Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Dawne numery AUS i alarmowe (9xx)

1,132 views
Skip to first unread message

Mariusz W.

unread,
Feb 16, 2012, 7:58:59 PM2/16/12
to
Witam!

Zainteresowałem się dawnymi numerami abonenckich usług specjalnych.
Niestety w starych książkach telefonicznych nie znalazłem wszystkich,
pewnie dlatego że mam tylko z mojej strefy. Dlatego przejrzałem trochę
archiwalnych stron.

W każdym bądź razie, czy ktoś mógłby przejrzeć poniższą listę i podać
brakujące numery, ewentualnie skorygować błędy? Interesują mnie
wszystkie dawne trzycyfrowe numery z zakresu 900-999.

Co mnie zdziwiło, jednakowe numery mają
921 - nadawanie telegramów teleksem / prognoza pogody
933 - informacja autobusowa / odjazdy pociągów 0:00-8:00
955 - poczta głosowa / informacja paszportowa
Czy ktoś mógłby to wyjaśnić?

A oto pełna lista:
900 - zamawianie rozmów międzymiastowych
904 - nadawanie telegramów przez telefaks
905 - nadawanie telegramów przez telefon
909 - zamawianie rozmów ... ?
910 - informacja komunikacji miejskiej
911 - biuro numerów miejskich
912 - biuro numerów miejscowych
913 - biuro numerów zamiejscowych
914 - interwencyjne biuro napraw
917 - biuro zleceń - budzenie/przypominanie/zlecanie
918 - zgłaszanie uszkodzeń teleksów
919 - taxi (miejskie przedsiębiorstwa taksówkowe)
920 - porady kulinarne
921 - prognoza pogody
921 - nadawanie telegramów teleksem
922 - wyniki gier liczbowych (LOTTO)
923 - wyniki sportowe
925 - program stacji telewizyjnych i radiowych
926 - zegarynka
927 - horoskop
928 - bajki i opowiadania
929 - repertuar kin, teatrów i filharmonii
930 - informacja o numerach kierunkowych międzynarodowych
933 - informacja autobusowa
933 - odjazdy pociągów 0:00-8:00
934 - odjazdy pociągów 8:00-16:00
935 - odjazdy pociągów 16:00-24:00
936 - informacja kolejowa
939 - informacja turystyczna
950 - informacje o numerach kierunkowych
952 - informacja lotnicza
953 - rezerwacja lotnicza
955 - poczta głosowa
955 - informacja paszportowa
956 - informacja o rachunkach telefonicznych
958 - informacja o AIDS
959 - informacja o zatrudnieniu / handlowo-usługowa
965 - dyżurny techniczny miasta
971 - przywoływanie pagerów
973 - stan dróg
975 - zamawianie rozmów radiotelefonicznych
980 - zgłaszanie uszkodzeń aparatów publicznych

981 - pomoc drogowa
982 - pogotowie dźwigowe
983 - pogotowie weterynaryjne
984 - pogotowie rzeczne
985 - ratownictwo wodne i górskie
986 - straż miejska
987 - centrum zarządzania kryzysowego
988 - telefon zaufania
991 - pogotowie energetyczne
992 - pogotowie gazowe
993 - pogotowie ciepłownicze
994 - pogotowie wodociągowo-kanalizacyjne
995 - pogotowie komunikacyjne
996 - centrum antyterrorystyczne
997 - policja
998 - straż pożarna
999 - pogotowie ratunkowe


Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi
Mariusz W.

L501 aneryS

unread,
Feb 17, 2012, 9:49:01 AM2/17/12
to
(Guglowi hak w smak za QP)
Użytkownik "Mariusz W." <marius...@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:fe27a54e-daa4-4780...@i2g2000vbv.googlegroups.com...
** (w różnych miastach zakres bywał różny)
** odniosę się do tego, co miałem pod sobą. O ile czegoś po 18 latach nie
zapomniałem... (a na pewno tak się stało; Warszawa). Jeśli coś zaistniało
"po mnie", lub było zbyt krótko, mogę nie pamiętać.

Co mnie zdziwiło, jednakowe numery mają
921 - nadawanie telegramów teleksem / prognoza pogody

** Tylko pogoda.

933 - informacja autobusowa / odjazdy pociągów 0:00-8:00

** Kolej, autobusy jakoś inaczej kojarzę.

955 - poczta głosowa / informacja paszportowa
Czy ktoś mógłby to wyjaśnić?

** Raczej należało to ujednolicać, że gdy się do rodziny w innym
województwie wyjedzie, by samodzielnie można było dowiedzieć się o możliwość
powrotu. A nie, że kolej w Warszaiw tu, w Krakowie tam, we Wrocku siam, a w
Gdańsku nie ma, tylko pełen numer.

A oto pełna lista:
900 - zamawianie rozmów międzymiastowych

** 901 międzynarodowych, zdaje mi się, ze pod koniec można było dowiedzieć
się o czyjś numer za granicą.

904 - nadawanie telegramów przez telefaks
905 - nadawanie telegramów przez telefon

** 906 odwoływanie międzymiastowych
** 907 zamawianie międzymiastowych służbowych

909 - zamawianie rozmów ... ?

** reklamacja międzymiastowych

910 - informacja komunikacji miejskiej

** nie za mojej "kadencji" (pzez rok po ACMM siedziałem na 9xx, "temi
ręcamy" wyłączałem ją z ruchu)

911 - biuro numerów miejskich

** Informacja miejscowa, numery do urzędów i tu się dostało, ale zasadniczo,
z takimi zapytaniami to pod 913.

912 - biuro numerów miejscowych
913 - biuro numerów zamiejscowych

** Odwrotnie.

914 - interwencyjne biuro napraw

** Coś miałem pod 916, ale uciekło mi co...

917 - biuro zleceń - budzenie/przypominanie/zlecanie
918 - zgłaszanie uszkodzeń teleksów
919 - taxi (miejskie przedsiębiorstwa taksówkowe)
920 - porady kulinarne

** nie za mojej kadencji, ani przed nią.

921 - prognoza pogody

** Po przeniesieniu automatów z CA Muranów-1.

921 - nadawanie telegramów teleksem

** nie w Warszawie

922 - wyniki gier liczbowych (LOTTO)
923 - wyniki sportowe
925 - program stacji telewizyjnych i radiowych

** Tylko TV.

926 - zegarynka
927 - horoskop

** Chyba było pod koniec...

928 - bajki i opowiadania

** nie pamiętam w Warszawie.

929 - repertuar kin, teatrów i filharmonii

** j.w.

930 - informacja o numerach kierunkowych międzynarodowych
933 - informacja autobusowa
933 - odjazdy pociągów 0:00-8:00
934 - odjazdy pociągów 8:00-16:00
935 - odjazdy pociągów 16:00-24:00
936 - informacja kolejowa

** 4/5 powyższych zależnie od miasta.

939 - informacja turystyczna

** nie obsługiwałem.

950 - informacje o numerach kierunkowych

** W Warszawie od A do M bodajze, oraz 951 od N do Z/Ż.

952 - informacja lotnicza
953 - rezerwacja lotnicza

** Mało badałem, ale sporadycznie spotkałem się, że czasem funkcjonowały
zamiennie.
** 954 pomoc drogowa.

955 - poczta głosowa

** nie było u mnie.

955 - informacja paszportowa
956 - informacja o rachunkach telefonicznych
958 - informacja o AIDS

** numer darmowy.

959 - informacja o zatrudnieniu / handlowo-usługowa

** nie obsługiwałem.

965 - dyżurny techniczny miasta

** nie funkcjonował w Warszawie, numery 96xx były 4-cyfrowe. Techniczny był
9633, numer darmowy (przeważnie...)

971 - przywoływanie pagerów
973 - stan dróg

** nie miałem, drogi zgłaszałem pod 9633

975 - zamawianie rozmów radiotelefonicznych

** jeszcze był numer 977, ale umknęło mi, też radiotelefon

980 - zgłaszanie uszkodzeń aparatów publicznych

981 - pomoc drogowa

** PZMot OIDP, inna służba, niż 954.

982 - pogotowie dźwigowe
983 - pogotowie weterynaryjne
984 - pogotowie rzeczne

** Te trzy mogy zaistnieć "po mnie". Zasadniczo, dźwigi zgłaszało się pod
pełnym numerem miejskim.

985 - ratownictwo wodne i górskie

** Nie wiem, czy w stolicy czegoś nie władowano w to miejsce.

986 - straż miejska
987 - centrum zarządzania kryzysowego

** mogło być coś innego w "moich" czasach.

988 - telefon zaufania

** młodzieżowy. Ale dzwonili też dorośli. Z oczywistych względów nie ujawnię
szczegółów.

991 - pogotowie energetyczne
992 - pogotowie gazowe
993 - pogotowie ciepłownicze
994 - pogotowie wodociągowo-kanalizacyjne
995 - pogotowie komunikacyjne

** MZK/ZTM, sam kiedyś kierowcy (fajny facet byl, sympatyczny) użyczałem
komórki, gdy mu autobus na trasie padł. Numer darmowy. Przez spory czas, po
zmianie na 9285, w PlusGSM (nie wiem, jak w innych sieciach) nadal numer ten
działał i łączył tam, gdzie powinien.

996 - centrum antyterrorystyczne

** Teraz tak, za moich czasów to były dwa łącza do centrali monitorowania
alarmów (nie wnikałem w szczegóły). Po zadzwonieniu usłyszeć można było
popiskiwanie i popierdywanie inne niz z modemu. Rzadko wykorzystywane, numer
płatny.

997 - policja
998 - straż pożarna
999 - pogotowie ratunkowe

** numery z podtrzymaniem wstecz. Przyznam, ze nie rozkminiłem mechanizmu
takiego podtrzymania, jakoś mnie do tego niezbyt ciągnęło.

** Tyle ode mnie, mam nadzieję, że przez te 18 lat za wiele mi się nie
pomieszało, podałem, co mi komputer białkowy zeznał. Oczywiście, jeśli
gdzieś zbłądziłem, proszę tym samym o korektę. Jeśli ktoś może rozwinąć
temat, to też się polecam łaskawej uwadze :)

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

PiotRek

unread,
Feb 17, 2012, 1:10:25 PM2/17/12
to

Użytkownik "Mariusz W." <marius...@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:fe27a54e-daa4-4780...@i2g2000vbv.googlegroups.com...
> W każdym bądź razie, czy ktoś mógłby przejrzeć poniższą listę
> i podać brakujące numery, ewentualnie skorygować błędy?
> Interesują mnie wszystkie dawne trzycyfrowe numery z zakresu 900-999.


W Warszawie były jeszcze:
901 - zamawianie rozmów międzynarodowych
902 - jak wyżej (numer nigdzie nie publikowany, ale działał)
903 - jak wyżej (numer nigdzie nie publikowany, ale działał)
904 - jak wyżej (numer nigdzie nie publikowany, ale działał)
906 - odwoływanie rozmów międzymiastowych
908 - informacja o numerach zagranicznych i reklamacja
rozmów międzynarodowych
909 - reklamacja rozmów międzymiastowych
915 - zamawianie rozmów międzymiastowych drogą służbową
(rozmównice na pocztach tam zamawiały rozmowy, a może
i jakieś ważne urzędy)
916 - informacja o sieci Komertel (później pod tym numerem
była informacja o zmianach numerów kierunkowych)
970 - informacja o wypadkach
974 (działało tylko na centralach Alcatela S12) - próba
dzwonka (po wybraniu tego numeru i odłożeniu słuchawki
centrala oddzwaniała do abonenta)

--
Pozdrawiam

Piotr

Grzexs

unread,
Feb 17, 2012, 3:02:16 PM2/17/12
to
> Witam!
>
> W każdym bądź razie, czy ktoś mógłby przejrzeć poniższą listę i podać
> brakujące numery, ewentualnie skorygować błędy? Interesują mnie
> wszystkie dawne trzycyfrowe numery z zakresu 900-999.

924 - zgłaszanie awarii automatów telefonicznych

--
Grzexs

PiotRek

unread,
Feb 17, 2012, 3:59:40 PM2/17/12
to
Użytkownik "L501 aneryS" <spam.n...@spoko.pl> napisał w wiadomości news:4f3e68dd$1...@news.home.net.pl...
> > 965 - dyżurny techniczny miasta
>
> ** nie funkcjonował w Warszawie, numery 96xx były 4-cyfrowe. Techniczny był 9633, numer darmowy (przeważnie...)

Dyżyrny Techniczny Miasta był chyba pod 9656.
Pod 9633 było (i jest nadal) Pogotowie Drogowe ZDM.


> > 987 - centrum zarządzania kryzysowego
>
> ** mogło być coś innego w "moich" czasach.

O, przypomniało mi się. Jakoś tak w 1987 albo 1988 roku
pod tym numerem była informacja ORMO (ale o czym
tam informowali, to pojęcia nie mam).

--
Pozdrawiam

Piotr

PiotRek

unread,
Feb 17, 2012, 4:03:50 PM2/17/12
to
Użytkownik "L501 aneryS" <spam.n...@spoko.pl> napisał w wiadomości news:4f3e68dd$1...@news.home.net.pl...
> > 965 - dyżurny techniczny miasta
>
> ** nie funkcjonował w Warszawie, numery 96xx były 4-cyfrowe. Techniczny był 9633, numer darmowy (przeważnie...)

Dyżurny Techniczny Miasta był chyba pod 9656.
Pod 9633 było (i jest nadal) Pogotowie Drogowe ZDM.


> > 987 - centrum zarządzania kryzysowego
>
> ** mogło być coś innego w "moich" czasach.

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 17, 2012, 4:22:16 PM2/17/12
to
Pan PiotRek poinformował:

>>> 987 - centrum zarządzania kryzysowego
>>
>> ** mogło być coś innego w "moich" czasach.
>
> O, przypomniało mi się. Jakoś tak w 1987 albo 1988 roku pod tym numerem
> była informacja ORMO (ale o czym tam informowali, to pojęcia nie mam).

Podejrzewam, że informowali o stanie czuwania. Czy można spać spokojnie.

Jarek

--
W Gdyni zbiera się pospiesznie sztab kryzysowy
Albo anty, ryba psuje się od głowy
A każdy z prawem tutaj jest na bakier
John Malkovich jak grał Ruska to mówił "madier fakier"

Mariusz W.

unread,
Feb 17, 2012, 4:32:23 PM2/17/12
to
On 17 Lut, 15:49, "L501 aneryS" <spam.nie.j...@spoko.pl> wrote:
> (Guglowi hak w smak za QP)
> Użytkownik "Mariusz W." <mariusz.1...@poczta.fm> napisał w wiadomościnews:fe27a54e-daa4-4780...@i2g2000vbv.googlegroups.com...
> 975 - zamawianie rozmów radiotelefonicznych
>
> ** jeszcze był numer 977, ale umknęło mi, też radiotelefon

975 - zamawianie rozmów radiotelefonicznych 160 MHz
977 - zamawianie rozmów radiotelefonicznych 40 MHz

Czy tak?

Maciej Bebenek

unread,
Feb 17, 2012, 4:40:39 PM2/17/12
to
"Mariusz W." <marius...@poczta.fm> wrote:

> 975 - zamawianie rozmów radiotelefonicznych 160 MHz
> 977 - zamawianie rozmów radiotelefonicznych 40 MHz
>

976 Polpager?

PiotRek

unread,
Feb 17, 2012, 4:45:24 PM2/17/12
to
Użytkownik "Maciej Bebenek" <macie...@tpsa.waw.pl> napisał w wiadomości
news:949451403351207548.3500...@news.home.net.pl...
> "Mariusz W." <marius...@poczta.fm> wrote:
>
> > 975 - zamawianie rozmów radiotelefonicznych 160 MHz
> > 977 - zamawianie rozmów radiotelefonicznych 40 MHz

977 - chyba 45 MHz. :-)


> 976 Polpager?

E-e.

971 - Polpager
9641 - Bel Pagette, później przemianowane na Easy Call
9642 - Telepage
9646 - Metro Bip

-
Pozdrawiam

Piotr

PiotRek

unread,
Feb 17, 2012, 5:04:29 PM2/17/12
to
Użytkownik "Mariusz W." <marius...@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:fe27a54e-daa4-4780...@i2g2000vbv.googlegroups.com...
> Co mnie zdziwiło, jednakowe numery mają
> 921 - nadawanie telegramów teleksem / prognoza pogody

Zaraz zaraz, z tym teleksem to nie tak.

Sieć teleksowa to był odrębny byt - i faktycznie
(jak teraz sprawdziłem) pod numerem teleksowym 81921
było "przyjmowanie telegramów od abonentów",
ale to był numer teleksowy, a nie AUS w PSTN.

--
Pozdrawiam

Piotr

L501 aneryS

unread,
Feb 17, 2012, 5:23:24 PM2/17/12
to

Użytkownik "PiotRek" <bell187...@wp.pl.invalid> napisał w wiadomości
news:jhm56r$94j$1...@inews.gazeta.pl...
>
> W Warszawie były jeszcze:
> 901 - zamawianie rozmów międzynarodowych
> 902 - jak wyżej (numer nigdzie nie publikowany, ale działał)
> 903 - jak wyżej (numer nigdzie nie publikowany, ale działał)
> 904 - jak wyżej (numer nigdzie nie publikowany, ale działał)

A to już chyba na EWSD, a potem na dedykowanym Ericssonie chyba zrobili, z
mojej takie coś (902-4) nie wychodziło.

> 906 - odwoływanie rozmów międzymiastowych
> 908 - informacja o numerach zagranicznych i reklamacja
> rozmów międzynarodowych
> 909 - reklamacja rozmów międzymiastowych
> 915 - zamawianie rozmów międzymiastowych drogą służbową
> (rozmównice na pocztach tam zamawiały rozmowy, a może
> i jakieś ważne urzędy)

Hmm... ja chyba zamawiałem kiedyś służbowa pod 907... usiłuję sobie
przypomnieć, czy z mojej 9xx takie coś wychodziło, przypomnieć się nie chce.

