność w grach: tak
występowanie: nieokreślone
flagi słów pochodnych: QSTs
Q izmem izmie izmowi izmu IŹMIE
S izmach izmami izmom
T izmów
s izmy
Sytuacja jest po prostu komiczna. Nic dodać, nic ująć.
""~gosc 15:15 #
"a która zasada polskiej ortografii pozwala pisać iźmie, komiźmie i inne
takie anarchiźmie? czyż nie jest to uznawane za błąd?:)
pozdro
kobrem ;)"
15:29 #
~gosc
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=24850
komizm m IV, D. -u, Ms. ~zmie, blm
«zespół cech jakiejś osoby, sytuacji, zdarzenia, przedmiotu budzących
wesołość, rozśmieszających; ujmowanie i przedstawianie czegoś w sposób
wywołujący śmiech; śmieszność, zabawność, komiczność»
Komizm sytuacyjny (w teatrze, filmie).
Scena pełna komizmu.
Aktor o dużej sile komizmu.
Studium o komizmie.
Komizm [wym. komism a. komizm]
M IV, D. Komizmu, Ms. komizmie [wym. komiźmie, rzadz. komizmie], blm
Wielki słownik poprawnej polszczyzny, PWN 2004
Pani od matematyki nie wie co znaczy skrót wym., rzeczywiście trudny skrót,
może ktoś objaśni, bo ja nie wiem:)
20:47 #
glupia_kura__
"a która zasada polskiej ortografii pozwala pisać iźmie, komiźmie i inne
takie anarchiźmie? czyż nie jest to uznawane za błąd?:)
pozdro
kobrem ;)"
komizm m IV, D. -u, Ms. ~zmie, blm
zespół cech jakiejś osoby, sytuacji, zdarzenia, przedmiotu budzących
wesołość, rozśmieszających; ujmowanie i przedstawianie czegoś w sposób
wywołujący śmiech; śmieszność, zabawność, komiczność»
Komizm sytuacyjny (w teatrze, filmie).
Scena pełna komizmu.
Aktor o dużej sile komizmu.
Studium o komizmie.
Komizm [wym. komism a. komizm]
M IV, D. Komizmu, Ms. komizmie [wym. komiźmie, rzadz. komizmie], blm
Źródło:
1. http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=24850
2. Wielki słownik poprawnej polszczyzny, PWN 2004
3. USJP, PWN 2003
i parę innych
Pani od matematyki nie wie co znaczy skrót wym., rzeczywiście trudny skrót,
może ktoś objaśni, bo ja nie wiem:)
Pani meg, jeżeli uważasz, że wycinanie moich postów pomoże uratowac ten
bezdennie kiepski projekt to jesteś w dużym błędzie.
Radzę w 2006 przyłożyć się do powtórki materiału zawartego w szkolnych
podręcznikach a nie z maniakalnym uporem wciskać wszystkim ZDS-owe bzdety.
Przy okazji, kiedy odpowiesz na pytanie kobrema?
Tak na marginesie, nie jestem tu jedyną głupią kurą, są tu głupsze ode
mnie:)))
Niezła frajda, przycisk USUŃ potrafisz obsługiwać, gorzej ze ZROZUMIENIEM co
jest napisane w słownikach.
20:55 #
glupia_kura__
Kiedyś pani meg napisała, że aby otrzymać odpowiedź to trzeba być
zalogowanym.
Takie tam czcze gadanie, takie samo jak "uczone" odpowiedzi w temacie ZDS-u.
Bawi mnie to kasowanie postów i mam to w nosie. Dla mnie to rozrywka a dla
ciebie cieżka praca. Użera się biedna z głupimi kurami, które zamiast
pokornie przyswajać ZDS podważają jego zalecenia.
21:11 #
glupia_kura__
od godz. 15:15 kobrem czeka na odpowiedź, inni pewnie też.
glupia kura wpisała odpowiedź ale inna kura ją SKASOWAŁA!
Która kura jest głupsza?
21:29 #
kuszelas
→ komizm
Szukam i szukam tej zasady, która stworzyła formę "komiźmie"
I znalazłem!!!
WSPP PWN 2005, str. 413 (można dopisać do "występowanie")
cytat:
"komizm [wym. komism a. komizm] m IV, D. komizmu, Ms. komizmie [wym.
komiźmie, rzad. komizmie]..."
HURRA!!!
JEST - w SŁOWNIKU zapisano sposób wymowy. Ale w zasadach jest
zapisane: "...forma podstawowa wyrazu znajduje się jako hasło, podhasło lub
część definicji hasła, z pominięciem przykładów zastosowania, w jednym z
dozwolonych źródeł słów wymienionych w punkcie..." i nie ma nic, że zapis
wymowy jest przykładem zastosowania - czyli forma prawidłowa.
Podobnie przy słowie "izm" i innych kończących się na "-izm". Tak się
wymawia. I ponieważ to zapisano w SŁOWNIKU z kanonu to formę wymowy można
uznać za słowo do gry...
pozdrawiam
ps
no chyba, że jest jakaś inna zasada gramatyczna zezwalająca na PISANIE
słowa "komizmie" (Ms. od słowa "komizm") tak jak się go w większości
przypadków WYMAWIA...
21:39 #
glupia_kura__
KOMIŹMIE, itp.
to ewidentny dowód na to, że w tym leksykonie do sprawdzania poprawnej
pisowni polskiej są ordynarne błędy ortograficzne.
Czekamy na odpowiedź, pani meg:)))
21:41 #
glupia_kura__
od 2002 roku tkwi błąd ortograficzny pt. KOMIŹMIE i co na to szanowna pani
meg?
21:51 #
glupia_kura__
→ komizm
Krótko mówiąc, można znacznie uprościć ZDS.
Wystarczy podać, że w grze uznawane są wszystkie formy wyrazów gdzie bądź
zapisane:)))
Czy pani meg nie jest w stanie pojąć jednej prostej rzeczy,
to żaden problem kopiowanie zamieszczonych tutaj postów:)))
Dobry dowód na matactwa tej witryny:)))
22:02 #
glupia_kura__
Nudna jesteś pani meg, masz czas na cięcie postów.
Może znajdziesz odrobinę czasu na udzielenie odpowiedzi w sprawie
niepoprawnego wyrazu KOMIŹMIE
i udzielenie odpowiedzi na pytanie:
"a która zasada polskiej ortografii pozwala pisać iźmie, komiźmie i inne
takie anarchiźmie? czyż nie jest to uznawane za błąd?:)
pozdro
kobrem ;)"
Miłego wieczoru zyczę:)))
JEST ! JEST! ODPOWIEDŹ!
22:22 #
greenpoint
żadna, wielość zmian trochę zakałapućkała w tym temacie i flaga tworzy
zbędne -źmie
zostanie usunięte, jak tylko maf poprawi flagę
22:24 #
haemce
A gdzie przeprosiny za ten błąd, który wprowadził w stan złej wiedzy tysiace
graczów?
22:29 #
glupia_kura__
greenpoint,
niestety, mleczko już się wylało, troche więcej tu różnych komizmów:)
22:35 #
kuszelas
→ izm
"żadna, wielość zmian trochę zakałapućkała w tym temacie i flaga tworzy
zbędne -źmie zostanie usunięte, jak tylko maf poprawi flagę"
mam jeno nadzieję, że wszystkie "-iźmy" zostaną usunięte a nie tylko ten w
słowie "izm"...
poza tym - tłumaczenie/zwalanie na "czynniki zewnętrzne" nie licuje...
pozdrawiam
22:42 #
kuszelas
→ izm
I jeszcze jedno - z Twojej ZielonyPunkcie wypowiedzi wynika, że
tajemna "flaga" tworzy automatycznie formy/słowa.
Nie wnikam w szczegóły techniczne, ale chyba "flaga" sama z siebie nie wie
co ma tworzyć a czego nie? Ktoś ją programuje, albo ustawia albo coś innego.
Czyli "zaprogramował" tę "flagę" na tworzenie końcówki "-źmie". I
zastanawiam się jak doszedł do tego, żeby taką końcówkę zaproponować i
zaprogramować...???!!!
Chyba, że "flaga" jest totalnie samodzielna - a Maf (kimkolwiek by nie był)
usuwa nadmiar jej produkcji.
(ale w tym przypadku z jakiegoś powodu pozostawiał "-źmie" - z jakiegoż???)
pozdrawiam"
Życzę wszystkim miłego wieczoru i przypominam, że mamy rok
2006 – ROK JĘZYKA POLSKIEGO!
Miałem wrażenie, że już niewiele mnie zaskoczy w zbiornikach bzdur używanych
w grach słownych pt. scrabble i literaki, niestety nie jestem Chuckiem
Norrisem, którego nikt ani nic nie jest w stanie zaskoczyć.
Gdybym był Chuckiem to walnąłbym z półobrotu i byłoby pozamiatane.
