Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Ciekawe numery 2023

128 views
Skip to first unread message

nesek70

unread,
Mar 29, 2023, 3:11:36 PM3/29/23
to
Dzień dobry,

Post sentymentalno-nostalgiczny także proszę o wyrozumiałość :)

Jakoś ostatnio przeglądając archiwum tej grupy i nie tylko przypomniałem sobie stare dobre czasy kiedy jako amator na przełomie wieków czytałem posty, FAQ i na różne sposoby testowałem opisane właściwości central, funkcje dodatkowe, przekierowania oraz niegroźny phreaking (ale także sprawy TV Sat, internet i wszelkie modne wtedy tematy). Jakoś natchęło mnie do przetestowania kilku numerów z dawnych czasów, stacjonarki już od wielu lat nie posiadam, więc posiłkowałem się GSM. Rzecz jasna cała rzesza numerów jest już NMTN.

Nadal działają jednak ciekawe numery :

- Odpowiadające PR1 Polskiego Radia (np. 226459300),
- 00 8001111111
- Numery 22 812345x, które odpowiadają automatem Instytutu
Elektrotechniki, ale innym niż oficjalny numer
- 22 2575999 (co to za test?)
- 22 6232121
- 22 8123456
- 22 8120899
- 22 6396999, 8235999 (co to ?)
- 22 8340299 (dawny słynny odzewnik, który kiedyś dawał dial tone)

I tu moje pytanie do tego ostatniego. Co kryje się za tym numerem, że nadal działa tak samo i co to za dźwięk po odebraniu ? To jakiś automatyczny abonent ? Wszystkie inne numery, które miałem zapisane w tym stylu dają NMTN. Może znacie jeszcze jakieś ciekawe numery, gadułki, fajne komunikaty niekoniecznie nawiązujące do epoki starych central itd. ?

Pozdrawiam

nesek70

unread,
Mar 29, 2023, 3:22:39 PM3/29/23
to
PS. Była taka strona gdzie ktoś zebrał w formie audio mnóstwo "dźwięków" konkretnych centrali itd. Niestety strona od dawna nie działa. Można gdzieś jeszcze znaleźć tą kolekcje czy to już lost media ?

Arnold Ziffel

unread,
Mar 29, 2023, 8:49:36 PM3/29/23
to
nesek70 <trochow...@gmail.com> wrote:

> Jakoś ostatnio przeglądając archiwum tej grupy i nie tylko przypomniałem
> sobie stare dobre czasy kiedy jako amator na przełomie wieków czytałem
> posty, FAQ i na różne sposoby testowałem opisane właściwości central,
> funkcje dodatkowe, przekierowania oraz niegroźny phreaking (ale także
> sprawy TV Sat, internet i wszelkie modne wtedy tematy). Jakoś natchęło
> mnie do przetestowania kilku numerów z dawnych czasów, stacjonarki już
> od wielu lat nie posiadam, więc posiłkowałem się GSM. Rzecz jasna cała
> rzesza numerów jest już NMTN.

Tak było :)

> Może znacie jeszcze jakieś ciekawe numery, gadułki, fajne komunikaty
> niekoniecznie nawiązujące do epoki starych central itd. ?

Nie wiem, czy nadal działa, ale nagrałem kiedyś (w 2001) i, o dziwo,
przetrwało na dyskach do dziś.

+98-18-77-42-514

"In the name of God. This is Iran International Switching Center.
The number you have dialed has changed. Please contact our operator
for more information."

https://drive.google.com/file/d/1ZS5-X6C9jxjObpJY-wQ9XYZNk_N0q6Sc/view

+ mój miks poczty głosowej TP SA. Jestem jeszcze w stanie wyciągnąć
sample, jak będzie zainteresowanie.

https://drive.google.com/file/d/1Xk7erKQvH7y3q9RZoypnVwHIdqA7_TXO/view

--
Pracownicy fabryki klejów, farb i lakierów wracali do domu przez
gadający las.

Arnold Ziffel

unread,
Mar 29, 2023, 8:56:38 PM3/29/23
to
Znalazłem u siebie wave'y:

https://drive.google.com/drive/folders/1dB4RHEPf-SGisNBL_WixpyTojVGo3GsC

Mam też stronę Telesfor, a w katalogu mp3:

Mar 30 1999 425HZ.MP3
Dec 16 1999 E10A.MP3
Dec 16 1999 EWSD1.MP3
Dec 16 1999 S12.MP3
Mar 30 1999 STROWGER.MP3
Mar 30 1999 US-BUSY.MP3
Mar 30 1999 US-DIALT.MP3
Mar 30 1999 US-RINGB.MP3

Nie wiem, czy strona jest kompletna, bo zapisałem ją kiedyś, potem miałem
awarię dysku, potem ktoś mi część danych z tego dysku odzyskał... i to są
te odzyskane dane.

https://drive.google.com/file/d/1ZdpgWVTiAIWheYuPS7jUAv-FgaqqSmHz/view

--
Kawal dla studentow zdajacych sesje (moze znany, nie wiem):
Wchodzi student na egzamin do profesora. Otwiera walizke, wyciaga trzy
flaszki wodki, stawia na stole. Wyciaga indeks i mowi:
- Prosze TRZY pokwitowac.
A profesor na to:
- Dwie biore.

Klakier

unread,
Mar 30, 2023, 3:49:24 AM3/30/23
to
Arnold Ziffel:
> nesek70 <trochow...@gmail.com> wrote:
>
>> PS. Była taka strona gdzie ktoś zebrał w formie audio mnóstwo "dźwięków"
>> konkretnych centrali itd. Niestety strona od dawna nie działa. Można
>> gdzieś jeszcze znaleźć tą kolekcje czy to już lost media ?
>
> Znalazłem u siebie wave'y:
>
> https://drive.google.com/drive/folders/1dB4RHEPf-SGisNBL_WixpyTojVGo3GsC
>
> Mam też stronę Telesfor, a w katalogu mp3:
>
> Mar 30 1999 425HZ.MP3
> Dec 16 1999 E10A.MP3
> Dec 16 1999 EWSD1.MP3
> Dec 16 1999 S12.MP3
> Mar 30 1999 STROWGER.MP3
> Mar 30 1999 US-BUSY.MP3
> Mar 30 1999 US-DIALT.MP3
> Mar 30 1999 US-RINGB.MP3
>
> Nie wiem, czy strona jest kompletna, bo zapisałem ją kiedyś, potem miałem
> awarię dysku, potem ktoś mi część danych z tego dysku odzyskał... i to są
> te odzyskane dane.
>
> https://drive.google.com/file/d/1ZdpgWVTiAIWheYuPS7jUAv-FgaqqSmHz/view

Strowgery lub Pentaconty (nie pomnę już dokładnie) fajnie się prejkowało "w
kaloryfer", wiesiaczkowałem tak kiedyś za małolata całą parafię. :D



--
Pozdrawiam

Arnold Ziffel

unread,
Mar 30, 2023, 6:20:56 AM3/30/23
to
Klakier <garg...@papasmerf.pl> wrote:

> Strowgery lub Pentaconty (nie pomnę już dokładnie) fajnie się prejkowało "w
> kaloryfer", wiesiaczkowałem tak kiedyś za małolata całą parafię. :D

Od Strowgerów to był tu specjalista. Przypomnę mu o pmt, może przyjdzie ;)

Ja miałem Pentacontę, potem zmienioną na S12J. A teraz... linia
telefoniczna nadal jest doprowadzona, ale czy jest gdzieś podłączona, to
nawet nie wiem. W mieszkaniu od lat nie jest.

--
Rozmawia dwoch kolegow:
- Podobno przestales pic?
- To dzieki tesciowej, stale widzialem ja potrojnie!

Klakier

unread,
Mar 30, 2023, 1:15:22 PM3/30/23
to
Arnold Ziffel:
> Klakier <garg...@papasmerf.pl> wrote:
>
>> Strowgery lub Pentaconty (nie pomnę już dokładnie) fajnie się prejkowało "w
>> kaloryfer", wiesiaczkowałem tak kiedyś za małolata całą parafię. :D
>
> Od Strowgerów to był tu specjalista. Przypomnę mu o pmt, może przyjdzie ;)
>
> Ja miałem Pentacontę, potem zmienioną na S12J. A teraz... linia
> telefoniczna nadal jest doprowadzona, ale czy jest gdzieś podłączona, to
> nawet nie wiem. W mieszkaniu od lat nie jest.

Tu jest jakieś kompendium staroci:
https://mirror.1tbps.org/phreaking.eu.org/

Ale datowane na 'millenium bug', czyli czasy już "digitalno-nowożytne".



--
Pozdrawiam

Robert Bylinowicz

unread,
Mar 30, 2023, 4:00:05 PM3/30/23
to
W dniu 30.03.2023 o 12:20, Arnold Ziffel pisze:

>> Strowgery lub Pentaconty (nie pomnę już dokładnie) fajnie się prejkowało "w
>> kaloryfer", wiesiaczkowałem tak kiedyś za małolata całą parafię. :D
>
> Od Strowgerów to był tu specjalista. Przypomnę mu o pmt, może przyjdzie ;)


Phi! Wszystko co tam wyprawiałem już się przedawniło;). Samego Strowgera
też już od dawna nie ma... Słynna "przerwa kalibrowana". Żadne tam
kaloryfery czy dialery. Wprawne ucho i umiejętne pacnięcie w widełki
telefonu. Działało bez pudła, przez wiele, wiele lat.

Łezka się w oku kręci... było źle, ale bardzo fajnie;).

Teraz siedzę na jednym gigabicie Orange, kilkaset megabitów mam w
kieszeni na smartfonie, będąc w lesie, w tamtych czasach, kiedy łączyłem
się na słynne 4800 nawet w najśmielszych marzeniach nie sądziłem, że ta
technologia się tak rozwinie.


Arnold Ziffel

unread,
Mar 30, 2023, 4:24:46 PM3/30/23
to
Robert Bylinowicz <strow...@gmail.com> wrote:

>> Od Strowgerów to był tu specjalista. Przypomnę mu o pmt, może przyjdzie ;)
>
> Phi! Wszystko co tam wyprawiałem już się przedawniło;).

O, jednak przyszedł :)

Jasne, że się przedawniło. Dlatego można o tym swobodnie rozmawiać ;)

> Samego Strowgera też już od dawna nie ma... Słynna "przerwa
> kalibrowana". Żadne tam kaloryfery czy dialery. Wprawne ucho i umiejętne
> pacnięcie w widełki telefonu. Działało bez pudła, przez wiele, wiele
> lat.

A w sumie pacania w widełki nikt nie zabroni...

> Łezka się w oku kręci... było źle, ale bardzo fajnie;).

Na pewno było klimatycznie. Teraz nie ma już tego klimatu. Albo po prostu
my dorośliśmy i wszystko wygląda inaczej.

> Teraz siedzę na jednym gigabicie Orange, kilkaset megabitów mam w
> kieszeni na smartfonie, będąc w lesie,

Ja nawet nie wiem, jaką mam prędkość łącza. Przestałem na to zwracać uwagę
jak prędkość zaczęła być po prostu wystarczająca, czyli przestała mnie
ograniczać.

> w tamtych czasach, kiedy łączyłem się na słynne 4800 nawet w
> najśmielszych marzeniach nie sądziłem, że ta technologia się tak
> rozwinie.

A no. Ja na Pentaconcie miałem trochę lepsze warunki, ale lepiej niż 33600
chyba nigdy nie było (a i to chyba dopiero na callbacku Coolnetu).

W 2001 r. chciałem ściągnąć jeden plik z Niemczech. Ok. 1 MB. Na szczęście
miałem shella na free.net.pl, więc trwało to wprawdzie 4 godziny i zrywało
ponad 10 razy, ale w końcu się ściągnęło... z zawrotną prędkością ok. 70
B/s. Potem z shella poszło już "normalnie", 2-3 kB/s przez modem.

Zazdrościłem kumplowi, który wyjeżdżał do Szwecji i miał u wujków stałe
łącze z Chello, a komórki... też nigdy nie podejrzewałbym, że to się aż
tak rozwinie.

I w sumie dobrze. Magii już nie ma, ale jest lepiej (choć mam wrażenie, że
ogólnie, społecznie, szczególnie dla młodszych pokoleń, jednak jest
gorzej).

--
Przychodzi żółw do jeża - fryzjera i mówi:
- Poproszę na jeża.
Jeż na to:
- No to wskakuj!

Klakier

unread,
Mar 30, 2023, 6:49:56 PM3/30/23
to
Arnold Ziffel:
> A no. Ja na Pentaconcie miałem trochę lepsze warunki, ale lepiej niż 33600
> chyba nigdy nie było (a i to chyba dopiero na callbacku Coolnetu).
>
> W 2001 r. chciałem ściągnąć jeden plik z Niemczech. Ok. 1 MB. Na szczęście
> miałem shella na free.net.pl, więc trwało to wprawdzie 4 godziny i zrywało
> ponad 10 razy, ale w końcu się ściągnęło... z zawrotną prędkością ok. 70
> B/s. Potem z shella poszło już "normalnie", 2-3 kB/s przez modem.

A Aster to kiedy wystartował komercyjnie?
https://www.computerworld.pl/news/Internet-z-kablowki,289959.html



--
Pozdrawiam

Klakier

unread,
Mar 30, 2023, 8:03:34 PM3/30/23
to
Arnold Ziffel:
> Zazdrościłem kumplowi, który wyjeżdżał do Szwecji i miał u wujków stałe
> łącze z Chello, a komórki... też nigdy nie podejrzewałbym, że to się aż
> tak rozwinie.

Komórki? Właśnie przypomniałeś mi moją ulubioną zabawkę Anno Domini 1992:
https://youtu.be/W0HlTTdn86k

Co ja się przez toto nagdakałem nocami..
I te stojące na baczność PAR-owozy, jak się toto puściło na pełnej mocy (co
wtedy podpadało pod abuse, gdyż limit był afair 4W)..
Planowałem nawet upgrade na HR2510/Lincolna, niestety kosztował wtedy majątek :(



Ale to już trochę NTG.



--
Pozdrawiam

Arnold Ziffel

unread,
Mar 30, 2023, 8:09:35 PM3/30/23
to
Klakier <garg...@papasmerf.pl> wrote:

> A Aster to kiedy wystartował komercyjnie?
> https://www.computerworld.pl/news/Internet-z-kablowki,289959.html

W okolicy 2002 miałem stałe łącze z AsterCity. Kolega miał w 2000 r.
Pamiętam, że miał stałe IP, postawiliśmy na nim serwer (www i ftp)...
pamiętam, jak dramatycznie dużo latało w tej sieci ARPów.

Potem AsterCity zmieniło nazwę na Aster (bez City). I serwer newsów był,
news.astercity.pl, potem news.aster.pl... a potem news.chello.pl :) W
międzyczasie Aster miało TPD (Twój Prywatny Dysk), czyli warezownię. Fajne
czasy, dziś nie do pomyślenia (bo dziś jest chomikuj.pl :)).

Jakoś właśnie w 2001 kolega był monterem w AsterCity. Załatwiłem sobie w
szkole praktyki u niego (gdzieś musiałem odbyć a to wyglądało ciekawie) i
jeździliśmy instalować ludziom TV i internet. "Zarabiarka, zaciskarka,
efka".

--
Zając dowiedział się że jego synowi ktoś w knajpie wybił wszystkie
zęby. Wchodzi do knajpy i mówi:
- Kto mojemu synowi wybił wszystkie zęby?
Wstaje niedźwiedź:
- Ja! Bo co?
- Ano, chciałem się spytać gdzie można znaleźć dobrego dentystę...

Arnold Ziffel

unread,
Mar 30, 2023, 8:16:58 PM3/30/23
to
Klakier <garg...@papasmerf.pl> wrote:

> Komórki? Właśnie przypomniałeś mi moją ulubioną zabawkę Anno Domini 1992:
> https://youtu.be/W0HlTTdn86k
> Co ja się przez toto nagdakałem nocami..

To ja Onwę miałem. MK-II. I później, bo dopiero w 2000. Do dziś ją mam :)
W 1992 r. miałem 7 lat i bawiłem się "walkie talkie" (które tak naprawdę
też były CB z jednym kanałem, chyba 14).

Ale tak, gadało się na CB do rana.

Do dziś jestem aktywny na radiu, choć już inaczej (krótkofalarstwo), no i
nocy już na radiu nie zarywam, bo bym dom pobudził.

> I te stojące na baczność PAR-owozy, jak się toto puściło na pełnej mocy (co
> wtedy podpadało pod abuse, gdyż limit był afair 4W)..

Naprawdę aż tak ścigali?

Dziś na CB jest wolna amerykanka (jeśli akurat nie ma po prostu ciszy, bo
najczęściej jest właśnie cisza), reklamy na #19, nikt nikogo za nic nie
ściga. Ludzie używają PMR i w zasadzie też jest wolna amerykanka -- kupują
Baofengi (UV-5R, chyba najtańszy model), których nie wolno im używać bez
pozwolenia radiowego w ogóle, a nawet z pozwoleniem nie wolno używać na
PMR (limit mocy, warunek nieodkręcanej anteny)... no ale używają i nie
znam ani jednej sytuacji, żeby ktoś miał z tego tytułu problemy.

> Ale to już trochę NTG.

