Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Gdzie zabrać dziewczynę aby polubliła góry ?

423 views
Skip to first unread message

bartek

unread,
Jun 29, 2004, 7:02:03 AM6/29/04
to
witam wszystkich,
proszę o pomoc z następującym problemem.

Moja dziewczyna nigdy nie jeździła nigdzie oprócz morza. Raz była z rodzicami
w Zakopanym i jej się nie podbało - nie dziwie się skoro chodzili tylko po
Krupówkach...

Bardzo chciałbym jej pokazać góry, sprawć by choć troche je polubiła. Gdzie
najlepiej ją zabrać ?? wyjazd 3 dniowy z Warszawy ? Myślałem o okolicach Wisły
(bo tam jest dość dobra baza noclegowa) lub bardziej na wschód okolice Babiej
Góry - z której widok jest niezapomniany ale czy ona da rade tam wejść ??
raczej wątpię...

Prosze poradzcie

z góry wielkie dzięki,
bartek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Piotr Zawadzki

unread,
Jun 29, 2004, 7:32:28 AM6/29/04
to
bartek napisał:

> witam wszystkich,
> proszę o pomoc z następującym problemem.

(...)

Na krótki wypad - Karkonosze. Zarezerwuj wcześniej pokoik w Samotni
(http://www.samotnia.com.pl/), a gwarantuję, że dziewczyna już nigdzie
indziej nie będzie chciała wyjeżdżać poza górami...

Pzdr
PWZ

Savallas

unread,
Jun 29, 2004, 7:46:15 AM6/29/04
to
Moze dobra bedzie kolejka gorska? : )))

A tak juz nieco powazniej - padla propozycja Karkonosze - strzal w 10.
Polecam jeszcze okolice Szczawnicy moze Bieszczady tez urokliwe zakatki.

Dobra rada jak bedziesz szedl z ukochana idz powoli delektujcie sie widokami
i nie pokazuj jaki z ciebie twardziel bo idziesz szybciej niz reszta
turystow. : ))))
Powodzenia


Robert Bryl

unread,
Jun 29, 2004, 7:45:56 AM6/29/04
to
On 29 Jun 2004, at 13:32, Piotr Zawadzki wrote:

> Na krótki wypad - Karkonosze. Zarezerwuj wcześniej pokoik w Samotni
> (http://www.samotnia.com.pl/), a gwarantuję, że dziewczyna już nigdzie
> indziej nie będzie chciała wyjeżdżać poza górami...

Ale ona będzie musiała tam dojść :-) I to co gorsza głównie pod górkę. A to niektórych może
bardzo nieprzyjemnie ustosunkować do całości przedsięwzięcia :-)

Pzdrw.

Robert Bryl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.gory

Slawomir Gorniak

unread,
Jun 29, 2004, 7:50:52 AM6/29/04
to
Piotr Zawadzki <pz-newsAd...@fr.pl> wrote:
: Na krótki wypad - Karkonosze. Zarezerwuj wcześniej pokoik w Samotni

: (http://www.samotnia.com.pl/), a gwarantuję, że dziewczyna już nigdzie
: indziej nie będzie chciała wyjeżdżać poza górami...

O ile jej nie zniecheca te tlumy przewalajace sie po szosie
Karpacz-Kopa :->

S.

zasiu

unread,
Jun 29, 2004, 7:40:07 AM6/29/04
to


> Moja dziewczyna nigdy nie jeździła nigdzie oprócz morza. Raz była z
rodzicami
> w Zakopanym i jej się nie podbało - nie dziwie się skoro chodzili tylko po
> Krupówkach...
>
> Bardzo chciałbym jej pokazać góry, sprawć by choć troche je polubiła.
Gdzie
> najlepiej ją zabrać ?? wyjazd 3 dniowy z Warszawy ? Myślałem o okolicach
Wisły
> (bo tam jest dość dobra baza noclegowa) lub bardziej na wschód okolice
Babiej
> Góry - z której widok jest niezapomniany ale czy ona da rade tam wejść ??
> raczej wątpię...


Jeśli ona jest w stanie przeżyć niewygody to polecam Bieszczady - jak to
mówią: w Bieszczady się jedzie tylko raz, potem się już wraca:-) Jako baza
wypadowa najlepiej Ustrzyki Górne.

W innym wypadku polecam Karkonosze. Jako bazę wypadową Strzechę lub Samotnię
(bierz dwójkę;-)). Jeśli obawiasz się o jej kondycję możecie sobie wjechać
tam wyciągiem (tzn. na Kopę), potem przejść grzbietem do któregoś ze
schronisk. Dziewczyna się nie zmęczy zanadto, a widoki piękne. Stamtąd można
zaplanować kilka miłych wycieczek:_

pozdr
zasiu


Grzegorz Lipnicki

unread,
Jun 29, 2004, 7:55:16 AM6/29/04
to
> > (http://www.samotnia.com.pl/), a gwarantuję, że dziewczyna już
nigdzie
> > indziej nie będzie chciała wyjeżdżać poza górami...
>
> Ale ona będzie musiała tam dojść :-) I to co gorsza głównie pod górkę.

w lecie krzesło na Kopę nie chodzi?
ztcp od krzesła to już głównie z górki;

Tomek Dygała

unread,
Jun 29, 2004, 7:57:02 AM6/29/04
to

Użytkownik "bartek" <bubu...@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:2920.000001...@newsgate.onet.pl...

> witam wszystkich,
> proszę o pomoc z następującym problemem.
>
> Moja dziewczyna nigdy nie jeździła nigdzie oprócz morza. Raz była z
rodzicami
> w Zakopanym i jej się nie podbało - nie dziwie się skoro chodzili tylko po
> Krupówkach...
>
> Bardzo chciałbym jej pokazać góry, sprawć by choć troche je polubiła.
Gdzie
> najlepiej ją zabrać ?? wyjazd 3 dniowy z Warszawy ? Myślałem o okolicach
Wisły
> (bo tam jest dość dobra baza noclegowa) lub bardziej na wschód okolice
Babiej
> Góry - z której widok jest niezapomniany ale czy ona da rade tam wejść ??
> raczej wątpię...

proponuję Małe Pieniny.
Okolice dośc cywilizowane, można wjechać wyciągiem - więc nie będzie
marudzić ;-)
widoki piękne, traskę w niemal dowolnym momencie można skrócić.

pzdr.
Tomek D
--
Mój adres: http://cerbermail.com/?z2zDEcPbJl
GG 1538661 http://tdygala.republika.pl


Tomasz Lewicki

unread,
Jun 29, 2004, 8:00:16 AM6/29/04
to
> witam wszystkich,
> proszę o pomoc z następującym problemem.
> Prosze poradzcie

Ja polecam moje ulubione Gory Kamienne. Kimnac mozna w Goscincu "Eden" w
Kowalowej (adres np. tutaj: http://www.uzdrowiska.pl/kowalowa/), a
zwiedzania jest w okolicy ho-ho! Nie tylko gory (rozne trasy, od
naprawde "spacerowych" po bardziej wymagajace kondycyjnie), ale i
mnostwo atrakcji w okolicy (do przejscia granicznego z Czechami jest 7
km, a stamtad np. do Skalnego Miasta), zamek Ksiaz, Kotlina Klodzka,
poniemieckie sztolnie w Gorach Sowich...

Atlas do reki i planowac, organizowac! ;)

Powodzenia i milego pobytu! :)
--
Tomasz Lewicki
e-mail: stalker[at]poczta[.]onet[.]pl
WWW: http://stalker.republika.pl
http://www.solaris.z.pl - 200 zdjec z Afryki (2001 i 2002 r.)

Robert Bryl

unread,
Jun 29, 2004, 8:05:52 AM6/29/04
to
On 29 Jun 2004, at 13:55, Grzegorz Lipnicki wrote:

> w lecie krzesło na Kopę nie chodzi?
> ztcp od krzesła to już głównie z górki;

Fakt.

Poważniej - chciałbym nieśmiało zasugerować Koledze inicjatorowi aby najpierw spytał się swej
szanownej Przyjaciółki jak ona zapatruje się na ową wyprawę i czy trudności związane z
poruszaniem się w terenie nierównym nie przerażają jej.

