Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

ryby się kiwają - POMÓŻCIE

1,796 views
Skip to first unread message

dorocińska

unread,
Apr 19, 2006, 8:14:18 AM4/19/06
to
Od kilku dni zauważyłam u ryb dziwne objawy.Najważniejszy to właśnie kiwanie
się.Z tego co czytałam może to być objawem wielu chorób.Często pojawia się
sformuowanie "kiwanie się na boki" ale moje ryby kiwają się inaczej tzn.w
przód i w tył. Dodatkowo:
-często stoją w miejscu zwykle przy dnie
-są bardzo płochliwe
-czasem podpływają pod powierzchnię wody ale być może to jeszcze jest
normalne
-wydaje mi się,że chyba nie przyjmują pokarmu ale może to wynikać tylko z
tej chorobliwej płochliwości(gdy zbliżam się by je nakarmić stają się bardzo
nerwowe).

Nie wiem czy to może mieć jakiś związek ale jakiś czas temu kupiłam ryby i
po paru dniach jednej zrobiło sę mętne,pokryte jakąś naroślą oko.Niedługo
zdechła,później kilka kolejnych ryb ale już nie mających żadnych widocznych
objawów.Te ryby które zostały wyglądały na zdrowe (choć pewnie stały się
nosicielami) aż pojawiły się te objawy o których pisałam na początku.Nie wiem
czy te dwa zdarzenia mają ze sobą jakiś związek.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

ba_jaga

unread,
Apr 19, 2006, 8:26:42 AM4/19/06
to

Użytkownik "dorocińska"

Jak Ci pomóc kiedy nic nie napisałaś, choć niby list długi ?
O akwarium ?, co za ryby ?, woda ? itd ?..... a może ktoś cos wymyśli ;D
Daj dane !

pozdrawiam
ba_jaga ;)


xec

unread,
Apr 19, 2006, 9:45:45 AM4/19/06
to

Użytkownik "dorocińska" <doroc...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w
wiadomości news:e259iq$fbt$1...@inews.gazeta.pl...

> Od kilku dni zauważyłam u ryb dziwne objawy.Najważniejszy to właśnie
> kiwanie
> się.
[..]
Czy masz bimbrownie ?:P


Danpe

unread,
Apr 19, 2006, 10:20:33 AM4/19/06
to

Ja mysle ze telewizor naprzeciwko akwarium, a ze ostatnio mecze
byly...to sie ryby kiwaja ;)

No ale zeby stwierdzic 100% o co chodzi to za malo danych o akwarium.
--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

dorota kowalik

unread,
Apr 19, 2006, 12:51:54 PM4/19/06
to
xec <x...@vp.pl> napisał(a):

> Nie mam bimbrowni.

dorota kowalik

unread,
Apr 19, 2006, 12:56:43 PM4/19/06
to

> Ja mysle ze telewizor naprzeciwko akwarium


Nie wiem czy to jest żart ale jeśli obecność TV przy akwarium jest w stanie
szkodzić rybom to akurat nie moim bo w pokoju nie ma telewizora.

dorota kowalik-dorocińska

unread,
Apr 19, 2006, 1:16:49 PM4/19/06
to
ba_jaga <ba_...@no.spam.poczta.onet.pl> napisał(a):

Nie podałam tego typu danych bo te które mogę podać wydawały mi się bez
znaczenia.
Akwarium: 112l
Ryby: 8 gurami,mieczyk,3glonojady,2skalary.Teraz właściwie na to wpadłam,że
te objawy występują chyba tylko u gurami.
Temperatura:26
Woda:Niestety mam tylko testy na ph i NO2,ich wynik uznałam za prawidłowy
tzn.ph=7,NO2=0,0.

ba_jaga

unread,
Apr 19, 2006, 1:33:36 PM4/19/06
to

Użytkownik "dorota kowalik-dorocińska"

> Nie podałam tego typu danych bo te które mogę podać wydawały mi się bez
> znaczenia.

Ale to przecież ma byc pomoc, przynajmniej próba, nie zgadywanki
że np zatrucie amoniakami bo filrt stał bez prądu lub coś w tym guście,
prawda ? ;D

> Akwarium: 112l
> Ryby: 8 gurami,mieczyk,3glonojady,2skalary.Teraz właściwie na to
> wpadłam,że
> te objawy występują chyba tylko u gurami.
> Temperatura:26
> Woda:Niestety mam tylko testy na ph i NO2,ich wynik uznałam za prawidłowy
> tzn.ph=7,NO2=0,0.

Jeśli tylko gurami i na dokładkę padały też tylko one, to poczytaj
o przeziębieniu labiryntu, bo na przeziębienie wyglądało i z pierwszego
listu .... co do podpływania do powierzchni, u labiryntowych to normalny
objaw,
pod warunkiem że robi to płynnym ruchem, połyka powoli nieco powietrza
i spływa niżej.
Co do narośli - musisz sprawdzić poziom NO3, choć to tzw "ryba starej wody",
to nie jest to równoznaczne z wodą kiepskiej jakości.
Zadam standartowe pytanie, choć przy sporym akwarium być może to
pytanie wyda się śmieszne - czy masz nakryty zbiornik ?


pozdrawiam
ba_jaga ;)


ba_jaga

unread,
Apr 19, 2006, 1:46:36 PM4/19/06
to
Coś chyba panowie Święta nie wywietrzały całkiem i ............
jaja wam w głowie ;p
LOL ;))))

pozdrawiam
ba_jaga ;)


dorocińska

unread,
Apr 19, 2006, 3:01:42 PM4/19/06
to

> Jeśli tylko gurami i na dokładkę padały też tylko one, to poczytaj
> o przeziębieniu labiryntu, bo na przeziębienie wyglądało

Na razie jeszcze żadne gurami nie padło.Mi się wydaje,że to nie jest
przeziębienie błędnika.W opisie tej choroby można znaleźć dwa objawy:
-poruszanie się skokami-moje ryby tego nie robią,one kiwają się jak sieroty
-problem z podpływaniem do tafli wody-moje nie mają z tym problemu,być może
nawet robią to za często.
Spotkałaś(eś?)się z opisanymi innymi objawami?....

co do podpływania do powierzchni, u labiryntowych to normalny
> objaw,
> pod warunkiem że robi to płynnym ruchem, połyka powoli nieco powietrza
> i spływa niżej.

Podpływanie do powierzchni wygląda tak jak opisujesz ale nie wiem czy nie
jest,jak wcześniej wspomniałam,za częste.

> Co do narośli - musisz sprawdzić poziom NO3, choć to tzw "ryba starej wody",
> to nie jest to równoznaczne z wodą kiepskiej jakości.

Tą narośl miała inna ryba tzn mieczyk,wtedy jeszcze nie było guraminów.Od
tamtej pory taki objaw nie pojawił się u żadnej ryby.Pisałam o tym bo
pomyślałam że może połączenie tamtych i obecnych objawów złoży się na obraz
jednej choroby.

> Zadam standartowe pytanie, choć przy sporym akwarium być może to
> pytanie wyda się śmieszne - czy masz nakryty zbiornik ?

Tak


> pozdrawiam
> ba_jaga ;)
Pozdrawiam

ba_jaga

unread,
Apr 19, 2006, 3:33:30 PM4/19/06
to

Użytkownik "dorocińska"

>
> Na razie jeszcze żadne gurami nie padło.Mi się wydaje,że to nie jest
> przeziębienie błędnika.W opisie tej choroby można znaleźć dwa objawy:
> -poruszanie się skokami-moje ryby tego nie robią,one kiwają się jak
> sieroty
> -problem z podpływaniem do tafli wody-moje nie mają z tym problemu,być
> może
> nawet robią to za często.
> Spotkałaś(eś?)się z opisanymi innymi objawami?....

