To tak jak moja! To jest, chcialem powiedziec, ja!
> dostaje teraz okolo 100 maili lub wiecej na
> dobe.
> wtedy sobie uswiadomilam, ze "fantasci" zapisuja 2/3 usenetu...
Chyba nie bylas na pl.rec.film. Chociaz tam teraz tez pewnie gadaja tylko
o SW (wczesniej o Matrixie).
Przerazony iloscia postow wypisalem sie kilka tygodni temu.
> na pl-ksiazki toczy sie dyskusja czy by nie zrobic ankiety:
> 10 ulubionych ksiazek czy 10 ulubionych pisarzy -
> no bo konczy sie wiek i oni chca to jakos "ksiazkowo" uczcic...
Fakt, ta grupa to praktycznie tablica ogloszen. Tylko dlatego ja
podsluchuje. Nie zajmuje zbyt duzo czasu.
> ktos przytomnie napisal:"ludzie! jak dostana sie do nas fantasci,
> to cala liste zapisza powiesciami s-f, bo oni nic innego nie czytaja!"
> czy to prawda? jestem tego szalenie ciekawa...nic innego nie czytacie?
Czasami czytamy tez fantasy. I opowiadania.
Ale najczesciej ogladamy obrazki. Albo sie klocimy o to, czy Maja byla
japonska i gdzie w Wawie sa najlepsze pizze.
kris
--
niehonorowe zabójstwo to śmierć dla dwóch szermierzy ---
--------------------------------------- sutra 7, epigram
> ktos przytomnie napisal:"ludzie! jak dostana sie do nas fantasci,
> to cala liste zapisza powiesciami s-f, bo oni nic innego nie czytaja!"
> czy to prawda? jestem tego szalenie ciekawa...nic innego nie czytacie?
No. Ja troche czytam. Na przyklad takiego Borgesa i takie tam podobne.
Ale caly czas bylam PEWNA, ze to tez fantastyka! Czy mam w takim razie
przestac? Powaznie pytam.
Chyba WO udzielil juz wyczerpujacej odpowiedzi na Twoje pytanie. Zgadzam
sie z tym, ze w zasadzie (w porownaniu ze znanymi mi grupami niemiecko i
hiszpanskojezycznymi) jest to jedyne Zgromadzenie Ludzi Jeszcze
Czytajacych.
Pozdrawiam
Anna
--
Lieber Anarchie als gar keine Regierung.
> wtedy sobie uswiadomilam, ze "fantasci" zapisuja 2/3 usenetu...
2/3 ? A hihot ? A nowe-grupy ? a advocacy ?
Alex
--
Janusz A. "Alex" Urbanowicz, student of physics, Toruń DHP network admin
e-mail: Janusz.U...@bofh.org.pl WWW: http://eris.phys.uni.torun.pl/~alex/
Płynąć chcę na Wschód, za Suez, / gdzie jest dobrem każde zło /
Gdzie przykazań brak dziesięciu / a pić można aż po dno.
> wtedy sobie uswiadomilam, ze "fantasci" zapisuja 2/3 usenetu...
Eeee, Fizyka i Kosmos tez sa calkiem aktywne, na tej pierwszej maja faceta,
ktory mniej wiecej co tydzien obala teorie wzglednosci :) Mowie wam, Expert
sie chowa. Co ja pisze, toz nawet konwentowy Duda sie chowa... Szczerze
polecam. :))))
dorota guttfeld
* Veni, Vidi, Irrisi *
>terakowska dorota schrieb:
>
>> ktos przytomnie napisal:"ludzie! jak dostana sie do nas fantasci,
>> to cala liste zapisza powiesciami s-f, bo oni nic innego nie czytaja!"
>> czy to prawda? jestem tego szalenie ciekawa...nic innego nie czytacie?
>
>No. Ja troche czytam. Na przyklad takiego Borgesa i takie tam podobne.
>Ale caly czas bylam PEWNA, ze to tez fantastyka! Czy mam w takim razie
>przestac? Powaznie pytam.
A ja np. Doktorowa. I Robbbinsa. Fantastyka jak nie wiem co. Jak
garnek.
PWC
PS. Moze to na tym polega? Moze my po prostystaramy sie dostrzegacx to
fantastyczne, ktore inni staraja sie jakos zaklajstrowac?