Grzegorz Lipnicki

unread,
Jun 29, 2004, 8:13:12 AM6/29/04
to
> chciałbym nieśmiało zasugerować Koledze inicjatorowi aby najpierw
spytał się swej
> szanownej Przyjaciółki jak ona zapatruje się na ową wyprawę i czy
trudności związane z
> poruszaniem się w terenie nierównym nie przerażają jej.
>

teren nierówny, niemniej z definicji płaski;

Robert Bryl

unread,
Jun 29, 2004, 8:25:19 AM6/29/04
to
On 29 Jun 2004, at 14:13, Grzegorz Lipnicki wrote:

> teren nierówny, niemniej z definicji płaski;

Cóż, podobno wszystko jest względne :-)

Pzdrw

Pawel Topa

unread,
Jun 29, 2004, 8:51:06 AM6/29/04
to
Cześć!

Beskid Niski - Dolina Radocyny. Jak wytrzyma to namiot, jak nie to
hotelik nadleśnictwa:

Adres: Radocyna, Radocyna, 38-307 Sękowa
Telefon: (018) 351 00 08

Pozdrawiam

Paweł Topa

P.S.
Nie musi być Radocyna, zajrzyj na tę strone: http://www.beskid-niski.pl

P.P.S.
A w ogóle to kup jej przewodnik po Beskidzie Niskiem Rewasz to sama
pojedzie - ale to już na własną odpowiedzialność ;-)

Pawel Nowak

unread,
Jun 29, 2004, 9:01:38 AM6/29/04
to
bartek wrote:
[...]

> najlepiej ją zabrać ?? wyjazd 3 dniowy z Warszawy ? Myślałem o okolicach
[...]

Witaj, no cóż nie będę oryginalny, ale co tam.
Ja osobiście aby zauroczyć dziewczynę
zabrałbym ją do Morskiego Oka. Przejazd w obie
strony dorożką - zero wysiłku - max. widoczków.
(Te 10 czy 11 km asfaltu na piechotę na pierwszy raz
to raczej nie jest najlepszy pomysł...)
Jak kobieta będzie miała jeszcze ochotę,
możesz ją zaprowadzić do Czarnego Stawu.

Drugi dzień, żeby dalej było maksymalnie łatwo :)
zabrałbym kobiete do dol. Kościeliskiej
i spacer doliną, niekoniecznie do końca :) .

"Trzeci dzień" _bez żadnych trudności_
nie przychodzi mi już do głowy :)
może ktoś inny coś jeszcze "dorzuci".
(Gdyby nie to, że na Kasprowy trzeba stać
w 2-3 godzinnej kolejce po bilety,
poleciłbym Ci właśnie wyjazd kolejką...
Chyba, że masz kasę i zgadzasz się przepłacić
konikowi - wtedy dzień trzeci masz gotowy.)

No i sprawdź pogodę przed wyjazdem :)

Pozdrawiam
--
Krzysiek Fedak

jch

unread,
Jun 29, 2004, 9:40:20 AM6/29/04
to

> Na krótki wypad - Karkonosze. Zarezerwuj wcześniej pokoik w Samotni
> (http://www.samotnia.com.pl/), a gwarantuję, że dziewczyna już nigdzie
> indziej nie będzie chciała wyjeżdżać poza górami...

BTW, przez cztery dni pod rząd próbowałem zarezerwować telefonicznie tam
miejsce, niestety nigdy nie trafiłem na osobę mającą dostęp do magicznego
"grafika" -
toteż rezerwacja została poczyniona w pobliskiej "Strzesze" ;)

pozdrawiam
Jarek


Anka

unread,
Jun 29, 2004, 11:18:25 AM6/29/04
to
a ja proponuję zacząć od czegoś łatwiejszego np. Klimczok (mozna wjechać
kolejką gondolową) albo Skrzyczne (krzesełka), a potem trochę spacerków
po okolicy (koniecznie Koniaków gdzie kupujesz dziewczynie wiadomo co...),
albo Góry Stołowe
a jak zobaczysz że nie padła i chce jeszcze to koniecznie Bieszczady

PASIK

unread,
Jun 29, 2004, 1:30:38 PM6/29/04
to
Tue, 29 Jun 2004 15:01:38 +0200, na pl.rec.gory, Pawel Nowak
wykaligrafował(a):

>
> Witaj, no cóż nie będę oryginalny, ale co tam.
> Ja osobiście aby zauroczyć dziewczynę
> zabrałbym ją do Morskiego Oka. Przejazd w obie
> strony dorożką - zero wysiłku - max. widoczków.
> (Te 10 czy 11 km asfaltu na piechotę na pierwszy raz
> to raczej nie jest najlepszy pomysł...)
> Jak kobieta będzie miała jeszcze ochotę,
> możesz ją zaprowadzić do Czarnego Stawu.

jedziemy w tłumie:-)

> Drugi dzień, żeby dalej było maksymalnie łatwo :)
> zabrałbym kobiete do dol. Kościeliskiej
> i spacer doliną, niekoniecznie do końca :)

Uwaga tłumy na początku, nie wszyscy docierają do końca:-)


>
> "Trzeci dzień" _bez żadnych trudności_
> nie przychodzi mi już do głowy :)
> może ktoś inny coś jeszcze "dorzuci".
> (Gdyby nie to, że na Kasprowy trzeba stać
> w 2-3 godzinnej kolejce po bilety,
> poleciłbym Ci właśnie wyjazd kolejką...
> Chyba, że masz kasę i zgadzasz się przepłacić
> konikowi - wtedy dzień trzeci masz gotowy.)

Może wypadzik na Giewont...super tłumy.
Ja raz trafiłam tam z pielgrzymką:P


>
> No i sprawdź pogodę przed wyjazdem :)

Oj, to z pewnością.
>
> Pozdrawiam
Podsumowująć- gdyby mi ktoś coś takiego zaproponował rzuciłabym się w
pierwszą lepszą przepaść.Chyba warto poszukać mniej uczęszczanych
miejsc..albo wypadzik na słowacką stronę.
----------------------
Może Góry Sowie, propozycja Małych Pienin już padła, Świętokrzyskie...

--
pozdrawiam Pasik<ż>
nasza "malutka" galeria:http://www.pasik.brb.pl

mr

unread,
Jun 29, 2004, 2:13:06 PM6/29/04
to
Tue, 29 Jun 2004 15:01:38 +0200, na pl.rec.gory, Pawel Nowak napisal(a):

I koniecznie i obowiazkowo jeszcze romantyczne piwko na Krupowkach... :/

pozdrawiam
m.r

PS. ja sugeruje, zeby na 1st raz zabrac ja na wyjazd grupowy. Grupa i
klimat jaki powoduje nie jest bez znaczenia dla polubienia gor. Samotne
wycieczki sa dla "koneserow" co juz wiedza czego szukaja.
Tylko oczywiscie nie moze byc to rajd maratonczykow... ;))

Michał Wasiak

unread,
Jun 29, 2004, 2:31:39 PM6/29/04
to
On Tue, 29 Jun 2004 20:13:06 +0200, mr wrote:
>
> PS. ja sugeruje, zeby na 1st raz zabrac ja na wyjazd grupowy. Grupa i
> klimat jaki powoduje nie jest bez znaczenia dla polubienia gor. Samotne
> wycieczki sa dla "koneserow" co juz wiedza czego szukaja.

Teza bardzo ryzykowna. Uważam dokładnie odwrotnie.

--
Michał Wasiak

gadzina

unread,
Jun 29, 2004, 2:43:21 PM6/29/04
to
Użytkownik "bartek" <bubu...@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:2920.000001...@newsgate.onet.pl...
> Moja dziewczyna nigdy nie jeździła nigdzie oprócz morza. Raz była z
rodzicami
> w Zakopanym i jej się nie podbało - nie dziwie się skoro chodzili tylko po
> Krupówkach...

