Jedna pani drugiej pani. A kontekst to tylko slowo na "k'".
m.
> http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2890487.html
To najlepiej obrazuje "siłę" tego newsa: "Sam nie uczestniczyłem
w tym spotkaniu, ale o bulwersujących wypowiedziach dowiedziałem
się od uczestników meetingu z Andrzejem Sapkowskim - powiedział
"GW" Tomasz Barczyk, współorganizator konwentu, poproszony o
komentarz do tych zdarzeń". ;P
j.
--
WEGE-Koszulka dla każdego normalnego: http://tinyurl.com/5ojz6
> http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2890487.html
E, myślałam, że będzie o ruchaniu. I mordowaniu.
Zuzanka (gwłacić, rabować, palić, gwałcić)
--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
Powinno się wystawić Cię w Sevres jako wzorzec cynizmu ;-) (C) Tib
>> http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2890487.html
>
>E, myślałam, że będzie o ruchaniu. I mordowaniu.
A ja, że o świczkach.
m.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
Przypomniało mi się coś ciekawego - otóż po spotkaniu do Sapkowskiego podeszła
dziunia z notesikiem i chciała przeprowadzać wywiad. Co jej się nie udało,
gdyż wyszła kwestia autoryzacji - dostała jedynie (aż?) maila do ASa z
poleceniem podesłania pytań. Wyszła wyraźnie sfochowana, a ja nie wiem czy to
zajście i news nie mają ze sobą związku.
Poczekaj na któryś z najbliższych "Faktów" - ich reporter został
wyrzucony z terenu konwnentu.
Marcin
To jaki byl ten kontekst wypowiedzi Sapkowskiego? Podasz moze dla tych,
co nie byli na Polconie?
M
A ci co byli, to i tak nie byli na spotkaniu :->
EwaP HF FH
--
Ewa Pawelec, Zakład Spektroskopii Plazmy UO
Power corrupts, but we all need electricity
Linux user #165317
> > poleceniem podesłania pytań. Wyszła wyraźnie sfochowana, a ja nie wiem czy to
> > zajście i news nie mają ze sobą związku.
> Poczekaj na któryś z najbliższych "Faktów" - ich reporter został
> wyrzucony z terenu konwnentu.
Za co ?
> Marcin
pozdrawiam
Wiki [HQ mode]
--
Wiktor 'Wiki' Matlakiewicz //^\\___ And when I vest my flashing sword
8o ^ / And my hand takes hold in judgement
<wi...@sf-f.pl> Żywiec ][=m I will take vengeance upon mine enemies
gg5452177 (:)5o4.73o394 \/_|_\___ And I will repay those who hase me
>Malgorzata Wieczorek <wzo...@poczta.onet.pl> wrote:
>> Michal Radomil Wisniewski wrote:
>> > Uzytkownik "Tomasz Radko" <tr...@interia.pl> napisal w wiadomosci
>> > news:detfbj$23k$1...@news.interia.pl...
>> >> http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2890487.html
>> >
>> > Jedna pani drugiej pani. A kontekst to tylko slowo na "k'".
>>
>> To jaki byl ten kontekst wypowiedzi Sapkowskiego? Podasz moze dla tych,
>> co nie byli na Polconie?
>
>A ci co byli, to i tak nie byli na spotkaniu :->
>
Godryk był - przyznał się.
PWC
>A ci co byli, to i tak nie byli na spotkaniu :->
Bo jak już wtedy rzekłem, jesteście zblazowani.
Jeju, za co?
--
Spisane będą czyny i rozmowy, tylko nikomu się za ch* nie będzie chciało
tego wszystkiego czytać
A może po prostu nie wpuszczony. Chyba za firmę, którą
reprezentował. Na miejscu organizatorów zachowałbym się bardziej
dyplomatycznie. :)
Marcin
TVN? Też mogę tylko zdumiony zapytać "za co"?
Owszem, byłem - zawsze wszyscy mówili, że Sapek na spotkaniach wyczynia
brewerie, to poszedłem sprawdzić. I nie, generalnie spotkanie przebiegło
planowo i bez "atrakcji", tzn. odpowiadał na pytania, z sensem i na temat.