Z opisem się nie spotkałam, bo i nie szukałam ;] ja po prostu widziałam
jak wyglądało przeziębienie całej partii mozajkowych ....
Kiwanie, siedzenie na dnie, wręcz nawet pokładanie, skokowe
podpływanie do powierzchni i ucieczka, jakby instynktownie czuły
że górne partie wody i przestrzeń nad nią to zło .... padło wtedy
sporo sztuk, z dostawy zostało tyle co nic ....

> co do podpływania do powierzchni, u labiryntowych to normalny
>> objaw,
>> pod warunkiem że robi to płynnym ruchem, połyka powoli nieco powietrza
>> i spływa niżej.
>
> Podpływanie do powierzchni wygląda tak jak opisujesz ale nie wiem czy nie
> jest,jak wcześniej wspomniałam,za częste.

Czy inne ryby maja za mocno odchylone pokrywy skrzelowe ?


>> Co do narośli - musisz sprawdzić poziom NO3, choć to tzw "ryba starej
>> wody",
>> to nie jest to równoznaczne z wodą kiepskiej jakości.
>
> Tą narośl miała inna ryba tzn mieczyk,wtedy jeszcze nie było guraminów.Od
> tamtej pory taki objaw nie pojawił się u żadnej ryby.Pisałam o tym bo
> pomyślałam że może połączenie tamtych i obecnych objawów złoży się na
> obraz
> jednej choroby.

Raczej zamieszało ;D
Twój cytat:


" Nie wiem czy to może mieć jakiś związek ale jakiś czas temu kupiłam ryby
i
po paru dniach jednej zrobiło sę mętne,pokryte jakąś naroślą oko.Niedługo
zdechła,później kilka kolejnych ryb ale już nie mających żadnych widocznych
objawów.Te ryby które zostały wyglądały na zdrowe (choć pewnie stały się
nosicielami) aż pojawiły się te objawy o których pisałam na początku.Nie
wiem
czy te dwa zdarzenia mają ze sobą jakiś związek."

Opisz jeszcze raz, po kolei, kto i na co jest chory, komu sie zdechło
i jeżeli możesz podać odstępy czasowe jakie dzieliły te wydarzenia, dobrze ?
Jak długo masz to akwarium ? Kupiłaś mieczyki jako jedne z pierwszych ryb
do tego akwarium ? inne już miałaś i zakładałaś większe akwarium ?
Nie bardzo wiem co, kiedy, a to dość istotne.
Koniecznie zobacz też czy wydalają i jakie są odchody. Gwałtowny atak
pasożytów wewnętrznych czasem ma dziwaczne objawy, ale
mam nadzieje że to nie to.

Co do kiwających się guramisiów - nie masz ryb którym to zaszkodzi,
jeśli możesz podnieś na 3-4 dni temperaturę na 28*C.
Nie wiem czym karmisz, ale pisałeś że nie wiesz czy żerują.
Podaj smakołyk [żywe lub mrożone, np.rozwielitkę] i sprawdzisz czy ruszą
do pokarmu. Uważaj jednak z żywym, gurami lubią sie przejadać
i na zdrowie im to niestety nie wychodzi. Nie podawaj im też pokarmów zbyt
łatwo tonących, żerują u góry, zostaną głodne - musisz poszukać
"złotego środka" ;D

Małgorzata - ba_jaga ;)
Wrocław


dorocińska

unread,
Apr 20, 2006, 5:10:39 PM4/20/06
to

1. ja po prostu widziałam

> jak wyglądało przeziębienie całej partii mozajkowych ....
> Kiwanie, siedzenie na dnie, wręcz nawet pokładanie, skokowe
> podpływanie do powierzchni i ucieczka, jakby instynktownie czuły
> że górne partie wody i przestrzeń nad nią to zło .... padło wtedy
> sporo sztuk, z dostawy zostało tyle co nic ....

Skąd wiesz,że to co widziałaś to było przeziębienie labiryntu? A to kiwanie
było na boki czy w przód i w tył? Moje podpływają do powierzchni
spokojnie,lękliwe stają się gdy się zbliżam do akwarium.


2.Czy inne ryby mają mocno odchylone pokrywy skrzelowe?

Tak cały czas-nie,jeśli chodzi o gwałtowne ruchy pokryw skrzelowych-patrz
punkt 3

3. Opisz jeszcze raz, po kolei, kto i na co jest chory, komu sie zdechło


> i jeżeli możesz podać odstępy czasowe jakie dzieliły te wydarzenia, dobrze ?
> Jak długo masz to akwarium ? Kupiłaś mieczyki jako jedne z pierwszych ryb
> do tego akwarium ? inne już miałaś i zakładałaś większe akwarium ?
> Nie bardzo wiem co, kiedy, a to dość istotne.

Zaczęło się tak: założyłam nowy zbiornik.Po 2-tygodniowym odczekaniu na jego
dojrzenie kupiłam ryby.Były to mieczyki,gurami,molinezje,skalary.Po paru
dniach na mieczyku zauważyłam to dziwne coś na oku,miał chyba też coś białego
na pysku.Potem zdechł a po paru dniach zdechło też kilka kolejnych ryb.Reszta
wyglądała na zdrową i taki objaw jak u tego mieczyka więcej się nie
pojawił.Po ok. 1,5 miesiąca dokupiłam guraminy.Po ok.2 tygodniach zauważyłam
kiwanie się i te inne objawy towarzyszące u tych na początku kupionych
guraminów i u tych dokupionych później.Zaznaczę jeszcze coś ważnego-objawy
występujące u "starych" i "nowych" guraminów trochę się różnią:
stare:
-mają apetyt,
-częściej przebywają pod powierzchnią wody i wtedy gwałtownie poruszają
pokrywami skrzelowymi
-chyba nie są takie płochliwe
-kiwają się ale są bardziej ruchliwe
nowe:
-nie mają apetytu(lub boją się jeść) choć dziś pierwszy raz widziałam jak
jedzą
-rzadziej przebywają pod powierzchnią wody a jeśli to robią to spokojnie
pobierają tlen bez gwałtownych ruchów pokryw skrzelowych
-są bardzo płochliwe
-kiwają się i często stoją w miejscu przy dnie

4. Co do kiwających się guramisiów - nie masz ryb którym to zaszkodzi,


> jeśli możesz podnieś na 3-4 dni temperaturę na 28*C.

W jakim celu mam podnieś temperaturę?Mam w pokoju 22 stopnie.Skoro
przeziębienie wynika z za dużej różnicy między temp. pomieszczenia a wody to
jeszcze pogorszę ten stan.Myślisz,że ta różnica 4 stopni mogła spowodować tą
chorobę?

5. Koniecznie zobacz też czy wydalają i jakie są odchody. Gwałtowny atak


> pasożytów wewnętrznych czasem ma dziwaczne objawy, ale
> mam nadzieje że to nie to.

Próbowałam już wcześniej pooglądać odchody.W przypadku "starych" guraminów są
takie jak należy,natomiast u "nowych" nie udało mi się ani razu zauważyć
jakichkolwiek.Może po tym dzisiejszym posiłku coś się pojawi,będę obserwować.

