Pozdr
Konrad L
co prawda sfotoshopowane na maxa ale aparat i tak zrobil swoje :-)
Gdzie na maxa! :)
odszumiane w neatimage + contrast, nasycenie... Tylko niektore byly mocniej
obrabiane.
Pozdr
Konrad L
pzdr
Roman
> Witam
> Potrzebuje kupic aparat cyfrowy z mozliwoscia makrofotografii. Aparat ma byc
> glownie wykorzystywany do fotografii makro (choroby i grzyby liści). Planuje
> wydac okolo 1000 - 1300 zl.
> W zwiazku z moim problemem prosze o pomoc.
> Jaki wybrac aparat?
Minolta Z10 -macro od 1cm, a jeśli powiększenie będzie Ci za małe, łatwo
zamocujesz dodatkowe soczewki. Cena aparatu -800 -900zł. Poszukaj na
forum Cyberfoto.pl tematów z fotkami Z10 (zwłaszcza "moje pierwsze makro").
> Minolta Z10 -macro od 1cm, a jeśli powiększenie będzie Ci za małe, łatwo
> zamocujesz dodatkowe soczewki.
.. żeby się jeszcze przybliżyć, jassssssneeee....
a obiektyw to z Czernobyla, co własnym światłem świeci i obiekty
oświetla?
Następny co się marketingiem upaja...
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]
>[...]
>Minolta Z10 -macro od 1cm, a jeśli powiększenie będzie Ci za małe, łatwo
>zamocujesz dodatkowe soczewki. Cena aparatu -800 -900zł. Poszukaj na
>forum Cyberfoto.pl tematów z fotkami Z10 (zwłaszcza "moje pierwsze makro").
Tak rozumujac, to najlepszym sprzetem do makro jest dowolna lustrzanka z
Pelengiem 8mm i malym pierscieniem posrednim. Punkt, w ktorym jest ostro
wypada... pod powierzchnia przedniej soczewki:-)))))
Ludzie - przestancie sie ekscytowac ta minimalna odlegloscia przy makro.
Jesli jest ona osiagana przy najkrotszych ogniskowych to wcale skala
odwzorowania nie wyjdzie przy niej az taka duza a problemy z oswietleniem
motywu i dystorsjami beda koszmarne. Duzo lepszy do makro bedzie aparat
ktory ma nieco wieksza minimalna odleglosc ostrzenia ale uzyskiwana przy
dluzszej ogniskowej.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wysz...@toya.net.pl)
> Ludzie - przestancie sie ekscytowac ta minimalna odlegloscia przy makro.
> Jesli jest ona osiagana przy najkrotszych ogniskowych to wcale skala
> odwzorowania nie wyjdzie przy niej az taka duza a problemy z oswietleniem
> motywu i dystorsjami beda koszmarne. Duzo lepszy do makro bedzie aparat
> ktory ma nieco wieksza minimalna odleglosc ostrzenia ale uzyskiwana przy
> dluzszej ogniskowej.
Ja to wiem, ale do fotografowania liści Z10 wystarczy...
Wiem, że makro od 1cm to bajer -śmieci na moim filtrze mogę
sfotografować, chodzi o to, że aparat z makto od 15cm będzie miał
mniejszą skalę odwzorowania niż taki z 1cm. Nakręcisz na taki 1cm
soczewkę +4D i z odległości 10cm zrobisz fotkę w skali 1:1 lub większej
(gdyby powierzchnię matrycy i obraz na niej potraktować tak, jakby miała
wymiary małego obrazka). Poza tym, można sobie przecież wyciąć środek
kadru... No chyba, że oświetlenia przy 10cm odległości też sobie ktoś
nie będzie umiał zorganizować, ale to już problem z fotografującym...
PS. Jasne -do makto tylko lustrzanka i to najlepiej z mieszkiem, ale
wątpię, żeby się dało cyfrę z osprzętem kupić za 1300zł... Jak się nie
ma co się lubi, to się lubi co się ma.
>> Ludzie - przestancie sie ekscytowac ta minimalna odlegloscia przy makro.
>> Jesli jest ona osiagana przy najkrotszych ogniskowych to wcale skala
>> odwzorowania nie wyjdzie przy niej az taka duza a problemy z oswietleniem
>> motywu i dystorsjami beda koszmarne. Duzo lepszy do makro bedzie aparat
>> ktory ma nieco wieksza minimalna odleglosc ostrzenia ale uzyskiwana przy
>> dluzszej ogniskowej.