O trzech godzinach była mowa w odpowiedzi na pytanie o dzień pracy pisarza
- nie pamiętam kontekstu, niech mnie Spike poprawi, ale chyba szło o to,
ze pisarz tak naprawdę pracuje cały dzień - a też by chciał trzy godziny,
jak biały człowiek. Ja się do tego zwrotu przyzwyczaiłem, bo Dagajew go
non stop używa i jest to raczej gryps w gronie znajomych, którego nie
należy rozumieć dosłownie. Mam nawet wrażenie, ze mogła to być aluzja
pod adresem Dagajewa właśnie, który chwilę wcześniej walił mu fleszem po
oczach. Ale sala się podkręciła i zaczęła klaskać, wiec podochocony
Sapkowski pociągnął porównanie dalej.
Podobnie z pedofilią - nie pamiętam, czy posżło o Polańskiego, czy o
któregoś z bohaterów powieści, ale kontekst był taki, ze przyjemniej
byłoby z dwunastolatką, niż ze studwunastolatką.
--
Godryk :: Tomek Marcinkowski :: http://godric.sf-f.pl
______________________________________________________________
>>> Nic nie jest tak łatwe, <<<
>>> jak się wydaje na pierwszy rzut oka. <<<
> TVN? Też mogę tylko zdumiony zapytać "za co"?
A to nie chodziło o tego szmatławca papierowego?
--
Piotr 'aniou' Meyer
http://smutek.pl/~aniou/
Jak w liczbie mnogiej to chyba nie?
Zauważę tylko, że mało śmieszne - bo powinno być conajmniej równie
nieprzyjemnie. Oczywiście, jeśli ktoś nie ma amputowanej sfery
emocjonalnej i sumienie na miejscu. Ale oczywiście rozumiem, że
głoszenie podobnych poglądów można zwalić na szersze konteksty głoszenia
brewerii.
M
>>> TVN? Też mogę tylko zdumiony zapytać "za co"?
>>
>> A to nie chodziło o tego szmatławca papierowego?
>
>Jak w liczbie mnogiej to chyba nie?
A to jest roznica miedzy liczba pok., a mnoga? Znaczy, kojarzylem to
tylko z tabloidem.
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
"Every day I make the world a little bit worse."
Jasne, Hamerle.
> In <87d5nxm...@drozd.smutek.pl> Piotr Meyer wrote:
>> Wojciech Orlinski <ig...@gazeta.pl> writes:
>>
>>> TVN? Też mogę tylko zdumiony zapytać "za co"?
>>
>> A to nie chodziło o tego szmatławca papierowego?
>
> Jak w liczbie mnogiej to chyba nie?
"Poczekaj na któryś z najbliższych "Faktów" - ich reporter został
wyrzucony z terenu konwnentu."
"[K]tóryś" wskazuje na liczbę pojedynczą, "ich" - na mnogą, chociaż
słabiej. Ja, czytając, założyłem, że prędzej wyrzuciliby reportera "Faktu".
--
Read, think, post - choose any two.
http://www.uacomic.com/
>In <87d5nxm...@drozd.smutek.pl> Piotr Meyer wrote:
>> Wojciech Orlinski <ig...@gazeta.pl> writes:
>>
>>> TVN? Też mogę tylko zdumiony zapytać "za co"?
>>
>> A to nie chodziło o tego szmatławca papierowego?
>
>Jak w liczbie mnogiej to chyba nie?
A jak miało być? W którymś z najbliższych wydań "Faktu"? Tak samo by
się pisało "w któjejś z najbliższych Polityk" albo co.
Nie wiem, czy wyrzucili kogoś z Faktu, ale słyszałem, że panienki z
Faktu dopytywali się o sabat czarownic. Miał być, Jak się dowiedzieli,
że to prelekcja o historii, tradycji, przesądach, to poszli - bo
liczyli na laleczki voodoo i kłucie szpilkami.
PWC
Nie przesadzasz troszke?
Tfu, tfu! Przepraszam, chodzi o "Fakt".
Marcin
>>>> TVN? Też mogę tylko zdumiony zapytać "za co"?
>>>
>>> A to nie chodziło o tego szmatławca papierowego?
>>
>>Jak w liczbie mnogiej to chyba nie?
>
> A jak miało być?
Zależy. Jak reporter Faktów, to "reporter Faktów". A jak reporter Faktu,
to "reporter Faktu". Usiłuję się właśnie dowiedzieć, czego właściwie był
reporterem ów dżentelmen.
> W którymś z najbliższych wydań "Faktu"? Tak samo by
> się pisało "w któjejś z najbliższych Polityk" albo co.
I dlatego tak samo pisze się "reporter Polityk"? Wow, jakie to ciekawe
rzeczy piszą dyskutanci Usenetów.
>>>>> TVN? Też mogę tylko zdumiony zapytać "za co"?
>>>>
>>>> A to nie chodziło o tego szmatławca papierowego?