6.Myślisz,że można już postawić diagnozę-przeziębienie błędnika i nie
doszukiwać się czegoś innego?Z tego co wyczytałam to kiwanie może występować
też przy np.zatruciach,ichtiophonusie,martwicy płetw i dactylogyrusie(tutaj
wiele objawów mi pasuje)

7.Czy są jakieś inne metody leczenia przeziębienia błędnika oprócz wyrównania
temperatur?

Wielkie dzięki za zaangażowanie.Pozdrawiam serdecznie.

ba_jaga

unread,
Apr 21, 2006, 5:47:31 AM4/21/06
to

Użytkownik "dorocińska"

Wiesz, próbuję na spokojnie podsumować podane informacje,
ale podkreślam słowo - próbuję.

Podałaś że Twoja obsada w 112l to
" Ryby: 8 gurami,mieczyk,3glonojady,2skalary" koniec cytatu.

w kolejnym liście czytam:
"kupiłam ryby.Były to mieczyki,gurami,molinezje,skalary"

molinezje też zdechły ? zapomniałaś dopisać ? zdechł mieczyk
z chorym okiem i być może pleśniawką/fleksibakteriozą
i jakieś inne ryby ? [już nie podałaś jakie, tyle że nie było objawów].
Może same żyworódki ? Może były trzymane w słonej wodzie ?
Trudno coś powiedzieć. A może kupiłaś za dużo ryb jak na start ?

Masz stare gurami i nowe, razem 8, z tym że nowe
mają nasilone objawy, które Cię niepokoją, od choroby
pierwszych ryb do zakupu gurami minęło jakieś 6 tygodni.
Jeśli coś się nie zgadza, popraw, o'k ?

Ile nowych a ile starych ? Czy są znacząco różnej wielkości ?
A jeśli, to które są mniejsze ? Zastanawiam się nad tzw.
"psychozą strachu", dominacją ..... szukam.
A jak wygląda siła prądu wody ? Czy przegina rośliny ?
Rośliny są żywe czy sztuczne ?
Czym karmisz ?
Odchylone pokrywy, ale nie gwałtowne ruchy pokryw, tak zrozumiałam
odpowiedź - czym napowietrzasz, czy dozujesz CO2 ?
wiem już że nie masz bimbrowni, ale może masz butlę ?

Z wielkości zbiornika przypuszczam, że są kupowane ryby
niewielkie, celem wyselekcjonowania pary/haremu .... ale to dość
"uciążliwa" metoda, no chyba że mamy możliwość zwrócenia
nadprogramowych sztuk.

Teraz spróbuję odpowiedzieć na pytania z listu:
a - wiem że to co ja widziałam, było przeziębieniem,
ryby były fachowo diagnozowane, bakterii ani pasożytów
nie miały, osoba która to robiła nie jest nowicjuszem,
wręcz odwrotnie, zajmuje się rybami ponad 40 lat ......
ja byłam zaledwie "obserwatorem" ;]
b- tamte ryby kiwały się na boki, w przód-tył również.
c- gurami zwykle nieco szerzej porusza p.skrzelowymi w czasie
pobierania powietrza atmosferycznego, tym bym się nie sugerowała
aż tak.
d- jeśli mijają jakieś 3 tygodnie od zakupu i nie wiesz czy ryby
wogóle pobierały pokarm, przecież mogą być p prostu
głodne i słabe.
Jeśli głodowały w stresie, obserwacja odchodów nie będzie
miarodajna.
[patrz pytanie o wielkość nowych a starych gurami].
e- temperaturę proponowałam podnieść, ponieważ jest to jedną
z najprostszych metod wspomagających ten gatunek, jak sól
dla mieczyka. Pomaga organizmowi uruchomić wrodzony
system odpornościowy..
f- po podsumowaniu - nie uważam żeby to było przeziębienie,
ponadto - nie, nie powoduje przeziębienia różnica temperatury
pomiędzy pokojem, a wodą w akwarium, zapobiega temu pokrywa
i różnica nad powierzchnią a wodą nie wynosi 4*C, często nawet
odwrotnie, powietrze jest cieplejsze w dzień[świetlówki].
g- test na NO2 pokazuje Ci "0", a ponieważ akwarium ma kilkanaście tygodni
cykl powinien już działać prawidłowo, przy prawidłowej pracy
i konserwacji filtra - wiec skąd podejrzenie zatrucia ?
h- gdyby to był pasożyt skrzeli, ryby chorowałyby wszystkie, śnięcia
są wtedy dość gwałtowne, skalary są na tą chorobę dość podatne,
już imho by było u nich widać objawy.
i- jeśli masz mieć pewność że to nie grzyb, to nie pomoże internet
a ichtiopatolog.
j.w. w przypadku infekcji bakteryjnej [i to akurat może też być trop]
j- skoro płetwy ryby maja zdrowe, nie może to być martwica płetw,
u gurami zresztą choroba ta zaczyna się często od ogonowej,
powoli odpada cała, a wyglądowi ryb przecież nic nie zarzucasz.
k- nie znam innej metody leczenia błędnika niż popularne
zabezpieczenie pokrywą i czekanie, czy zmiany nie są nieodwracalne,
przy zapewnieniu optymalnej dla gatunku stałej temperatury.
Wspomagającą metodą jak w każdej innej chorobie zapewne,
można nazwać prawidłowe odżywianie, podanie witamin do wody,
dbałość o higienę zbiornika.
l- bardzo pocieszającą wieścią jest to że nowe gurami jednak
podjęły próbę żerowania, oby to był dobry znak ......

pozdrawiam
ba_jaga ;)


dorocińska

unread,
Apr 22, 2006, 2:13:49 PM4/22/06
to
1.Podałaś że Twoja obsada w 112l to

> " Ryby: 8 gurami,mieczyk,3glonojady,2skalary" koniec cytatu.
> w kolejnym liście czytam:
> "kupiłam ryby.Były to mieczyki,gurami,molinezje,skalary"
Napisałam chronologicznie:"kupiłam ryby..."-chodzi o pierwszy zakup zanim
pojawiło się to białe coś na mieczyku,"moja obsada" dotyczy tego co jest
obecnie czyli jest pomniejszona o to co zdechło i powiększona o to co
dokupiłam(guraminy i glonojady)

2.molinezje też zdechły ? zapomniałaś dopisać ? zdechł mieczyk


> z chorym okiem i być może pleśniawką/fleksibakteriozą
> i jakieś inne ryby ? [już nie podałaś jakie, tyle że nie było objawów].
> Może same żyworódki ? Może były trzymane w słonej wodzie ?

Nie,nie zapomniałam dopisać molinezji,po prostu napisałam ogólnie,że
zdechło kilka ryb.Tak,były to też molinezje,dodatkowo mieczyk plus ten z
chorym okiem.Z tego wynika że były to same żyworódki.Nie dodawałam soli do
wody.

>3.A może kupiłaś za dużo ryb jak na start ?
Nie,na pewno nie było ich za dużo.Jeszcze by mogło ich być dużo więcej by
nie była przekroczona norma.A czemu o tym myślisz? Jeśli jest za dużo ryb to
mogą mieć takie objawy?

4.Masz stare gurami i nowe, razem 8, z tym że nowe


> mają nasilone objawy, które Cię niepokoją, od choroby
> pierwszych ryb do zakupu gurami minęło jakieś 6 tygodni.
> Jeśli coś się nie zgadza, popraw, o'k ?

Zgadza się.Dla uściślenia te 6 tygodni minęło od momentu w którym nie było
już żadnych niepokojących zjawisk w akwarium.

