Czy jeśli obiektyw M42 ma przysłonę regulowaną bolcem
to zastosowanie pierścienia przejściówki dla EOSa spowoduje,
że przysłona będzie cały czas maksymalnie otwarta ?
Jak wygląda sytuacja gdy obiektyw ma regulację i bolcem
i manualnie ?
--
Pozdrawiam
Marek Maciejewski
> Czy jeśli obiektyw M42 ma przysłonę regulowaną bolcem
> to zastosowanie pierścienia przejściówki dla EOSa spowoduje,
> że przysłona będzie cały czas maksymalnie otwarta ?
google zjadło?
Jak adapter ma rant, to bolec jest zawsze wciśnięty, jak nie ma rantu,
to nigdy. Wybrać adapter względem własnego upodobania
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://pbase.com/mareklew, http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]
pozdrawiam,
Maciek
Nie zjadło, ale nieco przepracowany jestem :/
Nie miałem styczności z obiektywami m42, a jakoś nie udało
mi się wygooglać mechanizmu działania.
Czy niezależnie od tego czy bolec jest wciśnięty czy nie można zawsze
nastawiać przysłonę ręcznie, czy to zależy od konkretnego obiektywu ?
Wciśnięty to przysłona otwarta czy zamknięta?
Będę wdzięczny za odpowiedź, jeśli to nie stanowi problemu.
--
Pozdrawiam
Marek Maciejewski
> Czy niezależnie od tego czy bolec jest wciśnięty czy nie można
> zawsze nastawiać przysłonę ręcznie, czy to zależy od konkretnego
> obiektywu ?
Zazwyczaj obiektywy mają przełącznik między przesłoną automatyczną albo
ręczną, ale nie zawsze.
> Wciśnięty to przysłona otwarta czy zamknięta?
Zamknięta.
> Będę wdzięczny za odpowiedź, jeśli to nie stanowi problemu.
Automatyczna przysłona w M42 działa następująco. Pierścieniem ustawiasz
pożądaną wartość przesłony. Gdy aparat uważa to za potrzebne wciska
wystający trzpień do końca co powoduje przymknięcie przesłony do
wartości ustawionej na pierścieniu. Ten trzpień działa zero-jedynkowo,
albo pełna dziura albo wartość z pierścienia.
W obiektywach 'electric' aparat może 'wiedzieć' o nastawie przesłony
bez jej przymykania przez to, że z pierścieniem przesłony połączony
jest ślizgacz potencjometru wyprowadzonego na 3 styki a aparat ma
odpowiednie kontakty.
I teraz przejściówka wciskająca ten trzpień na stałe jest dobra do
obiektywów bez przełącznika na manual. Są na przykład takie które nie
mają bistabilnego przełącznika tylko przycisk do podglądu głębi ostrości.
Moim zdaniem lepiej kupić przejściówkę wciskającą ten trzpień na stałe.
TP.
--
| _ _ _ |
| _____ _| |_| | __ (o) | | __ __ @poczta.onet.pl |
| | \ | | |o \| \| |/o |/ _\| \ |
| |_|_|_| \_| |__/|_| |_|\__|\__||_| Tomasz Piasecki |
bardzo dobre zdanie: _WYLACZNIE_ taki... przejsciowka bez rantu jest
nieuniwersalna.
> Moim zdaniem lepiej kupić przejściówkę wciskającą ten trzpień na
> stałe.
Dziękuję bardzo
--
Pozdrawiam
Marek Maciejewski
> ps. operacja nie wymaga dyplomu z mechaniki (jestem automatykiem), wbrew
> pozorom po odkreceniu
> tylnej czesci obudowy soczewki nie wyskakuja w gore, nie tluka sie, ostre
> listki przyslony nie scinaja
> glow przygladajacym sie z boku czlonkom rodziny, zadne 'wredne' sprezynki
> nie uciekaja nigdzie na dywan.
należy tylko dodać: wszelkie kombinacje z mechanicznym szkłem są
zazwyczaj odwracalne, dopóki nie próbuje się odkręcać
pierścieni/koncentrycznych tulei z gwintem otaczającym soczewki. Nie
mówię, że się da zawsze samemu złożyć mechanikę, nawet, jak się ma dwie
lewe ręce. Mówię, że przyniesione w woreczku części zegarmistrz czy inny
mechanik da radę złożyć nazad do kupy. Jak się zdemontuje soczewki, to
może być już ciałkiem po ptokach.
Żadne soczewki nie trzymają się nigdy na "zwyczajne" śrubki (takie pod
śrubokręt płaski/krzyżowy) więc można łatwo rozgraniczyć bezpieczny
obszar manipulacji
tyle tytułem wtrętu.