...grupy o CB i ogólnie radiu też jeszcze są (i nawet na
pl.rec.radio.amatorskie tli się jakieś nieśmiałe życie) :)

--
Dzwonek do drzwi, pani domu otwiera, a u progu znajomi:
- Przyszło nam do głowy, żeby was odwiedzić...
- Moglibyście chociaż uprzedzić!
- Coś ty! Chcieliśmy was zastać...

Klakier

unread,
Mar 31, 2023, 7:52:06 AM3/31/23
to
Arnold Ziffel:
> Naprawdę aż tak ścigali?

Zdarzało się. Byli np. tacy, którzy puszczali nośne kilkaset W (widzę, że
odpowiednie "dopałki" nadal są dostępne [1]) na CH28 i cała
dzielnia zDoSowana.. ;) Jak do tego zgadało się kilku kolesi w różnych
sąsiednich parafiach, to wtedy był DDoS. ;)

> Dziś na CB jest wolna amerykanka (jeśli akurat nie ma po prostu ciszy, bo
> najczęściej jest właśnie cisza), reklamy na #19, nikt nikogo za nic nie
> ściga. Ludzie używają PMR i w zasadzie też jest wolna amerykanka -- kupują
> Baofengi (UV-5R, chyba najtańszy model), których nie wolno im używać bez
> pozwolenia radiowego w ogóle, a nawet z pozwoleniem nie wolno używać na
> PMR (limit mocy, warunek nieodkręcanej anteny)... no ale używają i nie
> znam ani jednej sytuacji, żeby ktoś miał z tego tytułu problemy.

Wtedy sporo ludzi miało i używało, w zamian niedostępnych jeszcze hurtowo na
rynku tp-siarskich stacjonarek.
Baofeng? Nie było taniej chińszczyzny. Były np. Yaesu i Icomy. Widzę, że do dnia
dzisiejszego 'stacjonarki' nie są najtańszymi zabawkami (np. [2]), a za Balcerka
kosztowały jeszcze tyle, że spokojnie mógłbyś w zamian zanabyć sobie nową
zachodnią furę w autosalonie.
Osobiście przymierzałem się do licencji (zachciało mi się packet radio), ale
rozbiło się głównie o finanse - koszty sprzętu. Co innego, że starzy
"hardcorowcy" zazwyczaj sami budowali sobie stacje.

[1] https://allegro.pl/oferta/wzmacniacz-mocy-rm-kl-505-am-ssb-10118584872
[2] https://www.radio-sklep.pl/pl/p/YAESU-FTDX101D/2953



--
Pozdrawiam

nesek70

unread,
Mar 31, 2023, 8:49:55 AM3/31/23
to
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi i linki. Stronę muzeum phearkingu znam, fajnie gdyby i zawartość telesfora tak zarchiwizować.
Szkoda, że brak nagrań komunikatów, ale dźwięki central i artykuły też są bardzo cenne.

Wracając do numerów, to mocno zaskoczyło mnie, że w USA "skanowanie" to dalej ciekawe zajęcie.
Tutaj różne przykłady i nie mowię o numerach wykorzystwanych do creepypast itd.

https://www.reddit.com/r/WeirdNumbers/

A już najbardziej rozkochałem się w stronie https://www.payphone-project.com/

Bardzo ciekawa praca tego człowieka nad udokumentowaniem i wykorzystaniem buek w USA, szkoda, że u nas tak szybko rozprawiono się z tymi urządzeniami.
Tam niedość, że sporo nadal działa to dużo zostało zastąpione przez kioski WIFI. Nawet zadzwoniłem sobie na jeden taki automacik
Jest tam mnóstwo ciekawych wpisów, na prawdę warto zerknąć

Robert Bylinowicz

unread,
Apr 2, 2023, 12:40:55 PM4/2/23
to
W dniu 30.03.2023 o 22:24, Arnold Ziffel pisze:

> A w sumie pacania w widełki nikt nie zabroni...


Ale mi pan Andrzejek z centrali kiedyś zabronił poszukiwania "dobrego
zera". Generowaniem jałowego ruchu na centrali to nazwał.


>> Łezka się w oku kręci... było źle, ale bardzo fajnie;).
>
> Na pewno było klimatycznie. Teraz nie ma już tego klimatu. Albo po prostu
> my dorośliśmy i wszystko wygląda inaczej.

Świat schodzi na psy. Ale... nasi rodzice też pewnie tak mówili kiedyś;).


>> Teraz siedzę na jednym gigabicie Orange, kilkaset megabitów mam w
>> kieszeni na smartfonie, będąc w lesie,
>
> Ja nawet nie wiem, jaką mam prędkość łącza. Przestałem na to zwracać uwagę
> jak prędkość zaczęła być po prostu wystarczająca, czyli przestała mnie
> ograniczać.


www.speedtest.pl - wklejaj wyniki, pochwal się;).


> A no. Ja na Pentaconcie miałem trochę lepsze warunki, ale lepiej niż 33600
> chyba nigdy nie było (a i to chyba dopiero na callbacku Coolnetu).

U mnie było jakoś tak, że tego Strowgera przepięli w końcu na porządne
linie mm, skutkiem czego nastał standard v92 na moim Pentagramie Hex2.

A wyglądało to tak:

12-06-2002 11:44:18.602 - Wybieranie.
12-06-2002 11:44:18.602 - Operacja asynchronicznego kończenia TSP
(0x00010122) stan 0x00000000
12-06-2002 11:44:18.602 - TSP(0000): LINEEVENT: LINECALLSTATE_DIALING
12-06-2002 11:44:18.612 - Wysłano: ATDT#######<cr>
12-06-2002 11:44:18.662 - TSP(0000): LINEEVENT:
LINECALLSTATE_PROCEEDING
12-06-2002 11:44:43.417 - Odebrano: <cr><lf>+MCR: V92<cr><lf>
12-06-2002 11:44:43.417 - Zinterpretowana odpowiedź: Informacyjny
12-06-2002 11:44:43.417 - Odebrano: <cr><lf>+MRR: 54667<cr><lf>
12-06-2002 11:44:43.417 - Zinterpretowana odpowiedź: Informacyjny
12-06-2002 11:44:43.948 - Odebrano: <cr><lf>+ER: LAPM<cr><lf>
12-06-2002 11:44:43.948 - Zinterpretowana odpowiedź: Informacyjny
12-06-2002 11:44:43.948 - Odebrano: <cr><lf>+DR: V42B<cr><lf>
12-06-2002 11:44:43.948 - Zinterpretowana odpowiedź: Informacyjny
12-06-2002 11:44:43.948 - Odebrano: <cr><lf>CONNECT 54667<cr><lf>
12-06-2002 11:44:43.948 - Zinterpretowana odpowiedź: Połącz
12-06-2002 11:44:43.948 - Ustanowiono połączenie z szybkością 54667
b/s.
12-06-2002 11:44:43.948 - Kontrola błędów jest włączona.
12-06-2002 11:44:43.948 - Kompresja danych jest włączona.

Ależ to śmigało! Byłem zachwycony. I za darmo mi działało. Wtedy już
0202122. Wynalazki typu Coolnet wtedy porzuciłem, było tych dialupów sporo.

Po jakimś czasie w końcu przełączono i mój numer pod jakiś tam cyfrowy
wynalazek i prędkości spadły do około 45-46b/s.

Stawiam na to, że cyfra wycięła po prostu pasmo akustyczne linii, czego
Strowger nie robił. Wewnątrz Torzymia jakość połączeń była w standardzie
HD (zanim to się stało modne).


> W 2001 r. chciałem ściągnąć jeden plik z Niemczech. Ok. 1 MB. Na szczęście
> miałem shella na free.net.pl, więc trwało to wprawdzie 4 godziny i zrywało
> ponad 10 razy, ale w końcu się ściągnęło... z zawrotną prędkością ok. 70
> B/s. Potem z shella poszło już "normalnie", 2-3 kB/s przez modem.


Shell... na uczelni miałem, byl...@asia.aw.wsp.zgora.pl - tam śmigało
pięknie:)


> Zazdrościłem kumplowi, który wyjeżdżał do Szwecji i miał u wujków stałe
> łącze z Chello, a komórki... też nigdy nie podejrzewałbym, że to się aż
> tak rozwinie.
>
> I w sumie dobrze. Magii już nie ma, ale jest lepiej (choć mam wrażenie, że
> ogólnie, społecznie, szczególnie dla młodszych pokoleń, jednak jest
> gorzej).


Jesteśmy starzy. Czas na nas, by narzekać. I wspominać "lepsze" czasy.
Bo teraz to nie ma żadnych czasów. I coś w tym jest.


Arnold Ziffel

unread,
Apr 2, 2023, 3:46:59 PM4/2/23
to
Robert Bylinowicz <strow...@gmail.com> wrote:

>> A w sumie pacania w widełki nikt nie zabroni...
>
> Ale mi pan Andrzejek z centrali kiedyś zabronił poszukiwania "dobrego
> zera". Generowaniem jałowego ruchu na centrali to nazwał.

A miał podstawę prawną? Bo bez podstawy prawnej, to sobie może...
grzecznie prosić.

>> Na pewno było klimatycznie. Teraz nie ma już tego klimatu. Albo po
>> prostu my dorośliśmy i wszystko wygląda inaczej.
>
> Świat schodzi na psy. Ale... nasi rodzice też pewnie tak mówili kiedyś;).

Pewnie tak :)

>> Ja nawet nie wiem, jaką mam prędkość łącza. Przestałem na to zwracać uwagę
>> jak prędkość zaczęła być po prostu wystarczająca, czyli przestała mnie
>> ograniczać.
>
> www.speedtest.pl - wklejaj wyniki, pochwal się;).

To coś jak porównywanie długości penisa? :)

Download 234.16 Mb/s, upload 23.66 Mb/s, ping 8 ms.

Zerknąłem na fakturę. "Internet światłowodowy do 300 Mb/s". To by się
zgadzało.

> U mnie było jakoś tak, że tego Strowgera przepięli w końcu na porządne
> linie mm, skutkiem czego nastał standard v92 na moim Pentagramie Hex2.

Burżujstwo :)

> A wyglądało to tak:

O, masz jeszcze logi. Ja logów z połączeń już raczej nie znajdę.

> Ależ to śmigało! Byłem zachwycony. I za darmo mi działało. Wtedy już
> 0202122. Wynalazki typu Coolnet wtedy porzuciłem, było tych dialupów sporo.

No jak miałeś darmofon... :)

> Po jakimś czasie w końcu przełączono i mój numer pod jakiś tam cyfrowy
> wynalazek i prędkości spadły do około 45-46b/s.

b/s? To nie pomyłka?

> Stawiam na to, że cyfra wycięła po prostu pasmo akustyczne linii, czego
> Strowger nie robił. Wewnątrz Torzymia jakość połączeń była w standardzie
> HD (zanim to się stało modne).

Pewnie tak. Im mniejsze pasmo, tym więcej rozmów można przepchnąć
mniejszymi zasobami, więc wystarczy przyciąć do pasma wystarczającego do
prowadzenia rozmowy (nie wiem ile to jest, do 3 kHz, może nawet mniej?).

> Shell... na uczelni miałem, byl...@asia.aw.wsp.zgora.pl - tam śmigało
> pięknie:)

Potem też załatwiłem jakiegoś shella "załatwianego", ten na free.net.pl
był darmowy dla wszystkich.

> Jesteśmy starzy. Czas na nas, by narzekać. I wspominać "lepsze" czasy.
> Bo teraz to nie ma żadnych czasów. I coś w tym jest.

Teraz jest po prostu proza życia. Z drugiej strony... obiektywnie rzecz
biorąc, wtedy była magia, bo wszystko dopiero startowało, a teraz to, co
miało wystartować, już dawno osiągnęło szczyt i się kończy, a nowe rzeczy
są po prostu do dupy. Albo po prostu dostosowane poziomem do dzisiejszego
przeciętnego internauty.

--
W środku nocy zdenerwowany mężczyzna dobija się do drzwi portierni
szpitala psychiatrycznego:
- Proszę mnie wpuścić, oszalałem, potrzebuję natychmiastowej pomocy
lekarskiej!
- Co? Teraz? W środku nocy? - denerwuje się zaspany portier. Pan chyba
zwariował.

Klakier

unread,
Apr 3, 2023, 12:25:58 AM4/3/23
to
Arnold Ziffel:
> Teraz jest po prostu proza życia. Z drugiej strony... obiektywnie rzecz
> biorąc, wtedy była magia, bo wszystko dopiero startowało, a teraz to, co
> miało wystartować, już dawno osiągnęło szczyt i się kończy, a nowe rzeczy
> są po prostu do dupy. Albo po prostu dostosowane poziomem do dzisiejszego
> przeciętnego internauty.

To wina Apple.. ;-)
Muszę jednak przyznać, że zabawki zawsze mieli fajne, np:
https://everymac.com/systems/apple/mac_quadra/specs/mac_quadra_660av.html

W polskiej lokalizacji systemu button "Cancel' przetłumaczyli wtedy jako 'Poniechaj:
https://img.dobreprogramy.pl/Images/UGC/65432/20160209195011_0.png


Offtop się zrobił.



--
Pozdrawiam

Adam

unread,
Apr 3, 2023, 5:40:28 AM4/3/23
to
No ale jeżeli w jednym programie były angielskie opisy exit, escape, cancel
i może coś tam jeszcze, to trudno to jednoznacznie przetłumaczyć. Zwłaszcza
trudno było w kontekście początku lat 90-tych, kiedy jeszcze nie było
spójnego nazewnictwa.
To były czasy, gdy w prawie każdej książce były inne nazwy na peryferia, a
prawie każda książka nazywała je po swojemu, prawie każdy program miał
swoje polskie znaki w innym standardzie.
Pozytywnie wyróżniała się tu Amiga, do której stanard polskich znaków i
polskie fonty opracował ksiądz Jan Pikul - standard xJP. Zresztą stworzył
też wiele sterowników pod drukarki - bo wtedy raczej nie było polskich
znaków w ROM drukarek.

--
Pozdrawiam.

Adam

Adam

unread,
Apr 3, 2023, 5:43:46 AM4/3/23
to
Dnia Mon, 3 Apr 2023 06:25:50 +0200, Klakier napisał(a):

No ale jeżeli w jednym programie były angielskie opisy exit, escape, cancel
i może coś tam jeszcze, to trudno to jednoznacznie przetłumaczyć. Zwłaszcza
trudno było w kontekście początku lat 90-tych, kiedy jeszcze nie było
spójnego nazewnictwa.
To były czasy, gdy w prawie każdej książce były inne nazwy na te same
peryferia, a prawie każdy program miał swoje polskie znaki w innym
standardzie.

Pozytywnie wyróżniała się tu Amiga, do której stanard polskich znaków i
polskie fonty opracował ksiądz Jan Pikul - standard xJP. Zresztą stworzył
też m.in. wiele sterowników pod drukarki - bo wtedy raczej nie było
polskich znaków w ROM drukarek. Dopiero później zaczęły wchodzić najpierw
drukarki Star, potem Seikoscha, Oki, Epson i dalsze z IBM Proprinter II /
Latin2 oraz Mazowia.


--
Pozdrawiam.

Adam

Adam

unread,
Apr 3, 2023, 5:45:13 AM4/3/23
to
Dnia Mon, 3 Apr 2023 11:43:42 +0200, Adam napisał(a):

> (...)
> drukarki Star, potem Seikoscha, Oki, Epson i dalsze z IBM Proprinter II /
> (...)

Oczywiście Seikosha.


--
Pozdrawiam.

Adam

Jarosław Sokołowski

unread,
Apr 3, 2023, 6:51:41 AM4/3/23
to
Pan Adam napisał:

>> Offtop się zrobił.

Nie ma takiego offtopa, żeby nie dało się zrobić jeszcze większego.

> polskie fonty opracował ksiądz Jan Pikul - standard xJP. Zresztą stworzył
> też m.in. wiele sterowników pod drukarki - bo wtedy raczej nie było
> polskich znaków w ROM drukarek.

Z tymi sterownikami do drukarek było tak, że na ogół nie były potrzebne.
Nie było też potrzeby wymiany ROM, a taka usługa była często wciskana
przez liczne firmy i firemki. Drukarki mozaikowe w trybie znakowym
przeważnie działały tak, że w czasie inicjalizacji zawartość ROM była
przepisywana do RAM, po to, by dało się tam modyfikować opisy każdego
znaku. Jak to robić, jakimi poleceniami, było opisane w grubaśnej
instrukcji obsługi, wtedy dołączanej do każdego egzemplarza drukarki.
Wystarczyło więc ciąg dych poleceń zapisać w pliku, a potem zaraz po
włączeniu drukarki robić zwykłe "copy mazovia.prn lpt1:" (czy jak to
się pisało), by drukarka drukowała zgodnie z wtłoczonym jej kodowaniem.

Oczywiście można też było napisać sterownik, który przechwytywał jakieś
przerwanie i w locie zamiast jednej literki wysyłał sekwencję drukującą
stworzony ad hoc układ kropek. To również opisywały instrukcje, nawet na
wczęśniejszych stronach -- i tym tłumaczę pomysły z pisaniem sterowników.

Kilka lat temu na jednej z grup zrobiła się dyskusja na ten temat. Brali
w niej udział również autorzy takich przemyślnych sterowników. Dopiero
po prawie czterdziestu latach dowiedzieli się, że ich robota była zbędna.
Jednak lepiej późno niż wcale, powiedziała babcia spóźniając się na pociąg
(może powinienem zrobić FUT na pl.misc.kolej, ale tam nie zaglądam).