>
>Ja to wiem, ale do fotografowania liści Z10 wystarczy...
Zalezy od wielkosci lisci:-)))
>Wiem, że makro od 1cm to bajer -śmieci na moim filtrze mogę
>sfotografować, chodzi o to, że aparat z makto od 15cm będzie miał
>mniejszą skalę odwzorowania niż taki z 1cm.
Zazwyczaj tak, ale nie koniecznie - zalezy to jeszcze od ogniskowych pzry
ktorych uzyskiwane sa te odleglosci.
>>Nakręcisz na taki 1cm
>soczewkę +4D i z odległości 10cm zrobisz fotkę w skali 1:1 lub większej
Naprawde? A sprawdzales to? Jesli na uklad optyczny naostrzony na 1 cm
zalozysz dodatkowa soczewke skupiajaca to jakim cudem wyjdzie Ci odleglosc
ostrzenia 10cm?
Przy zdjeciach robionych z 10cm z soczewka nasadkowa masz zupelnie inne
nastawy zarowno odleglosci ostzrenia jak i ogniskowej niz przy 'super makro'
z 1cm. I mozesz zrobic to samo z aparatem, ktory wcale tego 'super makro'
nie ma...
>(gdyby powierzchnię matrycy i obraz na niej potraktować tak, jakby miała
>wymiary małego obrazka). Poza tym, można sobie przecież wyciąć środek
>kadru...
Pogarszajac przy okazji rozdzielczosc zdjecia...
>No chyba, że oświetlenia przy 10cm odległości też sobie ktoś
>nie będzie umiał zorganizować, ale to już problem z fotografującym...
Przy 10cm oswietlenie jest juz znacznie mniejszym problemem - ale caly czas
zmierzam do tego, ze minimalne odleglosci ostrzenia na poziomie 1cm
wygladaja pieknie w folderach reklamowych a w rzeczywistosci sa
marketingowym gadzetem...
>PS. Jasne -do makto tylko lustrzanka i to najlepiej z mieszkiem, ale
>wątpię, żeby się dało cyfrę z osprzętem kupić za 1300zł... Jak się nie
>ma co się lubi, to się lubi co się ma.
I tu sie mylisz. Mialem wieloletnie doswiadczenia z makrofotografia
lustrzankami (w tym rowniez z mieszkami - nawet czasem kilkoma polaczonym na
raz) i gdy 3 lata temu kupowalem aparat cyfrowy ktorego glownym
przeznaczeniem mialo byc makro mialem mozliwosc dokonania swiadomego wyboru.
Wybralem Coolpixa 995. Poltora roku temu kupilem lustrzanke cyfrowa -
Pentaxa *istD, gdyz do tego systemu mialem juz zgromadzony osprzet - w tym
praktycznie niemal wszystko co jest potrzebne do makro - obiektyw makro,
mieszki, pierscienie, makrokonwertery. Mozna powiedziec - pelen wypas za
wielokrotnie wiecej niz wspominane pzrez Ciebie 1300zl. I... najwiecej zdjec
makro robie nadal Coolpixem - w wielu sytuacjach do makro bywa po prostu
lepszy.
>>>Nakręcisz na taki 1cm
>>
>>soczewkę +4D i z odległości 10cm zrobisz fotkę w skali 1:1 lub większej
>
>
> Naprawde? A sprawdzales to? Jesli na uklad optyczny naostrzony na 1 cm
> zalozysz dodatkowa soczewke skupiajaca to jakim cudem wyjdzie Ci odleglosc
> ostrzenia 10cm?
Jasne, że NIE sprawdzałem. A w ogóle, to nie miałem na myśli nakręcenie
soczewki na obiektyw naostrzony na 1cm. Po prostu nałożenie soczewki
pozwoli wykorzystać większą ogniskową, nie? Czyli zrobimy z soczewką
fotkę +/- takiej wielkości, jak bez soczewki z 1cm... (co do wartości 4D
to tak se palnąłem, bo mimo że wiem iż dioptria do odwrotność odległości
w metrach (czy jakoś tak), jakoś tego "nie czaję w locie" a i liczyć mi
się na papierze też nie chce).