5.Ile nowych a ile starych ? Czy są znacząco różnej wielkości ?


> A jeśli, to które są mniejsze ? Zastanawiam się nad tzw.
> "psychozą strachu"

Nowe są prawie jednakowe,dwa stare podobne do nowych a dwa mniejsze o
jakieś 2cm.Miałam już nieraz zaczepne gurami ale te są wyjątkowo spokojne,nie
zauważyłam nawet minimalnych przejawów wrogości między nimi.

>6. A jak wygląda siła prądu wody ? Czy przegina rośliny
Może minimalnie porusza tymi które znajdują się blisko filtra.Może to mieć
jakiś wpływ na ryby?

>7.Rośliny są żywe czy sztuczne ?
Żywe

>8.Czym karmisz ?
Staram się karmić pokarmem urozmaiconym tzn:kilkoma płatkowymi-każdy o
innym składzie,suszonym żywym np.kryl,ochotka,różnymi
mrożonkami:ochotką,artemią,cyklopem,sercem wołowym.Zrobiłam moim rybkom nawet
tzw lane ciasto zawierające min.różne warzywa i czosnek.Czasem daję też
kawałki warzyw do podgryzania.Co jakiś czas namaczam pokarm w witaminach
(fishtamin)

9.Odchylone pokrywy, ale nie gwałtowne ruchy pokryw, tak zrozumiałam
> odpowiedź
Nie,na odwrót-nie mają cały czas odchylonych pokryw tylko czasem nimi
gwałtownie poruszają pobierając powietrze znad wody.

10.czym napowietrzasz
Filtrem wewnętrznym przeznaczonym max do 200l,

11.czy dozujesz CO2 ?


> wiem już że nie masz bimbrowni, ale może masz butlę ?

W ogóle nie używam CO2

12.Z wielkości zbiornika przypuszczam, że są kupowane ryby


> niewielkie, celem wyselekcjonowania pary/haremu .... ale to dość
> "uciążliwa" metoda, no chyba że mamy możliwość zwrócenia
> nadprogramowych sztuk.

Nie do końca Cię rozumiem,wyjaśnij mi to zdanie.Nie wiem na jakiej
podstawie z litrażu akwarium wnioskujesz o celu hodowania ryb.Nie rozumiem co
ma rozmiar ryb do selekcjonowania pary czy haremu.Czy uważasz,że posiadanie
pary ryb które są potencjalnymi rodzicami jest niewskazane?

> c- gurami zwykle nieco szerzej porusza p.skrzelowymi w czasie
> pobierania powietrza atmosferycznego, tym bym się nie sugerowała
> aż tak.

Wydaje mi się jednak,że u moich jest to bardziej nasilone,szczególnie te
stare potrafią przez jakiś czas wisieć nad wodą gwałtownie poruszając
pokrywami

> d- jeśli mijają jakieś 3 tygodnie od zakupu i nie wiesz czy ryby
> wogóle pobierały pokarm, przecież mogą być p prostu
> głodne i słabe.

I myślisz,że te objawy mogą być tym spowodowane?

> Jeśli głodowały w stresie, obserwacja odchodów nie będzie
> miarodajna.
> [patrz pytanie o wielkość nowych a starych gurami].

Nie rozumiem.

> f- po podsumowaniu - nie uważam żeby to było przeziębienie,

Już teraz je całkowicie wykluczasz?

> ponadto - nie, nie powoduje przeziębienia różnica temperatury
> pomiędzy pokojem, a wodą w akwarium, zapobiega temu pokrywa
> i różnica nad powierzchnią a wodą nie wynosi 4*C, często nawet
> odwrotnie, powietrze jest cieplejsze w dzień[świetlówki].

W internecie piszą bzdury o tym,że temp. powietrza nad powierzchnią wody
jest niższa niż w wodzie.

> g- test na NO2 pokazuje Ci "0", a ponieważ akwarium ma kilkanaście tygodni
> cykl powinien już działać prawidłowo, przy prawidłowej pracy
> i konserwacji filtra - wiec skąd podejrzenie zatrucia ?

Czyli sam fakt,że akwarium jest dojrzałe i filtr jest czyszczony jest
gwarancją tego że takie toksyny jak NO3 lub amoniak są na poziomie 0?Nie
byłam tego pewna,myslałam,że być może są jakieś inne czynniki które mogą na
to wpłynąć.

> i- jeśli masz mieć pewność że to nie grzyb, to nie pomoże internet
> a ichtiopatolog.
> j.w. w przypadku infekcji bakteryjnej [i to akurat może też być trop]

Masz jakąś konkretną infekcję na myśli?Tylko dlaczego te objawy występują
jedynie u guraminów-to jest pytanie.

> j- skoro płetwy ryby maja zdrowe, nie może to być martwica płetw,
> u gurami zresztą choroba ta zaczyna się często od ogonowej,
> powoli odpada cała, a wyglądowi ryb przecież nic nie zarzucasz.

Wiem ale kierowałam się tym,że być może jeśli występuje jeden objaw to inne
mogą wystąpić później lub może nie jest konieczne żeby wystąpiły wszystkie
objawy.

Ryby stały się bardziej ruchliwe,rzadziej się trochę kiwają jednak nadal
często stoją w miejscu.

Ale tworzymy epopeję.Dzięki Ci bardzo za zaangażowanie w mój problem

ba_jaga

unread,
Apr 25, 2006, 4:03:37 AM4/25/06
to

Użytkownik "dorocińska"

> Z tego wynika że były to same żyworódki.Nie dodawałam soli do
> wody.

Rozumiem. Czyli mogło być, że źle zniosły adaptację, o ile na sklepie
były w słonawej wodzie ...

> Jeśli jest za dużo ryb to mogą mieć takie objawy?

Miedzy innymi mogą być i takie. Na start wpuszcza się zwykle 1-2 ryby,
dlatego i opcja zbyt dużej ilości na początek też jest prawdopodobna.

> Miałam już nieraz zaczepne gurami ale te są wyjątkowo spokojne,nie
> zauważyłam nawet minimalnych przejawów wrogości między nimi.

Czyli pudło .... ale i dobrze z drugiej strony ;)

> Może minimalnie porusza tymi które znajdują się blisko filtra.Może to
> mieć
> jakiś wpływ na ryby?

Za mocny oczywiście że może, jesli ma się ryby wód stojących,
czy za słaby a ryby ze strumyków górskich ;]


> Staram się karmić pokarmem urozmaiconym tzn:kilkoma płatkowymi-każdy o
> innym składzie,suszonym żywym np.kryl,ochotka,różnymi
> mrożonkami:ochotką,artemią,cyklopem,sercem wołowym.Zrobiłam moim rybkom
> nawet
> tzw lane ciasto zawierające min.różne warzywa i czosnek.Czasem daję też
> kawałki warzyw do podgryzania.Co jakiś czas namaczam pokarm w witaminach
> (fishtamin)

Bardzo urozmaicona. Ja być może zrezygnowałabym z serca i ochotki,
ale jeśli podajesz to sporadycznie, to nie ma czego tu szukać ;D


> 10.czym napowietrzasz
> Filtrem wewnętrznym przeznaczonym max do 200l,

Mi chodziło w pytaniu: czy to "bąbelki" czy deszczownia, przy
Twoich rybkach deszczownia będzie bardziej odpowiednia.