> 974 (działało tylko na centralach Alcatela S12) - próba
> dzwonka (po wybraniu tego numeru i odłożeniu słuchawki
> centrala oddzwaniała do abonenta)

Z próbą, udało mi się namierzyć takie działanie w Warszawie oczywiście, w
Krakowie na tamtejszych S12, nie pamiętam, jak na poznańskich, czy też (na
dworcu kilka urmetów pod nimi było) miały, chyba nie... W innych miastach
nie miałem okazji sprawdzić, choćby dlatego, ze nieczęsto trafiałem na S12
gdzie indziej, poza tym, jeśli już, to było to zanim dowiedziałem się o tym
numerze.

L501 aneryS

unread,
Feb 17, 2012, 5:30:56 PM2/17/12
to

Użytkownik "PiotRek" <bell187...@wp.pl.invalid> napisał w wiadomości
news:jhmfbp$b0r$1...@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "L501 aneryS" <spam.n...@spoko.pl> napisał w wiadomości
> news:4f3e68dd$1...@news.home.net.pl...
>> > 965 - dyżurny techniczny miasta
>>
>> ** nie funkcjonował w Warszawie, numery 96xx były 4-cyfrowe. Techniczny
>> był 9633, numer darmowy (przeważnie...)
>
> Dyżurny Techniczny Miasta był chyba pod 9656.

Nie wykluczam... to musiało być już po okresie mojej styczności z 9xx, bo
jedyne 4-cyfrowe co kojarzę, to zakres 962x-964x.

> Pod 9633 było (i jest nadal) Pogotowie Drogowe ZDM.

W każdym razie zdarzało mi się kłoipoty ze światłami na przejściach i z
latarniami bezz świecenia, zgłaszać.

>> > 987 - centrum zarządzania kryzysowego
>>
>> ** mogło być coś innego w "moich" czasach.
>
> O, przypomniało mi się. Jakoś tak w 1987 albo 1988 roku
> pod tym numerem była informacja ORMO (ale o czym
> tam informowali, to pojęcia nie mam).

A to już było za mojego ACMM, przed okresem mojej bytności na 9xx. niby
mogłem to skanować, ale nie zawsze mi się chciało.

L501 aneryS

unread,
Feb 17, 2012, 5:32:14 PM2/17/12
to

Użytkownik "Mariusz W." <marius...@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:31951628-6be8-472e...@b18g2000vbz.googlegroups.com...
** Acha, chyba tak... musiałbym notatki przegrzebać... ale z okresu 9xx
raczej nic nie mam.

L501 aneryS

unread,
Feb 17, 2012, 5:34:13 PM2/17/12
to

Użytkownik "PiotRek" <bell187...@wp.pl.invalid> napisał w wiadomości
news:jhmitg$m2p$1...@inews.gazeta.pl...
A do samych telegramów była wydzielona sieć teleksów, zwana, jak wiemy,
siecia telegramową.

PiotRek

unread,
Feb 17, 2012, 5:35:29 PM2/17/12
to
Użytkownik "L501 aneryS" <spam.n...@spoko.pl> napisał w wiadomości news:4f3ed35d$3...@news.home.net.pl...
> Użytkownik "PiotRek" <bell187...@wp.pl.invalid> napisał w wiadomości news:jhm56r$94j$1...@inews.gazeta.pl...
>>
>> W Warszawie były jeszcze:
>> 901 - zamawianie rozmów międzynarodowych
>> 902 - jak wyżej (numer nigdzie nie publikowany, ale działał)
>> 903 - jak wyżej (numer nigdzie nie publikowany, ale działał)
>> 904 - jak wyżej (numer nigdzie nie publikowany, ale działał)
>
> A to już chyba na EWSD, a potem na dedykowanym Ericssonie chyba zrobili, z mojej takie coś (902-4) nie wychodziło.

W 1988 r. działało - nie wiem, jaka wtedy była centrala na USS,
ale chyba jeszcze Strowger? Może od Ciebie wychodziło,
tylko nie wiedziałeś? ;-)


>> 915 - zamawianie rozmów międzymiastowych drogą służbową
>> (rozmównice na pocztach tam zamawiały rozmowy, a może
>> i jakieś ważne urzędy)
>
> Hmm... ja chyba zamawiałem kiedyś służbowa pod 907... usiłuję sobie przypomnieć, czy z mojej 9xx takie coś wychodziło, przypomnieć
> się nie chce.

O kurczę, masz rację, moja pomyłka.
907 było dla rozmów służbowych, a 915 - dla uprawnionych abonentów
(nie wiem, jacy to byli uprawnieni - może jakieś ambasady
albo ministerstwa? Ale ministerstwa to raczej miały LB na CMM...).

--
Pozdrawiam

Piotr

L501 aneryS

unread,
Feb 17, 2012, 6:15:21 PM2/17/12
to

Użytkownik "PiotRek" <bell187...@wp.pl.invalid> napisał w wiadomości
news:jhmknl$rjl$1...@inews.gazeta.pl...
>>> 902 - jak wyżej (numer nigdzie nie publikowany, ale działał)
>>> 903 - jak wyżej (numer nigdzie nie publikowany, ale działał)
>>> 904 - jak wyżej (numer nigdzie nie publikowany, ale działał)
>>
>> A to już chyba na EWSD, a potem na dedykowanym Ericssonie chyba zrobili,
>> z mojej takie coś (902-4) nie wychodziło.
>
> W 1988 r. działało - nie wiem, jaka wtedy była centrala na USS,
> ale chyba jeszcze Strowger? Może od Ciebie wychodziło,

32AB :)

> tylko nie wiedziałeś? ;-)

Wtedy to jeszcze nie ode mnie :) Mój czas tam, to +- październik 1993 -
listopad 1994 (choć ostatni mniej-więcej miesiąc, to powiedzmy, pilnowanie
wyłączonych z ruchu urządzeń centrali W58, wraz z końcówkami
teletansmisyjnymi. Ale tam od zajechania lamp było...

> albo ministerstwa? Ale ministerstwa to raczej miały LB na CMM...).

Nie przypuszczam, aby mieli dojście bezpośrednio do komutacji, ale dajmy na
to do telefonistek, które łączyły, czemu nie? Chociaż nie wiem, czy się to
opłacało, ale... nie siedziałem w tym bezpośrednio.

PiotRek

unread,
Feb 17, 2012, 6:34:31 PM2/17/12
to
Użytkownik "L501 aneryS" <spam.n...@spoko.pl> napisał w wiadomości news:4f3edf8a$1...@news.home.net.pl...
> > albo ministerstwa? Ale ministerstwa to raczej miały LB na CMM...).
>
> Nie przypuszczam, aby mieli dojście bezpośrednio do komutacji, ale dajmy na to do telefonistek, które łączyły, czemu nie? Chociaż
> nie wiem, czy się to opłacało, ale... nie siedziałem w tym bezpośrednio.

Do komutacji dojścia nie mieli, a właśnie do telefonistek
(aczkolwiek w drugą stronę komutacja działała).

LB do CMM miały niektóre hotele, TVP, SUSW (czyli centrala
Pałacu Mostowskich, faktycznie zlokalizowana na Pradze przy
Sierakowskiego) i zapewne wiele innych "ważnych" instytucji.

--
Pozdrawiam

Piotr

Łukasz Jarosław Mozer

unread,
Feb 17, 2012, 7:49:31 PM2/17/12
to
Dnia Fri, 17 Feb 2012 19:10:25 +0100, PiotRek napisał(a):

> 974 (działało tylko na centralach Alcatela S12) - próba
> dzwonka (po wybraniu tego numeru i odłożeniu słuchawki
> centrala oddzwaniała do abonenta)

Żeby tylko oddzwaniała... ;-)
--
www.baseciq.org
"Rozmowa z Kolejami Mazowieckimi tym się różni od rozmowy z
terrorystami, że z terrorystami można negocjować".

Grzexs

unread,
Feb 18, 2012, 1:29:24 PM2/18/12
to
> 922 - wyniki gier liczbowych (LOTTO)

We Wrocławiu pod tym numerem wyniki Toto-lotka (bo tak to się wtedy
nazywało) były tylko okresowo, bodajże w następnym dniu po losowaniu,
może w jakichś konkretnych godzinach, tego dokładnie nie pamiętam. W
pozostałym czasie nadawano bajki. Tylko tak trochę bez sensu, bo można
było "włączyć się" w połowie bajki…

--
Grzexs

Jd.

unread,
Feb 19, 2012, 11:01:06 AM2/19/12
to

Użytkownik "Mariusz W." <marius...@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:fe27a54e-daa4-4780...@i2g2000vbv.googlegroups.com...

> Zainteresowałem się dawnymi numerami abonenckich usług specjalnych.
> Niestety w starych książkach telefonicznych nie znalazłem wszystkich,

> W każdym bądź razie, czy ktoś mógłby przejrzeć poniższą listę i podać
> brakujące numery, ewentualnie skorygować błędy? Interesują mnie
> wszystkie dawne trzycyfrowe numery z zakresu 900-999.

Jak "dawne" to one nie miały formatu 9xx, numery 9xx to już "nowe" po
zmianach wprowadzonych w drugiej połowie lat 70-tych.

Książka Telefoniczna dla Katowic 1968/69 podaje:

00 - międzymiastowa
02 - reklamacje międzymiastowej
03 - informacja
04 - zgłaszanie uszkodzeń (tylko centrala K-ce Północ, czyli ta z ul.
Pocztowej).
05 - nadawanie telegramów telefonem
06 - zegarynka
017 - pogotowie MO
018 - pogotowie Straży Pożarnej
019 - Pogotowie Ratunkowe
--
==========###-###*###-###==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdub...@interia.pl
==========###-###-###-###==============





L501 aneryS

unread,
Feb 19, 2012, 12:30:01 PM2/19/12
to

Użytkownik "Jd." <jdub...@interia.pl> napisał w wiadomości
news:4f411cc1$0$1255$6578...@news.neostrada.pl...
> Książka Telefoniczna dla Katowic 1968/69 podaje:
>
> 00 - międzymiastowa
> 02 - reklamacje międzymiastowej
> 03 - informacja
> 04 - zgłaszanie uszkodzeń (tylko centrala K-ce Północ, czyli ta z ul.
> Pocztowej).
> 05 - nadawanie telegramów telefonem
> 06 - zegarynka
> 017 - pogotowie MO
> 018 - pogotowie Straży Pożarnej
> 019 - Pogotowie Ratunkowe

W Krakowie wszystko pamiętam, było 2-cyfrowe, ale tam rejestry...
W Katowicach przypuszczam, że była jakaś biegówka i tam, aby uelastycznić
ruch, trzeba było powiększyć fizyczną pojemność centrali.
Gdzie ruch mały, to dwucyfrowo, gdzie większy - dodano w środek trzecią
cyfrę. Kombinowałem, jak to ze stopniowaniem by było, tak mi wyszło - aby
wiązka była "zupełna", mam na myśli stan, gdzie każde łącze wchodzace może
być skomutowane do każdego wychodzącego, przy numeracji (gdzie pierwsza
cyfra jest ta sama) dwucyfrowej maksymalna ilość stanowisk służby, przy
założeniu, ze to Strowger, to 20, przy 3-cyfrowej 400 stanowisk. Jest
jeszcze jeden aspekt - w Katowicach (w Krakowie też zresztą, jak wynikło z
mojego przegladania starych książek telefonicznych) były normalne numery,
zaczynające się cyfrą 9, gdzieś widziałem nawet numer w Gliwicach 91-5x-xx
(czy, jak często spotykałem się z numerowaniu na Śląsku, 915-xxx), w którymś
ze starych wykazów.

Jd.

unread,
Feb 19, 2012, 5:17:16 PM2/19/12
to

Użytkownik "L501 aneryS" <spam.n...@spoko.pl> napisał w wiadomości
news:4f41319b$1...@news.home.net.pl...
>
> Jest jeszcze jeden aspekt - w Katowicach (w Krakowie też zresztą, jak
> wynikło z mojego przegladania starych książek telefonicznych) były
> normalne numery, zaczynające się cyfrą 9, gdzieś widziałem nawet numer w
> Gliwicach 91-5x-xx (czy, jak często spotykałem się z numerowaniu na
> Śląsku, 915-xxx), w którymś ze starych wykazów.

Gliwice za "starego pierwej" nie były włączone do obszaru zautomatyzowanego
ruchu w GOP i numery były czterocyfrowe (zaszłość z podziału G.GŚl. między
Polskę a Niemcy). Po włączeniu do obszaru zautomatyzowanego dodano z przodu
do numerów 91 (podobnie w Bytomiu dodano 81 a w Zabrzu 71). Owo 91 zmieniono
na 31 w latach 70-tych by zrobić miejsce dla numerów specjalnych 9xx. Tyle
żeby Gliwice mogły przejść na numery 3x xx xx to do numerów 3xx xx
(Katowice Północ) trzeba było dodać na przedzie 5 (3 xx xx --> 53 xx xx)...
Podobna akcja z podmianą numerów miała miejsce w latach 90-tych, gdy numery
1xx xx xx zmieniono na 2xx xx xx by zrobić miejsce dla numerów
specjalnych...

L501 aneryS

unread,
Feb 19, 2012, 6:13:19 PM2/19/12
to

Użytkownik "Jd." <jdub...@interia.pl> napisał w wiadomości
news:4f4174ec$0$1273$6578...@news.neostrada.pl...
>
> Gliwice za "starego pierwej" nie były włączone do obszaru
> zautomatyzowanego ruchu w GOP i numery były czterocyfrowe (zaszłość z
> podziału G.GŚl. między Polskę a Niemcy). Po włączeniu do obszaru
> zautomatyzowanego dodano z przodu

To w ogóle kłopotliwy układ. Podobnie miała Warszawa przed wojną i chyba
zaraz po, do podwarszawskich zamawiało się "online" rozmowę podmiejską, a w
drugą stronę podmiejscy kręcili zero do Warszawy. Nie pamiętam, jak to w
rejonie Krakowa i Katowic było (chodzi o stronę "do", zanim nastąpiło
dopisanie z przodu)

> do numerów 91 (podobnie w Bytomiu dodano 81 a w Zabrzu 71). Owo 91
> zmieniono na 31 w latach 70-tych by zrobić miejsce dla numerów
> specjalnych 9xx. Tyle żeby Gliwice mogły przejść na numery 3x xx xx to do
> numerów 3xx xx (Katowice Północ) trzeba było dodać na przedzie 5 (3 xx
> x --> 53 xx xx)...

Aż kapie od ciężkości braku central rejestrowych... Warszawa też ich prawie
nie miała i był kłopot, takie Wołomin, Legionowo, czy Nowy Dwór, chcąc
między sobą pogadać, waliły przez CWW, przytulony (ten sam budynek) do CA
Grochów. Bywało, że pyknął kabelek... Zazdrościłem Krakowowi, któremu
wystarczyło przeprogramować przeliczniki na centralach.

> Podobna akcja z podmianą numerów miała miejsce w latach 90-tych, gdy
> numery 1xx xx xx zmieniono na 2xx xx xx by zrobić miejsce dla numerów
> specjalnych...

Najbardziej bym postawił na uporządkowanie numeracji, było miejsce i na
"specjalne" i na zwykłe numery, poza tym, w tym czasie już były centrale
rejestrowe, nie pamiętam dat, czy nie działała już sieć tranzytówek EWSD? Tu
akurat ładnie wam się udało, taki Kraków miał znacznie gorzej, aby się to
wszystko nie pochrzaniło, tzeba było zastosować jednocześnie, liczyłem, 40
wzorców zmian. W węźle katowickim nie wiem, czy nie mniej było wszystkich
zmian w ogóle...

Heh, kurdeblaszka, lat minęło pełnoletnio niemalże, skleroza zaczyna mnie
"zjadać" :) Chyba zacznę z drutu koszyki wyplatać, tak mnie ostatnio naszło
:)

Maciej Bebenek

unread,
Feb 19, 2012, 6:30:15 PM2/19/12
to
"L501 aneryS" <spam.n...@spoko.pl> wrote:
> Użytkownik "Jd." <jdub...@interia.pl> napisał w wiadomości

>> Podobna akcja z podmianą numerów miała miejsce w latach 90-tych, gdy >
>> numery 1xx xx xx zmieniono na 2xx xx xx by zrobić miejsce dla numerów > specjalnych...
>
> Najbardziej bym postawił na uporządkowanie numeracji, było miejsce i na
> "specjalne" i na zwykłe numery, poza tym, w tym czasie już były centrale
> rejestrowe, nie pamiętam dat, czy nie działała już sieć tranzytówek EWSD?
> Tu akurat ładnie wam się udało, taki Kraków miał znacznie gorzej, aby się
> to wszystko nie pochrzaniło, tzeba było zastosować jednocześnie,
> liczyłem, 40 wzorców zmian. W węźle katowickim nie wiem, czy nie mniej
> było wszystkich zmian w ogóle...


W Katowicach (podobnie jak w Warszawie) w okresie przejściowym 6D->7D
istniały dwa WSN. Dla numerów 6D było to 32, dla 7D (zaczynających się od
1) zwykłe chamskie 3. Stąd na numery 7D dzwoniło się 0 3 1PQM CDU. A
jedynka rzeczywiście stała się potrzebna dla numeracji HESC.
Tak samo rozpoczęto uwalnianie cyfry 9 w numeracji WSN/WST, stąd Centertel
awansował z 90 do 690. Na szczęscie nie zdążono wywalić Szczecina, Gorzowa
czy Koszalina :-P

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 19, 2012, 6:35:29 PM2/19/12
to
L501 aneryS napisał:

> To w ogóle kłopotliwy układ. Podobnie miała Warszawa przed wojną
> i chyba zaraz po, do podwarszawskich zamawiało się "online" rozmowę
> podmiejską, a w drugą stronę podmiejscy kręcili zero do Warszawy.