--
Jarek

J.F

unread,
Apr 3, 2023, 10:19:14 AM4/3/23
to
On Mon, 3 Apr 2023 12:50:55 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan Adam napisał:
>>> Offtop się zrobił.
> Nie ma takiego offtopa, żeby nie dało się zrobić jeszcze większego.
>> polskie fonty opracował ksiądz Jan Pikul - standard xJP. Zresztą stworzył
>> też m.in. wiele sterowników pod drukarki - bo wtedy raczej nie było
>> polskich znaków w ROM drukarek.
>
> Z tymi sterownikami do drukarek było tak, że na ogół nie były potrzebne.
> Nie było też potrzeby wymiany ROM, a taka usługa była często wciskana
> przez liczne firmy i firemki. Drukarki mozaikowe w trybie znakowym
> przeważnie działały tak, że w czasie inicjalizacji zawartość ROM była
> przepisywana do RAM, po to, by dało się tam modyfikować opisy każdego
> znaku. Jak to robić, jakimi poleceniami, było opisane w grubaśnej
> instrukcji obsługi, wtedy dołączanej do każdego egzemplarza drukarki.

Bywało czesto tak, że mogles zmodyfikować tylko kilka znaków, nie
wszystkie.
No i trzeba to jakos wysłac. Wyłączasz drukarkę, bo sie papier zaciął,
wychodz z programu, inicjuj innym programem, uruchamiaj edytor ...

> Wystarczyło więc ciąg dych poleceń zapisać w pliku, a potem zaraz po
> włączeniu drukarki robić zwykłe "copy mazovia.prn lpt1:" (czy jak to
> się pisało), by drukarka drukowała zgodnie z wtłoczonym jej kodowaniem.
>
> Oczywiście można też było napisać sterownik, który przechwytywał jakieś
> przerwanie i w locie zamiast jednej literki wysyłał sekwencję drukującą
> stworzony ad hoc układ kropek. To również opisywały instrukcje, nawet na
> wczęśniejszych stronach -- i tym tłumaczę pomysły z pisaniem sterowników.

Ale to tez nie takie proste - bo grafika miała mniejszą rozdzielczosc
niz fonty, a przeciez mogles drukowac cos graficznie - musialby
analizowac co do drukarki leci i podmieniac lub nie.
A do dyspozycji mało miejsca w RAM.

I nie pamietam - programy drukowały przez BIOS, czy wkrotce tez
bezposrednio do portu, na przerwaniach w dodatku?

> Kilka lat temu na jednej z grup zrobiła się dyskusja na ten temat. Brali
> w niej udział również autorzy takich przemyślnych sterowników. Dopiero
> po prawie czterdziestu latach dowiedzieli się, że ich robota była zbędna.

podejrzewam, ze grubaśną ksiązke przeczytali, i wyszło im, ze trzeba
tak jak zrobili.
Potem byc moze przyszly nowsze drukarki, lepsze - i mozna było lepiej
zrobic, ale ich działało..

J.

Adam

unread,
Apr 3, 2023, 11:11:58 AM4/3/23
to
Dnia Mon, 3 Apr 2023 16:19:13 +0200, J.F napisał(a):

> On Mon, 3 Apr 2023 12:50:55 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
>> Pan Adam napisał:
>>>> Offtop się zrobił.
>> Nie ma takiego offtopa, żeby nie dało się zrobić jeszcze większego.
>>> polskie fonty opracował ksiądz Jan Pikul - standard xJP. Zresztą stworzył
>>> też m.in. wiele sterowników pod drukarki - bo wtedy raczej nie było
>>> polskich znaków w ROM drukarek.
>>
>> Z tymi sterownikami do drukarek było tak, że na ogół nie były potrzebne.
>> Nie było też potrzeby wymiany ROM, a taka usługa była często wciskana
>> przez liczne firmy i firemki. Drukarki mozaikowe w trybie znakowym
>> przeważnie działały tak, że w czasie inicjalizacji zawartość ROM była
>> przepisywana do RAM, po to, by dało się tam modyfikować opisy każdego
>> znaku. Jak to robić, jakimi poleceniami, było opisane w grubaśnej
>> instrukcji obsługi, wtedy dołączanej do każdego egzemplarza drukarki.
>
> Bywało czesto tak, że mogles zmodyfikować tylko kilka znaków, nie
> wszystkie.
> No i trzeba to jakos wysłac. Wyłączasz drukarkę, bo sie papier zaciął,
> wychodz z programu, inicjuj innym programem, uruchamiaj edytor ...

I po to były wymiany ROM w drukarkach, aby nie było właśnie tak, że
drukarka się przycięła, ktoś ją wyłączył i po ponownym włączeniu na
kolejnej drukowanej fakturze wychodzą krzaki.
Owszem, podmiany fontów można było roboć OIDP nawet i w Spectrum/Timex.

>
>> Wystarczyło więc ciąg dych poleceń zapisać w pliku, a potem zaraz po
>> włączeniu drukarki robić zwykłe "copy mazovia.prn lpt1:" (czy jak to
>> się pisało), by drukarka drukowała zgodnie z wtłoczonym jej kodowaniem.

Bezpieczniek było: copy /b ...

>>
>> Oczywiście można też było napisać sterownik, który przechwytywał jakieś
>> przerwanie i w locie zamiast jednej literki wysyłał sekwencję drukującą
>> stworzony ad hoc układ kropek. To również opisywały instrukcje, nawet na
>> wczęśniejszych stronach -- i tym tłumaczę pomysły z pisaniem sterowników.

W trybie graficznym. Bardzo powoli, bo najczęściej najpierw szedł tekst, a
potem powrót głowicy i dodruk graficzny. W niektórych drukarkach powrót
głowicy był gla każej graficznej litery, co mocno męczyło drukarkę i
tasiemkę oraz spowalniało wydruk.

>
> Ale to tez nie takie proste - bo grafika miała mniejszą rozdzielczosc
> niz fonty, a przeciez mogles drukowac cos graficznie - musialby
> analizowac co do drukarki leci i podmieniac lub nie.
> A do dyspozycji mało miejsca w RAM.
>
> I nie pamietam - programy drukowały przez BIOS, czy wkrotce tez
> bezposrednio do portu, na przerwaniach w dodatku?

DOS-owe najczęściej wprost do portu.
Na przerwaniach działało dosowe polecenie PRINT. Przez długi czas jedyne
zresztą polecenie, które prawidłowo działało na przerwaniach i emulowało
wielozadaniowość. A w zasadzie dwu-zadaniowość.

>
>> Kilka lat temu na jednej z grup zrobiła się dyskusja na ten temat. Brali
>> w niej udział również autorzy takich przemyślnych sterowników. Dopiero
>> po prawie czterdziestu latach dowiedzieli się, że ich robota była zbędna.

Jakiś link?
Dlaczego "zbędna"?

>
> podejrzewam, ze grubaśną ksiązke przeczytali, i wyszło im, ze trzeba
> tak jak zrobili.
> Potem byc moze przyszly nowsze drukarki, lepsze - i mozna było lepiej
> zrobic, ale ich działało..
>

Przypominam: przełom lat 80/90 - brak polskich stron kodowych w drukarkach.
Można było drukować graficznie, ale to była katorga i dla urządzenia i dla
operatora.

Link:

https://www.ppa.pl/publicystyka/ks.-jan-pikul-luty-2007.html


--
Pozdrawiam.

Adam

J.F

unread,
Apr 3, 2023, 12:57:36 PM4/3/23
to
On Mon, 3 Apr 2023 17:11:55 +0200, Adam wrote:
> Dnia Mon, 3 Apr 2023 16:19:13 +0200, J.F napisał(a):
>> On Mon, 3 Apr 2023 12:50:55 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
>>> Pan Adam napisał:
>>>>> Offtop się zrobił.
>>> Nie ma takiego offtopa, żeby nie dało się zrobić jeszcze większego.
>>>> polskie fonty opracował ksiądz Jan Pikul - standard xJP. Zresztą stworzył
>>>> też m.in. wiele sterowników pod drukarki - bo wtedy raczej nie było
>>>> polskich znaków w ROM drukarek.
>>>
>>> Z tymi sterownikami do drukarek było tak, że na ogół nie były potrzebne.
>>> Nie było też potrzeby wymiany ROM, a taka usługa była często wciskana
>>> przez liczne firmy i firemki. Drukarki mozaikowe w trybie znakowym
>>> przeważnie działały tak, że w czasie inicjalizacji zawartość ROM była
>>> przepisywana do RAM, po to, by dało się tam modyfikować opisy każdego
>>> znaku. Jak to robić, jakimi poleceniami, było opisane w grubaśnej
>>> instrukcji obsługi, wtedy dołączanej do każdego egzemplarza drukarki.
>>
>> Bywało czesto tak, że mogles zmodyfikować tylko kilka znaków, nie
>> wszystkie.
>> No i trzeba to jakos wysłac. Wyłączasz drukarkę, bo sie papier zaciął,
>> wychodz z programu, inicjuj innym programem, uruchamiaj edytor ...
>
> I po to były wymiany ROM w drukarkach, aby nie było właśnie tak, że
> drukarka się przycięła, ktoś ją wyłączył i po ponownym włączeniu na
> kolejnej drukowanej fakturze wychodzą krzaki.
> Owszem, podmiany fontów można było roboć OIDP nawet i w Spectrum/Timex.

Spectrum mial drukarke czysto programową i czysto graficzną.
Byc moze jakas druga wersja była mniej programowa, ale chyba nadal
graficzna.

>>> Wystarczyło więc ciąg dych poleceń zapisać w pliku, a potem zaraz po
>>> włączeniu drukarki robić zwykłe "copy mazovia.prn lpt1:" (czy jak to
>>> się pisało), by drukarka drukowała zgodnie z wtłoczonym jej kodowaniem.
>
> Bezpieczniek było: copy /b ...

>>> Oczywiście można też było napisać sterownik, który przechwytywał jakieś
>>> przerwanie i w locie zamiast jednej literki wysyłał sekwencję drukującą
>>> stworzony ad hoc układ kropek. To również opisywały instrukcje, nawet na
>>> wczęśniejszych stronach -- i tym tłumaczę pomysły z pisaniem sterowników.
>
> W trybie graficznym. Bardzo powoli, bo najczęściej najpierw szedł tekst, a
> potem powrót głowicy i dodruk graficzny. W niektórych drukarkach powrót
> głowicy był gla każej graficznej litery, co mocno męczyło drukarkę i
> tasiemkę oraz spowalniało wydruk.
>
>> Ale to tez nie takie proste - bo grafika miała mniejszą rozdzielczosc
>> niz fonty, a przeciez mogles drukowac cos graficznie - musialby
>> analizowac co do drukarki leci i podmieniac lub nie.
>> A do dyspozycji mało miejsca w RAM.
>>
>> I nie pamietam - programy drukowały przez BIOS, czy wkrotce tez
>> bezposrednio do portu, na przerwaniach w dodatku?
>
> DOS-owe najczęściej wprost do portu.
> Na przerwaniach działało dosowe polecenie PRINT. Przez długi czas jedyne
> zresztą polecenie, które prawidłowo działało na przerwaniach i emulowało
> wielozadaniowość. A w zasadzie dwu-zadaniowość.

Nie pamietam - ale zazwyczaj drukowałeś z jakiegos edytora tekstu.
Tam mogło być coś wbudowane.

>>> Kilka lat temu na jednej z grup zrobiła się dyskusja na ten temat. Brali
>>> w niej udział również autorzy takich przemyślnych sterowników. Dopiero
>>> po prawie czterdziestu latach dowiedzieli się, że ich robota była zbędna.
>
> Jakiś link?
> Dlaczego "zbędna"?
>
>>
>> podejrzewam, ze grubaśną ksiązke przeczytali, i wyszło im, ze trzeba
>> tak jak zrobili.
>> Potem byc moze przyszly nowsze drukarki, lepsze - i mozna było lepiej
>> zrobic, ale ich działało..
>>
> Przypominam: przełom lat 80/90 - brak polskich stron kodowych w drukarkach.
> Można było drukować graficznie, ale to była katorga i dla urządzenia i dla
> operatora.

Nie tak bardzo - jak ChiWritera uzywałem.
Choc o ile pamietam musiałem mu troche driver ulepszyc, zeby więcej
drukował tekstowo.

> Link:
> https://www.ppa.pl/publicystyka/ks.-jan-pikul-luty-2007.html

J.

Jarosław Sokołowski

unread,
Apr 3, 2023, 5:06:01 PM4/3/23
to
Pan J.F napisał:

>> Nie było też potrzeby wymiany ROM, a taka usługa była często wciskana
>> przez liczne firmy i firemki. Drukarki mozaikowe w trybie znakowym
>> przeważnie działały tak, że w czasie inicjalizacji zawartość ROM była
>> przepisywana do RAM, po to, by dało się tam modyfikować opisy każdego
>> znaku. Jak to robić, jakimi poleceniami, było opisane w grubaśnej
>> instrukcji obsługi, wtedy dołączanej do każdego egzemplarza drukarki.
>
> Bywało czesto tak, że mogles zmodyfikować tylko kilka znaków, nie
> wszystkie.

Jako pierwszą miałem drukarkę Star SG-15. Taki prymityw, co jeszcze miał
taśmę na szpulkach. Początek lat '80. Tam się dało tak, jak napisałem.

> No i trzeba to jakos wysłac. Wyłączasz drukarkę, bo sie papier zaciął,
> wychodz z programu, inicjuj innym programem, uruchamiaj edytor ...

Nie trzeba było wyłączać, był przycisk przerywający transmisję. Ale tego
ludzie też nie wiedzieli. A jeśli nawet problemem była pani Zosia, co
jej tego nie szło wytłumaczyć, łatwiej było napisać coś, co w krytycznym
momenicie douczy włączoną przed chwiłą drukarkę, niż gimnastykować się
z ciągłym pilnowaniem każdego wysyłanego znaku.

> Ale to tez nie takie proste - bo grafika miała mniejszą rozdzielczosc
> niz fonty, a przeciez mogles drukowac cos graficznie - musialby
> analizowac co do drukarki leci i podmieniac lub nie.
> A do dyspozycji mało miejsca w RAM.

No właśnie o to głównie chodzi -- W DOSie cenny był każdy bajt pamięci,
szkoda było marnować zasoby na zbędne drajwery.

>> Kilka lat temu na jednej z grup zrobiła się dyskusja na ten temat. Brali
>> w niej udział również autorzy takich przemyślnych sterowników. Dopiero
>> po prawie czterdziestu latach dowiedzieli się, że ich robota była zbędna.
> podejrzewam, ze grubaśną ksiązke przeczytali, i wyszło im, ze trzeba
> tak jak zrobili.

O ile pamiętam przebieg dyskusji, to nie wiedzieli. Żadna ujma, wtedy
mało kto miał kompletną wiedzę. Bo i skąd?

--
Jarek

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 3, 2023, 5:45:03 PM4/3/23
to
Adam <a...@poczta.onet.pl> writes:

> Przypominam: przełom lat 80/90 - brak polskich stron kodowych w drukarkach.
> Można było drukować graficznie, ale to była katorga i dla urządzenia i dla
> operatora.

Później także były z tym problemy, nawet z 24-igłówkami.

Jedynie laserom było wszystko jedno - ale trzeba było jednak wysyłać im
pliki z fontami, ilość pamięci na to była ograniczona, fonty nie były
(dobrze) skalowane itd. Generalnie jak się używało jakiegoś timesa
i innego swissa może w dwóch rozmiarach, to to działało dobrze,
natomiast coś więcej i trzeba było kombinować.
--
Krzysztof Hałasa

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 3, 2023, 5:45:54 PM4/3/23
to
"J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:

> Spectrum mial drukarke czysto programową i czysto graficzną.
> Byc moze jakas druga wersja była mniej programowa, ale chyba nadal
> graficzna.

Pamiętam że ZX Printer miał 1 igłę :-)
Rodzaj i wielkość papieru...
--
Krzysztof Hałasa

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 3, 2023, 6:03:13 PM4/3/23
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> writes:

> Jako pierwszą miałem drukarkę Star SG-15. Taki prymityw, co jeszcze miał
> taśmę na szpulkach. Początek lat '80. Tam się dało tak, jak napisałem.

Zdaje się że bliżej połowy lat 80.
Owszem, akurat w tamtych drukarkach tak było, ale to nie był standard.
Nie tylko w sprzęcie z RWPG zresztą.

> Nie trzeba było wyłączać, był przycisk przerywający transmisję. Ale tego
> ludzie też nie wiedzieli.

Niejaki "on line". Raczej wszyscy wiedzieli, bo z konieczności cały czas
go używali. Jeśli drukarka była "on line", to nie reagowała na inne
przyciski.

> O ile pamiętam przebieg dyskusji, to nie wiedzieli. Żadna ujma, wtedy
> mało kto miał kompletną wiedzę. Bo i skąd?

Z instrukcji. Wtedy instrukcje zawierały komplety kodów sterujących.
Z wieloma rodzajami sprzętu przychodziły także np. schematy,
a z droższym sprzętem kompletna dokumentacja serwisowa.
--
Krzysztof Hałasa

Jarosław Sokołowski

unread,
Apr 3, 2023, 6:27:10 PM4/3/23
to
Pan Krzysztof Halasa napisał:

> Jedynie laserom było wszystko jedno - ale trzeba było jednak wysyłać im
> pliki z fontami, ilość pamięci na to była ograniczona, fonty nie były
> (dobrze) skalowane itd. Generalnie jak się używało jakiegoś timesa
> i innego swissa może w dwóch rozmiarach, to to działało dobrze,
> natomiast coś więcej i trzeba było kombinować.