> Przy zdjeciach robionych z 10cm z soczewka nasadkowa masz zupelnie inne
> nastawy zarowno odleglosci ostzrenia jak i ogniskowej niz przy 'super makro'
> z 1cm. I mozesz zrobic to samo z aparatem, ktory wcale tego 'super makro'
> nie ma...
No no właśnie to... Czyli tą moją super Z10 ;) odsunę się od obiektu, i
będę miał "to samo".
>>(gdyby powierzchnię matrycy i obraz na niej potraktować tak, jakby miała
>>wymiary małego obrazka). Poza tym, można sobie przecież wyciąć środek
>>kadru...
>
>
> Pogarszajac przy okazji rozdzielczosc zdjecia...
Hmmm... nie zdarzyło Ci się kadrować obrazu? Czasami jak mus, to mus, a
że coś jest kosztem czegoś... albo rybki albo akwarium -od dawna tak jest :/
...
> zmierzam do tego, ze minimalne odleglosci ostrzenia na poziomie 1cm
> wygladaja pieknie w folderach reklamowych a w rzeczywistosci sa
> marketingowym gadzetem...
No są, nie przeczę, ale robiłem już fotki obiektór, które prawie filtra
dotykały ;) Efekty jakie są, takie są...
http://img152.exs.cx/img152/9964/xnbmakropajak26yp.jpg
http://img152.exs.cx/img152/4650/xnbmakropajak13en.jpg
-moje pierwsze "super" makro, doświetlane latarką ;) Odległość może ze
1,5cm od szybki filtra, oczywiście przepalone ;)
>>PS. Jasne -do makto tylko lustrzanka i to najlepiej z mieszkiem, ale
>>wątpię, żeby się dało cyfrę z osprzętem kupić za 1300zł... Jak się nie
>>ma co się lubi, to się lubi co się ma.
>
>
> I tu sie mylisz. Mialem wieloletnie doswiadczenia z makrofotografia
> lustrzankami (w tym rowniez z mieszkami - nawet czasem kilkoma polaczonym na
> raz) i gdy 3 lata temu kupowalem aparat cyfrowy ktorego glownym
> przeznaczeniem mialo byc makro mialem mozliwosc dokonania swiadomego wyboru.
> Wybralem Coolpixa 995. Poltora roku temu kupilem lustrzanke cyfrowa -
> Pentaxa *istD, gdyz do tego systemu mialem juz zgromadzony osprzet - w tym
> praktycznie niemal wszystko co jest potrzebne do makro - obiektyw makro,
> mieszki, pierscienie, makrokonwertery. Mozna powiedziec - pelen wypas za
> wielokrotnie wiecej niz wspominane pzrez Ciebie 1300zl. I... najwiecej zdjec
> makro robie nadal Coolpixem - w wielu sytuacjach do makro bywa po prostu
> lepszy.
Nie będę dyskutował nie znając ani coolpixa ani Pentaxa *istD. A czym
zrobić dobre makro? HP 620! Nie wierzysz? Zobacz tego gościa!
http://cyberfoto.pl/viewtopic.php?p=284757 <-szacuneczek ;)
>>>Nakręcisz na taki 1cm
>>>soczewkę +4D i z odległości 10cm zrobisz fotkę w skali 1:1 lub większej
>>
>>
>> Naprawde? A sprawdzales to? Jesli na uklad optyczny naostrzony na 1 cm
>> zalozysz dodatkowa soczewke skupiajaca to jakim cudem wyjdzie Ci
odleglosc
>> ostrzenia 10cm?
>
>Jasne, że NIE sprawdzałem. A w ogóle, to nie miałem na myśli nakręcenie
>soczewki na obiektyw naostrzony na 1cm. Po prostu nałożenie soczewki
>pozwoli wykorzystać większą ogniskową, nie? Czyli zrobimy z soczewką
>fotkę +/- takiej wielkości, jak bez soczewki z 1cm... (co do wartości 4D
>to tak se palnąłem, bo mimo że wiem iż dioptria do odwrotność odległości
>w metrach (czy jakoś tak), jakoś tego "nie czaję w locie" a i liczyć mi
>się na papierze też nie chce).
