Po raz pierwszy czynnie na liście, którą studiuję uważnie od dłuższego czasu
traktując prezentowane opinie z dużym szacunkiem...:-)
Niedawno ropocząłem kompletowanie sprzętu do własnego zestawu. Mam swobodę
wyboru zarówno kolumn (jedynie b/r musi być z przodu), jak i wzmacniacza lub
amplitunera, oczywiście ograniczoną finansami do ok. 10k zł. Pokój 6x4m z
otwartym wejściem, tył regał z książkami, podłoga gołe panele, no i niestety
płyty gipsowo-kartonowe na ścianach, ale to osobny problem. Sprzęt ma służyć
przede wszystkim do odsłuchu stereo, ale również dla mniej wymagających
członków rodziny jako kino domowe. Słucham muzyki spokojnej, trochę jazzu (Pat
Metheny, saksofon w każdym wydaniu), elektroniki (Mike Oldfield, Ian
Anderson), trochę Deep Forest, Solitudes, klasyki - zwłaszcza koncertowe
pianino i smyczki, muzyki newage typu Medwyn Goodall, Yanni, i muzyki
celtyckiej. Tak więc nie zależy mi na basie. On ma być, ale się nie wyróżniać.
Spośród kolumn, których słuchałem (HB2, Dali 6006, Esa Vivace, Tannoy Saturn
S61cr, Tannoy Revolution R2) najbardziej przypadły mi do gustu te ostatnie. Te
kolumny pokazały mi, czym jest spójna scena muzyczna, gdzie sekcja smyczków,
pianino, wiolonczele grają równo nie rozpraszając uwagi słuchacza swoją
obecnością, wtapiając się w szczegółowo odmalowaną scenę. Bardzo mi odpowiada
połączenie ich miękkiej, jedwabistej i rozjaśnionej góry z precyzyjnym
odwzorowaniem wszystkich instrumentów. Grały spokojnie, może jednak nawet za
spokojnie... Słuchając Patricii Barber miałem wrażenie jej fizycznej
obecności, choć było ono silniejsze chyba na Saturnach, które jednak grały
ogólnie ciemniej i zanadto wyróżniały poszczególne instrumenty rozbijając
obraz całości. Wszystkie te refleksje oczywiście nie muszą się w pełni
pokrywać ze zdaniem osób z doświadczeniem w ocenie sprzętu, bo ja takowym
raczej nie dysponuję :-).
Mój problem dotyczy wyboru amplitunera, z którym miałyby zagrać te Tannoye.
Nie mam praktycznie żadnego doświadczenia ani w doborze elektroniki, ani do
niej głośników. Tannoyi słuchałem na sprzęcie Marantza, prawdopodobnie PM7000
i CD 6000G, ale zakupić chciałbym amplituner z uwagi na to nieszczęsne kino
domowe. Nie chciałbym natomiast utracić tego, co usłyszałem na tym Marantzu -
tej nieuchwytnej atmosfery dobrej, spójnej muzyki... Poprosiłem na próbę o
podłączenie amplitunera - bodajże Onkyo DS575, ale efekt mnie zdegustował.
Jaki amplituner KD moglibyście mi polecić, który zapewni mi równie dobrą
stereofonię? Być może nie da się pogodzić ze sobą dobrego stereo i KD, jak
wówczas rozplanować ten zestaw? Słyszałem coś o możliwości rozbudowy
wzmacniacza stereo do KD - jak to wygląda w praktyce?
Nie ukrywam, że moje poszukiwania dopiero się rozpoczęły i sprawiają mi wiele
frajdy :-). Być może trafię jeszcze na sprzęt, który zmieni mój dotychczasowy
wybór. Bardzo liczę np. na odsłuch podłogowych Dynaudio Audience lub Mission
773e z równie dobrą elektroniką. Ważna jest niestety możliwość rozbudowy, przy
czym surroundy muszą być małe i wisieć na ścianie...
--
Pozdrawiam
Michał Kawecki
kwi...@poland.com
Mam podobne zdanie o Saturnach sa zbyt analityczne i chyba najlepiej
pasuja do klasyki. Co do wzmacniacza to potwierdzam ze R3 z DS575 nie
gra dobrze. Plasko i bez polotu. Juz lepiej sprawuja sie Dali na tym
zestawie a na Quadralach mialem wszystko to co chcialem.
Pozdrawiam
Zonzi
Well... zabrzmialo to troche dwuznacznie :o)
> Niedawno ropocząłem kompletowanie sprzętu do własnego zestawu. Mam swobodę
> wyboru zarówno kolumn (jedynie b/r musi być z przodu), jak i wzmacniacza
lub
> amplitunera, oczywiście ograniczoną finansami do ok. 10k zł.
To juz zupelnie przyzwoita suma, ale...
...piszesz:
> ale zakupić chciałbym amplituner z uwagi na to nieszczęsne kino
> domowe.
No wlasnie... a zaraz potem:
> Nie chciałbym natomiast utracić tego, co usłyszałem na tym Marantzu -
> tej nieuchwytnej atmosfery dobrej, spójnej muzyki... Poprosiłem na próbę o
> podłączenie amplitunera - bodajże Onkyo DS575, ale efekt mnie zdegustował.
Nie robilem dokladnych prorwnawczych testow amplitunerow A/V, ale ilekroc
slysze tego typu sprzet, mam wrazenie, ze dzwiek stereo jest na nim kiepski,
suchy, techniczny, zupelnie pozbawiony zycia i serca. Piszesz 'nieszczesne'
kino domowe. Czy rzeczywiscie musisz je miec? Czy musisz slyszec jak
Godzilla skrada sie od tylu? O ile sie nie myle, dzwiek filmow z DVD mozna
tez podlaczyc w stereo, bez tych wszystkich subwooferow i surroundow. Dobre
filmy z dobra muzyka pewnie nie obfituja w strzaly ze wszech stron, a w
stereo ich muzyke docenisz jeszcze bardziej. Za 10 tys kupisz juz zupelnie
przyzwoity wzmacniacz i pare kolumn niezlej klasy. Albo sredni amplituner i
podobnej klasy komplet glosnikow. Wtedy Godzilla bedzie sie skradac od tylu,
a kule beda swistac za glowa, ale czy naprawde o to Ci chodzi najbardziej?
Muzyka nie bedzie, niestety, miec tyle wyrazu, co w opcji pierwszej. Kwestia
rozlozenia priorytetow.
Z mojej strony doradzam opcje 1, wzmacniacz Marantza PM7000 lub lepiej
PM8000 (slodycz klasy A) lub Arcama Alphe 9, Creeka 5230 (lub jakos tak),
Sugdena Optime 80, a moze od razu jakis lampowiec, np. Amplifon, a do tego
kolumny Dynaudio Audience 72. Mozliwe, ze spodobalyby Ci sie rowniez jakies
B&W, czy Celestion, a moze cos zupelnie innego, warto w kazdym razie
poszukac. Ja mam kompletnego bzika na punkcie Dynaudio i w zwiazku z tym na
moje opinie trzeba brac poprawke. Suchalem kiedys przelotnie wspomnianych
przez Ciebie Tannoyow. Dzwiek jest rzeczywiscie dojrzaly jak na te cene,
wada tych kolumn jest za to zastosowanie dosc tanich glosnikow. Z tego co
wyczytalem tam i owdzie - sa to te same przetworniki, co w tanszej serii
Mercury. Dzwiek poprawiono min. przez zastosowanie ulepszonej, grubszej
obudowy, co oczywiscie dobrze swiadczy o umiejetnosciach producenta ...ale
rowniez o pewnych oszczednosciach. Jesli to, co napisalem, prawda nie jest -
prosze kogos o korekte.
W mojej prywatnej opinii, te kolumny mialy dzwiek nieco zbyt suchy, nieco
zbyt malo soczysty. Barwy byly troche zgaszone i pastelowe, nie byly zywe i
nasycone. Ale jesli chodzi o spojnosc i dojrzalosc, brak podbarwien, itp. -
tu nie ma sie do czego przyczepic.
> Nie ukrywam, że moje poszukiwania dopiero się rozpoczęły i sprawiają mi
wiele
> frajdy :-). Być może trafię jeszcze na sprzęt, który zmieni mój
dotychczasowy
> wybór. Bardzo liczę np. na odsłuch podłogowych Dynaudio Audience lub
Mission
> 773e z równie dobrą elektroniką.
Z checia poczytam(y) o wrazeniach...
> Ważna jest niestety możliwość rozbudowy, przy
> czym surroundy muszą być małe i wisieć na ścianie...
No coz... zastanow sie jeszcze. Podobno istnieja jakies mozliwosci rozbudowy
dobrego stereo do KD. Jakies trzykanalowe wzmacniacze Yamahy, itp... Dla
mnie kino domowe ma jeszcze jedna wade: co niecale pol roku pojawia sie
jakis nowy standard kodowania, ustawienia kolumn, czy Bog wie czego. Mnoza
sie rozne EX-y THX-y i inne Ultry, a wiekszosc z nich jest srednio ze soba
zgodna nawzajem. Takie marketingowe bicie piany i sposob, jak wyciagnac kase
nie tylko od audiofilow, a wlasciwie przede wszystkim nie od nich. Stereo
sie jednak wolniej starzeje...
Yours DW.
P.S. Od kilkunastu lat zyjacy szczesliwie bez telewizora, a na filmy
chodzacy do kina nie-domowego :-).
______________________________
Jerry <jur...@miramex.com.pl>
______________________________
Ale widać już pierwsze zmarszczki, pod jednym okiem SACD a na drugim
DVD-AUDIO :-)
Oczywiście zmarszczki nie oznaczają jeszcze rychłej śmierci, niektóre
kobiety potrafią się starzeć bardzo pięknie. Jednak oznacza to że powoli
zaczyna nadchodzić koniec. Podejrzewam ze potrwa to jeszcze długo ale chyba
proces starzenia właśnie został zaczęty bo do tej pory CD było produktem
pięknym w pełni rozwiniętym a ty przyszła młodsza, piękniejsza, z większymi
... możliwościami :-)
Radek
Posłuchaj amplitunerów Marantza. Ten producent w swoich urządzeniach kładzie
nacisk przede wszystkim na stereo a kino domowe jest traktowane jako
dodatek. Onkyo wydaje mi się że stawia przede wszystkim na KD i wszystkie
bajery np. prologic II - po co to komu? Możesz jeszcze posłuchać amplitunera
Yamahy rxv800 z cyfrowo podłączonym DVD, nie ma to znaczenia że to DVD a nie
CD bo w tym przypadku wykorzystywane będą przetworniki C/A w amplitunerze.
Yamaha ma dobre przetworniki, na pewno lepsze niż CD Marantz 6000OSE. Dla
mnie to brzmi dobrze a skoro i tak musisz kupić DVD to zaoszczędzone
pieniądze na CD możesz wydać chociażby na tylne kolumny.
> Nie ukrywam, że moje poszukiwania dopiero się rozpoczęły i sprawiają mi
wiele
> frajdy :-). Być może trafię jeszcze na sprzęt, który zmieni mój
dotychczasowy
> wybór. Bardzo liczę np. na odsłuch podłogowych Dynaudio Audience lub
Mission
> 773e z równie dobrą elektroniką. Ważna jest niestety możliwość rozbudowy,
przy
> czym surroundy muszą być małe i wisieć na ścianie...
