Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Andrzej Machnik, czytal go ktos?

46 views
Skip to first unread message

d_z...@poczta.onet.pl

unread,
Jun 4, 2002, 11:15:41 AM6/4/02
to
wlasnei koncze czytac po raz chyba piaty ksiazeczke A.Machnika "Na kolanach do
koryta". Tytulem sie nie sugreujcie :) strasznei jestem ciekaw, czy facet
napisal cos jeszcze, bo poza Wawrzyncem Zulawskim nie spotkalem lepszego autora
w tej tematyce. Blyskotliwe, soczyste teksty, humor i w ogole jakas pozytywna
energia. Dalbym wszystko za inne ksiazki tego aoutora i w ogole ciekaw jestem,
co sie z nim dzieje, bo teksty dotycza konca lat 70tych, poczatkow de facto
klasycznego wspinania w Tatrach.
pozdrawiam
darek


-----------------------------
-----------------------------
http://www.fotoarchiwum.prv.pl

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Basia Zygmańska

unread,
Jun 4, 2002, 11:41:59 AM6/4/02
to

> wlasnei koncze czytac po raz chyba piaty ksiazeczke A.Machnika "Na
kolanach do
> koryta". Tytulem sie nie sugreujcie :) strasznei jestem ciekaw, czy
facet
> napisal cos jeszcze, bo poza Wawrzyncem Zulawskim nie spotkalem
lepszego autora
> w tej tematyce. Blyskotliwe, soczyste teksty, humor i w ogole jakas
pozytywna
> energia. Dalbym wszystko za inne ksiazki tego aoutora i w ogole
ciekaw jestem,
> co sie z nim dzieje, bo teksty dotycza konca lat 70tych, poczatkow
de facto
> klasycznego wspinania w Tatrach.

Poszukam w domu, mamy jego kilka książek, tytułów w tej chwili nie
pamiętam.
Aczkolwiek ja jego stylem akurat nie jestem zachwycona.

Młody wspina się nadal, prowadzi kursy w Tatrach z róznym skutkiem,
pisuje czasem do GiA, w ogóle jest postacią tak zwaną
"kontrowersyjną". Ale nie mnie o tym pisać.

BTW - jest tam zdjecie mojego pana ;-)).

Pzdrw.

Basia


Magda i Wojtek

unread,
Jun 4, 2002, 11:42:18 AM6/4/02
to
na 99% jest autorem "Dwoch swiatow". Ksiazka dotyczy TPNu. Polecam goraco.

pzdr
wojtek


d_z...@poczta.onet.pl

unread,
Jun 4, 2002, 11:51:34 AM6/4/02
to
>
Poszukam w domu, mamy jego kilka książek, tytułów w tej chwili nie
pamiętam.
Aczkolwiek ja jego stylem akurat nie jestem zachwycona.

Młody wspina się nadal, prowadzi kursy w Tatrach z róznym skutkiem,
pisuje czasem do GiA, w ogóle jest postacią tak zwaną
"kontrowersyjną". Ale nie mnie o tym pisać.

BTW - jest tam zdjecie mojego pana ;-)).

Pzdrw.

Basia
--------------------
no wlasnie, ktorys raz slysze, ze Machnik jest postacia kontrowersyjna, ale
nikt nie chce wyjasnic blizej, na czym te kontrowersje polegaja... wyczuwam, ze
chodzi o TPN..

darek

ame...@box43.gnet.pl

unread,
Jun 4, 2002, 12:02:40 PM6/4/02
to
> strasznei jestem ciekaw, czy facet
> napisal cos jeszcze,

Na www.gia.alpinizm.pl masz bibliografię polskiego alpinizmu (to na przyszłość).
A tu masz książki Młodego:

Machnik, Andrzej: Dwa zimowe szturmy
O polskich wyprawach w Himalaje, które dokonały pierwszych zimowych wejść na
Manaslu (1984) i Dhaulagiri (1985).
Wydanie 1. 1994, Wydawnictwo EXPLO (w serii "ekspedycje & eksploracja"). Format
205x140, okł. kartonowa, str. 84, 4 mapki i rys. + 8 str. kolor. fot. Nakład
[2000 egz.].