W takim na przykład Sulejówku na początku lat osiemdziesiątych
(czyli poniekąd również "przed" i "zaraz po") rozmowę do Warszawy
realizowało się nie przez zero, a przez telefonistkę.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 19, 2012, 6:46:11 PM2/19/12
to
Pan Maciej Bebenek napisał:

> W Katowicach (podobnie jak w Warszawie) w okresie przejściowym 6D->7D
> istniały dwa WSN. Dla numerów 6D było to 32, dla 7D (zaczynających się
> od 1) zwykłe chamskie 3. Stąd na numery 7D dzwoniło się 0 3 1PQM CDU.
> A jedynka rzeczywiście stała się potrzebna dla numeracji HESC.
> Tak samo rozpoczęto uwalnianie cyfry 9 w numeracji WSN/WST, stąd
> Centertel awansował z 90 do 690. Na szczęscie nie zdążono wywalić
> Szczecina, Gorzowa czy Koszalina :-P

Chyba Koszalina, nie Szczecina. I dlaczego na szczęście? Pomysł, by
jakieś pieprzone 49 stref numeracyjnych zabierały wszystkie cyfry od
1 do 9 jest ogólnie porypany. Dawno powinny zostać zmienione, by zwolnić
tyle cyfr, ile się da. Im wcześniej, tym lepiej. Teraz już za późno --
najlepiej po prostu zliwkidować (podział geograficzny w numeracji, nie
telefony w ogóle).

--
Jarek

L501 aneryS

unread,
Feb 20, 2012, 4:15:48 AM2/20/12
to

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <ja...@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnjk31q1...@falcon.lasek.waw.pl...
> W takim na przykład Sulejówku na początku lat osiemdziesiątych
> (czyli poniekąd również "przed" i "zaraz po") rozmowę do Warszawy
> realizowało się nie przez zero, a przez telefonistkę.

Wiadomo, że nie wszystkie miasta miały automat, ale te, co miały, to
"zerowały".
Paniom telefonistkom z Sulejówka, osobiście nawet miałem okazję powiedzieć
"dzieńdobry" :) I to nawet w momencie, gdy już mozna było poobijać się o
stojaki założonej tam (i działającej) S12...

L501 aneryS

unread,
Feb 20, 2012, 4:19:52 AM2/20/12
to

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <ja...@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnjk32e2...@falcon.lasek.waw.pl...
> Chyba Koszalina, nie Szczecina. I dlaczego na szczęście? Pomysł, by
> jakieś pieprzone 49 stref numeracyjnych zabierały wszystkie cyfry od
> 1 do 9 jest ogólnie porypany. Dawno powinny zostać zmienione, by zwolnić
> tyle cyfr, ile się da. Im wcześniej, tym lepiej. Teraz już za późno --
> najlepiej po prostu zliwkidować (podział geograficzny w numeracji, nie
> telefony w ogóle).

Mamy jeszcze jedną, dobra okazję, by to uporządkować.Nie wiem, na ile to
jest prawdą, że do numeru ma jeszcze dojść jedna cyfra, ale jeśli, to należy
to wykorzystać. Nie wysłowię się na razie w jaki sposób to porozdzielać, bo
nie mam akurat "weny", ale pwiem, że np. chodzi mi o "scalenie" numeracji
komórek, aby nie była porozpieprzana po całym zakresie (tu 5xx..., tu
6xx..., tu 7xx..., a tu 8xx...). ITD.

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 5:14:37 AM2/20/12
to
L501 aneryS napisał:

>> W takim na przykład Sulejówku na początku lat osiemdziesiątych
>> (czyli poniekąd również "przed" i "zaraz po") rozmowę do Warszawy
>> realizowało się nie przez zero, a przez telefonistkę.
>
> Wiadomo, że nie wszystkie miasta miały automat, ale te, co miały,
> to "zerowały".
> Paniom telefonistkom z Sulejówka, osobiście nawet miałem okazję
> powiedzieć "dzieńdobry" :) I to nawet w momencie, gdy już mozna
> było poobijać się o stojaki założonej tam (i działającej) S12...

Teraz sobie uświadomiłem, że ta centrala była tam nie tylko w latach
osiemdziesiątych, ale i na początku dziewięćdziesiątych. Wtedy to
znajomy łączył się stamtąd modemem do CIUW. A że modemy zwykle były
zajęte, to telefonistka często "dawała mu Warszawę na linię", aby ten
mógł dalej sam kręcić warszawski numer. Gdy mu się za którymś razem
wreszcie udawało, telefonistka przerywała połączenie -- "bo chyba źle
połączyło, coś tak skrzypi na linii".

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 5:20:00 AM2/20/12
to
L501 aneryS napisał:

>> Chyba Koszalina, nie Szczecina. I dlaczego na szczęście? Pomysł, by
>> jakieś pieprzone 49 stref numeracyjnych zabierały wszystkie cyfry od
>> 1 do 9 jest ogólnie porypany. Dawno powinny zostać zmienione, by zwolnić
>> tyle cyfr, ile się da. Im wcześniej, tym lepiej. Teraz już za późno --
>> najlepiej po prostu zliwkidować (podział geograficzny w numeracji, nie
>> telefony w ogóle).
>
> Mamy jeszcze jedną, dobra okazję, by to uporządkować.Nie wiem, na ile
> to jest prawdą, że do numeru ma jeszcze dojść jedna cyfra, ale jeśli,
> to należy to wykorzystać.

ONI zawsze znajdą sobie powód i usprawiedliwienie do kolejnego wydłużenia
numeru. Gdyby pomyślano od razu, to można było te nieszczęsne 49 stref
dać na numerach 2-6, zostawiając 1 i 9 na numery specjalne, a 7 i 8 na
rezerwę, która jak raz by się przydała do komórek. 20 stref po 10 milionów
numerów, to by nam starczyło.

> Nie wysłowię się na razie w jaki sposób to porozdzielać, bo nie mam
> akurat "weny", ale pwiem, że np. chodzi mi o "scalenie" numeracji
> komórek, aby nie była porozpieprzana po całym zakresie (tu 5xx...,
> tu 6xx..., tu 7xx..., a tu 8xx...). ITD.

Akurat znam tego gościa, co wymyślił obecne strefy numeracyjne. Misiącami
siedział w miniesterstwie zmagał się ze swoją weną, a nikt mu nie śmiał
przypomnieć o innych zadaniach, bo on przecież pracuje nad ponumerowaniem
49 województw. Tylko z powodu wypuszczenia tego gniota teraz pojawiają
się pomysły dołożenia jedenastej cyfry do numerów. To jest paranoja, by
w kraju, gdzie mieszka nie więcej niż 40 milionów ludzi mieć plan numeracji
o pojemności 10 miliardów -- ponad dwieście numerów na twarz.

--
Jarek

L501 aneryS

unread,
Feb 20, 2012, 9:09:18 AM2/20/12
to

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <ja...@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnjk47ig...@falcon.lasek.waw.pl...
>> Mamy jeszcze jedną, dobra okazję, by to uporządkować.Nie wiem, na ile
>> to jest prawdą, że do numeru ma jeszcze dojść jedna cyfra, ale jeśli,
>> to należy to wykorzystać.
>
> ONI zawsze znajdą sobie powód i usprawiedliwienie do kolejnego wydłużenia

To wiadomo. Jednakże mleko, niestety, (qrva(1)) się wylało, to trzeba
zdziałać z tym, co mamy.

> numeru. Gdyby pomyślano od razu, to można było te nieszczęsne 49 stref
> dać na numerach 2-6, zostawiając 1 i 9 na numery specjalne, a 7 i 8 na
> rezerwę, która jak raz by się przydała do komórek. 20 stref po 10 milionów
> numerów, to by nam starczyło.

Nawet w 8-cyfrowej numeracji było od pyty rezerwy, ze do dziś byśmy nie
zapchali. Ale skoro się rozeszło do 9 cyfr, co z pewnych względów jeszcze
(by) przeszło, to później poszli na łatwiznę i poutykali nowe, jak flagi w
psich kupach.

> Akurat znam tego gościa, co wymyślił obecne strefy numeracyjne. Misiącami
> siedział w miniesterstwie zmagał się ze swoją weną, a nikt mu nie śmiał
> przypomnieć o innych zadaniach, bo on przecież pracuje nad ponumerowaniem
> 49 województw. Tylko z powodu wypuszczenia tego gniota teraz pojawiają
> się pomysły dołożenia jedenastej cyfry do numerów. To jest paranoja, by

Najgorsze, że na siłę przenoszono niekiedy z jednej strefy do innej, dla
mnie takim przykadem był Osieck, (22)77916xx, przeniesiony do (25).

> w kraju, gdzie mieszka nie więcej niż 40 milionów ludzi mieć plan
> numeracji
> o pojemności 10 miliardów -- ponad dwieście numerów na twarz.

Może dążą do wprowadzenia numeracji tożsamej z IPv6, gdzie już konieczne
było dla skrócenia zapisu, opuszczanie miejsc zerowych i zapis
szesnastkowy...? :)
Ja chyba byłbym w stanie w ciągu kilku dni dokładnie opracowac tę numerację,
z mniejszą długością numeru i mieszczącą więcej... Już na przełowie lat
80/90 miałem pewną koncepcję, jedną z wersji było, aby pierwsza cyfra
kierunku wyróżniała ACMM (co w większości można powiedzieć, było
zastosowane), a druga wyróżniała pewien obszar główny. W ramach tego
obszaru, dla miast o mniejszych numeracjach, istniały by "wyjściówki", co
też bywało zrealizowane, polegające na tym, że wewnątrz wybierało się
"lokalnie", z zewnątrz wybierało się pełen numer, a zaletą tego mogło być,
że w sytuacji rozbudowy centrali, nie zmieniałby się numer wybierany, czyli
np. wnuczek nadal bez zmian dodzwoniłby się do babci, a babcia, dzwoniąc do
miasta, dostała by informację o zmianie, że zamiast "zero" (czy innej
wyjściówki "na miasto"), to teraz kręci normalny numer, a lokalnie - podobny
komunikat o dodaniu do numeru cyfr, które dotychczas wybierano tylko z
zewnatrz. To jedyna większza uciążliwość takich zmian, bo z zewnatrz nie
zmieniło by się nic.
Acha... że ludzie by się pogubili? Francuzi potrafili jednej nocy zmienić
20-kilka milionów numerów i jakoś się nie pogubili.
Na dziś - pierwszą cyfrą wyróżniałbym numer usługi, 1-2 kolejnymi operatora
"oryginalnego" (2), zaś następne, to już numer na stałe przypisany
abonentowi (chyba, ze pisemnie zrezygnuje). Przy roszadach ewentualnie
zmieniały by się tylko pierwsze 2-3 cyfry, a numer właściwy byłby ten sam na
wieki, albo do rezygnacji. Bez tego wchodziłby w skład "masy spadkowej"
nawet.... To tak w uproszczeniu.

(1) To wyraz dezaprobaty dla działań "wół pierdzi stodoła słucha".
(2) Chodzi o operatora, u którego abonent dostałby numer po raz pierwszy.
Otrzymanie tego numeru, powodowało by automatyczne zastrzeżenie
"wprasowania" części "osobistej" numeru do innych numerów otrzymanych u
innych operatorów, z wyjątkiem sytuacji, gdy tak postępuje abonent
otrzymujący ten numer "oryginalnie". Obostrzona była by odsprzedaż "złotych"
i takich tam, numerów, nierozdzielne były by też między różne osoby, czyli
wszystkie części miałby jeden abonent, albo żaden. (z niewielką dyspensą,
gdyby numer "rozdać" wśród najbliższej rodziny, ale nie dalej) (A to po to,
aby utrudnić korporacjom nieczyste ruchy, gdyby przypadkiem jakiś ciekawy
numer dostała Babcia Stefa, która po prostu chce, aby do niej dzwonił
wnuczek, rodzina, oraz przyjaciółki - babcia była pierwsza, strata
korporacji). A w ogóle, odciąłbym numerację od operatorów i uniezależnił
wniosek od przydziału numeru, czyli, abonent występując o telefon, albo ma
już przyznany numer, albo też, moze to zlecić operatorowi, zeby zdobył
numer, który od tego momentu byłby już abonenta i niczyj inny, nawet nie
operatora (abonent oczywiście zapłaciby za usługę jakąś rozsądną kwote -
dziś to robi w ramach opłaty instalacyjnej).

Dobra, trochę wody polałem, tak to dziwacznie widzę. Kwestię szczegółów, np.
utrzymanie numeru bez posiadania telefonu, wkomponownie numeru w posiadany
abonament, lub usługę równoważną abo, to w dyskusjach by załatwić.

L501 aneryS

unread,
Feb 20, 2012, 9:11:55 AM2/20/12
to

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <ja...@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnjk478d...@falcon.lasek.waw.pl...
(Sulejówek)
> Teraz sobie uświadomiłem, że ta centrala była tam nie tylko w latach
> osiemdziesiątych, ale i na początku dziewięćdziesiątych. Wtedy to
> znajomy łączył się stamtąd modemem do CIUW. A że modemy zwykle były
> zajęte, to telefonistka często "dawała mu Warszawę na linię", aby ten
> mógł dalej sam kręcić warszawski numer. Gdy mu się za którymś razem
> wreszcie udawało, telefonistka przerywała połączenie -- "bo chyba źle
> połączyło, coś tak skrzypi na linii".

Hehe, albo na ręcznych, na zestawionym połączeniu modemowym "Móówi sieę?"
:))

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 9:59:28 AM2/20/12
to
L501 aneryS napisał:

>> Gdyby pomyślano od razu, to można było te nieszczęsne 49 stref dać na
>> numerach 2-6, zostawiając 1 i 9 na numery specjalne, a 7 i 8 na rezerwę,
>> która jak raz by się przydała do komórek. 20 stref po 10 milionów
>> numerów, to by nam starczyło.
>
> Nawet w 8-cyfrowej numeracji było od pyty rezerwy, ze do dziś byśmy nie
> zapchali. Ale skoro się rozeszło do 9 cyfr, co z pewnych względów jeszcze
> (by) przeszło, to później poszli na łatwiznę i poutykali nowe, jak flagi
> w psich kupach.

Co to jest "8-cyfrowa numeracja"? Czegoś takiego nigdy u nas nie było.
Były numery lokalne (w strefach) o różnej długości, a do tego kierunkowe,
też różne. W Warszawie 7 lokalnych, to jest w sam raz, pod warunkiem,
że nie ma zbyt dużych restrykcji na pierwszą cyfrę (tak jak jest teraz).
W innych strefach 7 cyfr, to bywa grubo na wyrost. Ale ujednolicono,
tak po wojskowemu. A można było dać Warszawie kierunkowy jednocyfrowy
i siedmiocyfrowy lokalny (1+7), a gdzie indziej 2+8. Wtedy by była
numeracja 8-cyfrowa. Dzisiaj by się dołożyło dziewiątą cyfrę do PSTN,
a na komórki numeracji by było, ze ho ho ho. A strefy w stacjonarnej
by się i tak zlikwidowało, bo one są po nic.

>> Akurat znam tego gościa, co wymyślił obecne strefy numeracyjne. Misiącami
>> siedział w miniesterstwie zmagał się ze swoją weną, a nikt mu nie śmiał
>> przypomnieć o innych zadaniach, bo on przecież pracuje nad ponumerowaniem
>> 49 województw. Tylko z powodu wypuszczenia tego gniota teraz pojawiają
>> się pomysły dołożenia jedenastej cyfry do numerów. To jest paranoja, by
>
> Najgorsze, że na siłę przenoszono niekiedy z jednej strefy do innej, dla
> mnie takim przykadem był Osieck, (22)77916xx, przeniesiony do (25).

Akurat w tym niczego złego nie widzę. Póki były kierunkowe i lokalne,
to był czas na przenoszenie, na scalanie i likwidację zbędnych stref
(no ale tepsa by wtedy mniej zarobiła na międzystrefowych, a to nie
może być!). Dzisiaj jest gorzej, bo numery sa ujednolicone i ktoś ma
prawo nie życzyć sobie zmiany (bo wizytówki, bo foldery, bo klienci...).

>> w kraju, gdzie mieszka nie więcej niż 40 milionów ludzi mieć plan
>> numeracji o pojemności 10 miliardów -- ponad dwieście numerów na twarz.
>
> Może dążą do wprowadzenia numeracji tożsamej z IPv6, gdzie już konieczne
> było dla skrócenia zapisu, opuszczanie miejsc zerowych i zapis
> szesnastkowy...? :)

Do niczego nie dążą, poruszają się jak pijany we mgle. Tyle to ja dobrze
wiem.

> Ja chyba byłbym w stanie w ciągu kilku dni dokładnie opracowac tę
> numerację, z mniejszą długością numeru i mieszczącą więcej...

To akurat wielu potrafi. Ważne by przy okazji nie namieszać, a więc
zrobić to w odpowiednim momencie. Jednak tylko nieliczni mogli to
zrobić, a wręcz mieli taki obowiązek -- co z tego, skoro dany im na
to czas i pieniądze przebimbali na inne "ważne" sprawy.

> Na dziś - pierwszą cyfrą wyróżniałbym numer usługi, 1-2 kolejnymi
> operatora "oryginalnego" (2), zaś następne, to już numer na stałe
> przypisany abonentowi (chyba, ze pisemnie zrezygnuje).

Co mnie obchodzi jakiś oryginalny operator?

--
Jarek

Maciej Bebenek

unread,
Feb 20, 2012, 11:49:25 AM2/20/12
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> wrote:

>> Na dziś - pierwszą cyfrą wyróżniałbym numer usługi, 1-2 kolejnymi
>> operatora "oryginalnego" (2), zaś następne, to już numer na stałe
>> przypisany abonentowi (chyba, ze pisemnie zrezygnuje).
>
> Co mnie obchodzi jakiś oryginalny operator?

I jak na dwch cyfrach zmieścić jakieś 400 pozycji? :-P

Maciej Bebenek

unread,
Feb 20, 2012, 11:49:25 AM2/20/12
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> wrote:

> ONI zawsze znajdą sobie powód i usprawiedliwienie do kolejnego wydłużenia
> numeru. Gdyby pomyślano od razu, to można było te nieszczęsne 49 stref
> dać na numerach 2-6, zostawiając 1 i 9 na numery specjalne, a 7 i 8 na
> rezerwę, która jak raz by się przydała do komórek. 20 stref po 10 milionów
> numerów, to by nam starczyło.

Teraz to łatwo mówić :-P
Pamiętajmy, że koncepcja 49 SN narodziła się gdzieś w I połowie lat '80
kiedy to:
1. istniało kilkaset (!) TON-ów czy jak to się nazywało
2. 90% central pamiętało dziadka Strowgera

I oczywście już w trakcie realizacji okazalo się, że w conajmniej dwoch
strefach numeracja 6D nie wystarczy. Więc w panice wprowadzono 2 nowe SN
(26 i 31) i "przetłumaczono" numerację 7D na 6D.