Tak więc dane mi było dopaść szereg kolejnych ZASKOCZEŃ.
Samo szczęście mnie spotkało, choć w Polsce mało mamy szczęścia,
jakoś tak w liczbie pojedynczej pomyka w przeciwieństwie do nieszczęścia,
które chodzi parami (nawet w polityce )
Poszczęściło mi się jak ślepej kurze ziarno, bo czyż nie są to smakowite
kąski;
niewolno, szczenni, czuci, suci, pruci, szczecin, szczekanin, braknięcia,
braknąca, lustrzże, zadziejmyż, zadziań, szczerzeń (pewnie jakaś roślina
bagienna, łoł)
i ekstra deser.
"1. szczęścić
znaczenie: brak
dopuszczalność w grach: tak
występowanie: nieokreślone
flagi słów pochodnych: HIdik
H szczęścili szczęściliby szczęścilibyście szczęścilibyśmy
szczęściliście szczęściliśmy szczęścił szczęściła szczęściłaby szczęściłabym
szczęściłabyś szczęściłam szczęściłaś szczęściłby szczęściłbym szczęściłbyś
szczęściłem szczęściłeś szczęściło szczęściłoby szczęściłobym szczęściłobyś
szczęściłom szczęściłoś szczęściły szczęściłyby szczęściłybyście
szczęściłybyśmy szczęściłyście szczęściłyśmy
I szczęszczą szczęszczę szczęści szczęścicie szczęścimy szczęścisz
d szczęszczono
(+b) i nieszczęszczenia nieszczęszczeniach nieszczęszczeniami
nieszczęszczenie nieszczęszczeniem nieszczęszczeniom nieszczęszczeniu
nieszczęszczeń szczęszczenia szczęszczeniach szczęszczeniami szczęszczenie
szczęszczeniem szczęszczeniom szczęszczeniu szczęszczeń
k szczęść szczęśćcie szczęśćcież szczęśćmy szczęśćmyż szczęśćże"
SZCZĘSZCZEŃ, SZCZĘŚCIEŻ, NIESZCZĘSZCZENIEM
boskie, sto razy lepsiejsze niż „chrząszcz brzmi w trzcinie”.
http://www.kurnik.pl/slownik/sp.phtml?sl=szcz%EA%B6ci%E6
http://www.kurnik.pl/slownik/sp.phtml?sl=brakn%B1%E6
http://www.kurnik.pl/slownik/sw.phtml?sl=zadzia%E6
http://www.kurnik.pl/slownik/sp.phtml?sl=szczerzy%E6
http://www.kurnik.pl/slownik/sw.phtml?sl=niewolno
Wielki kurnikowy zbiornik bzdurnych słów oprócz głupich wyrazów,
którym nie można przypisać żadnego znaczenia,
posiada też pewne nieobliczalne indywiduum, frymarczące językiem polskim
które wabi się greenpoint i mieni się redaktorem naczelnym słownika
alternatywnego
16:07 #
kakunia_76
jak może istnieć wyraz nie mający znaczenia?:))))))))))
16:08 #
haemce
A kto ci powiedział, głupia cipo, że on nie ma znaczenia? (
http://www.kurnik.pl/stat.phtml?uid=greenpoint&gid=bb
ranking: 2251
ranking turniejowy: 1556
passa: -3
liczba partii ogółem: 1447
§ zwycięstw: 851 (58.8%)
§ porażek: 592
§ remisów: 4
liczba ucieczek: 26
redaktor Słownika Alternatywnego
płeć męska, lat 24
Wrocław - Poland
o sobie: wszyscy scrabbliści to prostytutki, w oparach lepszych fajek, w
oparach wódki, a jedni są lepsi, drudzy są gorsi, gorsi są tańsi, ale lepsi
są drożsi
a jego pełną skupienia, wyprofilowaną fizjonomię można zobaczyć tutaj:
Wrocławski Klub Scrabble "Siódemka"
Strona www: http://www.scrabblewroclaw.prv.pl
· Rok ur.: 1982 · Ranking PFS: 114.93 · Nick na Cronixie: greenpoint
· Nick na Kurniku: greenpoint, janmaria_rakieta ( czyli Łukasz
Szałkiewicz)· Hobby: muzyka, sport oraz mleko, kobiety i śpiew · O
sobie samym: Wszyscy scrabbliści to prostytutki, w oparach lepszych fajek, w
oparach wódki, a jedni są lepsi, drudzy są gorsi, gorsi są tańsi, ale lepsi
sa drożsi.
Osobnik ów i genialna językoznawczyni meg, która kurnikowy ZDS opracowała,
http://www.kurnik.pl/stat.phtml?gid=bb&uid=meg
z wielką BYSTROŚCIOM w mig usuwają wszelkie komentarze,
które mogłyby podważyć dogmaty ZDS-u i alternatywnego,
oraz przekonują wszystkie fanki motela japońskiego,
(które często oprócz słuchania TH chętnie chodzą do kurnika, bo jest tam
zajefajna atmosferka,
a także można nauczyć się różnych zajesłówek przydatnych do konwersacji z
konkurentkami do serca uroczego Billa i Toma (jak: za*ebistych *ebań, *ujów,
*urwień, *izd)
i całą resztę świata,
że słownik alternatywny jest najlepszym słownikiem z poprawną polszczyzną,
Czasem ten śmierdzący kurnik nawiedza guru scrabblowego świata, stfórca OSPS-
u,
niejaki maczu7 vel player7 http://www.kurnik.pl/stat.phtml?
gid=bb&uid=maczu7
i jak na guru przystało, wymądrza się i wynosi się ponad wszystkich.
To scrabblowo-kurnikowe towarzystwo czyni więcej szkody w umysłach
nastolatków niż rzeczony Tokio Hotel.
Wiem coś o tym, bo znam osobiście dwie fanki TH grające w literaki.
http://www.kurnik.pl/slownik/sw.phtml?sl=bystro%B6ciom
Zapisane na gorąco, posty zaznaczone * zostały usunięte.
komentarze:
do słów:
http://www.kurnik.pl/slownik/sw.phtml?sl=zadzia%E6
16:07 #
kakunia_76
jak może istnieć wyraz nie mający znaczenia?:))))))))))
16:08 #
haemce (bardzo chamski, bezczelny osobnik, cytowane tu słowa są z gatunku
delikatnych)
A kto ci powiedział, głupia cipo, że on nie ma znaczenia? *
http://www.kurnik.pl/slownik/sw.phtml?sl=iii
2006-02-06 19:15 #
uncool_ben
paranoja, ten słownik psuje grę
18:32 #
~gosc
Zgadzam się z opinią, że ten słownik psuje grę. Tak samo jak te śmieszne
dwuliterowce np. "Ka", "Be" czy "Ef" lub odgłosy wydawane przez zwierzęta
np. "Kwa". W prawdziwej grze Scrabble powinno się układać jedynie
rzeczowniki pospolite w mianowniku liczby pojedynczej. Wówczas gra ma jakiś
sens i zmusza do myślenia ;)
19:27 #
player7
Mam przeciwne zdanie. Gra, w której można by układać jedynie słowa w formach
podstawowych, np. rzeczowniki w mianowniku, oduczałaby jakiegokolwiek
myślenia. Wystarczyłoby się wykuć na pamięć słów podstawowych. Przy takich
zasadach, jak obecne właśnie, przydaje się i znajomość gramatyki, i reguł
rządzących językiem, i wyczucie językowe, i znajomość znaczeń. Tylko mi się
tu nie czepiać - III czy KWA nie są tutaj przykładami na poparcie tej tezy,
chodzi o generalną zasadę."
"‘WYSTARCZYŁOBY SIĘ WYKUĆ NA PAMIĘĆ SŁÓW PODSTAWOWYCH.’"(komentarz zbędny)
Gość z 18:32 moim zdaniem nie całkiem ma rację.
Uważam, że wszelkiego rodzaju bzdury potencjalne powinny zostać wyrzucone
a poprawne odmiany słów powinny znaleźć się w słowniku,
jeżeli gra ma pogłębiać poznawanie języka polskiego
http://www.kurnik.pl/slownik/sw.phtml?sl=skai
Z tego co się orientuję, autor pozycji "Sza-ł słówek", Koalar, opierał się
podczas tworzenia swego dzieła na Słowniku Alternatywnym. Podejrzewam także,
że weekend pracy wystarczyłby dobremu informatykowi na stworzenie prostego
programu, który pokazywałby przedłużki słów dowolnej długości, wykorzystując
bazę słów SA. Chyba nawet już taki program jest, oszustów literakowych nie
brak. "Sza-ł słówek" nie ma znaczeń słów, gdyż tę rolę spełnia SA.
Korzystając z okazji, i ja zadam pytanie: na podstawie jakiego słownika
źródłowego OSPS zawiera odmianę "skai"?