--
****************************************************pcho...@us.edu.pl
Gentlemen, it has been a privilege pcho...@gate.math.us.edu.pl
to play with you tonight
>>
>dorota wrote:
>naj-naj-najwspanialszym fanatasta byl jednak bulhakow.
>no, oczywiscie, ze genialnym fantasta jest marquez.
>vargas llosa mu prawie dorownuje, choc nie zawsze.
>taki fuentes to nie stawia w ogole granic dla fantazji..
>w sumie masz racje.
Jak jzu wjechalismy snobistycznie, to powiem, ze osobiscie pasjami
kocham Cortazara (za opowiadania).
PWC
PS. Takie "Noca, twarza do gwiazd", albo "Poludniowa autostrada" -
cudo.
> dorota wrote:
> zapisalam sie najpierw do okolo 12 grup dyskusyjnych, wedlug moich
> roznych zainteresowan-
> byly tam nawet filozofia i religia, jakies "paranoje" i inne
> dziwolagi.
> juz w pierwszym dniu dostalam..250 maili.
Ciekawe, czemu tak malo? Na samym sf-f bywalo ongis po 300. ; P
(...)
> wtedy sobie uswiadomilam, ze "fantasci" zapisuja 2/3 usenetu...
Nalezy jeszcze wejsc na hihot. I aktualnie na paranoje.
> na pl-ksiazki toczy sie dyskusja czy by nie zrobic ankiety:
> 10 ulubionych ksiazek czy 10 ulubionych pisarzy -
> no bo konczy sie wiek i oni chca to jakos "ksiazkowo" uczcic...
> ktos przytomnie napisal:"ludzie! jak dostana sie do nas fantasci,
> to cala liste zapisza powiesciami s-f, bo oni nic innego nie czytaja!"
To chyba pochlebstwo? ; >>
> czy to prawda? jestem tego szalenie ciekawa...nic innego nie czytacie?
Oczywiscie. No, moze procz historii (historii jako historii np.
sredniowiecza) i rzeczy typu Vian...
Jale
*!uwaga!uwaga!uwaga!uwaga!uwaga!uwaga!uwaga!uwaga!uwaga!*
12 sierpnia - 18 pazdziernika - okres ochronny sygnaturek.
lez...@friko.onet.pl lez...@polbox.com
> Janusz A. Urbanowicz wrote:
> >
> > ter...@callisto.krakow.pl (terakowska dorota) writes:
> >
> > > wtedy sobie uswiadomilam, ze "fantasci" zapisuja 2/3 usenetu...
> >
> > 2/3 ? A hihot ? A nowe-grupy ? a advocacy ?
> >
> > Alex
> > --
> dorota wrote:
> nawet nie bede probowac..
> jak juz napisalam wczesniej:
> ilosc maili dzis: 88+74+77
> tylko z dwoch grup. i tylko jakies 5 z tego to rec-ksiazki
E, to mało. W szczycie SF-F wyrabiała koło 500 dziennie.
Spróbuj na pl.soc.polityka
Jeśli chodzi o ilość - są lepsi /właściwie powinienem był napisać:
"jesteśmy", chociaż łatwiej mi się przyznawać do *.sf-f - ta jakość... :-)
/.
Z poważaniem
P.Z.
--
Historia dowodzi, że im mniej się czyta,
tym więcej kupuje się książek.
Eeee tam... 'Co ty wiesz o zabijaniu...' Spróbuj "Zew mezobójcy" J.Jonesa.
Albo od razu idz na calosc i zacznij od "Wilka stepowego"... To dopiero
jest fantastyka...
Z powazaniem
P.Z.
--
Historia dowodzi, ze im mniej sie czyta,
tym wiecej kupuje sie ksiazek.
doctorow nie. doctorowa bardzo lubie, ale ragtime to na pewno nie
fantastyka.
borges tak. marquez. bulhakow. parnicki. llosa po czesci. no,
mickiewicz..:)
droga imienniczko, umniejszylam moc fantastow...dzis dostalam 256
maili.
po namysle wypisalam sie z grupy pl-rec.ksiazki, bo w koncu o ksiazkach
tu tez rozmawiamy
i nawet moze ciekawiej, bo jeszcze o roznych takich rzeczach poza
ksiazkami, np. jak pizza.
ale moze my tez moglibysmy zaczac cos obalac...?jakies ogolnie uznane
prawdy i tezy?
dorota
> > > czy to prawda? jestem tego szalenie ciekawa...nic innego nie czytacie?
> >
> > Oczywiscie. No, moze procz historii (historii jako historii np.