>>>
>>>Jak w liczbie mnogiej to chyba nie?
>>
>> A to jest roznica miedzy liczba pok., a mnoga? Znaczy, kojarzylem to
>> tylko z tabloidem.
>
>Jasne, Hamerle.
Znowu jakis klopot z artykulem, ze taki agresywny jestes? Nie kazdy
oglada duzo TV, a ja sie dopiero teraz zorientowalem, ze to jakis
program w TVN.
Nonsens. "Ktoryś" nie wskazuje na żadną liczbę - np. "opowiadanie
ukazało się w którymś z Kroków z nieznane". Za to "ich" wskazuje
jednoznacznie.
Znowu jakis klopot z artykulem, ze taki agresywny jestes? Ja ogólnie się
orientuję w różnych rzeczach, więc chciałem się dowiedzieć, czy chodzi o
reportera "Faktów" czy o reportera "Faktu". Jedno i drugie jest możliwe.
>In <tck5h1lea7tofc524...@4ax.com> Piotr W. Cholewa wrote:
>
>>>>> TVN? Też mogę tylko zdumiony zapytać "za co"?
>>>>
>>>> A to nie chodziło o tego szmatławca papierowego?
>>>
>>>Jak w liczbie mnogiej to chyba nie?
>>
>> A jak miało być?
>
>Zależy. Jak reporter Faktów, to "reporter Faktów". A jak reporter Faktu,
>to "reporter Faktu". Usiłuję się właśnie dowiedzieć, czego właściwie był
>reporterem ów dżentelmen.
>
>> W którymś z najbliższych wydań "Faktu"? Tak samo by
>> się pisało "w któjejś z najbliższych Polityk" albo co.
>
>I dlatego tak samo pisze się "reporter Polityk"? Wow, jakie to ciekawe
>rzeczy piszą dyskutanci Usenetów.
Wojtku, to zdanie brzmiało "Poczekaj na któryś z najbliższych
"Faktów"".
PWC
>>>>>> TVN? Też mogę tylko zdumiony zapytać "za co"?
>>>>>
>>>>> A to nie chodziło o tego szmatławca papierowego?
>>>>
>>>>Jak w liczbie mnogiej to chyba nie?
>>>
>>> A jak miało być?
>>
>>Zależy. Jak reporter Faktów, to "reporter Faktów". A jak reporter
>>Faktu, to "reporter Faktu". Usiłuję się właśnie dowiedzieć, czego
>>właściwie był reporterem ów dżentelmen.
>>> W którymś z najbliższych wydań "Faktu"? Tak samo by
>>> się pisało "w któjejś z najbliższych Polityk" albo co.
>>
>>I dlatego tak samo pisze się "reporter Polityk"? Wow, jakie to ciekawe
>>rzeczy piszą dyskutanci Usenetów.
>
> Wojtku, to zdanie brzmiało "Poczekaj na któryś z najbliższych
> "Faktów"".
..oraz "ich reportera wyrzucono".
>>>>>>> TVN? Też mogę tylko zdumiony zapytać "za co"?
>>>>>>
>>>>>> A to nie chodziło o tego szmatławca papierowego?
>>>>>
>>>>>Jak w liczbie mnogiej to chyba nie?
>>>>
>>>> A to jest roznica miedzy liczba pok., a mnoga? Znaczy, kojarzylem to
>>>> tylko z tabloidem.
>>>
>>>Jasne, Hamerle.
**************
>> Znowu jakis klopot z artykulem, ze taki agresywny jestes? Nie kazdy
>> oglada duzo TV, a ja sie dopiero teraz zorientowalem, ze to jakis
>> program w TVN.
>
>Znowu jakis klopot z artykulem, ze taki agresywny jestes? Ja ogólnie się
>orientuję w różnych rzeczach, więc chciałem się dowiedzieć, czy chodzi o
>reportera "Faktów" czy o reportera "Faktu". Jedno i drugie jest możliwe.
--
>
>>>
>>>I dlatego tak samo pisze się "reporter Polityk"? Wow, jakie to ciekawe
>>>rzeczy piszą dyskutanci Usenetów.
>>
>> Wojtku, to zdanie brzmiało "Poczekaj na któryś z najbliższych
>> "Faktów"".
>
>..oraz "ich reportera wyrzucono".
Tak. Podobnie jak (ja przynajmniej) bym napisał: Konwentem
interesowałą się także Gazeta Wyborcza. Ich reporter krążył po
konwencie przez pierwsze trzy dni.