Posłuchaj jeszcze B&W 603. Możesz do nich kupić głośniki na tył do wieszania
na ścianie (suficie czy gdziekolwiek indziej) tego producenta. Jak one grają
nie wiem ale widziałem takie coś w sklepie, zresztą są opisane na stronie
dystrybutora www.horn.pl Pyza tym wydaj mi się że PolkAudio produkuje też
głośniki do wieszania na ścianie, mają takie specjalne zaczepy z tyłu. Może
powinieneś posłuchać coś z oferty tego producenta, może by ci odpowiadały
głośniki główne i wtedy by nie było problemów z tylnymi.
Radek
Cieszę się bardzo, że jednak zdecydowałeś się odpowiedzieć na moje rozterki -
i to tak obszernie.
Po kolejnym odsłuchu (tym razem Elektryczna Pomarańcza) przemyślałem mój
problem od początku...
Fakt faktem, kino domowe ma swoje zalety. Dzisiaj każda możliwość spędzenia
chwili wolnego czasu z rodziną, a nie np. samotnie przy komputerze jest cenna.
Dźwięk dookólny przy oglądaniu kina ma z pewnością ogromne znaczenie - dla
mnie stanowi on rewolucję na miarę wprowadzenia koloru do kiedyś monotonnie
szarych obrazków w TV. Dla mojej gromadki w domu stanowił by nie lada
atrakcję... gdyby... gdyby nie fakt, iż swoją przygodę z muzyką zacząłem od
dobrego sprzętu. Zdaje się, że zachorowałem na coś co jest udziałem chyba
większości dyskutantów na tej liście :-). W każdym razie, moim priorytetem na
najbliższe dni będzie wyszukanie zadowalającej mnie kombinacji elektroniki i
kolumn w wersji stereo.
Nie mogę sobie darować tylu lat drewnianych uszu...;-)
A do kina domowego zakupię jakiś mały zestaw all-in-one. No chyba że znajdę
wzmacniacz KD, którego dźwięk mnie usatysfakcjonuje. Może Marantz, może
Nakamichi RE-10, może Denon 2801 lub proponowany mi Yamaha DSP-A1... i tu
wkraczam w sferę kosztów, których nie zaakceptuję. Już i tak oswoiłem się z
myślą o wydaniu blisko 3000 - a może lepiej - na same przody.
Wracając do mojej wizyty... satysfakcjonującym mnie zestawieniem - oprócz
wspomnianego Marantza P7000 i Tannoy R2 - mógłby być np. odsłuchiwany w sobotę
zestaw Cambridge Audio 500 w połączeniu z pomijanymi nieco na grupie kolumnami
System Audio 1150. W tym zestawieniu zagrały one bardzo dobrze chyba każdą
muzykę, jaką przyniosłem (nie słuchałem tylko cięższego rocka, techno i
metalu), pozwalając mi delektować się wychodzącą na boki poza kolumny
przestrzenią i precyzyjną lokalizacją źródeł. To wrażenie przestrzenności ma
dla mnie znaczenie z uwagi na niewielką odległość, w jakiej będą one od siebie
stały w moim pokoju. Obraz prezentowany był poprawnie i dosyć szczegółowo, w
pewnym momencie nasunęła mi się nawet refleksja, iż słyszę jakby "głębię"
sceny muzycznej, czego w innych prezentowanych mi tego dnia zestawach nie
zauważyłem.
Jak na tak małe kolumny - w końcu dosyć wąskie - dźwięk jaki usłyszałem był
zaskakująco duży. U mnie by one stały pod ścianą, więc już teraz w zupełności
wystarczający i żywy bas będę musiał jakoś poskromić (b/r z tyłu). Mają one
jeszcze jedną ciekawą cechę - miałem wrażenie, że w przeciwieństwie do
prezentowanych mi później Monitor Audio Silver 5i, przy zmianie typu muzyki
nie trzeba było specjalnie dobierać poziomu głośności wzmacniacza. Natomiast
MA zmuszały mnie do ciągłych regulacji siły dźwięku w zależności od słuchanego
utworu. Czy to wada czy też zaleta...?
Oprócz zalet akustycznych kolumny te są po prostu bardzo ładne, co z pewnością
wpłynęłoby na tzw. WAF (Wife Acceptance Factor) ;-).
Wady... nie jestem takim "poetą" jak Ty, więc ograniczę się do stwierdzenia,
iż wokal nie do końca wydał mi się naturalny, brak było tego prawie
rzeczywistego złudzenia obecności wokalisty w pokoju. Mimo to kolumny te
zasłużyły na moją sympatię i stały się moim faworytem nr 2.
Niestety nie mogłem ich porównać z Tannoyami, gdyż sklep ten ich nie
sprzedaje. Na początku słuchałem natomiast Acoustic Energy 105SE, jednakże bez
większych emocji. Dźwięk był poprawny, ale dopiero System Audio pokazały, jak
wygląda scena. Natomiast odsłuchując Monitor Audio byłem już zmęczony i chyba
zbyt powierzchownie się im przyjrzałem; będę musiał do nich powrócić, bo
pierwsze wnioski, jakie mi się nasunęły (brak wystarczająco precyzyjnej
lokalizacji instrumentów, "płytka" scena muzyczna ograniczająca się do kolumn
i tworząca (trzeba to jednak przyznać - spójny i jasny) dźwięk na linii je
łączącej) są chyba zbyt pochopne.
Kończąc chciałem zaznaczyć, iż do sprzętu podchodzę ze "świeżym uchem" -
niespecjalnie się wyznaję na wszelkich niuansach opisów słyszanego dźwięku, w
jakich się lubują recenzenci. Przedstawiam swoje wrażenia tak, jak je słyszę.
Byłbym wdzięczny za wskazanie cech, na które powinienem szczególnie zwrócić
uwagę przy ocenie kolumn, a także na rodzaj/kolejność sluchanej do testów
muzyki. Podejrzewam np., że dostępne zazwyczaj na miejscu w sklepach specjalne
płyty-demo, dostarczane prawdopodobnie razem ze sprzętem przez jego
producenta, zawierają wybór utworów w aranżacji i po przeróbkach normalnie nie
spotykanych na zwykłych płytach. Brzmią tak świeżo i czysto, że aż
nienaturalnie...
P.S. Dziękuję za wszystkie opinie i porady udzielone przez grupowiczów zarówno
na łamach grupy, jak i prywatnie.
Ale to przeciez nie sa zmarszczki na stereo...
Jesli ktos ma porzadna lampe i Zollera Imagination (pasmo chyba do ponad 50
kHz), to tylko zmieni odtwarzacz (o ile sie, kurna, wreszcie chlopaki
dogadaja co do standardu), i pieknym dzwiekiem stereo moze cieszyc sie
jeszcze wiele lat.
Widac zmarszczki na ...CD, i nic dziwnego, ten standard byl krytykowany od
poczatku (ciekawe, ze zaczyna odchodzic, gdy wreszcie w miare go
dopracowano... czyzby to byla regula w dzisiejszym przemarketingowanym
swiecie? To, ze na rynek trafia produkt niedopracowany, a kiedy juz go
dopieszcza, wychodzi z mody i jest zastepowany najnowszym super-duper
wynalazkiem, ktory oczywiscie jest niedopracowany, bo wpychany na rynek w
pospiechu; dobrze to widac na rynku oprogramowania - vide produkty
Miscrosoftu), ale dobry wzmacniacz i kolumny zyja kilkadziesiat lat i caly
czas sa dobre.
Yours DW.
No wlasnie...
A moze telewizor do malego ?:-) Wtedy bedziesz mogl kupic slabsze glosniki,
wiec na stereo zostanie Ci wiecej pieniedzy?
Yours DW.
Posluchaj sobie dobrego Amplifona i Zollera Imagination (Warszawa, "Przy
Ratuszowej", ul. Ratuszowa - akurat razem okolo 10000 zl). Z calym
szacunkiem dla sprzetu typu Marantz czy Cambridge Audio (sam posiadam CA -
ale bylem ograniczony w wydawaniu pieniedzy, bo splacam kredyt
mieszkaniowy) - zapomnisz w ogole o tym, ze myslales kiedykolwiek o kinie
domowym, kiedy uslyszysz, jak odzywa sie skora na werbelku, oraz dzwiek
drewnianej paleczki, ktora w ten werbelek uderzyla.
> Fakt faktem, kino domowe ma swoje zalety. Dzisiaj każda możliwość
spędzenia
> chwili wolnego czasu z rodziną, a nie np. samotnie przy komputerze jest
cenna.
Moze i racja, ale czy nie lepiej jednak z ta rodzina usiasc i porozmawiac,
gdy w tle kolysze sie dobra muzyka? To juz raczej kwestia stylu zycia. Po
kilku latach na stancji u telemaniaczki - mam do dzisiaj dosc telewizora.
Efektem braku telewizora w naszym domu jest to, ze naprawde duzo z zona
rozmawiamy... Ale to juz zaczyna byc wywod o wyzszosci Swiat Bozego
Narodzenia nad Wielkanoca...
> Dźwięk dookólny przy oglądaniu kina ma z pewnością ogromne znaczenie - dla
> mnie stanowi on rewolucję na miarę wprowadzenia koloru do kiedyś
monotonnie
> szarych obrazków w TV.
A czy nie wazniejsze jest to, ze wreszcie pojawila sie jaka taka
rozdzielczosc dzwieku i zniknely szumy?
Jaka rewolucja? Zauwaz, ze dobry system stereo potrafi generowac dzwieki
dookolne. Idea dzwieku dookolnego jest stara jak Hi-Fi i z jakiegos powodu
ciagle nie wychodzilo. Sa po prostu problemy z interferencja, jesli
glosnikow jest wiecej niz dwa. Instalacja KD to jakis poroniony pomysl, w
ktorym dzwiek jest podzielony na kilka niejednakowych glosnikow (kazdy gra
inaczej, wiec jesli mamy krazacy wokol dzwiek, to po drodze zmienia on
barwe), z basem oderwanym od reszty. Koncepcyjnie juz lepsze wydawalo mi sie
kwadro.
No dobra... A co z glosnikiem pod podloga i na suficie? Przeciez samoloty
lataja u gory, a trzesienie ziemi dzieje sie pod nogami :-) Widzialem
ostatni wynalazek - system 10.2... pytanie, do czego to dojdzie, jak to
wydrenuje portfele i czy w koncu sie ustabilizuje na pare lat, zeby mozna
bylo spokojnie kupic jakis sprzet i pare filmow bez obaw, ze za pol roku to
juz bedzie staroc, na ktorej nie da sie ani jednego nowego filmu obejrzec...
?
> A do kina domowego zakupię jakiś mały zestaw all-in-one.
Wydaje mi sie, ze to nieglupi pomysl. Niedrogo wyjdzie. Dla porzadku (bo
pytales o kolumny do wieszania na sciane) dodam, ze Dynaudio produkuje
specjalna wersje Audience 40 do wieszania wlasnie. Dla mnie to... profanacja
:-))).
> No chyba że znajdę
> wzmacniacz KD, którego dźwięk mnie usatysfakcjonuje. Może Marantz, może
> Nakamichi RE-10,
To jest chyba akurat amplituner stereo.
> może Denon 2801 lub proponowany mi Yamaha DSP-A1... i tu
> wkraczam w sferę kosztów, których nie zaakceptuję. Już i tak oswoiłem się
z
> myślą o wydaniu blisko 3000 - a może lepiej - na same przody.
Na tzw. przody warto wydac _znacznie_ wiecej. W/w Zollery wcale nie bylyby
pomylka. Zanim cokolwiek zdecydujesz, posluchaj przynajmniej Dynaudio
Audience 72.