Machnik, Andrzej: Kamienne lato
Między innymi o trzech wyprawach w Alpy, Kaukaz i na Pik Komunizma w Pamirze.
Wydanie 1. 1994, Gliwice, Wydawnictwo EXPLO (w seri "moje góry" nr 3). Format
200x145, okł. kartonowa, str. 100 + 8 str. kolor. fot. Nakład [2000 egz.].

Machnik, Andrzej: Na kolanach do Koryta
Autobiografia tatrzańska.
Wydanie 1. 1993, Gliwice, EXPLO (w serii "moje góry" nr 2). Format 205x145,
okł. kartonowa, str.172, liczne rys. + 8 str. cz./b fot. Nakład [3000 egz.].

Machnik, Andrzej: Na podbój Ameryki
O wspinaczkach, i nie tylko, w USA.
Wydanie 1. 1995, Kraków, "Ati".Format 200x145, okł. kartonowa, str. 166.

Machnik, Andrzej: Na zachodniej ścianie Makalu
Relacja z polskiej wyprawy, która w 1982 dokonała wejścia zachodnią ścianą na
Makalu.
Wydanie 1. 1988, Warszawa, Wydawnictwo "Sport i Turystyka". Format 205x140,
okł. kartonowa, str. 87 + 24 str. cz./b. i kolor. fot. Nakład 20 270 egz.

Machnik, Andrzej: Optikon taternicki
O wspinaczkach w Tatrach.
Wydanie 1. 1994, Gdańsk, Wydawnictwo Granit. Format 205x145, okł. kartonowa,
str. 179, cz./b. fot. i rys.

Machnik, Andrzej: Zimą na trzeci szczyt świata
Polska wyprawa zimowa na Kangchenjungę w 1986 r.
Wydanie 1: [1994], Kraków, Wydawnictwo At Publications. Format 205x145, okł.
kartonowa, str. 162.

Machnik, Andrzej: Dwa światy
Rozważania na temat alpinizmu w świetle ochrony naturalnego środowiska i wypraw
alpinistycznych.
Wydanie 1. 1995, Kraków, Wydawnictwo PiT. Format 205x145, okł. kartonowa, str.
142.

pozdrawiam
Waldek Brygier

@Jurek

unread,
Jun 4, 2002, 12:28:05 PM6/4/02
to
<d_z...@poczta.onet.pl>:

> Blyskotliwe, soczyste teksty, humor i w ogole jakas pozytywna energia.

Młody (btw: gliwiczanin) rzeczywiście ma lekkie pióro,
poza "Na kolanach do koryta" można polecić:
"Kamnienne lato"
"Na podbój Ameryki"
"Na zachodniej ścianie Makalu"
"Dwa zimowe szturmy: Manaslu, Dhaulagiri"


"Zimą na trzeci szczyt świata"

... i parę innych ;)))

poza tym koniecznie trzeba przeczytać:
Wilczkowskiego "Miejsce przy stole", Żuławskiego, Długosza...
można też Piotrowskiego, Falco-Dąsala, Alka Lwowa - ten ostatni
jak sam stwierdził starał się napisać coś lepszego niż Młody w
"Na kolanach..." (ale chyba mu nie wyszło - przyp. @J. ;))))

a tak serio, to są dziesiątki, by nie rzec setki pozycji godnych uwagi !
zaś z obcojęzycznych - ojjjj to temat na odrębny wąąąąąąąąąąątek ;)))
--
pzdr,
@Jurek
GLIWICE


Basia Zygmańska

unread,
Jun 5, 2002, 2:46:18 AM6/5/02
to
> --------------------
> no wlasnie, ktorys raz slysze, ze Machnik jest postacia
kontrowersyjna, ale
> nikt nie chce wyjasnic blizej, na czym te kontrowersje polegaja...
wyczuwam, ze
> chodzi o TPN..
>

Chyba nie tylko.
IMHO - również jego osobiste animozje do wielu osób z PZA.
Ale ponieważ nie znam tematu dokładnie - wolę to pominąć milczeniem.
No w każdym razie taką ma opinię wśród wszystkich prawie wspinaczy.