> 12.Z wielkości zbiornika przypuszczam, że są kupowane ryby
>> niewielkie, celem wyselekcjonowania pary/haremu .... ale to dość
>> "uciążliwa" metoda, no chyba że mamy możliwość zwrócenia
>> nadprogramowych sztuk.
> Nie do końca Cię rozumiem,wyjaśnij mi to zdanie.Nie wiem na jakiej
> podstawie z litrażu akwarium wnioskujesz o celu hodowania ryb.Nie rozumiem
> co
> ma rozmiar ryb do selekcjonowania pary czy haremu.Czy uważasz,że
> posiadanie
> pary ryb które są potencjalnymi rodzicami jest niewskazane?

Tu zostawiam cytat, bo czytam co napisałam i nie wiem jak inaczej
delikatnie, żeby Cie nie urazić, spytać, czy to obsada docelowa.
Po prostu 8 gurami i 2 skalary, to koszmarnie dużo w tym akwarium.
A przeciez nie wiem czy nie masz wiekszego, gdzie kiedy podrosną
przeniesiesz :D
Nie uważam posiadania pary rozrodowej za coś dziwnego, przecież
posiadanie maluchów, samodzielny wychów od ikry, to jedna z piekniejszych
stron akwarystyki, raczej się wiec nie zrozumiałyśmy :D
Ale tyle ryb dużych i agresywnych przy tarle w tym akwarium ......
tylko o to mi chodziło ;]

> Wydaje mi się jednak,że u moich jest to bardziej nasilone,szczególnie te
> stare potrafią przez jakiś czas wisieć nad wodą gwałtownie poruszając
> pokrywami

A jak wyglada sytuacja teraz ?

>> przecież mogą być p prostu głodne i słabe.
> I myślisz,że te objawy mogą być tym spowodowane?

Nie, ale słabe ryby mają mniejszą odporność i trudniej się
aklimatyzują. To że nie zdychają w 2-3 dni od wpuszczenia,
oznacza, że zostały prawidłowo wpuszczone :D
Ale to że po niedługim czasie mają objawy chorobowe, można
kojarzyć z ogólną kondycją, związaną ze zmianą sposobu
żywienia [hodowca/sklep/nabywca], nie tylko chorobą.
W czasie przyzwyczajania ryb do nowej diety, mają czesto mniejszą
odporność i nawet te bakterie, które u innych nie wywołują żadnych
ubocznych skutków, a które są w wielu akwariach, mogą powodować
że obserwujemy jakieś niepokojące zachowania.
Jeśli ryba dobrze je i ma optymalne warunki, poradzi sobie sama, bez
naszej ingerencji. Głodna ma mniejsze szanse.

>> Jeśli głodowały w stresie, obserwacja odchodów nie będzie
>> miarodajna.

> Nie rozumiem.

Jesli nie mają czego wydalać, nie można po "jakości" osądzać
czy ryba ma pasożyty, ani nie ma materiału pod mikroskop.
Nawet jeżeli pobierały niewielkie ilości pokarmu, kału jest za mało,
żeby miał normalny dla zdrowej ryby wygląd.

>> f- po podsumowaniu - nie uważam żeby to było przeziębienie,
> Już teraz je całkowicie wykluczasz?

Całkowicie to jestem pewna że umrę ;] Ale to co napisałaś,
każe raczej wykluczyć.

> W internecie piszą bzdury o tym,że temp. powietrza nad powierzchnią wody
> jest niższa niż w wodzie.

Teraz ja chyba nie rozumiem ;)

> Czyli sam fakt,że akwarium jest dojrzałe i filtr jest czyszczony jest
> gwarancją tego że takie toksyny jak NO3 lub amoniak są na poziomie 0?Nie
> byłam tego pewna,myslałam,że być może są jakieś inne czynniki które mogą
> na
> to wpłynąć.

Przy prawidłowej pracy filtra i czyszczeniu gąbki w wodzie z akwarium,
w czasie kiedy mamy do czynienia z dojrzałym zbiornikiem, ilości
NH3/4 i NO2, które są silnie trujace, są niemierzalne naszymi testami.
NO3 zaś, jest w porównaniu do powyższych, tolerowane w dużo wiekszych
stężeniach i mało kto ma je na poziomie 0.
Jeżeli test pokaże Ci wartość od 5 do 20, to spokojnie, tak może być :D
Jeśli komuś przeszkadza, i koniecznie z jakichś przyczyn, potrzebuje
mieć NO3=0, raczej kończy się denitryfikatorem lub materiałami
akwarystycznymi pochłaniajacymi go - w normalnym akwarium z żywymi
roślinami, jednak po co ?.
Pewnie że można zatruć ryby w inny sposób, ale nie pisalam o zatruciu
pokarmem czy chemią, nie mam podstaw, zakładam że byś wiedziała
że coś wyszło Ci nie tak, prawda ?
Ot - przykład - podmiana wody i nagla choroba ... chyba logiczne że
coś było z woda, temperaturą wody czy wręcz ruszono odmulaniem
jakies zaległości z dna ..... skoro jednak nie piszesz o takiej zależności,
po co mam snuć jakieś dzikie przypuszczenia ? ;D

>> j.w. w przypadku infekcji bakteryjnej [i to akurat może też być trop]
> Masz jakąś konkretną infekcję na myśli?Tylko dlaczego te objawy występują
> jedynie u guraminów-to jest pytanie.

Konkrteną bakterię może wskazać tylko badanie, nie ja.
Ale to podejrzenie o braku odporności na jakąś bakterię, lub na brak jakiejś
bakterii z którą w poprzednim zbiorniku żyły w symbiozie jest prawdopodobne.
Rozmawiałam o przypadku Twoich ryb z osobą masowo mnożacą gurami
i wnioski miał podobne. Może błedne, jednak bez badania ryby, nie
sprawdzisz.

> Ryby stały się bardziej ruchliwe,rzadziej się trochę kiwają jednak nadal
> często stoją w miejscu.

Często czas i nasza dbałość o ryby i akwarium, potrafią naprawdę
zdzialać cuda, mam nadzieję że tak sie własnie stanie :D
A że wychodzą nam "tasiemce" ? no trudno, jakoś to Grupa
przeżyje ;]

pozdrawiam
ba_jaga ;)


dorocińska

unread,
Apr 28, 2006, 1:48:11 PM4/28/06
to
1.Miedzy innymi mogą być i takie. Na start wpuszcza się zwykle 1-2 ryby,

> dlatego i opcja zbyt dużej ilości na początek też jest prawdopodobna.
Jest to jakiś pojedynczy objaw czy jakaś konkretna,znana Ci choroba?

2.Za mocny oczywiście że może, jesli ma się ryby wód stojących,

> czy za słaby a ryby ze strumyków górskich ;]
Jakie to ma konsekwencje?Stres?Wiem,że gurami żyją w wodach stojących,
pozostałe z tych które mam też?

3.Ja być może zrezygnowałabym z serca i ochotki,


> ale jeśli podajesz to sporadycznie, to nie ma czego tu szukać ;D

Ze względu na niebezpieczeństwo otłuszczenia czy z jakichś jeszcze innych
powodów?

4.przy


> Twoich rybkach deszczownia będzie bardziej odpowiednia.

Z powodu tego prądu,tak?

5.Ale tyle ryb dużych i agresywnych przy tarle w tym akwarium ......


> tylko o to mi chodziło ;]

Teraz dopiero zrozumiałam co miałaś na myśli.Mam dodatkowe duże akwaria i
zamierzam je urządzić.Myślisz,że nie mogłoby być tak,że te ryby mieszkałyby
razem a na czas tarła byłyby przenoszone do osobnego zbiornika(w którym
miałyby zapewnione warunki potrzebne podczas tarła)?