A co do kina domowego? Sa DVD SONY z zestawem glosniczkow i subem. Niedrogo
mozna kupic SONY Pascala. Ale chyba dobry system stereo da dobry dzwiek i w
kinie domowym.
> Wracając do mojej wizyty... satysfakcjonującym mnie zestawieniem - oprócz
> wspomnianego Marantza P7000 i Tannoy R2 - mógłby być np. odsłuchiwany w
sobotę
> zestaw Cambridge Audio 500 w połączeniu z pomijanymi nieco na grupie
kolumnami
> System Audio 1150.
Pomijane sa nieco, rzeczywiscie. Tez mi sie w polaczeniu z CA podobaly, ale
w ich dzwieku zauwazylem cos niepokojacego. Mialy jakies podbarwienie.
> Mają one
> jeszcze jedną ciekawą cechę - miałem wrażenie, że w przeciwieństwie do
> prezentowanych mi później Monitor Audio Silver 5i, przy zmianie typu
muzyki
> nie trzeba było specjalnie dobierać poziomu głośności wzmacniacza.
Natomiast
> MA zmuszały mnie do ciągłych regulacji siły dźwięku w zależności od
słuchanego
> utworu. Czy to wada czy też zaleta...?
Sam nie wiem, musialbys dokladniej posluchac tych MA Silver. Czy oprocz
roznej glosnosci, wydawalo Ci sie, ze jedne plyty graja na nich wyraznie
lepiej, inne wyraznie gorzej? Mialem takie kolumny. Acoustic Energy AE 105
SE. Wybieraly sobie muzyke. Moze to i obiektywnie dobre, ale wedlug mnie
jest to wada. Nie bedzie sprzet decydowal, czego mam sluchac, a czego nie...
Wymienilem na Dynaudio, ktore nawet stara piracka plyte Abby potrafia ladnie
zagrac.
> ... nie jestem takim "poetą" jak Ty,
Jam poyta i lachmyta ? :-))))
> rzeczywistego złudzenia obecności wokalisty w pokoju. Mimo to kolumny te
> zasłużyły na moją sympatię i stały się moim faworytem nr 2.
>
> Niestety nie mogłem ich porównać z Tannoyami, gdyż sklep ten ich nie
> sprzedaje. Na początku słuchałem natomiast Acoustic Energy 105SE, jednakże
bez
> większych emocji. Dźwięk był poprawny, ale dopiero System Audio pokazały,
jak
> wygląda scena. Natomiast odsłuchując Monitor Audio
...nadal uwazam, ze majac do dyspozycji 10 kzl - sluchasz za tanich kolumn.
Dobra lampa i Zollery, albo Dynaudio Audience (ale one to juz chyba nie z
lampa, bo maja mala efektywnosc...). Na Dynaudio Contour chyba juz by nie
wystarczylo.
> Kończąc chciałem zaznaczyć, iż do sprzętu podchodzę ze "świeżym uchem" -
> niespecjalnie się wyznaję na wszelkich niuansach opisów słyszanego
dźwięku, w
> jakich się lubują recenzenci. Przedstawiam swoje wrażenia tak, jak je
słyszę.
To zupelnie tak jak ja :-)
> Byłbym wdzięczny za wskazanie cech, na które powinienem szczególnie
zwrócić
> uwagę przy ocenie kolumn, a także na rodzaj/kolejność sluchanej do testów
> muzyki.
Podejrzewam, ze jeszcze nie zostales zwalony z nog przez ani jeden zestaw
stereo (i dlatego nadal myslisz o KD :-). To jest w miare dobre kryterium.
Sluchasz czegos, i stwierdzasz, ze co nie wlozysz, to gra lepiej. Odkrywasz
nowe dzwieki, masz wrazenie, ze sprzet zyje, wie, ze go sluchasz i ze chce,
zeby Ci sie podobalo. Nie mozesz sie oderwac...
Dobrym kryterium jest tez to, jak sprzet zagra duza orkiestre symfoniczna,
bo malo sprzetow to potrafi.
Dla mnie jest wazne, zeby sprzet nie selekcjonowal nagran. Ma grac wszystko
dobrze, a nie informowac mnie, ze 3/4 moich plytek jest zle nagrane. Owszem,
niech rozkwita na dobrych nagraniach, ale niech wyciagnie rowniez cos z
gorszych.
Sam zwracam duza uwage na barwe dzwieku. Sporo producentow kolumn idzie w
dynamike i stereofonie, zapominajac o barwie. Dzwiek jest suchy i
niemelodyjny, nie smuzy, brak mu ciepla i lirycznosci. Dla mnie jest to
bardzo wazne i moze dlatego tak lubie dzwiek lampowy...
> Podejrzewam np., że dostępne zazwyczaj na miejscu w sklepach specjalne
> płyty-demo, dostarczane prawdopodobnie razem ze sprzętem przez jego
> producenta, zawierają wybór utworów w aranżacji i po przeróbkach normalnie
nie
> spotykanych na zwykłych płytach. Brzmią tak świeżo i czysto, że aż
> nienaturalnie...
To jest caly osobny rynek. Calkiem sporo wytworni, ktore koncentruja sie na
jakosci nagrania (Chesky, Telarc, Dorian, Decca). Jesli to na jakms sprzecie
gra nienaturalnie, to jest to sygnal, ze sprzet gra nienaturalnie. Natomiast
tego typu wydawnictwa oczywiscie nie sa w stanie wydac w taki sposob calej
muzyki swiata (co wiecej, zwykle wlasnie nie wspolpracuja ze zbyt drogimi
wykonawcami), wiec dobry sprzet powinien umiec dobrze grac nie tylko takie,
audiofilskie, plyty, bo m muzyce dzieje sie wiecej, niz to, co wydaja
audiofilskie wytwornie...
Sluchaj sprzetu na wlasnych, ulubionych plytach. To one powinny zagrac
dobrze... bo audiofilskie krazki zagraja dobrze nawet na najtanszym
Technicsie. Od czasu do czasu - oczywiscie - warto wlozyc taki krazek, zeby
sie przekonac, co dany sprzet potrafi, gdy go dobrze nakarmisz...
Zycze wielu pozytywnych wrazen...
Yours DW.
To ostatnie to niekoniecznie - w KD chodzi o troche inny dzwiek i inne wrazenia.
Co do pierwszego to wg mnie jest to strzel w 10. Sony DAV S300 kupilem
za 2500 i jest to all-in-one (wzmacniacz, dekoder dd5.1, DTS i jak kto chce
to i radio moze wykorzystac, w zestawie 5 glosnikow + sub). Dla ogladania
filmow z DVD jest super i zajmuje malo miejsca. Polecam. Do samego
Audio mam oddzielny sprzet.... i nie mieszam tych dwoch tematow, bo
wydaje mi sie to nie warte zachodu.... i jestem zadowolony.
Pozdrowienia
--
Maciej
GPS position: N 52o23.393' E 016o51.581'
No... to zostaje jeszcze 7500 na stereo. W sam raz na Arcama Alphe 9 i
ktores podlogowe Dynaudio Audience.
Yours DW.
bardziej na standarcie płyty CD
> Jesli ktos ma porzadna lampe i Zollera Imagination (pasmo chyba do ponad
50
> kHz), to tylko zmieni odtwarzacz (o ile sie, kurna, wreszcie chlopaki
> dogadaja co do standardu), i pieknym dzwiekiem stereo moze cieszyc sie
> jeszcze wiele lat.
No nie za bardzo bo do nowych standardów potrzebne są wzmacniacze wielo
kanałowe, i większa liczba kolum.
> Widac zmarszczki na ...CD, i nic dziwnego, ten standard byl krytykowany od
> poczatku (ciekawe, ze zaczyna odchodzic, gdy wreszcie w miare go
> dopracowano... czyzby to byla regula w dzisiejszym przemarketingowanym
> swiecie?
Rozumiem że to pytanie retoryczne.
To, ze na rynek trafia produkt niedopracowany, a kiedy juz go
> dopieszcza, wychodzi z mody i jest zastepowany najnowszym super-duper
> wynalazkiem, ktory oczywiscie jest niedopracowany, bo wpychany na rynek w
> pospiechu; dobrze to widac na rynku oprogramowania - vide produkty
> Miscrosoftu), ale dobry wzmacniacz i kolumny zyja kilkadziesiat lat i caly
> czas sa dobre.
Przecież firmy produkujące sprzęt grający też muszą z czegoś żyć. Jak ty to
sobie wyobrażasz że kupisz sobie nowe kolumny co powiedzmy 25 lat i tak
będziesz sobie wydawał pieniądze na coś innego. Bez przesady, co 2-3 lata do
sklepu na zakupy bo wymyślili nowy standard. Musisz się z tym pogodzić :-)
Radek
Narazie sie nie moga dogadac, jak kolumny porozstawiac. Inaczej maja stac w
SACD-Multichannel, inaczej w DVD-Audio, a jeszcze inaczej stoja w kinie
domowym :-)))) Na szczescie chyba nadal mozna wszystko podpiac w stereo...
A co do reszty postu....
Tylko mi nie wmawiaj, ze wierzysz, ze ktos dotkniety audiofilizmem nie da
zarobic producentom sprzetu audio :-))))
Po prostu wolalbym kupowac rzeczy dobre, dopracowane, sprawdzone i
kompatybilne (chocby i drozsze) a nie marketingowe nowinki.
Chyba jestem konserwatysta, a moze sie juz starzeje :-(
Yours DW.
I wątpię żeby się dogadali. Podejrzewam że obecny sta może być producenta na
rękę. Przecież każdy w ten sposób będzie zmuszony do kupienia 2 urządzeń,
SACD i DVD-AUDIO, problemem może być tylko rozstawienie kolum - 3 komplety?
> A co do reszty postu....
> Tylko mi nie wmawiaj, ze wierzysz, ze ktos dotkniety audiofilizmem nie da
> zarobic producentom sprzetu audio :-))))
> Po prostu wolalbym kupowac rzeczy dobre, dopracowane, sprawdzone i
> kompatybilne (chocby i drozsze) a nie marketingowe nowinki.
Z tym się zgadzam pod warunkiem że nie będę zmuszony do zakupów co 2 lata,
bo już jest nowy standard
Radek
>
> > Dźwięk dookólny przy oglądaniu kina ma z pewnością ogromne znaczenie - dla
> > mnie stanowi on rewolucję na miarę wprowadzenia koloru do kiedyś
> monotonnie
> > szarych obrazków w TV.
>
> A czy nie wazniejsze jest to, ze wreszcie pojawila sie jaka taka
> rozdzielczosc dzwieku i zniknely szumy?
>
Nie zgodzę się z tym. Ani szumy, ani słaba rozdzielczość dźwięku nie
przeszkadzała do tej pory w odbiorze obrazu, bo był on tylko do niego
dodatkiem. Dopiero od niedawna (no, kilku lat) pojawiła się _powszechna_
tendencja do udostępniania opcji wyboru rodzaju dźwięku, jakiego chcemy
słuchać - muzyka/głos, stereo/mono... pojawiły się lepsze przetworniki, nawet
dwu-, trzydrożne. Dźwięk poprawił się znacząco głównie z powodu powszechnego
wprowadzenia tanich i prostych wzmacniaczy na układach scalonych o stosunkowo
dobrych parametrach. Ale mimo to, to jak może brzmieć dźwięk z takiej
drewnianej albo plastikowej skrzyni??? Tu niewiele już można poprawić.
Co innego dźwięk tworzony w osobnym wzmacniaczu, z dedykowanymi kolumnami.