Sprawdzić czy nie Cannon LBP-ileś. Od niej zaczła się historaia drukarek
laserowych. Mechanicznie udana przeróbka kserografu, za to elektronicznie
całkiem do bani. Drukowała pięknie, ale głównie Courierem. Zestaw fontów
i ogólne możliwości jak w ówczesnych drukarkach igłowych, albo gorzej.
Ewentualnie dało się wcisnąć coś graficznie, chyba jako nieskompresowaną
bitmapę, bo ładowanie jednej strony trwało kilka minut. Dopiero jak za
elektronikę wzieli się panowie Hewlett z Packardem (wtedy jeszcze obaj
żyli), to coś z tego wyszło. Konkretnie język PCL i drukarka HPLJ.
Później wiele firm budowało drukarki z kupowanej od Cannona mechaniki,
mówiło się o nich wszystkich "cannon-based".

Jarek

--
A u kanónu stál
a pořád lálo - ládo...
a u kanónu stál
a furt jen ládoval.

Jarosław Sokołowski

unread,
Apr 3, 2023, 6:31:54 PM4/3/23
to
Pan Krzysztof Halasa napisał:

>> O ile pamiętam przebieg dyskusji, to nie wiedzieli. Żadna ujma,
>> wtedy mało kto miał kompletną wiedzę. Bo i skąd?
>
> Z instrukcji. Wtedy instrukcje zawierały komplety kodów sterujących.

Nie wszyscy znajdowali -- o czym było i dzisiaj.

> Z wieloma rodzajami sprzętu przychodziły także np. schematy,
> a z droższym sprzętem kompletna dokumentacja serwisowa.

W magnetofonach Kudelskiego po ptwarciu obudowy znaleźć można było nie
tylko schemat, ale też garść tranzystorów, oporników i kondensatorów
w torebeczce foliowej.

--
Jarek

Arnold Ziffel

unread,
Apr 3, 2023, 8:09:15 PM4/3/23
to
Klakier <garg...@papasmerf.pl> wrote:

> Muszę jednak przyznać, że zabawki zawsze mieli fajne, np:
> https://everymac.com/systems/apple/mac_quadra/specs/mac_quadra_660av.html

Appla nie tykam kijem na odległość. Raz się dotknąłem do nowego macbooka
kolegi, wyjąłem baterię, włożyłem... i musiał zamawiać nową baterię, bo
macbook przestał ją ładować.

> W polskiej lokalizacji systemu button "Cancel' przetłumaczyli wtedy jako 'Poniechaj:
> https://img.dobreprogramy.pl/Images/UGC/65432/20160209195011_0.png

Dziś miałem (nie)przyjemność używać przez chwilę gita w polskiej wersji.

#v+
Na gałęzi master
Twoja gałąź jest na bieżąco z ,,origin/master".

nic do złożenia, drzewo robocze czyste
#v-

Nic do złożenia. Popłoch jądra, nie zestrajam.

> Offtop się zrobił.

Dziś Usenet to jeden wielki offtop...

--
- Skąd ma pan takiego siniaka na głowie?
- Byłem u lekarza. Na łupież zalecił mi nacierać włosy wodą
toaletową. Nacierałem, nacierałem, aż w końcu deska sedesowa spadła mi
na głowę.

Arnold Ziffel

unread,
Apr 3, 2023, 8:16:08 PM4/3/23
to
Krzysztof Halasa <k...@pm.waw.pl> wrote:

> Zdaje się że bliżej połowy lat 80.
> Owszem, akurat w tamtych drukarkach tak było, ale to nie był standard.
> Nie tylko w sprzęcie z RWPG zresztą.

Skoro już temat zszedł na stare drukarki...

https://www.youtube.com/watch?v=aByL8JTu8EE

https://www.youtube.com/watch?v=RKiEsexNDNc

To kanał gościa, który kiedyś pisywał na pl.rec.foto.cyfrowa (a może i
nadal pisuje).

Nadal mam w piwnicy 9-igłową drukarkę Mera Błonie...

Tomasz Śląski

unread,
Apr 4, 2023, 10:59:35 AM4/4/23
to
W dniu 03.04.2023 o 18:57, J.F pisze:

> Nie tak bardzo - jak ChiWritera uzywałem.


Kiedyś miałem nawet taką stopkę na polipie:

ChiWriter byl bardzo fajnym edytorem tekstu - jak się na nim prace pisało,
to żadne animowane psy dupami nie szczekały.

--
Ślązak

Jarosław Sokołowski

unread,
Apr 4, 2023, 12:20:15 PM4/4/23
to
Pan Tomasz Śląski napisał:

>> Nie tak bardzo - jak ChiWritera uzywałem.
>
> Kiedyś miałem nawet taką stopkę na polipie:
>
> ChiWriter byl bardzo fajnym edytorem tekstu - jak się na nim prace
> pisało, to żadne animowane psy dupami nie szczekały.

Był *naprawdę dobrym* -- tak stoi w tekstach źródłowych. Cytat ten
<slrn8auq75.3u9.W...@kot.privnet> pochodzi z jednego
z najdłuższych wątków Usenetu (z walnym udziałem Autora powyższego
oraz niżej podpisanego). O drukarkę LaserJet 4000N akurat chodziło.

--
Jarek

nadir

unread,
Apr 4, 2023, 2:32:06 PM4/4/23
to
W dniu 02.04.2023 o 18:40, Robert Bylinowicz pisze:

> Stawiam na to, że cyfra wycięła po prostu pasmo akustyczne linii, czego
> Strowger nie robił. Wewnątrz Torzymia jakość połączeń była w standardzie
> HD (zanim to się stało modne).

Nośna w V.90/V.92 to było coś około 2000Hz lub 2400Hz, nie pamiętam już
dokładnie, a pasmo akustyczne to 300-3400Hz i nic nie jest/było
wycinane. Musiał być jakiś inny powód spadku prędkości. A akurat w
przypadku Torzymia stawiam, że kiepski mógł być krótki odcinek kablowy
między budynkiem, w którym stał Stowger a kontenerem z "nową centralą".

Klakier

unread,
Apr 4, 2023, 5:05:04 PM4/4/23
to
Adam:
> Dnia Mon, 3 Apr 2023 06:25:50 +0200, Klakier napisał(a):
>
>> Arnold Ziffel:
>>> Teraz jest po prostu proza życia. Z drugiej strony... obiektywnie rzecz
>>> biorąc, wtedy była magia, bo wszystko dopiero startowało, a teraz to, co
>>> miało wystartować, już dawno osiągnęło szczyt i się kończy, a nowe rzeczy
>>> są po prostu do dupy. Albo po prostu dostosowane poziomem do dzisiejszego
>>> przeciętnego internauty.
>>
>> To wina Apple.. ;-)
>> Muszę jednak przyznać, że zabawki zawsze mieli fajne, np:
>> https://everymac.com/systems/apple/mac_quadra/specs/mac_quadra_660av.html
>>
>> W polskiej lokalizacji systemu button "Cancel' przetłumaczyli wtedy jako 'Poniechaj:
>> https://img.dobreprogramy.pl/Images/UGC/65432/20160209195011_0.png
>>
>> Offtop się zrobił.
>
> No ale jeżeli w jednym programie były angielskie opisy exit, escape, cancel
> i może coś tam jeszcze, to trudno to jednoznacznie przetłumaczyć. Zwłaszcza
> trudno było w kontekście początku lat 90-tych, kiedy jeszcze nie było
> spójnego nazewnictwa.
> To były czasy, gdy w prawie każdej książce były inne nazwy na te same
> peryferia, a prawie każdy program miał swoje polskie znaki w innym
> standardzie.

Racja, zabawne to było:
https://www.dobreprogramy.pl/@macminik/takim-cie-pamietam-czesc-3.-zagadki-systemu,blog,69959

Makówki dystrybuowane wtedy przez SAD miały już nawet polską klawiaturę, coś
mniej więcej takiego:
https://wzorniki.eu/lmp-klawiatura-usb-MAC-110-klawiszy-numeryczne#galleryName=productGallery,imageNumber=3

> Pozytywnie wyróżniała się tu Amiga, do której stanard polskich znaków i
> polskie fonty opracował ksiądz Jan Pikul - standard xJP. Zresztą stworzył
> też m.in. wiele sterowników pod drukarki - bo wtedy raczej nie było
> polskich znaków w ROM drukarek. Dopiero później zaczęły wchodzić najpierw
> drukarki Star, potem Seikoscha, Oki, Epson i dalsze z IBM Proprinter II /
> Latin2 oraz Mazowia.

Pamiętam, aczkolwiek nie posiadałem w tym czasie w domu drukarki.



--
Pozdrawiam

Klakier

unread,
Apr 4, 2023, 5:19:13 PM4/4/23
to
Arnold Ziffel:
> Klakier <garg...@papasmerf.pl> wrote:
>
>> Muszę jednak przyznać, że zabawki zawsze mieli fajne, np:
>> https://everymac.com/systems/apple/mac_quadra/specs/mac_quadra_660av.html
>
> Appla nie tykam kijem na odległość. Raz się dotknąłem do nowego macbooka
> kolegi, wyjąłem baterię, włożyłem... i musiał zamawiać nową baterię, bo
> macbook przestał ją ładować.

Ja również, to był sprzęt szkolny. W domu miałem Amigę, dokładnie coś takiego:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Amiga_CDTV
https://archiwum.allegro.pl/oferta/amiga-cdtv-z-karta-turbo-68020-11mb-ide-i11433580286.html

No ale Quadra miała 68040 i była wydajniejsza. Czesław Niemen ("Dziwny jest ten
świat") zakochał się wtedy w Jabłokach totalnie, własnoręcznie klikał sobie
nawet okładki płyt.

>> W polskiej lokalizacji systemu button "Cancel' przetłumaczyli wtedy jako 'Poniechaj:
>> https://img.dobreprogramy.pl/Images/UGC/65432/20160209195011_0.png
>
> Dziś miałem (nie)przyjemność używać przez chwilę gita w polskiej wersji.
>
> #v+
> Na gałęzi master
> Twoja gałąź jest na bieżąco z ,,origin/master".
>
> nic do złożenia, drzewo robocze czyste
> #v-
>
> Nic do złożenia. Popłoch jądra, nie zestrajam.

Wygląda na jakiś prostacki translator.

>> Offtop się zrobił.
>
> Dziś Usenet to jeden wielki offtop...

No tak..



--
Pozdrawiam

Klakier

unread,
Apr 4, 2023, 5:29:29 PM4/4/23
to
Adam:
> https://www.ppa.pl/publicystyka/ks.-jan-pikul-luty-2007.html

Ach, Marek Pampuch.. Najbardziej podobała mi się jego definicja muzyki rap:
"Melodeklaracje do taktu". ;-)



--
Pozdrawiam

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 4, 2023, 6:11:51 PM4/4/23
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> writes:

> Sprawdzić czy nie Cannon LBP-ileś. Od niej zaczła się historaia drukarek
> laserowych.

Tak może być, używałem wtedy laserjetów, podobnie jak chyba wszyscy
w okolicy. Igłówki były różne, ale lasery raczej jednakowe - ew. mogły
być nieco różne wersje.
--
Krzysztof Hałasa

Klakier

unread,
Apr 4, 2023, 6:14:41 PM4/4/23
to
Arnold Ziffel:
> Klakier <garg...@papasmerf.pl> wrote:
>
>> Muszę jednak przyznać, że zabawki zawsze mieli fajne, np:
>> https://everymac.com/systems/apple/mac_quadra/specs/mac_quadra_660av.html
>
> Appla nie tykam kijem na odległość.

Btw, Pampuchowcy MacOS szybciutko olali sikiem prostym. Poszło o:
https://en.wikipedia.org/wiki/Preemption_(computing)

" Today, nearly all operating systems support preemptive multitasking, including
the current versions of Windows, macOS, Linux (including Android) and iOS.

Some of the earliest operating systems available to home users featuring
preemptive multitasking were Sinclair QDOS[citation needed] (1984[4]) and
AmigaOS (1985). These both ran on Motorola 68000-family microprocessors without
memory management. Amiga OS used dynamic loading of relocatable code blocks
("hunks" in Amiga jargon) to multitask preemptively all processes in the same
flat address space. "



https://en.wikipedia.org/wiki/System_7

" System 7 made MultiFinder's cooperative multitasking mandatory. "



--
Pozdrawiam

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 4, 2023, 6:36:54 PM4/4/23
to
Klakier <garg...@papasmerf.pl> writes:

> Some of the earliest operating systems available to home users featuring
> preemptive multitasking were Sinclair QDOS[citation needed] (1984[4]) and
> AmigaOS (1985). These both ran on Motorola 68000-family microprocessors without
> memory management. Amiga OS used dynamic loading of relocatable code blocks
> ("hunks" in Amiga jargon) to multitask preemptively all processes in the same
> flat address space. "

MMU nie jest w tym kontekście niezbędne do preemptive multitaskingu,
ani nawet w nim nie pomaga. Relokacja znana jest od dawna, każdy linker
(w tym statyczny) to robi. MMU jest potrzebne do ochrony zasobów.

BTW preemptive multitasking jest wolniejszy (przynajmniej teoretycznie)
niż cooperative, dodatkowo występują tam potencjalne problemy, których
nie ma w cooperative (ale także odwrotnie).
--
Krzysztof Hałasa

Klakier

unread,
Apr 4, 2023, 7:31:22 PM4/4/23
to
Krzysztof Halasa:
Być może, lecz w praktyce chodziło o to, że nie dało się grać w Wormsy
LightWaviąc[1] jednocześnie w tle cutscenki do "Terminatora 2"[2] i "Lawnmower
Mana"[3]. ;-)
A w tych latach Amiga była takim substytutem SGI dla ubogich, ponieważ nie każdy
miał wujka w TVP, który miał znajomych w ATM[4][5] i tym samym dostęp do IRIXów.



[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/LightWave_3D
[2] https://youtu.be/lwSysg9o7wE
[3] https://youtu.be/zzwPuJklv4w
[4]
https://www.computerworld.pl/news/ATM-otwiera-drzwi-dla-Silicon-Graphics,307263.html
[5] https://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_Hołyński



--
Pozdrawiam

Klakier

unread,
Apr 5, 2023, 4:08:47 AM4/5/23
to
Krzysztof Halasa:
Atari (ST) również sobie nie radziło. Teraz widzę, że próbowali ale nie zdążyli:
https://mikro.naprvyraz.sk/docs/GEM/TOS.HTM


Inna ciekawa zabawka z tego okresu:
https://youtu.be/Vm_8nZdpyAU
https://en.wikipedia.org/wiki/Imagine_(3D_modeling_software)



--
Pozdrawiam

Jarosław Sokołowski

unread,
Apr 5, 2023, 7:07:34 AM4/5/23
to
Pan Krzysztof Halasa napisał:

>> Sprawdzić czy nie Cannon LBP-ileś. Od niej zaczła się historaia drukarek
>> laserowych.
>
> Tak może być, używałem wtedy laserjetów, podobnie jak chyba wszyscy
> w okolicy. Igłówki były różne, ale lasery raczej jednakowe - ew. mogły
> być nieco różne wersje.

Pierwsza wersja języka PCL to było praktycznie to samo, co DVI Knutha
połączone w jeden strumień bitów z opisami fontów PK (tegoż). Do tego
stopnia było to to samo, że znajomy chyba w jeden wieczór napisał sobie
driver, mając do dyspozycji instrukcję obsługi nowo nabytej drukarki
laserowej i ogólnodostępną dokumentację DVI i PK. Te ostatnie polecam,
bo nikt do dzisiaj niczego lepszego nie wymyślił, więc pouczające.
Jak się już czerpało od Mistrza, to nie wypadało gadać, że to pomysł
własny. Wszyscy zatem robili tak samo.

A ten Cannon, to LBP-8, przypomniało mi się. Trafił do mnie późno, gdy
drukarek PCL było już wszędzie sporo. Prawie nieużywany. Bo tego używać
się nie dało. W końcu dopasowałem do tego jakiś DOS-owy interpreter
postscriptu (Ultrascript chyba) -- i drukarka zaczęła wypluwać z siebie
całkiem ładnie zadrukowane kartki w tempie jedna co dwie minuty.

--
Jarek

Arnold Ziffel

unread,
Apr 5, 2023, 3:39:53 PM4/5/23
to
nadir <no...@hell.org> wrote:

> Nośna w V.90/V.92 to było coś około 2000Hz lub 2400Hz, nie pamiętam już
> dokładnie, a pasmo akustyczne to 300-3400Hz i nic nie jest/było
> wycinane.

Jak pasmo 3400 Hz przeniosło nośną 2400 Hz?

--
Mówi zięć do teściowej:
- Gdzie mama jedzie?
- Na cmentarz.
- A kto rower przyprowadzi ??!!

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 5, 2023, 5:15:28 PM4/5/23
to
arn...@hooterville.invalid (Arnold Ziffel) writes:

>> Nośna w V.90/V.92 to było coś około 2000Hz lub 2400Hz, nie pamiętam już
>> dokładnie, a pasmo akustyczne to 300-3400Hz i nic nie jest/było
>> wycinane.
>
> Jak pasmo 3400 Hz przeniosło nośną 2400 Hz?

Zwyczajnie. To jest próbkowanie 8 kHz 8-bit (łącznie 64 kbps), nieco
nieliniowe (a-law). 3400 Hz to jest ~ częstotliwość analogowego filtru.
No i to było max 2000 Hz.