Teraz zmianę taką , jaką realziowano od połowy lat '80 do końca '90 można
wykonać w jedną noc. Wtedy to nie było możliwe. Never.

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 12:20:59 PM2/20/12
to
Pan Maciej Bebenek napisał:

>> ONI zawsze znajdą sobie powód i usprawiedliwienie do kolejnego wydłużenia
>> numeru. Gdyby pomyślano od razu, to można było te nieszczęsne 49 stref
>> dać na numerach 2-6, zostawiając 1 i 9 na numery specjalne, a 7 i 8 na
>> rezerwę, która jak raz by się przydała do komórek. 20 stref po 10 milionów
>> numerów, to by nam starczyło.
>
> Teraz to łatwo mówić :-P

Mówienie, to mi zawsze z łatwością przychodzi.

> Pamiętajmy, że koncepcja 49 SN narodziła się gdzieś w I połowie
> lat '80 kiedy to:
> 1. istniało kilkaset (!) TON-ów czy jak to się nazywało
> 2. 90% central pamiętało dziadka Strowgera

Ale potem przyszedł rok ów 1989. Stało się jasne, że wszystko musi
radykalnie się zmienić. Trzeba było być ślepym, żeby nie widzieć.

> I oczywście już w trakcie realizacji okazalo się, że w conajmniej
> dwoch strefach numeracja 6D nie wystarczy. Więc w panice wprowadzono
> 2 nowe SN (26 i 31) i "przetłumaczono" numerację 7D na 6D.

I oczywiście trzeba było się ślepo trzymać tych 49 stref. Bo wujek
Gierek tak wymyślił, bo w Roku 84 tak przyklepano, bo w totolotku
też mają 49.

> Teraz zmianę taką , jaką realziowano od połowy lat '80 do końca
> '90 można wykonać w jedną noc. Wtedy to nie było możliwe. Never.

Zależy od której strony na to patrzeć. Jeśli od technicznej -- racja.
Ale od organizacyjnej strony -- dokładnie odwrotnie. Dzisiaj już nic
nie można zmieniać (a najwyżej ostrożnie dodawać), bo te numerki są
zbyt ważne. Ale zaraz po roku 89 można było planować bardziej rozsądnie,
nawet jeśli było wiadomo, że realizacja techniczna tych planów musi
trochę potrwać.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 12:21:40 PM2/20/12
to
Pan Maciej Bebenek napisał:

>>> Na dziś - pierwszą cyfrą wyróżniałbym numer usługi, 1-2 kolejnymi
>>> operatora "oryginalnego" (2), zaś następne, to już numer na stałe
>>> przypisany abonentowi (chyba, ze pisemnie zrezygnuje).
>>
>> Co mnie obchodzi jakiś oryginalny operator?
>
> I jak na dwch cyfrach zmieścić jakieś 400 pozycji? :-P

-- Nie mamy pańskiego numerka, i co pan nam teraz zrobi?

--
Jarek

Maciej Bebenek

unread,
Feb 20, 2012, 1:09:46 PM2/20/12
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> wrote:
> Pan Maciej Bebenek napisał:

>> Pamiętajmy, że koncepcja 49 SN narodziła się gdzieś w I połowie
>> lat '80 kiedy to:
>> 1. istniało kilkaset (!) TON-ów czy jak to się nazywało
>> 2. 90% central pamiętało dziadka Strowgera
>
> Ale potem przyszedł rok ów 1989. Stało się jasne, że wszystko musi
> radykalnie się zmienić. Trzeba było być ślepym, żeby nie widzieć.
>

Jakoś nie pamiętam, żeby ktoś coś takiego mówił w 1989. Gorzej, nawet parę
lat później jakiejś genialnej wizji upadku telefonii stacjonarnej nie było.
Przypomnę, że w momencie pierwszego przetargu na telefonię komórkową
wróźono, że pierwszy milion stuknie gdzieś koło 2005 roku, a w 2010 dwa
melony. Potem skorygowano to na melon w 2000 i dwa w 2005. Zgodnie z tymi
prognozami dziś miałoby być jakieś 3, może 4. A stacjonarnych ze 20.

>> I oczywście już w trakcie realizacji okazalo się, że w conajmniej
>> dwoch strefach numeracja 6D nie wystarczy. Więc w panice wprowadzono
>> 2 nowe SN (26 i 31) i "przetłumaczono" numerację 7D na 6D.
>
> I oczywiście trzeba było się ślepo trzymać tych 49 stref. Bo wujek
> Gierek tak wymyślił, bo w Roku 84 tak przyklepano, bo w totolotku
> też mają 49.
>

Politycy chcieli w 1999 roku zmienić na 16. Tepsa powiedziala, że "se ne
da". I se ne dało.

>> Teraz zmianę taką , jaką realziowano od połowy lat '80 do końca
>> '90 można wykonać w jedną noc. Wtedy to nie było możliwe. Never.
>
> Zależy od której strony na to patrzeć. Jeśli od technicznej -- racja.
> Ale od organizacyjnej strony -- dokładnie odwrotnie. Dzisiaj już nic
> nie można zmieniać (a najwyżej ostrożnie dodawać), bo te numerki są
> zbyt ważne. Ale zaraz po roku 89 można było planować bardziej rozsądnie,
> nawet jeśli było wiadomo, że realizacja techniczna tych planów musi
> trochę potrwać.

Pozwolę sobie być odrębnego zdania, chociaż wcale nie twierdzę, że stan
obecny mnie zadowala ;-)

mamy w tej chwili zaalokowanych jakieś 60 mln numerów. Jak oszacować
zapotrzebowanie na rok 2030?
Słucham propozycji, wraz z uzasadnieniem.

Jaroslaw Dubowski

unread,
Feb 20, 2012, 1:14:26 PM2/20/12
to


Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnjk31q1...@falcon.lasek.waw.pl...

L501 aneryS napisał:

> > do podwarszawskich zamawiało się "online" rozmowę
> > podmiejską, a w drugą stronę podmiejscy kręcili zero do Warszawy.

> W takim na przykład Sulejówku na początku lat osiemdziesiątych
> (czyli poniekąd również "przed" i "zaraz po") rozmowę do Warszawy
> realizowało się nie przez zero, a przez telefonistkę.

Wsie podgliwickie też miały analogicznie, były też inne ciekawostki - CA
Chorzów Szczecińska z numerami 3 cyfrowymi w ruchu wewnątrz centrali, z
pozostałej części strefy numeracyjnej osiąganymi w formacie 419xxx. "Do
miasta" kręciło się przez 0.
Inną powstałą zapewne z problemów z taryfikacją ciekawostką były centrale w
Szopienicach i Mikołowie - bez możliwości skorzystania z automatycznych
połączeń MM w ruchu wychodzącym.


J.F

unread,
Feb 20, 2012, 1:37:08 PM2/20/12
to
Użytkownik "Maciej Bebenek" napisał w wiadomości grup
>> Ale potem przyszedł rok ów 1989. Stało się jasne, że wszystko musi
>> radykalnie się zmienić. Trzeba było być ślepym, żeby nie widzieć.
>
>Jakoś nie pamiętam, żeby ktoś coś takiego mówił w 1989. Gorzej, nawet
>parę
>lat później jakiejś genialnej wizji upadku telefonii stacjonarnej nie
>było.
>Przypomnę, że w momencie pierwszego przetargu na telefonię komórkową

Centertel czy juz GSM ?

>wróźono, że pierwszy milion stuknie gdzieś koło 2005 roku, a w 2010
>dwa
>melony. Potem skorygowano to na melon w 2000 i dwa w 2005. Zgodnie z
>tymi
>prognozami dziś miałoby być jakieś 3, może 4. A stacjonarnych ze 20.

W NMT nie moglo byc zbyt duzej ilosci klientow.
Rozwoj NMT u nas byl z jednej strony spowalniany cenami, a z drugiej
przyspieszony stanem telefonii stacjonarnej - jak ktos mial firme i
zadnej szansy na "druta" w ciagu dwoch miesiecy, to coz bylo robic.
No i "kaloryfer" to nie byl telefon dla kazdego. A na rychla
miniaturyzacje sie nie zanosilo.

A potem przyszedl GSM i wszystko sie zmienilo.

>>> I oczywście już w trakcie realizacji okazalo się, że w conajmniej
>>> dwoch strefach numeracja 6D nie wystarczy. Więc w panice
>>> wprowadzono
>>> 2 nowe SN (26 i 31) i "przetłumaczono" numerację 7D na 6D.
>> I oczywiście trzeba było się ślepo trzymać tych 49 stref. Bo wujek
>> Gierek tak wymyślił, bo w Roku 84 tak przyklepano, bo w totolotku
>> też mają 49.
>Politycy chcieli w 1999 roku zmienić na 16. Tepsa powiedziala, że "se
>ne
>da". I se ne dało.

1999 ... to chyba jeszcze miedzymiastowe musialy byc drogie.
A jak je wprowadzac w jednej strefie ?

>mamy w tej chwili zaalokowanych jakieś 60 mln numerów. Jak oszacować
>zapotrzebowanie na rok 2030?
>Słucham propozycji, wraz z uzasadnieniem.

Jak sie UKE postara ... to ciagle 60-70. Jedna prywatna komorka, jedna
sluzbowa - ile tych telefonow chcesz nosic i po co :-)

No chyba ze lodowka bedzie juz miala swoj numer, pralka, kuchenka :-)

A Niemcy nic sobie z tego nie robia i dlugosci numerow maja rozne.

J.

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 2:00:52 PM2/20/12
to
Pan Maciej Bebenek napisał:

>>> Pamiętajmy, że koncepcja 49 SN narodziła się gdzieś w I połowie
>>> lat '80 kiedy to:
>>> 1. istniało kilkaset (!) TON-ów czy jak to się nazywało
>>> 2. 90% central pamiętało dziadka Strowgera
>>
>> Ale potem przyszedł rok ów 1989. Stało się jasne, że wszystko musi
>> radykalnie się zmienić. Trzeba było być ślepym, żeby nie widzieć.
>
> Jakoś nie pamiętam, żeby ktoś coś takiego mówił w 1989.

Zacytuję to, co powyżej zostało wycięte -- "Mówienie, to mi zawsze
z łatwością przychodzi".

> Gorzej, nawet parę lat później jakiejś genialnej wizji upadku telefonii
> stacjonarnej nie było.

Powiem więcej -- wciąż takiej wizji nie ma. Dlatego właśnie trzeba było
przewidzieć rozsądny plan wykorzystania numeracji.

> Przypomnę, że w momencie pierwszego przetargu na telefonię komórkową
> wróźono, że pierwszy milion stuknie gdzieś koło 2005 roku, a w 2010 dwa
> melony. Potem skorygowano to na melon w 2000 i dwa w 2005. Zgodnie z tymi
> prognozami dziś miałoby być jakieś 3, może 4. A stacjonarnych ze 20.

Wróżono. Jednocześnie w fusach na dnie ministerialnej filiżanki z kawą
ukazały się grube setki milionów numerów stacjonarnych. Tyle teoretycznie
może udźwignąć plan. A teraz w praktyce brakuje numerów i dla komórek,
i dla stacjonarnych. No i znowu trzeba będzie wydłużać. Bo to nie trzeba
wróżyć i szastać numerami na lewo i na prawo, tylko oszczędnie planować
tak, by nieprzewidziany rozwój wydarzeń nie mógł zaskoczyć.

>>> I oczywście już w trakcie realizacji okazalo się, że w conajmniej
>>> dwoch strefach numeracja 6D nie wystarczy. Więc w panice wprowadzono
>>> 2 nowe SN (26 i 31) i "przetłumaczono" numerację 7D na 6D.
>>
>> I oczywiście trzeba było się ślepo trzymać tych 49 stref. Bo wujek
>> Gierek tak wymyślił, bo w Roku 84 tak przyklepano, bo w totolotku
>> też mają 49.
>
> Politycy chcieli w 1999 roku zmienić na 16. Tepsa powiedziala, że
> "se ne da". I se ne dało.

A ja wciąż mam więcej pretensji do polityków niż do tepsy. Nie wiedzieć
czemu zawsze wierzyli w jej każde słowo. Jak mówiła, że na lokalnych
połączeniach nijak nie idzie zarobić, zysk jest tylko w międzystrefowych,
to wierzyli i pod to pisali prawo. A te strefy, to trzeba było od razu
pogonić. Najpóźniej w czasie wydawania koncesji GSM.

>>> Teraz zmianę taką , jaką realziowano od połowy lat '80 do końca
>>> '90 można wykonać w jedną noc. Wtedy to nie było możliwe. Never.
>>
>> Zależy od której strony na to patrzeć. Jeśli od technicznej -- racja.
>> Ale od organizacyjnej strony -- dokładnie odwrotnie. Dzisiaj już nic
>> nie można zmieniać (a najwyżej ostrożnie dodawać), bo te numerki są
>> zbyt ważne. Ale zaraz po roku 89 można było planować bardziej rozsądnie,
>> nawet jeśli było wiadomo, że realizacja techniczna tych planów musi
>> trochę potrwać.
>
> Pozwolę sobie być odrębnego zdania, chociaż wcale nie twierdzę, że stan
> obecny mnie zadowala ;-)
>
> mamy w tej chwili zaalokowanych jakieś 60 mln numerów. Jak oszacować
> zapotrzebowanie na rok 2030?
> Słucham propozycji, wraz z uzasadnieniem.

60 milionów z miliarda potencjalnie dostępnych, to jest 6% wykorzystania.
W dwudziestoleciu liczba telefonów wzrosła o rząd wielkości. W następnym
już tak nie będzie (bo niby po co?). Ale cyfrę jakąś dołożą, to niemal
pewne, chyba nawet oficjalnie zapowiedziane. Więc alokacja będzie na
poziomie jednego procenta lub poniżej. Uzasadnienie: jak się za coś
zabierają nieudacznicy, to zawsze tak się kończy. To był wariant
optymistyczny. W pesymistycznym planistom numeracyjnym może się udać
wykończenie całej telefonii. Wtedy nie będzie numerów, będą tylko tylko
jakieś literowe identyfikatory niezależne od niczego i nikogo.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 2:13:46 PM2/20/12
to
Pan J.F napisał:

>>> I oczywiście trzeba było się ślepo trzymać tych 49 stref. Bo wujek
>>> Gierek tak wymyślił, bo w Roku 84 tak przyklepano, bo w totolotku
>>> też mają 49.
>> Politycy chcieli w 1999 roku zmienić na 16. Tepsa powiedziala, że
>> "se ne da". I se ne dało.
>
> 1999 ... to chyba jeszcze miedzymiastowe musialy byc drogie.
> A jak je wprowadzac w jednej strefie ?

Na podstawie odległości między miastami A i B. A że klient nie wie jaki
gdzie kto ma numer? To jego problem, niech się dowie. Teraz też nie wie,
który numer z pleja. Ja wiem, że to tylko teoretycznie, bo w praktyce
przy ówczesnym stanie techniki tak się nie dało. Ale to nawet lepiej --
trzeba było od razu powiedzieć: panowie, wraz z przejściem do jednolitego
planu kończymy ze strefami i międzymiastowymi.

--
Jarek

Mariusz W.

unread,
Feb 20, 2012, 2:27:50 PM2/20/12
to
On 20 Lut, 15:59, Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> wrote:
> Co to jest "8-cyfrowa numeracja"? Czegoś takiego nigdy u nas nie było.

Zapewne chodziło o AB+PQCDMU, czyli AB+6D.

> A strefy w stacjonarnej by się i tak zlikwidowało, bo one są po nic.

Przecież nawet jak zlikwidujesz SN, to i tak większość numerów będzie
się opierać na dawnych strefach.

Osobiście, jako zwykły użytkownik nie znający się na technicznych
aspektach telefonii, wolałbym powrót do otwartego planu numeracji, z
numerami stacjonarnymi w formacie AB+PQCDMU, tylko Warszawie i
Katowicam dałbym AB+SPQCDMU, bo chyba tylko tam jest to konieczne.
Warszawie i tak jest konieczne przypisanie jeszcze jednego WSN, bo już
niedługo numery będą się zaczynać od 220xxxxxx. Konieczne byłoby
przywrócenie prefiksu krajowego, najlepiej w obu rodzajach telefonii.
Centrale całkowitą długość numeru rozpoznawały by po AB, bo przecież
już teraz to robią w przypadku alarmowych, HESC czy AUS. Większość
rozmów to rozmowy w jednej strefie, zawsze to lepiej wybierać numer 6-
cyfrowy niż 9-cyfrowy. Wady stref numeracyjnych (np. możliwość
pomylenia AB=88 z AB=87) zostałyby wyeliminowane poprzez wprowadzenie
jednolitej stawki na wszystkie rozmowy w kraju (poza połączeniami
specjalnymi typu 0-700 i podobne). Tylko czy to jest możliwe w obecnym
ustroju?
Z punktu widzenia zwykłego użytkownika jedyną zaletą zamkniętego planu
numeracji jest możliwość przeniesienia numeru niezależnie od położenia
geograficznego a w przyszłości możliwość przeniesienia numeru pomiędzy
operatorem stacjonarnym a komórkowym. Ale to się odbija tym, że zanim
odbiorę telefon nie wiem zupełnie czego się spodziewać, a ma to
istotne znaczenie. Teraz po początku numeru łatwo mogę się domyślić
skąd ktoś dzwoni, a często nawet z dużym prawdopodobieństwem na tej
podstawie domyślić się kto dzwoni.

J.F

unread,
Feb 20, 2012, 2:30:37 PM2/20/12
to
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
Pan J.F napisał:
>>> Politycy chcieli w 1999 roku zmienić na 16. Tepsa powiedziala, że
>>> "se ne da". I se ne dało.
>
>> 1999 ... to chyba jeszcze miedzymiastowe musialy byc drogie.
>> A jak je wprowadzac w jednej strefie ?

>Na podstawie odległości między miastami A i B. A że klient nie wie
>jaki
>gdzie kto ma numer? To jego problem, niech się dowie. Teraz też nie
>wie,
>który numer z pleja. Ja wiem, że to tylko teoretycznie, bo w praktyce
>przy ówczesnym stanie techniki tak się nie dało.

No, wczesniej sie dalo. Ale chyba troche recznie.