Serdecznie pozdrawiam,
DJ Koalar
19:53 #
player7
Skai w OSPS-ie znalazło się na podstawie decyzji eksperta, prof.
Gruszczyńskiego, rozstrzygającego przy tworzeniu słownika w różnych
spornych, nieoczywistych kwestiach. Na pytanie o dopełniacz lm od "skaj"
podał 2 formy oboczne "skai" i "skajów". W 1998 roku żaden słownik nie
podawał formy dopełniacza liczby mnogiej, a profesor zapewne uznał, że dla
rzeczowników rodzajów męskich zakończonych na -j (bądź -y czytane jako "j")
o nieustalonym uzusie możliwe są obie formy. Dopiero niedawno ukazał się
słownik, który podał formę "skajów" jako jedyną i pojawiła się, jak ja to
żartobliwie nazywam, "postniezgodność". Takich "postniezgodności" jest w tej
chwili nieco więcej (por. hysi, hyzi, fisi czy koronerowie/coronerowie) i
trzeba będzie to jakoś uporządkować. Ale nie automatycznie, lecz zbadać, na
ile zapis słownikowy odzwierciedla faktyczny uzus, a na ile prywatne poglądy
redaktora słownika.
20:02 #
~gosc
zapomniałoś, że samo tworzyłoś ponad miarę formy różne
teraz metoda spychoterapii na eksperta, wstydu nie masz playerku7*
20:50 #
~gosc
→ skai
no i playerku, jesteś wielbłąd:) Sugerujesz współautorstwo eksperta, mimo,
że ani z lewa ani z prawa ani z dołu ani z góry ospajtka nie można znalezc
nazwiska. Czyżby pozostał ci jednak nadal tylko sztandar z haslem "uwierzcie
mi na slowo!!!"??
*) Klub Inteligentnych Ludzi Lubiących Ekstremalne Rozrywki
umysłowe zakładam.
Może znajdą się jacyś członkowie, ja będę klubowym cieciem co to płaszczyk
poda, podłogę zamiecie.
Aby otrzymać honorowe członkostwo konieczne jest rozklejenie po różnych
internetowych
zakamarkach tego oto plakatu:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9ugs4qber1qvt3v6.html
Jeżeli komuś się uda wkleić ten adres na kurniku i przetrwa on (ten adres)
co najmniej godzinę, może liczyć na dodatkowe bonusy w klubie.
A co tam, ja wam pokażę pospólstwo jedne, ja sem wykształcona scrabblowo-
literakowa panenka. Przekonam wszystkich niedowiarków, że autor OSPS to
wielki człowiek a ZDS+OSPS zasługują na trwałe miejsce w języku polskim.
Panienko, ta twoja wielgachna epistoła to lanie wody i to z pustego,
już więcej treści niesie film "Ja wam pokażę".
Ty uparcie skłaniasz się do wersji "Tata, a Maciek powiedział, że..."
Składam to na karb młodzieńczego, osobistego zauroczenia osobą autora OSPS.
Panience, która pragnie zakasować pospólstwo swoją wiedzą o języku polskim
dla przypomnienia:
",,Oficjalny słownik polskiego scrabblisty'' (OSPS), jak sama nazwa
> wskazuje, służy do gry w scrabble'a. Gracze używajš go w celu sprawdzenia,
> czy jakie słowo użyte w grze jest z punktu widzenia tej gry dopuszczalne.
> OSPS jest dla nich rodzajem arbitra. Nie jest natomiast słownikiem
> językowym. Nie pełni ani funkcji opisowej (tzn. nie informuje, jak się
> używa polszczyzny), ani tym bardziej normatwnej (tzn. nie informuje, jak
> się powinno jej używać).
W ród przykładów odmiany wyrazów, które (--) sš formy rzadkie i
> sš formy czysto potencjalne, tzn. takie, których normalnie się nie używa,
> ale których można by użyć, gdyby zaszła potrzeba. Formy te sš zgodne z
> systemem fleksyjnym polszczyzny, natomiast niewštpliwie nie sš zgodne ze
> zwyczajem językowym. Można powiedzieć, że sš gramatycznie poprawne, co
> oczywi cie nie znaczy, że należałoby ich uczyć w szkołach albo na kursach
> języka polskiego dla cudzoziemców.
Jeszcze raz chciałabym podkre lić: OSPS służy do gry, czyli do zabawy, nie
> do normalnego użytku.
W żadnym wypadku OSPS nie może
> stanowić alternatywy dla innych słowników. I to nie tylko dlatego, że nie
> podaje definicji, lecz wyłšcznie zestawy form fleksyjnych. Przede
> wszystkim dlatego, że służy innym celom i innym potrzebom.
Z poważaniem,
>
> Elżbieta Sobol
Redaktor Naczelna Słowników PWN"
Profesor Mirosław Bańko napisał:
„Inaczej jest z formami odmiany wyrazów, za które Federacja ponosi
odpowiedzialność sama, gdyż tworzyła je z nadmiarem dla potrzeb gry.”
Panience dla przypomnienia:
"Umieszczone na stronie internetowej PFS-u "Zasady dopuszczalności słów" są,
że
użyję eufemizmu, niespecjalnie dobrze napisane. W wielu miejscach półfachowy
mętlik, w innych znowu styl wręcz kolokwialny [jak w mym ulubionym
fragmencie: "Dopuszcza się więc formy poprawne gramatycznie, choć pozornie
bezsensowne (np.: świtam, ponieważ nigdy nie można wykluczyć, że kiedyś
znajdzie się zastosowanie dla dotychczas bezsensownego wyrazu.]
Ktoś powinien to przeredagować."
Autor: "Łukasz Szałkiewicz" <xyzo...@poczta.onet.pl>
Data: 7 grudnia 2004 01:23:05
"Błędów w OSPS trochę jeszcze jest. Po jutrzejszym upgradzie
będzie ich znikomo mało. A są, mimo że był sprawdzany, ale w
jakim wydawnictwie o podobnej objętości ich nie ma?Piszę to z żalem, ale bez
specjalnych kompleksów. OSPS robiłem niemal sam przez ok. pół roku.
Dowiedzcie się ile
osób przez jaki czas robi np. słowniki papierowe, nie tylko
PWN-u."
"4. OSPS nie jest nowym słownikiem, lecz sumą
dotychczas dopuszczalnych. Korzystać z OSPS, to tak samo
jakby przegrzebać tych sześć słowników źródłowych posiłkując
się ZDS."
"W końcu wiesz Mariusz, że wszystko to jest kwestią umowy.
Nie podoba się? Zbierzesz więcej kontestujących, zmienicie
ZDS. Nikt się nie pogniewa."
"Tak jak testy na inteligencje sprawdzają umiejętność rozwiązywania testów
na inteligencję, tak samo gra w skrabble sprawdza znajomość słownictwa
zawartego w osps. Nie ma to nic wspólnego relatively z
inteligencją/znajomością języka. To jest gra. Chce się być profesjonalistą -
się spędza kilka godzin perdej z ospsem i przyswaja - psu na bude -
potrzebne słowa, które nie zagoszczą w codziennym języku, chyba żeby celem
wpjerniczyć Stefa; )) Nie chce się - się nie jest profesjonalistą- ino
graczem radośnie zachwycającym się profesjonalistami. Frrranca Dec 15 2004"
"Legendary Pink Star napisano Mar 23 2005, 01:43 PM
Czy admini nie mogą wyautować tego psychola?
Jeszcze z rok temu można było pokłócić się na poziomie, z małym dreszczykiem.
Teraz ta menda wypisuje swoje ######ły gdzie popadnie, jak nakręcona korbą
od stara.
Do tego kłamie, nie rozumie co się do niego pisze i drze mordę jak jakiś
esesman.
Nie chcę go tu czytać. Jest bezpłodny jak żużloporyt.
Jeśli ktoś jest tego samego zdania proszę o poparcie.
McPerz
--------------------
www.scrabble.pila.pl"
Te cytaty (można dać znacznie więcej)zostały tu przytoczone po to,
aby łatwiej było sformułować zasadność istnienia dziwolągów typu
ZDS+OSPS+słownik alternatywny w ich obecnym jedynie "słusznym" kształcie.
Zdaje się, że człowiek inteligentny potrafi dokonać właściwej oceny.
Panience, dla przypomnienia:
http://www.senat.gov.pl/k6/pos/prace.htm
http://www.senat.gov.pl/tresc.htm
2006 - ROK JĘZYKA POLSKIEGO
· Uroczysta inauguracja Roku Języka Polskiego
· Kalendarz wydarzeń
· Uchwała Senatu w sprawie ustanowienia roku 2006 Rokiem Języka
Polskiego
· Komitet Honorowy Obchodów Roku Języka Polskiego
· Logo Roku Języka Polskiego
· Drugie i trzecie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia
roku 2006 Rokiem Języka Polskiego
· Konferencja prasowa 13 lutego 2006 r.