Wczoraj wieczorem przejrzałam jeszcze raz to co mam z jego ksiażek -
to jest "Na kolanach do koryta" i "Optikon tatarnicki" i myślałam -
dlaczego ja właściwie tak nie lubię jego stylu.

Po przeczytaniu kilku rozdziałów - mam taki wniosek - Młody z jakimś
takim lekceważeniem pisze o wszystkim, mniejsza o kolegów, o których
pisze po prostu bez sympatii, ale jakoś z takim lekceważeniem pisze
np. o smierci w górach swoich znajomych.

Z moich bliskich znajomych zginęło w górach kilka osób, w tym jeden
bliski przyjaciel. I za każdym razem była to dla mnie tragedia. Często
znałam ich rodziny, wiem jak nawet po kilku latach jest im ciężko.
Nie potrafię do tego tematu podejść lekko. A Młody jakoś tak sobie
podchodzi, chociaż to zapewne poza.

Po za tym w jego książkach występuje odmiana zaimka "ja" przez
wszystkie przypadki a o dawnych kolegach pisze po prostu bez sympatii.
Znam osobiście wiele osób opisywanych w "Na kolanach do koryta" i
każdy z nich miał/ma swoje śmiesznostki ale w gruncie rzeczy to bardzo
fajni ludzie. Nie wiem czemu tak zgryźliwie Młody odnosi sie w tej
książce np. do Wacia.

Zupełnie inne są np. książki Wilczkowskiego, którego ja uważam za
klasyka literatury taternickiej.

Pozdrowienia.

Basia


@Jurek

unread,
Jun 5, 2002, 4:51:42 PM6/5/02
to
"Basia Zygmańska":

> Nie wiem czemu tak zgryźliwie Młody odnosi sie w tej
> książce np. do Wacia.

nie czytałem jedynie "Optikonu" ale z lektury innych wiekopomnych
dzieł ;) Młodego (m.in. "Na kolanach", "Kamienne lato") nie odnoszę
wrażenia aby Andrzej cokolwiek lekceważył * kumpli ... a tym bardziej
Wacia, który w "Na kolanach" jest opisany bardzo sympatycznie,
w prawdzie dalej coś Młody dodaje, iż na stare ;) lata Wacio stał się
nieco zgryźliwy (upierdliwy), ale kładzie to na karb paru poważnych
wypadków w Tatrach i Alpach...

* chyba, że dasz przykłady - może mi coś umknęło...
btw: Herr Belfegora chyba też sygmatycznie opisał ;)

generalnie lubię styl Machnika, jest żywy, osobisty z poczuciem
humoru - nie obrażając nikogo - mniej podobał mi się Alek L. w
"Zwyciężyć znaczy przeżyć" gdzie za bardzo przejmował się
atakami na własną osobę (m.in. polemika z Łozą w Taterniku ;)))

co do Wilka-Wilczkowskiego - to się absolutnie z Tobą zgadzam,
kanon literatury taternickiej ! ... coś jak pierwszy Diemberger ;)
--
pzdr,
@Jurek
GLIWICE

Basia Zygmańska

unread,
Jun 6, 2002, 4:08:47 AM6/6/02
to
> nie czytałem jedynie "Optikonu" ale z lektury innych wiekopomnych
> dzieł ;) Młodego (m.in. "Na kolanach", "Kamienne lato") nie odnoszę
> wrażenia aby Andrzej cokolwiek lekceważył * kumpli ... a tym
bardziej
> Wacia, który w "Na kolanach" jest opisany bardzo sympatycznie,
> w prawdzie dalej coś Młody dodaje, iż na stare ;) lata Wacio stał
się
> nieco zgryźliwy (upierdliwy), ale kładzie to na karb paru poważnych
> wypadków w Tatrach i Alpach...

No a ja nie odniosłam takiego wrażenia.
Ale to może jest bardzo subiektywne.