> > sredniowiecza) i rzeczy typu Vian...
> >
> vian...czerwona trawa itd, tak? to byla dobra ksiazka.
Ja akurat czytalem cus innego, ale humor jest przedni. Jak dla
mnie, of corse.
> ale: czemuz to historia sredniowiecza?
Dalem to jako przyklad. Tak na dobra sprawe czytam procz tego
np. historie Wrzesnia 1939 na morzu i w powietrzu, rzeczy o
zamkacg, czarach i pare innych duperoci (starozytnosc, itd).
> czyzby z fantastyki interesowaly cie tylko powiesci typu "plaszcz i
> szpada" -
> a juz nie np. asimov, ktory jako zywo ma niewiele wspolnego ze
> sredniowieczem?
Nie-nie. Sf ponad wszystko (zwlaszcza space opery). To, ze
czytam o sredniowieczu, nie przeklada sie na lektury
fantastyczne. W zaden sposob.
> wyznam, ze z roznych podgatunkow fantastyki wlasnie ten
> najpopularniejszy -
> czyli nurt walki ze smokami i czarownikami - interesuje mnie
> najmniej...
Zgadza sie. Jest najbardziej schematyczny i najmniej odkrywczy.
Niestety, ostatnio rowniez i to zaczalem czytac i znajduje niekiedy
przyjemnosc w takich lekturach np. Weis/Hickman, czy Jordana.
Wbrew pozorom, nie jest tak zle. Kwestia przyzwyczajenia i... doboru watku
oraz interlokutorow.
> i mysle ze szybko padlabym czyjas ofiara lub sama stalabym sie
> "zabojca".
Masz zadatki na doskonałego zabójcę. DT-Professional... hi, hi, hi :-D
Z poważaniem
P.Z.
P.S. Czy z moimi polskii literkami znowu coś jest nie tak? Odnoszę dziwne
wrażenie, że chcą mi zrobić głupi dowcip. Ale WO proszę o nieodpowiadanie
/sł.?!/ - wiem, że coś nie gra ;-)
P.Z.
--
Killing time, your life's on the line
Killing time, your turn to kill
Killing time, what'd ya say?
Killing time, ah killing time
>droga imienniczko, umniejszylam moc fantastow...dzis dostalam 256 maili.
[ciachu, ciachu]
Jezeli masz ochote na odrobine traumatycznych przezyc, to polecam grupy
takie jak Delphi, C++, Sieci i temu podobne. Naprawde polecam! Tylko na 24
gadziny (przebrzydle;-). Od razu pokochasz szczerze i dozywotnio - o ile Twe
deklaracji zadeklarowanej humanistki byly calkowicie calkowite - ta strone
netu.
Aquarius
>> A ja np. Doktorowa. I Robbbinsa. Fantastyka jak nie wiem co. Jak
>> garnek.
>>
>> PWC
>>
>
>doctorow nie. doctorowa bardzo lubie, ale ragtime to na pewno nie
>fantastyka.
Ragtime nie, ale Rezerwuar tak.
PWC
>>
>czekaj, czekaj...co ma snobizm do marqueza?!! do llosy czy funetesa?!!!
>snobizm - to gdybym ci chciala wmowic
>ze przeczytalam od deski do deski ulissesa i w dodatku ze go uwielbiam.
>autorzy ktorych wymieniamy, z cortazarem wlacznie -
> to juz dzis podstawa, a nie snobizm..
>moze kiedys..dawno, dawno temu...gdy ci autorzy wchodzili na nasz
>rynek....
Nie, troche zareagowalem jak pies Pawlowa. Mialem na studiach taka
kolezanke, ktora snobistycznie zachwycala sie literatura
poludniowoamerykanska. A jak mowie, ze snobistycznie, to naprawde
snobistycznie.
Oczywiscie, wszyscy oni pisali fantastyke.
>Chyba WO udzielil juz wyczerpujacej odpowiedzi na Twoje pytanie. Zgadzam
>sie z tym, ze w zasadzie (w porownaniu ze znanymi mi grupami niemiecko i
>hiszpanskojezycznymi) jest to jedyne Zgromadzenie Ludzi Jeszcze
>Czytajacych.
BOZE ! BOZE ! Czy wyginiemy jak dinozaury ? Ja chce do rezerwatu !!!