· Kilka cytatów o języku
· Dyktando (pdf)
Uwagi i propozycje dotyczące Roku Języka Polskiego prosimy nadsyłać na
adres: polsz...@nw.senat.gov.pl
Może to ją otrzeźwi i przypomni czym powinna się zająć, tym bardziej, że na
jej wykształcenie łożono ze wspólnej, państwowej kiesy.
Zdaje się, że kolega dobry w scrabble wedle ZDS-OSPS nie jest wzorem godnym
naśladowania dla osoby mającej uniwersyteckie przygotowanie do krzewienia
poprawnego języka polskiego.
Nieprawdaż?
Nawet średnio wykształcony człowiek obśmieje takie jednostki słowne
(dosadniej mówiąc, idiotyczne bzdury), jak:
nieczuć, niepójść, niebić, nieżyć, miliłoś, świtałom, krwiom, krwiach, móż,
mnóstw, niegnilni, zeł, łgarsku, niebezcenni, niebezpłodni, niebezpłatni,
oprzeń, nieżachań,
i tysiące innych uroczych bzdetów ospeesowych, które są niewarte
przytaczania, bo ich śmieszność nie śmieszy, bo są żenującym przykładem
głupoty i świadczą o braku podstawowej wiedzy o języku polskim.
Polska Federacja Scrabble działa na szkodę języka polskiego. Jak do bzdur
ZDS-OSPS
ma się zapis o pogłębianiu znajomości języka polskiego?
Skoro grupce scrabblistów tak bardzo nie rękę bogactwo ojczystego języka,
gubią się w poprawnych odmianach, to może zrobią słownik oparty na kodzie
binarnym.
PS
Groźby pod moim adresem, "dobre rady" Grzybojada, numer IP, to jest dialog
o języku polskim? Mała uwaga: na jednym IP można założyć dowolną ilość kont
pocztowych, ale to nie znaczy, że wszystkie należą do właściciela IP J
Przypominam, że nieznajomość prawa może poważnie zaszkodzić. Znajomość
ZDS+OSPS na nic się zda.
Obowiązują w kraju różne akty prawne jak: Kodeks karny, Ustawa o ochronie
danych.
Moja cierpliwość też ma swoje granice.
Życzę wszystkim scrabblo-literakowcom aby
oprócz studiowania ZDS+OSP+słownik alternatywny
znaleźli odrobinę czasu na czytanie słowa pisanego, dzięki czemu wzbogacą
swój
nader ubogi repertuar poprawnych słów. Nawet czasem mogliby zajrzeć do
jakiejś gramatyki języka polskiego, choćby ze szkoły podstawowej.
Ponadto, warto przypomnieć sobie różne zaszłości historyczne.
Kiedyś była elita utrwalająca władze ludową. Miała ona swój jedynie słuszny
cel.
Miała swoich liderów i miała swoje "panienki" gotowe w każdej chwili bronić
ich wielkości, nieomylności i zaangażowania w słuszną sprawę.
Czy szanowni scrabbliści, którym od dawna bliskie jest pogłębianie
znajomości języka polskiego, mają jakiś porywający pomysł z okazji Roku
Języka Polskiego?
Sami wyznaczyliście zaszczytne cele
i niejako jesteście zobligowani do zaprezentowania swoich osiągnięć w tak
szczególnym roku.
Może by tak program w ogólnopolskiej TV?
gdzie zademonstrujecie swoją biegłość i znajomość języka.
Pokażecie wszystkim te przepiękne jednostki słowne, jak np. te wyżej
przytoczone?
a dla zwiększenia oglądalności, te różne h*je, j*bań, j*bałoś, k*rwiłom,
k*urwień.
"Na świętego Grzegorza idzie zima do morza",
może by tak dla uczczenia Roku Języka Polskiego
razem z nią wysłać tam ZDS+OSPS+słownik alternatywny?
> To dopiero kabaret.
>
>
http://www.kurnik.pl/slownik/sp.phtml?sl=zadusi%E6
"1. zadusić
znaczenie:
1. zabić przez ściskanie gardła odbierające oddech; udusić;
2. zadusić się - umrzeć z powodu niemożenia oddychania; udusić się
autor: dj_koalar, 01:49
dopuszczalność w grach: tak
występowanie: Mały słownik języka polskiego - PWN 2000 - E. Sobol
komentarze:
15:29 #
~gosc
niemożenie oddychania... "No co ty mi tu piszesz? Za niemanie
kierunkowskazów kierowca dostał mandat 50zł?! Przecież za ich niemanie masz
brać po 100zł!"..."
***
Należy poprawić post gościa, (pewnie nie zna ZDS-u) błędna odmiana słowa
mieć,
powinno być:
niemożenie oddychania... "No co ty mi tu piszesz? Za niemienie
kierunkowskazów kierowca dostał mandat 50zł?! Przecież za ich niemienie masz
brać po 100zł!"...
W kurniku jak to w kurniku koguciki ostro siem stawiajom, ale jak czasem
cóś walnom to jezd wesoło, se potrafiom piać na grzendzie.
Trza jeich do TV wystawić, ony tak godnie reprezentujom polskiego jenzyka i
takich szlachetnych, dawno zapomnianych wyrazów używajom. Całkiem najlepiej
po polskiemu gadajom. Mogom jenzyk polski uczyć na cały świat.
>
> > To dopiero kabaret. ...ciąg dalszy:
http://www.kurnik.pl/slownik/sp.phtml?sl=muli%E6
mulić
meg, 2002-09-30 19:56
1. mulić
znaczenie: namawiać kogoś do czegos
autor: airbag, 17:06
dopuszczalność w grach: tak
występowanie: nieokreślone
flagi słów pochodnych: EHIdik
(+b) E muleni mulona muloną mulone mulonego mulonej mulonemu mulony
mulonych mulonym mulonymi niemuleni niemulona niemuloną niemulone
niemulonego niemulonej niemulonemu niemulony niemulonych niemulonym
niemulonymi
H mulili muliliby mulilibyście mulilibyśmy muliliście muliliśmy mulił
muliła muliłaby muliłabym muliłabyś muliłam muliłaś muliłby muliłbym
muliłbyś muliłem muliłeś muliło muliłoby muliłobym muliłobyś muliłom muliłoś
muliły muliłyby muliłybyście muliłybyśmy muliłyście muliłyśmy
I mulą mulę muli mulicie mulimy mulisz
d mulono
(+b) i mulenia muleniach muleniami mulenie muleniem muleniom muleniu muleń
niemulenia niemuleniach niemuleniami niemulenie niemuleniem niemuleniom
niemuleniu niemuleń
k mul mulcie mulcież mulmy mulmyż mulże
No i jak tu nie namawiać to utopienia tej radosnej twórczości.
Jaka jest różnica pomiędzy słownikami do gier słownych a tym słownikiem:
http://www.debiluchy.republika.pl/bm/slownik.htm
Tylko proszę nie mówić, że nie ma różnicy,
to tylko takie pierwsze wrażenie:)))
Rosną w kurniku wielcy lingwiści na miarę profesora B. Gburka.
http://www.debiluchy.republika.pl/bm/slownik.htm
Można powiedzieć,
że już zdystansowali mistrza, gdzie jemu do tak lapidarnych opisów,
które mimo swej lakoniczności niosłyby tyle treści.
http://www.kurnik.pl/slownik/sp.phtml?sl=irydiany
1. irydiany
znaczenie: taki jak w "Irydionie"
autor: meg, 2005-03-10
dopuszczalność w grach: tak
występowanie: Słownik ortograficzny języka polskiego - Muza 2001 - T.
Karpowicz
flagi słów pochodnych: XYbx
X irydianego irydianemu irydianych irydianym irydianymi nieirydianego
nieirydianemu nieirydianych nieirydianym nieirydianymi
Y irydiani nieirydiani
b nieirydiany
x irydiana irydianą irydiane irydianej nieirydiana nieirydianą
nieirydiane nieirydianej
Niezrównanej meg ostro depcze po piętach koalar, co w nadmiarze używa
eukaliptusowych listków i miewa różne wizje, nawet wyobraża sobie, że jest
słoniem
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/o5yu0jrg36204odf.html
i też wpisuje definicje wyjątkowej urody.
1. udusić
znaczenie: 1. zabić przez ściskanie gardła odbierające oddech; zadusić;
2. ugotować na wolnym ogniu, np. mięso; 3. udusić się:
a) umrzeć z powodu niemożenia oddychania; zadusić się;
b) o czymś gotowanym: ulec uduszeniu
autor: dj_koalar, 2006-02-22
Moje pisanie wywołuje złość w scrabblowo-literakowej elicie układaczy
idiotycznych bzdur, które nazywają językiem polskim z bardzo prostego
powodu, słabo znają reguły gramatyczne. Jako tako opanowali ZDS – to takie
proste; słań, srałom, widziałoś, liczba mnoga
a reszta to trochę 3, 4 literowych bzdetów i 7 literowych najlepiej w
mianowniku. Zastanawiam się czy oni rozróżniają części mowy, przypadki.
