http://www.youtube.com/watch?v=45mlVuLs_Nw
Ogólnie gra ma być konsolowa, więc niby OT ale bardzo interesująca (i
ambitna) jest próba powiązania ze sobą dwóch kompletnie różnych MMO. Z
jednej strony klikalno-ekonomiczne EVE w wielkiej skali, z drugiej zaś
bitwy w lokalnej skali w multiplayerowym FPSie. Wszystko w ramach jednego
świata i z zachowaniem ciągłości pomiędzy obiema grami, więc jeśli dwie
grupy graczy spotkają się w bitwie o planetę X, to kontrolę nad nią (i jej
zasobami) przejmie jedna lub druga korporacja. Tak to widzę przynajmniej.
Ciekawe jak rozwiążą fakt tego, że liczba planet/księżyców w EVE jest
kompletnie CHORA. Chyba nie wrzucą osobnych plansz na każdą z nich? To
byłoby nie do zrobienia!
W każdym razie jeśli to wyjdzie i będzie działać dobrze - będziemy mieć
przełom.
--
Michał Gancarski
> W każdym razie jeśli to wyjdzie i będzie działać dobrze - będziemy
> mieć przełom.
Skończą ją pewnie za dwa lata, pobędzie następne dwa, wyjdą nowe konsole
i cała integracja pójdzie do piachu.
--
Pozdrawiam Krzysztof Ferenc
krzysztof.f...@interia.eu UIN: 6750153
We are the revolutionaries. We are the usurpers to heavenly thrones.
We are the enemies of the gods.
> You have one message from: Michał Gancarski <mic...@gancarski.com>
>
>> W każdym razie jeśli to wyjdzie i będzie działać dobrze - będziemy
>> mieć przełom.
>
> Skończą ją pewnie za dwa lata, pobędzie następne dwa, wyjdą nowe konsole
> i cała integracja pójdzie do piachu.
Czarnowidz. Ale szkoda, że nie ma wersji PC.
--
Michał Gancarski
Był kiedyś jakiś taki projekt gry wojennej, gdzie warstwa strategiczna
miała być połączona z rozmaitymi symulatorami i gracze mieli się
naparzać online w zalezności od rozwoju sytuacji na froncie. Chyba nieco
zbyt ambitne to było na tamte czasy. Ktoś pamięta co to miało być?
Jader
[...]
> W każdym razie jeśli to wyjdzie i będzie działać dobrze - będziemy mieć
> przełom.
Nooo, ładnie ładnie.
http://www.next-gen.biz/news/eve-coming-to-tablets-and-smartphones
Kolejny trend. Bitwy z Guild Wars 2 też będzie można podglądać na innych
platformach niż PC. Ogólnie - jeden świat, dostępny na wiele sposobów z
wielu urządzeń. Pysznie.
--
Michał Gancarski
Mnie brakuje jakiejs naprwade powaznej gry tego typu. Kazdy gracz ma
swoje stanowisko, range i rozkazy do wykonania. Zadnego przesiadania sie
z czolgu do heliokoptera w przerwie miedzy rocket jumpami, zadnego
zapieprzania na drugi koniec mapy zeby sobie poskakac - nie wykonujesz
zadania - kariera leci na leb. Robisz co nalezy - rozwijasz sie - mozesz
przejmowac dowodzenie nad szeregowcami, szkolic sie w obsludze maszyn itp.
I zeby to jeszcze bylo porzadnie dopracowane i ladne graficznie.
--
Pozdrawiam
Kamil
> W każdym razie jeśli to wyjdzie i będzie działać dobrze - będziemy mieć
> przełom.
Szczerze mówiąc, to dokąd w jednej grze nie będzie płynnego przejścia z
poziomu kosmicznego do planetarnego, to takie cuś to najwyżej przełomek.
--
Saiko Kila
What happened to the squirrels?
I tutaj chyba znowu należy się ukłon w stronę blizzarda.
Nie wiem dokładnie kiedy ale jakiś czas temu w wowie widziałem możliwość
obsługi aukcji z poziomu aj-cosi (za dodatkowy abonament).
gacek
Problem jest w user experience.