>Ale to nawet lepiej --
>trzeba było od razu powiedzieć: panowie, wraz z przejściem do
>jednolitego
>planu kończymy ze strefami i międzymiastowymi.

W 1989 bylo na to zdecydowanie za wczesnie.
A w 1999 to owszem - juz taka przyszlosc byla juz widoczna. Ale
numerow juz zaczynalo brakowac, a nie w dalekiej przyszlosci.

No i kolejny numer - co z przenosnoscia numeru jesli nie ma stref ?
Owczesne centrale tepsy byly przygotowane na 10 mln routingow ?

J.


Grzexs

unread,
Feb 20, 2012, 4:05:01 PM2/20/12
to
> 60 milionów z miliarda potencjalnie dostępnych, to jest 6% wykorzystania.
> W dwudziestoleciu liczba telefonów wzrosła o rząd wielkości. W następnym
> już tak nie będzie (bo niby po co?). Ale cyfrę jakąś dołożą, to niemal
> pewne, chyba nawet oficjalnie zapowiedziane. Więc alokacja będzie na
> poziomie jednego procenta lub poniżej. Uzasadnienie: jak się za coś
> zabierają nieudacznicy, to zawsze tak się kończy. To był wariant
> optymistyczny. W pesymistycznym planistom numeracyjnym może się udać
> wykończenie całej telefonii. Wtedy nie będzie numerów, będą tylko tylko
> jakieś literowe identyfikatory niezależne od niczego i nikogo.

Ja bym wykonał coś w rodzaju komasacji. Np. dawne województwa chełmskie,
lubelskie, zamojskie i bialskopodlaskie - do jednej strefy, uwalniamy 3
dwucyfrowe prefiksy. Podobnie ostrołęckie, łomżyńskie i podobne puszcze,
coś w okolicach Bieszczad i może jakieś okolice Sieradza. Bez ruszania
wielkich miast, a może nawet zmieniając tylko jedną cyfrę w numerze
stacjonarnym dałoby się co nieco wycisnąć z obecnego planu.


--
Grzexs

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 4:30:57 PM2/20/12
to
Pan Mariusz W. napisał:

>> Co to jest "8-cyfrowa numeracja"? Czegoś takiego nigdy u nas nie było.
>
> Zapewne chodziło o AB+PQCDMU, czyli AB+6D.

Wiem, że o to chodziło, tylko że tak nigdy nie było.

>> A strefy w stacjonarnej by się i tak zlikwidowało, bo one są po nic.
>
> Przecież nawet jak zlikwidujesz SN, to i tak większość numerów będzie
> się opierać na dawnych strefach.

Czasem się biadoli, że w Warszawie może braknąć. Niby teoretycznie jest
10 milionów, ale firmy rezerwują np. po 1000, więc faktycznie może.
Wtedy można by dawać w Warszawie numery z innych stref.

> Osobiście, jako zwykły użytkownik nie znający się na technicznych
> aspektach telefonii, wolałbym powrót do otwartego planu numeracji,
> z numerami stacjonarnymi w formacie AB+PQCDMU, tylko Warszawie i
> Katowicam dałbym AB+SPQCDMU, bo chyba tylko tam jest to konieczne.

W sumie *mogłoby* tak być. Ale zmieniono dodająć numer strwfy, więc
powrót byłby niepoważny.

> Warszawie i tak jest konieczne przypisanie jeszcze jednego WSN, bo
> już niedługo numery będą się zaczynać od 220xxxxxx.

Mnie 220xxxxxx nie przeszkadza, może być nawet 230xxxxxx lub 580xxxxxx.

> Konieczne byłoby przywrócenie prefiksu krajowego, najlepiej w obu
> rodzajach telefonii.

Chcą dodać cyfrę z przodu, nie prefiks.

> Centrale całkowitą długość numeru rozpoznawały by po AB, bo przecież
> już teraz to robią w przypadku alarmowych, HESC czy AUS. Większość
> rozmów to rozmowy w jednej strefie, zawsze to lepiej wybierać numer
> 6-cyfrowy niż 9-cyfrowy.

Ja akurat moge wybierać 6-cyfrowy, bo mam tak zaprogramowaną centralę,
ale wszystke znaki na niebie i ziemi wskazują, że wkrótce każą nam
wybierać 10 cyfr. Albo jeszcze więcej.

> Wady stref numeracyjnych (np. możliwość pomylenia AB=88 z AB=87)
> zostałyby wyeliminowane poprzez wprowadzenie jednolitej stawki na
> wszystkie rozmowy w kraju (poza połączeniami specjalnymi typu 0-700
> i podobne).

Gdyby to zostało zrobione we właściwym czasie, czyli kilkanaście lat
temu, to by nie było teraz tyle problemów z dodawaniem i odejmowaniem
zera itp.

> Tylko czy to jest możliwe w obecnym ustroju?
> Z punktu widzenia zwykłego użytkownika jedyną zaletą zamkniętego planu
> numeracji jest możliwość przeniesienia numeru niezależnie od położenia
> geograficznego a w przyszłości możliwość przeniesienia numeru pomiędzy
> operatorem stacjonarnym a komórkowym. Ale to się odbija tym, że zanim
> odbiorę telefon nie wiem zupełnie czego się spodziewać, a ma to
> istotne znaczenie. Teraz po początku numeru łatwo mogę się domyślić
> skąd ktoś dzwoni, a często nawet z dużym prawdopodobieństwem na tej
> podstawie domyślić się kto dzwoni.

Albo rybki, albo co innego. Jeśli chcieliśmy przenoszenia numerów, to
musi tak być. No i skoro można komórkowe, to dlaczego ze stacjonarnymi
wciąż są ograniczenia? Właściwie to są, ale do ominięcia -- każdy numer
stacjonarny można przenieść do VoIPa, a wtedy wrocławski da się używać
w Gdańsku. Po co więc to "nie da się" w klasycznej PSTN? A właściwie,
skoro juz tak nabałaganiono, to może lepiej zamiast wydłużania scalić
wszystko do kupy po amerykańsku? Niech sie płaci za wszystko ryczałtem
w abonamencie, a do tego właściciel komórki za wychodzące i przychodzące.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 4:35:16 PM2/20/12
to
Pan J.F napisał:

>> trzeba było od razu powiedzieć: panowie, wraz z przejściem do
>> jednolitego planu kończymy ze strefami i międzymiastowymi.
>
> W 1989 bylo na to zdecydowanie za wczesnie.

W jakim sensie za wczesnie? Że bidoki nie mogły sobe wyobrazić?
To zamiast wróżyć z fusów, mogli ze szklanej kuli. A jeszcze
lepiej z wnętrzności zarżniętej kury. Tej, co złotej jajka niesie.

> A w 1999 to owszem - juz taka przyszlosc byla juz widoczna. Ale
> numerow juz zaczynalo brakowac, a nie w dalekiej przyszlosci.

W 1999 międzymiastowe były już dawno reliktem przeszłości, sztucznie
utrzymywanym przy życiu. Wtedy istnieniał już GSM, w którym odległość
nie ma znaczenia. W PSTN też nie miała, a liczenie bilingów było
jeszcze bardziej skomplikowane niż teraz. Kompletny bezsens. A jak
kto chce, to może do tego nawet dorobić żewną ideologię -- biznes był
od początku zmuszany do korzystania z drogich komórek, bo nie było
innych możliwości. A często dzwonił tylko lokalnie. No to w zamian
trzeba dać ludowi pracującemu międzymiastowe za cenę lokalnych.

> No i kolejny numer - co z przenosnoscia numeru jesli nie ma stref ?

To chyba ułatwienie, a nie utrudnienie w przenoszeniu.

> Owczesne centrale tepsy byly przygotowane na 10 mln routingow ?

Nie wiem na co były przygotowane, nie muszę wiedzieć, nie chcę wiedzieć.
Ci od planów numeracji też nie powinni się tym interesować.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 4:36:37 PM2/20/12
to
Pan Grzexs napisał:
To właśnie należało robić dawno temu. Zaczynając od tego, by numery
w sąsiednich strefach nie zachodziły na siebie. Podejrzewam jednak
(teoria spiskowa), że tepsa specjalnie i złośliwie mogła dawać wszędzie
te same początkowe cyfry.

--
Jarek

Maciej Bebenek

unread,
Feb 20, 2012, 5:15:49 PM2/20/12
to
"J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Maciej Bebenek" napisał w wiadomości grup

>> Przypomnę, że w momencie pierwszego przetargu na telefonię komórkową
>
> Centertel czy juz GSM ?
>

A był jakiś przetarg na centertel? :-)


>> Politycy chcieli w 1999 roku zmienić na 16. Tepsa powiedziala, że "se >ne
>> da". I se ne dało.
>
> 1999 ... to chyba jeszcze miedzymiastowe musialy byc drogie.
> A jak je wprowadzac w jednej strefie ?

Rok 1999 to zakończenie tzw. cyfryzacji sieci w tepe. Oczywiście oficjalne,
bo nieoficjalnie jeszcze dużo złomu dzialało. W zasadzie w tym momencie
można powiedzieć, że koszt komutacji był znacząco wyższy niż koszt
transmisji. Czyli rzeczywiście można by było wprowadzić jedną stawkę
połaczeń stacjonarne -> stacjonarne. Ale kto o zdrowych zmysłach by to
zrobił, jak cena była 4 razy wyższa? :-)


>
>> mamy w tej chwili zaalokowanych jakieś 60 mln numerów. Jak oszacować
>> zapotrzebowanie na rok 2030?
>> Słucham propozycji, wraz z uzasadnieniem.
>
> Jak sie UKE postara ... to ciagle 60-70. Jedna prywatna komorka, jedna
> sluzbowa - ile tych telefonow chcesz nosic i po co :-)
>
> No chyba ze lodowka bedzie juz miala swoj numer, pralka, kuchenka :-)

No właśnie... Samochód, rower... Licznik energii elektrycznej... dużo tego.


>
> A Niemcy nic sobie z tego nie robia i dlugosci numerow maja rozne.

I coraz bardziej z tego powodu płaczą.

Maciej Bebenek

unread,
Feb 20, 2012, 5:15:49 PM2/20/12
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> wrote:
> Pan J.F napisał:
>
>>> trzeba było od razu powiedzieć: panowie, wraz z przejściem do
>>> jednolitego planu kończymy ze strefami i międzymiastowymi.
>>
>> W 1989 bylo na to zdecydowanie za wczesnie.
>
> W jakim sensie za wczesnie? Że bidoki nie mogły sobe wyobrazić?
> To zamiast wróżyć z fusów, mogli ze szklanej kuli. A jeszcze
> lepiej z wnętrzności zarżniętej kury. Tej, co złotej jajka niesie.
>

Nie ma co się denerwować ;-) Z krajów najbliższych schematy numeracyjne
zmieniali sobie Finowei, Czesi, Francuzi czy Wielkobrytańczycy. Ci ostatni
to chyba ze 3 razy w ciągu ostatnich 20 lat. Też nie doszacowali ;-)

Więc ani szklana kula ani fusy ani kura nie pomagały. Ostatnie 20 lat było
w tym względzie ciężkie dla wszystkich.

>
>> Owczesne centrale tepsy byly przygotowane na 10 mln routingow ?
>
> Nie wiem na co były przygotowane, nie muszę wiedzieć, nie chcę wiedzieć.
> Ci od planów numeracji też nie powinni się tym interesować.

Dokładnie - plan numeracyjny nie ma nic wspólnego z przenoszeniem.
A przenoszenie w małej skali robi się jako Onward Routing, a w większej
jako któryś z systemów sieci inteligentnej: ACQ albo QoR.

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 6:02:39 PM2/20/12
to
Pan Maciej Bebenek napisał:

>>>> trzeba było od razu powiedzieć: panowie, wraz z przejściem do
>>>> jednolitego planu kończymy ze strefami i międzymiastowymi.
>>>
>>> W 1989 bylo na to zdecydowanie za wczesnie.
>>
>> W jakim sensie za wczesnie? Że bidoki nie mogły sobe wyobrazić?
>> To zamiast wróżyć z fusów, mogli ze szklanej kuli. A jeszcze
>> lepiej z wnętrzności zarżniętej kury. Tej, co złotej jajka niesie.
>
> Nie ma co się denerwować ;-) Z krajów najbliższych schematy numeracyjne
> zmieniali sobie Finowei, Czesi, Francuzi czy Wielkobrytańczycy. Ci ostatni
> to chyba ze 3 razy w ciągu ostatnich 20 lat. Też nie doszacowali ;-)
>
> Więc ani szklana kula ani fusy ani kura nie pomagały. Ostatnie 20 lat było
> w tym względzie ciężkie dla wszystkich.

Im tam chyba było ciężej niż nam. Bo oni mogli mieć coś niedoszacowanie,
co trzeba było zmieniać, a myśmy nie mieli nic i można było budować
od podstaw, od razu dobrze (nie pamiętam, czy w roku 89 myśmy byli na
ostatnim miejscu w Europie w telefonach, czy Albania). Jak patrzę na
ten nasz nieszczęsny plan, to mam wrażenie, że ktoś tam przewidywał
odbicie Wilna i Lwowa, ale pojawienie technologii komórkowej całkiem
mu się nie mieściło w głowie.

>>> Owczesne centrale tepsy byly przygotowane na 10 mln routingow ?
>>
>> Nie wiem na co były przygotowane, nie muszę wiedzieć, nie chcę wiedzieć.
>> Ci od planów numeracji też nie powinni się tym interesować.
>
> Dokładnie - plan numeracyjny nie ma nic wspólnego z przenoszeniem.
> A przenoszenie w małej skali robi się jako Onward Routing, a w większej
> jako któryś z systemów sieci inteligentnej: ACQ albo QoR.

Niedokładnie. Mnie chodziło tylko o oddzielenie planowania numeracji
od bieżącego stanu techniki. Z samym przenoszeniem, to planowanie może
już trochę mieć wspólnego. Można założyć świętość stref numeracyjnych
po wsze czasy i nieprzenoszalność między nimi (chyba taka doktryna
wciąż obowiązuje), a można od początku tego nie robić, zakładając
tymczasowość stref. Ale tymczasowość, która nie jest uciążliwa dla
abonentów, a wręcz przeciwnie. Na przykład można było zostawić
wszędzie 6 cyfr, a gdy się to wypełni[ło] (najpierw w Warszawie), to
dawać warszawiakom numery od sąsiadów i tym samym zakończyć rozbiór
dzielnicowy ze wszystkimi tego konsekwencjami (zrównanie taryf,
przenoszenie, dowiącanie numeru strefy). Byłaby wtedy ośmocyfrowa
numeracja stacjonarna, raczej nie do szybkiego przepełnienia. Po dodaniu
dziewiątej (różnej dla stacjonarnej i mobilnej) mamy 100 milionów
stacjonarnych, tyle samo komórkowych i jeszcze najmniej trzy razy tyle
zapasu na przyszłość.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 6:12:43 PM2/20/12
to
Pan Maciej Bebenek napisał:

> Rok 1999 to zakończenie tzw. cyfryzacji sieci w tepe. Oczywiście
> oficjalne, bo nieoficjalnie jeszcze dużo złomu dzialało. W zasadzie
> w tym momencie można powiedzieć, że koszt komutacji był znacząco
> wyższy niż koszt transmisji. Czyli rzeczywiście można by było
> wprowadzić jedną stawkę połaczeń stacjonarne -> stacjonarne. Ale
> kto o zdrowych zmysłach by to zrobił, jak cena była 4 razy wyższa? :-)

No właśnie, na to, że tepsa sama ujenolici, liczyć nie było można.
Chyba, że ktoś zdrowo kopnięty. Wtedy jednak wszyscy pytali tepsę
o zdanie i obchodzili się z nia jak ze śmierdzącym jajem. A trzeba
było od razu wymusić -- siłą albo jakims przebiegłym fortelem.

Zresztą wciąż niby jest różnica, ale chyba trudno kupić gdzieś nowy
plan, który nie ma równych stawek. Podejrzewam, że już mało kto płaci
więcej za zamiejscowe, bo gdyby płacił, to by zmienił taryfę. Więc
znowu wraca to samo pytanie: po cholerę te strefy?

--
Jarek

Przemysław Kowalik

unread,
Feb 20, 2012, 6:35:15 PM2/20/12
to
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Pan Mariusz W. napisał:

> Czasem się biadoli, że w Warszawie może braknąć. Niby teoretycznie jest
> 10 milionów, ale firmy rezerwują np. po 1000, więc faktycznie może.
> Wtedy można by dawać w Warszawie numery z innych stref.

Albo dać stolicy jeszcze jedną strefę z nieużywanych :-).

>> Warszawie i tak jest konieczne przypisanie jeszcze jednego WSN, bo
>> już niedługo numery będą się zaczynać od 220xxxxxx.
>
> Mnie 220xxxxxx nie przeszkadza, może być nawet 230xxxxxx lub 580xxxxxx.

Zwłaszcza, że komórkowe 510 nie mówiąc już o 500 i 600 od dawna
funkcjonują :-).

>> Konieczne byłoby przywrócenie prefiksu krajowego, najlepiej w obu
>> rodzajach telefonii.
>
> Chcą dodać cyfrę z przodu, nie prefiks.
>
>> Centrale całkowitą długość numeru rozpoznawały by po AB, bo przecież
>> już teraz to robią w przypadku alarmowych, HESC czy AUS. Większość
>> rozmów to rozmowy w jednej strefie, zawsze to lepiej wybierać numer
>> 6-cyfrowy niż 9-cyfrowy.

Na pewno większość? Przecież wszystkie połączenia M2M, M2F i F2M i tak
by wymagały 9 cyfr.

> Ja akurat moge wybierać 6-cyfrowy, bo mam tak zaprogramowaną centralę,
> ale wszystke znaki na niebie i ziemi wskazują, że wkrótce każą nam
> wybierać 10 cyfr. Albo jeszcze więcej.
>

>> Tylko czy to jest możliwe w obecnym ustroju?
>> Z punktu widzenia zwykłego użytkownika jedyną zaletą zamkniętego planu
>> numeracji jest możliwość przeniesienia numeru niezależnie od położenia
>> geograficznego a w przyszłości możliwość przeniesienia numeru pomiędzy
>> operatorem stacjonarnym a komórkowym. Ale to się odbija tym, że zanim

IMHO nieprawda. Najważniejszy jest jednolity sposób dzwonienia z każdego
telefonu wewnątrz kraju. Np. mój teść jeszcze za czasów otwartego planu
nie mógł się dodzwonić do kolegi, który zastąpił Netię w SN 81 Samymi
Swoimi czyli 887xxxxxx. Dlaczego? Bo kolega podał mu numer bez zera, a
teścio kręcił tak jak podane na stacjonarnym i dodzwaniał się do Puław.
Teraz taki problem by nie wystąpił.