Układane bzdury pokazują braki w podstawowej edukacji.
Jeżeli ktoś broni ZDS-u to po prostu ma w nosie język polski.
Absurdalny jest zapis w statucie PFS-u o pogłębianiu znajomości polskiego,
bo czy układanie takich bzdur świadczy o znajomości polskiego.
Oto bzdety ułożone na planszach przez 4 graczy mających w okolicach 2000
punktów.
ocielano, procce, okiwań, lodź, zlań, OKSZE, nadeń, drobie, pitt, odrwień,
zewach, rożni, poderwań, krewiono, znale, BERD, tero, gaszeni, gwer, gwerom,
mlew, stancyj, nacyj, orań, procka, mszarni, niełacny, nuczo, niedarć,
krewcie, nieinsi, tajeń, łasiłom, omań, lodzi, niezań!, insimi!, listni,
złaszeń, zdzierań, nieszyta, melu, niehożą, hojer, ćakr, polań, byssom,
pognań, zżymana!, linijni, miewałoś, wykadzeń, łowie, niejęć, kulkowi,
wrzeń, jęć, niejęć, nieprzebić, bieleń, wdałom, nieazowa, nitrów, oczepowi,
posnuci, prosiłom, domr, gametowi, zakatom, wleciałom, owiciami, halni,
działoś, bankicie!, dylnie!, ancha!, bort, kuziemni, zeprzali, kimań, módź,
niemodzeni, krewień, OGNAĆ, zmyłom, rękawu!, mondowi, hiacie, meszy, ebolom,
opłaceń, paczyłeś, mekk, cyn, coba, pozdób!, owleczona, ogaceni, spowinięć,
brus, pójłom, odymani, jadź, wdartymi!, błot, wude!, marniałom, durrom,
kolij, osyfię!, stężeni, sikhor!, zapodań, poru, zagnię!, czesałom,
utykałom, szranka!, gder, siwizn, śmieniami, ognań, odymań, ssań, lapsie!,
hyru, mesowa!, pardem!, stlej!, irydyno, imisjo, stand, mikr, tonek, sonore,
belu, dułom, hyzu, owacyj, gwarów, iszczeni, ognań, spaha, fair, ćakr,
wbiegłom, hafowi, hyzów, mitlom, gderę, śmień,
Dlaczego układacze regułek ZDS-u nie poszli dalej,
i nie przyjęli zasady mówiącej o tworzeniu czasowników od każdego
rzeczownika, przecież można w języku polskim przy pomocy formantu –ować
tworzyć czasowniki od rzeczowników!
Scrabble – scrabblować; grać w scrabble
Literaki – literakować; grać w literaki
Bzdura – bzdurować; układać jednostki słowne zgodne z ZDS-em,
bądź totalnie idiotyczne bzdury wylęgające się w mózgach speców od ZDS-u,
które tylko z pozoru są wyrazami,
to te oznaczone wykrzyknikiem!
Brak ich nawet w OSPS, słowniku alternatywnym, ale kto się pokusi o
sprawdzanie mistrzów.
Zastanawia mnie czy "miłośnicy" gier słownych mający dostęp do tworzonych
słowników powszechnych nie dołożyli swojej "cegiełki" przy ich redagowaniu.
Są takie słowa, efemerydy, które były w odległych czasach w słownikach,
ale wyszły z użycia dziesiątki lat temu i nie były notowane od
kilkudziesięciu lat i nagle pojawiły się znów.
Doprawdy, to bardzo dziwna sprawa, np. OKSZA.
Ciekawe słowo, , czy jest Polsce osoba, grupa osób wyłączając scrabblo-
literakowców, które używają tego słowa i znają jego znaczenie.
Z pobieżnego oglądu wynika, że jest sporo słów, które po dziesiątkach lat
pojawiły się w słownikach ortograficznych , choć nic nie wskazuje aby były w
użyciu gdziekolwiek poza planszami do gier słownych, np. hyz, hyr, haf,
Czyja to zasługa?
OGNAĆ=opędzić używał nasz noblista w Chłopach ale kiedy ta rewelacja, hihi
została wpisana to ja cenzory kurnikowe usunęły.
W kurniku cenzura niczym na Białorusi,
nie można na światło dzienne wyciągać co poniektórych form potencjalnych,
jak: niedarć, nieżyć, móż, niebić, nierobień, niemożeń, itp.
Dziwi to kurczowe trzymanie się idiotycznego ZDS-u rodem z PFS-u.
Wpatrując się w powyższą listę bzdetów trudno mówić o tym,
że gry słowne pod dyktando ZDS-u rozwijają i pogłębiają znajomość języka.
Proszę zrobić prosty test, dać ten zestaw osobie,
która w szkole nauki pobierała a nie tylko do niej chodziła
i można wiele osób rozśmieszyć do łez, nie wierzą, że takie słowa ktoś
używa
ale przecież scrabblistom nie chodziło o tworzenie tekstów kabaretowych,
przecież oni przyswajają język polski, powiększają zasób słów.
Przykry i smutny to fakt, że duża grupa ludzi omamiona ZDS-em
spełnia swoje marzenia o byciu kimś dobrym, najlepszym.
Choć to tylko gra, zabawa, każdy pragnie sukcesu,
ale czy mistrzostwo w układaniu nikomu nieprzydatnych bzdur
to rzecz godna człowieka?
Wiadomo, że obrońcy ZDS-u mają swoje racje, ciemne racje.
Wiele rzeczy jest niewidocznych i nikt z własnej woli nie mówi o
pieniądzach,
które niestety i w przypadku gier słownych też są istotne.
Grupka ludzi budowała coś tam od podstaw
i nikt tego nie czynił dla dobra ogółu, takie stwierdzenie można między
bajki włożyć.
Dla dobra ogółu należałoby zmienić zasady dopuszczalności słów,
ale jest poważne ALE – OSPS nie jest za darmo! Jakieś tam profity przynosi.
Przywrócenie form gramatycznych powszechnie obowiązujących
spowoduje wyrzucenie go kosza.
To jest główna przyczyna niechęci do poważniejszych zmian
i nieważny jest język polski,
nieważne jest, że dziesiątki osób przyswaja totalne bzdury.
Rozumiem złość i wściekłość scrabblowych bonzów,
ale niestety szanowni panowie język polski jest językiem wszystkich Polaków.
To co zmajstrowaliście to potworek, który nijak się ma do języka polskiego.
Z całym szacunkiem dla Grzegorzów ziemiolubnych, ptako i rybolubnych -
Grzegorzu mam nadzieję, ze nie zapomniałeś o owadach, tu dopiero jest
mnóstwo różności, popatrz: http://www.robale.pl/index/2/285
Czy warto tworzyć kolejne monstrum?
Powiedzmy sobie szczerze,
ilu wśród grających jest
ornitologów, ichtiologów, entomologów geologów, chemików, fizyków jądrowych
czy innych rzadkich specjalistów,
znawców gwary lwowskiej, sanskrytu, czy oręża bojowego sprzed wieków –
największą grupą grającą w gry słowne w internecie są młodzi ludzie bez
jakiegokolwiek przygotowania zawodowego.
Może istotniejszy jest dobór słów. Jeżeli dane słowo od dawne jest martwe,
nieużywane, nie powinno znaleźć się w powszechnym słowniku do gier.
Umieszczenie wszystkich specjalistycznych terminów ze wszystkich zbiorów
też nic dobrego nie wróży.
Ptakolubny Grzegorzu
masz dostępny słownik alternatywny,
nie jest chroniony prawem autorskim
ale ma podstawowy mankament - ZDS tworzący bzdurne, nieistniejące formy
i nakazujący posiłkowanie się określonymi słownikami źródłowymi.
Niewiele trzeba aby ułożyć sensowne zasady oparte o powszechną gramatykę,
wykluczające
idiotyzmy form potencjalnych
i likwidujące różnego rodzaju dziwolągi,
powołane do „życia” staromodne słowa sprzed czasem kilku wieków
albo częstokroć słowa z innych języków w 3, 4 wersjach,
kiedy od dość dawna powszechnie przyjęła się jedna opcja,
czy też różne ęsi, ble, pfy, iii, i inne eo, aua
– żadnych dźwiękonaśladowczych
i wulgaryzmów, nie są konieczne w życiu więc tym bardziej na planszy.
Duża ilość 2, 3 literowych słów, często zupełnie księżycowych zubaża grę,
nie zmusza do myślenia
Ludzi denerwują też te wszystkie lekarstwa, syropy pisane z małej litery,
i inne tego typu pierdoły.