Owszem, był skrót myślowy. Dla mnie jasny. Ewentualną dwuznaczność ci
wyjaśniono. W tematach polconowych wyjąłem cię z kf, bo sądziłem, że
twoje opinie mogą być interesujące. Jednak nadal wolisz czepiać się
przysłowiowych przecinków i skrótów, analnie do nich wracając, mimo że
zostały wyjaśnione. Chyba się pomyliłem.
PWC
>>> Wojtku, to zdanie brzmiało "Poczekaj na któryś z najbliższych
>>> "Faktów"".
>>
>>..oraz "ich reportera wyrzucono".
>
> Tak. Podobnie jak (ja przynajmniej) bym napisał: Konwentem
> interesowałą się także Gazeta Wyborcza. Ich reporter krążył po
> konwencie przez pierwsze trzy dni.
Przypuszczam, że korektor by Ci to jednak zmienił na "jej reporter".
> Owszem, był skrót myślowy. Dla mnie jasny.
Pewnie dlatego, że nie wiesz, że jest coś takiego jak "Fakty".
Dnia 2005-08-29 11:26, Użytkownik Piotr W. Cholewa napisał:
[...]
>>
>>..oraz "ich reportera wyrzucono".
>
> Tak. Podobnie jak (ja przynajmniej) bym napisał: Konwentem
> interesowałą się także Gazeta Wyborcza. Ich reporter krążył po
> konwencie przez pierwsze trzy dni.
Nie wiem dlaczego, ale ja też bym tak powiedział i napisał.
Dla czasopisma, każdego czasopisma, najbardziej pasuje mi zaimek 'oni'.
--
Pozdrowienia
Janek http://www.astercity.net/~janekr
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...
> >>> A to nie chodziło o tego szmatławca papierowego?
> >>
> >> Jak w liczbie mnogiej to chyba nie?
> >
> > "Poczekaj na któryś z najbliższych "Faktów" - ich reporter został
> > wyrzucony z terenu konwnentu."
> >
> > "[K]tóryś" wskazuje na liczbę pojedynczą, "ich" - na mnogą, chociaż
> > słabiej.
>
> Nonsens. "Ktoryś" nie wskazuje na żadną liczbę - np. "opowiadanie
> ukazało się w którymś z Kroków z nieznane". Za to "ich" wskazuje
> jednoznacznie.
Oczywiscie, ze "ktorys" wskazuje na liczbe pojedyncza. Poprawnie powinno byc wprawdzie: "ktores z najblizszych wydan 'Faktu'/'Faktow'", wtedy w dodatku musialoby byc jednoznacznie :P
Niejednoznacznym zaimkiem jest wlasnie "ktorEs", poniewaz moze byc albo poj. rodz. nijakiego albo mnogie. "Ktorys" jest zawsze poj. rodz. mes.
W Twoim przykladzie, WO, tym z 'Krokami w nieznane' zaimek "ktoryms" nie odnosi sie do mnogich krokow, ale do opuszczonego "tomow" - taka elizja dla skrocenia wypowiedzi jest dopuszczalna, jesli wiemy, ze chodzi o wielotomowe wydawnictwo, a w przypadku syffa wszyscy wiedza [powinni wiedziec], co to takiego 'Kroki w nieznane'. Niemniej poprawnie byloby "w ktoryms z tomów/tomie 'Krokow w nieznane'". I wtedy chodziloby o _jeden_ konkretny tom (uprzedzam: konkretny, mimo ze nieznany autorowi wypowiedzi, poniewaz niezaleznie od wiedzy autora wypowiedzi opowiadanie to znajduje sie w okreslonym tomie. Chyba ze jest to opowiadania Schroedingera).
af
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
>In <p0l5h1974o1inuecc...@4ax.com> Piotr W. Cholewa wrote:
>
>>>> Wojtku, to zdanie brzmiało "Poczekaj na któryś z najbliższych
>>>> "Faktów"".
>>>
>>>..oraz "ich reportera wyrzucono".
>>
>> Tak. Podobnie jak (ja przynajmniej) bym napisał: Konwentem
>> interesowałą się także Gazeta Wyborcza. Ich reporter krążył po
>> konwencie przez pierwsze trzy dni.
>
>Przypuszczam, że korektor by Ci to jednak zmienił na "jej reporter".
Możliwe. Gdyby w usenecie był korektor, może by zmienił.
>> Owszem, był skrót myślowy. Dla mnie jasny.
>
>Pewnie dlatego, że nie wiesz, że jest coś takiego jak "Fakty".
Oczywiście. W kineskopie wywierciłem dziurkę i wpuściłem rybki.