> Albo rybki, albo co innego. Jeśli chcieliśmy przenoszenia numerów, to
> musi tak być. No i skoro można komórkowe, to dlaczego ze stacjonarnymi
> wciąż są ograniczenia? Właściwie to są, ale do ominięcia -- każdy numer
> stacjonarny można przenieść do VoIPa, a wtedy wrocławski da się używać
> w Gdańsku. Po co więc to "nie da się" w klasycznej PSTN? A właściwie,
> skoro juz tak nabałaganiono, to może lepiej zamiast wydłużania scalić
> wszystko do kupy po amerykańsku? Niech sie płaci za wszystko ryczałtem
> w abonamencie, a do tego właściciel komórki za wychodzące i przychodzące.

Czy to o czym tu piszą
http://www.telepolis.pl/news.php?id=24024
Stawki MTR mogą spaść poniżej 5 gr/min
ma szansę wejść w życie?
Bo jeśli tak, to oznacza (chyba?) zrównanie MTR z FTR nietepsianymi bez
wymogu płacenia za przychodzące komórkowe?


Przemek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 7:05:13 PM2/20/12
to
Pan Przemysław Kowalik napisał:

>> skoro juz tak nabałaganiono, to może lepiej zamiast wydłużania scalić
>> wszystko do kupy po amerykańsku? Niech sie płaci za wszystko ryczałtem
>> w abonamencie, a do tego właściciel komórki za wychodzące i przychodzące.
>
> Czy to o czym tu piszą
> http://www.telepolis.pl/news.php?id=24024
> Stawki MTR mogą spaść poniżej 5 gr/min
> ma szansę wejść w życie?
> Bo jeśli tak, to oznacza (chyba?) zrównanie MTR z FTR nietepsianymi bez
> wymogu płacenia za przychodzące komórkowe?

Może tak być, ale ja bym chyba jednak wolał płacić taką niewielką stawkę
za odbieranie mobilne, z jednoczesnym zachowaniem możliwości dzwonienia
bez ograniczeń z niemobilnego telefonu (rozumiem, że wtedy na komórki
też, bo mojemu operatorowi to by było wszystko jedno). Nawet nie dlatego,
że np. więcej dzwonę z domu i mi się tak opłaca, tylko uważam to za
rozsądniejsze (lub jak kto woli -- sprawiedliwe). W końcu to moja
fanaberyja, że gdzieś się włóczę zamiast siedzieć na rzyci, więc sam za
to płacę. Zresztą w takiej sytuacji i tak bym wszystkim podawał numer
stacjonarny, który bym przekierowywał na swoją komórkę tylko na czas
mobilizacji (a przy dalszych wyjazdach -- na VoIPa).

--
Jarek

Przemysław Kowalik

unread,
Feb 20, 2012, 7:43:05 PM2/20/12
to
Użytkownik Maciej Bebenek napisał:
> Jarosław Sokołowski<ja...@lasek.waw.pl> wrote:
>> Pan Maciej Bebenek napisał:

>> Ale potem przyszedł rok ów 1989. Stało się jasne, że wszystko musi
>> radykalnie się zmienić. Trzeba było być ślepym, żeby nie widzieć.
>>

Ale w telekomunikacji to chyba miało się zmienić niejako przy okazji
zmian całokształtu ;-).


> Jakoś nie pamiętam, żeby ktoś coś takiego mówił w 1989. Gorzej,
> nawet parę lat później jakiejś genialnej wizji upadku telefonii
> stacjonarnej nie było.

Czy była już wtedy w jakimś innym kraju ;-)?

> Przypomnę, że w momencie pierwszego przetargu na telefonię komórkową
> wróźono, że pierwszy milion stuknie gdzieś koło 2005 roku, a w 2010
> dwa melony. Potem skorygowano to na melon w 2000 i dwa w 2005.
> Zgodnie z tymi prognozami dziś miałoby być jakieś 3, może 4. A
> stacjonarnych ze 20.

Mnie się wydawało już ok. 1998 (wraz z pojawieniem się prepaidów z
kosztem utrzymania numeru <17 PLN/mies i rosnącymi cenami stacjonarek),
że w .pl w ciągu 10 lat powinno być aktywnych jakichś 25-30 baniek
komórkowych. Dlaczego? Bo jak napisał kiedyś bodajże Michał Jankowski,
komórka to jest coś czego wszyscy potrzebują :-). Oczywiście to były
tylko darmowe gdybania lamera (jestem z wykształcenia
matematykiem-teoretykiem), a nie fachowe opinie dobrze opłacanych
ekspertów ;-).

>>> I oczywście już w trakcie realizacji okazalo się, że w conajmniej
>>> dwoch strefach numeracja 6D nie wystarczy. Więc w panice
>>> wprowadzono 2 nowe SN (26 i 31) i "przetłumaczono" numerację 7D
>>> na 6D.
>>
>> I oczywiście trzeba było się ślepo trzymać tych 49 stref. Bo wujek
>> Gierek tak wymyślił, bo w Roku 84 tak przyklepano, bo w totolotku
>> też mają 49.
>>
>
> Politycy chcieli w 1999 roku zmienić na 16. Tepsa powiedziala, że
> "se ne da". I se ne dało.

Ale po co było zmieniać? A jakby politykom się odwidziało i dorobiliby
województwa górnopierdziszewskie i dolnozadupiańskie czy nawet
"tylko" mocno poprzestawiali granice istniejących to tepsa też by miała
się do tego dostosowywać?

mamy w tej chwili zaalokowanych jakieś 60 mln numerów. Jak oszacować
> zapotrzebowanie na rok 2030? Słucham propozycji, wraz z
> uzasadnieniem.

Ja uważam, że będzie zero. W ciągu najdalej roku czeka nas Grecja w
wersji hardcore, a do 2030 będzie totalny Kononowicz. Po co umrzykom w
zgliszczach telefony? Może być takie uzasadnienie? :-P


Przemek

Przemysław Kowalik

unread,
Feb 20, 2012, 7:49:46 PM2/20/12
to
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Pan Przemysław Kowalik napisał:
>
>>> skoro juz tak nabałaganiono, to może lepiej zamiast wydłużania scalić
>>> wszystko do kupy po amerykańsku? Niech sie płaci za wszystko ryczałtem
>>> w abonamencie, a do tego właściciel komórki za wychodzące i przychodzące.
>>
>> Czy to o czym tu piszą
>> http://www.telepolis.pl/news.php?id=24024
>> Stawki MTR mogą spaść poniżej 5 gr/min
>> ma szansę wejść w życie?
>> Bo jeśli tak, to oznacza (chyba?) zrównanie MTR z FTR nietepsianymi bez
>> wymogu płacenia za przychodzące komórkowe?
>
> Może tak być, ale ja bym chyba jednak wolał płacić taką niewielką stawkę
> za odbieranie mobilne, z jednoczesnym zachowaniem możliwości dzwonienia

Ja grosz czy dwa (góra cy :-)) za minutę też mógłbym zapłacić.

> bez ograniczeń z niemobilnego telefonu (rozumiem, że wtedy na komórki
> też, bo mojemu operatorowi to by było wszystko jedno). Nawet nie dlatego,
> że np. więcej dzwonę z domu i mi się tak opłaca, tylko uważam to za
> rozsądniejsze (lub jak kto woli -- sprawiedliwe). W końcu to moja
> fanaberyja, że gdzieś się włóczę zamiast siedzieć na rzyci, więc sam za

Czy aby na pewno? A jeśli komórka jest jedynym sposobem zapewnienia
łączności _nieruchomej_ w jakimś miejscu, to też jest fanaberia?

> to płacę. Zresztą w takiej sytuacji i tak bym wszystkim podawał numer
> stacjonarny, który bym przekierowywał na swoją komórkę tylko na czas
> mobilizacji (a przy dalszych wyjazdach -- na VoIPa).

A ten VoIP to niby będzie ruchomy ;-)?

Przemek

Maciej Bebenek

unread,
Feb 20, 2012, 7:49:45 PM2/20/12
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> wrote:

> Jak patrzę na
> ten nasz nieszczęsny plan, to mam wrażenie, że ktoś tam przewidywał
> odbicie Wilna i Lwowa, ale pojawienie technologii komórkowej całkiem
> mu się nie mieściło w głowie.
>


Ooooo... Właśnie. Ale, proszę mi wierzyć, największe firmy analityczne też
tego nie przewidziały. Nie mam już materiałów źródłowych, ale pamiętam, że
prognozy z ~1995 roku na 2000 różniły się d realnych osiągnięć mniej więcej
o rzad wielkości.

Nikt nie przewidział ekspansji komórek, nikt nie przewidział zejscia
stacjonarek. I teraz każdy w miarę rozwinięty kraj się z tym buja.

Maciej Bebenek

unread,
Feb 20, 2012, 7:51:10 PM2/20/12
to
Przemysław Kowalik <prze...@ANTISPAMo2.pl> wrote:
> Użytkownik Maciej Bebenek napisał:

> mamy w tej chwili zaalokowanych jakieś 60 mln numerów. Jak oszacować
>> zapotrzebowanie na rok 2030? Słucham propozycji, wraz z
>> uzasadnieniem.
>
> Ja uważam, że będzie zero. W ciągu najdalej roku czeka nas Grecja w
> wersji hardcore, a do 2030 będzie totalny Kononowicz. Po co umrzykom w
> zgliszczach telefony? Może być takie uzasadnienie? :-P

no to po cholerę marnujemy teraz prąd? :-P

Maciej Bebenek

unread,
Feb 20, 2012, 7:59:54 PM2/20/12
to
Przemysław Kowalik <prze...@ANTISPAMo2.pl> wrote:
> Użytkownik Maciej Bebenek napisał:
>> Jarosław Sokołowski<ja...@lasek.waw.pl> wrote:

>
>> Przypomnę, że w momencie pierwszego przetargu na telefonię komórkową
>> wróźono, że pierwszy milion stuknie gdzieś koło 2005 roku, a w 2010
>> dwa melony. Potem skorygowano to na melon w 2000 i dwa w 2005.
>> Zgodnie z tymi prognozami dziś miałoby być jakieś 3, może 4. A
>> stacjonarnych ze 20.
>
> Mnie się wydawało już ok. 1998 (wraz z pojawieniem się prepaidów z
> kosztem utrzymania numeru <17 PLN/mies i rosnącymi cenami stacjonarek),
> że w .pl w ciągu 10 lat powinno być aktywnych jakichś 25-30 baniek komórkowych.

W 1998to już nawet zaczęto przebąkiwać o regresie w stacjonarkach i
przejściu na komórki. Tyle że w PL było wtedy jakieś 9 mln stacjonarek i
dalej oczekiwano tendencji rosnącej. A sieć tepsy była już w zasadzie na
ukończeniu i 40 stref zaklepane.
Odnoszę się tu ciągle do tepsy, bo wtedy to bylo 98% telefonów. Netia
działała 3 lata, Dialog i Elnet właśnie powstałały. A cała reszta NOL-i to
jakieś wypryski były.

> Dlaczego? Bo jak napisał kiedyś bodajże Michał Jankowski, komórka to jest
> coś czego wszyscy potrzebują :-). > Oczywiście to były tylko darmowe
> gdybania lamera (jestem z wykształcenia matematykiem-teoretykiem), a nie
> fachowe opinie dobrze opłacanych ekspertów ;-).
>

Wtedy jeszcze nie było chińskich telefonów :-P A wiodący producenci
infrastruktury byli bardzo zadowoleni, że udawało im się zmniejszyć koszty
przez wysyłanie do montażu paru płytek do Kraju Środka.
Jak to się skończyło - widać: żaden z tych "wiodących" już nie istnieje, no
może za wyjątkiem Ericssona.

Przemysław Kowalik

unread,
Feb 20, 2012, 8:02:17 PM2/20/12
to
Użytkownik Maciej Bebenek napisał:
> Jarosław Sokołowski<ja...@lasek.waw.pl> wrote:
>
>> Jak patrzę na
>> ten nasz nieszczęsny plan, to mam wrażenie, że ktoś tam przewidywał
>> odbicie Wilna i Lwowa, ale pojawienie technologii komórkowej całkiem
>> mu się nie mieściło w głowie.
>>
>
>
> Ooooo... Właśnie. Ale, proszę mi wierzyć, największe firmy analityczne też
> tego nie przewidziały. Nie mam już materiałów źródłowych, ale pamiętam, że
> prognozy z ~1995 roku na 2000 różniły się d realnych osiągnięć mniej więcej
> o rzad wielkości.

Ja już około 1995 spodziewałem się, że istotnym zastosowaniem komórek
będzie również bezprzewodowy dostęp do internetu (choć wyobrażałem to
sobie jako modemowy dialup do laptopów i, w razie konieczności,
desktopów a nie poprzez smartfony). Również wtedy spodziewałem się, że
dojdzie do powstania usług triple play i jakiejś tam konwergencji
internetu z TV oraz telefonią poprzez wprowadzenie upowszechnienie
transmisji audio/video po IP. Ale ja się nie znam i nie wiedziałem, że
się nie da ;-).

> Nikt nie przewidział ekspansji komórek, nikt nie przewidział zejscia
> stacjonarek. I teraz każdy w miarę rozwinięty kraj się z tym buja.

O, to nasz też "jest w miarę rozwinięty" :-) ?


Przemek




Przemysław Kowalik

unread,
Feb 20, 2012, 8:04:30 PM2/20/12
to
Użytkownik Maciej Bebenek napisał:
Dlaczego zaraz marnujemy? Jeśli się wszystko wkrótce rypnie, to może
przynajmniej ostatnich rachunków uda się nie zapłacić :-D.


Przemek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 8:31:32 PM2/20/12
to
Pan Maciej Bebenek napisał:
Może nie przewidział *takiej* ekspansji, ale samo zjawisko już tak.
Nawet nie musiał przewidywać, bo komórki przecież były już dawno.
Gdyby plan robiono rozsądnie, a w Polsce były po temu możliwości
większe niż w innych krajach, to można się było pomylić nawet o dwa
rzędy wielkości, a i tak by nie było dzisiaj problemu. Dało się bez
problemu zarezerwować więcej niż jedną pierwszą cyfrę (z dziewięciu),
a więc setki milionów. I nie ma to nic wspólnego z przewidywaniami
analityków, którzy mądrzą się ile czego będzie za ileś lat. Trzeba
było robić prosto, a nie kombinować z tym Lwowem.

Jarek

--
W telewizji czterej znawcy
Od nawozów i od świata
Oczekują, co się zdarzy
W Gwatemali za trzy lata

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 8:34:17 PM2/20/12
to
Pan Przemysław Kowalik napisał:

>> bez ograniczeń z niemobilnego telefonu (rozumiem, że wtedy na komórki
>> też, bo mojemu operatorowi to by było wszystko jedno). Nawet nie dlatego,
>> że np. więcej dzwonę z domu i mi się tak opłaca, tylko uważam to za
>> rozsądniejsze (lub jak kto woli -- sprawiedliwe). W końcu to moja
>> fanaberyja, że gdzieś się włóczę zamiast siedzieć na rzyci, więc sam za
>
> Czy aby na pewno? A jeśli komórka jest jedynym sposobem zapewnienia
> łączności _nieruchomej_ w jakimś miejscu, to też jest fanaberia?

To tam pewnie trzeba też mieć agregat, wozić worę i jeździć samochodem AWD.
A więc fanaberia.

>> to płacę. Zresztą w takiej sytuacji i tak bym wszystkim podawał numer
>> stacjonarny, który bym przekierowywał na swoją komórkę tylko na czas
>> mobilizacji (a przy dalszych wyjazdach -- na VoIPa).
>
> A ten VoIP to niby będzie ruchomy ;-)?

Jak nie będzie ruchomy, to będzie darmowy. Tak na ogół.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 20, 2012, 8:49:00 PM2/20/12
to
Pan Przemysław Kowalik napisał:

>>> I oczywiście trzeba było się ślepo trzymać tych 49 stref. Bo wujek
>>> Gierek tak wymyślił, bo w Roku 84 tak przyklepano, bo w totolotku
>>> też mają 49.
>>
>> Politycy chcieli w 1999 roku zmienić na 16. Tepsa powiedziala, że
>> "se ne da". I se ne dało.
>
> Ale po co było zmieniać? A jakby politykom się odwidziało i dorobiliby
> województwa górnopierdziszewskie i dolnozadupiańskie czy nawet
> "tylko" mocno poprzestawiali granice istniejących to tepsa też by
> miała się do tego dostosowywać?

W zasadzie tak. Bo te strefy, to nie tepsa wprowadziła wewnętrznym
okólnikiem, tylko ministerstwo. I oczywiście, gdyby politycy zrobili
jeszcze fafnaście nowych województw, to by sie w tepsie dało (brać
kasę za międzystrefowe). Ale ponieważ liczbę województw zmniejszono,
to się nie dało.

--
Jarek

L501 aneryS

unread,
Feb 21, 2012, 12:53:36 AM2/21/12
to

Użytkownik "Maciej Bebenek" <macie...@tpsa.waw.pl> napisał w wiadomości
news:1208634622351448651.3053...@news.home.net.pl...
> Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> wrote:
>
>>> Na dziś - pierwszą cyfrą wyróżniałbym numer usługi, 1-2 kolejnymi
>>> operatora "oryginalnego" (2), zaś następne, to już numer na stałe
>>> przypisany abonentowi (chyba, ze pisemnie zrezygnuje).
>>
>> Co mnie obchodzi jakiś oryginalny operator?
>
> I jak na dwch cyfrach zmieścić jakieś 400 pozycji? :-P

Nabijacie się...