I o to wlasnie chodzi - to cale 'supermakro od 1cm' to przede wszystkim
gadzet marketingowy - o rzeczywistej uzytecznosci aparatu do makro decyduja
inne jego cechy.
>> Przy zdjeciach robionych z 10cm z soczewka nasadkowa masz zupelnie inne
>> nastawy zarowno odleglosci ostzrenia jak i ogniskowej niz przy 'super
makro'
>> z 1cm. I mozesz zrobic to samo z aparatem, ktory wcale tego 'super makro'
>> nie ma...
>
>No no właśnie to... Czyli tą moją super Z10 ;) odsunę się od obiektu, i
>będę miał "to samo".
Jest to calkiem prawdopodobne. Zwlaszcza jesli zamiast pojedynczej soczewki
nasadkowej uzyjesz makrokonwertera lub dobrze skorygowanego obiektywu 50mm
od lustrzanki maloobrazkowej.
>>>(gdyby powierzchnię matrycy i obraz na niej potraktować tak, jakby miała
>>>wymiary małego obrazka). Poza tym, można sobie przecież wyciąć środek
>>>kadru...
>>
>>
>> Pogarszajac przy okazji rozdzielczosc zdjecia...
>
>Hmmm... nie zdarzyło Ci się kadrować obrazu? Czasami jak mus, to mus, a
>że coś jest kosztem czegoś... albo rybki albo akwarium -od dawna tak jest
:/
Oczywiscie ze sie zdarzalo. Ale - kadrowanie po wykonaniu zdjecia pogarsza
jego jakosc - to, ze czasem nie da sie bez niego obejsc nie oznacza, ze
mozna kadrowanie tarktowac jako panaceum na wszystko...
>...
>> zmierzam do tego, ze minimalne odleglosci ostrzenia na poziomie 1cm
>> wygladaja pieknie w folderach reklamowych a w rzeczywistosci sa
>> marketingowym gadzetem...
>
>No są, nie przeczę, ale robiłem już fotki obiektór, które prawie filtra
>dotykały ;) Efekty jakie są, takie są...
>http://img152.exs.cx/img152/9964/xnbmakropajak26yp.jpg
>http://img152.exs.cx/img152/4650/xnbmakropajak13en.jpg
>-moje pierwsze "super" makro, doświetlane latarką ;) Odległość może ze
>1,5cm od szybki filtra, oczywiście przepalone ;)
To ze cos w ogole daje sie dana metoda wykonac jeszcze nie oznacza ze ta
metoda jest dobra...
>>>PS. Jasne -do makto tylko lustrzanka i to najlepiej z mieszkiem, ale
>>>wątpię, żeby się dało cyfrę z osprzętem kupić za 1300zł... Jak się nie
>>>ma co się lubi, to się lubi co się ma.
>>
>>
>> I tu sie mylisz. Mialem wieloletnie doswiadczenia z makrofotografia
>> lustrzankami (w tym rowniez z mieszkami - nawet czasem kilkoma polaczonym
na
>> raz) i gdy 3 lata temu kupowalem aparat cyfrowy ktorego glownym
>> przeznaczeniem mialo byc makro mialem mozliwosc dokonania swiadomego
wyboru.
>> Wybralem Coolpixa 995. Poltora roku temu kupilem lustrzanke cyfrowa -
>> Pentaxa *istD, gdyz do tego systemu mialem juz zgromadzony osprzet - w
tym
>> praktycznie niemal wszystko co jest potrzebne do makro - obiektyw makro,
>> mieszki, pierscienie, makrokonwertery. Mozna powiedziec - pelen wypas za
>> wielokrotnie wiecej niz wspominane pzrez Ciebie 1300zl. I... najwiecej
zdjec
>> makro robie nadal Coolpixem - w wielu sytuacjach do makro bywa po prostu
>> lepszy.
>
>Nie będę dyskutował nie znając ani coolpixa ani Pentaxa *istD.
Pentax *istD jest tez swiadomym wyborem - to bardzo dobra lustrzanka do
makro. Po prostu czesto w makrofotografii takie aparaty jak Coolpix 995 czy
Coolpix 4500 sprawdzaja sie lepiej niz jakakolwiek lustrzanka.
