Będę wdzięczny za sugestie,
Pozdrawiam
teel
Pompy obiegowe i w przypadku braku dopływu energii brak ogrzewania.
Nie chce mi się wierzyć - bardzo drogie ogrzewania byłoby - tłoczyć
wodę przeciw naturze - jak w wierszu Strzyżone-golone, gdy utopioną
babę mąż kazał szukać pod prąd Jasiołki - taka przeciwna była.
Czego to ruskie (a może już amerykańce) nie wymyślą.
Trochę bez sensu.
> jakimiś niedogodnościami? Sadzy nie będzie, bo to nie węgiel, a gaz,
> ale może coś innego a uciążliwego lubi się pojawiać razem z taką
> kotłownią?
>
Hałas. Gaz w takim urządzeniu pali się dosyć głośno, jak również pompy
to nie są specjalnie ciche urządzenia i pewnie będzie się zdarzało że
o najdziwniejszych porach dnia i nocy będzie się włączał alarm (bo gaz
gdzieś ucieka) i komuś (konserwator?) wpadnie do głowy aby zareagować.
--
ZZ@private
grunt i miejsca parkingowe są droższe,
zwłaszcza w kalkulacji developera
To są jakieś slums'y. Kotłownia umieszczana zazwyczaj jest w
piwnicach budynku - tak mam tutaj, gdzie mieszkam. Jest pompa
obiegowa, ale można spokojnie ją wyłączyć i otworzyć główny zawór na
kolektorze (pompa jest względem niego na bypasie), woda będzie krążyła
zgodnie z grawitacją.
Pytanie, po co pompa. Tutaj służy do ręcznego sterowania
instalacją, zresztą wbrew wszelkiej logice. Piec gazowy, automat,
wystarczyłoby tylko zawory automatyczne przy grzejnikach zamontować,
ciepło płynęłoby tam, gdzie rzeczywiście potrzebne - tylko wtedy
złośliwcy straciliby możliwość ingerencji...
Pozdrawiam.
> W Holandii też często montuje się piece gazowe na poddaszach.
> Jakiś sens to musi mieć.
Tam ma! Muszą, bo prawie cała Holandia leży na depresji - w razie
zalania ludność może przeczekać na górnych piętrach i gdyby to była
zima ma szanse przeżyć chłody mimo kosztów tłoczenia gorącej wody - to
są instalacje z rozdziałem górnym.
> Nie chce mi się wierzyć - bardzo drogie ogrzewania byłoby - tłoczyć
> wodę przeciw naturze
A gdzie tam wbrew naturze? Przecież bilans i tak wyjdzie na zero. Do
kotłowni na dachu woda zostanie dopompowana przed ogrzaniem i
rozprowadzona po ogrzaniu chyba już siłą grawitacji. W tradycyjnych
rozwiązaniach podgrzaną wodę pompuje się w górę. Czy to nie to samo?
Zdrówka
teel
--------------------------------------
Chyba ktoś spał na zajęciach z fizyki.
To nie to samo.
Przed erą pomp kocioł musiał być w najniższym punkcie instalacji ponieważ:
ogrzana woda idzie do góry a zimna do dołu więc "wykorzystana" samoczynnie
płynęła do najniższego punktu gdzie była podgrzewana co powodowało jej
samoczynny ruch w górę.
dochodzi do tego jeszcze odpowiedni dobór średnic i ich stopniowanie.
Dzisiaj większość instalacji bez pompy nie będzie prawidłowo pracować.
Adam
>> grunt i miejsca parkingowe są droższe,
>> zwłaszcza w kalkulacji developera
>
> To są jakieś slums'y. Kotłownia umieszczana zazwyczaj jest w
> piwnicach budynku - tak mam tutaj, gdzie mieszkam.
Ty piszesz serio?
Czyli Twoj budynek to palac,a jesli ktos ma kotlownie u gory a nie na dole
to juz slumsy?
> Pytanie, po co pompa.
Pompa obiegowa - sluzy do pokonaniu oporow przeplywu czynnika grzewczego
(wody). Niewielkie instalacja grzewcze moga sie obejsc bez niej, ale w
duzych instalacjach (chociazby ten przykladowy blok z tematu) obieg wody
jest wymuszany przy pomocy pompy. Nawet jesli kotlownia jest w piwnicy.
Pietia
Prawda - dla zapewnienia równego dopływu ciepła do wszystkich
pomieszczeń. Dobrze zaprojektowana instalacja pracuje grawitacyjnie -
to są najniższe koszty eksploatacyjne i zazwyczaj jest autonomiczna,
podczas gdy instalacje pompowe przestają, w razie braku energii
elektrycznej, pracować.
W zasadzie pompy obiegowe stosowano w kotłowniach osiedlowych i
innych instalacjach rozległych.
Kto ma mnie w rodzie - tego bieda nie ubodzie
Nawet wróg - niszczyciel, prymitywny mąciciel
Rozlega się z dala jakieś żałosne szczekanie-
To skowyt alaskana - drodzy panowie i panie...
Hmm, co zdanie to półprawdy. Wg przepisów dla tak wysokiego budynku
kotłownia gazowa MUSI znajdować sie na ostatniej kondygnacji.
Co do pompy- proszę ja wyłączyć i zobaczyć czy woda będzie krązyć
grawitacyjnie. Oczywiście, że nie. Powodem są za duże opory przepływu.
Gdyby przepływ miał odbywać sie grawitacyjnie, srednice przewodów
powinny byc znacznie wieksze. Do ogrzeweania grawitacyjnego stosuje
sie też zupełnie inne zawory termostatyczne o znacznie mniejszych
oporach hydraulicznych.
Całe wyposażenie obecnie projektowanych kotłowni(zawory mieszające
itd) powoduje, ze bez pomp ani rusz.