Natomiast faktem jest, że z 33600 bps były problemy (na cyfrowych
centralach), udawało się raczej uzyskiwać 31200 bps. Ale tu raczej
nie chodziło o nośną, tylko o symbol rate.

I tak naprawdę to to była kwestia V.34 - V.90/V.92 używały tego tylko
w trybie V.34 (dla kierunku "w dół", w V.92 - opcjonalnie).
--
Krzysztof Hałasa

nadir

unread,
Apr 5, 2023, 5:18:03 PM4/5/23
to
W dniu 05.04.2023 o 21:39, Arnold Ziffel pisze:

> Jak pasmo 3400 Hz przeniosło nośną 2400 Hz?

A cóż w tym dziwnego?

Arnold Ziffel

unread,
Apr 6, 2023, 6:54:38 AM4/6/23
to
nadir <no...@hell.org> wrote:

>> Jak pasmo 3400 Hz przeniosło nośną 2400 Hz?
>
> A cóż w tym dziwnego?

Ok, nieważne, zakręciłem się. Pomieszałem z częstotliwością próbkowania i
chciałem wyskoczyć z Nyquistem :)

--
Buldog szczeka na jamniczkę siedzącą na parapecie okna:
- No, zeskocz tu do mnie mała...
- O, nie - odszczekuje jamniczka - potem będę miała taka mordę jak ty...

J.F

unread,
Apr 6, 2023, 11:45:08 AM4/6/23
to
Tak jest - w V90/92 to nawet nie wiem, czy jakas "nośna" była.

Za to w V.34 (i V.90/92 w kierunku "do centrali") była nośna (np 1959
Hz),był jakis symbol rate (np 3429 baud), było pasmo analogowego
filtru (te 3400 - niezbyt precyzyjnie tnące zresztą) i
jakos udało im sie wcisnąc, a wychodzi na to, ze na jeden symbol
przypadało troche ponad pół okresu nośnej, i 2 lub 3 próbki z
centrali.
Jak oni to zrobili ... cudotwórcy.
I nie jestem pewien, czy 31200 to duza oszczędnosc ... raczej nie.

J.

J.F

unread,
Apr 6, 2023, 11:49:30 AM4/6/23
to
On Thu, 6 Apr 2023 10:54:30 -0000 (UTC), Arnold Ziffel wrote:
> nadir <no...@hell.org> wrote:
>>> Jak pasmo 3400 Hz przeniosło nośną 2400 Hz?
>>
>> A cóż w tym dziwnego?
>
> Ok, nieważne, zakręciłem się. Pomieszałem z częstotliwością próbkowania i
> chciałem wyskoczyć z Nyquistem :)

Tylko troche sie zakreciles - nosna np 1959 Hz,
modulowana gęsto (3429) bardzo poszerza swoje widmo.
W zasadzie bym powiedzial, ze co najmniej o czestotliwosc modulacji
w obie strony.
No i wychodzi nam od -1400 do +5400Hz ...i jak to przepchnąc przez
kanał 3400 Hz ?

J.



nadir

unread,
Apr 6, 2023, 1:00:40 PM4/6/23
to
W dniu 06.04.2023 o 17:49, J.F pisze:

> Tylko troche sie zakreciles - nosna np 1959 Hz,
> modulowana gęsto (3429) bardzo poszerza swoje widmo.
> W zasadzie bym powiedzial, ze co najmniej o czestotliwosc modulacji
> w obie strony.
> No i wychodzi nam od -1400 do +5400Hz ...i jak to przepchnąc przez
> kanał 3400 Hz ?

Ale w modemach od V.ileś_tam nie stosuje się modulacji AM tylko QAM.
Nie ma więc tam wstęg bocznych, tylko "czysta" nośna lub nawet kilka, z
przesunięciem fazy. I to wszystko spokojnie się mieści w 3100Hz.

J.F

unread,
Apr 6, 2023, 4:10:24 PM4/6/23
to
On Thu, 6 Apr 2023 19:00:39 +0200, nadir wrote:
> W dniu 06.04.2023 o 17:49, J.F pisze:
>> Tylko troche sie zakreciles - nosna np 1959 Hz,
>> modulowana gęsto (3429) bardzo poszerza swoje widmo.
>> W zasadzie bym powiedzial, ze co najmniej o czestotliwosc modulacji
>> w obie strony.
>> No i wychodzi nam od -1400 do +5400Hz ...i jak to przepchnąc przez
>> kanał 3400 Hz ?
>
> Ale w modemach od V.ileś_tam nie stosuje się modulacji AM tylko QAM.

QAM zawiera AM. A nawet dwie.

> Nie ma więc tam wstęg bocznych, tylko "czysta" nośna lub nawet kilka, z
> przesunięciem fazy. I to wszystko spokojnie się mieści w 3100Hz.

przesuwanie fazy tez powoduje powstanie poszerzenia pasma.
https://wirelesspi.com/quadrature-amplitude-modulation-qam/
https://www.researchgate.net/figure/Spectrum-of-28-Gbaud-16-QAM-signals-using-the-RRC-NRZ-and-proposed-pulses-for-a-1-a_fig4_224708155
https://www.semanticscholar.org/paper/A-9.4-pJ-bit-432-MHz-16-QAM-MSK-transmitter-based-Guo-Mai/bd8f3e31e8d8ec9ebdd02e86e885a5dacef7737e
Fig 10.

Cos mi sie przypomnialo odnosnie PM - przy nosnej F
kluczowanej/modulowanej czestotliwoscia f,
głowny prążek ma pasmo od F-f do F+f - razem 2f szerokosci.

Ale jest tam pewne duplikowanie informacji po obu stronach nosnej i
mozna sie ograniczyc do pasma F-f/2 ... F+f/2.

i to juz sie lepiej miesci w telefonicznym pasmie.

J.













Piotr C.

unread,
Apr 6, 2023, 8:33:33 PM4/6/23
to
On Wednesday, March 29, 2023 at 12:11:36 PM UTC-7, nesek70 wrote:
> - 22 6396999, 8235999 (co to ?)
toż to fax zwykły
> - 22 8340299 (dawny słynny odzewnik, który kiedyś dawał dial tone)
nie wiem, dzwoni gdzieś po prostu...

Trochę nagrań mam ale niewiele, gdzieś to wszystko wcięło. Nie zdążyłem też zgrać z E-10A "Abonent czasowo wyłączony" wskutek czego w swojej centralce zmuszony byłem użyć zapowiedzi z innej centrali. A jest potrzebna bo będąc w innej strefie czasowej, muszę blokować połączenia w godzinach u-mnie-nocnych. Tutaj byłbym wdzięczny gdyby ktoś miał, ale bardzo wątpię. Stronę telesfor mam całą ale tam za dużo tych dźwięków nie było.

P.

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 10, 2023, 6:42:56 AM4/10/23
to
"J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:

> Tak jest - w V90/92 to nawet nie wiem, czy jakas "nośna" była.

Była - w trybie V.34 (będącym integralną częścią V.90 i V.92).

> Za to w V.34 (i V.90/92 w kierunku "do centrali") była nośna (np 1959
> Hz),był jakis symbol rate (np 3429 baud), było pasmo analogowego
> filtru (te 3400 - niezbyt precyzyjnie tnące zresztą) i
> jakos udało im sie wcisnąc, a wychodzi na to, ze na jeden symbol
> przypadało troche ponad pół okresu nośnej, i 2 lub 3 próbki z
> centrali.

Prawie tak - V.34 do centrali było w V.90 zawsze. Natomiast domyślnie
V.92 nie używał V.34, transmisja w obie strony była cyfrowa, beż żadnej
nośnej, symbol rate 8kHz itd.

> Jak oni to zrobili ... cudotwórcy.

A gdzie widzisz problem?

> I nie jestem pewien, czy 31200 to duza oszczędnosc ... raczej nie.

?
--
Krzysztof Hałasa

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 10, 2023, 6:53:24 AM4/10/23
to
"J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:

> Cos mi sie przypomnialo odnosnie PM - przy nosnej F
> kluczowanej/modulowanej czestotliwoscia f,
> głowny prążek ma pasmo od F-f do F+f - razem 2f szerokosci.
>
> Ale jest tam pewne duplikowanie informacji po obu stronach nosnej i
> mozna sie ograniczyc do pasma F-f/2 ... F+f/2.
>
> i to juz sie lepiej miesci w telefonicznym pasmie.

Coś w tym stylu. To także tłumaczy, dlaczego 33k6 nie przechodziło
(właśnie z symbol rate 3429 Hz czy ile to tam było), a 31k2 z SR 3200
(tylko) przechodziło.

Pamiętam że niektóre modemy rysowały ładne obrazki na ten temat.
--
Krzysztof Hałasa

J.F

unread,
Apr 10, 2023, 7:00:47 AM4/10/23
to
On Mon, 10 Apr 2023 12:42:53 +0200, Krzysztof Halasa wrote:
> "J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:
>
>> Tak jest - w V90/92 to nawet nie wiem, czy jakas "nośna" była.
>
> Była - w trybie V.34 (będącym integralną częścią V.90 i V.92).

Ale to w jedna strone - a w te drugą? Do klienta ...

>> Za to w V.34 (i V.90/92 w kierunku "do centrali") była nośna (np 1959
>> Hz),był jakis symbol rate (np 3429 baud), było pasmo analogowego
>> filtru (te 3400 - niezbyt precyzyjnie tnące zresztą) i
>> jakos udało im sie wcisnąc, a wychodzi na to, ze na jeden symbol
>> przypadało troche ponad pół okresu nośnej, i 2 lub 3 próbki z
>> centrali.
>
> Prawie tak - V.34 do centrali było w V.90 zawsze. Natomiast domyślnie
> V.92 nie używał V.34, transmisja w obie strony była cyfrowa, beż żadnej
> nośnej, symbol rate 8kHz itd.

No fakt - jakos tak.

Jak oni to zrobili, gdy nie wiadomo, kiedy centrala próbkuje, jakie ma
dokladnie poziomy, a po drodze jeszcze dlugi kabel ...

>> Jak oni to zrobili ... cudotwórcy.
> A gdzie widzisz problem?

W tym, ze mamy pół okresu nosnej na symbol.

>> I nie jestem pewien, czy 31200 to duza oszczędnosc ... raczej nie.
> ?

Odnosnie tego, co pisales, ze 33600 nie przechodziło, a 31200 juz tak.

Niestety - od dawna nie uzywałem modemu, wiec mi troche wywietrzała
wiedza.

P.S. cos jescze mozna zrobic z modemem 2400, 9600, V34 czy 56k?
Bo chyba gdzies jeszcze mam starocie.

J.

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 10, 2023, 7:51:44 AM4/10/23
to
"J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:

>> Była - w trybie V.34 (będącym integralną częścią V.90 i V.92).
>
> Ale to w jedna strone - a w te drugą? Do klienta ...

Do klienta był "modem cyfrowy". DSP po stronie klienta synchronizował
się ze zmianami amplitudy (oraz np. z a-lawem) i odbierał (względnie)
czyste bity, takie jakie weszły do DACa w centrali.

> Jak oni to zrobili, gdy nie wiadomo, kiedy centrala próbkuje, jakie ma
> dokladnie poziomy, a po drodze jeszcze dlugi kabel ...

To się wszystko da przeanalizować. Potrzebny jest oversampling oraz
pewnie ze dwa bity więcej (niż użytecznych danych).

> P.S. cos jescze mozna zrobic z modemem 2400, 9600, V34 czy 56k?
> Bo chyba gdzies jeszcze mam starocie.

Ja też mam. Można zrobić sekretarkę do POTS, tylko kto teraz ma POTS?
I po co komu taka sekretarka?
--
Krzysztof Hałasa

J.F

unread,
Apr 11, 2023, 6:35:57 AM4/11/23
to
On Mon, 10 Apr 2023 13:51:01 +0200, Krzysztof Halasa wrote:
> "J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:
>>> Była - w trybie V.34 (będącym integralną częścią V.90 i V.92).
>>
>> Ale to w jedna strone - a w te drugą? Do klienta ...
>
> Do klienta był "modem cyfrowy". DSP po stronie klienta synchronizował
> się ze zmianami amplitudy (oraz np. z a-lawem) i odbierał (względnie)
> czyste bity, takie jakie weszły do DACa w centrali.

Tak to jakos podobno działało, ale wietrzę mnóstwo problemów.
Chocby pasmo przenoszenia od 300Hz, i poziom DC niegwarantowany,
a wrecz gwarantowane niezachowanie, skoro jest transformatorowa
izolacja (no chyba, ze nie ma).

Tak czy inaczej - "nośnej" juz chyba nie było.

>> Jak oni to zrobili, gdy nie wiadomo, kiedy centrala próbkuje, jakie ma
>> dokladnie poziomy, a po drodze jeszcze dlugi kabel ...
>
> To się wszystko da przeanalizować. Potrzebny jest oversampling oraz
> pewnie ze dwa bity więcej (niż użytecznych danych).

No ale w strone "do centrali" nie było oversamplingu.

>> P.S. cos jescze mozna zrobic z modemem 2400, 9600, V34 czy 56k?
>> Bo chyba gdzies jeszcze mam starocie.
> Ja też mam. Można zrobić sekretarkę do POTS, tylko kto teraz ma POTS?
> I po co komu taka sekretarka?

Sekretarka niegłupia rzecz, ale:
-te starsze modemy nie maja chyba voice,
-komputer bym musiał jakis miec i zasilać ... raspberry pi?
-przejsciowka USB-RS232 tez mi sie dawno zapodziała :-(
-gotowej sekretarki nie mozna teraz tanio kupic?
-TP/Orange oferuje na centrali,

J.

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 12, 2023, 2:36:44 PM4/12/23
to
"J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:

> Tak to jakos podobno działało, ale wietrzę mnóstwo problemów.
> Chocby pasmo przenoszenia od 300Hz, i poziom DC niegwarantowany,
> a wrecz gwarantowane niezachowanie, skoro jest transformatorowa
> izolacja (no chyba, ze nie ma).

Nie pamiętam czy w V.34, ale takie problemy rozwiązywał odpowiedni
scrambler.

> Tak czy inaczej - "nośnej" juz chyba nie było.

Definitywnie.

> No ale w strone "do centrali" nie było oversamplingu.

DAC w modemie się synchronizował.
--
Krzysztof Hałasa

J.F

unread,
Apr 13, 2023, 8:32:48 AM4/13/23
to
On Wed, 12 Apr 2023 20:36:39 +0200, Krzysztof Halasa wrote:
> "J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:
>> Tak to jakos podobno działało, ale wietrzę mnóstwo problemów.
>> Chocby pasmo przenoszenia od 300Hz, i poziom DC niegwarantowany,
>> a wrecz gwarantowane niezachowanie, skoro jest transformatorowa
>> izolacja (no chyba, ze nie ma).
>
> Nie pamiętam czy w V.34, ale takie problemy rozwiązywał odpowiedni
> scrambler.

w V.34 jeszcze była "nosna", choc przy nadawaniu po pół okresu,
to juz cuda mogą wyjsc.

A scrambler ... tak mi sie wydaje, ze przy nadawaniu odpowiednio
złosliwych danych binarnych, po scramblerze może cos uporządkowanego
wyjsc.
I co - tych danych panu nie prześlemy?

>> Tak czy inaczej - "nośnej" juz chyba nie było.
> Definitywnie.
>
>> No ale w strone "do centrali" nie było oversamplingu.
> DAC w modemie się synchronizował.

Tylko w POTS nie bardzo było do czego sie synchronizować.
Troche do danych otrzymywanych "z centrali", ale czy to nie za mało?

J.

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 13, 2023, 4:25:28 PM4/13/23
to
"J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:

>> Nie pamiętam czy w V.34, ale takie problemy rozwiązywał odpowiedni
>> scrambler.
>
> w V.34 jeszcze była "nosna", choc przy nadawaniu po pół okresu,
> to juz cuda mogą wyjsc.

Tzn. miałem na myśli V.9x.

> A scrambler ... tak mi sie wydaje, ze przy nadawaniu odpowiednio
> złosliwych danych binarnych, po scramblerze może cos uporządkowanego
> wyjsc.
> I co - tych danych panu nie prześlemy?

To się robi jakiś bit stuffing itp. Nie stanowi to problemu.

> Tylko w POTS nie bardzo było do czego sie synchronizować.
> Troche do danych otrzymywanych "z centrali", ale czy to nie za mało?

Transmisja była dwukierunkowa, z feedbackiem. Jakoś dało się to zrobić.
--
Krzysztof Hałasa

Robert Bylinowicz

unread,
Apr 16, 2023, 9:59:26 AM4/16/23
to
W dniu 02.04.2023 o 21:46, Arnold Ziffel pisze:

>> Ale mi pan Andrzejek z centrali kiedyś zabronił poszukiwania "dobrego
>> zera". Generowaniem jałowego ruchu na centrali to nazwał.
>
> A miał podstawę prawną? Bo bez podstawy prawnej, to sobie może...
> grzecznie prosić.


Grzecznie prosił. Jak nie posłuchałem, to karne odłączenie numeru na
jakieś 30 minut. Taka to podstawa prawna była;)

>> Po jakimś czasie w końcu przełączono i mój numer pod jakiś tam cyfrowy
>> wynalazek i prędkości spadły do około 45-46b/s.
>
> b/s? To nie pomyłka?