Kontynuuj w kietunku mojej nieumiejętności czytania, będzie bardziej
tradycyjnie.
No cóż, miło było pogadać z tobą w realu.
PWC
No, ale za to ile WO się mógł naprodukować dzięki twojej pomyłce, to jego :>
--
Gwoździu
>> >>> A to nie chodziło o tego szmatławca papierowego?
>> >>
>> >> Jak w liczbie mnogiej to chyba nie?
>> >
>> > "Poczekaj na któryś z najbliższych "Faktów" - ich reporter został
>> > wyrzucony z terenu konwnentu."
>> >
>> > "[K]tóryś" wskazuje na liczbę pojedynczą, "ich" - na mnogą, chociaż
>> > słabiej.
>>
>> Nonsens. "Ktoryś" nie wskazuje na żadną liczbę - np. "opowiadanie
>> ukazało się w którymś z Kroków z nieznane". Za to "ich" wskazuje
>> jednoznacznie.
>
> Oczywiscie, ze "ktorys" wskazuje na liczbe pojedyncza. Poprawnie
> powinno byc wprawdzie: "ktores z najblizszych wydan 'Faktu'/'Faktow'",
> wtedy w dodatku musialoby byc jednoznacznie :P
Nie bardzo, bo "wydania" mają i "Fakty" i "Fakt".
> Niejednoznacznym
> zaimkiem jest wlasnie "ktorEs", poniewaz moze byc albo poj. rodz.
> nijakiego albo mnogie.
Za to jednoznaczny jest "ich" - zatem "ich" mocniej wskazuje na liczbę
mnogą niż "któryś".
>>>>> Wojtku, to zdanie brzmiało "Poczekaj na któryś z najbliższych
>>>>> "Faktów"".
>>>>
>>>>..oraz "ich reportera wyrzucono".
>>>
>>> Tak. Podobnie jak (ja przynajmniej) bym napisał: Konwentem
>>> interesowałą się także Gazeta Wyborcza. Ich reporter krążył po
>>> konwencie przez pierwsze trzy dni.
>>
>>Przypuszczam, że korektor by Ci to jednak zmienił na "jej reporter".
>
> Możliwe. Gdyby w usenecie był korektor, może by zmienił.
Znaczy, moją straszną zbrodnią jest to, że zmylił mnie czyjś błąd? Wow.
Czuję się zdemaskowany.
>>> Owszem, był skrót myślowy. Dla mnie jasny.
>>
>>Pewnie dlatego, że nie wiesz, że jest coś takiego jak "Fakty".
>
> Oczywiście. W kineskopie wywierciłem dziurkę i wpuściłem rybki.
Jakbyś wiedział, to nie byłby jasny.
> No cóż, miło było pogadać z tobą w realu.
Wzajemnie :-)
Dnia 2005-08-29 11:32, Użytkownik Piotr W. Cholewa napisał:
[...]
>
> Kontynuuj w kietunku mojej nieumiejętności czytania, będzie bardziej
> tradycyjnie.
>
> No cóż, miło było pogadać z tobą w realu.
Właśnie. Wojtek Jekyll i WO Hyde?
ObSF. Jeden z największych wrogów Gibsona ukuł o nim zbyt podobną do
prawdy opinię: Gibson jest jednym z najmilszych ludzi, jakich można
spotkać, pod warunkiem że nie spotyka się go zbyt często.
A ile różni ludzie mogli się naprodukować dzięki temu, że zmyliła mnie
ta pomyłka - to ich :-)
Nie. Jest to równie zabawne jak każde inne żarty o gwałtach. (Oczywiście
jeśli jeśli nie uważa się pedofilii za równie nierealny problem jak
doniesienia o UFO. Ale tak się składa, że wiem, o czym mówię, w
odróżnieniu od żartownisiów.)
M
Nie podoba mi się to zdanie. Ja powiedziałbym "opowiadanie ukazało się w
którychś z Kroków w nieznane".
Gdyby chodziło o "Fakty", byłoby "Poczekaj na któreś z najbliższych
>>Faktów<<...", nie?
> Za to "ich" wskazuje jednoznacznie.
E tam. "Ich" może oznaczać redakcję "Faktu", zbiór pracowników.
>>>>> A to nie chodziło o tego szmatławca papierowego?
>>>>
>>>> Jak w liczbie mnogiej to chyba nie?
>>>
>>> "Poczekaj na któryś z najbliższych "Faktów" - ich reporter został
>>> wyrzucony z terenu konwnentu."