6. jak wyglada sytuacja teraz ?
Ryby już prawie w ogóle się nie kiwają ale dalej często przesiadują przy
dnie.Czasem coś dziubną,le nie za dużo.

7. co napisałaś,każe raczej wykluczyć.
Jak wytłumaczyć to,że chorują tylko guraminy?

8. W internecie piszą bzdury o tym,że temp. powietrza nad powierzchnią wody


> > jest niższa niż w wodzie.
> Teraz ja chyba nie rozumiem ;)

Zgadzam się z Tobą,że temperatura nad akwarium jest z powodu światła wyższa
niż temp. wody.Internet wprowadził mnie w błąd.Piszą w nim,że przyczyną
przeziębienia labiryntu jest zbyt duża różnica między temp. pomieszczenia a
temp. wody przy czym temp. pomieszczenia jest niższa.

9.Przy prawidłowej pracy filtra i czyszczeniu gąbki w wodzie z akwarium,


> w czasie kiedy mamy do czynienia z dojrzałym zbiornikiem, ilości
> NH3/4 i NO2, które są silnie trujace, są niemierzalne naszymi testami.
> NO3 zaś, jest w porównaniu do powyższych, tolerowane w dużo wiekszych
> stężeniach i mało kto ma je na poziomie 0.

Czy jeśli NO2 = 0 to świadczy to o tym,że NO3 jest na bezpiecznym
poziomie,czy też nie ma to nic do rzeczy?

10.czy wręcz ruszono odmulaniem
> jakies zaległości z dna ,
Ruszanie dna może doprowadzić do zatrucia? Mogło u mnie do tego dojść np.
wtedy gdy wlewana do akwarium woda zburzyła dno.

11.Konkrteną bakterię może wskazać tylko badanie, nie ja
> Może jednak na podstawie objawów masz jakieś przypuszczenia jaka to może
być bakteria.Nie chcę od razu dawać ryby do uśmiercenia.Może najpierw
spróbować je leczyć bez badania.Są przecież różne uniwersalne antybiotyki.

12.Rozmawiałam o przypadku Twoich ryb z osobą masowo mnożacą gurami...
Wzruszyło mnie to,że tak się angażujesz,żeby mi pomóc.

13. Często czas i nasza dbałość o ryby i akwarium, potrafią naprawdę


> zdzialać cuda, mam nadzieję że tak sie własnie stanie :D

I mimo,że ryba jest zaatakowana przez bakterię może obejść się bez
antybiotyku?

> pozdrawiam
> ba_jaga ;)
Pozdrawiam z wdzięcznością.

dorocińska

unread,
Apr 29, 2006, 12:53:48 PM4/29/06
to
Chciałam jeszcze dodać,że zauważyłam jeszcze coś dziwnego.Ryby czasem gdy
oddychają wypuszczają spod pokryw skrzelowych bańki powietrza.O czym to może
świadczyć? Zauważyłam też( nie wiem może mi się zdaje),że skalary czasem
pływają nachylone pod pewnym kątem.
Tak sobie obserwuję ryby podczas karmienia i dziwi mnie to,że "nowe" gurami
ledwo czasem coś dziubną a pozostałe ryby rzucają się na jedzenie jak
szalone.Może to dwie różne choroby?

ba_jaga

unread,
Apr 29, 2006, 1:15:23 PM4/29/06
to

Użytkownik "dorocińska"

> Jest to jakiś pojedynczy objaw czy jakaś konkretna,znana Ci choroba?

Nie jest to jakaś konkretna choroba, a jedna z wielu jaka może się
przyplatąć/ujawnić.

> Jakie to ma konsekwencje?Stres?Wiem,że gurami żyją w wodach stojących,
> pozostałe z tych które mam też?

Nie tyle stres, co duży dyskomfort. Ryba się męczy walcząc z prądem
kiedy nie jest do tego dostosowana budową ciała. Porównaj budowę
zewnętrzną przylgi [gastomyzon] i skalara, a bez pudła ocenisz sma
co kto lubi ;]


> Ze względu na niebezpieczeństwo otłuszczenia czy z jakichś jeszcze innych
> powodów?

Są różne szkoły, jedni nie uznają podawania rybom mięsa
stałocieplnych, innych odstraszają warunki w jakich bywa
poławiana ochotka. Uważam że jak jedni, tak i drudzy mają
częściowo rację. Nie jest to więc tylko kwestia skłonności
labiryntów do otłuszczenia narządów wew.
Jeśli interesuje Cię ten temat, znajdziesz kilka napradę
ciekawych dyskusji na ten temat w archiwum, choć nikt
nikogo tam do końca nie przekonał ;] ale temat ciekawy.

.
> Z powodu tego prądu,tak?

Dokładnie.

> Teraz dopiero zrozumiałam co miałaś na myśli.Mam dodatkowe duże akwaria i
> zamierzam je urządzić.Myślisz,że nie mogłoby być tak,że te ryby
> mieszkałyby
> razem a na czas tarła byłyby przenoszone do osobnego zbiornika(w którym
> miałyby zapewnione warunki potrzebne podczas tarła)?

Nie myślę, a jestem pewna że to możliwe, choć mi by sie nie
chciało ;))) Tylko raz, kiedy oddawałam koledze moje mozaiki,
musiałam wśród roślin polować na gurami - nigdy więcej ! ;)))

> Jak wytłumaczyć to,że chorują tylko guraminy?

Mniejszą odpornością gatunku. Najdelikatniejsze zaś wśród gurami
to mozaika [młode].


> Internet wprowadził mnie w błąd.Piszą w nim,że przyczyną
> przeziębienia labiryntu jest zbyt duża różnica między temp. pomieszczenia
> a
> temp. wody przy czym temp. pomieszczenia jest niższa.

Ale piszą też że zapobiega temu posiadanie pokrywy przecież, prawda ? ;)
I po to się zakłada pokrywę, żeby ta różnica [zwłaszcza nocą]
została praktycznie zniwelowana ... a pokrywę masz, więc spokojnie ;D

> Czy jeśli NO2 = 0 to świadczy to o tym,że NO3 jest na bezpiecznym
> poziomie,czy też nie ma to nic do rzeczy?

Nie ma takiej zależności..

> Ruszanie dna może doprowadzić do zatrucia? Mogło u mnie do tego dojść np.
> wtedy gdy wlewana do akwarium woda zburzyła dno.

Takie niebezpieczeństwo istnieje, ale dotyczy starych, zaniedbanych
w odmulaniu akwarii, lub takich, gdzie jest woda bardzo zasadowa.
Ph masz troszkę ponad obojetne, a dno świeże. Nie sądzę.
[Podstawiaj talerzyk kiedy nalewasz wodę, dno bedzie o'k]

> 11.Konkrteną bakterię może wskazać tylko badanie, nie ja
>> Może jednak na podstawie objawów masz jakieś przypuszczenia jaka to może
> być bakteria.Nie chcę od razu dawać ryby do uśmiercenia.Może najpierw
> spróbować je leczyć bez badania.Są przecież różne uniwersalne antybiotyki.

Gdyby objawy mogły świadczyć o rodzaju bakterii, badania
byłyby zbędne. Uniwersalne leki .... czyli albo trafisz, albo
niepotrzebnie podasz. Czasem ryzykujemy, to prawda.
Decyzja należy do właściciela akwarium. Ja skoro jest poprawa,
nie ryzykowalabym wybicia bakterii n* i startowania akwa od nowa.