> Jaka rewolucja? Zauwaz, ze dobry system stereo potrafi generowac dzwieki
> dookolne. Idea dzwieku dookolnego jest stara jak Hi-Fi i z jakiegos powodu
> ciagle nie wychodzilo. Sa po prostu problemy z interferencja, jesli
Właśnie. Jeśli się usiłuje naśladować naturalny trójwymiarowy dźwięk przy
pomocy najbardziej nawet wyrafinowanych sztuczek technicznych na zestawie
stereo, to jak nic wpadamy w bagno. Ten kierunek poszukiwań wg mnie jest
zamknięty - chyba że komuś podobają się komputerowe efekty podobne do
tworzonych przez Aureal lub Creative...
> glosnikow jest wiecej niz dwa. Instalacja KD to jakis poroniony pomysl, w
> ktorym dzwiek jest podzielony na kilka niejednakowych glosnikow (kazdy gra
> inaczej, wiec jesli mamy krazacy wokol dzwiek, to po drodze zmienia on
> barwe), z basem oderwanym od reszty. Koncepcyjnie juz lepsze wydawalo mi sie
> kwadro.
Przy dźwięku dookólnym zwracasz uwagę głównie na jego wirtualne położenie, a
nie na niuanse związane z barwą poszczególnych głośników. Stąd popularność
małych zestawów KD zaopatrzonych w niewielkie głośniczki, przeznaczone
wyłącznie do w miarę prawidłowego oddania pasma średnio- i wysokotonowego,
które pomimo tego potrafią (czasem) podnieść z fotela przeciętnego oglądacza
(chyba słuchacza? :-)). Zapytaj się go, czy podobne emocje wzbudziło w nim
przejście na system stereo w telewizji...
> No dobra... A co z glosnikiem pod podloga i na suficie? Przeciez samoloty
> lataja u gory, a trzesienie ziemi dzieje sie pod nogami :-) Widzialem
> ostatni wynalazek - system 10.2... pytanie, do czego to dojdzie, jak to
> wydrenuje portfele i czy w koncu sie ustabilizuje na pare lat, zeby mozna
> bylo spokojnie kupic jakis sprzet i pare filmow bez obaw, ze za pol roku to
> juz bedzie staroc, na ktorej nie da sie ani jednego nowego filmu obejrzec...
> ?
Rozmawiamy tutaj o _oglądaniu_filmów_, a nie słuchaniu muzyki na takich
zestawach. Kto wie, może znajdą się podobni maniacy jak dziś w temacie audio,
gotowi oddać dom, samochód i żonę na dokładkę za jeszcze lepszą imitację
brzmienia rzeczywistego koncertu... ;-). Wg Ciebie obecne dzisiaj na rynku
firmy audio nie drenują portfeli audiofilów? Przeciętny człowiek, widząc co
poniektóre wzięte z sufitu ceny na targach audio, popadłby w stupor i długo by
liczył zera :-). Jestem elektronikiem, więc domyślam się co w tych cackach
siedzi w środku i ile to może kosztować naprawdę. Ale ich twórcy są jak
artyści, którzy podobno warci są każdej ceny...
>
> > A do kina domowego zakupię jakiś mały zestaw all-in-one.
>
> Wydaje mi sie, ze to nieglupi pomysl. Niedrogo wyjdzie. Dla porzadku (bo
> pytales o kolumny do wieszania na sciane) dodam, ze Dynaudio produkuje
> specjalna wersje Audience 40 do wieszania wlasnie. Dla mnie to... profanacja
> :-))).
Nie zrobię Ci tego :-). I tak są na to za duże.
>
> > No chyba że znajdę
> > wzmacniacz KD, którego dźwięk mnie usatysfakcjonuje. Może Marantz, może
> > Nakamichi RE-10,
>
> To jest chyba akurat amplituner stereo.
>
Tak, już to wiem. Ale może robią również wzmacniacz KD o dwóch wysokiej próby
końcówkach do stereo i trzech do... no właśnie, do kina ;-).
> A co do kina domowego? Sa DVD SONY z zestawem glosniczkow i subem. Niedrogo
> mozna kupic SONY Pascala. Ale chyba dobry system stereo da dobry dzwiek i w
> kinie domowym.
>
_Namiastkę_ kina domowego. Zaledwie obraz z bardzo dobrym dźwiękiem stereo, a
to nie to samo.
>
> > Wracając do mojej wizyty... satysfakcjonującym mnie zestawieniem - oprócz
> > wspomnianego Marantza P7000 i Tannoy R2 - mógłby być np. odsłuchiwany w
> sobotę
> > zestaw Cambridge Audio 500 w połączeniu z pomijanymi nieco na grupie
> kolumnami
> > System Audio 1150.
>
> Pomijane sa nieco, rzeczywiscie. Tez mi sie w polaczeniu z CA podobaly, ale
> w ich dzwieku zauwazylem cos niepokojacego. Mialy jakies podbarwienie.
>
Muszę Ci przyznać rację. Dzisiaj posłuchałem ich ponownie i z bólem się z nimi
pożegnałem. Po prostu przyniosłem właściwe płyty do ich oceny. Wokal Patricii
Barber nie brzmiał już tak intrygująco i naturalnie, jak słyszałem to na
Mission R2 i Marantzu PM7000. Przy duecie Andrea Bocelliego z Sarą Brigthman
(Time to Say Goodbye) trudno było o rozdzielenie obu głosów, które również nie
zabrzmiały odpowiednio realistycznie. Kropkę nad i dał koncert Budki Suflera w
USA - pod koniec "Jest taki samotny dom" na scenie słyszałem tylko totalny
bałagan. Bas, który poprzednio wydał mi się dość nisko schodzący, dziś
odebrałem jako nieco uwypuklony w niskim środku, tak jakby tym sposobem
nadrabiano niedostatki dołu. A te, niestety, dały znać o sobie w utworze
Patricii "Bye Bye BlackBird", tam jest kilka takich bardzo niskich uderzeń
perkusji, które zabrzmiały na nich jakby im oddechu zabrakło. Mimo to są to
dość udane kolumny z dobrą przestrzenią, ale uwaga - słychać ją tylko przy
właściwym ustawieniu kolumn i znalezieniu właściwego miejsca odsłuchu. Tu są
niestety dosyć wymagające. Wspomniane wady wcale ich nie dyskwalifikują,
podejrzewam że podobne problemy ma większość kolumn w tym zakresie cenowym.
Znalazłem jednak kolumny lepiej odpowiadające moim preferencjom - są to znowu
Acoustic Energy, ale AE Three. Słysząc ich dźwięk od razu zacząłem się
uśmiechać z zadowolenia. Wokale zbliżyły się do poszukiwanej naturalności, a
muzyka zaczęła po prostu grać. Chłopcy z Earth Wind & Fire zaczęli wreszcie
śpiewać, a bas... no cóż, wspomniana przeze mnie perkusja w Black Bird
wprawiła w drżenie podłogę sali odsłuchowej (podobno to jedna z wad tej sali,
jest drewniana) bez śladu bezdechu. Na pewno byłby to problem w moim
mieszkanku i nie wiem, czy uda się go usunąć... Czy to jest ten efekt, o
którym ktoś pisał, że bas idzie w podłogę? Co Ty sądzisz o tych kolumnach? Wg
mnie mają nieco przerysowaną średnicę - wokale, gitara akustyczna wybrzmiewa
chyba zbyt mocno. Może dałoby się to skorygować innym wzmacniaczem, tylko
jakim?
> > Mają one
> > jeszcze jedną ciekawą cechę - miałem wrażenie, że w przeciwieństwie do
> > prezentowanych mi później Monitor Audio Silver 5i, przy zmianie typu
> muzyki
> > nie trzeba było specjalnie dobierać poziomu głośności wzmacniacza.
> Natomiast
> > MA zmuszały mnie do ciągłych regulacji siły dźwięku w zależności od
> słuchanego
> > utworu. Czy to wada czy też zaleta...?
>
> Sam nie wiem, musialbys dokladniej posluchac tych MA Silver. Czy oprocz
> roznej glosnosci, wydawalo Ci sie, ze jedne plyty graja na nich wyraznie
> lepiej, inne wyraznie gorzej? Mialem takie kolumny. Acoustic Energy AE 105
> SE. Wybieraly sobie muzyke. Moze to i obiektywnie dobre, ale wedlug mnie
> jest to wada. Nie bedzie sprzet decydowal, czego mam sluchac, a czego nie...
> Wymienilem na Dynaudio, ktore nawet stara piracka plyte Abby potrafia ladnie
> zagrac.
>
Powodowany ciekawością posłuchałem ponownie wspomnianych AE 105, cały czas z
CA 500. Jak dla mnie dźwięk był zbyt suchy, a nawet nieco męczący, choć
całkiem niezłej próby. Jakiś taki nieco odchudzony w środku, choć melodyjny.
Ładnie zagrały chórek Earth Wind & Fire, ale brak mi było tej lubianej przeze
mnie miękkości i naturalności głosów. Niby góra i dół OK, ale czegoś mi było w
nich brak, takiej nieuchwytnej plastyczności dźwięku. Jakie jest
przeciwieństwo do określenia "suchy" dźwięk? Mokry? Więc mogłyby być nieco
bardziej "mokre"...:-). Może z innym, mniej neutralnym wzmacniaczem...
>
> ...nadal uwazam, ze majac do dyspozycji 10 kzl - sluchasz za tanich kolumn.
> Dobra lampa i Zollery, albo Dynaudio Audience (ale one to juz chyba nie z
> lampa, bo maja mala efektywnosc...). Na Dynaudio Contour chyba juz by nie
> wystarczylo.
>
Dojdę i do Dynaudio. Trzeba ich w takim razie posłuchać w dobrych warunkach,
żeby nie popsuć sobie o nich opinii z przyczyn niezależnych od samych kolumn.
A co do Zollerów... to chyba jest tak, że kolumny dobiera się do sprzętu.
Szkoda kupować za drogie kolumny do np. Cambridge 500, a być może przy nim
(lub podobnym) na początek zostanę. Lampa to pieśń przyszłości, najpierw
potrzebuję trochę osłuchania z tym co jest na rynku. Mam za mało
doświadczenia, sparzyłem się już na chwalonych wcześniej przeze mnie System
Audio 1150. Aż boję się dalej opisywac swoje wrażenia :-).
>
> > Byłbym wdzięczny za wskazanie cech, na które powinienem szczególnie
> zwrócić
> > uwagę przy ocenie kolumn, a także na rodzaj/kolejność sluchanej do testów
> > muzyki.
>
> Podejrzewam, ze jeszcze nie zostales zwalony z nog przez ani jeden zestaw
> stereo (i dlatego nadal myslisz o KD :-). To jest w miare dobre kryterium.
> Sluchasz czegos, i stwierdzasz, ze co nie wlozysz, to gra lepiej. Odkrywasz
> nowe dzwieki, masz wrazenie, ze sprzet zyje, wie, ze go sluchasz i ze chce,
> zeby Ci sie podobalo. Nie mozesz sie oderwac...
>
Dobrze prawisz ;-).
> Dobrym kryterium jest tez to, jak sprzet zagra duza orkiestre symfoniczna,
> bo malo sprzetow to potrafi.
>
[...]
>
Dziękuję za rady, jutro szukam dalej.
Mniej więcej tego właśnie szukam :-).
> dodatek. Onkyo wydaje mi się że stawia przede wszystkim na KD i wszystkie
> bajery np. prologic II - po co to komu? Możesz jeszcze posłuchać amplitunera
> Yamahy rxv800 z cyfrowo podłączonym DVD, nie ma to znaczenia że to DVD a nie
> CD bo w tym przypadku wykorzystywane będą przetworniki C/A w amplitunerze.