Plan jest taki:
Pakujesz duży plecak dla siebie, dla niej odrobinę mniejszy, wsiadacie w
pociąg do Zagórza i zapadacie się w Bieszczadach na parę dni. Nocować
możecie w bazach namiotowych, schroniskach i ew. na sianie u chłopa. Ja
namiot rzadko biorę i wam nie polecam bo to ciężkie i ogranicza dostęp do
folkloru Bieszczadzko-górskiego (noce z gitarą przy ognisku itp). ;) Jeżeli
połknie haczyk to już po niej ;), a jeżeli nie to znaczy że to zła kobieta
była... ;))))

Jakaś Tarnica, Wetlińska, koniecznie kawałek bardziej odludnej - zachodzniej
części, piwko w Siekierezadzie, wieczór z piosenką przy ognisku, jakiś
wschód słońca na szczycie góry itp... jeżeli nie złapie tego klimatu to ja
już nie wiem jaki ma złapać... Jeżeli ktoś przedkłada nad to disko w
Międzyzdrojach to ja z taką osobą jakoś nigdy się do końca nie rozumiem
(sprawdzone po swoich znajomych). Mam nadzieję że będzie kolejną wciągniętą
w ten straszny nałóg. :D

zdrówko!!
maciek

Michał Wasiak

unread,
Jun 29, 2004, 2:53:20 PM6/29/04
to
On Tue, 29 Jun 2004 20:43:21 +0200, gadzina wrote:
>
> Jakaś Tarnica, Wetlińska, koniecznie kawałek bardziej odludnej - zachodzniej
> części, piwko w Siekierezadzie, wieczór z piosenką przy ognisku, jakiś
> wschód słońca na szczycie góry itp... jeżeli nie złapie tego klimatu to ja
> już nie wiem jaki ma złapać... Jeżeli ktoś przedkłada nad to disko w
> Międzyzdrojach to ja z taką osobą jakoś nigdy się do końca nie rozumiem
> (sprawdzone po swoich znajomych). Mam nadzieję że będzie kolejną wciągniętą
> w ten straszny nałóg. :D

W Międzyzdrojach na Kawczej Górze rośnie więcej buków
niż w całych polskich Karpatach :) No i słońce tez tam
wschodzi.

--
Michał Wasiak

mr

unread,
Jun 29, 2004, 3:30:52 PM6/29/04
to
Tue, 29 Jun 2004 18:53:20 +0000 (UTC), na pl.rec.gory, Michał Wasiak
napisal(a):


> W Międzyzdrojach na Kawczej Górze rośnie więcej buków
> niż w całych polskich Karpatach :)

Bardzo ryzykowna teza ;))))))

Pozdrowienia
m.r

Do wyjazdu pozostalo: 31h10m

Regent

unread,
Jun 29, 2004, 5:19:56 PM6/29/04
to
> proponuję Małe Pieniny.
> Okolice dośc cywilizowane, można wjechać wyciągiem - więc nie będzie
> marudzić ;-)

Male Pieniny + Pieniny Właściwe.
Na poczatek delikatnie co by nie wystraszyć.
Może spływ Dunajcem, z dołu góry wszystkim sie podobają, a jak sie z dołu
spodobają to można spróbować się wybrać w górę, czyli w góry ;-)
Trzy Korony, Sokolica, dla poczatkującego(cej) maksimum wrażeń i minimum wysiłku.
W Pieninach wszystkie wycieczki są jednodniowe, niezbyt forsowne, a wieczorki
na dole, w knajpkach, romantyczne spacerki, dyskoteki itp ;-)
Powolutku, pomalutku i się przyzwyczai do gór

A jak sie spodoba....

Pozdrawiam
Regent


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

any

unread,
Jun 29, 2004, 5:34:23 PM6/29/04
to
Dnia 29-06-04 23:19,Użytkownik Regent napisał:

> Trzy Korony, Sokolica,

Zacząłbym od Homoli...

--
pozdrawiam
any
andrzej.bielak(at)tego.nie.ma.interia.pl

jacob....@gazeta.pl

unread,
Jun 29, 2004, 5:54:10 PM6/29/04
to

> Bardzo chciałbym jej pokazać góry, sprawć by choć troche je polubiła. Gdzie
> najlepiej ją zabrać ??

Do kina.


A poważnie - przychylam się do wspominanych już Pienin.
Okolice Szczawnicy i Jaworek sa idealne do rozpoczącia przygody z górami.

Np. najpierw zamek w Niedzicy i spływ Dunajcem - to na każdym robi wrażenie
( choć dla niektórych ciut za długo trwa ), ciut folkloru,
przy okazji pokazać gdzie ludzie włążą.

Następnego dnia sympatyczny zdrój w Szczawnicy i koniecznie krzesełkiem
na grzbiet Małych Pienin, którym lekko i przyjemnie, a widokowo i bezpiecznie
do Homoli, które największy efekt robią, gdy się w nie schodzi,
kolacja na baranku w filmowo-"regionalnej" knajpie w Jaworkach
( a może cerkiew )

O ile to chwyci, to ostatniego dnia można się wspiąc tam gdzie ludzi
widziała z pokładu tratwy.

Ewentrualnie - lżej: 1.Szczawnica i spacer na Bereśnik 2.spływ 3.Małe Pieniny

Aha - najlepiej jednak byłoby jechać we wrześniu.

Serdecznosci

Kuba

mr

unread,
Jun 29, 2004, 6:39:34 PM6/29/04
to
29 Jun 2004 23:54:10 +0200, na pl.rec.gory, jacob....@gazeta.pl
napisal(a):

>> Bardzo chciałbym jej pokazać góry, sprawć by choć troche je polubiła. Gdzie
>> najlepiej ją zabrać ??
>
>
>
> Do kina.
>
>
> A poważnie - przychylam się do wspominanych już Pienin.
> Okolice Szczawnicy i Jaworek sa idealne do rozpoczącia przygody z górami.
>
> Np. najpierw zamek w Niedzicy i spływ Dunajcem - to na każdym robi wrażenie
> ( choć dla niektórych ciut za długo trwa ), ciut folkloru,
> przy okazji pokazać gdzie ludzie włążą.
>
> Następnego dnia sympatyczny zdrój w Szczawnicy i koniecznie krzesełkiem
> na grzbiet Małych Pienin, którym lekko i przyjemnie, a widokowo i bezpiecznie
> do Homoli, które największy efekt robią, gdy się w nie schodzi,
> kolacja na baranku w filmowo-"regionalnej" knajpie w Jaworkach
> ( a może cerkiew )
>
> O ile to chwyci, to ostatniego dnia można się wspiąc tam gdzie ludzi
> widziała z pokładu tratwy.


Chcialem zauwazyc ze nie na tym polegaja gory. A dziewczyna ma *gory*
polubic a nie zegluge tratwa, jezdzenie karuzela i jakas tam goralska
kuchnie.
Trza ja na szlak, ma zdobyc szczyt, posiedziec przy ognisku, costam
zaspiewac, przekimac w schronisku a nie w hotelu, i albo lyknie albo nie.


pozdrawiam
m.r

jacob.p.pa...@gazeta.pl

unread,
Jun 29, 2004, 7:06:40 PM6/29/04
to

> Chcialem zauwazyc ze nie na tym polegaja gory. A dziewczyna ma *gory*
> polubic a nie zegluge tratwa, jezdzenie karuzela i jakas tam goralska
> kuchnie.
> Trza ja na szlak, ma zdobyc szczyt, posiedziec przy ognisku, costam
> zaspiewac, przekimac w schronisku a nie w hotelu, i albo lyknie albo nie.

Ależ taaak, naturalnie, oczywiście.
"Co mnie nie zabije to mnie wzmocni".
Podobnie skuteczną metodą na znalezienie żony
jest wyznanie wybrance: "ach, jakże będziemy szczęśliwi
gdy będziesz taszczyła siaty z zakupami, szorowała podłogę i kibel,
zamartwiała się o zdrowie dzieci i co do gra włożyć..."

Jeśli Wybranka Przedpiscy ma polubic góry,
to pierwej trzeba je Jej najatrakcyjniej i bezboleśnie pokazać,
a jak zobaczy i polubi, to może z czasem będzie chciała też znosić
dla nich ( i dla Niego ) ciężar plecaka, chłód, brud, otarcia i krzaki.

( dziw, że taką łopatologię uprawiam )

Serdeczności,

Kuba

--

Lukasz Madeksza

unread,
Jun 29, 2004, 7:07:12 PM6/29/04
to
bartek wrote:

> Bardzo chciałbym jej pokazać góry, sprawć by choć troche je polubiła. Gdzie
> najlepiej ją zabrać ??

[...]


> okolice Babiej Góry - z której widok jest niezapomniany ale czy ona da
> rade tam wejść ?? raczej wątpię...

