On Mon, 1 Jan 2024 11:51:21 -0000 (UTC), michu vel rebeliant_husky wrote:
> Potwierdzam, od niedawna jest na Netflixie. Obejrzałem w kinie, a potem
> na N. Miło, że zrobili o Parowskim film. Zdecydowanie na to zasługiwał.
> Bardzo ciekawa jest też forma. Szkoda, ze dla kogoś kto choć trochę
> interesował się jego działalnością, nie ma tam (praktycznie) nic nowego.
> Powtarzają się te same osoby i zdania. Użyli też sporo gotowego
> materiału. Myślę, że to tak trochę dla zamkniętego grona. Obejrzą tylko
> Ci co Parowskiego znają i zobaczą to, co wiedzą. A nowi nie obejrzą, bo
> to nie dla nich. Szkoda.
Może jestem w mniejszości, ale wygląda, że to był film dla mnie, takiego
właśnie pół-casuala. Jasne, znałem biografię Parowskiego w ogólnym
zarysie, czytywałem trochę NF, bywałem na spotkaniach z Maćkiem na
konwentach itd. Ale nie śledziłem wszystkich dostępnych informacji, więc z
tych szczególików, anegdotek itd. większość była nowością. Nawet sam film
w kinach pewnie bym przegapił, gdyby nie bardziej zaangażowana kulturalnie
kuzynka, która śledzi te wszystkie festiwale i dała mi cynk. Do tego np.
takiego Oramusa to chyba pierwszy raz usłyszałem głos - gdy ja zaczynałem
bywać na konwentach to on już się wycofał.
No i wykorzystanie muzyki Bilińskiego też świetnie wyszło.