Ostrożnie należy podchodzić do wydawanych słowników z ich rewelacjami w
rodzaju: lola, eo, wicegerent, niedobarwliwy, i inne ciekawostki.
Oczywiście język to żywa materia, więc na pewno co jakiś czas trzeba będzie
dokonywać korekty zawartości, ale ludzie, kiedy będą wiedzieli, że słownik
zawiera poprawne słowa, odmiany, chętniej będą pomagali.
Zgadzam się z ziemiolubnym Grzegorzem, że w grach słownych
bezwzględnie powinna obowiązywać znajomość znaczenia położonego na planszy
słowa,
to skutecznie wymiotłoby różnych miszczów – wzrokowców,
wkuwających na pamięć listy słów, przedłużki
a w efekcie układających takie bzdury jak te wyżej.
Znajomość znaczenia układanego słowa to podstawa, taka gra wzbogaci wiedzę
grającego.
Obecnie gry słowne niewiele uczą, pewnie więcej pożytku przyniosłoby
wyuczenie się na pamięć książki telefonicznej albo instrukcji obsługi
różnych urządzeń.
("Wystarczyłoby się wykuć na pamięć..." - zdaje się, że autor OSPS po tylu
latach obcowania z dziwadłami, które w dużej mierze sam wykombinował
ma problemy z zapisaniem swoich myśli.)
Gry słowne to rozrywka intelektualna a nie układanie jednostek literowych
które nic nie znaczą.
Scrabblistom, literakowcom, przy każdej okazji należy przypominać,
język to nie bzdury potencjalne ułożone na planszy.
Język to nie matematyczne równania dające się opisać komputerowo, tu dodać
tam odjąć.
Język to sposób komunikowania się ludzi,
istot obdarzonych zdolnością rozumienia wypowiadanych bądź napisanych słów.
Jest taka reklama Nike:
"Nie pozwólmy oszustom i partaczom
zrobić pośmiewiska z naszej gry".
Więc nie pozwólmy
grupce potencjalnie nawiedzonych maniaków,
specjalistów tworzących bzdety słowne,
na widok których, jedni dostają białej gorączki ze złości,
a inni przepukliny ze śmiechu,
robić pośmiewiska z języka polskiego.
PS
Niektóre Kunie godzą się na gorszą jakość języka polskiego (czyt.
scrabblowo-literakowego)
ale to nie znaczy,
że każdy inteligentny człowiek to kuń
i z chęcią przestawi się na rżenie z miłości do braci mniejszych.
Marzeniem niektórych jest gra w zawodowej lidze. Ciekawe czy znaleźliby się
frajerzy gotowi sponsorować zawodników układających bzdury, patrz wyżej na
próbkę "możliwości" kandydatów na miszczów.
"Walka z kołtunami
W Krakowie Józef Dietl (1804-1878), zasłużony dla rozwoju medycyny polskiej
lekarz przystąpił do walki z kołtunem na drodze najwłaściwszej: rozpoczął
zwalczanie przesądu. Proponował czynić to przez nauczanie ludu, akcje w
pismach, stosowanie represji polegających na odmawianiu osobom z kołtunem
wstępu do urzędów i szkół, zakazowi korzystania z zakładów dobroczynnych
oraz dokonywaniu spisów "właścicieli" kołtunów. Ten sposób okazał się
doskonały, ponieważ wśród ludu rozniosła się wieść, że planuje się
opodatkowanie kołtunów, co zniechęcało do ich noszenia.
Natomiast w Warszawie w 1862 profesor Le Brun nakazał niezwłoczne obcinanie
kołtunów wszystkim noszącym je pacjentom. Zarazem przekonał się, iż to nie
wywarło nigdy złego wpływu na ich zdrowie. Le Brun skomentował to w ten
sposób: Obrońcy kołtuna i na to sobie poradzić potrafili. Mówią, że kołtun,
którego obcięcie złych dla chorego nie pociąga skutków, nie jest kołtunem
prawdziwym, lub też, że i obcięcie prawdziwego kołtuna jest nieszkodliwe,
gdy kołtun ten jest dojrzałym i że trzeba właśnie wierzyć, kiedy go
obciąć...Panowie! Wszystko to są brednie!"
http://www.kurnik.pl/slownik/sp.phtml?sl=plica
I tak sobie tkwi w scrablo-literakowym świecie 'plica'.
Nic to, że od dawna łacińskie określenie ‘plica polonica’ ma polski
odpowiednik – K O Ł T U N:
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=24702
2. B.=D.; lm DB. -ów
pogard. «człowiek o ciasnych poglądach, o wąskich horyzontach umysłowych,
zacofany, ciemny, ograniczony; obskurant»
Drobnomieszczańskie kołtuny.
Demokracja wedle kanonu scrabblowo-literakowego polega przede wszystkim na
zamykaniu buzi niepokornym, dorabianiu jedynie słusznej ideologii o
konieczności stosowania ZDS-u, jako poprawnego narzędzia do głębszego
poznania języka polskiego, chowaniu pod dywan śmieci w rodzaju:
Wieli, półpokrywi, mulacku, niepójście, niebyć, spóźń, pożałowań, śmień,
spadnięć, drobie
i natychmiastowego likwidowania opinii wypowiadanych w różnych poradniach
językowych przez znawców języka polskiego, np.:
"Nie potrafię wymyślić - jak wyglądają czasowniki "móc" i "woleć" w trybie
rozkazującym?"
"Tu nie ma czego wymyślać, oba czasowniki nie mają form trybu
rozkazującego".
-- prof. dr hab. Mirosław Skarżyński
Uniwersytet Jaggieloński http://poradnia.polonistyka.uj.edu.pl/?modul=8
Demokracja to wspaniała sprawa dla mądrych ludzi.
Niestety rozum nie wszystkie głowy zaszczyca swoją obecnością
i nawet te różne bezmózgie stwory, owładnięte bezsensownymi pomysłami mają
prawo korzystać z demokracji i swoje racje głosić.
I tak z powodu NIEMOŻENIA osiągnięcia sukcesów gdzie bądź,
bezmózgie stwory tworzą paranoiczne byty jak OSPS, słownik alternatywny
ogłupiając innych głodnych sukcesu choćby w układaniu bezsensownych bzdur.
"Można powiedzieć tyle, że to jak się języka używa i co się z nim robi przy
różnych okazjach jest prostą pochodną stosunku do narodowej kultury, której
język jest częścią. Otóż jeśli się tej kultury nie ceni, to się jej nie
szanuje, narusza się ją i niszczy. O skutkach takich zachowań zazwyczaj się
nie myśli, ponieważ zdawanie sobie sprawy z możliwych konsekwencji (np.
ogłupiania innych) pozostaje poza możliwościami intelektualnymi tego lub
innego osobnika."
prof.dr hab. Mirosław Skarżyński Uniwersytet Jaggieloński
http://bazy.opi.org.pl/raporty/opisy/osoby/59000/o59575.htm
Biegnie sobie spokojnie Rok języka Polskiego i jakoś nie widać żadnej
inicjatywy ze strony Polskiej Federacji Scrabble mającej zapisane szczytne
cele zmierzające do lepszego poznania języka polskiego.
"Miszczostwa" w układaniu ZDS-owych bzdetów typu Łódka to raczej ironiczny
pastisz i kpina z ojczystego języka niż działania podnoszące prestiż
polskiego – 5 języka w Unii Europejskiej.
Od lat znacząco przyczyniacie się do ogłupiania mało dociekliwych ludzi,
szczególnie młodych, jawiąc się jako "oficjalna" instytucja
mająca "oficjalny" słownik.
Obcięcie kołtuna pod nazwą ZDS nie spowoduje nagłego zaćmienia scrablo-
literakowych umysłów o ile je posiadają. Konieczność stosowania poprawnych
odmian dla niektórych nie będzie przyjemna, nie znają niczego innego.
Żenujący, przykry i smutny obraz demokracji po polskiemu. -
‘plica polonica’ kłania się nisko, ciągle jest obecny wśród zwyczajnych
niedouków.
> Demokracja wedle kanonu scrabblowo-literakowego polega przede wszystkim na
> zamykaniu buzi niepokornym, dorabianiu jedynie słusznej ideologii o
> konieczności stosowania ZDS-u, jako poprawnego narzędzia do głębszego
> poznania języka polskiego, chowaniu pod dywan śmieci w rodzaju:
> Wieli, półpokrywi, mulacku, niepójście, niebyć, spóźń, pożałowań, śmień,
> spadnięć, drobie i natychmiastowego likwidowania opinii wypowiadanych w
> różnych poradniach językowych przez znawców języka polskiego.
Niepójście na odpoczynek może się dla muchomora skończyć tragicznie.
Muchomorze, szkoda twoich pożałowań. Przykłady dobrych rozwiązań dla tej gry
i tak trafiają w pustaki.
Ja się żegnam ze wszystkimi na dłużej, nie mam do nikogo żalu.