Marcin Kubicki
_
/ \
[] [] Why does it hurt when I pee ?!
| | |
| |
|III|
\_/
> czy to prawda? jestem tego szalenie ciekawa...nic innego nie czytacie?
hmmm trudne pytanie
nalezy sobie najpierw odpowiedziec co daje komu wieksza przyjemnosc
czy przyjemnoscia jest czytanie o czyms do czego mamy jakis
nasz juz ugruntowany stosunek i czego wyobrazenie sobie nam
przychodzi bez trudu (i.e. chleb) i nad czym sie nie zastanawiamy
czy tez wolimy czytac o czyms do czego stosunku i odniesienia
w swiecie rzeczywistym miec nie mozemy (i.e. lembasy)
ot po prostu pozniej latwo podzielic ludzi na tych z wyobraznia
lubiacych gimnastykowac swoja szara galarete
i na tych ktorzy przyjmuja wszystko bez zastanowienia sie nad tym
gotowe podane na tacy nie zmuszajace do myslenia :)
ps. ja tam wole lembasy :)))
--
___ ____ _ _ _ _ ____ ___ ___
|o _|o |o||o|o| |o| |o__/|o _|o _| 3D maker of Sixty9 | Norferin
|_ | || | || | |_| |_| _/_|_ |_ | & Suspend email:
|__/|___/|___/|__/|__/|___/|__/|__/ akoza...@bia.computerland.pl
nie rozdzielaj tego tak kategorycznie.
niezwykle czesto literatura laczy jedno z drugim - a w zasadzie
najczesciej.
tylko mala jej czastka jest "lembasem".
no, chyba ze bedzie to cos takiego jak np. zapisane mysli simone weil-
gdzie kazde zdanie, a nawet przecinek zmusza cie o myslenia. ale to
rzadkosc.
nawet marcel proust dawal naszym mozgom wytchnienie -
opisujac robiazgowo stroje panow i pan, i menu na przyjeciach
a utraconego czasu szukal w "przerwach".
idea dobrej literatury tkwi takze i w tym, zebys mogl - od czasu do
czasu -
kiwnac glowa i powiedziec (czasem nawet bezmyslnie):
-alez ja mysle dokladnie tak samo!
a szanse utozasamienia sie daje ci wlasnie to co znane, a nie to co
nieznane.
zatem recepta: chleb z lembasem. moze nie po rowno, ale jednak..
dorota
literatura
terakowska dorota wrote:
>
>[...]
> istota polityki jest bowiem taka, ze tu nikt nikogo i NIGDY nie jest w
> stanie przekonac.
> ; za to wszyscy sie kloca. i dlatego to jest bez sensu.
> bo w "naszej" grupie czasem ktos kogos o czyms jednak przekona.
Mam niejasne wrażenie, że w także i w tej grupie nie było wypadku, żeby
ktokolwiek kogokolwiek o czymkolwiek kiedykolwiek przekonał. Wyłączam
sytuację, gdy ktoś przytoczył fakty, chodzi mi o poglądy.
> a umiejetnosc zmiany zdania jest jednym z dowodow istnienia rozumu
Nie znam na tej grupie nikogo, kto by w jakiejkolwiek sprawie zmienił
zdanie, przykro mi...
> dorota
> --
--
Pozdrowienia
Janek http://www.astercity.net/~janekr
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...
to ja podtrzymuje wniosek:
umiejetnosc zmiany zdania jest jednym z dowodow istnienia rozumu
>> istota polityki jest bowiem taka, ze tu nikt nikogo i NIGDY nie jest w
>> stanie przekonac.
>> ; za to wszyscy sie kloca. i dlatego to jest bez sensu.
>> bo w "naszej" grupie czasem ktos kogos o czyms jednak przekona.
> Mam niejasne wrażenie, że w także i w tej grupie nie było wypadku, żeby
>ktokolwiek kogokolwiek o czymkolwiek kiedykolwiek przekonał. Wyłączam
>sytuację, gdy ktoś przytoczył fakty, chodzi mi o poglądy.
Wydaje mi sie, ze to co mi zmieniono w odniesieniu do Stephena Kinga, to
wlasnie poglady (oczywiscie, nie obeszlo sie bez przewalenia pewnych
faktow, ale w koncu skonczylo sie na przekonaniu do zmiany pogladow).
--
Wojciech Orlinski 'de omnibus dubitandum'
http://www.geocities.com/CapitolHill/2594
Picking his way through the bones of those who had failed
to solve the mystery, he stepped alone into the great hall.