> I mimo,że ryba jest zaatakowana przez bakterię może obejść się bez
> antybiotyku?

Właśnie to napisałam. Możliwości zwierząt do walki są
naprawdę duże. Gdyby tak nie było, rzeki i jeziora dawno
by świeciły pustkami, a jak widać, nawet ludziom nie udało
się jak na razie pokonać przyrody i jej woli życia ;] Co dopiero
jakiejś tam malutkiej bakterii ;)
Czysta woda, witaminy, optymalne warunki i zdrowe żarcie -
jeśli to nie zadziała, można dopiero zacząć się martwić.
Ale daj im czas, rekonwalescencja to nie dzień, dwa.

pozdrawiam
ba_jaga ;)


ba_jaga

unread,
Apr 29, 2006, 1:27:06 PM4/29/06
to

Użytkownik "dorocińska"

> Chciałam jeszcze dodać,że zauważyłam jeszcze coś dziwnego.Ryby czasem gdy
> oddychają wypuszczają spod pokryw skrzelowych bańki powietrza.O czym to
> może
> świadczyć?

To nadmiar pobranego powietrza.

> Zauważyłam też( nie wiem może mi się zdaje),że skalary czasem
> pływają nachylone pod pewnym kątem.

Też normalne. Kąt padania światła często to powoduje, nie tylko u skalara.

> Tak sobie obserwuję ryby podczas karmienia i dziwi mnie to,że "nowe"
> gurami
> ledwo czasem coś dziubną a pozostałe ryby rzucają się na jedzenie jak
> szalone.Może to dwie różne choroby?

Nie panikuj :D Może nowe po prostu były trzymane na żywej karmie
i mają teraz problem - inny gust ;D jak pisałam, daj im
czas i drobny mrożony, ryby trzeba nauczyć jeść.

pozdrawiam
ba_jaga ;)


dorocińska

unread,
Apr 29, 2006, 2:47:30 PM4/29/06
to
jedni nie uznają podawania rybom mięsa
> stałocieplnych
ochotka nie należy przecież do stałocieplnych

innych odstraszają warunki w jakich bywa
> poławiana ochotka>

W jakich warunkach jest poławiana ochotka?Nigdy o tym nie słyszałam.

> Gdyby objawy mogły świadczyć o rodzaju bakterii, badania
> byłyby zbędne.

Mogą przecież świadczyć.Inne są np. objawy flexibakteriozy,mykobakteriozy lub
zarażenia b. aeromonas.Wnioskując na podstawie objawów nie można oczywiście
mieć pewności ale jest to już jakiś trop.Mylę się?

Ja skoro jest poprawa,
> nie ryzykowalabym wybicia bakterii n* i startowania akwa od nowa.

Poprawa polega jedynie na tym,że się już prawie nie kiwają.Myślisz,że to może
dawać nadzieję mimo,że dalej ryby są nieruchome i nie chcą jeść?
Czyli proponujesz nie leczyć na razie żadnym lekiem tylko skupić się na
prawidłowej pielęgnacji?

dorocińska

unread,
Apr 29, 2006, 2:58:49 PM4/29/06
to


> To nadmiar pobranego powietrza.
Nigdy wcześniej czegoś takiego nie obserwowałam u żadnych z moich ryb.To nie
jest jakaś jedna niewinna banieczka tylko dużo pęcherzyków.To naprawdę
normalne?

> > Zauważyłam też( nie wiem może mi się zdaje),że skalary czasem
> > pływają nachylone pod pewnym kątem.
>
> Też normalne. Kąt padania światła często to powoduje, nie tylko u skalara.

Czytałam o tym w internecie i taki sposób pływania wymieniany był jako objaw
różnych chorób,dlatego się zaniepokoiłam.



> Nie panikuj :D Może nowe po prostu były trzymane na żywej karmie
> i mają teraz problem - inny gust ;D jak pisałam, daj im
> czas i drobny mrożony, ryby trzeba nauczyć jeść.

Myślisz,że zwykłe grymasy są w stanie wygrać z instynktem samozachowawczym
(zaspokojenie głodu)?
> pozdrawiam

> ba_jaga ;)
Pozdrawiam

ba_jaga

unread,
Apr 29, 2006, 3:13:48 PM4/29/06
to

Użytkownik "dorocińska"

> ochotka nie należy przecież do stałocieplnych

Serca wołowe tak, mówiłyśmy wszak o nich, nie tylko o ochotce.

> W jakich warunkach jest poławiana ochotka?Nigdy o tym nie słyszałam.

Często w ściekowiskach, dno zbiornków, i tam bywa odławiana m.i.

> Mogą przecież świadczyć.Inne są np. objawy flexibakteriozy,mykobakteriozy
> lub
> zarażenia b. aeromonas.Wnioskując na podstawie objawów nie można
> oczywiście
> mieć pewności ale jest to już jakiś trop.Mylę się?

Mówimy o infekcji bakteryjnej wew. bez objawów zewnętrznych,
typu kłaczki, naloty ... i to opcjonalnie, nie mając pewności
o trafności diagnozy.
Ja wróżyć nie potrafię i nie polecę leku bez badań ;D
Są bakterie reagujące na konkretne leki, podanie byle czego
odradzam.

> Czyli proponujesz nie leczyć na razie żadnym lekiem tylko skupić się na
> prawidłowej pielęgnacji?

Tak, skoro nie chcesz oddać ryby do badania, nic mądrzejszego
zrobić się nie da.

pozdrawiam
ba_jaga ;)

ba_jaga

unread,
Apr 29, 2006, 3:24:10 PM4/29/06
to

Użytkownik "dorocińska"

> Nigdy wcześniej czegoś takiego nie obserwowałam u żadnych z moich ryb.To
> nie
> jest jakaś jedna niewinna banieczka tylko dużo pęcherzyków.To naprawdę
> normalne?

Nie widząc osądzam po tym co sama widziałam.
Normalnie wypuszczają nadmiar,
a także zużyte przez labirynt, ale w ilościach które
nie powinny niepokoić. Jeżeli jak pisałaś, miałaś już gurami,
możliwe że uspokoiłam Cie pochopnie, masz przecież jakąś
skalę porównawczą.
Spróbuj komuś doświadczonemu pokazać ryby,
to trzeba zobaczyć żeby ocenić, czy to nadmiar troski, czy faktycznie coś
nie tak.

> Myślisz,że zwykłe grymasy są w stanie wygrać z instynktem samozachowawczym
> (zaspokojenie głodu)?

Tak. Inaczej nikt nie zaaklimatyzowałby ryb z odłowu.

pozdrawiam
ba_jaga ;)


ba_jaga

unread,
Apr 30, 2006, 8:42:52 AM4/30/06
to

Użytkownik "ba_jaga"

>> Myślisz,że zwykłe grymasy są w stanie wygrać z instynktem
>> samozachowawczym
>> (zaspokojenie głodu)?
>
> Tak. Inaczej nikt nie zaaklimatyzowałby ryb z odłowu.