> Yamaha ma dobre przetworniki, na pewno lepsze niż CD Marantz 6000OSE. Dla
> mnie to brzmi dobrze a skoro i tak musisz kupić DVD to zaoszczędzone
> pieniądze na CD możesz wydać chociażby na tylne kolumny.
>
A co sądzisz o KD i wzmacniaczach Harman Kardon? Gdzieniegdzie bardzo chwalą
tę firmę za bardzo dobry, ciepły dźwięk. Tyle że bardzo trudno znaleźć je w
Polsce (konkretnie w Warszawie) w miejscu z przyzwoitą salą odsłuchową.
Mam Cambridge'a od ponad roku. Ladny, nisko schodzacy, energetyczny bas i
niski srodek. To samo znajdziesz w Arcamie 9 (moze tez w 8 - nie sluchalem,
ale napewno nie w Alpha One - sluchalem i troche mu pary brakowalo).
Wada CA jest lekkie zmatowienie lub wycofanie gornego srodka i przelomu
srodka i gory. To pasmo grane jest jakos ciut bez polotu. Polot wraca na
gorze pasma, ale towarzyszy mu szorstkosc.
Dzwiek Arcama jest bardziej lotny i swietlisty, choc wcale nie rozjasniony,
bardziej soczysty i homogeniczny, bez szorstkosci, z ladnym kolorytem.
Proponuje jeszcze wyprobowac na Arcamie wielka orkiestre albo jakis gesto
zaaranzowany rockowy kawalek. W dzwiek CA wkrada sie wtedy chaos i
(zwlaszcza na orkiestrze) rozmycie. Arcam powinien sobie z tym dobrze
poradzic.
Niedostatki CA mozna oczywiscie korygowac kolumnami i np. gra on u mnie z
rewelacyjnymi Dynaudio - i gra wiekszosc muzyki dobrze, ale przydaloby sie
troche wiecej polotu przy odtwarzaniu klasyki. Jazz za to gra swietnie.
Yours DW.
P.S. Ale krytyczne uwagi dotycza tylko wzmacniacza. Z odtwarzacza jestem
zadowolony.
Nigdy nie słyszałem jak grają urządzenia tej firmy. Widziałem tylko jeden
tani amplituner tej firmy stojący w MediaMarkt więc jego odsłuch sobie
podarowałem.
Radek
Piszesz, ze sie nie zgadzasz, a z dalszego wywodu wynika, ze sie zgadzasz...
> Co innego dźwięk tworzony w osobnym wzmacniaczu, z dedykowanymi kolumnami.
>
> > Jaka rewolucja? Zauwaz, ze dobry system stereo potrafi generowac dzwieki
> > dookolne. Idea dzwieku dookolnego jest stara jak Hi-Fi i z jakiegos
powodu
> > ciagle nie wychodzilo. Sa po prostu problemy z interferencja, jesli
> Właśnie. Jeśli się usiłuje naśladować naturalny trójwymiarowy dźwięk przy
> pomocy najbardziej nawet wyrafinowanych sztuczek technicznych na zestawie
> stereo, to jak nic wpadamy w bagno. Ten kierunek poszukiwań wg mnie jest
> zamknięty - chyba że komuś podobają się komputerowe efekty podobne do
> tworzonych przez Aureal lub Creative...
Wlasnie...
> > glosnikow jest wiecej niz dwa.
Wlasnie... chyba mnie nie zrozumiales... Chodzilo mi _NIE_ o wymyslne
sposoby uzyskania dzwieku dookolnego z dwoch kolumn, ale o pomysly typu
Kwadro, ktore z jakichstam powodow zostaly zarzucone, chociaz zaczynaly juz
nawet nabierac popularnosci. Dookolny dzwiek z dwoch glosnikow mozna uzyskac
i wcale nie sa to tanie sztuczki. Natomiast, jesli chce sie uzyc wiekszej
ilosci glosnikow, pojawiaja sie problemy z wzajemna interferencja wielu pol
akustycznych i cos, co powinno brzmiec przestrzenniej - tak wcale nie
brzmi...
> Przy dźwięku dookólnym zwracasz uwagę głównie na jego wirtualne położenie,
a
> nie na niuanse związane z barwą poszczególnych głośników.
No tak... Czyli znowu mamy kompromis w celu zarobienia kasy... Tak jak w
przypadku CD. Audiofile sie goraczkowali, ze dzwiek nie ma ciepla i
gladkosci, ale kogo to obchodzilo... Takie fanaberie... ciepla sie
zachciewa. Wazne, ze poprawilo sie pasmo i nie bylo szumow.
...poczekam na audiofilskie kino domowe, bo dla mnie dzwiek moglby byc nawet
mono, gdyby barwa byla wzorowa. Obawiam sie tylko, ze sie nie doczekam, bo
ruch w tej branzy jest tak duzy, ze chyba zabraknie czasu na dopracowanie
czegokolwiek, tak, aby stalo sie audiofilskie. Pomijam juz fakt, ze bedzie
to musialo kosztowac krocie...
> Stąd popularność
> małych zestawów KD zaopatrzonych w niewielkie głośniczki, przeznaczone
> wyłącznie do w miarę prawidłowego oddania pasma średnio- i wysokotonowego,
> które pomimo tego potrafią (czasem) podnieść z fotela przeciętnego
oglądacza
> (chyba słuchacza? :-)). Zapytaj się go, czy podobne emocje wzbudziło w nim
> przejście na system stereo w telewizji...
Nie dziwie sie, ze nie wzbudzilo, bo co moga (poza drwinami) wzbudzic dwa
glosniczki w telewizorze (w dodatku rozstawione na gora metr) i dzwiek,
ktory moze i jest stereo, ale na pewno nie Hi-Fi... na takich glosniczkach?
> > No dobra... A co z glosnikiem pod podloga i na suficie? Przeciez
samoloty
> > lataja u gory, a trzesienie ziemi dzieje sie pod nogami :-) Widzialem
> > ostatni wynalazek - system 10.2... pytanie, do czego to dojdzie, jak to
> > wydrenuje portfele i czy w koncu sie ustabilizuje na pare lat, zeby
mozna
> > bylo spokojnie kupic jakis sprzet i pare filmow bez obaw, ze za pol roku
to
> > juz bedzie staroc, na ktorej nie da sie ani jednego nowego filmu
obejrzec...
> > ?
> Rozmawiamy tutaj o _oglądaniu_filmów_, a nie słuchaniu muzyki na takich
> zestawach.
Alez dokladnie o tym pisze. Nie slyszalem jeszcze muzyki z udzialem
trzesienia ziemi i samolotow...
> Wg Ciebie obecne dzisiaj na rynku
> firmy audio nie drenują portfeli audiofilów? Przeciętny człowiek, widząc
co
> poniektóre wzięte z sufitu ceny na targach audio, popadłby w stupor i
długo by
> liczył zera :-). Jestem elektronikiem, więc domyślam się co w tych cackach
> siedzi w środku i ile to może kosztować naprawdę. Ale ich twórcy są jak
> artyści, którzy podobno warci są każdej ceny...
Bywa lepiej i gorzej. Czasem placi sie rzeczywiscie za nic, ale czasem
robota jest rzetelna, a kalkulacja uczciwa. Tak jest np. w przypadku
Dynaudio. Same glosniki do moich Audience 40 kosztuja ponoc 400 marek do
jednej paczki, a za cala kolumne placi sie 550 marek.
Drenaz drenazem. Lubie dobrze zaplacic za dobry produkt, a nie za
marketingowa nowinke robiona bez wizji i wypuszczana na rynek w pospiechu.
Moze jakis starej daty jestem....
> > Ale chyba dobry system stereo da dobry dzwiek i w
> > kinie domowym.
> >
> _Namiastkę_ kina domowego. Zaledwie obraz z bardzo dobrym dźwiękiem
stereo, a
> to nie to samo.
No nie wiem. Obaj gadamy o czym, czego nie sprobowalismy. Sam wlasnie w ten
sposob podepne sobie telewizor i DVD, kiedy (i: o ile) je wreszcie kupie.
Poniewaz mialem okazje posluchac instalacji KD za 3 mld (na Audio Show -
topowy Denon i B&W Nautilusy 800... jedyny komentarz: byla GLOSNA - jak
mozna tak zmarnowac potencjal tak dobrych kolumn ?), poslucham mojej
instalacji, porownam, wnioski umieszcze na liscie. Ale niepredko to bedzie.
> Znalazłem jednak kolumny lepiej odpowiadające moim preferencjom - są to
znowu
> Acoustic Energy, ale AE Three.
Dobry dzwiek. Udana konstrukcja.
Ale moze wiecej wyrafinowania dalyby Ci jednak ktores AE z serii 100, tyle,
ze z Arcamem Alpha, najlepiej 9 (bo nizsze modele maja slaby bas). Dzwiek
bylby bardziej soczysty (moj antonim slowa 'suchy'), barwny i lotny.
Ale to wszystko nadal... nic w porownaniu do Dynaudio... :-) Audience 72
maja b/r z przodu.
> Czy to jest ten efekt, o
> którym ktoś pisał, że bas idzie w podłogę?
Ja o tym pisalem w kontekscie kolumn ESA Ostinato 2000. Sam nie wiem, czy to
dobrze, czy zle (trzeba sie po prostu _uprzec_, ze przed kupnem probujesz
kolumny w domu - tak zrobilem, kupujac Dynaudio, a przy kupnie poprzednich
mialem w sobie zbyt malo uporu - i zalowalem)... A tych Ostinato tez moglbys
posluchac, swoja droga... Ladny, zywy dzwiek.
> Co Ty sądzisz o tych kolumnach? Wg
> mnie mają nieco przerysowaną średnicę - wokale, gitara akustyczna
wybrzmiewa
> chyba zbyt mocno. Może dałoby się to skorygować innym wzmacniaczem, tylko
> jakim?
Nie boj sie srednicy. O to wlasnie chodzi w audiofilizmie.
> Jakie jest
> przeciwieństwo do określenia "suchy" dźwięk? Mokry? Więc mogłyby być nieco
> bardziej "mokre"...:-). Może z innym, mniej neutralnym wzmacniaczem...
Wydaje mi sie, ze dobrym slowem jest 'soczysty'. Tak jak swiezy, soczysty,
pelen soku owoc, np. brzoskwinia. Ze az ocieka, kiedy gryziesz :-)
> Dojdę i do Dynaudio. Trzeba ich w takim razie posłuchać w dobrych
warunkach,
> żeby nie popsuć sobie o nich opinii z przyczyn niezależnych od samych
kolumn.
Nie powinienes popsuc. Albo sa dla Ciebie, albo nie. Poniewaz byly dla mnie,
stanalem od razu jak wryty. Nie moglem sie oderwac... Powinny Ci sie
spodobac, bo sa po prostu dobre. Czy zas Cie powala, to juz inna kwestia,
jesli nie powala, to kupisz inne. Ale te kolumny maja jedna mila ceche - im
po prostu chce sie grac, nie robia laski (...a gdyby jeszcze robily laske,
to chyba kazdy chcialby je miec :-)))))).
> A co do Zollerów... to chyba jest tak, że kolumny dobiera się do sprzętu.
> Szkoda kupować za drogie kolumny do np. Cambridge 500, a być może przy nim
> (lub podobnym) na początek zostanę.