>A czym
zrobić dobre makro? HP 620! Nie wierzysz? Zobacz tego gościa!
http://cyberfoto.pl/viewtopic.php?p=284757 <-szacuneczek ;)
Wiesz... obaejrzalem - i dla mnie do dobrego makro jeszcze duzo tym zdjeciom
brakuje. A zeby nie byc goloslownym - porownaj sobie np. ze zdjeciami spod
adresow www.plfoto.com/uzytkownik.php?authorname=arkady lub
www.plfoto.com/uzytkownik.php?authorid=1311.
Radzę przestudiować w/w treść linka, bo kto jak kto ale Wyszomirski na pewno
zna zagadnienia makrofoto.
Powszechnie utarło się, że makro jest wtedy kiedy jest mała odległość
przedmiotowa, co przypuszczam, że nie zawsze jest zgodne ze skalą odwzoro-
wania.
Pozdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
> Powszechnie utarło się, że makro jest wtedy kiedy jest mała odległość
> przedmiotowa, co przypuszczam, że nie zawsze jest zgodne ze skalą odwzoro-
> wania.
A no właśnie... makro w małym obrazku jest w tedy, jeśli obraz na
negatywie i przedmiot są w skali 1:1, a jak interpretować tą granicę w
innych formatach? Jeśli mam matrycę np. 3x4mm, to jeśli sfotografuję
coś, co ma 3x4mm i wypełni mi to cały kard, nazwać to makrem? A co z
dużymi formatami? Jeśli sfotografujemy głowę modela na kliszę formaty A4
czy nawet A3, to taki portret nazwiemy makro? Wiem, że wnikam w
małoistotną kwestię formalną, ale ciekawi mnie jak widzą to użytkownicy
innych formatów.
> Wiesz... obaejrzalem - i dla mnie do dobrego makro jeszcze duzo tym zdjeciom
> brakuje...
No tak, ale przyznasz, że jak na HP są niezłe ;) *Kisman* zastosował
zwykły obiektyw od zenitha i proszę...
>
>A no właśnie... makro w małym obrazku jest w tedy, jeśli obraz na
>negatywie i przedmiot są w skali 1:1, a jak interpretować tą granicę w
>innych formatach? Jeśli mam matrycę np. 3x4mm, to jeśli sfotografuję
>coś, co ma 3x4mm i wypełni mi to cały kard, nazwać to makrem? A co z
>dużymi formatami? Jeśli sfotografujemy głowę modela na kliszę formaty A4
>czy nawet A3, to taki portret nazwiemy makro? Wiem, że wnikam w
>małoistotną kwestię formalną, ale ciekawi mnie jak widzą to użytkownicy
>innych formatów.
>[...]
Nawet przy malym obrazku jednoznacznej granicy nie bylo - rozne autorytety
podawaly rozne wartosci. Najczesciej wprawdzie faktycznie mowilo sie o skali
1:1 ale spotkalem sie tez z opiniami ze nawet 1:5 to juz makro. W przypadku
innych formatow jestem zwolennikiem podawania po prostu rozmiaru
najmniejszego motywu wypelniajacego cala szerokosc kadru.
>
>> Wiesz... obaejrzalem - i dla mnie do dobrego makro jeszcze duzo tym
zdjeciom
>> brakuje...
>
>No tak, ale przyznasz, że jak na HP są niezłe ;)
>*Kisman* zastosował
>zwykły obiektyw od zenitha i proszę...
Skoro tak twierdzisz, to... pozostaje mi sie cieszyc ze nigdy nie musialem
robic makro aparatami HP:-)
> Nawet przy malym obrazku jednoznacznej granicy nie bylo - rozne autorytety
> podawaly rozne wartosci. Najczesciej wprawdzie faktycznie mowilo sie o skali
> 1:1 ale spotkalem sie tez z opiniami ze nawet 1:5 to juz makro.
ja jestem zwolennikiem elastycznej granicy, definiowanej "użytkowo":
Makro zaczyna się, gdy przestaję kręcić pierścieniem ostrości a zaczynam
suwać całym aparatem.
>Makro zaczyna się, gdy przestaję kręcić a zaczynam suwać.
Można do sygnaturki?
pozdrawiam
makar
--
makaraj You have the right to remain silent.
na Anything you say will be misquoted,
gazeta then used against you.
pl http://www.akglodz.org/
> >Makro zaczyna się, gdy przestaję kręcić a zaczynam suwać.
> Można do sygnaturki?
ależproszębardzo :D