Moim zdaniem albo jest z tych, ktorzy lubia aktywny wypoczynek (i
mniejsze znaczenie ma tutaj gory/kajaki/rower/łotewer) i "czuje klimat"
albo nie (niekoniecznie "chodzmy-sie-poopalac" ale np.
"a-po-co-sie-tak-meczyc").

Tak wiec moja rada - zabierz ja tam gdzie juz byles i Ci sie podobalo,
wystarczy odpowiednio dobrac tempo. Nawet poczatkujacy turysta o slabej
kondycji wejdzie moim zdaniem tak naprawde prawie wszedzie (poza Tatrami
moze) jesli pogoda dopisze i wysilek bedzie odpowiednio regulowany.
Warunek: musi sie chciec :)
Jesli lubi ew. turystyke krajoznawcza warto poczytac kilka razy
przewodnik by moc cos ciekawego opowiedziec na trasie (o wiele lepiej z
glowy niz z ksiazki ;) ).

Z konkretow: polecam Gory Stolowe (PNGS) i okolice: Skalne Grzyby,
Szczeliniec Wielki (schodki :) ), Urwisko Batorowskie, Bledne Skaly,
torfowiska i wiele innych ciekawych miejsc i miejscowosci, dobre
zagospodarowanie turystyczne, wszedzie blisko... W sam raz na poczatek :)

Pozdrawiam
--
Lukasz Madeksza

http://user.cs.tu-berlin.de/~madeksza/

Lukasz Madeksza

unread,
Jun 29, 2004, 7:14:52 PM6/29/04
to
gadzina wrote:

> możecie w bazach namiotowych, schroniskach i ew. na sianie u chłopa. Ja
> namiot rzadko biorę i wam nie polecam bo to ciężkie i ogranicza dostęp do
> folkloru Bieszczadzko-górskiego (noce z gitarą przy ognisku itp). ;) Jeżeli
> połknie haczyk to już po niej ;), a jeżeli nie to znaczy że to zła kobieta
> była... ;))))

Brawa dla tego Pana!* (za napisanie "byla" ;))) ).
Choc nie wiem czy terapia szokowa jest zawsze najlepsza - z moich
obserwacji wynika ze takie smieszne rzeczy jak brak cieplej wody
codziennie moga byc decydujace.
Coz: "adieu" ;P

> Mam nadzieję że będzie kolejną wciągniętą w ten straszny nałóg. :D

Jak dla mnie to wszyscy niech sobie nad morze jada, nie pogniewam sie ;)

> maciek

* nick taki, podpis siaki - ki diabel? ;P

Lukasz Madeksza

unread,
Jun 29, 2004, 7:17:51 PM6/29/04
to
jacob....@gazeta.pl wrote:
> a jak zobaczy i polubi, to może z czasem będzie chciała też znosić
> dla nich ( i dla Niego ) ciężar plecaka, chłód, brud, otarcia i krzaki.

A nie dla siebie?

mr

unread,
Jun 29, 2004, 7:41:40 PM6/29/04
to
Tue, 29 Jun 2004 23:06:40 +0000 (UTC), na pl.rec.gory,
jacob....@gazeta.pl napisal(a):

>
>> Chcialem zauwazyc ze nie na tym polegaja gory. A dziewczyna ma *gory*
>> polubic a nie zegluge tratwa, jezdzenie karuzela i jakas tam goralska
>> kuchnie.
>> Trza ja na szlak, ma zdobyc szczyt, posiedziec przy ognisku, costam
>> zaspiewac, przekimac w schronisku a nie w hotelu, i albo lyknie albo nie.
>
> Ależ taaak, naturalnie, oczywiście.
> "Co mnie nie zabije to mnie wzmocni".
> Podobnie skuteczną metodą na znalezienie żony
> jest wyznanie wybrance: "ach, jakże będziemy szczęśliwi
> gdy będziesz taszczyła siaty z zakupami, szorowała podłogę i kibel,
> zamartwiała się o zdrowie dzieci i co do gra włożyć..."
>
> Jeśli Wybranka Przedpiscy ma polubic góry,
> to pierwej trzeba je Jej najatrakcyjniej i bezboleśnie pokazać,

Wiec jeszcze raz, lopatologicznie: nie zegluga tratwa jest atrakcja gor,
nie jazda karuzela jest atrakcyja gor, nie schabowy a'la baca jest atrakcja
gor. Atrakcja gor jest wedrowanie z tym plcakiem, w tym wlasnie chlodzie,
brudzie i krzakach. i to trzeba jej pokazac.

A ty przedstawiasz takie rozumowanie jak czasem przed gabinetem mamusie
5-latkow: "Popatrz Jasiu, tu pan ma taka fajna wiertareczke, polaskocze cie
w zabek troszeczke" albo "masz potrzymaj kleszczyki i zobacz ze nie sa
takie straszne"

> a jak zobaczy i polubi, to może z czasem będzie chciała też znosić
> dla nich ( i dla Niego ) ciężar plecaka, chłód, brud, otarcia i krzaki.
>
> ( dziw, że taką łopatologię uprawiam )


pozdrawiam

m.r

jacob.p.pa...@gazeta.pl

unread,
Jun 29, 2004, 7:49:12 PM6/29/04
to
> > dla nich ( i dla Niego ) ciężar plecaka, chłód, brud, otarcia i krzaki.
>
> A nie dla siebie?


Alez naturalnie - łańcuch, ostatnim ogniwem właściwie zawsze "dla siebie"
a co po drodze i w jakich proporcjach to juz indywidualne mocno.

Serdecznosci

jacob.p.pa...@gazeta.pl

unread,
Jun 29, 2004, 8:01:17 PM6/29/04
to

> > Jeśli Wybranka Przedpiscy ma polubic góry,
> > to pierwej trzeba je Jej najatrakcyjniej i bezboleśnie pokazać,

> Wiec jeszcze raz, lopatologicznie: nie zegluga tratwa jest atrakcja gor,
> nie jazda karuzela jest atrakcyja gor, nie schabowy a'la baca jest atrakcja
> gor. Atrakcja gor jest wedrowanie z tym plcakiem, w tym wlasnie chlodzie,
> brudzie i krzakach. i to trzeba jej pokazac.

Widzisz - dla mnie tak i właściwie od początku w ten sposób.
Ale nie należy przypisywać wszystkim swojego punktu widzenia.
Przedpisca zapytał o góry bardzo ogólnie.
Tedy podaję najefektywniejszy ogólny sposób "marketingu":
maximum potencjalnie pozytywnych dla członka szerokiej populacji wrażeń,
minimum ewentualnie dla statystycznego człowieka negatywnych okoliczności.
Jeśli po pierwszym kroku nabierze pozytywnych skojarzeń, będzie to podstawą
to dalszego określenia - też ze "wspomaganiem" drugiej Połowy - preferowanego
ich własnego sposobu korzystania z gór.



> A ty przedstawiasz takie rozumowanie jak czasem przed gabinetem mamusie
> 5-latkow: "Popatrz Jasiu, tu pan ma taka fajna wiertareczke, polaskocze cie
> w zabek troszeczke" albo "masz potrzymaj kleszczyki i zobacz ze nie sa
> takie straszne"

Nie.
Zamiast "borowanie to niezła frajda dla prawdziwych twardzieli"
mówię: "popatrz jak fajnie miec zdrowe i ładne ząbki".

Patrzysz z perspektywy człowieka już "zarażonego górami".
A ja widziałem jak wiele osób zraziło sie do gór, tylko dlatego
że chciano im je "sprzedać" od razu w dość ambitnej formie.

Tomek Dygała

unread,
Jun 30, 2004, 1:27:59 AM6/30/04
to

Użytkownik "any" <andrzej...@tego.nie.ma.interia.pl> napisał w
wiadomości news:cbsn93$3vd$1...@news.onet.pl...

Dnia 29-06-04 23:19,Użytkownik Regent napisał:

> Trzy Korony, Sokolica,

Zacząłbym od Homoli...

a ja od Palenicy, w stronę Wysokiej z zejściem przez Homole :-)

pzdr,
Tomek D
--
Mój adres: http://cerbermail.com/?z2zDEcPbJl
GG 1538661 http://tdygala.republika.pl

Krzysztof

unread,
Jun 30, 2004, 1:47:51 AM6/30/04
to

>
> > Bardzo chciałbym jej pokazać góry, sprawć by choć troche je polubiła. Gdzie
> > najlepiej ją zabrać ??