>>>
>>> "[K]tóryś" wskazuje na liczbę pojedynczą, "ich" - na mnogą, chociaż
>>> słabiej.
>>
>> Nonsens. "Ktoryś" nie wskazuje na żadną liczbę - np. "opowiadanie
>> ukazało się w którymś z Kroków z nieznane"
>
> Nie podoba mi się to zdanie.
Ale ja nie mówię, że mi się którekolwiek podoba.
>> Za to "ich" wskazuje jednoznacznie.
>
> E tam. "Ich" może oznaczać redakcję "Faktu", zbiór pracowników.
"Ich" może oznaczać Facetów w Czerni, ale "Fakt" to fakt.
>>>> Tak. Podobnie jak (ja przynajmniej) bym napisał: Konwentem
>>>> interesowałą się także Gazeta Wyborcza. Ich reporter krążył po
>>>> konwencie przez pierwsze trzy dni.
>>>
>>>Przypuszczam, że korektor by Ci to jednak zmienił na "jej reporter".
>>
>> Możliwe. Gdyby w usenecie był korektor, może by zmienił.
>
>Znaczy, moją straszną zbrodnią jest to, że zmylił mnie czyjś błąd? Wow.
>Czuję się zdemaskowany.
>
Nie. I nie zbrodnią. Większość skojarzyła Fakt poprawnie, zgodnie z
wolą piszącego (i sugestią "któryś z najbliższych Faktów"). To się
pomyliłeś - miałeś prawo. Piszący wyjaśnił pomyłkę.
IMO sprawa jest dość przykra. Jeśli wolisz dyskutować o gramatyce -
twoje prawo. Ale ja nie mam ochoty.
>>>> Owszem, był skrót myślowy. Dla mnie jasny.
>>>
>>>Pewnie dlatego, że nie wiesz, że jest coś takiego jak "Fakty".
>>
>> Oczywiście. W kineskopie wywierciłem dziurkę i wpuściłem rybki.
>
>Jakbyś wiedział, to nie byłby jasny.
>
A skąd mam wiedzieć? Rybki o tym nie mówią.
>> No cóż, miło było pogadać z tobą w realu.
>
>Wzajemnie :-)
Tym większa przykrość po powrocie do rzeczywistości.
PWC
Dnia 2005-08-29 11:42, Użytkownik Piotr W. Cholewa napisał:
[...]
>
> IMO sprawa jest dość przykra.
No to może coś napisz - jeśli możesz. Czy, kogo i za co wywalili z Polconu?
Dwadzieścia postów szczegółowej analizy mojej końcówki fleksyjnej
"-ów" - czuję się zaszczycony. :)
Marcin
Jak dla mnie normalne, że firma to "oni", a nie "on/ona/ono" w
zależności od rodzaju nazwy.
septi
--
'"Okrzyki agonalnego bólu" na pewno wypowiesz mocniej wkładając w to
więcej serca, na twarzy rysując taki grymas, jakby cię rozrywano na
strzępy, [...] a śmiech odegrasz tak, jak okrutnie śmieją się największe
władczynie czarownic, wyginając głowę w tył.' - Zły Cień: Kruki Urojenia
>>> Zauważę tylko, że mało śmieszne - bo powinno być conajmniej równie
>>> nieprzyjemnie. Oczywiście, jeśli ktoś nie ma amputowanej sfery
>>> emocjonalnej i sumienie na miejscu. Ale oczywiście rozumiem, że
>>> głoszenie podobnych poglądów można zwalić na szersze konteksty
>>> głoszenia brewerii.
>>
>> Nie przesadzasz troszke?
>
>Nie. Jest to równie zabawne jak każde inne żarty o gwałtach. (Oczywiście
>jeśli jeśli nie uważa się pedofilii za równie nierealny problem jak
>doniesienia o UFO. Ale tak się składa, że wiem, o czym mówię, w
>odróżnieniu od żartownisiów.)
Zauwaz, ze kazdy, literalnie kazdy dowcip, mozna w ten sposob
potraktowac. I naraz sie okaze, ze nie mozna w ogole zartowac, bo ktos
moze byc w mniej lub bardziej subtelny / gruby sposob urazony. Ja sie
z tym podejsciem nie zgadzam.
BTW w realu ostatnio na ten sam temat dyskutowalem z dwoma ludziami,
ktorzy produkuja teraz film o obrobce przemyslowej zwlok ludzkich.