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

L501 aneryS

unread,
Feb 21, 2012, 12:59:54 AM2/21/12
to

Użytkownik "Mariusz W." <marius...@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:b58736f6-7d0e-4b90...@w4g2000vbc.googlegroups.com...
On 20 Lut, 15:59, Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> wrote:
> Co to jest "8-cyfrowa numeracja"? Czegoś takiego nigdy u nas nie było.

Zapewne chodziło o AB+PQCDMU, czyli AB+6D.

** Dokładnie tak. Uprościłem nawet celowo, by nie rozdrabniać się na
składnik "zewnętrzny", czyli AB, oraz "wewnętrzny", czyli pozostałe 6 cyfr.
I w ten układ chciałem wprasowywać to, co już mamy. Poprzeliczam sobie, ile
czego by weszło...

Maciej Bebenek

unread,
Feb 21, 2012, 2:51:18 AM2/21/12
to
Przemysław Kowalik <prze...@ANTISPAMo2.pl> wrote:

>
> Ja już około 1995 spodziewałem się, że istotnym zastosowaniem komórek
> będzie również bezprzewodowy dostęp do internetu (choć wyobrażałem to
> sobie jako modemowy dialup do laptopów i, w razie konieczności, desktopów
> a nie poprzez smartfony). Również wtedy spodziewałem się, że dojdzie do
> powstania usług triple play i jakiejś tam konwergencji internetu z TV
> oraz telefonią poprzez wprowadzenie upowszechnienie transmisji
> audio/video po IP. Ale ja się nie znam i nie wiedziałem, że się nie da ;-).
>

Tu nie chodzi o to, JAK wycisnąć z klienta pieniądze, ale ILE ich będzie
można wyciągnąć. O liczby chodziło, nie o zastosowania. A liczby w wielu
przypadkach różniły się o rząd wielkości, a w innych o dwa :-P

Na przykład (info +/- z 1999 roku) podstawową usługą, dla której ludziki
mieliby kupować abonamenty i telefony w sieciach 3G miały być wideorozmowy
oraz mobilne płatności. Sieci 3G miały działać w separacji od 2 G, stąd na
początku przydzielano oddzielne zakresy numeracji (wracając do tematu;).
A! I telefony miały być 3G only, żeby taniej było. A to wszystko, proszę
państwa, pochodziło z dużych znanych firm 12-13 lat temu.

Michal Jankowski

unread,
Feb 21, 2012, 4:20:35 AM2/21/12
to
Maciej Bebenek <macie...@tpsa.waw.pl> writes:

> Na przykład (info +/- z 1999 roku) podstawową usługą, dla której ludziki
> mieliby kupować abonamenty i telefony w sieciach 3G miały być wideorozmowy
> oraz mobilne płatności. Sieci 3G miały działać w separacji od 2 G, stąd na
> początku przydzielano oddzielne zakresy numeracji (wracając do tematu;).
> A! I telefony miały być 3G only, żeby taniej było. A to wszystko, proszę
> państwa, pochodziło z dużych znanych firm 12-13 lat temu.

Ja już w momencie rozpoczęcia sprzedaży telefonów gsm wiedziałem, że
chcę to mieć, że wszyscy będą chcieli mieć - i bardzo mnie dziwiły
skromne szacunki tempa rozwoju. Do dziś nie rozumiem, z czego im to
wychodziło...

MJ

Michal Jankowski

unread,
Feb 21, 2012, 4:24:27 AM2/21/12
to
Maciej Bebenek <macie...@tpsa.waw.pl> writes:

>>> zapotrzebowanie na rok 2030?
>>> Słucham propozycji, wraz z uzasadnieniem.
>>
>> Jak sie UKE postara ... to ciagle 60-70. Jedna prywatna komorka, jedna
>> sluzbowa - ile tych telefonow chcesz nosic i po co :-)
>>
>> No chyba ze lodowka bedzie juz miala swoj numer, pralka, kuchenka :-)
>
> No właśnie... Samochód, rower... Licznik energii elektrycznej... dużo tego.

One potrzebują numery telefoniczne? A może IP? A może IPV6? A może
jeszcze coś innego?

A może w ogóle posługiwanie się pojęciem numeru telefonu, gdy chcę
porozmawiać z Jasiem Kowalskim, to przeżytek? I za 25 lat ludzie będą
wspominać etap 'numerów telefonów' tak jak my telefony na korbkę?

MJ

Michal Jankowski

unread,
Feb 21, 2012, 4:25:13 AM2/21/12
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> writes:

> Zresztą wciąż niby jest różnica, ale chyba trudno kupić gdzieś nowy
> plan, który nie ma równych stawek. Podejrzewam, że już mało kto płaci
> więcej za zamiejscowe, bo gdyby płacił, to by zmienił taryfę. Więc

Ja płacę więcej, znaczy płaciłbym, gdybym w ogóle gdzieś dzwonił z
tego numeru... :)

> znowu wraca to samo pytanie: po cholerę te strefy?

Po nic.

MJ

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 21, 2012, 5:38:19 AM2/21/12
to
Pan Michal Jankowski napisał:

>> Zresztą wciąż niby jest różnica, ale chyba trudno kupić gdzieś nowy
>> plan, który nie ma równych stawek. Podejrzewam, że już mało kto płaci
>> więcej za zamiejscowe, bo gdyby płacił, to by zmienił taryfę. Więc
>
> Ja płacę więcej, znaczy płaciłbym, gdybym w ogóle gdzieś dzwonił z
> tego numeru... :)

To tak jak przypuszczałem -- takie plany mają tylko ci, którzy i tak
nigdzie nie dzwonią, bo linii używają wyłącznie jako podkładki pod DSL.
Mój przypadek też jest ciekawy -- mam plan, w którym nie płacę za
połączenia krajowe, lokalne i międzystrefowe. To znaczy niepłacił bym,
gdybym dzwonił, nawet 24 godziny na dobę. Teraz nie płacę za to, że
nie dzwonię. Ten plan był po prostu najtańszym z możliwych do wybrania
w ofercie z ADSL.

>> znowu wraca to samo pytanie: po cholerę te strefy?
>
> Po nic.

Zgoda. Tak samo jak po nic są wszystkie inne plany taryfowe poza
nielimitowanym (płatny tylko abonament i ewentualnie to, co wychodzi
poza PSTN).

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 21, 2012, 5:50:42 AM2/21/12
to
Pan Maciej Bebenek napisaďż˝:

> Na przyk�ad (info +/- z 1999 roku) podstawow� us�ug�, dla kt�rej ludziki
> mieliby kupowa� abonamenty i telefony w sieciach 3G mia�y by� wideorozmowy

To tak jak info +/- z 1969 roku. O "wideotelefonach" marzyli wszyscy
przepowiadacze przysz�o�ci od niepami�tnych czas�w. Ale chyba tylko
oni. Odk�d ja pami�tam, to te wideorozmowy by� sk�adnikiem niemal
ka�dej przepowiedni z cyklu "jak to b�dzie w roku 2000".

> Sieci 3G mia�y dzia�a� w separacji od 2 G, st�d na pocz�tku przydzielano
> oddzielne zakresy numeracji (wracaj�c do tematu;).

No to tym bardziej trzeba by�o planowa� od pocz�tku rezerw� na numeracj�
dla sieci 3G, 4G, 5G...

> A! I telefony mia�y by� 3G only, �eby taniej by�o. A to wszystko, prosz�
> pa�stwa, pochodzi�o z du�ych znanych firm 12-13 lat temu.

Jak z du�ych firm, to w porz�dku. Pewnie wiedzieli, co m�wi� (patrz:
Osborne Effect).

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 21, 2012, 6:04:27 AM2/21/12
to
Pan Michal Jankowski napisał:

> Ja już w momencie rozpoczęcia sprzedaży telefonów gsm wiedziałem, że
> chcę to mieć, że wszyscy będą chcieli mieć - i bardzo mnie dziwiły
> skromne szacunki tempa rozwoju. Do dziś nie rozumiem, z czego im to
> wychodziło...

Bywają też takie przypadki, jak mój sąsiad w roku mniej więcej 1991.
Telefonów nie było wtedy prawie wcale, więc wszyscy kombinowali jak
by tu pociągnąć druta i nie dać się wydymać (tepsa chciała od miasta
działkę o powierzchni kilku tesięcy metrów "potrzebną do wybudowania
centrali"). A sąsiad na to, że jego takie rzeczy nie interesjują, nie
będzie nawet składał wniosku o telefon, bo to się nie opłaca. Zaraz
będą te, no, jak im tam, komórki, więc nie ma sensu kłaść jakichś
drucików. Pytałem go, czy wie też ile te całe komórki będą kosztować.
Nie wiedział.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 21, 2012, 6:09:47 AM2/21/12
to
Pan Michal Jankowski napisał:

> A może w ogóle posługiwanie się pojęciem numeru telefonu, gdy chcę
> porozmawiać z Jasiem Kowalskim, to przeżytek? I za 25 lat ludzie będą
> wspominać etap 'numerów telefonów' tak jak my telefony na korbkę?

Nie dalej jak wczoraj też wyraziłem takie przypuszczenie. Nie wnikając
w to, czy to dobrze czy źle, stan taki będzie w dużej mierze spowodowny
podejściem (nieudolnym) regulatorów do numeracji.

--
Jarek

Grzexs

unread,
Feb 21, 2012, 1:47:02 PM2/21/12
to
>> A Niemcy nic sobie z tego nie robia i dlugosci numerow maja rozne.
>
> I coraz bardziej z tego powodu płaczą.

A mógłbyś to rozwinąć?
--
Grzexs

J.F.

unread,
Feb 21, 2012, 3:36:48 PM2/21/12
to
Dnia Tue, 21 Feb 2012 10:50:42 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan Maciej Bebenek napisał:
>> Na przykład (info +/- z 1999 roku) podstawową usługą, dla której ludziki
>> mieliby kupować abonamenty i telefony w sieciach 3G miały być wideorozmowy
>
> To tak jak info +/- z 1969 roku. O "wideotelefonach" marzyli wszyscy
> przepowiadacze przyszłości od niepamiętnych czasów. Ale chyba tylko
> oni. Odkąd ja pamiętam, to te wideorozmowy był składnikiem niemal
> każdej przepowiedni z cyklu "jak to będzie w roku 2000".

Tym niemniej przyszedl ten rok ~1999, videorozmowy przestaly byc sf,
za licencje na UMTS firmy placily krocie (w Niemczech), wszyscy sie
podniecali nowymi mozliwosciami ... a minelo 10 lat - jaki % rozmow stanovi
video ?

J.

J.F.

unread,
Feb 21, 2012, 3:38:24 PM2/21/12
to
Dnia Tue, 21 Feb 2012 10:24:27 +0100, Michal Jankowski napisał(a):
> A może w ogóle posługiwanie się pojęciem numeru telefonu, gdy chcę
> porozmawiać z Jasiem Kowalskim, to przeżytek? I za 25 lat ludzie będą
> wspominać etap 'numerów telefonów' tak jak my telefony na korbkę?

No ale co proponujesz - adres e-mail, czy numer pesel wybrac ? :-)

J.

J.F.

unread,
Feb 21, 2012, 3:43:34 PM2/21/12
to
Dnia Tue, 21 Feb 2012 10:20:35 +0100, Michal Jankowski napisał(a):
> Ja już w momencie rozpoczęcia sprzedaży telefonów gsm wiedziałem, że
> chcę to mieć, że wszyscy będą chcieli mieć - i bardzo mnie dziwiły

No nie wiem, ja tam poczatkowo wcale az tak bardzo nie chcialem miec.

> skromne szacunki tempa rozwoju. Do dziś nie rozumiem, z czego im to
> wychodziło...

Ocena na podstawie dotychczasowego rynku ? Badan z hameryki ?

Bo do tego dochodzi kwestia skali - po co ci komorka, skoro inni nie maja ?
Do dzwonienia na stacjonarne ? Mozna sie obyc, cale zycie obywales bez :-)

J.

J.F.

unread,
Feb 21, 2012, 4:13:06 PM2/21/12
to
Dnia 20 Feb 2012 23:15:49 +0100, Maciej Bebenek napisał(a):
> "J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> wrote:
>> Użytkownik "Maciej Bebenek" napisał w wiadomości grup
>>> Przypomnę, że w momencie pierwszego przetargu na telefonię komórkową
>> Centertel czy juz GSM ?
>>
> A był jakiś przetarg na centertel? :-)

no wlasnie nie pamietam, choc moze TP cos robila.
Tym niemniej centertel to pierwsza telefonia komorkowa.

>>> Politycy chcieli w 1999 roku zmienić na 16. Tepsa powiedziala, że "se >ne
>>> da". I se ne dało.
>> 1999 ... to chyba jeszcze miedzymiastowe musialy byc drogie.
>> A jak je wprowadzac w jednej strefie ?
>
> Rok 1999 to zakończenie tzw. cyfryzacji sieci w tepe. Oczywiście oficjalne,
> bo nieoficjalnie jeszcze dużo złomu dzialało. W zasadzie w tym momencie
> można powiedzieć, że koszt komutacji był znacząco wyższy niż koszt
> transmisji.

ale w jakim sensie ta cyfryzacja sieci ? Wszystkie cyfrowe centrale,
wszystkie lacza miedzycentralowe swiatlowodowe, czy tych swiatlowodow juz
bylo skolko ugodno po calym kraju ?

Bo jesli centrale to i cena komutacji spadla, zreszta chyba juz w
pentacontach nie byla duza :-)

> Czyli rzeczywiście można by było wprowadzić jedną stawkę
> połaczeń stacjonarne -> stacjonarne. Ale kto o zdrowych zmysłach by to
> zrobił, jak cena była 4 razy wyższa? :-)

to nie wtedy sie pojawili pierwsi alternatywni operatorzy ? aaa, moze
faktycznie jeszcze nie.
no i pamietam mniej wiecej z tego okresu jak potrzebowalem internet gdzies
na zadupiu i to niejednym, to sie okazywalo ze albo infrastruktury nie ma i
szybko nie bedzie, albo TP chetnie postawi infrastrukture w pobliskiej wsi,
i nawet szybko, ale potrzebuja choc jednego klienta na 2Mb/s ... a tanie to
wtedy nie bylo.

wiec chyba jeszcze nie bylo mozliwosci nieograniczonych miedzystrefowych.

J.

J.F.

unread,
Feb 21, 2012, 4:20:16 PM2/21/12
to
Dnia Mon, 20 Feb 2012 21:35:16 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F napisał:
>
>>> trzeba było od razu powiedzieć: panowie, wraz z przejściem do
>>> jednolitego planu kończymy ze strefami i międzymiastowymi.
>>
>> W 1989 bylo na to zdecydowanie za wczesnie.
>
> W jakim sensie za wczesnie? Że bidoki nie mogły sobe wyobrazić?
> To zamiast wróżyć z fusów, mogli ze szklanej kuli.

w sensie mozliwosci. Laczy bylo malo, rozmowy musialy byc drogie, zeby ich
nie bylo. tzn zeby bylo tyle na ile lacza pozwalaja.
a i mechaniczne centrale nie pozwalaly na zbytnie komplikacje.
Musialo byc proste kryterium.

>> A w 1999 to owszem - juz taka przyszlosc byla juz widoczna. Ale
>> numerow juz zaczynalo brakowac, a nie w dalekiej przyszlosci.
> W 1999 międzymiastowe były już dawno reliktem przeszłości, sztucznie
> utrzymywanym przy życiu. Wtedy istnieniał już GSM, w którym odległość
> nie ma znaczenia.

Ale drogie. Nawet bardzo drogie.

>> No i kolejny numer - co z przenosnoscia numeru jesli nie ma stref ?
> To chyba ułatwienie, a nie utrudnienie w przenoszeniu.
>
>> Owczesne centrale tepsy byly przygotowane na 10 mln routingow ?
> Nie wiem na co były przygotowane, nie muszę wiedzieć, nie chcę wiedzieć.
> Ci od planów numeracji też nie powinni się tym interesować.

I co - wymyslec cos niemozliwego do realizacji ? Albo kosztujacego tyle ze
TP by zbankrutowalo ... albo podnioslo oplaty trzykrotnie ?

J.

Maciej Bebenek

unread,
Feb 21, 2012, 4:20:17 PM2/21/12
to
"J.F." <jfox_x...@poczta.onet.pl> wrote:
> Dnia 20 Feb 2012 23:15:49 +0100, Maciej Bebenek napisał(a):

>> Rok 1999 to zakończenie tzw. cyfryzacji sieci w tepe. Oczywiście oficjalne,
>> bo nieoficjalnie jeszcze dużo złomu dzialało. W zasadzie w tym momencie
>> można powiedzieć, że koszt komutacji był znacząco wyższy niż koszt
>> transmisji.
>
> ale w jakim sensie ta cyfryzacja sieci ? Wszystkie cyfrowe centrale,
> wszystkie lacza miedzycentralowe swiatlowodowe, czy tych swiatlowodow juz
> bylo skolko ugodno po calym kraju ?

Teoretycznie w każdym elemencie. Praktyka pokazywała co innego.
>
> Bo jesli centrale to i cena komutacji spadla, zreszta chyba juz w
> pentacontach nie byla duza :-)
>

Właśnie w elektromechanicznych była dużo większa, niż w elektronicznych.

>> Czyli rzeczywiście można by było wprowadzić jedną stawkę
>> połaczeń stacjonarne -> stacjonarne. Ale kto o zdrowych zmysłach by to
>> zrobił, jak cena była 4 razy wyższa? :-)
>
> to nie wtedy sie pojawili pierwsi alternatywni operatorzy ? aaa, moze
> faktycznie jeszcze nie.

Dopiero w 2001

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 21, 2012, 5:37:17 PM2/21/12
to
Pan J.F. napisał:

>>> Na przykład (info +/- z 1999 roku) podstawową usługą, dla której ludziki
>>> mieliby kupować abonamenty i telefony w sieciach 3G miały być wideorozmowy
>>
>> To tak jak info +/- z 1969 roku. O "wideotelefonach" marzyli wszyscy
>> przepowiadacze przyszłości od niepamiętnych czasów. Ale chyba tylko
>> oni. Odkąd ja pamiętam, to te wideorozmowy był składnikiem niemal
>> każdej przepowiedni z cyklu "jak to będzie w roku 2000".
>
> Tym niemniej przyszedl ten rok ~1999, videorozmowy przestaly byc sf,
> za licencje na UMTS firmy placily krocie (w Niemczech), wszyscy sie
> podniecali nowymi mozliwosciami ...