Po co intensywnie pracować nad interfejsem dowódcy, skoro korzystać z
niego będzie 10% graczy? A jeśli więcej niż 10% to co za dowodzenie.
Nie zapominaj też, że połowa* graczy to debile, którzy się będą tylko
kląć, że nie mogą na dowódcę.
Nie po to są klany multiplayerowe, żeby ktoś dowodził - a reszta biegała
jak dowódca każe?
Pamiętam ciekawy mod do HL - Unnatural Selection - pomimo niedociągnięć
całkiem sympatycznie się grało. Ale to trochę inna filozofia niż awanse
i rozwijanie siebie.
gacek
*) +/- 100%
> Nooo, ładnie ładnie.
>
> http://www.next-gen.biz/news/eve-coming-to-tablets-and-smartphones
http://img135.imageshack.us/img135/8980/efka.jpg
Ale to akurat była reklama nvidii. :P
Natural Selection (chyba, że coś nowego wyszło o czym nie wiem), ale fakt,
że niezłe było.
--
Jakub 'piorun' Hamczyk
gg:1079513
icq:222103719
www.gangrel.3d.pl
Już kiedyś o tym pisałem na grupie, ale jest[1] coś takiego jak Infinity
Universe: http://www.youtube.com/watch?v=h7eREddMjt4
No i sprawa wygląda tak, że gdy to wyjdzie (jeśli) to szanse są na
prawdziwy przełom.
[1] - ok, raczej dopiero będzie niż jest, bo chwilowo to jednak jest we
wczesnej fazie tworzenia.
> Proces Michał Gancarski <mic...@gancarski.com> zwrócił błąd:
>
>> W każdym razie jeśli to wyjdzie i będzie działać dobrze - będziemy mieć
>> przełom.
>
> Szczerze mówiąc, to dokąd w jednej grze nie będzie płynnego przejścia z
> poziomu kosmicznego do planetarnego, to takie cuś to najwyżej przełomek.
Ale "płynnego" to znaczy?
--
Michał Gancarski
> Ale "płynnego" to znaczy?
Ja to zrozumiałem, że tak jak jest w Invinity Universe (link w poście
wyżej).
>> Szczerze mówiąc, to dokąd w jednej grze nie będzie płynnego
>> przejścia z poziomu kosmicznego do planetarnego, to takie cuś to
>> najwyżej przełomek.
> Ale "płynnego" to znaczy?
Tak jak w Starshatterze, albo The Tommorow War.
>> Ale "płynnego" to znaczy?
>
> Ja to zrozumiałem, że tak jak jest w Invinity Universe (link w poście
> wyżej).
Obaj z Goomichem dobrze zrozumieliście. We Frontierze było podobnie.
Tego mi zawsze w X3 brakowało :(
Przełomowa gra powinna mieć to wszystko, i łażenie po powierzchni (a
najlepiej pod powierzchnią, jakieś dungeony, BDSM itp.)
--
Saiko Kila
No, I won't fight a woman. It's not honourable!
Z tym się zgodzę (że tak powinno być), ale wiem, że to by było trudne do
osiągnięcia. Mimo wszystko pokładam nadzieję w Infinity Universe bo tam
wiele rzeczy ma być generowanych i w takim wypadku jest to możliwe do
osiągnięcia. Praktycznie wszelkie planety (puste) z automatu to nie problem
wygenerować, z miastami byłoby więcej zabawy, ale też do zrobienia
(jedynie, że same budynki raczej by musiałby być ręcznie modelowane więc
style architektury byłby by ograniczone ilościowo, bo też dałoby radę
proceduralnie je generować i składać z jakichś elementów by była większa
różnorodność i niepowtarzalność). Tzn tak ogólnie to wydaje mi się, że jest
to jak najbardziej realne na dziś, jedynie problem czy ktoś to zrobi (i tu
ponownie liczę, że IU będzie czymś takim, choć nie wiem jak tam z
chodzeniem po planetach).