Przeczytałam pospiesznie i wyszło szwarc mydło i powidło, sens
pytania zgubiłam ;D
Grymasy są w stanie doprowadzić do skrajnego wycieńczenia.
Przy rybach z odłowu najczęściej to wychodzi.
Ale gdyby nie zwalczanie grymasów "sposobem", nikt by ich
nie miał w akwarium. Mi też się raz zdarzyło jedną z 10 sztuk
nie zachęcić do pobierania pokarmu .... dlatego mam tylko
9 bocji karłowatych ..... ale tu problem wygląda inaczej, słabo
żerują wszystkie nowe, więc trzeba sporo cierpliwości.

pozdrawiam
ba_jaga ;)


dorocińska

unread,
Apr 30, 2006, 11:42:55 PM4/30/06
to
> Ale gdyby nie zwalczanie grymasów "sposobem", nikt by ich
> nie miał w akwarium.
Nie wiedziałam,że ryby potrafią tak grymasić a tym bardziej,że nawet głód
ich nie jest w stanie przed tym powstrzymać.Możesz napisać coś więcej nt.
tego "sposobu"? Myślisz,że ten brak apetytu nie może też wynikać z choroby?

Mówimy o infekcji bakteryjnej wew. bez objawów zewnętrznych,
typu kłaczki, naloty ... i to opcjonalnie, nie mając pewności
o trafności diagnozy.

Myślałam,że na podstawie innych objawów zewnętrznych w postaci zachowania
ryb(czyli np. tego,że wciąż przesiadują na dnie)możnaby było domyślić się dla
jakiej infekcji bakteryjnej jest to charakterystyczne.Jeśli się nie da to
trudno.

>Tak, skoro nie chcesz oddać ryby do badania, nic mądrzejszego
>zrobić się nie da.

Dam im trochę czasu.Jeśli mimo właściwej pielęgnacji nie będzie poprawy
wtedy może zaniosę rybę do badania.Myślisz,że może się tak stać,że przez
to,że nie podam rybom żadnego leku mogą szybko zdechnąć?Czy to,że do tej pory
żyją może świadczyć o tym,że ich organizm zwalcza chorobę?Może świadczy to
tylko o tym,że choroba nie jest jeszcze zaawansowana i tylko kwestią czasu
jest pogorszenie się stanu ryb i ich śmierć?

>Nie widząc osądzam po tym co sama widziałam.
>Normalnie wypuszczają nadmiar,
a także zużyte przez labirynt, ale w ilościach które
nie powinny niepokoić. Jeżeli jak pisałaś, miałaś już gurami,
możliwe że uspokoiłam Cie pochopnie, masz przecież jakąś
skalę porównawczą.
Spróbuj komuś doświadczonemu pokazać ryby,
to trzeba zobaczyć żeby ocenić, czy to nadmiar troski, czy faktycznie coś
nie tak.

Problem polega na tym,że właśnie nie ma za bardzo w moim otoczeniu osoby
która się naprawdę zna na chorobach ryb.Wydawać by się mogło,że do takich
osób powinni należeć sprzedawcy sklepów zoologicznych ale tak nie jest.(Ty
jesteś wyjątkiem o ile dobrze się domyślam,że pracujesz w
zoologicznym.).Próbowałam się swego czasu ich radzić ale od razu
stwierdziłam,że potrafią mówić straszne herezje.
Wydaje mi się,że czasem widziałam gurami puszczające pojedyncze bańki ale
z pyska.Teraz te bańki wylatują im spod pokryw skrzelowych i to w dużych
ilościach choć nie zdarza im się to zbyt często.Zaobserwowałam to też u
mieczyka.Ten nadmiar powietrza którego się pozbywają powinny którędy
wypuszczać? Gdzieś kiedyś mi sie obiło o oczy,że takie puszczanie baniek
powietrza u welonek może świadczyć o pasożytach skrzeli(ryba w ten sposób
chce się ich pozbyć).Słyszałaś coś o tym?

ba_jaga

unread,
May 2, 2006, 2:57:23 PM5/2/06
to

Użytkownik "dorocińska"

> Dam im trochę czasu.Jeśli mimo właściwej pielęgnacji nie będzie poprawy
> wtedy może zaniosę rybę do badania.Myślisz,że może się tak stać,że przez
> to,że nie podam rybom żadnego leku mogą szybko zdechnąć?Czy to,że do tej
> pory
> żyją może świadczyć o tym,że ich organizm zwalcza chorobę?Może świadczy to
> tylko o tym,że choroba nie jest jeszcze zaawansowana i tylko kwestią czasu
> jest pogorszenie się stanu ryb i ich śmierć?

Nie umiem dać odpowiedzi na te pytania. I chyba nikt by się nie podjął ....


> Problem polega na tym,że właśnie nie ma za bardzo w moim otoczeniu osoby
> która się naprawdę zna na chorobach ryb.Wydawać by się mogło,że do takich
> osób powinni należeć sprzedawcy sklepów zoologicznych ale tak nie jest.(Ty
> jesteś wyjątkiem o ile dobrze się domyślam,że pracujesz w
> zoologicznym.).Próbowałam się swego czasu ich radzić ale od razu
> stwierdziłam,że potrafią mówić straszne herezje.

Nie wiem skąd jesteś, ale dobrze jest czasem zapytać wprost
na grupie, czy ktoś z czytających nie mieszka koło Ciebie
i czy mógłby ewentualnie Ci pomóc w ocenie.
A może jest w Twojej miejscowości, lub niedaleko,
jakaś grupa akwarystyczna spotykająca sie w realu ?
To najprostsza droga do bezpośredniej pomocy, serio.
btw - nie pracuję "w" ani nie mam sklepu akwa ;D
i nie wszędzie mówią herezje, czasem warto poszukać.

> Gdzieś kiedyś mi sie obiło o oczy,że takie puszczanie baniek
> powietrza u welonek może świadczyć o pasożytach skrzeli(ryba w ten sposób
> chce się ich pozbyć).Słyszałaś coś o tym?

Nie spotkałam się z takim opisem, ale to nie znaczy że tak nie jest,
nie mogę tego ani potwierdzić, ani zaprzeczyć ....
jednak powiem prawdę, że ryb z pasożytami skrzeli, które nie robią
gwałtownych "najazdów" pokrywami skrzelowymi na rośliny, podłoże czy
też korzenie raczej nie ma. Mawia się na to czasem "spidowanie" ....
A tu ten łatwy do zaobserwowania objaw nie występuje.

pozdrawiam
ba_jaga ;)


dorocińska

unread,
May 5, 2006, 7:51:16 AM5/5/06
to

> Nie wiem skąd jesteś, ale dobrze jest czasem zapytać wprost
> na grupie, czy ktoś z czytających nie mieszka koło Ciebie
> i czy mógłby ewentualnie Ci pomóc w ocenie.
> A może jest w Twojej miejscowości, lub niedaleko,
> jakaś grupa akwarystyczna spotykająca sie w realu ?
> To najprostsza droga do bezpośredniej pomocy, serio.
Dzięki za dobrą radę,pomyślę o tym.

> i nie wszędzie mówią herezje, czasem warto poszukać.

Wiem,że w sklepach zoologicznych bywają sprzedawcy którzy dobrze znają się
na akwarystyce,jednak czasem ciężko zorientować się czy dany sprzedawca zna
się na rzeczy czy nie.Jeśli któryś udzieli mi porady,co do której jestem
pewna,że jest błędna,nie stanowi to problemu bo po prostu nie zastosuję się
do tego co mówi.Gorzej jeśli zaufam komuś kto się nie zna i zastosuję się do
jego rad a to odbije się niekorzystnie na rybach.Mam większe zaufanie do
koleżanek i kolegów z grupy.

Ryby mają się chyba lepiej.Nie puszczają już baniek,trochę więcej pływają.

Nie będę Cię już ba_jago męczyć,już wiem jak mam postępować.Naprawdę bardzo
mi pomogłaś.Dziękuję Ci za to z całego serca.

0 new messages