Pomyłka, ale wiadomo o co chodzi i tak;)

Tak czy siak, było za darmo na lata, zdaje się później coś zakombinowali
z 0800 i wywalało, nie pamiętam niestety szczegółów, jednak nie
zablokowali 07007 czy jakoś tak - całe połączenie za jeden impuls. To
już do samego końca działało.

>> Jesteśmy starzy. Czas na nas, by narzekać. I wspominać "lepsze" czasy.
>> Bo teraz to nie ma żadnych czasów. I coś w tym jest.
>
> Teraz jest po prostu proza życia. Z drugiej strony... obiektywnie rzecz
> biorąc, wtedy była magia, bo wszystko dopiero startowało, a teraz to, co
> miało wystartować, już dawno osiągnęło szczyt i się kończy, a nowe rzeczy
> są po prostu do dupy. Albo po prostu dostosowane poziomem do dzisiejszego
> przeciętnego internauty.


Stawiam na to drugie. Technologia jest fajna, tylko wykorzystanie kuleje
i lepiej nie będzie.

Tomasz Śląski

unread,
Apr 16, 2023, 10:54:16 AM4/16/23
to
W dniu 10.04.2023 o 13:51, Krzysztof Halasa pisze:

> Ja też mam. Można zrobić sekretarkę do POTS, tylko kto teraz ma POTS?

Ja mam świeżo założony POTS i szukam prawdziwego modemu w stylu US
Robotics Courier :-)

Na alledrogo ni ma, na ebayu bywają, ale cena, paaaanie... ;-)

--
Ślązak

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 16, 2023, 4:01:32 PM4/16/23
to
Tomasz Śląski <t...@kebab.bezspamu.org.pl> writes:

> Ja mam świeżo założony POTS i szukam prawdziwego modemu w stylu US
> Robotics Courier :-)

No ja też mam POTS, ale to raczej dlatego, że nie chce mi się dotykać
czegoś, co działa. Mam też chyba przynajmniej jakiegoś Sportstera V.34
albo innego X2 (czy jak to tam było) - ostatnio użyłem go na jakimś
wyjeździe z 15 lat temu, może 20 :-)
--
Krzysztof Hałasa

J.F

unread,
Apr 17, 2023, 9:26:22 AM4/17/23
to
Jakos sie dało, ale ciągle mam wrażenie, że ... cudotwórcy.

Szczególnie to V.34, z predkoscia symboli 3429Hz, i próbkowaniem
8000Hz.

J.

J.F

unread,
Apr 17, 2023, 9:28:38 AM4/17/23
to
W sumie to ... były przeciez "soft modemy", rozpisał ktos jak driver
działa?

Ewentualnie inny podobny projekt.

J.

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 17, 2023, 12:48:27 PM4/17/23
to
"J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:

> Jakos sie dało, ale ciągle mam wrażenie, że ... cudotwórcy.
>
> Szczególnie to V.34, z predkoscia symboli 3429Hz, i próbkowaniem
> 8000Hz.

To akurat się nie dawało - max to było 3200 baud IIRC (31200 bps).
3429 działało raczej na analogach, ale już nie pamiętam dokładnie.
Np. na pentakoncie chyba działało - dopóki nie zmienili na S12
(aczkolwiek szczegółów już dawno nie pamiętam).

Próbkowanie 8 kHz występowało raczej tylko na centrali, modemy robiły to
szybciej. Natomiast w V.34 nie było dosynchronizowywania się do zegara
w centrali.
--
Krzysztof Hałasa

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 17, 2023, 12:50:38 PM4/17/23
to
"J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:

>> Szczególnie to V.34, z predkoscia symboli 3429Hz, i próbkowaniem
>> 8000Hz.
>
> W sumie to ... były przeciez "soft modemy",

Ale czy V.9x to nie wiem.

> rozpisał ktos jak driver
> działa?

Przecież to wszystko jest opisane w standardzie.
W obecnych warunkach (wydajność DSP, przetworniki itd) zrobienie czegoś
takiego nie powinno być problemem dla hobbisty.
--
Krzysztof Hałasa

J.F

unread,
Apr 17, 2023, 1:44:46 PM4/17/23
to
On Mon, 17 Apr 2023 18:50:35 +0200, Krzysztof Halasa wrote:
> "J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:
>>> Szczególnie to V.34, z predkoscia symboli 3429Hz, i próbkowaniem
>>> 8000Hz.
>>
>> W sumie to ... były przeciez "soft modemy",
>
> Ale czy V.9x to nie wiem.
>

O ile kojarze, to były i takie.
Zreszta to moze nawet prostsze.

>> rozpisał ktos jak driver
>> działa?
> Przecież to wszystko jest opisane w standardzie.

Jak znam życie, to standard nie za darmo (choc i takie się zdarzają),
pełen fachowo-żargonowych okreslen, a i tak wiekszosci nie wyjasnia.
Bo zawiera, jak sygnał ma wyglądac, a nie jak to odebrac w DSP.

Jak pamietam, to stan był taki, ze Winmodemy działały, ale
pod linuxem to raczej nie były obsługiwane. Google znajduje

"There is the Linmodem project, made by (who else) Fabrice Bellard.
Unfortunately, it is more of a proof-of-concept than a working,
ready-to-use driver, and it has been abandoned in that state in 2000."

> W obecnych warunkach (wydajność DSP, przetworniki itd) zrobienie czegoś
> takiego nie powinno być problemem dla hobbisty.

IMO jednak bedzie problemem.

Hm ... i jeszcze widzę LTmodem, hsfmodem ... to jak - udało sie
hobbystom zrobic cos, czy nie bardzo?

Przy czym wydaje mi sie, ze te V90/92 moze byc prostsze niz V.34.

J.











J.F

unread,
Apr 17, 2023, 1:46:37 PM4/17/23
to
On Mon, 17 Apr 2023 18:48:20 +0200, Krzysztof Halasa wrote:
> "J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:
>> Jakos sie dało, ale ciągle mam wrażenie, że ... cudotwórcy.
>>
>> Szczególnie to V.34, z predkoscia symboli 3429Hz, i próbkowaniem
>> 8000Hz.
>
> To akurat się nie dawało - max to było 3200 baud IIRC (31200 bps).

podobny problem.

> 3429 działało raczej na analogach, ale już nie pamiętam dokładnie.
> Np. na pentakoncie chyba działało - dopóki nie zmienili na S12
> (aczkolwiek szczegółów już dawno nie pamiętam).
>
> Próbkowanie 8 kHz występowało raczej tylko na centrali, modemy robiły to
> szybciej. Natomiast w V.34 nie było dosynchronizowywania się do zegara
> w centrali.

J.

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 18, 2023, 7:40:04 AM4/18/23
to
"J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:

> Jak znam życie, to standard nie za darmo (choc i takie się zdarzają),
> pełen fachowo-żargonowych okreslen, a i tak wiekszosci nie wyjasnia.
> Bo zawiera, jak sygnał ma wyglądac, a nie jak to odebrac w DSP.

Standard jest za darmo, ostatnio sprawdziłem jakiś szczegół.
Nie widziałem tam nic niezrozumiałego, ale nie czytałem go od deski do
deski. Zaimplementowanie tego na jakimś ARMie z NEONem, albo nawet na
jakimś np. STM32, nie powinno być problemem.

> Hm ... i jeszcze widzę LTmodem, hsfmodem ... to jak - udało sie
> hobbystom zrobic cos, czy nie bardzo?

Pewnie nie, i pewnie wiem czemu - brak motywacji.
A kiedyś, gdy może była motywacja - niewystarczający sprzęt.

> Przy czym wydaje mi sie, ze te V90/92 moze byc prostsze niz V.34.

Obawiam się że wątpię - V.34 jest częścią V.90/92.
--
Krzysztof Hałasa

Grzexs

unread,
Apr 18, 2023, 1:03:18 PM4/18/23
to
>> ChiWriter byl bardzo fajnym edytorem tekstu - jak się na nim prace
>> pisało, to żadne animowane psy dupami nie szczekały.
>
> Był *naprawdę dobrym* -- tak stoi w tekstach źródłowych. Cytat ten
> <slrn8auq75.3u9.W...@kot.privnet> pochodzi z jednego
> z najdłuższych wątków Usenetu (z walnym udziałem Autora powyższego
> oraz niżej podpisanego). O drukarkę LaserJet 4000N akurat chodziło.

Tak, ChiWriter był świetnym edytorem i można go było dostosować do
każdej ówczesnej drukarki – czy miała polskie literki wbudowane, czy
nie. Ale wymagało to grzebania w sterownikach – plikach ChiScript, a
dokumentacji nie było.

Domyślnie edytor drukował w trybie tekstowym, a polskie literki
dodrukowywał w grafice, co było i czasochłonne, i nie wyglądało
najlepiej. W trybie graficznym wyglądało nieźle, ale trwało koszmarnie
długo. Ja podówczas miałem Panasonica KX-P1180i, który to miał 4
wbudowane fonty i nawet polskie znaki w mazovii. Udało mi się tak
przekonstruować skrypt sterownika, że i na ekranie, i w druku owe cztery
fonty miałem, z atrybutami (italic, bold, underline). Tylko czujnik
końca papieru musiał być przyklejony taśmą, bo inaczej wszystko
kaszaniło się.

Ech były piękne czasy! Pracę dyplomową w tym wydrukowałem nawet…

--
Grzexs

J.F

unread,
Apr 19, 2023, 1:46:08 AM4/19/23
to
On Tue, 18 Apr 2023 13:40:00 +0200, Krzysztof Halasa wrote:
> "J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:
>> Jak znam życie, to standard nie za darmo (choc i takie się zdarzają),
>> pełen fachowo-żargonowych okreslen, a i tak wiekszosci nie wyjasnia.
>> Bo zawiera, jak sygnał ma wyglądac, a nie jak to odebrac w DSP.
>
> Standard jest za darmo, ostatnio sprawdziłem jakiś szczegół.

Pamietam czasy, gdy były dosc drogie.

zreszta
https://www.itu.int/rec/T-REC-V.34-199802-I/en

pdf niby za darmo.

> Nie widziałem tam nic niezrozumiałego, ale nie czytałem go od deski do
> deski.

Chocby 5.4 - preemfaza.

Pkt 7 Scrambler 1 + x^–18 + x^–23 ... i wiesz dokladnie jak to
zrobic?

9.1 konstelacje ... rozumiesz całkowicie?

poza tym to opisuje jak wysyłac, ale nic nie mówi, jak to odebrac w
rzeczywistym urządzeniu.
Chocby taki Trellis encoder ... a gdzie dekoder?

> Zaimplementowanie tego na jakimś ARMie z NEONem, albo nawet na
> jakimś np. STM32, nie powinno być problemem.
>
>> Hm ... i jeszcze widzę LTmodem, hsfmodem ... to jak - udało sie
>> hobbystom zrobic cos, czy nie bardzo?
>
> Pewnie nie, i pewnie wiem czemu - brak motywacji.
> A kiedyś, gdy może była motywacja - niewystarczający sprzęt.
>
>> Przy czym wydaje mi sie, ze te V90/92 moze byc prostsze niz V.34.
>
> Obawiam się że wątpię - V.34 jest częścią V.90/92.

Owszem, ale zobacz chocby, ze V.90 liczy sobie 50 stron, a V34 79.
V.90 nie opisuje V.34 - tylko odsyła.

J.

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 19, 2023, 10:41:09 AM4/19/23
to
"J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:

> zreszta
> https://www.itu.int/rec/T-REC-V.34-199802-I/en
>
> pdf niby za darmo.

Ja tam widzę całkiem za darmo, żadne niby :-)

> Chocby 5.4 - preemfaza.

A coś konkretniej? Nigdy tego osobiście nie robiłem, ale wygląda na to,
że charakterystyka filtru ma być ustawiana (kilkoma bitami komunikatu
startowego INFO*) przez drugą stronę. Przy czym częstotliwości są podane
w stosunku do symbol rate.

> Pkt 7 Scrambler 1 + x^–18 + x^–23 ... i wiesz dokladnie jak to
> zrobic?

Czy dokładnie, to musiałbym sprawdzić, ale generalna idea to niejaki
LSFR (przesuwanie i XOR), a w praktyce takie rzeczy robi się zwykle
bajt po bajcie (zamiast bit po bicie), posiłkując się tablicami.
Raczej trywialne.

> 9.1 konstelacje ... rozumiesz całkowicie?

A Ty rozumiesz całkowicie coś, czego nigdy nie robiłeś? Standardy tak
nie działają - ludzie ew. rozumieją je "całkowicie" wtedy, gdy je
zaimplementują. A przynajmniej dokładnie przestudiują.

Natomiast nie widzę tu żadnej magii nie do zrozumienia. Owszem, akurat
wiem co to jest konstelacja.

> poza tym to opisuje jak wysyłac, ale nic nie mówi, jak to odebrac w
> rzeczywistym urządzeniu.
> Chocby taki Trellis encoder ... a gdzie dekoder?

Trzeba odbierać tak, żeby była jak największa szansa odebrania.

To tak jak np. z FSK - wiadomo jak masz zmieniać częstotliwość,
bo to określa wygląd sygnału. Czy to sobie odbierzesz DSPkiem, czy
np. parą filtrów analogowych i detektorów, to już nie ich sprawa.

> Owszem, ale zobacz chocby, ze V.90 liczy sobie 50 stron, a V34 79.
> V.90 nie opisuje V.34 - tylko odsyła.

No to co? W dalszym ciągu do V.90 potrzebne jest V.34.
--
Krzysztof Hałasa

Jarosław Sokołowski

unread,
Apr 19, 2023, 11:44:30 AM4/19/23
to
Pan Grzexs napisał:

>>> ChiWriter byl bardzo fajnym edytorem tekstu - jak się na nim prace
>>> pisało, to żadne animowane psy dupami nie szczekały.
>>
>> Był *naprawdę dobrym* -- tak stoi w tekstach źródłowych. Cytat ten
>> <slrn8auq75.3u9.W...@kot.privnet> pochodzi z jednego
>> z najdłuższych wątków Usenetu (z walnym udziałem Autora powyższego
>> oraz niżej podpisanego). O drukarkę LaserJet 4000N akurat chodziło.
>
> Tak, ChiWriter był świetnym edytorem i można go było dostosować do
> każdej ówczesnej drukarki - czy miała polskie literki wbudowane, czy
> nie. Ale wymagało to grzebania w sterownikach - plikach ChiScript, a
> dokumentacji nie było.
>
> Domyślnie edytor drukował w trybie tekstowym, a polskie literki
> dodrukowywał w grafice, co było i czasochłonne, i nie wyglądało
> najlepiej. W trybie graficznym wyglądało nieźle, ale trwało koszmarnie
> długo. Ja podówczas miałem Panasonica KX-P1180i, który to miał 4
> wbudowane fonty i nawet polskie znaki w mazovii. Udało mi się tak
> przekonstruować skrypt sterownika, że i na ekranie, i w druku owe cztery
> fonty miałem, z atrybutami (italic, bold, underline). Tylko czujnik
> końca papieru musiał być przyklejony taśmą, bo inaczej wszystko
> kaszaniło się.
>
> Ech były piękne czasy! Pracę dyplomową w tym wydrukowałem nawet...

Jan Bielecki wydrukował w tym kilkadziesiąt podręczników. Jeśli nie więcej.
Zdaje się, że nawet trafił z tym do Księgi Guinnessa. Drukował przeważnie
w trybie graficznym, więc tym bardziej docenić trzeba.

Jarek

--
Hello, Jan B.

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 19, 2023, 3:55:41 PM4/19/23
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> writes:

> Jan Bielecki wydrukował w tym kilkadziesiąt podręczników. Jeśli nie więcej.
> Zdaje się, że nawet trafił z tym do Księgi Guinnessa. Drukował przeważnie
> w trybie graficznym, więc tym bardziej docenić trzeba.

Ja dostałem kiedyś książkę, polską edycję jakiegoś dzieła Petera
Nortona. Była wydrukowana na igłówce bez polskich znaków (tzn. bez
"ogonków"), a następnie ktoś ręcznie dopisał brakujące ogonki :-)
Tzn. oczywiście później zostało to jakoś powielone, nie dopisywał
w każdym egzemplarzu (to był produkt "komercyjny").

Przypuszczalnie to była druga połowa lat 80, ew. początek lat 90.
Co ciekawe, "ogonkator" wszystkie słowa "ladowanie" zamienił na
"lądowanie" zamiast sensownego "ładowanie".

"Lądowanie systemu operacyjnego" itp. :-)
--
Krzysztof Hałasa

Grzexs

unread,
Apr 19, 2023, 6:11:14 PM4/19/23
to
> Ja dostałem kiedyś książkę, polską edycję jakiegoś dzieła Petera
> Nortona. Była wydrukowana na igłówce bez polskich znaków (tzn. bez
> "ogonków"), a następnie ktoś ręcznie dopisał brakujące ogonki :-)
> Tzn. oczywiście później zostało to jakoś powielone, nie dopisywał
> w każdym egzemplarzu (to był produkt "komercyjny").

Kurde, ja to jeszcze gdzieś mam, ale nie pamiętam, czy ktoś dopisał ogonki.

A ja jeszcze usiłowałem używać edytora „Słowo”. Dostałem go chyba z
drukarką i miał być z nią bardzo zintegrowany. To był dopiero kosmos –
najpierw drukował tekst bez polskich znaczków, a potem dodrukowywał
ogonki, kreski itd. Tak średnio to wyglądało, bo niedokładnie trafiał.
ChiWriter był zdecydowanie lepszy.