>

> Tak wiec moja rada - zabierz ja tam gdzie juz byles i Ci sie podobalo,
> wystarczy odpowiednio dobrac tempo. Nawet poczatkujacy turysta o slabej
> kondycji wejdzie moim zdaniem tak naprawde prawie wszedzie (poza Tatrami
> moze) jesli pogoda dopisze i wysilek bedzie odpowiednio regulowany.
> Warunek: musi sie chciec :)


Tu leży sedno sprawy. Problem nie w tym, gdzie masz ją zabrać, tylko JAK.
Wybierz najlepiej takie miejsce, które znasz i lubisz, wtedy będzie największa
szansa, że i ją zarazisz.
Stopniuj trudności, na pierwszy dzien wybierz coś łatwego a efektownego,
później obserwuj jak się podobało i próbuj cos nieco trudniejszego.
Jak już ktos napisał, pilnuj aby plecak Twojej dziewczyny był dużo lżejszy od
Twojego. Nie graj twardziela, który idzie szybciej od innych turystów. A przede
wszystkim pamietaj o szczegółach, które dla kobiet sa najważniejsze. Nie próbuj
od samego początku testować, jak jest wytrzymała na trudy i niewygody.
Pozdrawiam, Krzysztof Drozdowski

Basia Z.

unread,
Jun 30, 2004, 2:38:31 AM6/30/04
to

Użytkownik "PASIK" :

> Podsumowująć- gdyby mi ktoś coś takiego zaproponował rzuciłabym się w
> pierwszą lepszą przepaść.Chyba warto poszukać mniej uczęszczanych
> miejsc..albo wypadzik na słowacką stronę.

Ja bym jego wrzuciła ;-)

Jednak - w niedzielę byłam dokładnie w Kościeliskiej z wycieczką, którą
prowadziłam (o zgrozo za pieniądze) byli ludzie, którzy w ogóle w Tatrach
byli pierwszy raz, tłoku strasznego nie było, raczej umiarkowany.
Zaproponowaliśmy przejście przez Wąwóz Kraków i potem podejście nad
Smreczyński Staw.
I już to robi wrażenie, ludziom się podobało.

Jeszcze od siebie.
Ja się "zaraziłam" górami nieodwracalnie tez pod wpływem faceta.
Łaziliśmy po Beskidach i Gorcach, sypiali po bacówkach (bez żadnych
podtekstów, byliśmy zawsze w większej grupie ;-) ), potem na prośbę moją i
dwóch koleżanek pojechaliśmy w Tatry i zabrał nas na Orlą Perć. Do dziś
pamiętam fioletowe chmury widziane z Zawratu w czasie zachodu słońca.
Razem zapisaliśmy się na kurs SKPG.
Dosłownie cztery dni temu spotkałam tego kogoś po długim ponad kilkuletnim
niewidzeniu się.
Byliśmy na wspólnej imprezie.
On już wcale po górach nie chodzi, nie wiem dlaczego stracił tą potrzebę.
W ogóle jesli to można tak nazwać zdziadział strasznie, brak w nim zupełnie
energii.
Tylko praca, praca, praca.
Niemniej ja mu jestem dozgonnie wdzięczna za pokazanie mi gór.

Pozdrowienia.

Basia


Sławomir Frąckowiak

unread,
Jun 30, 2004, 2:54:44 AM6/30/04
to

Użytkownik "bartek" <bubu...@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:2920.000001...@newsgate.onet.pl...
> witam wszystkich,
> proszę o pomoc z następującym problemem.

>
> Moja dziewczyna nigdy nie jeździła nigdzie oprócz morza. Raz była z
rodzicami
> w Zakopanym i jej się nie podbało - nie dziwie się skoro chodzili tylko po
> Krupówkach...
>
Oddajmy głos kobietom. Porady dziewczyn dotyczące pierwszego górskiego razu
:) będą dla kolegi znacznie ciekawsze i bardziej praktyczne.
Pozdrawiam Sławek


Remek

unread,
Jun 30, 2004, 2:57:05 AM6/30/04
to
Hej

> Jeszcze od siebie.
> Ja sieś "zarazi?am" górami nieodwracalnie tez pod wp?ywem faceta.

Jam co prawda facet i to Kobitka mnie zarazila gorami,ale... :)

Bylo to w zeszlym roku.
Moja pasja do tej pory byla tylko woda. Moja zonka zafascynowana widokami
gorskimi (TV, net i foto) zaproponowala aby w wakacje pojechac gdzies w
gory. Niechetnie sie zgodzilem (czego sie nie robi dla Ukochanej Kobiety -
troszke sie ludzilem ze albo wyjazd nie wypali, albo gdzies tam bedzie mozna
pomoczyc sie troszke). Wybor padl na Karkonosze a dokladnie okolice Karpacza
i Szklarskiej. Powoli jednak zaczelo sie cos we mnie zmieniac, glownie za
sprawa samego planowania. Siadalismy wspolnie wieczorkami nad mapa i
przewodnikiem i planowalismy co zobaczymy tego a co innego dnia, gdzie
pojdziemy, gdzie wjedziemy itp... Finanse co prawda studzily moj zapal ale
jednak... ;)

Dwa dni mielismy spedzic we Wroclawiu a 6 w Karpaczu.
Dwa dni spokojne a reszta....
Przyjechalismy i sie zaczelo... To byly jedne z najwspanialszych dni w moim
zyciu. Nie tylko widoki, ale takze zmeczenie bylo wspaniale (nie jestem
masochista ;). Chodzlismy codziennie. Wychodzilismy rano, wracalismy
wieczorem. Okazalo sie co prawda ze planowanie z sama mapa i kiepskim
przewodnikiem nie jest najlepsze, bo na I wyprawe w I dzien wybralismy
bardzo ciezki spacer (na Sowia Przelecz ale takimi zakosami... ;) i jak
wracalismy to nogi mi sie trzesly (nie wyrobiony byly) ale widoki ach...

No i w tym roku w sierpniu jedziemy w Tatry a co!
;)

Rada

Przede wszystkim trza najpierw pogadac i razem poplanowac - ciagniecie na
sile nie pomoze a moze zaszkodzic. Pokazuje Jej fotki, opisy z wypraw,
sprobujcie zaplanowac jakas eskapade wspolnie. Niech Ona tez wybierze co
chce zobaczyc...
--
Pozdrawiam
Remek

Regent

unread,
Jun 30, 2004, 3:12:16 AM6/30/04
to
> do Homoli, które największy efekt robią, gdy się w nie schodzi

jak sie idzie od góry to sie biletu nie płaci :-P

> kolacja na baranku w filmowo-"regionalnej" knajpie w Jaworkach
> ( a może cerkiew )

Knajpa chwilowo nieczynna. Ta chwila już troszke trwa. Knajpa sie po prostu
rozsypała ze starości (a miała chyba ze 20 lat).
Podobno jak sie dwóch pijanych gorali oparło o ściane to wypadli razem z nią
na zewnątrz.
Tak więc knajpa przechodzi intensywny remont. Remont czyli wyburzenie starej
knajpy i stawianie nowej od podstaw.
Nowa już stoi, razi oczy swoją nowością.
Na sezon ma być czynna.

Acha, cerkiew stoi ;-)

Pozdrawiam
Regent

Krzysiek Fedak

unread,
Jun 30, 2004, 3:41:00 AM6/30/04
to
PASIK wrote:
>
> Tue, 29 Jun 2004 15:01:38 +0200, na pl.rec.gory, Pawel Nowak
> wykaligrafował(a):

[...]

> > możesz ją zaprowadzić do Czarnego Stawu.
> jedziemy w tłumie:-)

Jasne, że tak, ale miało być (jak rozumiem)
maksymalnie widowiskowo i łatwo, a trzeba przyznać
że droga do Moka właśnie to spełnia.
Podkreślam - ten wariant jest _tylko_ dla osoby
która nigdy w górach nie była, a jak sądzę :)
po poście pytającego jest chyba odrobinę uprzedzona.

Tak więc myślę, że dla kogoś takiego,
tłum (może) nie będzie aż tak męczący.
To zaczyna męczyć/być nie do zniesienia
odrobinę później :)

Ja osobiście moją żonę zabrałem na pierwszy wyjazd
w góry w Bieszczady. Ale wiedziałem mniej więcej
czego ona oczekuje. Podobało jej się.