>
> * chyba, że dasz przykłady - może mi coś umknęło...
> btw: Herr Belfegora chyba też sygmatycznie opisał ;)
>

On szczerze mówiąc - nie był tym zachwycony.
Chyba też nie byłbyś zachwycony, gdyby bez twojej wiedzy opisano w
książce przypadki, wprawdzie smieszne, ale takie jakie raczej ukrywasz
przed kolegami ?

> generalnie lubię styl Machnika, jest żywy, osobisty z poczuciem
> humoru - nie obrażając nikogo - mniej podobał mi się Alek L. w
> "Zwyciężyć znaczy przeżyć" gdzie za bardzo przejmował się
> atakami na własną osobę (m.in. polemika z Łozą w Taterniku ;)))

Tego nie czytałam.

Z tego typu utworów wpominkowo-anegdotycznych dużo bardziej podoba mi
sie "Lato w Szamonixie" Zbyszka Tumidajewicza, gdzie opisane są różne
różniste przypadki wielu osób ze środowiska Gliwickiego, ale
przynajmniej te osoby są ukryte pod pseudonimami.
Tyle ze osoby zorientowane (np. ja) - i tak wiedzą o kogo chodzi.
A (prawie) wszystko co jest tam opisane stało się na prawdę w lipcu
1984 r . w Chamonix ;-)).

Pozdrowienia.

Basia

P.S. Tak oprócz tego wszystkiego - to znam Młodego i prywatnie go
lubię, nie lubię tylko stylu jego pisania.

Jarosław Robakiewicz

unread,
Jun 6, 2002, 6:51:46 PM6/6/02
to
> Chyba nie tylko.
> IMHO - również jego osobiste animozje do wielu osób z PZA.
> Ale ponieważ nie znam tematu dokładnie - wolę to pominąć milczeniem.
> No w każdym razie taką ma opinię wśród wszystkich prawie wspinaczy.

z cały szacunkiem:-)), ale slowo "wspinaczy" zamienil bym na "działaczy",
jeżeli juz...a i to jest chyba nadużyciem
mlody jest anarchista a przynajmniej zdradza takie poglady, wiec nie
powinien dziwic jego stosunek do zorganizowanych struktur:-))

robilem kiedys kurs u b.krauzego i ku naszemu rozczarowaniu dali nam
jakiegos zarosnietego(cielsko) i rownoczesnie lysiejacego (glowa) goscia.
Mial byc naszym mistrzem przez najblizszy tydzien. Zalamka....Bogdan wykonal
prezentacje, " To jest Andrzej Machnik,... himalaista" na co monstrum
burknelo leniwe "czesc.." Bylismy ogolnie podlamani. Trwalo to do nastepnego
poranka, kiedy chyba kolo 8 rano startowalismy na Koloczek...
Facet zabijal wygladem, o okazyjne sentencje rzucane od niechcenia zwalaly z
nog(jak ktos czytal ksiazki to wie, o jaki klimat chodzi...) Jak ktos byl
nieprzygotowany do staracia z filozofia gor w jego wydaniu ( my nie bylismy)
to zaliczal cykliczne zawaly.

Nie mam zamiaru piac na temat humoru i innych cech machnika, ale na mnie
osobiscie zrobil ponadprzecietne wrazenie. Ale ponoc jest to normalne w
relacji uczen - mistrz.:-)))

pozdrawiam
bora

ps
jak facet wyczul w radzimy sobie na plycie, to sie skoczylo panelarstwo i do
konca kursu wisielismy na wszystkich okolicznych szostkowyc rysach.
Najbardziej mi weszla w glowe ( i cialo) Rysa Elektrykow na tacie, albo
mamie, ktora znaczylem obfitymi strugami krwi z poobijanych kolan :-))).
Ogolnie polecam jako instruktora, ma wlasciewe podejscie psychologiczne do
czlowieka

pps
na temat machnika cos wiecej dowiedzialem sie po kursie, tak ze mialem
przywilej "niewinnosci spojrzenia" na jego osobe, bez zadnych uprzedzen


0 new messages