Szkoda Zollerow do Cambridge'a. Uslyszysz tylko w powiekszeniu (wiem,
sluchalem) wszystkie jego niedoskonalosci/szorstkosci. Jesli mam cos
doradzic, to zamiast Cambridge'a jednak Creek albo Arcam. Gladsza gora i
dzwiek bardziej soczysty i barwny (zwlaszcza Arcam). Dotyczy to wzmacniacza,
bo odtwarzacz D-500 jest bardzo dobry, wedlug mnie jest to np. wymarzony
towarzysz Creeka 4330. Z kazdym innym odtwarzaczem Creek zagral mi raczej
mdlo.
Aha. W Wawie jest miejsce, gdzie mozna posluchac Cambridge'a i Dynaudio. Top
Hi-Fi na Nowogrodzkiej 44. ...bo sie domyslilem, ze z Wawy jestes wlasnie...
Yours DW.
> Wlasnie... chyba mnie nie zrozumiales... Chodzilo mi _NIE_ o wymyslne
> sposoby uzyskania dzwieku dookolnego z dwoch kolumn, ale o pomysly typu
> Kwadro, ktore z jakichstam powodow zostaly zarzucone, chociaz zaczynaly juz
> nawet nabierac popularnosci. Dookolny dzwiek z dwoch glosnikow mozna uzyskac
? Popularności? Nigdy nie widziałem płyty nagranej w tym systemie, choć idea z
racji zawodu jest mi znana.
> i wcale nie sa to tanie sztuczki. Natomiast, jesli chce sie uzyc wiekszej
> ilosci glosnikow, pojawiaja sie problemy z wzajemna interferencja wielu pol
> akustycznych i cos, co powinno brzmiec przestrzenniej - tak wcale nie
> brzmi...
>
Tak rzeczywiście jest w przypadku zwykłych analogowych układów. Widocznie
dalsze komplikowanie wymyślnych filtrów i mieszanie sygnałów w przeciwfazie
połączone z liniami opóźniającymi już nie pomagało :-)... Na rozwiązanie
trzeba było poczekać, aż reszta przemysłu elektronicznego wydusi z siebie
wreszcie tanie i efektywne procesory dźwięku. To całkowicie zmieniło podejście
do problemu dźwięku dookólnego.
>
> > Przy dźwięku dookólnym zwracasz uwagę głównie na jego wirtualne położenie,
> a
> > nie na niuanse związane z barwą poszczególnych głośników.
>
> No tak... Czyli znowu mamy kompromis w celu zarobienia kasy... Tak jak w
> przypadku CD. Audiofile sie goraczkowali, ze dzwiek nie ma ciepla i
> gladkosci, ale kogo to obchodzilo... Takie fanaberie... ciepla sie
> zachciewa. Wazne, ze poprawilo sie pasmo i nie bylo szumow.
> ...poczekam na audiofilskie kino domowe, bo dla mnie dzwiek moglby byc nawet
> mono, gdyby barwa byla wzorowa. Obawiam sie tylko, ze sie nie doczekam, bo
> ruch w tej branzy jest tak duzy, ze chyba zabraknie czasu na dopracowanie
> czegokolwiek, tak, aby stalo sie audiofilskie. Pomijam juz fakt, ze bedzie
> to musialo kosztowac krocie...
>
Sądzę, że się mylisz. Kiedy wprowadzano pierwsze akceleratory grafiki do PC,
kosztowały one krocie i były przeznaczone tylko dla wąskiego grona
specjalistów grafików. Dziś są w każdym PC za grosze. Co do kasy: wiadomo, że
na początku zbiera się śmietanę za niedopracowane - ale mające metkę
"nowość!" - konstrukcje, inaczej nikt by w to nie zainwestował. Poczekaj
cierpliwie, mam wrażenie że niedługo pojawią się wreszcie prawdziwie
_audiofilskie_ konstrukcje wzmacniaczy KD oraz kompletne systemy, na których
będzie się można rozkoszować również muzyką stereo w akceptowalnej jakości.
Nie ja jeden szukam takiej konstrukcji. A rynek nie znosi próźni :-)).
>
> > Stąd popularność
> > małych zestawów KD zaopatrzonych w niewielkie głośniczki, przeznaczone
> > wyłącznie do w miarę prawidłowego oddania pasma średnio- i wysokotonowego,
> > które pomimo tego potrafią (czasem) podnieść z fotela przeciętnego
> oglądacza
> > (chyba słuchacza? :-)). Zapytaj się go, czy podobne emocje wzbudziło w nim
> > przejście na system stereo w telewizji...
>
> Nie dziwie sie, ze nie wzbudzilo, bo co moga (poza drwinami) wzbudzic dwa
> glosniczki w telewizorze (w dodatku rozstawione na gora metr) i dzwiek,
> ktory moze i jest stereo, ale na pewno nie Hi-Fi... na takich glosniczkach?
>
Więc po co prawić o "rewolucji" w kontekście "szumów i rozdzielczości
dźwięku"...?
> > > Ale chyba dobry system stereo da dobry dzwiek i w
> > > kinie domowym.
> > >
> > _Namiastkę_ kina domowego. Zaledwie obraz z bardzo dobrym dźwiękiem
> stereo, a
> > to nie to samo.
>
> No nie wiem. Obaj gadamy o czym, czego nie sprobowalismy. Sam wlasnie w ten
> sposob podepne sobie telewizor i DVD, kiedy (i: o ile) je wreszcie kupie.
> Poniewaz mialem okazje posluchac instalacji KD za 3 mld (na Audio Show -
> topowy Denon i B&W Nautilusy 800... jedyny komentarz: byla GLOSNA - jak
> mozna tak zmarnowac potencjal tak dobrych kolumn ?), poslucham mojej
> instalacji, porownam, wnioski umieszcze na liscie. Ale niepredko to bedzie.
>
Tak, masz rację, obaj chyba rozprawiamy o czymś, czego nie słuchaliśmy :-).
Ja - _dobrego_ stereo w roli KD, Ty - dobrego KD w _kameralnych_ warunkach
zacisza domowego. AudioShow...:-))). To już chyba lepiej pójść do kina,
przynajmniej nie usiłuje nazywać się "domowe"... ;-)
Wierz lub nie, ale mały pokoik + dobre KD + dobry film (nie Godzilla, ale np.
The Postman) obejrzany któregoś wieczora wraz ze znajomymi pozostawi w Tobie
niezapomniane wrażenia...
>
[...]
> > Dojdę i do Dynaudio. Trzeba ich w takim razie posłuchać w dobrych
> warunkach,
> > żeby nie popsuć sobie o nich opinii z przyczyn niezależnych od samych
> kolumn.
>
> Nie powinienes popsuc. Albo sa dla Ciebie, albo nie. Poniewaz byly dla mnie,
> stanalem od razu jak wryty. Nie moglem sie oderwac... Powinny Ci sie
> spodobac, bo sa po prostu dobre. Czy zas Cie powala, to juz inna kwestia,
> jesli nie powala, to kupisz inne. Ale te kolumny maja jedna mila ceche - im
> po prostu chce sie grac, nie robia laski (...a gdyby jeszcze robily laske,
> to chyba kazdy chcialby je miec :-)))))).
>
Nie powaliły :-))). Po prostu bardzo mi się spodobały (Dynaudio 52 + Vincent
SV 231 A class, miejsce: Hi-Fi Club, Wawa). Na tyle, że chyba zakończyłem
swoje poszukiwania. Słuchałem ich blisko 3 godziny, a w notatkach z odsłuchu
znalazłem później wynotowane same zalety :-), może jedynie bas mógłby ciut
niżej schodzić. Odmiennie do notatek o innych kolumnach, of course, gdzie
skupiałem się na słyszanych wadach...
Teraz będę szukał do nich odpowiedniego wzmacniacza. Tak na marginesie -
podpiąłem na chwilę znacznie lepszy wzmacniacz, kolumny Dynaudio Contour 3,
potem wróciłem
do 52 i... to była dla tych kolumienek najlepsza rekomendacja. Zagrało
naprawdę dobrze! Oczywiście nie wspomnę o tej swobodzie grania, atmosferze i
przestrzeni, jaką zobaczyłem na Contour 3, ale brzmienie 52 w tym porównaniu
okazało się naprawdę dobre. Tak na marginesie: z tym wzmacniaczem (Vincent
SA31, 600 W mocy, klasa A) śladu nie zostało z wyczuwalnego wcześniej
ograniczenia dolnych basów i ich dynamiki w tym zakresie. Ale nawet jeśli nie
znajdę podobnego wzmacniacza, mnie to i tak nie będzie przeszkadzało - z
pewnych względów muszę unikać akurat zbyt niskiego schodzenia basów w moim
mieszkanku.
Pozdrawiam i dziękuję za rekomendację właśnie tych kolumienek,
--
Michał Kawecki
kwi...@poland.com
> Nie powaliły :-))). Po prostu bardzo mi się spodobały (Dynaudio 52 +
Vincent
> SV 231 A class, miejsce: Hi-Fi Club, Wawa). Na tyle, że chyba zakończyłem
> swoje poszukiwania.
(...)
> Pozdrawiam i dziękuję za rekomendację wła¶nie tych kolumienek,
Pozostaje mi gratulowac udanego wyboru :-)
Ile kosztuje ten Vincent? Ma pilota?
Yours DW.
Owszem. Efektem fascynacji doniesieniami o kwadrofonii była próba budowy
własnego wzmacniacza czterokanałowego, ale w akademiku było tyle innych
ciekawych zajęć (nie ma jak brydżyk wieczorową porą), że skończyło się na
stereo 2x30W ze zmostkowanymi końcówkami (w końcu cztery ich było :)),
układzie z płynną regulacją wide-stereo, przedwzm. do gramofonu i 8-kanałowym
equalizerem - wszystko w obudowie gabarytów pudełka po butach. Jeszcze gdzieś
to stoi w piwnicy :-). To już tyle lat...
> K/D u znajomego (moze nie najlepszym, ale tez nie zupelnie do luftu). Kilka
> z DVD i kilka z kasety video (ale dzwiek podlaczony prze amplituner, jakis
> DSP, a raz chyba nawet pro-logic). Na wideo najbardziej przeszkadzala mi
> rozdzielczosc dzwieku i szumy, a nie brak przestrzennych fajerwerkow...
>
Odsłuch dźwięku z kasety na dobrym szerokopasmowym sprzęcie był chyba
męczarnią dla uszu. Zgadzam się z Tobą, że nie każda instalacja KD musi być
udana i przysparzać pozytywnych wrażeń podczas projekcji filmu.
Ale dyskusja stała się już tak OT, że pozostaje mi się grzecznie wycofać. W
końcu to ja jestem gościem na tej liście...
>
> Pozostaje mi gratulowac udanego wyboru :-)
> Ile kosztuje ten Vincent? Ma pilota?
>
Całe 3500 zł, pilot jest. Trochę drogo w stosunku do moich pierwotnych planów,
więc nic jeszcze nie zdecydowałem. Muszę posłuchać tych kolumienek np. z
CA500, Creek 4330, Nad 320 lub 340, Arcam Alpha 7 lub Marantz PM7000 (tyle
znalazłem z rekomendowanych na grupie konstrukcji). Potem przesłucham ponownie
z tym Vincentem i zadecyduję. Jeśli nie znudziła Ci się jeszcze ze mną
dyskusja (bo widzę, że niestety sami pozostaliśmy na placu boju) i mógłbyś
jeszcze coś mi doradzić - będę wdzięczny. A jeszcze bardziej bym się ucieszył,
gdybyś któregoś pięknego dnia zajrzał do tego Klubu i posłuchał Dynaudio 52 z
Vincentem. Mnie to zestawienie się spodobało, ale Ty znasz lepiej ich
brzmienie z innymi wzmacniaczami. Jak byś się tam wybierał - daj znać,
proszę...
