Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Czy intelektualiści nie muszą wcale się przejmować sprawami nirwany zapracowanej?

6 views
Skip to first unread message

Jacek Marcin Jaworski

unread,
Jul 2, 2022, 1:37:59 PM7/2/22
to

Dzień dobry!

Jak Pan prawdopodobnie wie, mam głosy w głowie. Są to głosy o charakterze ciągłej rozmowy telefonicznej z anonimowym rozmówcą.

Dziś oglądałem w TV na Polsacie program "Chłopaki do wzięcia". Ostatnim "chłppakiem do wzięcia" był niepełnosprawny (z niepełnosprawnością w zakresie nóg, jednak zdolny do samodzielnego chodzenia).
Nie było by w tym nic niezwykłego, gdyby nie jego przemiłe usposobienie. Prezentował on przy tym swój ogródek i mówił jak w nim pracuje i jakie ma z niego plony. Tyle zapamiętałem.
Ja takie osoby, o przemiłym usposobieniu, mimo beznadziei w jakiej żyją, podejrzewam o nirwanę zapracowaną.

No i tu znowu zacząłem z "głosami w głowie" dialog na temat tej nirwany zapracowanej. I znowu pojawiło się pyt. "Dlaczego intelektualiści nie mogą jej doświadczyć?". Bo wiadomo, że praca intelektualna daje tylko 20% energii moralnej w porównaniu do pracy fizycznej. Tu pojawiło się nowe spostrzeżenie, że nirwana zapracowana jest tylko dla "pracujących fizycznie".
Podejrzenie jest takie, że Bogowie chcą narodzić tych co wykazują się znaczną pracą fizyczną, tak by mieli jakieś atuty w zetknięciu z intelektualistami. I ci pracujący fizycznie nabywają cech jakie intelektualiści mogą sobie sami zdefiniować na bazie swoich rozważań filozoficznych. Wydaje się, że pracujący głównie fizycznie są jakby ratowani "siłami nadprzyrodzonymi" z tej niszy w której wykonują prawie wyłącznie pacę fizyczną.
Natomiast intelektualiści mają sobie sami wymyśleć i osiągnąć pożądaną nagrodę.

Głos w mojej głowie dodał też, że oni nie chcą nirwany zapracowanej właśnie z tego względu, że to jest dla pracujących fizycznie.

Końcowy wniosek "głosu w głowie" był taki:
"Pająkowi się pomyliło (tak na pawdę głos użył tu wulgaryzmu) bo nagradzać nie nalezy nirwaną zapracowaną tylko seksem. I my to robimy!"

Natomiast moje końcowe pyt. jest takie:
Czy intelektualiści nie muszą wcale się przejmować sprawami nirwany zapracowanej?
Uzasadnienie:
1. Intelektualista może sam sobie zdefiniować najbardziej pożądane cechy charakteru i "świadomie je sobie wyrobić";
2. Intelektualista może sam sobie zapewnić zaawansowaną techniką to, co pracujący fizycznie zyskuje zjawiskami nadprzyrodzonymi. Np. samo spełniające się życzenia;
3. Intelektualista może sam sobie zapewnić implanty, sterowane telepatycznie i zdolne do manipulacji innych istot żywych, jakimi może "oczarować" atrakcyjne dla niego kobiety. I w ten sposób uzyskać jeden z nadprzyrodzonych atrybutów osoby w nirwanie zapracowanej: atrakcyjność dla płci przeciwnej.


Miłego dnia!
Jacek Marcin Jaworski

P.S. AD. 3.:
Czemu w 1999r. Pan nie poprosił o chwilę rozmowy z jakąś z młodych kobiet "z PKS-u" jakie reagowały na pańską nirwanę zapracowaną?
Przecież wywiad ze świadkami zjawiska to podstawowa metoda badawcza.
Czemu Pan nie zakłada udziału ludzi w swoich badaniach?
0 new messages