Przecież o tym jest mowa -- że wideotelefony, to tylko obiekt z opowieści
futurologów (ewentualnie bajek^Wbiznesplanów dołączanych do wniosków
koncesyjnych), a gdy już się realnie pojawiły, to nikt ich nie chciał
(co mnie akurat nie dziwi). Jeszcze to mi się przypomniało, jako dobre
exemplum: http://www.youtube.com/watch?v=vWwo6JpMceg

Odwrotnie było z SMS-ami. Zrobiły wielką karierę, choć wcześniej nie
rozpalały wyobraxni wróźbitów.

> a minelo 10 lat - jaki % rozmow stanovi video ?

Raczej jaki promil. Albo ułamek promila. Pewnie taki, że mając go we
krwi można spokojnie siadać za kierownicę. Ciekawe, że ze Skype jest
inaczej. Tu znaczna część rozmów prowadzona jest z wizją. Pewnie trochę
dlatego, że używany do tego sprzęt to dość mocno sugeruje. Ale jest też
chyba tak, że dla ludzi telefon, to telefon, więc służy do gadania.
A to jest coś nowego.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 21, 2012, 5:46:04 PM2/21/12
to
Pan J.F. napisał:

>>>> trzeba było od razu powiedzieć: panowie, wraz z przejściem do
>>>> jednolitego planu kończymy ze strefami i międzymiastowymi.
>>>
>>> W 1989 bylo na to zdecydowanie za wczesnie.
>>
>> W jakim sensie za wczesnie? Że bidoki nie mogły sobe wyobrazić?
>> To zamiast wróżyć z fusów, mogli ze szklanej kuli.
>
> w sensie mozliwosci.

Czyli bez sensu.

> Laczy bylo malo, rozmowy musialy byc drogie, zeby ich nie bylo. tzn
> zeby bylo tyle na ile lacza pozwalaja. a i mechaniczne centrale nie
> pozwalaly na zbytnie komplikacje. Musialo byc proste kryterium.

No i własnie dlatego trzeba było nowe robić z sensem, a nie patrzyć
na stare, wzorować się na nim i powtarzać błędy.

>>> A w 1999 to owszem - juz taka przyszlosc byla juz widoczna. Ale
>>> numerow juz zaczynalo brakowac, a nie w dalekiej przyszlosci.
>> W 1999 międzymiastowe były już dawno reliktem przeszłości, sztucznie
>> utrzymywanym przy życiu. Wtedy istnieniał już GSM, w którym odległość
>> nie ma znaczenia.
>
> Ale drogie. Nawet bardzo drogie.

No to co? Chyba zresztą dość szybko staniało na tyle, że było tańsze
od międzystrefowej.

>>> Owczesne centrale tepsy byly przygotowane na 10 mln routingow ?
>> Nie wiem na co były przygotowane, nie muszę wiedzieć, nie chcę wiedzieć.
>> Ci od planów numeracji też nie powinni się tym interesować.
>
> I co - wymyslec cos niemozliwego do realizacji ? Albo kosztujacego
> tyle ze TP by zbankrutowalo ... albo podnioslo oplaty trzykrotnie ?

Ja wiem, że wylosowanie sześciu kolejnych liczb w lotto wydaje się
ludziom niemożliwe w realizacji, ale jaka była trudność w nadaniu
49 strefom kolejnych numerów zamiast rozsmarowywania ich po całej
puli?

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 21, 2012, 5:50:55 PM2/21/12
to
Pan J.F. napisał:

>> A może w ogóle posługiwanie się pojęciem numeru telefonu, gdy chcę
>> porozmawiać z Jasiem Kowalskim, to przeżytek? I za 25 lat ludzie będą
>> wspominać etap 'numerów telefonów' tak jak my telefony na korbkę?
>
> No ale co proponujesz - adres e-mail, czy numer pesel wybrac ? :-)

Jeśli chodzi o wspomniane wcześniej telefony w samochodach, to może
być IMEI. Był projekt dyrektywy (nie wiem czy jeszcze żywy), by każdy
samochód miał telefon, który w razie wypadku wysyła SMS na numer 112.
Do tego nie powinien być potrzebny numer ani karta SIM.

--
Jarek

adam

unread,
Feb 21, 2012, 5:56:36 PM2/21/12
to

Użytkownik "L501 aneryS" <spam.n...@spoko.pl> napisał w wiadomości
news:4f41319b$1...@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Jd." <jdub...@interia.pl> napisał w wiadomości
> news:4f411cc1$0$1255$6578...@news.neostrada.pl...
>> Książka Telefoniczna dla Katowic 1968/69 podaje:
>>
>> 00 - międzymiastowa
>> 02 - reklamacje międzymiastowej
>> 03 - informacja
>> 04 - zgłaszanie uszkodzeń (tylko centrala K-ce Północ, czyli ta z ul.
>> Pocztowej).
>> 05 - nadawanie telegramów telefonem
>> 06 - zegarynka
>> 017 - pogotowie MO
>> 018 - pogotowie Straży Pożarnej
>> 019 - Pogotowie Ratunkowe


TP Spis telefonów 1995r. województwa łódźkiego
typowe:
999 pogotowie ratunkowe
997 pogotowie policji
998 straż pożarna
994 pogotowie wodociągów
995 pogotowie MPK
992 pogotowie gazowni
986 straż miejska

telefony informacyjne:
912 informacja o numerach zamiejscowych
913 biuro numerów
926 zegarynka
automatyczna informacja PKP
934 Łódź Kaliska
935 Łódź Fabryczna

952 Informacja LOT

Informacja o ruchu automatycznym
930 międzynarodowym
950 międzymiastowym

908 informacja i reklamacja rozmów międzynarodowych

905 przyjmowanie telegramów
917 biuro zleceń
988 telefon zaufania
987 telefon zaufania dla młodzieży
955 informacja paszportowa
956 informacja o rachunkach telefonicznych
954 informacja Polmozbytu
958 informacja o AIDS
919 telefony służb zleceniowych (taxi i inne 4 cyfrowe taxi)
953 rezerwacja biletów LOT
900 zamawianie rozmów międzymiastowych
901 zamawianie rozmów międzynarodowych
909 reklamacja romów międzymiastowych
914 Interwencyjne biuro napraw
924 Lokalne biuro napraw dla strefy zewnętrznej (nie dotyczy miasta Łodzi
918 zgłaszanie uszkodzeń teleksowych
928 bajki i opowiadania
927 horoskopy
975 sieć radiotelefoniczna (zamawianie rozmów)
971 Służba Radiokomunikacji Przywoławczej



i to tyle z książki TP z 1995r. o jeżeli chodzi o numery 3 cyfrowe

Temat przerobiony (pracuje w tej firmie co ma ten numer)
Pogotowie Dźwigowe 982 zmana na 9282 zmana i stan obecny 19-282


Maciej Bebenek

unread,
Feb 21, 2012, 5:59:34 PM2/21/12
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> wrote:

> Jeśli chodzi o wspomniane wcześniej telefony w samochodach, to może
> być IMEI. Był projekt dyrektywy (nie wiem czy jeszcze żywy), by każdy
> samochód miał telefon, który w razie wypadku wysyła SMS na numer 112.
> Do tego nie powinien być potrzebny numer ani karta SIM.

Właśnie nie mogę tego wyłapać w standardzie, czy karta SIM może nie mieć
przydzielonego numeru MS ISDN. Wszyscy zapytani twierdzą, że teoretycznie
nie (wystarczy techniczny numer IMSI), ale sprzęt o tym nie wie, więc na
wszelki wypadek nawet do kart DATA ONLY (np. w Aero2) też przypisują numer
z puli publicznej.

J.F.

unread,
Feb 21, 2012, 6:06:21 PM2/21/12
to
Dnia Tue, 21 Feb 2012 22:50:55 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>>> A może w ogóle posługiwanie się pojęciem numeru telefonu, gdy chcę
>>> porozmawiać z Jasiem Kowalskim, to przeżytek? I za 25 lat ludzie będą
>>> wspominać etap 'numerów telefonów' tak jak my telefony na korbkę?
>>
>> No ale co proponujesz - adres e-mail, czy numer pesel wybrac ? :-)
>
> Jeśli chodzi o wspomniane wcześniej telefony w samochodach, to może
> być IMEI.

Tak czy inaczej - numer. Jaka to roznica czy przypisany do telefonu czy do
telefonu :-0

> Był projekt dyrektywy (nie wiem czy jeszcze żywy), by każdy
> samochód miał telefon, który w razie wypadku wysyła SMS na numer 112.

chyba zywy, bo dyrektywy nie umieraja tak latwo.

j.

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 21, 2012, 6:06:19 PM2/21/12
to
Pan J.F. napisał:

>> Rok 1999 to zakończenie tzw. cyfryzacji sieci w tepe.
[...]
> no i pamietam mniej wiecej z tego okresu jak potrzebowalem internet
> gdzies na zadupiu i to niejednym, to sie okazywalo ze albo infrastruktury
> nie ma i szybko nie bedzie, albo TP chetnie postawi infrastrukture w
> pobliskiej wsi, i nawet szybko, ale potrzebuja choc jednego klienta na
> 2Mb/s ... a tanie to wtedy nie bylo.

Oglądam sobie właśne mapkę zatytułowaną "Struktura sieci POLPAK-T po
rozbudowie na koniec roku 1997". Łącza o najwyższej prędkości (34Mbps)
są tylko między dziewięcioma większymi miastami. Ale już taki Szczecin,
Białystok czy Rzeszów wiszą w całości na łączu 2Mbps.

> wiec chyba jeszcze nie bylo mozliwosci nieograniczonych miedzystrefowych.

Jeszcze dwa lata wcześniej w tepsie mieli wątpliwości, czy ten cały
Internet, to on się w ogóle przyjmie. Zresztą w Microsofcie było podobnie.
Ale łącza telefoniczne, to co innego -- telefonia, to przyszłość.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 21, 2012, 6:10:26 PM2/21/12
to
Pan Maciej Bebenek napisał:
O, tego nie wiedziałem. To na kartę Aero da się zadzwonić? Jak ten numer
ustalić?

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 21, 2012, 6:13:15 PM2/21/12
to
Pan J.F. napisał:

>>>> A może w ogóle posługiwanie się pojęciem numeru telefonu, gdy chcę
>>>> porozmawiać z Jasiem Kowalskim, to przeżytek? I za 25 lat ludzie będą
>>>> wspominać etap 'numerów telefonów' tak jak my telefony na korbkę?
>>>
>>> No ale co proponujesz - adres e-mail, czy numer pesel wybrac ? :-)
>>
>> Jeśli chodzi o wspomniane wcześniej telefony w samochodach, to może
>> być IMEI.
>
> Tak czy inaczej - numer. Jaka to roznica czy przypisany do telefonu
> czy do telefonu :-0

Numer IMEI tak czy inaczej już jest (zresztą dość długi), więc żaden
oddelegowany urzędnik nie musi się juz męczyć nad wymyślaniem planów
numeracji. Czyli jest różnica.

--
Jarek

J.F.

unread,
Feb 21, 2012, 6:15:19 PM2/21/12
to
Dnia Tue, 21 Feb 2012 22:46:04 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>> I co - wymyslec cos niemozliwego do realizacji ? Albo kosztujacego
>> tyle ze TP by zbankrutowalo ... albo podnioslo oplaty trzykrotnie ?
>
> Ja wiem, że wylosowanie sześciu kolejnych liczb w lotto wydaje się
> ludziom niemożliwe w realizacji, ale jaka była trudność w nadaniu
> 49 strefom kolejnych numerów zamiast rozsmarowywania ich po całej
> puli?

niby zadne, ale mieli luz, to sie nie ograniczali, bo po co.
a potem .. rewolucje w calym kraju robic ? zeby nikt nigdzie nie mogl sie
dodzwonic ?
a potem i tak by sie okazalo ze Warszawa wprowadza zamet w calym kraju, a
dzis numerow i tak brakuje.

J.

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 21, 2012, 6:21:36 PM2/21/12
to
pan adam napisał:

> TP Spis telefonów 1995r. województwa łódźkiego
> typowe:
> 999 pogotowie ratunkowe
> 997 pogotowie policji
> 998 straż pożarna

Tak mi się teraz przypomniało. Dawno temu, za komuny, w jakimś biurze,
urzędzie czy innym GS-ie widziałem przykręconą do ściany blaszaną
tabliczkę o treści mniej więcej takiej:

WAŻNE TELEFONY

999 pogotowie ratunkowe
998 straż pożarna
997 MO
XXXX pani Jadzia

To ostatnie było dopisane ręcznie.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 21, 2012, 6:26:08 PM2/21/12
to
Pan J.F. napisał:

>>> I co - wymyslec cos niemozliwego do realizacji ? Albo kosztujacego
>>> tyle ze TP by zbankrutowalo ... albo podnioslo oplaty trzykrotnie ?
>>
>> Ja wiem, że wylosowanie sześciu kolejnych liczb w lotto wydaje się
>> ludziom niemożliwe w realizacji, ale jaka była trudność w nadaniu
>> 49 strefom kolejnych numerów zamiast rozsmarowywania ich po całej
>> puli?
>
> niby zadne, ale mieli luz, to sie nie ograniczali, bo po co.

Nie mieli luzu, to było widać. A po co? Dla zasady i żeby być w zgodzie
z regułami sztuki. Ostatecznie robiono to już w latach '90, kiedy było
jasne, że będzie się coś w technologiach działo i ostre wydzielenie
komórek (czy czego tam) będzie wskazane. A wcześniej, to mogli sobie
pomyśleć choćby o wydzieleniu sieci dla Kumitetu Cyntralnego albo co.

--
Jarek

Maciej Bebenek

unread,
Feb 21, 2012, 6:55:02 PM2/21/12
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> wrote:
> Pan Maciej Bebenek napisał:


>> wszelki wypadek nawet do kart DATA ONLY (np. w Aero2) też przypisują numer
>> z puli publicznej.
>
> O, tego nie wiedziałem. To na kartę Aero da się zadzwonić? Jak ten numer
> ustalić?
Zadzwonić sie nie da, SMSa też ani w jedną ani w drugą. A numer wyświetla
się po podaniu *102# (chyba, bo w tej chwili nie mam karty pod ręką).

Jarosław Sokołowski

unread,
Feb 21, 2012, 7:02:46 PM2/21/12
to
Pan Maciej Bebenek napisał:

>>> wszelki wypadek nawet do kart DATA ONLY (np. w Aero2) też przypisują
>>> numer z puli publicznej.
>> O, tego nie wiedziałem. To na kartę Aero da się zadzwonić? Jak ten numer
>> ustalić?
> Zadzwonić sie nie da, SMSa też ani w jedną ani w drugą. A numer wyświetla
> się po podaniu *102# (chyba, bo w tej chwili nie mam karty pod ręką).

Rozumiem, że nie da się zadzwonić, bo nie tylko karta, ale cała sieć jest
DATA ONLY. Czy są jakieś inne przeszkody? Gdyby tak jakaś inna sieć ją
zaroamingowała.

--
Jarek

Maciej Bebenek

unread,
Feb 21, 2012, 7:20:49 PM2/21/12
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> wrote:
> Pan Maciej Bebenek napisał:

> Rozumiem, że nie da się zadzwonić, bo nie tylko karta, ale cała sieć jest
> DATA ONLY. Czy są jakieś inne przeszkody? Gdyby tak jakaś inna sieć ją
> zaroamingowała.

Są. Karta ma zaszytą tylko uslugę DATA. Dlatego ma problemy z częscią
sprzętu, który loguje kartę do sieci poprzez VOICE (to w takim wielkim
skrócie ;-).

J.F.

unread,
Feb 22, 2012, 2:04:20 AM2/22/12
to
Dnia Tue, 21 Feb 2012 23:26:08 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>>> Ja wiem, że wylosowanie sześciu kolejnych liczb w lotto wydaje się
>>> ludziom niemożliwe w realizacji, ale jaka była trudność w nadaniu
>>> 49 strefom kolejnych numerów zamiast rozsmarowywania ich po całej
>>> puli?
>>
>> niby zadne, ale mieli luz, to sie nie ograniczali, bo po co.
> Nie mieli luzu, to było widać.

Mieli, bo te strefy to wprowadzali znacznie wczesniej.
O komorkach nikt jeszcze nie slyszal

> A po co? Dla zasady i żeby być w zgodzie z regułami sztuki.

w zgodzie z regulami to zostawic sobie rezerwe :-)

> Ostatecznie robiono to już w latach '90, kiedy było
> jasne, że będzie się coś w technologiach działo i ostre wydzielenie
> komórek (czy czego tam) będzie wskazane. A wcześniej, to mogli sobie
> pomyśleć choćby o wydzieleniu sieci dla Kumitetu Cyntralnego albo co.

No i wlasnie po to sa rezerwy.
A jesli sie nie myle, to siec byla wydzielona - tzw "rzadowka".

J.

J.F.

unread,
Feb 22, 2012, 2:08:13 AM2/22/12
to
Dnia Tue, 21 Feb 2012 23:13:15 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>>> Jeśli chodzi o wspomniane wcześniej telefony w samochodach, to może
>>> być IMEI.
>>
>> Tak czy inaczej - numer. Jaka to roznica czy przypisany do telefonu
>> czy do telefonu :-0
>
> Numer IMEI tak czy inaczej już jest (zresztą dość długi), więc żaden
> oddelegowany urzędnik nie musi się juz męczyć nad wymyślaniem planów

tylko oddelegowani do komitetu pracownicy

> numeracji. Czyli jest różnica.

a potem sie okaze jak z ethernetem - firma kupuje milion numerow i robi 6
milionow kart - po milionie na kazdy kontynent :-)

J.

Michal Jankowski

unread,
Feb 22, 2012, 4:14:43 AM2/22/12
to
"J.F." <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:

> Bo do tego dochodzi kwestia skali - po co ci komorka, skoro inni nie maja ?
> Do dzwonienia na stacjonarne ? Mozna sie obyc, cale zycie obywales bez :-)

Do dzwonienia w ogóle. :) Komórkę miałem 3 czy 4 lata przed
stacjonarnym...

MJ
It is loading more messages.
0 new messages