P.S. Słuchałem dzisiaj B&W 602.5 z jakimś Denonem. Wycofałem się po kolejnej
porcji sszelesszczących "sz" i śświszczących "ś". Hmmm...
Owszem. Efektem fascynacji doniesieniami o kwadrofonii była próba budowy
własnego wzmacniacza czterokanałowego, ale w akademiku było tyle innych
ciekawych zajęć (nie ma jak brydżyk wieczorową porą), że skończyło się na
stereo 2x30W ze zmostkowanymi końcówkami (w końcu cztery ich było :)),
układzie z płynną regulacją wide-stereo, przedwzm. do gramofonu i 8-kanałowym
equalizerem - wszystko w obudowie gabarytów pudełka po butach. Jeszcze gdzieś
to stoi w piwnicy :-). To już tyle lat...
> K/D u znajomego (moze nie najlepszym, ale tez nie zupelnie do luftu). Kilka
> z DVD i kilka z kasety video (ale dzwiek podlaczony prze amplituner, jakis
> DSP, a raz chyba nawet pro-logic). Na wideo najbardziej przeszkadzala mi
> rozdzielczosc dzwieku i szumy, a nie brak przestrzennych fajerwerkow...
>
Odsłuch dźwięku z kasety na dobrym szerokopasmowym sprzęcie był chyba
męczarnią dla uszu. Zgadzam się z Tobą, że nie każda instalacja KD musi być
udana i przysparzać pozytywnych wrażeń podczas projekcji filmu.
Ale dyskusja stała się już tak OT, że pozostaje mi się grzecznie wycofać. W
końcu to ja jestem gościem na tej liście...
>
> Pozostaje mi gratulowac udanego wyboru :-)
> Ile kosztuje ten Vincent? Ma pilota?
>
Całe 3500 zł, pilot jest. Trochę drogo w stosunku do moich pierwotnych planów,
więc nic jeszcze nie zdecydowałem. Muszę posłuchać tych kolumienek np. z
CA500, Creek 4330, Nad 320 lub 340, Arcam Alpha 7 lub Marantz PM7000 (tyle
znalazłem z rekomendowanych na grupie konstrukcji). Potem przesłucham ponownie
z tym Vincentem i zadecyduję. Jeśli nie znudziła Ci się jeszcze ze mną
dyskusja (bo widzę, że niestety sami pozostaliśmy na placu boju) i mógłbyś
jeszcze coś mi doradzić - będę wdzięczny. A jeszcze bardziej bym się ucieszył,
gdybyś któregoś pięknego dnia zajrzał do tego Klubu i posłuchał Dynaudio 52 z
Vincentem. Mnie to zestawienie się spodobało, ale Ty znasz lepiej ich
brzmienie z innymi wzmacniaczami. Jak byś się tam wybierał - daj znać,
proszę...
P.S. Słuchałem dzisiaj B&W 602.5 z jakimś Denonem. Wycofałem się po kolejnej
porcji sszelesszczących "sz" i śświszczących "ś". Hmmm...
Najwiecej spodziewalbym sie po Creeku, Arcamie i Marantzu. Jesli powaznie
myslisz o Vincencie, to moze warto sprobowac jednak Arcama 9, a Marantza
PM8000? O PM 6010 zapomnij. Wedlug mnie jest kiepski.
> A jeszcze bardziej bym się ucieszył,
> gdybyś któregoś pięknego dnia zajrzał do tego Klubu i posłuchał Dynaudio
52 z
> Vincentem. Mnie to zestawienie się spodobało, ale Ty znasz lepiej ich
> brzmienie z innymi wzmacniaczami. Jak byś się tam wybierał - daj znać,
> proszę...
Sluchalem dzisiaj, tylko z Audience 42 (sam takie mam, wiec moge lepiej
ocenic). Porownywalem z Densenem B Beat 100. Jakby to razem podsumowac?
Hmmm.... chyba bede musial wydac wiecej... a w ogole to nastepny krok w
kierunku mojego dojrzewania do lampy....
Czy wiec bylo az tak zle?
No... wlasnie... Nie. Bylo dobrze, a nawet bardzo dobrze. Vincent jest
rzeczywiscie swietnym wzmacniaczem... tranzystorowym. Sluchajac go
przekonalem sie, ze 40tki nie potrzebuja subwoofera, jesli graja z dobrym
wzmacniaczem (fakt, ze moj pokoj jest wiekszy). Dzwiek byl naprawde bez
zarzutu. Rowny, niepodbarwiony, czysty, naturalny, neutralny, z pieknym
szybkim basem, ladnym srodkiem i czysta gora. Chyba jeszcze wieksze wrazenie
zrobila jego przestrzennosc. To bylo naprawde imponujace, zarowno rozmiary
sceny, jak i czytelnosc polozen instrumentow, plany... Nie ulega
watpliwosci, ze jest to roznica przynajmniej klasy w stosunku do mojego
Cambridge'a.
A500 gubi sie w gestych aranzacjach, zwlaszcza gdy na scene wchodzi
przesterowana gitara, czy tutti orkiestry. Slychac balagan i natarczywosc.
Oba wzmacniacze zagraly to z przyslowiowym palcem w d... Ale na 'Doo-bop'
Davisa, na Vincencie - pojawila sie znana mi z CA natarczywosc. Zwlaszcza na
samplach (kobiecy glos na poczatku 5-go kawalka: "Easy Mo Bee and Miles
Davis... gonna blow"). Tu nie poddal sie za to Densen. Jakos udalo mu sie
zagrac to gladko i mimo to szczegolowo.
Wady? Vincentowi zabraklo do szczescia troche ciepla i barwy (no i byl na
w/w kawalku natarczywy). Mial tez mniej od Densena wyrafinowana gore.
Niestety oba wzmacniacze nie daly mi tego uczucia rzeskosci/swiezosci
dzwieku smyczkow (jak to opisane ponizej). Takie cos powinno byc do
osiagniecia z Arcamem. Ponizej pisze tez o Rotelu... moze z nim... Moze
jeszcze z jakas lampa...
Densen byl od Vincenta generalnie gorszy. Dzwiek mial troche podbarwien, nie
byl przez to tak realistyczny... bas mial pogrubienia, ale za to wysokie
graly ladniej, dluzej wybrzmiewaly, mialy wiecej barwy i tkanki, uslyszalem
na nim chyba to cos, co sie nazywa mikrodetale. Dzwiek w ogole byl nieco
barwniejszy i cieplejszy, ale niestety ciut nienaturalny, jakby
podkolorowana fotografia rozmazana tu i owdzie. W przypadku Vincenta
fotografia byla ostra jak brzytwa, ale utrzymana raczej w chlodnej
kolorystyce, z malo nasyconymi kolorami. Mimo to duzo bardziej odpowiadala
rzeczywistym wrazeniom wzrokowym (uchybienia byly naprawde male).
Przestrzennosc Densena byla o klase gorsza. Porownywalna z moim A500.
Oba wzmacniacze - przyznam - niezle graly kiepsko nagrane plyty. Oczywiscie
z Dynaudio... mozliwe, ze z innymi kolumnami byloby inaczej. Nadal jednak
mam wrazenie, ze lampa Amplifona zrobilaby to lepiej... Vincent byl
natarczywy na 'Doo-Bop', zas Densen - na piosence 'Warszawski Sen' Niemena
(plyta ze "Zlotej kolekcji", cyfrowo poprawiona(???) przez samego Niemena).
Na obu wzmacniaczach troche glucho zagrala plyta HDCD Beli Flecka "The Blue
Grass Session - Tales from the acoustic planet, vol. 2". Szczegolnie banjo.
Dziwna jest ta plyta. Sluchajac ja na sluchawkach w 'Extrapolu' mialem
wrazenie, ze nagranie jest po prostu zajebiste. Przynioslem do domu i... ma
jakas dziure w gornym srodku, musze podbijac wysokie tony, bo inaczej sie
mecze - banjo jest gluche. A do tej pory mialem taka dobra opinie o HDCD...
Czyli...
Musze kiedys jeszcze posluchac moich malenstw z Arcamem i Creekiem, ale
chyba zaczynam dorastac do lampy...
> P.S. Słuchałem dzisiaj B&W 602.5 z jakimś Denonem. Wycofałem się po
kolejnej
> porcji sszelesszczących "sz" i śświszczących "ś". Hmmm...
Bo sluchanie ich z Denonem to pomylka. Juz kilka osob na grupie stwierdzilo,
ze to w ogole do siebie nie pasuje. Ja sluchalem ich (konkretnie DM603) z
jakims niedrogim Rotelem i musze powiedziec, ze gralo to ladnie. To nie byla
ta sama klasa wrazliwosci, co Dynaudio, ale wszystko bylo OK. Energiczny
bas, barwna srednica i klarowne wysokie w nienagannych proporcjach. Do tego
duza dynamika, zywosc i swiezosc/soczystosc, poza tym dzwiek b. uniwersalny.
Wlasciwie kazda plyta zagrala dobrze. Szczegolnie mile wrazenia pozostawila
nagrana w sumie srednio plyta 'Cztery pory roku' z serii... Muzyka Mistrzow
:-))) Zaden tam Telarc... Pisalem juz o tym na grupie. Czulo sie werwe
muzykow i mialo sie wrazenie, ze jest sloneczny letni poranek, jeszcze czuc
w powietrzu resztki porannej mgly, siedzimy sobie w przesyconej porannym
powietrzem altanie w naszej letniej rezydencji i sluchamy sobie smyczkowych
popisow panow we frakach...
Yours DW.
Sie dopytasz, czy mnie dopytasz :-))) Taki maly zarcik na dzien dobry...
> co chciales
> powiedziec przez:
> "To nie byla ta sama klasa wrazliwosci, co Dynaudio"
>
> wnioskuje ze gorzej, ale chcialbym wiecej szczegolow. No i jakbys mogl
dolaczyc
> do tego kwestie ekonomiczne to byloby super (bo B&W na pewno zestawm
budzetowym
> nie sa)
Otoz wedlug mnie sa SWIETNYM zestawem budzetowym, ze wsystkimi tego
konsekwencjami (jedna z nich jest fakt, ze sa za drogie - zreszta wystarczy
rzucic okiem na ceny tzw. prywatnych importerow, ktorzy tez maja swoje
marze...).
Swietnym... w poprzednim poscie napisalem juz dlaczego. W swojej klasie moga
konkurowac moze jedynie z Dali z niebieskiej serii, ale wydaje mi sie, ze sa
od nich lepsze. Moj gust, oczywiscie.
Ale jednak budzetowym. Nie jest to zestaw do konca audiofilski. Nie brak mu
wyrafinowania, brzmienie ma jednak, ze tak to ujme... zwyczajne. Nie w zlym
tego slowa znaczeniu, ale jednak dzwiek wydal mi sie ciut grubiej ciosany
niz w Dynaudio, czy chocby nawet niz w Acoustic Energy z serii 100. Jakby
mniej w nim bylo dojrzalosci i spojnosci. Mniej pretensji do odtwarzania
dzwieku wiernie, do tworzenia iluzji rzeczywistosci. Byly juz na granicy...
ale to jeszcze nie to.
