Cze!
Jak podają tu:
https://www.zdnet.com/article/linus-torvalds-im-not-a-programmer-anymore/
Uwaga: trzeba wyłączyć skurwiały filmik przed artykułem!
Linus bredzi: 'I'm not a programmer anymore' - twierdzi, że teraz jest
"menadżerem kodu".
Tak o to ten "geniusz w programowaniu" rozmienia się na drobne. Bo:
Wyrzekł się już:
- Finlandi (w końcu był Szwedem - czyli bycie emigrantem to dla niego
nie pierwszyzna).
- Europy - w sumie po co w Europie geniusze?!?
A teraz wyrzekł się:
- programowania - to masakra co wyprawiają spec. służby tą hipnozą!
Jak nie wiecie co taki "geniusz" powinien na prawdę robić to podam:
* zarabiać na życie - np. tak jak teraz odpowiadając na listy elektroniczne,
* za przykładem Google: jeden dzień w tygodniu przeznaczać w całości na
innowacje.
* projektować nowe, przełomowe systemy komputerowe i programy (czy to w
ramach pracy czy w ramach czasu wolnego) - tak by co parę lat stwarzać
dzieła na miarę Linux-a czy Git-a.
* siedzieć w swoim kraju ojczystym i budować go: tworzyć w nim nowe
dzieła, tworzyć jego gospodarkę, przemysł i kulturę oraz zaawansowaną
społeczność techniczną.
A tak jako, że zdradził swój kraj na rzecz... no właśnie kogo? bo kto
rządzi SZAP?... to teraz zdradza siebie i swój geniusz.
Podsumowując: nie będę go straszył sądem ostatecznym, bo:
+ skończył studia
+ ma dzieci
+ ma osiągnięcia
+ pracuje od skończenia studiów i wszystko wskazuje, że będzie pracował
do emerytury.
Tacy ludzie wychodzą obronną ręką z sądu ostatecznego. Jednak gdyby
robił tak jak ja to przedstawiłem, to mógłby się wydostać z ziemskiego
szamba i trafić do zaawansowanej supercywilizacji gdzie swój geniusz
mógłby rozwinąć do nie wyobrażalnych rozmiarów.
Jednak do takich wizji trzeba trochę wiedzy i wyobraźni...
Pozdro!
Szyk Cech