Dyskutowalismy o trzeciej osobie, ktora pozwolila sobie na zarty w ww
temacie. Faktem jest, ze łyso mi sie zrobilo, gdy to uslyszalem (mimo,
ze generalnie lubie kontrowersyjne zarty). Z drugiej strony jeden z
ludzi z ktorymi dyskutowalem zauwazyl, ze jesli iles godzin montuje
sie film z trupami, to potem juz o nich mysli sie jak o produkcie.
Nawiasem mowiac zart czesto sluzy do rozladowania napiecie zwiazanego
z danym zdarzeniem.
>Cześć wszystkim
>
>Dnia 2005-08-29 11:42, Użytkownik Piotr W. Cholewa napisał:
>
>[...]
>>
>> IMO sprawa jest dość przykra.
>
>
>No to może coś napisz - jeśli możesz. Czy, kogo i za co wywalili z Polconu?
Po prawdzie o wywalaniu nic nie wiem. Ktośmi tylko opowiadał o
panienkach z Faktu, szukających laleczek voodoo - pisałem o tym
wcześniej - ale one same zrezygnowały. Wywalanie kogokolwiek jest dla
mnie informacją całkiem nową.
Przykra jest historia z ASem.
PWC
Dla mnie nie - dla mnie "Springer" to "on" a "Coca-Cola" to "ona".
Twierdzę, że takie zastosowanie występuje dużo częściej ("Springer
wypuści nowy tytuł", "Coca-Cola ogłosiła wyniki kwartalne").
> Nawiasem mowiac zart czesto sluzy do rozladowania napiecie zwiazanego
> z danym zdarzeniem.
Chcesz powiedzieć, że AS musiał sobie rozładowywać napięcie związane z
danym zdarzeniem? ;-)
rotfl
PS: Równie dobrze można powiedzieć, że żarty tworzą społeczne
przyzwolenie na jakieś zjawisko. Sprawa jest bardziej skomplikowana.
>> Nawiasem mowiac zart czesto sluzy do rozladowania napiecie zwiazanego
>> z danym zdarzeniem.
>
>Chcesz powiedzieć, że AS musiał sobie rozładowywać napięcie związane z
>danym zdarzeniem? ;-)
To byla uwaga na marginesie !!!! ;--)
>PS: Równie dobrze można powiedzieć, że żarty tworzą społeczne
>przyzwolenie na jakieś zjawisko. Sprawa jest bardziej skomplikowana.
Na co przyzwolenie tworzy zart typu 'Male, czerwone, stoi w kącie?'?
> O trzech godzinach była mowa w odpowiedzi na pytanie o dzień pracy pisarza
> - nie pamiętam kontekstu, niech mnie Spike poprawi, ale chyba szło o to,
> ze pisarz tak naprawdę pracuje cały dzień - a też by chciał trzy godziny,
> jak biały człowiek. Ja się do tego zwrotu przyzwyczaiłem, bo Dagajew go
> non stop używa i jest to raczej gryps w gronie znajomych, którego nie
> należy rozumieć dosłownie. Mam nawet wrażenie, ze mogła to być aluzja
> pod adresem Dagajewa właśnie, który chwilę wcześniej walił mu fleszem po
> oczach. Ale sala się podkręciła i zaczęła klaskać, wiec podochocony
> Sapkowski pociągnął porównanie dalej.
I wten oto sposób zdemaskowany został kolejny polski rasista.
> Podobnie z pedofilią - nie pamiętam, czy posżło o Polańskiego, czy o
> któregoś z bohaterów powieści, ale kontekst był taki, ze przyjemniej
> byłoby z dwunastolatką, niż ze studwunastolatką.
Ale to jest chyba truizm, a nie pedofilia?
pzdr
TRad
Ale dlaczego uważasz, że spotkanie z fanami nie wiąże się dla niego z
napięciem?
> PS: Równie dobrze można powiedzieć, że żarty tworzą społeczne
> przyzwolenie na jakieś zjawisko.
Absolutnie z tym się nie zgadzam. Nawet w najstraszniejszych
okolicznościach człowiek żartuje - są żarty obozowe czy gułagowe i wcale
nie oznaczają one tworzenia przyzwolenia na bycie zamkniętym za drutami.
> In <pan.2005.08.29....@sammo.poprostu.net> Artur Jachacy
> wrote:
>
>>>>>> A to nie chodziło o tego szmatławca papierowego?
>>>>>
>>>>> Jak w liczbie mnogiej to chyba nie?
>>>>
>>>> "Poczekaj na któryś z najbliższych "Faktów" - ich reporter został
>>>> wyrzucony z terenu konwnentu."