[...]

> Może wypadzik na Giewont...super tłumy.

Świetny pomysł, szczególnie ta kolejka
aby wejść na niego :)

[...]

> Podsumowująć- gdyby mi ktoś coś takiego zaproponował rzuciłabym się w
> pierwszą lepszą przepaść.

Base jumping (czy jak to tam się pisze) ? :)
Świetny sport.

> Chyba warto poszukać mniej uczęszczanych
> miejsc

To na pewno... pod warunkiem, że ten ktoś
komu chcesz pokazać "lepszą stronę gór" :)
będzie w stanie to docenić...

> ..albo wypadzik na słowacką stronę.
Piękne miejsce! Ale tam też nie jest
aż tak mało ludzi :)

Pozdrawiam.
--
Krzysiek Fedak

Krzysiek Fedak

unread,
Jun 30, 2004, 3:45:54 AM6/30/04
to
"Basia Z." wrote:
>
> Użytkownik "PASIK" :
>
> > Podsumowująć- gdyby mi ktoś coś takiego zaproponował rzuciłabym się w
> > pierwszą lepszą przepaść.Chyba warto poszukać mniej uczęszczanych
> > miejsc..albo wypadzik na słowacką stronę.
>
> Ja bym jego wrzuciła ;-)

[...]

hmmm...
Niby jest emotikon, ale chyba niewiele zmienia.

--
Krzysiek Fedak

Robert Bryl

unread,
Jun 30, 2004, 4:00:37 AM6/30/04
to
On 30 Jun 2004, at 1:41, mr wrote:

> Wiec jeszcze raz, lopatologicznie: nie zegluga tratwa jest atrakcja gor,
> nie jazda karuzela jest atrakcyja gor, nie schabowy a'la baca jest atrakcja
> gor.

A tu się Kolega w wielkiej rozciągłości myli poprzez ekstrapolację swego punktu widzenia na
ogół.

> Atrakcja gor jest wedrowanie z tym plcakiem, w tym wlasnie chlodzie,
> brudzie i krzakach. i to trzeba jej pokazac.

I tak jak wyżej. Istnieją osoby, które po tych górach łażą, ale im się nie chce doświadczać
owych atrakcji opisanych tak obrazowo przez Kolegę. Niektórym na ten przykład już się nie
chce (jak np. mojej Najdroższej Małżonce), innym nigdy się nie chciało. Ale nie znaczy to, że
nie da się z owymi osobami w góry pojechać. Nie da się z nimi pojechać na zasadach
Szanownego Kolegi - zakończy się to najprawdopodobniej ogólną katastrofą i zniechęceniem.
Moim skromnym zdaniem główną atrakcją gór jest krajobraz górski, a sposób jego podziwiania
jest już sprawą prywatną. Pod warunkiem, że ów sposób nie ogranicza praw innych
podziwiaczy.

> A ty przedstawiasz takie rozumowanie jak czasem przed gabinetem mamusie
> 5-latkow: "Popatrz Jasiu, tu pan ma taka fajna wiertareczke, polaskocze cie
> w zabek troszeczke" albo "masz potrzymaj kleszczyki i zobacz ze nie sa
> takie straszne"

Jeśli mamy dalej korzystać z obrazowych porównań, to to co proponuje Kolega przystaje do
tego: Idziemy do kowala, on ma obcęgi i Ci te wszystkie zęby won powyrywa. Albo inaczej:
można kochać stare Trabanty, można lubić wygodne i klimatyzowane deczko nowocześniejsze
pojazdy. Jeżeli z przyczyn choćby finansowych 2 opcja jest możliwa, to czemu nie???

Pzdrw.


Robert Bryl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.gory

Jacek Potocki

unread,
Jun 30, 2004, 4:40:08 AM6/30/04
to
Użytkownik Remek napisał:

> Okazalo sie co prawda ze planowanie z sama mapa i kiepskim
> przewodnikiem nie jest najlepsze...

O, a z jakiego przewodnika korzystaliście? ;-)

pozdrawiam
Jacek

Slawomir Gorniak

unread,
Jun 30, 2004, 4:41:21 AM6/30/04
to
Anka <anec...@interia.pl> wrote:
: a ja proponuję zacząć od czegoś łatwiejszego np. Klimczok (mozna wjechać
: kolejką gondolową) albo Skrzyczne (krzesełka), a potem trochę spacerków
: po okolicy (koniecznie Koniaków gdzie kupujesz dziewczynie wiadomo co...),

Ja bym raczej Beskidu Slaskiego nie polecal na pierwszy kontakt
z gorami.. po co sie ma dziewczyna zniechecic?

S.

Tomek Dygała

unread,
Jun 30, 2004, 4:50:31 AM6/30/04
to

Użytkownik "Jacek Potocki" <elem...@spam.won.kurczak.one.pl> napisał w
wiadomości news:cbtua0$2a7$1...@atlantis.news.tpi.pl...

ROTFL
Jacek, nie wywoluj wilka z lasu ;-))

pzdr.

bartek

unread,
Jun 30, 2004, 4:53:31 AM6/30/04
to
Po przeczytaniu wszystkich postów doszedłem do wniosku, że zdecyduje się na
Pieniny - ze dwóch względów: są bardzo ładne i da się "wszędzie wejść" nawet
dla osoby która pierwszy raz tam jest - newt 3 korony. Ale spływ sobie
odpuszcze ...

Teraz pozostaje tylko zaplanowanie wszystkiego - trasa (do 10 km dziennie)
noclegi (może być w jednym miejscu) dojazd (raczej pociąg)...

Czy mógłbym prośić o jakieś sugestie ? ewentualnie jakąś mapkę tego terenu ?

Wielkie dzięki,
bartek

Remek

unread,
Jun 30, 2004, 5:00:56 AM6/30/04
to

> O, a z jakiego przewodnika korzystalis´cie? ;-)
>
To chyba nawet nie byl przewodnik, nazwy nie pamietam ;(
Ale to byly opisane rozne wycieczki na cala Polske (Kraj byl podzielony na
fragmenty i co ciekawego w danym "fragmencie" warto zobaczyc itp.

A Na te Sowia to poszlismy bo bylo blisko (tak sie nam wydawalo) miejsca
gdzie mielismy kwaterke ;))

Ale potem to robilismy dziennie nawet 30 km i czlowiek sie niezle czul i
ciagle mogl... ;) isc.

Pierwszy dzien byl najgorszy (nie raczej najbardziej meczacy) najgorsza to
byla Sniezka i nie przez wchodzenie na nia tylko przez reanimacje ktora sie
z zona podjelismy na szczycie ;((. Niestety nie udana. Jak sie okazalo ponoc
to byl jakis zator...

--
Pozdrawiam
Remek

bartek

unread,
Jun 30, 2004, 5:00:19 AM6/30/04
to
Jeszcze jedno, przy dobrej pogodzie (o kórej pewnie możemy pomarzyć) bez
problemu z pienin widać Tatry ?? Czy się mylę ?

Basia Z.

unread,
Jun 30, 2004, 5:17:51 AM6/30/04
to

Użytkownik "bartek" :

> Jeszcze jedno, przy dobrej pogodzie (o kórej pewnie możemy pomarzyć) bez
> problemu z pienin widać Tatry ?? Czy się mylę ?
>

Ja na wyciągnięcie ręki :-)

Ja tez chyba na początek polecałabym Pieniny, ale nie w pełni sezonu.
A ze schronisk polecam np. Bereśnik - tanio i jest sympatyczny dwuosobowy
pokoik o nazwie "zbereźnik".

Pozdrowienia.

Basia


Tomek Dygała

unread,
Jun 30, 2004, 5:11:23 AM6/30/04
to

Użytkownik "bartek" <bubu...@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:2920.000005...@newsgate.onet.pl...

> Po przeczytaniu wszystkich postów doszedłem do wniosku, że zdecyduje się
na
> Pieniny - ze dwóch względów: są bardzo ładne i da się "wszędzie wejść"
nawet
> dla osoby która pierwszy raz tam jest - newt 3 korony. Ale spływ sobie
> odpuszcze ...
>
> Teraz pozostaje tylko zaplanowanie wszystkiego - trasa (do 10 km dziennie)
> noclegi (może być w jednym miejscu) dojazd (raczej pociąg)...
>

no dobra...

proponuję zakwaterowanie w Krościenku albo Szczawnicy.
Krościenko jest trochę tańsze a komunikacyjnie właściwie nie ma znaczenia
gdzie mieszkasz.

