W dniu 2022-04-10 o 00:18, Freja Draco pisze:
W tetralogii rombu też był taki pomysł:
"Praca moja, co zrozumiale, często była poza legalna – termin ten w moim
odczuciu jest bardziej właściwy od nielegalna, jako że ten drugi
implikuje zamiar popełnienia przestępstwa – i często tak delikatna, iż,
w żaden sposób nie można jej było ujawnić. By uniknąć ryzyka takiego
ujawnienia, wymazywano z pamięci agentów pamięć o misji, dotyczącej
spraw delikatnych. Zdarzyło się to każdemu z nas.
Życie takie, w którym delikwent nie wie nawet, gdzie był i co robił,
może wydawać się dziwne, jednak ma ono swoje plusy. Skoro potencjalny
wróg, czy to polityczny czy wojskowy, wie, iż wymazano ci co trzeba,
możesz sobie żyć praktycznie normalnym, spokojnym życiem po zakończeniu
każdej misji. Nie ma sensu cię likwidować, bo przecież nie posiadasz
wiedzy na temat tego, co zrobiłeś, dlaczego to zrobiłeś, czy dla kogo to
zrobiłeś. W nagrodę za te przerwy w życiorysie, agent Konfederacji
prowadzi żywot przyjemny i luksusowy, otrzymuje niemal nieograniczoną
ilość pieniędzy i wszystko, co jest mu potrzebne do życia w komforcie."
--
J.R.