Sprzeczności polegają na tym, że opanowanie maksymalistycznego systemu etycznego pn. totalizm proponowanego przez dr. Jana Pająka do stopnia wystarczająco bliskiemu ideałowi aby przynosił korzyści jego wyznawcy jest w praktyce niemożliwe, zawodzi na poziomie wdrożeniowym.
1) Zastosowana w nim ścisła kalkulacja jest zasobożerna intelektualnie nawet dla ludzi o ponadprzeciętnej inteligencji i przeszkadza w skutecznym funkcjonowaniu zaśmiecając pamięć szczegółami technicznymi mało istotnymi dla obranego celu działania, dlatego w praktyce szeroko sprawdzają się systemy minimalistyczne tzw. drogi złotego środka oparte na "regule kciuka" jak buddyjskie pancza sila, konfucjański humanitaryzm czy zbliżona etyka stoicka, które nie spowalniają procesów decyzyjnych pozwalając na ich szybką orientację.
2) Co z tym związane efektem ubocznym maksymalizmu etycznego postulowanego przez totalizm dr Pająka są zachowania nerwicowe obsesyjno-kompulsywne, które zaburzają tok myślenia zwiększając w mózgu występowanie fal beta i przeszkadzają jego skuteczniejszej pracy opartej na falach alfa poprzez ich blokowanie intensywnym wysiłkiem umysłu mającym na celu ścisłe kalkulacje przy rozwiązywaniu rozterek moralnych.
3) Człowiek ma biologiczne naturalne ciało drapieżnika i komensala. Definiowanie przez Jana Pająka moralności jako działania odwrotnego od zachowań drapieżczych i komensalicznych jest i owszem w najbardziej drastycznych wypadkach słuszne, dlatego generalnymi normami etycznymi są te przeciwwskazujące stosowanie przemocy przeciwko życiu, zdrowiu fizycznemu, umysłowemu i własności osobistej innych czujących istot. Tylko że od pewnej empirycznie ustalonej granicy uściślanie norm etycznych nie wpływa na jakość dobrostanu ludzkiego i nie tworzy pozytywnej karmy, a wręcz odwrotnie. Celem etyki powinna być zatem ochrona człowieka przed niepożądanymi skutkami jego przystosowania ewolucyjnego jako drapieżnika i komensala, tak aby powstrzymać niepożądane skutki tego przystosowania mogące hamować pracę twórczą (jak przestępstwa pospolite, korupcja, nielojalność partnerów, wojny i zdzierstwo podatkowe), nie zaś aby całkowicie wyeliminować tę adaptację, która w przypadkowych skrajnych warunkach umożliwia przetrwanie na poziomie jednostek i gatunków. Raczej chodzi o to, żeby permanentny rozrost instynktu samozachowawczego nie hamował rozwoju i postępu, bo dopiero wtedy mamy do czynienia z drapieżnictwem i komensalizmem na skalę pasożytniczą, a nie żeby każdą okazjonalną drapieżność i współbiesiadnictwo podpinać pod szyld pasożytnictwa.
Dlatego najlepszym rozwiązaniem etycznym dla jednostki ludzkiej jest:
1) Aby w dziedzinie swoich celów osobistych, jak zainteresowań, hobby indywidualnych, układów rodzinnych i kompetencji zawodowych kierowała się tym, co jest najlepsze dla jej maksymalnego rozwoju na tym polu.
2) W dziedzinach, które wykraczają daleko poza ten zakres i nie ma zamiaru ich długotrwale poszerzyć oddawała proces decyzyjny ludziom, którzy są kompetentni i znają się na tych dziedzinach - za wynagrodzeniem lub bez, zależnie od tego jak ci ludzie sobie zażyczą, chyba że zaśpiewają cenę drastycznie wyższą od godziwej rynkowej.
3) Jeżeli zostaje zmuszona do podjęcia decyzji poza polem kompetencji własnej i nie jest w stanie się skonsultować, to powinna postępować według z grubsza jej znanych zasad etycznych takich jak wspomniane pancza sila, konfucjanizm czy stoicyzm oraz posługiwać się dostępnym powszechnie kodeksem prawnym dla ich uszczegółowienia, jeżeli są to czynności znaczące i decydujące o życiu innych, a nie decyzje drugorzędne typu: którą nogą wstać z łóżka, jak powiesić rolkę papieru, który system operacyjny ma być zamontowany w laptopie, czy kiwnąć palcem w bucie, Coca-Cola vs. Pepsi albo na której ścianie w biurze ma wisieć kalendarz.
Droga złotego środka polega na tym, aby nie utrzymywać zbyt wysokich napięć, a jednocześnie nie rozluźniać się do stopnia utraty kontroli nad istotnymi czynnikami własnego życia i działalności, stąd ma przewagę zarówno przed proponowanym w totalizmie dr. Pająka maksymalizmem etycznym, jak też nad zasadami życia całkowicie pasożytniczego i diabelskiego charakteryzującego się brakiem stałych ogólnych zasad etycznych i poleganiem wyłącznie na adaptacji drapieżniczo-komensalnej.