Nie widzę sensu pisania, gdyż dla mądrych ludzi każda rozmowa grozi tu
umysłowym kalectwem.
Wartościowi ludzie już dawno skończyli tu pisać o mądrych zmianach.
Po prostu zakończyli swoją przygodę scrabblową i włączyli rozsądek, co i ja
niniejszym czynię. Szkoda własnego życia.
Żegnam ZDSową kupę złomu i ten cały STALINOWSKI kabarecik.
Katarzyna Małecka
Szkoda, że w Polsce nie kręcą filmów ze scrabblami pokazując w tle ZDS-owe
plansze, byłaby to niezła komedia dla przeciętnie inteligentnego widza...
Mówię Pa!, Kochani, póki od tego wszystkiego nie ogłupiałam do końca.
> Ja się żegnam ze wszystkimi na dłużej, nie mam do nikogo żalu.
> Nie widzę sensu pisania, gdyż dla mądrych ludzi każda rozmowa grozi tu
> umysłowym kalectwem.
> Wartościowi ludzie już dawno skończyli tu pisać o mądrych zmianach.
> Po prostu zakończyli swoją przygodę scrabblową i włączyli rozsądek, co i
ja
> niniejszym czynię. Szkoda własnego życia.
> Żegnam ZDSową kupę złomu i ten cały STALINOWSKI kabarecik.
>
> Katarzyna Małecka
>
> Szkoda, że w Polsce nie kręcą filmów ze scrabblami pokazując w tle ZDS-owe
> plansze, byłaby to niezła komedia dla przeciętnie inteligentnego widza...
> Mówię Pa!, Kochani, póki od tego wszystkiego nie ogłupiałam do końca.
>
>
O Kasiu Małecko
Nieładnie tak opuszczać muchomora w potrzebie!
Tyle poetyckich uniesień przed nami.
Swego czasu orzełki scrabblowe tłumaczyły powszechność poetyckiej formy –
ŁOŚ,
cytując całkiem słusznie tekst:
"O Kutno! O Kutno!
wyprałoś mnie z uczuć jak płótno
O Kutno! O Kutno!
odjęłoś mi miłość jak rękę".
Cały scrablo-literakowy światek już teraz można zaliczyć do grona
wspaniałych poetów, który z wielką łatwością może układać poetyckie songi:
O locho, o locho lochałoś się ranek cały
O locho, o locho zaciążyłoś ty aby?
Mam dobre serce i wspomogę swoich braci mniejszych w walce o powszechne
użycia wołacza w każdym wypadku. To bardzo ułatwi zrozumienie poetyckich
uniesień całemu narodowi, a język giętki powie co pomyśli głowa.
"Nie żądam wiele dobrego od losu dobrego ani złego,
o szklanej górze nie marzę,
darmo nie chcę niczego,
tylko ty przybądź Bóg wi skąd,
moja ukochana, Zielińsko,
moja ukochana, bo anonimowa, Zielińsko
jasna i zbożowa, Zielińsko".
Ile wzniosłych uczuć można wydobyć za pomocą O!
patelnio, agonio, subwencjo, kolio, szuflado gdero, messo, imisjo, owacjo,
alternatywo, miko, plico, nokio, agfo, kio, chorobo, angino
ty moja!
Przeca ja nie dążę do tego aby zubażać nasz język. Moim pragnieniem jest
przywrócić do łask wszelkie dawno zapomniane słowa, które nam umknęły w
natłoku zdarzeń.
Różne takie se, wi, kęsimów, natłoków, ognań, oprzeń, poliami, niepójść,
wuce..
Ponadto nieskromnie dodam,
że to ja odnalazłem dawno zapomniane 2 literowe
słowo wi, (patrz wyżej)
nareszcie biedne se nie będzie takie osamotnione.
Czuło się to se bardzo niezręcznie, słowniki go nie notują a ono sobie
jest...
w alternatywnych zbiornikach głupoty
Wi teraz Małecko, że se ze mną w bambuko lecieć nie można.
Zrozumiałoś! NO! nie słychać odpowiedzi. Se samo odpowiedz: ZROZUMIAŁOM!
I do roboty! szukać mi z ZAPAŁAMI potwierdzenia na powszechność użycia
formy –ŁOM. Ni
O Kasiu Małecko
Co dla sprawy zrobiłoś? Napisałoś do profesora jakiego, gdzie bądź.
Se myśli, że starczy konkurs na mondrości OSPSowo-alternatywne ogłosić.
Ony zawsze znajdom alternatywe,
albo se napiszom JĘĆ albo NIEJĘĆ.
***
Polityka 8/2006, "Słowa na chwałę mowy"
"Mamy niebywałą podwójną okazję porozmawiać, jak się miewają języki narodowe.
21 lutego świat obchodził Dzień Języka Ojczystego, a Senat RP ogłosił cały
rok 2006 Rokiem Języka Polskiego.
..
Odkąd przyszła do nas moda na grę scrabble, jej fani bombardują Radę
pytaniami o rozciągliwość leksykalno-gramatyczną polszczyzny. Tu głos zabrał
sam urzędujący przewodniczący prof. Andrzej Markowski, a Rada podzieliła
jego pogląd po plenarnej (!) dyskusji.
"Z językoznawczego punktu widzenia pytanie o to, czy jakaś forma w języku
występuje, czy też nie, jest często nierozstrzygalne".
..
To nie koniec problemów. Są też takie, które rodzą się z łamania
obowiązującej u nas ustawy o ochronie języka ojczystego. Rada i jej pierwszy
szef profesor Walery Pisarek mieli w jej uchwaleniu (1999 r.) walny udział.
Polska wybrała drogę francuską: postanowiła chronić język ojczysty
przepisami prawa.
Problem nie jest wyssany z palca językowych biurokratów. Wystarczy poczytać
instrukcje dołączane do wielu towarów albo dokumenty wytwarzane w naszych
urzędach wszystkich szczebli. A prof. Pisarek zaznacza, że gdy ktoś pyta,
czy ktokolwiek respektuje naszą ustawę o ochronie języka, można mu
odpowiedzieć:
-Mało kto przestrzega też ograniczeń z kodeksu drogowego, ale nikt przytomny
nie powiedziałby, że można z niego zrezygnować.
..
Dziś patriotyzm językowy polega raczej na rozwijaniu językowej świadomości,
służącej skutecznemu porozumiewaniu się osób mówiących po polsku. Co w tym
celu robić? – Czytać – radzi prof. Pisarek."
***
Fanatyzm fanów ZDS-u prowadzi ich manowce, ale oni uparcie twierdzą, że
wszystko jest w porządku, wystarczy przyswajać bzdury wymyślone dla
potencjalnych przygłupów językowych. Fanatycy poradzili sobie z problemem
form nierozstrzygalnych przy pomocy ZDS-u.
Bezmiar ludzkiej głupoty bywa nieskończony,
co nie znaczy, że można się temu ze spokojem przyglądać, no chyba, że kogoś
pociąga bylejakość i nie ma nic przeciw ogłupianiu się.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ll94ha6zq9s9hpw1.html
Kasiu Małecko
Przemówienie do rozsądku betonowym działaczom z Polskiej Federacji Scrabble
to jak gadanie dziada obrazu albo pisanie na Berdyczów.
I tak za sprawą kolesi z PFS-u wielbiących reguły ZDS-u,
dzięki którym Oficjalny Słownik Polskiego Scrabblisty
i słownik alternatywny ma się tak do języka polskiego jak pięść do nosa,
a scrabble, literaki, rozrywka umysłowa dla inteligentnych ludzi
stała się ogłupiającą zabawą dla troglodytów
z których większość ma problemy z ortografią i gramatyką.
i ułożenie poprawnego zdania zawierającego więcej elementów niż tylko
podmiot i orzeczenie stanowi poważny problem.
Nie ma się czemu dziwić skoro "czyta się" OSPS, "uczy się" ZDS-u
i ponad wszystko hołubi się formy potencjalne
a euforię wyzwala układanie bzdur na kolejnych durniejach scrabblowych.
Te ospsowo-zetdeesowe , w beton zakute łby, przez wiele lat butnie głoszą,
że zawartość OSPS-u jest tożsama ze słownikami języka polskiego
a stfurcy alternatywnego podają, że alternatywny jest narzędziem do
sprawdzania poprawnej pisowni. Koń by się uśmiał z tych hucpiarskich
zagrywek.
Tym osobom, którym jednak nie jest wszystko jedno co się na planszy układa
i nie są przekonani o "słuszności" ZDS-u
polecam opinie ludzi którzy o języku polskim mają znacznie większą wiedzę
niż stfurcy ZDS-u i jego pochodnych działający podstępnie niczym koń
trojański.
"Warszawa, dnia 17.03.2006 r.
