Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

skalar się przewraca, leży na dnie, chwilami szaleje, w końcu zdycha

1,752 views
Skip to first unread message

Piotr Piesik

unread,
Sep 7, 2011, 7:32:55 PM9/7/11
to
Witam,

miałem dziwny przypadek. Może ktoś z Grupowiczów wpadnie na trop, co to
mogło być.

Zdechł mi ładnie wyrośnięty nieco ponad roczny skalar, bez żadnych
zewnętrznych objawów. Nie było niczego, co wskazywałoby na znane mi
choroby (zniekształceń ciała, uszkodzeń/ubytków skóry czy płetw,
wystających oczu, opuchlizny, duszenia się, szybkiego oddechu,
odstających skrzeli ani łusek, jakichkolwiek narośli, plam czy kropek).

Jedynie dziwne było zachowanie. Jakby brak równowagi czy siły do
pływania. Leżał w przypadkowej pozycji na dnie albo korzeniu, co jakiś
czas dostawał nagły zryw, przez chwilę sprintem poruszał się po całym
baniaku, nawet próbując wyskoczyć. Potem znowu leżał... w końcu zdechł.

Ryba do ostatnich chwil wyglądała prześlicznie: doskonałe wybarwienie,
ładnie napięte płetwy, wolny miarowy oddech, dumna sylwetka ;) Nie był
zaszczuty przez towarzyszy, miał dość wysoką pozycję w hierarchii
baniaka (własne terytorium do tarła).

Kompletny okaz zdrowia, tyle że martwy... Nawet po śmierci nadawałby się
na foto na wystawę.

Żadne inne ryby nie mają objawów. Minęły 3 dni od zdarzenia. Niektóre
inne skalary są "na oko" słabsze od tego pechowca, a mimo to ich stan
się nie pogarsza i nie zanosi się (mam nadzieję) na zgon.

Parametry wody jak z książki. Tydzień po rutynowej podmianie. Cały
sprzęt sprawny. Ostatnio nic nie zmieniałem w karmieniu.


pozdrowionka
Piotr

Xiant

unread,
Sep 8, 2011, 4:03:15 AM9/8/11
to
> Żadne inne ryby nie mają objawów. Minęły 3 dni od zdarzenia. Niektóre
> inne skalary są "na oko" słabsze od tego pechowca, a mimo to ich stan
> się nie pogarsza i nie zanosi się (mam nadzieję) na zgon.
>
> Parametry wody jak z książki. Tydzień po rutynowej podmianie. Cały
> sprzęt sprawny. Ostatnio nic nie zmieniałem w karmieniu.
>
>
> pozdrowionka
> Piotr
Witam

Skalary chodowalem raz i to krotko ale ... moze jak u ludzi, zyje, plywa
a nagle ... po prostu umiera ?


Pozdrawiam
Xiant

remove_this

unread,
Sep 13, 2011, 6:21:12 PM9/13/11
to
On 09/08/11 01:32, Piotr Piesik wrote:
> Witam,
>
> miałem dziwny przypadek. Może ktoś z Grupowiczów wpadnie na trop, co to
> mogło być.
>
> Zdechł mi ładnie wyrośnięty nieco ponad roczny skalar, bez żadnych
> zewnętrznych objawów. Nie było niczego, co wskazywałoby na znane mi
> choroby (zniekształceń ciała, uszkodzeń/ubytków skóry czy płetw,
> wystających oczu, opuchlizny, duszenia się, szybkiego oddechu,
> odstających skrzeli ani łusek, jakichkolwiek narośli, plam czy kropek).
>

Moze zatrucie metalami ciezkimi ?
Mialem kiedys identyczny przypadek i skalar zdechl przez zatrucie
miedzia, mniejsze ryby zyly normalnie - moze cos kleiles trefnym
silikonem ? Skalar duza ryba, nazarl sie miedzi z wody i mu odfajkowalo ;(

Pozdrawiam
Baraczek

Piotr Piesik

unread,
Sep 13, 2011, 5:37:22 PM9/13/11
to
W dniu 2011-09-14 00:21, remove_this pisze:
> Moze zatrucie metalami ciezkimi ?

Objawy mogłyby na to wskazywać - ale dlaczego tylko on jeden?


> Mialem kiedys identyczny przypadek i skalar zdechl przez zatrucie
> miedzia,

Ale miałeś tylko 1 skalara? U mnie pozostałe 9 żyje normalnie. Żyją też
zbrojniki, które podobno są wrażliwe na chemię (np. nie leczy się ich
preparatami miedziowymi).

Może ten jeden faktycznie "coś" zeżarł, czego inne na szczęście nie zeżarły.



pozdr.
P.

marti...@gmail.com

unread,
Jun 20, 2020, 4:43:26 AM6/20/20
to
U mnie było tak samo. Mój niespełna
9-miesięczny skalar zachowywał się w ten sam sposób. Tyle że EvilBlack (tak miał na imię skalarek) bardzo cierpiał z powodu szeregu różnych chorób. Chorował bardzo często. Cierpiał na astmę rybią, karłowatość i brak apetytu nawet na żywy pokarm. Oprócz tego młody skalar był bity i ścigany przez wielkiego glonojada, który podgryzał mu płetwy. W ostatnich dniach życia mojego skalara, glonojad zrobił mu z ogona pióropusz i ścigał wszystkie rybki. Jeśli zdychała jakaś rybka to tylko przez niego.
Ponieważ nie miałam osobnego akwarium z potrzebnym sprzętem dla EvilBlacka, włożyłam go do kotnika. Ale nie do takiego zwykłego. Młody skalarek potrzebował napowietrzania, leków i inhalacji, ponieważ był chory.
Bardzo się bał, że jak wyjdzie do akwarium to glonojad go zbije. I zbił go. Wszystkie płetwy miał poszarpane, skórę pokaleczoną i podbiegniętą krwią. W następnym dniu spalił się napowietrzacz, i biedny, cierpiący skalarek odszedł z mojego akwarium. Glonojad też padł, bo razem z nowymi rybkami przyniosłam do akwarium POSOCZNICĘ! Połowa obsady zdechła, skalarek też był zarażony. Zachowywał się w ten sam sposób co Pana skalar. Też leżał na dnie kotnika i dodatkowo glonojad wlazł do skalara i owinął się wokół chorego skalara, potwornie gryząc go w lewe oczko 😢😢😢😢😢 skandal myślałam że glonojad to spokojna rybka a tutaj taki wampir... serce pęka 😭😭😭😭😭

JJ 'ek

unread,
Mar 23, 2021, 10:03:48 AM3/23/21
to
twój glonojad mógł być chory. Mój glonojad jest bardzo spokojny, siedzi cały dzień w jednym miejscu i nawet lubiał skalara jednak skalar mój wczoraj odszedł i glonojad niestety teraz chyba jakąś depresje ma, nie rusza się wogłule, normalnie to wieczorem się ruszał a teraz nic. mój skalar żył 7 lat ale 1 dnia wiosny odszedł i boje się że glonojad do niego dołączy.
0 new messages