Pamiętacie to opowiadanie Shekley'a, w którym dwie floty krążowników
kosmicznych stały naprzeciw siebie dowodzone przez zaawansowane systemy
cybertentyczne. Przy czym wszelkie predykcje skazują, że jedna z tych
flot jest już skazana na zagładę, która wyniknie po iluśtam posunięciach
i kontrposunięciach i jest to nieuniknione, pomimo faktu, że podejmować
będzie ona maksymalnie optymalne posunięcia.
Ale wszystko zmienia się diametralnie, kiedy kontrolę nad tą przegraną
flotę przejmuje nagle jakiś wariat, wykonując posunięcia pozornie
niedorzeczne.
No to patrzcie na to. To jest niemal dosłowne odtworzenie tej sytuacji,
z tą różnicą, że to jedna z walczących SI hakuje system decyzyjny strony
przeciwnej posunięciem kompletnie od czapy:
https://youtu.be/u5wtoH0_KuA?t=167
--
Freja Draco
Szkarłatnych karłów taniec dogasa
Scena płonie świtem
A ja - z oczu zmywam sen