RJP-84/W/2006
Wiarygodnymi źródłami odnotowującymi wyrazy i ich formy występujące w języku
polskim są słowniki języka polskiego i słowniki ortograficzne, wydawane
przez renomowane wydawnictwa, recenzowane przez specjalistów. Na to, że w
Internecie pojawiają się rozmaite zestawy słów i ich form, przydatne np. do
gry w scrabble, nic poradzić nie możemy, poza tym że już kilkakrotnie
stwierdzaliśmy, że nie są to źródła wiarygodne, z których można wnioskować o
istnieniu bądź nieistnieniu jakiegoś wyrazu lub jego formy. Korzystać z
Internetu też trzeba krytycznie i mam nadzieję, że tak robi większość
internautów.
Z poważaniem"
/-/ prof. dr hab.
Andrzej Markowski
> =?ISO-8859-2?Q?Kasia_Ma=B3ecka?= <kasiam1...@gazeta.pl> napisał(a):
>
> > Ja się żegnam ze wszystkimi na dłużej, nie mam do nikogo żalu.
> > Nie widzę sensu pisania, gdyż dla mądrych ludzi każda rozmowa grozi tu
> > umysłowym kalectwem.
> >
> > Szkoda, że w Polsce nie kręcą filmów ze scrabblami pokazując w tle ZDS-
owe
> > plansze, byłaby to niezła komedia dla przeciętnie inteligentnego widza...
> > Mówię Pa!, Kochani, póki od tego wszystkiego nie ogłupiałam do końca.
> >
Szanowni scrabbliści
to bardzo smutne, że nie dostrzegacie zagrożenia płynącego z upowszechniania
absurdalnych form potencjalnych, których nie sposób użyć w stosowanym żywym
języku, a wiele tych form jest zaprzeczeniem obowiązującej gramatyki i
ortografii.
Mimo wszystkich dziejowych zawirowań Polska istnieje, naród ma swój język.
Warto chronić ponad 800 letnia tradycję nie dlatego, że to świętość, skansen
ale to nasz język, żywy język używany w kraju prawie 40 milionowym
a także przez wiele milionów Polaków rozsianych po świecie,
którzy mimo lat spędzonych z dala od Polski nie zapomnieli polskiej mowy.
Czy nigdy nie przeszła wam przez głowę taka myśl,
- jesteśmy Polakami ponieważ wszyscy używamy jednego języka, JĘZYKA
POLSKIEGO!
Inne, przypisywane nam cechy nie każdy posiada.
Jedni są gościnni i pracowici, inni leniwi, tępi, ale tacy są też w innych
nacjach.
Przykre jest, kiedy grupka ludzi, dla własnego widzimisię - bez pozwolenia
znawców, nie mówiąc o ogólnym przyzwoleniu - robi KUKU na żywym języku,
bo jest im łatwiej układać na planszach do scrabble, literaków nic nie
znaczące bzdety,
niż formy używane w żywym, codziennym języku.
FORMY POTENCJALNE NIE WNOSZĄ NICZEGO POZYTYWNEGO,
jedynie NISZCZĄ pracę wielu ludzi powołanych do przekazywania młodemu
pokoleniu wiedzy o JĘZYKu POLSKIm.
Widocznie jest wam wszystko jedno jakim językiem mówicie i jakim będą
mówiły wasze dzieci, może pewnego dnia, po wpisaniu na Googlach słowa
Polska przeczytamy komunikat:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3d3adae9a19e2a09.html
Jeśli potraficie udowodnić,
że układanie absurdalnych form potencjalnych NIKOMU NIE SZKODZI,
to nie ma sprawy; ja czasem też myślę i potrafię przyjąć cudze racje,
poparte racjonalnymi argumentami.
Nie czynię afery z chęci zniszczenia cudzego biznesu bądź osobistych
pobudek -
ale czasem chciałoby się zagrać w scrabble albo literaki (są to podobno
rozrywki intelektualne)
z osobą, która układa normalne słowa,
a nie z de Bilem układającym na planszy
NIEWOLNO, NIEMOŻNA, MÓŻ, GRÓZ, NIEBIĆ, NIEBYĆ, NIEŻYĆ, NIEBYŁA, NIEUMARŁA,
NIEMOŻENIA, MUSZENIA, NIEUMIERAŃ, NIESRAŃ, UMIEŃ, ODROM, WIEDZOM, NIEZŻYĆ,
OPRZEŃ, NIEZWANI, POŹGAŃ, NIELUBI, NIEUMIEŃ, SRAŃ, ZIAŃ, UMARĆ, JEBAŃ,
TERAŁOM, PORAŁOM, SRAŁOM JEBAŁOM, PŁAZOWAŃ, WIDŹ, MUŚ, NIETERANI,
NIENIEMIEŃ, NIEMIANI, NIESZAMANIAMI, MUNIAMI, NIEZŻYĆ, NIECIĘŻARNY,
PASTYLKOWI, NIEZWANI, TERAŃ, PORAŁOM, NIENABIĆ, ŹGAŁOM, UCZYŁOM, MUSZEŃ,
MOŻEŃ, NIEBRAŃ,
Wskazane jest MIEĆ KUKU NA MUNIU!
Trzeba tylko wyrzucić z głowy wszystkie bezużyteczne informacje nabyte na
lekcjach języka polskiego.
KUKU NA MUNIU jest bezcenne dla grających w scrabble, literaki.
Dzięki tej prostej rozrywce intelektualnej:
- można wyhodować bardzo okazałe KUKU NA MUNIU i stać się mistrzem
wszystkich KUKUFFF MUNIÓW!
- można zapoznawać sie z potencjalna polska jenzyka podług Zasad
Dopuszczalności Słów.
można czystą potencjalną polszczyzną formułować swoje myśli w układne,
czytelne przesłanie.
http://www.kurnik.pl/grupy/literaki/2363/
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6f5d232c39012d79.html
Gry słowne w widoczny sposób pomagają poznać zawiłości języka polskiego,
co widać w wypowiedziach jednego z czołowych scrabblistów.
Pozostaje życzyć wszystkim grającym w scrabble i literaki takiej biegłości w
formułowaniu zdań i poprawności używanych słów.
Pozdrowienia dla scrabblistów, literakowców i powodzenia w rozwijaniu
jedynie słusznych Zasad Dopuszczalności Słów,
dzięki którym można pogłębić znajomość języka polskiego
o potencjalne formy gramatyczne oraz uzupełnić go o słowa,
które na WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ DODAŁ(sic!) do OSPSa niejaki Maciej
Czupryniak, największy autorytet wśród znawców potencjalnego języka
polskiego .
Ciekawe ile jest w OSPS-ie takich SŁUFF dodanych na własną odpowiedzialność
Kolejne SŁUFFKO to SE! którego nie można odnaleźć w żadnym z dopuszczalnych
słowników.
A podobno zawartość OSPS-a, oparta jest wyłącznie o słowniki PWN-u
a reguły ZDS-u skonsultowane z uznanymi językoznawcami.
Oficjalny słownik polskiego scrabblisty, scrabblowo-literakowa beczka z
miodem
została na WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ uzupełniona o słowo POŹGAĆ – piękne
odmiany - POŹGAŁOM, POŹGAŁOBYM, POŹGAŃ, NIEPOŹGANIU,
http://www.kurnik.pl/slownik/sw.phtml?sl=po%BCga%E6
2006-06-01 # blimunda
Zgodnie z radą Koalara piszę:
Drodzy opowie.
Poźgać w OSPS-ie Maciek dodał sam, na własną odpowiedzialność. Tego leksemu
nie notują żadne z wiadomych mi słowników. Zatem proszę o wyrzucenie (albo
przynajmniej o niedopuszczenie do gry) tego leksemu, ponieważ jest on
niezgodny z ZDS.
Serdecznie pozdrawiam
Jak zawsze miła, chętna na współpracę, umiejącą chodzić na kompromisy i
słuchać dobrych rad
Blimunda
2006-06-01 # ~gosc
Jakiś Maciek dodał słowo, a przecież napisane jest, że słowa powinny być w
wymienionych słownikach! to ile jeszcze takich słów jest dodanych bo komuś
pasowało
07:29 # ~gosc
Nooo! - jak mawiał gospodarz domu! Wreszcie wiadomo, że to nie żadne tam
Profesory, tylko Złamana Szczęka:) jest autorem tego czegoś ospajtowatego!!
PS I to jest nie żadna obła, ale ŻELAZNA logika (po przeanalizowaniu słowa
po słowie - a słówek nigdy dosyc!- "miłej, chętnej na (? to ciekawe co na
takie złożenie na? do? Profesory)współpracę, umiejącą chodzic na kompromisy
(to raczej tez znakomite zestawienie!) i słuchac dobrych rad" prześlicznej,
przemiłej, przemądrej Blimundy). Ostatnie przymiotniki są naprawdę z serca
dodane, z samego przedsionka Niebios:))