Mimo to wydaje mi sie, ze sa to kolumny udane, dlatego, ze ich dzwiek (choc
moze nie do konca audiofilski) nie ma wlasciwie wad. Nie mozna sie doszukac
suchosci, sterylnosci, chlodu. Jest bardzo uniwersalny, a sam zywy i barwny
sposob prezentacji (choc troszke mija sie z prawda, albo nie wnika we
wszystkie szczegoly) moze dac wiele radosci ze sluchania muzyki, o co w
sumie chyba chodzi najbardziej...
Yours DW.
> Czyli...
> Musze kiedys jeszcze posluchac moich malenstw z Arcamem i Creekiem, ale
> chyba zaczynam dorastac do lampy...
>
Jeśli dobrze rozumiem - całość podobała się na tyle, że wyżej chyba już tylko
lampa, po drodze rzucając okiem na Arcama 9 i Marantza PM8000. To bardzo dobra
ocena w sumie nieznanej konstrukcji. Słuchałeś, oczywiście, tego nowego
wzmacniacza, który dopiero co przyjechał - SV 233? Ja nie miałem jeszcze
niestety okazji się z nim zapoznać.
Jedno mi tylko powiedz: czy Twoim zdaniem różnica w walorach akustycznych
usprawiedliwia różnicę w cenie? Myślę tu o porównaniu tego wzmacniacza - z
bardziej popularnymi konstrukcjami w cenie ok. 2000 zł., np. Creek 4330 czy
też powiedzmy Rotel RA971 lub Arcam 7. Czy nie lepiej zaoszczędzoną sumę
przeznaczyć na lepszy CD...
>
> > P.S. Słuchałem dzisiaj B&W 602.5 z jakimś Denonem. Wycofałem się po
> kolejnej
> > porcji sszelesszczących "sz" i śświszczących "ś". Hmmm...
>
> Bo sluchanie ich z Denonem to pomylka. Juz kilka osob na grupie stwierdzilo,
> ze to w ogole do siebie nie pasuje. Ja sluchalem ich (konkretnie DM603) z
>
[cut, znowu szkoda...]
>
W rzeczy samej zadziwia mnie fakt, iż sklep w którym bylem traktuje Denona
jako "wzmacniacz polecany do B&W". Tyle cytat z ust pana sprzedawcy. Czułem
wyraźnie, że coś jest nie tak, bo opinie o B&W - zdecydowanie pozytywne -
znałem z grupy. A tu taka porażka...
P.S. To była chyba najpiękniejsza i najbardziej poetycka recenzja, jaką
kiedykolwiek czytałem...
Nie jestem pewien... cena ok. 3500, bez pilota, pelna klasa A. A na Twoje
pytanie odpowiem przewrotnie: nie kupilbym ani jednego ze sluchanych
wzmacniaczy. Arcam 9 wchodzi w rachube. PM8000 nie znam, ale chcialbym
posluchac, zanim bym cokolwiek zdecydowal. Byc moze wchodzi rowniez w
rachube Arcam 8 lub 7 (nie sluchalem), ale na pewno nie Arcam Alpha One. Ma
w stosunku do mojego Cambridge'a wyrazne ograniczenie na basie, a porzadny
bas... po prostu przydaje sie w muzyce. W kazdym gatunku, nieprawda, ze
tylko w techno i metalu. Arcam Alpha 9 dostarczyl mi kiedys to co lubie -
dzwiek cieply, rzeski, soczysty, barwny i szczegolowy jednoczesnie,
podobnych wrazen dostarczyly mi tez kiedys lampy Amplifona. Ocieral sie o to
rowniez wspomniany wczesniej Rotel z B&W, ale w Rotelu tez mi czegos
brakowalo, choc sam nie wiem czego...
Dlaczego nie kupilbym ani jednego ze sluchanych wzmacniaczy? Densena... bo
nie byl neutralny, a Vincenta (chociaz obiektywnie dzwiek byl bardzo
dobry) - z powodu osobistych preferencji. Jego dzwiek byl po chlodniejszej i
suchszej czesci neutralnosci, wole jednak odbicie w druga strone, dzwiek
cieplejszy i bardziej soczysty. Posluzylem sie w poprzednim poscie
porownaniem do fotografii. Vincent mial barwy nieco zgaszone, z lekka
przewaga niebieskiej i zielonej. Moje preferencje leza w czerwieni i zolci,
i moze nawet w lekkim przesyceniu barw. Oczywiscie ja te metafore jakos tam
po swojemu rozumiem, ciekawe tylko, czy ktokolwiek poza mna wie, o co
chodzi... :-)
Dochodzi tu jeszcze jeden aspekt. Cena rosnie, rosna wiec tez wymagania. O
ile moge zaakceptowac jakies odstepstwa od mojego prywatnego idealu w
przypadku Cambridge'a, o tyle w cenie dwukrotnie wyzszej - juz jest
trudniej. Obawiam sie wiec, ze bede musial poczekac dluzej... i wydac
wiecej, ale byc zadowolonym w pelni. Mam nadzieje, ze to w ogole mozliwe...
:-)
> Jedno mi tylko powiedz: czy Twoim zdaniem różnica w walorach akustycznych
> usprawiedliwia różnicę w cenie? Myślę tu o porównaniu tego wzmacniacza - z
> bardziej popularnymi konstrukcjami w cenie ok. 2000 zł., np. Creek 4330
czy
> też powiedzmy Rotel RA971 lub Arcam 7.
Trudne pytanie. Obiektywnie - tak (przede wszystkim Vincenta), zwlaszcza
jesli porownam z moim Cambridgem (dla pelnej odpowiedzi trzebaby posluchac
tych kolumn z reszta wymienionych przez Ciebie wzmacniaczy). Vincent
pokazal, jak neutralne i przestrzenne sa moje kolumny i jak nisko potrafia
zejsc (nie potrzeba subwoofera). Nie ulega watpliwosci, ze slychac roznice,
conajmniej jednej klasy. Kwestia, na ile wycenimy klase sprzetu ?:-)
Subiektywnie - nie, bo czego innego oczekuje od dzwieku. Niewielkie
odstapienie od wzorca mialo miejsce, a ja bym je zaakceptowal, gdyby bylo to
odchylenie dokladnie w przeciwnym kierunku...
> Czy nie lepiej zaoszczędzoną sumę
> przeznaczyć na lepszy CD...
Chyba nie. Kazdy dodany 1000 zl slychac najbardziej w (kolejnosc ma
znaczenie): kolumnach, wzmacniaczu, CD, kablach (ostatnie dwa elementy listy
sa najbardziej dyskusyjne, niektorzy kwestionuja rowniez... roznice pomiedzy
wzmacniaczami, ale nie ja).
Jesli wybrales kolumny (czemu nie Audience 62? Nie chcesz podlogowych? Cena
jest teraz b. korzystna: 3500, ponoc z powodu niskiego kursu marki. Gdybym
juz nie mial 40stek, sam moze bym sie skusil...), to w drugiej kolejnosci
wybieraj wzmacniacz. Bardzo dobry jest tez ow Creek 4330, tyle ze mnie
najbardziej podobal sie w zestawieniu z moim CD D-500 Cambridge'a. I tu
dochodzimy do pytania o CD. Wybor jest trudny. Roznice w dzwieku slychac
(choc z teorii wynika, ze nie powinny byc slyszalne), ale nie sa one
ogromne. Tylko, jak tak naprawde stwierdzic, ktora roznica jest duza, a
ktora mala? Dany dzwiek albo sie nam podoba, albo nie, i jak to wyrazic w
liczbach... A wybor jest trudny o tyle, ze wiele z audiofilskich wynalazkow
ma kiepskie, kaprysne napedy. Sam wlasciwie nie mam problemow z moim D-500,
ale na grupie pojawilo sie pare postow ludzi, ktorzy mieli klopoty. Sam
lubie dzwiek D-500, za to, ze jest cieply, zwawy i barwny (w porownaniu z
np. bezbarwnym/wyblaklym i technicznym dzwiekiem Onkyo 7221 - tak przeciez
chwalonym w prasie fachowej), ale to sie nie musi podobac kazdemu... Rotel?
930 ma troche grubo ciosany dzwiek, 951 i 971 - pozostawialy w mojej glowie
po odsluchu nieprzyjemne wrazenie teposci... Creek? Drogi CD-43 Creeka jest
wyrafinowany, ale mi sie nie podobal (ten typ prezentacji co Vincent),
Arcam? Tak... Moze Arcam, moze Marantz (ale nowe napedy sa zawodne).
Byc moze pewnym wyjsciem jest nawet kupienie jakiegos Technicsa, Sony, czy
Pioneera. Technics wyprodukowal ostatnio jakis odtwarzacz z bajerem o nazwie
re-master (SL/P 7 ???). Xajas kupil do domu to cudo i twierdzi, ze gra to
wspaniale. Re-master to - w uproszczeniu - odgadywanie wyzszych -
ponadakustycznych - czestotliwosci, niezapisanych na CD. To moze byc cos
wiecej, niz marketingowa sztuczka. Pewnie transport jest niezly - o
szczegoly pytaj Xajasa. Sony wypuscilo niedrogi odtwarzacz SACD (tegoroczna
EISA), ktory ponoc niezle gra jako CD. Pioneer ma dobre transporty 'Stable
Platter Mechanism' (stosuje je np. Wadia !!!) i schwalony w prasie model
(PDS-606 ???). Prasa bardzo chwalila w/w Onkyo 7211, moze Tobie akurat sie
spodoba, tam tez jest chyba niezly transport... Dobre transporty (VRDS)
produkuje tez Teac, ale to sa juz drogie zabawki.
Na koniec tej gadki dodam jeszce nastepujace tipy. Creeka z Dynaudio
posluchasz na Walicow, w Audio Pro. Marantza z Dynaudio - w serwisie
Philipsa na Mokotowie. Audio-Arts ? Ul. Lechicka? Jakos tak... niedaleko
stacji metra Raclawicka... Dynaudio z Arcamem... u siebie w domu, jak kupisz
jedno i drugie :-))) Pozostaje kupic Dynaudio i pojechac z nimi do
Pomaranczy.
Przypomniala mi sie jeszcze jedna marka, ktora mi sie kiedys spodobala. W
starym 'Audiofilu' na Boya (wtedy byli tam chlopcy z Klubu Hi-Fi na
Kopernika) Dynaudio podpiete byly do elektroniki Sugden. Przepiekna gora,
jak w Densenie, a przy tym cieply, smuzacy bas. Chyba najbardziej lampowy
tranzystor, jaki do tej pory slyszalem. Uzywany Sugden Optima byl jeszce
niedawno do wypozyczenia za kaucja w Audio Lazurze na Wilczej, chyba za 1800
zl. Jak poszukasz na grupie, to o tym wzmacniaczu to i owo pisywal niejaki
Teo.
> W rzeczy samej zadziwia mnie fakt, iż sklep w którym bylem traktuje Denona
> jako "wzmacniacz polecany do B&W".
Jest to trudne do pojecia... Lepiej graja chocby z Rotelem, ktorego
dystrybutorem przeciez jest chyba tez Horn. Moze szefowi Horna sie to
zestawienie podoba ? Cos chyba ma dziwny gust :-)))
Zeby tak zgasic Nautilusy, jak na ostatnim Audio Show... to wola o pomste do
nieba...
> P.S. To była chyba najpiękniejsza i najbardziej poetycka recenzja, jaką
> kiedykolwiek czytałem...
:-)))
Jak cos tak barwnie opisze, to moze juz lepiej nie sluchac tego... bo sie
okaze, ze opis zabrzmial lepiej, niz urzadzenie :-)))))
Yours DW.