>>>>
>>>> "[K]tóryś" wskazuje na liczbę pojedynczą, "ich" - na mnogą, chociaż
>>>> słabiej.
>>>
>>> Nonsens. "Ktoryś" nie wskazuje na żadną liczbę - np. "opowiadanie
>>> ukazało się w którymś z Kroków z nieznane"
>>
>> Nie podoba mi się to zdanie.
>
> Ale ja nie mówię, że mi się którekolwiek podoba.
Przepraszam. Chodziło o to, że uważam tamto zdanie za niegramatyczne.
>>> Za to "ich" wskazuje jednoznacznie.
>>
>> E tam. "Ich" może oznaczać redakcję "Faktu", zbiór pracowników.
>
> "Ich" może oznaczać Facetów w Czerni, ale "Fakt" to fakt.
Może oznaczać, ale to nie ma tu żadnego znaczenia.
"Teraz pojawił się nowy zespół Hope Of The States, kupiłem ich singla "The
Red The White The Black The Blue"."
Wiesz, kto napisał to zdanie?
> Dwadzieścia postów szczegółowej analizy mojej końcówki fleksyjnej
> "-ów" - czuję się zaszczycony. :)
W takiej sytuacji ja czułbym się raczej _ostrzeżony_ :-)
--
Piotr 'aniou' Meyer
http://smutek.pl/~aniou/
>>>>> "Poczekaj na któryś z najbliższych "Faktów" - ich reporter został
>>>>> wyrzucony z terenu konwnentu."
>>>>>
>>>>> "[K]tóryś" wskazuje na liczbę pojedynczą, "ich" - na mnogą,
>>>>> chociaż słabiej.
>>>>
>>>> Nonsens. "Ktoryś" nie wskazuje na żadną liczbę - np. "opowiadanie
>>>> ukazało się w którymś z Kroków z nieznane"
>>>
>>> Nie podoba mi się to zdanie.
>>
>> Ale ja nie mówię, że mi się którekolwiek podoba.
>
> Przepraszam. Chodziło o to, że uważam tamto zdanie za niegramatyczne.
Oba są przecież brzydkimi skrótami.
>>>> Za to "ich" wskazuje jednoznacznie.
>>>
>>> E tam. "Ich" może oznaczać redakcję "Faktu", zbiór pracowników.
>>
>> "Ich" może oznaczać Facetów w Czerni, ale "Fakt" to fakt.
>
> Może oznaczać, ale to nie ma tu żadnego znaczenia.
>
> "Teraz pojawił się nowy zespół Hope Of The States, kupiłem ich singla
> "The Red The White The Black The Blue"." Wiesz, kto napisał to zdanie?
Zespoły rockowe ("Floydzi", "Animalsi", "Depesze", "Stonesi") mają swój
uzus, każący szukać liczby mnogiej nawet w The Art Of Noise.
Nie zamierzam dyskutować z tym, że są różne rodzaje żartów. Przypomnę,
że AS w żartobliwej formie wyraził pewne zrozumienie dla motywacji
pedofili.
BTW, co to jest? Dziecko z brzytwą? Podejrzewam, że mało śmieszne np.
dla matki, której dziecko odcięło sobie palce brzytwą. Też uważałbyś, że
żarty z tego pełnią pozytywną funkcję i uważał, że protestując przeciwko
nim przesadza? Moje prawo protestować kiedy mi się podoba.
M
Akurat nie żartował ze spotkań z fanami. (Ale wiem, o co Ci chodzi.
Rozumiem, dlaczego głupawo żartował, ale nadal mi się nie podoba.)
>> PS: Równie dobrze można powiedzieć, że żarty tworzą społeczne
>> przyzwolenie na jakieś zjawisko.
>
> Absolutnie z tym się nie zgadzam. Nawet w najstraszniejszych
> okolicznościach człowiek żartuje - są żarty obozowe czy gułagowe i
> wcale nie oznaczają one tworzenia przyzwolenia na bycie zamkniętym za
> drutami.
Ach, czarny humor. Ale to inna kategoria.
M
> PS: Równie dobrze można powiedzieć, że żarty tworzą społeczne
> przyzwolenie na jakieś zjawisko. Sprawa jest bardziej skomplikowana.
Dlaczego nasza kultura miałaby być lepsza od tej, w której dwunastolatki
wychodzą za mąż?
Pozdrawiam,
Alojzy
Bo jest moja.
M
> Dlaczego nasza kultura miałaby być lepsza od tej, w której
> dwunastolatki wychodzą za mąż?
Bo efektywniej wykorzystuje zasoby ludzkie?