--
Grzexs

Jarosław Sokołowski

unread,
Apr 20, 2023, 6:07:39 AM4/20/23
to
Pan Grzexs napisał:

> A ja jeszcze usiłowałem używać edytora "Słowo". Dostałem go chyba z
> drukarką i miał być z nią bardzo zintegrowany. To był dopiero kosmos -
> najpierw drukował tekst bez polskich znaczków, a potem dodrukowywał
> ogonki, kreski itd. Tak średnio to wyglądało, bo niedokładnie trafiał.
> ChiWriter był zdecydowanie lepszy.

Z krytyką trzeba ostrożnie. W trakcie jednej z ostatnich dyskusji
sentymentalno-historycznych objawił się miłośnik "Słowa", który uznał
je za szczytowe osiągnięcie polskiej myśli technicznej. Tylko pech (albo
jakiś spisek) sprawił, że nie przebiło się jako ogólnoświatowy standard.

Natomiast co do opisanej technologii kosmicznej, ma ona sens. Rozwiązanie
polegające na drukowaniu w jednym miejscu litery (np. "s") i apostrofu
jest starsze od komputerów, robiło się to już w maszynopisie. Drukarka
może cofnąć głowicę o jedna pozycję i zrobić podobnie. Ale taka szarpanina
pochłania czas i wprowadza sprzęt w trzęściączke poprzeczną, która być
może nie jest bez wpływu na trwaość. Lepiej i szybciej jest zrobić to
w dwóch osobnych przebiegach.

Bieda-drajwery z cofaniem głowicy wcale nie były rzadkościa i zasiedziały
się na długo. Pewnym zaskoczeniem dla mnie był któryś nowy model drukarki,
który mimo poleceń <BS> drukował wszystko bez zająknięcia w jednym
przebiegu. Po prostu miał pamięć *graficzną* obrazu jednego wiersza,
najpierw ją zapełniał, a potem puszczał w igły jakby to było grukowanie
*tekstowe*.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Apr 20, 2023, 6:32:17 AM4/20/23
to
Pan Grzexs napisał:

> A ja jeszcze usiłowałem używać edytora "Słowo". Dostałem go chyba z
> drukarką i miał być z nią bardzo zintegrowany. To był dopiero kosmos -
> najpierw drukował tekst bez polskich znaczków, a potem dodrukowywał
> ogonki, kreski itd. Tak średnio to wyglądało, bo niedokładnie trafiał.
> ChiWriter był zdecydowanie lepszy.

Z krytyką trzeba ostrożnie. W trakcie jednej z ostatnich dyskusji
sentymentalno-historycznych objawił się miłośnik "Słowa", który uznał
je za szczytowe osiągnięcie polskiej myśli technicznej. Tylko pech (albo
jakiś spisek) sprawił, że nie przebiło się jako ogólnoświatowy standard.

Natomiast co do opisanej technologii kosmicznej, ma ona sens. Rozwiązanie
polegające na drukowaniu w jednym miejscu litery (np. "s") i apostrofu
jest starsze od komputerów, robiło się to już w maszynopisie. Drukarka
może cofnąć głowicę o jedna pozycję i zrobić podobnie. Ale taka szarpanina
pochłania czas i wprowadza sprzęt w trzęściączke poprzeczną, która być
może nie jest bez wpływu na trwaość. Lepiej i szybciej jest zrobić to
w dwóch osobnych przebiegach.

Bieda-drajwery z cofaniem głowicy wcale nie były rzadkościa i zasiedziały
się na długo. Pewnym zaskoczeniem dla mnie był któryś nowy model drukarki,
który mimo poleceń <BS> drukował wszystko bez zająknięcia w jednym
przebiegu. Po prostu miał pamięć *graficzną* obrazu jednego wiersza,
najpierw ją zapełniał, a potem puszczał w igły jakby to było drukowanie
*tekstowe*.

--
Jarek

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 20, 2023, 11:45:32 AM4/20/23
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> writes:

> Bieda-drajwery z cofaniem głowicy wcale nie były rzadkościa i zasiedziały
> się na długo. Pewnym zaskoczeniem dla mnie był któryś nowy model drukarki,
> który mimo poleceń <BS> drukował wszystko bez zająknięcia w jednym
> przebiegu. Po prostu miał pamięć *graficzną* obrazu jednego wiersza,
> najpierw ją zapełniał, a potem puszczał w igły jakby to było drukowanie
> *tekstowe*.

Fajne też były te sprzęty, które zamiast monitora miały drukarkę. BS/DEL
z klawiatury działał tak, że drukował jakiś specjalny znak (hash albo
któryś slash?), i następnie "kasowaną" literę. Następny BS - następna
kasowana litera itd. Jeśli nacisnęliśmy coś innego, drukował się znów
ten specjalny znak i dalej normalnie :-) Widać było jakie litery
skasowaliśmy.

Wersja ulepszona cofała głowicę i drukowała w miejscu kasowanej litery
"X" (albo może jakiś czarny prostokąt, nie pamiętam).
--
Krzysztof Hałasa

Jarosław Sokołowski

unread,
Apr 20, 2023, 12:28:06 PM4/20/23
to
Pan Krzysztof Halasa napisał:

> Fajne też były te sprzęty, które zamiast monitora miały drukarkę. BS/DEL
> z klawiatury działał tak, że drukował jakiś specjalny znak (hash albo
> któryś slash?), i następnie "kasowaną" literę. Następny BS - następna
> kasowana litera itd. Jeśli nacisnęliśmy coś innego, drukował się znów
> ten specjalny znak i dalej normalnie :-) Widać było jakie litery
> skasowaliśmy.

Jest stary usenetowy zwyczaj, by za pomocą literek oddawać ciąg swoich
myśli i pisać na przyład, że ktoś pierd^H^H^H^H^Hopowiada głupoty. Znak
Ctrl-H, czyli <BackSpace>, na terminalu (lub drukarce) oddawany jest
właśnie przez daszek poprzedzający literę. Ten zwyczaj nie wziłął się
znikąd. Przechowuję do dziś mail z początku lat 90 napisany praz osobę,
która użyła *bezpośrednio* uniksowego programu "mail". Przy każdej
pomyłce wciskała <BS>, co oczywiście kasowało literkę na jej teminalu,
ale w treści wiadomości zachowało się *wszystko*, co na^H^Hpisała!
Plik wyświetlony np. poleceniem "cat" też wygląda jak bez pomyłek.
Ale otwarty edytorem już nie.

--
Jarek

Krystek

unread,
Apr 22, 2023, 11:40:52 AM4/22/23
to
W dniu 2023-04-04 o 02:16, Arnold Ziffel pisze:
> Krzysztof Halasa <khc"!"pm.waw.pl> wrote:
>
>> Zdaje się że bliżej połowy lat 80.
>> Owszem, akurat w tamtych drukarkach tak było, ale to nie był standard.
>> Nie tylko w sprzęcie z RWPG zresztą.
>
> Skoro już temat zszedł na stare drukarki...
>
> https://www.youtube.com/watch?v=aByL8JTu8EE
>
> https://www.youtube.com/watch?v=RKiEsexNDNc
>
> To kanał gościa, który kiedyś pisywał na pl.rec.foto.cyfrowa (a może i
> nadal pisuje).
>
> Nadal mam w piwnicy 9-igłową drukarkę Mera Błonie...

Ja mam w piwnicy drukarkę igłową STAR LC24-200 podłączaną Centronicsem.
Kupiliśmy ją w rodzinie od jakiegoś gościa, chyba z ogłoszenia w
gazecie. Chętnie bym ją kiedyś przetestował. Da się jeszcze do takich
sprzętów kupić taśmy z atramentem?

K.

Krystek

unread,
Apr 22, 2023, 12:15:12 PM4/22/23
to
W dniu 2023-04-05 o 10:08, Klakier pisze:
> Krzysztof Halasa:
>> Klakier <garg...@papasmerf.pl> writes:
>>
>>> Some of the earliest operating systems available to home users featuring
>>> preemptive multitasking were Sinclair QDOS[citation needed] (1984[4]) and
>>> AmigaOS (1985). These both ran on Motorola 68000-family microprocessors without
>>> memory management. Amiga OS used dynamic loading of relocatable code blocks
>>> ("hunks" in Amiga jargon) to multitask preemptively all processes in the same
>>> flat address space. "
>>
>> MMU nie jest w tym kontekście niezbędne do preemptive multitaskingu,
>> ani nawet w nim nie pomaga. Relokacja znana jest od dawna, każdy linker
>> (w tym statyczny) to robi. MMU jest potrzebne do ochrony zasobów.
>>
>> BTW preemptive multitasking jest wolniejszy (przynajmniej teoretycznie)
>> niż cooperative, dodatkowo występują tam potencjalne problemy, których
>> nie ma w cooperative (ale także odwrotnie).
>
> Atari (ST) również sobie nie radziło. Teraz widzę, że próbowali ale nie zdążyli:
> https://mikro.naprvyraz.sk/docs/GEM/TOS.HTM
>
> Inna ciekawa zabawka z tego okresu:
> https://youtu.be/Vm_8nZdpyAU
> https://en.wikipedia.org/wiki/Imagine_(3D_modeling_software)

ATARI ST(E), TT a później Falcon były używane w DTP-ie (program
Calamus), razem z komputerami Apple (Quark XPress) oraz do komponowania
muzyki i sterowania urządzeniami MIDI (Cubase).

Na Amidze był świetny program do tworzenia grafik ekranowych, napisów i
kluczowania animacji z sygnałem wideo - nazywał się SCALA

<https://www.youtube.com/watch?v=9831--OYJkI>
<https://www.youtube.com/watch?v=ydBd-yBFR20>

K.

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 22, 2023, 6:52:39 PM4/22/23
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> writes:

> Jest stary usenetowy zwyczaj, by za pomocą literek oddawać ciąg swoich
> myśli i pisać na przyład, że ktoś pierd^H^H^H^H^Hopowiada głupoty. Znak
> Ctrl-H, czyli <BackSpace>, na terminalu (lub drukarce) oddawany jest
> właśnie przez daszek poprzedzający literę.

Normalnie drukarka i terminal ich nie wyświetlają w taki sposób. Dopiero
jakiś sprytny program (np. względnie nowy shell w trybie edycji linii)
może to zrobić, ale wysyłając dwa oddzielne znaki.

> Ten zwyczaj nie wziłął się
> znikąd. Przechowuję do dziś mail z początku lat 90 napisany praz osobę,
> która użyła *bezpośrednio* uniksowego programu "mail". Przy każdej
> pomyłce wciskała <BS>, co oczywiście kasowało literkę na jej teminalu,
> ale w treści wiadomości zachowało się *wszystko*, co na^H^Hpisała!

Widocznie terminal był źle ustawiony po stronie systemu (stty - w trybie
buforowania linii). System myślał, że ten BS (^H) to jest kolejna
litera do wyświetlenia, zapisywał ją i "wyświetlał", ale terminal (samo
urządzenie znakowe) rozumiało to jako kasowanie znaku. Normalna sprawa
i dzisiaj :-) Aczkolwiek user powinien się zorientować, że BS tylko
przesuwa kursor w lewo (normalnie potrzebna jest sekwencja '^H ^H') -
może opóźnienia w sieci (np. na łączu sztokholmskim) dały taki efekt.

Edytory używające termcapa lub (nowsze) terminfo nie powinny mieć takich
problemów (jeśli nazwa terminala jest właściwa).

> Plik wyświetlony np. poleceniem "cat" też wygląda jak bez pomyłek.
> Ale otwarty edytorem już nie.

Ano. Podobnie jest z sekwencjami np. ANSI czy innymi VT102. W DOSie
wymagało to niejakiego ANSI.SYS.
--
Krzysztof Hałasa

Jarosław Sokołowski

unread,
Apr 23, 2023, 10:04:19 AM4/23/23
to
Pan Krzysztof Halasa napisał:

>> Jest stary usenetowy zwyczaj, by za pomocą literek oddawać ciąg swoich
>> myśli i pisać na przyład, że ktoś pierd^H^H^H^H^Hopowiada głupoty. Znak
>> Ctrl-H, czyli <BackSpace>, na terminalu (lub drukarce) oddawany jest
>> właśnie przez daszek poprzedzający literę.
>
> Normalnie drukarka i terminal ich nie wyświetlają w taki sposób. Dopiero
> jakiś sprytny program (np. względnie nowy shell w trybie edycji linii)
> może to zrobić, ale wysyłając dwa oddzielne znaki.

Tym "sprytnym programem" jest na przykład edytor vi, mcedit albo pico
(a więc również program pocztowy pine).

>> Ten zwyczaj nie wziłął się znikąd. Przechowuję do dziś mail z początku
>> lat 90 napisany praz osobę, która użyła *bezpośrednio* uniksowego
>> programu "mail". Przy każdej pomyłce wciskała <BS>, co oczywiście
>> kasowało literkę na jej teminalu, ale w treści wiadomości zachowało
>> się *wszystko*, co na^H^Hpisała!
>
> Widocznie terminal był źle ustawiony po stronie systemu (stty - w
> trybie buforowania linii).

Jednak trzydzieści lat temu była to rzecz powszechna.

> może opóźnienia w sieci (np. na łączu sztokholmskim) dały taki efekt.

Ten mail akurat napisany w USA.

>> Plik wyświetlony np. poleceniem "cat" też wygląda jak bez pomyłek.
>> Ale otwarty edytorem już nie.
>
> Ano. Podobnie jest z sekwencjami np. ANSI czy innymi VT102. W DOSie
> wymagało to niejakiego ANSI.SYS.

ANSI to już w ogóle hi-tech. Któryś z formatów używanych do wyświatlania
unkiksowych podręczników systemowych (man) używa ciągów znaków takich jak
A^HAN^HNS^HSI^HI, czyli napis "ANSI", w którym każda litera pojawia się
dwa razy, drugi raz po znaku <BS>. Na drukarce daje to efekt "bold", bo
każdy znak drukowany jest dwa razy w tym samym miejscu. Ale zostało to
zaimplementowane również programach wyświetlających many na monitorze --
przy takiej sekwencji litery są jaśniejsze (albo siemniejsze).

--
Jarek

Klakier

unread,
Apr 23, 2023, 2:29:20 PM4/23/23
to
Krystek:
> ATARI ST(E), TT a później Falcon były używane w DTP-ie (program
> Calamus), razem z komputerami Apple (Quark XPress) oraz do komponowania
> muzyki i sterowania urządzeniami MIDI (Cubase).

Amigowcy używali ProTrackera, poniżej próbka lokalnej twórczości:
https://youtu.be/hxvcacPSQSs ;-)


> Na Amidze był świetny program do tworzenia grafik ekranowych, napisów i
> kluczowania animacji z sygnałem wideo - nazywał się SCALA
>
> <https://www.youtube.com/watch?v=9831--OYJkI>
> <https://www.youtube.com/watch?v=ydBd-yBFR20>

Ano i Scala MM w polskim wykonaniu:
https://youtu.be/fKQMa8Kad8Y



--
Pozdrawiam

Klakier

unread,
Apr 23, 2023, 4:56:36 PM4/23/23
to
> Amigowcy używali ProTrackera, poniżej próbka lokalnej twórczości:
> https://youtu.be/hxvcacPSQSs ;-)

Niektórzy grają do dziś, jak widać:
https://youtu.be/Qw6YjMZLDzo
https://youtu.be/n04s64IYI_M



--
Pozdrawiam

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 23, 2023, 5:29:38 PM4/23/23
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> writes:

>> Normalnie drukarka i terminal ich nie wyświetlają w taki sposób. Dopiero
>> jakiś sprytny program (np. względnie nowy shell w trybie edycji linii)
>> może to zrobić, ale wysyłając dwa oddzielne znaki.
>
> Tym "sprytnym programem" jest na przykład edytor vi, mcedit albo pico
> (a więc również program pocztowy pine).

Pewnie tak. Tzn. raczej vim, bo oryginalny vi w ogóle nie wiedział
o znakach sterujących, ani np. nie rozumiał kursorów, klawiszy BS, DEL
itp. Do poruszania się po tekście (i np. kasowania znaków i linii)
służyły "zwykłe" klawisze (np. "hjkl" i "x", "dd") w trybie komend
(czy jak go nazwać).

>> Widocznie terminal był źle ustawiony po stronie systemu (stty - w
>> trybie buforowania linii).
>
> Jednak trzydzieści lat temu była to rzecz powszechna.

No ba. Nie żeby to się zmieniło, zwłaszcza w przypadku pecetów, gdzie
jest wiele różnych emulatorów terminali, i wiele z nich można dodatkowo
różnie ustawiać.

>> może opóźnienia w sieci (np. na łączu sztokholmskim) dały taki efekt.
>
> Ten mail akurat napisany w USA.

Ale konsola też była w USA? Inną sprawą było to, że lagi to nie była
tylko nasza specjalność.

Alternatywnie musiało to podejrzanie wyglądać, bo normalnie jednak, jak
wciskamy BS, to znak jest kasowany (pojawia się spacja). Tu po prostu
kursor przesuwał się w lewo, ale znaku (znaków) nie kasował.

Dlatego pomyślałem o lagu, bo wtedy można to wpisać "w ciemno" i nowe
znaki (wpisane przez usera) przykryją stare, jak w końcu wszystko
dojdzie.

Oczywiście mógłby to być jakiś specjalny terminal, dla którego ^H
kasowało także znak - nie pamiętam, bym się z takim spotkał, ale to
niewiele znaczy.