>>>> Ale "płynnego" to znaczy?
>>>
>>> Ja to zrozumiałem, że tak jak jest w Invinity Universe (link w poście
>>> wyżej).
>>
>> Obaj z Goomichem dobrze zrozumieliście. We Frontierze było podobnie.
>> Tego mi zawsze w X3 brakowało :(
>> Przełomowa gra powinna mieć to wszystko, i łażenie po powierzchni (a
>> najlepiej pod powierzchnią, jakieś dungeony, BDSM itp.)
>
> Z tym się zgodzę (że tak powinno być), ale wiem, że to by było trudne do
> osiągnięcia.
Dlatego byłby to przełom :) Wszystko łatwe zostało już wynalezione ;)
> Mimo wszystko pokładam nadzieję w Infinity Universe bo tam
> wiele rzeczy ma być generowanych i w takim wypadku jest to możliwe do
> osiągnięcia. Praktycznie wszelkie planety (puste) z automatu to nie problem
> wygenerować, z miastami byłoby więcej zabawy, ale też do zrobienia
> (jedynie, że same budynki raczej by musiałby być ręcznie modelowane więc
> style architektury byłby by ograniczone ilościowo, bo też dałoby radę
> proceduralnie je generować i składać z jakichś elementów by była większa
> różnorodność i niepowtarzalność).
Daggerfall!
> Tzn tak ogólnie to wydaje mi się, że jest to jak najbardziej realne na
> dziś, jedynie problem czy ktoś to zrobi (i tu ponownie liczę, że IU
> będzie czymś takim, choć nie wiem jak tam z chodzeniem po planetach).
Nie wiem jak u nich, ale na pewno to możliwe. Pytanie kiedy ten silnik
powstanie, czy zdąży np. na nową generację konsol?
--
Saiko Kila
Why be satisfied with the pleasures of one when you can have those of
the both of them?
> Proces piorun <gan...@USUNTO.grafik.3d.pl> zwrócił błąd:
>
>>> Ale "płynnego" to znaczy?
>>
>> Ja to zrozumiałem, że tak jak jest w Invinity Universe (link w poście
>> wyżej).
>
> Obaj z Goomichem dobrze zrozumieliście. We Frontierze było podobnie.
> Tego mi zawsze w X3 brakowało :(
> Przełomowa gra powinna mieć to wszystko, i łażenie po powierzchni (a
> najlepiej pod powierzchnią, jakieś dungeony, BDSM itp.)
E tam, to nie jest przełom tylko powiększenie trójwymiarowej kulki
reprezentującej planetę. Ładne ale nic ponad to, jest już przecież choćby w
Evochronie. To tak jakbyś nazwał przełomem to, że możesz sobie wsiąść do
pojazdu w RTSie. Rzadkość ale niezbyt przełomowa. Połączenie dwóch gier o
różnym chatakterze (i skali), takich jak FPS i klikany, wielki MMO w ramach
jednego, ciągłego świata (tam nie ma żadnych instancji czy czegoś takiego)
to jest właśnie przełom.
Chodzi o to by to miało sens w samym świecie, a jednocześnie nie
zniechęcało którejkolwiek ze stron, czy to grających w EVE czy, bardziej, w
Dust 514. W trailerze pokazane jest np., że jakiś duży statek rozwala całe
pole walki bombardowaniem z przestrzeni. Wszystko dookoła idzie w drzazgi.
Czy to będzie możliwe w grze? Wzywasz statek kierowany przez gracza i gracz
bombarduje. Jak to będzie wyglądać z punktu widzenia ludzi na powierzchni?
Nagle cała bitwa się skończy, wszyscy zabici? Masakra. Jeden gracz
dysponuje mocą rozbicia całej batalii. O takie rzeczy chodzi właśnie, o
sposób pogodzenia tego wszystkiego tak by każdy się dobrze bawił. Z drugiej
strony - w EVE mało ludzi może się dobrze bawić, trzeba być twardzielem z
samozaparciem i ogromną ilością czasu. A szkoda, bo to fajny wszechświat.