1 dzień:
Szczawnica - wjazd kolejką na Palenicę a następnie pieszo grzbietem wzdłuż
granicy aż pod Wysoką i zejście przez Wąwóz Homole do Jaworek - tam, tak jak
pisał Kuba - fajna knajpka, cerkiew.


2 dzień: wjechać PKSem na )( Snozka i przejść niebieskim szlakiem przez
Czorsztyn, jeżeli będziecie mieli ochotę to zejśc do zamku (dojście plus
zwiedzanie extra ok. 1,5 godziny) a jak nie to iśc dalej przez Majerz, z
pięknymi widokami na otoczenie zalewu i Gorce aż na przełęcz Szopka. Stąd
albo jeszcze na 3K i Zamkową Górę albo prosto w dół do Krościenka.
W wariancie max można do Szczawnicy przez Sokolice ale wobec nie
rozchodzenia towarzytszki podróży nie polecam.

3 dzień: Szczawnica - przeprawa promowa - Sokolica i zejście do Krościenka
(rozumiem że tego dnia się będziecie zwijać w drogę powrotną?)

lub alternatywnie
Szczawnica - Bryjarka - (z)Bereśnik ;-) i z powrotem

proponowane traski nie są przemęczające, dostarczają licznych atrakcji
zwłaszcza w postaci widoków :-)
generalnie nie ma na nich zbyt dużo przewyższeń, stąd Twoja towarzyszka nie
powinna Cię przekląć i się zniechęcić :-)

Tomek Dygała

unread,
Jun 30, 2004, 5:13:13 AM6/30/04
to

Użytkownik "Tomek Dygała" <ad...@stopka.pl> napisał w wiadomości
news:cbu02n$avv$1...@news.onet.pl...
>
na proponowanej trasce, przy dobrej pogodzie widoki na Tatry murowane.

Basia Z.

unread,
Jun 30, 2004, 5:23:06 AM6/30/04
to

> Ja tez chyba na początek polecałabym Pieniny, ale nie w pełni sezonu.
> A ze schronisk polecam np. Bereśnik - tanio i jest sympatyczny dwuosobowy
> pokoik o nazwie "zbereźnik".
>

P.S. Z widokiem z okna wprost na Tatry.

B.


jacob....@gazeta.pl

unread,
Jun 30, 2004, 5:10:55 AM6/30/04
to
> Teraz pozostaje tylko zaplanowanie wszystkiego - trasa (do 10 km dziennie)
> noclegi (może być w jednym miejscu) dojazd (raczej pociąg)...

> Czy mógłbym prośić o jakieś sugestie ? ewentualnie jakąś mapkę tego terenu ?

Oj, tu już wkraczasz na baaardzo niebezpieczny teren ;-)

http://www.mapytatr.net/PRODUKTY/MAPY_TAT/PIENINY/pie_maps.htm
http://www.rewasz.com.pl
http://nyka.home.pl/trawers/wt_index.htm
http://www.google.pl
http://www.pkp.pl
itd. itp.

> Jeszcze jedno, przy dobrej pogodzie (o kórej pewnie możemy pomarzyć) bez
> problemu z pienin widać Tatry ??

Widać.

Serdeczności

Kuba

Tomasz Sojka

unread,
Jun 30, 2004, 5:23:23 AM6/30/04
to
Dnia 6/30/2004 11:17 AM, Użytkownik Basia Z. napisał:

>
> Ja na wyciągnięcie ręki :-)
>
> Ja tez chyba na początek polecałabym Pieniny, ale nie w pełni sezonu.
> A ze schronisk polecam np. Bereśnik - tanio i jest sympatyczny dwuosobowy
> pokoik o nazwie "zbereźnik".
>
> Pozdrowienia.
>
> Basia
>
>

Witam!
Ale: trzeba najpierw zejść, potem gdzieś wejść, nawet parę razy jak są
to np. Pieninki, potem zejść, a na sam koniec jeszcze raz wejść.
To jest męczące. Zazwyczaj łazi się aż do zmęczenia, mniejszego lub
większego, potem jest np. obiad z np. piwem, a na koniec trzeba jeszcze
wyleźć na górę. Zaaaa coooo?? :) Tak że IMHO wersja Bereśnikowa jest
dla tych co już wpadli po uszy i mają pewność że to ostatnie podejście
jest warte każdego wysiłku...
Pozdrawiam Tomek

Sławomir Frąckowiak

unread,
Jun 30, 2004, 5:30:27 AM6/30/04
to

Użytkownik "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:cbu00e$16vd$1...@news2.ipartners.pl...

Czyli tak jak pisałem kobiety wiedzą najlepiej...........................
Sławek


bartek

unread,
Jun 30, 2004, 5:36:08 AM6/30/04
to
Wielkie dzięki !!

Jeszcze jeśli można pociągiem do Nowego Targu a potem autobusem lub czymś
prywatnym ?

bartek

Basia Z.

unread,
Jun 30, 2004, 5:53:30 AM6/30/04
to

Użytkownik "bartek" :

> Jeszcze jeśli można pociągiem do Nowego Targu a potem autobusem lub czymś
> prywatnym ?
>

Do Nowego Targu z Krakowa lepiej autobusem (PKS, Transfrej, Szwagropol,
rozkłady jazdy są na stronie krakowskiej). Od dworca PKP jest do dworca
autobusowego i do centrum straszny kawał drogi. Z Nowego Targu do Szczawnicy
albo PKS (z dworca PKS) albo na przeciwko dworca PKS stają kursowe busiki do
Szczawnicy (cena za przejazd to było w lutym 5 zł).

Pozdrowienia.

Basia


Lukasz Madeksza

unread,
Jun 30, 2004, 5:56:49 AM6/30/04
to
Remek wrote:
> To chyba nawet nie byl przewodnik, nazwy nie pamietam ;(
> Ale to byly opisane rozne wycieczki na cala Polske (Kraj byl podzielony na
> fragmenty i co ciekawego w danym "fragmencie" warto zobaczyc itp.

Moze "Polska na weekend" wyd. Pascal?

Pozdrawiam
Lukasz

Michał Wasiak

unread,
Jun 30, 2004, 6:00:48 AM6/30/04
to

Spod dworca PKP też jeżdżą busiki.

--
Michał Wasiak

Jacek Potocki

unread,
Jun 30, 2004, 6:04:45 AM6/30/04
to
Użytkownik bartek napisał:

> Moja dziewczyna nigdy nie jeździła nigdzie oprócz morza.

> (...) Bardzo chciałbym jej pokazać góry, sprawć by choć troche je polubiła. Gdzie
> najlepiej ją zabrać?

Nie słuchaj innych, tylko zastanów się sam, gdzie ci się w górach tak
podobało, że koniecznie chciałbyś jej te miejsca pokazać. Jak jej się
tam spodoba, to świetnie, a jak nie, to zastanów się czy chcesz stanąć
przed wyborem między górami a dziewczyną ;-).

pozdrawiam
Jacek

Tomek Dygała

unread,
Jun 30, 2004, 6:13:39 AM6/30/04
to

Użytkownik "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:cbu239$18j2$1...@news2.ipartners.pl...

>
>
> Do Nowego Targu z Krakowa lepiej autobusem (PKS, Transfrej, Szwagropol,
> rozkłady jazdy są na stronie krakowskiej). Od dworca PKP jest do dworca
> autobusowego i do centrum straszny kawał drogi. Z Nowego Targu do
Szczawnicy
> albo PKS (z dworca PKS) albo na przeciwko dworca PKS stają kursowe busiki
do
> Szczawnicy (cena za przejazd to było w lutym 5 zł).
>

a w rejonie pienińskim jest bardzo dobrze rozwinięta komunikacja autobusowa
i prywatna busowa.
Ostatnio będąc w Krościenku samochodem praktycznie nie ruszałem go z
podwórka, bo sensowniej było sie poruszać komunikacją publiczną.

Slawomir Gorniak

unread,
Jun 30, 2004, 6:47:35 AM6/30/04
to
mr <"[antyspam]m.r"@poczta.onet.pl> wrote:
: Wiec jeszcze raz, lopatologicznie: nie zegluga tratwa jest atrakcja gor,
: nie jazda karuzela jest atrakcyja gor, nie schabowy a'la baca jest atrakcja
: gor. Atrakcja gor jest wedrowanie z tym plcakiem, w tym wlasnie chlodzie,

: brudzie i krzakach. i to trzeba jej pokazac.