> ANSI to już w ogóle hi-tech. Któryś z formatów używanych do wyświatlania
> unkiksowych podręczników systemowych (man) używa ciągów znaków takich jak
> A^HAN^HNS^HSI^HI, czyli napis "ANSI", w którym każda litera pojawia się
> dwa razy, drugi raz po znaku <BS>. Na drukarce daje to efekt "bold", bo
> każdy znak drukowany jest dwa razy w tym samym miejscu. Ale zostało to
> zaimplementowane również programach wyświetlających many na monitorze --
> przy takiej sekwencji litery są jaśniejsze (albo siemniejsze).

A tak, catman. Obecnie raczej się tego nie używa, ale 30+ lat temu
zapuszczenie nroffa na źródłowym manualu zajmowało dużo czasu i stąd
catman - kolejne obejrzenie tej samej strony mana korzystało już
z poprzednio przetworzonego pliku. Miało to jednak wady, z których
najgorszą było to, że tekst był zawsze wyświetlany (albo, co gorsza,
drukowany) w 80 kolumnach.

Niektóre pakiety przychodziły od razu z catmanowym manualem (zamiast
nroffowego) - raczej kiepskie rozwiązanie.
--
Krzysztof Hałasa

Jarosław Sokołowski

unread,
Apr 23, 2023, 6:04:03 PM4/23/23
to
Pan Krzysztof Halasa napisał:

>>> Widocznie terminal był źle ustawiony po stronie systemu (stty - w
>>> trybie buforowania linii).
>>
>> Jednak trzydzieści lat temu była to rzecz powszechna.
>
> No ba. Nie żeby to się zmieniło, zwłaszcza w przypadku pecetów, gdzie
> jest wiele różnych emulatorów terminali, i wiele z nich można dodatkowo
> różnie ustawiać.

To był przypadek Apple, czyli beznadziejny. Był jeden terminal, którego
nie dało się ustawić, bo już we fabryce został ustawiny najlepiej, jak
się dało. Oni tam zawsze wiedzą najlepiej.

>>> może opóźnienia w sieci (np. na łączu sztokholmskim) dały taki efekt.
>>
>> Ten mail akurat napisany w USA.
>
> Ale konsola też była w USA? Inną sprawą było to, że lagi to nie była
> tylko nasza specjalność.

Wszystko było w USA. Stamtąd dostałem mail. Trzeba pamiętać, że na początku
lat '90 nie było nawet WWW. Dzisiaj każdy by uznał, że "nie było internetu".
Ale był. W Ameryce to nawet prężnie się rozwijał -- ludzie słali maile.
Tyle że nikt nie myślał o tym, by komputer na biurku miał jakieś TCP/IP,
czy inną sieć. Do tego interneta ludzie dostawali się po lini szeregowej.
Coś jakby telefon, ale przeważnie nie dzwoniony.

Jarek

--
A taki był ładny, amerykański.

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 24, 2023, 10:09:17 AM4/24/23
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> writes:

> Wszystko było w USA. Stamtąd dostałem mail. Trzeba pamiętać, że na początku
> lat '90 nie było nawet WWW. Dzisiaj każdy by uznał, że "nie było internetu".
> Ale był. W Ameryce to nawet prężnie się rozwijał -- ludzie słali maile.
> Tyle że nikt nie myślał o tym, by komputer na biurku miał jakieś TCP/IP,
> czy inną sieć. Do tego interneta ludzie dostawali się po lini szeregowej.
> Coś jakby telefon, ale przeważnie nie dzwoniony.

Tak w ogóle to na początku lat 90 w Polsce też ludzie słali maile,
chociaż najpierw lepszą dostępnością cieszył się Bitnet (przynajmniej
tu, ze względu na PLEARN - dostęp do Internetu był na początku tylko
pośredni, przez różne mail gatewaye, także trickle itp). I podobnie
dostęp był zwykle szeregowy, no bo co można było postawić na parze
przewodów od TPSA (szczęśliwcy mieli dwie pary).

Co ciekawe, w tamtych czasach - tak na "czuja" - Internet w Polsce
rozwijał się znacznie szybciej niż w sąsiednich (całych) Niemczech.
Fakt, na początku to były linie typu 9600 bps async (chociaż np. PW
miała IIRC 64 kbps), ale sąsiedzi nie mieli nawet tego (za to mieli dużo
więcej komercyjnych usług komutowanych, w tym dość dużą sieć ISDN).
Druga fala rozwoju przyszła w 1996(?) roku, wraz z 0202122 - wtedy
naprawdę dużo ludzi zaczęło z tego korzystać (to był raczej ewenement).
Z kolei zasadniczą regresją był naskowy cennik (IIRC do 1,6 zł / MB -
nawet, jeśli .edu płaciły tylko 7% VAT), na szczęście nie trwało to
bardzo długo i pojawiła się (jakkolwiek dziwnie to nie brzmi)
konkurencja w postaci TPSA.
--
Krzysztof Hałasa

Jarosław Sokołowski

unread,
Apr 24, 2023, 3:03:18 PM4/24/23
to
Pan Krzysztof Halasa napisał:

>> Wszystko było w USA. Stamtąd dostałem mail. Trzeba pamiętać, że na
>> początku lat '90 nie było nawet WWW. Dzisiaj każdy by uznał, że "nie
>> było internetu". Ale był. W Ameryce to nawet prężnie się rozwijał --
>> ludzie słali maile. Tyle że nikt nie myślał o tym, by komputer na
>> biurku miał jakieś TCP/IP, czy inną sieć. Do tego interneta ludzie
>> dostawali się po lini szeregowej. Coś jakby telefon, ale przeważnie
>> nie dzwoniony.
>
> Tak w ogóle to na początku lat 90 w Polsce też ludzie słali maile,
> chociaż najpierw lepszą dostępnością cieszył się Bitnet (przynajmniej
> tu, ze względu na PLEARN - dostęp do Internetu był na początku tylko
> pośredni, przez różne mail gatewaye, także trickle itp).

Sam żem tak zaczynał. W zasadzie od pierwszych dni tego Bitnetu.

> Co ciekawe, w tamtych czasach - tak na "czuja" - Internet w Polsce
> rozwijał się znacznie szybciej niż w sąsiednich (całych) Niemczech.

W Niemczech jeszcze w latach 90 Poczta była właścicielem każdego aparatu
telefonicznego (u nas zniesiono to za wczesnego Gierka), a nie tylko
drutów i gniazdek. Słabe podstawy do korzystania z Internetu w domu.
Chyba żeby modemem akustycznym.

--
Jarek

Krzysztof Halasa

unread,
Apr 25, 2023, 4:52:53 PM4/25/23
to
Jarosław Sokołowski <ja...@lasek.waw.pl> writes:

> W Niemczech jeszcze w latach 90 Poczta była właścicielem każdego aparatu
> telefonicznego (u nas zniesiono to za wczesnego Gierka), a nie tylko
> drutów i gniazdek. Słabe podstawy do korzystania z Internetu w domu.
> Chyba żeby modemem akustycznym.

300 bps... no nie wiem.
U nas także nie wolno było podpinać niczego do gniazdka telefonicznego
bez specjalnej zgody (później zgłoszenia), ale kto by się takimi
szczegółami przejmował (zwłaszcza ci, którzy podpinali linię do
kaloryfera). Niemcy pewnie przejmują się bardziej, Ordnung muss sein.
--
Krzysztof Hałasa

J.F

unread,
Apr 25, 2023, 5:11:18 PM4/25/23
to
Ale telefonów i gniazdek?
Jak gniazdka były, to i podstawy były, wczesniej nie było.

Roku nie pomne, ale Niemce mialy swoje wlasne przepisy na modemy.
I specjalne wersje na niemiecki rynek.
Gdzies lata 90-te, ale IMHO - musiało być to wczesniej, bo tyczyło tez
faksów.

Tak czy inaczej - to pewnego roku internet był u nich mało dostepny.
U nas dzieki TP juz trafil pod strzechy, a u nich jeszcze nie.

J.



J.F

unread,
Apr 25, 2023, 5:20:35 PM4/25/23
to
On Sun, 23 Apr 2023 16:04:16 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan Krzysztof Halasa napisał:
>>> Plik wyświetlony np. poleceniem "cat" też wygląda jak bez pomyłek.
>>> Ale otwarty edytorem już nie.
>>
>> Ano. Podobnie jest z sekwencjami np. ANSI czy innymi VT102. W DOSie
>> wymagało to niejakiego ANSI.SYS.
>
> ANSI to już w ogóle hi-tech. Któryś z formatów używanych do wyświatlania
> unkiksowych podręczników systemowych (man) używa ciągów znaków takich jak
> A^HAN^HNS^HSI^HI, czyli napis "ANSI", w którym każda litera pojawia się
> dwa razy, drugi raz po znaku <BS>. Na drukarce daje to efekt "bold", bo
> każdy znak drukowany jest dwa razy w tym samym miejscu. Ale zostało to
> zaimplementowane również programach wyświetlających many na monitorze --
> przy takiej sekwencji litery są jaśniejsze (albo siemniejsze).

Ale czy tak, czy wlasnie w tym formacie (troff ?) jest jakis znacznik
dla Bold i na monitorze tlumaczy sie na rozjasnienie (o ile terminal
potrafi), a na/dla drukarki tak jak piszesz.

J.

J.F

unread,
Apr 25, 2023, 5:29:51 PM4/25/23
to
On Sat, 22 Apr 2023 17:40:50 +0200, Krystek wrote:
> W dniu 2023-04-04 o 02:16, Arnold Ziffel pisze:
>> Skoro już temat zszedł na stare drukarki...
>>
>> https://www.youtube.com/watch?v=aByL8JTu8EE
>>
>> https://www.youtube.com/watch?v=RKiEsexNDNc
>>
>> To kanał gościa, który kiedyś pisywał na pl.rec.foto.cyfrowa (a może i
>> nadal pisuje).
>>
>> Nadal mam w piwnicy 9-igłową drukarkę Mera Błonie...
>
> Ja mam w piwnicy drukarkę igłową STAR LC24-200 podłączaną Centronicsem.
> Kupiliśmy ją w rodzinie od jakiegoś gościa, chyba z ogłoszenia w
> gazecie. Chętnie bym ją kiedyś przetestował. Da się jeszcze do takich
> sprzętów kupić taśmy z atramentem?

Dziwne ... ale sie da?
https://www.reichelt.com/pl/pl/ta-sacute-ma-barwi-aogon-ca-do-drukarek-star-lc-24-15-20-100--farbband-691-p7509.html?CCOUNTRY=470&LANGUAGE=pl&&r=1

Ktos jeszcze LC24 uzywa?
Jakies igłowki jeszcze są w uzyciu (oki?), ale to by trzeba
kombinowac.

tasmy do maszyn jeszcze dostępne, i tusze do pieczątek - ale tasiemka
sie kiedys zniszczy ..

J.

J.F

unread,
Apr 25, 2023, 5:45:44 PM4/25/23
to
On Wed, 19 Apr 2023 16:40:49 +0200, Krzysztof Halasa wrote:
> "J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> writes:
>> zreszta
>> https://www.itu.int/rec/T-REC-V.34-199802-I/en
>>
>> pdf niby za darmo.
>
> Ja tam widzę całkiem za darmo, żadne niby :-)

pdf darmo, inne formaty płatne.

>> Chocby 5.4 - preemfaza.
> A coś konkretniej? Nigdy tego osobiście nie robiłem, ale wygląda na to,
> że charakterystyka filtru ma być ustawiana (kilkoma bitami komunikatu
> startowego INFO*) przez drugą stronę. Przy czym częstotliwości są podane
> w stosunku do symbol rate.

no wlasnie o to chodzi - ma byc preemfaza, a konkretniej to co
dokladnie?

>> Pkt 7 Scrambler 1 + x^–18 + x^–23 ... i wiesz dokladnie jak to
>> zrobic?
> Czy dokładnie, to musiałbym sprawdzić, ale generalna idea to niejaki
> LSFR (przesuwanie i XOR), a w praktyce takie rzeczy robi się zwykle
> bajt po bajcie (zamiast bit po bicie), posiłkując się tablicami.
> Raczej trywialne.

Z grubsza to ja to wiem, ale tu trzeba wiedziec dokladnie co do bita
:-)

>> 9.1 konstelacje ... rozumiesz całkowicie?
> A Ty rozumiesz całkowicie coś, czego nigdy nie robiłeś?

No i własnie o to mi chodziło - są tam sformułowania, ktore moze są
dla fachowców doskonale zrozumiałe, ale amatorowi sprawią problem.

We wczesniejszych standardach był taki np "guard tone" - tu już na
szczescie chyba używany marginalnie i opisany wystarczająco.

> Standardy tak
> nie działają - ludzie ew. rozumieją je "całkowicie" wtedy, gdy je
> zaimplementują. A przynajmniej dokładnie przestudiują.

Studiowanie to IMHO mało.
Te standardy IMO spisywane przez ludzi, którzy je implementują, stąd
i całkowite zrozumienie.

> Natomiast nie widzę tu żadnej magii nie do zrozumienia. Owszem, akurat
> wiem co to jest konstelacja.

Ja tez wiem, ale przypatrz sie tej - rozumiesz dokladnie o co chodzi?
Bo jakas dziwna.

>> poza tym to opisuje jak wysyłac, ale nic nie mówi, jak to odebrac w
>> rzeczywistym urządzeniu.
>> Chocby taki Trellis encoder ... a gdzie dekoder?
>
> Trzeba odbierać tak, żeby była jak największa szansa odebrania.

Czyli trzeba jeszcze fachowca od odbierania Trelisa.

> To tak jak np. z FSK - wiadomo jak masz zmieniać częstotliwość,
> bo to określa wygląd sygnału. Czy to sobie odbierzesz DSPkiem, czy
> np. parą filtrów analogowych i detektorów, to już nie ich sprawa.

Owszem .. i wcae nie powiedziane, ze uda Ci sie szybko napisac
softwareowy detektor dla karty muzycznej ..

>> Owszem, ale zobacz chocby, ze V.90 liczy sobie 50 stron, a V34 79.
>> V.90 nie opisuje V.34 - tylko odsyła.
> No to co? W dalszym ciągu do V.90 potrzebne jest V.34.

Ale w V.92 moze juz nie :-)

J.

Jarosław Sokołowski

unread,
Apr 25, 2023, 5:47:54 PM4/25/23
to
Pan Krzysztof Halasa napisał:

>> W Niemczech jeszcze w latach 90 Poczta była właścicielem każdego aparatu
>> telefonicznego (u nas zniesiono to za wczesnego Gierka), a nie tylko
>> drutów i gniazdek. Słabe podstawy do korzystania z Internetu w domu.
>> Chyba żeby modemem akustycznym.
>
> 300 bps... no nie wiem.

Był film taki, "Gry wojenne" bodajże. Jak się jeden małolat czymś takim
wdzwonił do centrum dowodzenia Pentagonu i o mało co nie wysłał rakiet na
Związek Radziecki. Cały czas myśląc, że się włamał do jakieś gry on-line.

> U nas także nie wolno było podpinać niczego do gniazdka telefonicznego
> bez specjalnej zgody (później zgłoszenia), ale kto by się takimi
> szczegółami przejmował (zwłaszcza ci, którzy podpinali linię do
> kaloryfera). Niemcy pewnie przejmują się bardziej, Ordnung muss sein.

Kolega ze szkoły, jak był na wakacjach w NRD i mieszkał u znajomych
Niemców, wywiesił na klatce schodowej kartkę, że z powodu awarii winda
wozi tylko po jednej osobie. No i ustawiły się kolejki.

--
Jarek

Grzexs

unread,
Apr 26, 2023, 12:28:59 PM4/26/23
to
> Dziwne ... ale sie da?
> https://www.reichelt.com/pl/pl/ta-sacute-ma-barwi-aogon-ca-do-drukarek-star-lc-24-15-20-100--farbband-691-p7509.html?CCOUNTRY=470&LANGUAGE=pl&&r=1
>
> Ktos jeszcze LC24 uzywa?
> Jakies igłowki jeszcze są w uzyciu (oki?), ale to by trzeba
> kombinowac.
>
> tasmy do maszyn jeszcze dostępne, i tusze do pieczątek - ale tasiemka
> sie kiedys zniszczy ..

Ależ co Wy? Tydzień temu byłem w pewnym banku spółdzielczym i igłówki
tam ciągle hulają. Nie wiem jakie, bo mają gdzieś pod blatami pochowane,
ale słychać charakterystyczny dźwięk i dostałem wydruk jak za dawnych
czasów – na oddartej karteczce ze składanki.

--
Grzexs

J.F

unread,
Apr 27, 2023, 11:28:24 AM4/27/23
to
Ze hulaja, to najlepiej widac w googlach - bo są tasiemki.
Do oki, do epsona.

Star jeszcze dycha, ale robi chyba tylko małe drukareczki do
paragonów.
https://starmicronics.com/

Drukarek Star to juz od dekad nie widziałem, LC24 to kiedy przestali
produkować?

Wiec mnie dostępność tasiemek troche dziwi.
Takie dobre drukarki i ciągle drukują?

Czy tacy dobrzy dostawcy - kupili kiedys pudelko kaset, trzymają,
nie zgubili, moze jeszcze ktos kupi, bo "dostępna"

Ten tusz chyba wysycha, i 20-letnia kaseta, to raczej słabo drukuje,
zeby nie powiedziec "prawie wcale"?


J.

It is loading more messages.
0 new messages