Pograłbym coś singlowego w nim.
--
Michał Gancarski
Nie musi być przecież aż tak brutalnie. W Battlefieldzie 1942 można było
postrzelać z pancernika do piechociarzy na wyspie i całkiem ładnie się
komponowało.
Jader
>>>> Ale "płynnego" to znaczy?
>>>
>>> Ja to zrozumiałem, że tak jak jest w Invinity Universe (link w poście
>>> wyżej).
>>
>> Obaj z Goomichem dobrze zrozumieliście. We Frontierze było podobnie.
>> Tego mi zawsze w X3 brakowało :(
>> Przełomowa gra powinna mieć to wszystko, i łażenie po powierzchni (a
>> najlepiej pod powierzchnią, jakieś dungeony, BDSM itp.)
>
> E tam, to nie jest przełom tylko powiększenie trójwymiarowej kulki
> reprezentującej planetę. Ładne ale nic ponad to, jest już przecież choćby w
> Evochronie. To tak jakbyś nazwał przełomem to, że możesz sobie wsiąść do
> pojazdu w RTSie. Rzadkość ale niezbyt przełomowa. Połączenie dwóch gier o
> różnym chatakterze (i skali), takich jak FPS i klikany, wielki MMO w ramach
> jednego, ciągłego świata (tam nie ma żadnych instancji czy czegoś takiego)
> to jest właśnie przełom.
W EVE żeby tak było, bez usuwania tego co już jest. Nie rozumiem jak to
mogłoby kogoś zniechęcić. Mnie by zachęciło. To co teraz cudują nie
zachęca. Robienie drugiej gry to proteza, a nie przełom.
Gdyby coś takiego było w tej hybrydzie CCP, to grupy ludzi z EVE
zmawiałyby się tylko po to, żeby gnębić kolesi na powierzchni, beż
żadnego innego powodu :) Dlatego nie sądzę, żeby tak było (albo jak
będzie, to będą z tego powodu problemy).
Kwestia balansu. Gdyby powierzchnia miała szansę na skuteczną odpowiedź
ogniem, to ilość chętnych pewnie by zmalała.
Jader
To oznaczałoby, że na każdym polu bitwy jest jakieś super-działo, które
potrafi sztrzelać w przestrzeń i uszkodzić tytana. Może być i tak, że
wszystkie bitwy będą rozgrywać się wokół takich instalacji. Zobaczymy.
--
Michał Gancarski
Ech, mam zaległości w grach online.
--
Michał Gancarski
To ja poproszę element minecraftowy do tej gry. Pozbijamy z desek
konstrukcję, na której można oprzeć działo i wycelować w stronę
nadciągających wrogich oddziałów!
--
Pozdrawiam
Kamil
W Eve to nie wiem czy nie za późno na takie rozwiązania. Tam jest
strasznie duża rozpiętość siły ognia i raczej trudno będzie jeszcze coś
zbalansować.
Jader
> W każdym razie jeśli to wyjdzie i będzie działać dobrze - będziemy mieć
> przełom.
Jak to ktoś skomentował na jednym z portali - oni naprawdę wierzą że
konsolowcy będą grać w jakiegoś shootera dłużej niż parę miesięcy?
Główny problem jaki tu widzę to właśnie niekompatybilność klientów. EvE
jest przeznaczone dla raczej hardkorowych graczy, którzy się z grą mocno
wiążą i nawet jeśli akurat nie grają, to orientują się ciągle co się
dzieje, kto, z kim, przeciw komu i dlaczego. A fps na konsole trafi raczej
do ludzi, którzy wejdą na parę minut popykać, jak im się znudzi to wyjdą i
zapomną. Balans szlag trafi, bo bardziej będzie się liczyć to, czy miałeś
szczęście trafić na dobry team czy na bandę idiotów, niż własny skill. A co
gorsza, ludzie naprawdę zainteresowani EvE nie bardzo będą mogli wziąć w
tym udział, bo gra nie wyjdzie na PC.
--
Codiac