A tu bym polemizowal. Po pierwsze - "schabowy a la baca" moze byc atrakcja,
sam mam w spisie kilka knajp ktore b.chetnie odwiedzam schodzac z gor
i kojarza mi sie z gorami jednoznacznie, jak "Jadlo pod lipami" w Zawoi
albo karczma w Jaworkach :) Po drugie - wedrowanie z plecamiem, w brudzie
i krzakach jest juz troche hmm wyzsza przyjemnoscia. Zreszta np brak
mozliwosci umycia sie ze wzgledu na nocleg bez wody dla mnie jest
raczej drobna niedogodnoscia, a nie przyjemnoscia. Mozna lazic po gorach
w czystych ciuchach i czerpac z tego taka sama przyjemnosc.

S.

Slawomir Gorniak

unread,
Jun 30, 2004, 6:51:40 AM6/30/04
to
Basia Z. <bjz@usun_to.poczta.onet.pl> wrote:
: Ja tez chyba na początek polecałabym Pieniny, ale nie w pełni sezonu.

: A ze schronisk polecam np. Bereśnik - tanio i jest sympatyczny dwuosobowy
: pokoik o nazwie "zbereźnik".

Mila jest tez baza pod Wysoka.. w wlasciwe Pieniny stamtad latwo
sie dostac, busy z Jaworek kursuja b.czesto.

S.

Slawomir Gorniak

unread,
Jun 30, 2004, 6:59:46 AM6/30/04
to
Tomek Dygała" <ad...@stopka.pl> wrote:
: 3 dzień: Szczawnica - przeprawa promowa - Sokolica i zejście do Krościenka

Przez Trzy Korony rzecz jasna.

Zamiast okolic Czorsztyna proponowalbym dojechc do Niedzicy, zwiedzic
zamek, przejsc na slowacka strone, dojechac autobusem do Czerwonego
Klasztoru i albo przejsc piechota droge nad samym Dunajcem, albo
wsiasc w slowacka tratwe (splyw slowacki jest krotszy od naszego,
ale przez najciekawsze miejsca). Spojrzenie na Sokolice "z dolu"
kiedy sie na niej bylo dzien wczesniej (albo kiedy sie ma na niej
byc dzien pozniej) to fajna sprawa :)

pozdr,

Slawek

Tomek Dygała

unread,
Jun 30, 2004, 7:02:28 AM6/30/04
to

Użytkownik "Slawomir Gorniak" <to...@itl.waw.pl> napisał w wiadomości
news:cbu6f2$i75$3...@www.itl.waw.pl...

> Tomek Dygała" <ad...@stopka.pl> wrote:
> : 3 dzień: Szczawnica - przeprawa promowa - Sokolica i zejście do
Krościenka
>
> Przez Trzy Korony rzecz jasna.

niekoniecznie.

pamiętaj że dziewczyna ma się zachęcić a nie zachodzić ;-)

>
> Zamiast okolic Czorsztyna proponowalbym dojechc do Niedzicy, zwiedzic
> zamek, przejsc na slowacka strone, dojechac autobusem do Czerwonego
> Klasztoru i albo przejsc piechota droge nad samym Dunajcem, albo
> wsiasc w slowacka tratwe (splyw slowacki jest krotszy od naszego,
> ale przez najciekawsze miejsca). Spojrzenie na Sokolice "z dolu"
> kiedy sie na niej bylo dzien wczesniej (albo kiedy sie ma na niej
> byc dzien pozniej) to fajna sprawa :)

z tratwą to dobry pomysł ale deptanie asfaltem od granicy do szczawnicy
myślę że bardzo skutecznie by ją zniechęciło ;-))

PASIK

unread,
Jun 30, 2004, 9:37:45 AM6/30/04
to
>
> Ja na wyciągnięcie ręki :-)
>
> Ja tez chyba na początek polecałabym Pieniny, ale nie w pełni sezonu.
> A ze schronisk polecam np. Bereśnik - tanio i jest sympatyczny dwuosobowy
> pokoik o nazwie "zbereźnik".

hehhe to samo chciałam polecić....kilka razy nocowałam w "zbereźniku":-)

w Schronisku:
Świetne jedzonko..ROBIONE na miejscu (nie żadne tam zupkowe-kubkowe) i
smakowite placuszki..mniammmm

i to polecam:
http://www.szczawnica.mnet.pl/pl/atrakcje/pieniny/bryjarka.htm

Krzyż wieczorem -super sprawa, oświetlony od godziny....do godziny
(nie pamiętam)widoczki na Szczawnicę, Pieniny..następne mniam.
Lubię tam przesiadywać.

aaaa
dzwony kościelne w Szczwnicy z nagraną melodyjką....rozkosz dla uszu:-(

jakby co pozdrówcie ode mnie Bereśnik-wirtualnie
pozdr.Pasik


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

KAnusia

unread,
Jun 30, 2004, 5:51:05 PM6/30/04
to
Stworzonko o wdzięcznej nazwie jacob....@gazeta.pl wklikało:

> Jeśli Wybranka Przedpiscy ma polubic góry,
> to pierwej trzeba je Jej najatrakcyjniej i bezboleśnie pokazać,
> a jak zobaczy i polubi, to może z czasem będzie chciała też znosić
> dla nich ( i dla Niego ) ciężar plecaka, chłód, brud, otarcia i
> krzaki.

ja miałam podobną sytuację z moim mężczyzną... wybrałam lekkie góry,
ale w schronisku, w zbiorówkach (no niestety, mniejszych już nie było),
z dojściem z plecakiem (prawie po równym, ale zawsze). połówka na
początku marudziła, ale z każdym dniem chodziłą coraz lepiej i zaczęło
jej się podobać. były i góry, i zwiedzanie. więc wychodzi na to, że
można znależć złoty środek...

--
ucauowAnia

KAnusia

unread,
Jun 30, 2004, 5:55:44 PM6/30/04
to
Stworzonko o wdzięcznej nazwie Sławomir Frąckowiak wklikało:

> Oddajmy głos kobietom. Porady dziewczyn dotyczące pierwszego
> górskiego razu
> :)

NTG --> pl.soc.seks :>

> będą dla kolegi znacznie ciekawsze i bardziej praktyczne.

ja miałam w wieku pięciu lat w zakopanem:) dziękuję Ci mamo:)

--
ucauowAnia

KAnusia

unread,
Jun 30, 2004, 5:58:47 PM6/30/04
to
Stworzonko o wdzięcznej nazwie Slawomir Gorniak wklikało:

> Zamiast okolic Czorsztyna proponowalbym dojechc do Niedzicy,

popieram:)

> zwiedzic zamek, przejsc na slowacka strone, dojechac autobusem do
> Czerwonego Klasztoru i albo przejsc piechota droge nad samym

albo przekroczyć granicę w Sromowcach Niżnych... wbród:> co prawda
woda sięga do pasa, ale coż to dla poszukiwaczy przygód;)

--
ucauowAnia

Titus_A...@somewhere.co.uk

unread,
Jul 1, 2004, 1:41:10 PM7/1/04
to
In article <40E16832...@poczta.onet.pl>,
Pawel Nowak <pnowak.w...@poczta.onet.pl> wrote:

> bartek wrote:
> [...]
> > najlepiej ją zabrać ?? wyjazd 3 dniowy z Warszawy ? Myślałem o okolicach
> [...]
>

> Ja osobiście aby zauroczyć dziewczynę
> zabrałbym ją do Morskiego Oka.

Jesli ma odrobine wrazliwosci moze sie zniechecic...

>Przejazd w obie
> strony dorożką - zero wysiłku - max. widoczków.

Dorozka? Obrzydliwe...

> Drugi dzień, żeby dalej było maksymalnie łatwo :)
> zabrałbym kobiete do dol. Kościeliskiej

No to juz przesada... litosci

> i spacer doliną, niekoniecznie do końca :) .

'Do konca'idzie sie spacerkiem godzine... Co masz na mysli...?
>
> "Trzeci dzień" _bez żadnych trudności_
> nie przychodzi mi już do głowy :)

A byly jakies?

TA

0 new messages