Odtąd chomik żadnego już się nie bał zwierza
i zaraz niedźwiedziowi nasrał do talerza,
i wyczyn ten ten roztrąbił, aby każdy wiedział
że skończyła sie w lesie epoka niedźwiedzia,
nic więcej do gadania nie ma miszka bury
i czapki wkrótce będą szyć z niedźwiedziej skóry.
Nie potrafie powiedzieć, jakim by wynikiem
zakończyło się starcie niedźwiedzia z chomikiem.
Nie wiem, czy to rozsądne - tak niedźwiedzia drażnić,
nawet mając ze słoniem układ o przyjaźni,
Lecz wiem, co na ten temat rzekla mądra sowa.
Oto expressis verbis podsłuchane słowa:
"ja, mając w geografii niejakie pojęcie,
wiem, że słoń na odległym mieszka kontynencie
i choć czułą otoczył chomika opieką,
to niedźwiedź jest bliziutko, a słoń dość daleko.
Gdyby kiedyś do jakiejś doszło awantury,
wierzę chomika męstwo, zęby i pazury,
wierzę, że słoń pospieszy z odsieczą z daleka,
lecz czy nasz chomik takiej odsieczy doczeka?
Wierzę, że słoń chomika dobro ma na względzie,
ale słoń jest daleko. Szybko nie przybędzie.
Może zatem rozsądniej nie pchać się do bitki
i niedźwiedzia, choć wstrętny, paskudny i brzydki,
nie drażnić, dać mu spokój i nie szukać zwady?"
Tu sowę zakrzyczano. Pod zarzutem zdrady
sowa niedługo stanie przed sądem, niestety.
Bo to ponoć agentka.
I siała defetyzm.
levi
> Wierzę, że słoń chomika dobro ma na względzie,
> ale słoń jest daleko. Szybko nie przybędzie.
>
> Może zatem rozsądniej nie pchać się do bitki
> i niedźwiedzia, choć wstrętny, paskudny i brzydki,
>
Swietny wierszyk :)
...przy okazji drobny przyczynek do tego ile straciła polska kultura
po wyczynach Gomółki & Co.
G
pIOTER
Znowu Levusie kręcisz, chachmęcisz i manipulujesz. Nie chcę tu dochodzić
komu należy sie Osetia, niemniej jednak jest to teren sporny i obie strony
mają swoje racje. Ale ty oczywiście potraktowałeś to jako atak na samą
Rosję.
> nic więcej do gadania nie ma miszka bury
> i czapki wkrótce będą szyć z niedźwiedziej skóry.
>
> Nie potrafie powiedzieć, jakim by wynikiem
> zakończyło się starcie niedźwiedzia z chomikiem.
>
> Nie wiem, czy to rozsądne - tak niedźwiedzia drażnić,
> nawet mając ze słoniem układ o przyjaźni,
>
> Lecz wiem, co na ten temat rzekla mądra sowa.
> Oto expressis verbis podsłuchane słowa:
>
> "ja, mając w geografii niejakie pojęcie,
> wiem, że słoń na odległym mieszka kontynencie
>
> i choć czułą otoczył chomika opieką,
> to niedźwiedź jest bliziutko, a słoń dość daleko.
>
> Gdyby kiedyś do jakiejś doszło awantury,
> wierzę chomika męstwo, zęby i pazury,
>
> wierzę, że słoń pospieszy z odsieczą z daleka,
> lecz czy nasz chomik takiej odsieczy doczeka?
>
> Wierzę, że słoń chomika dobro ma na względzie,
> ale słoń jest daleko. Szybko nie przybędzie.
>
Kręcisz, kręcisz Levusie. Wiesz dobrze że Amerykanie mogą poderwać eskadry
F15 / F18 i w pół godziny będą nad Osetią. Takie porównania to były trafne
pół wieku temu, ale nie w dobie nadźwiękowych odrzutowców, stacjonujących w
Europie.
> nie drażnić, dać mu spokój i nie szukać zwady?"
> Tu sowę zakrzyczano. Pod zarzutem zdrady
>
> sowa niedługo stanie przed sądem, niestety.
> Bo to ponoć agentka.
>
> I siała defetyzm.
>
Niemożliwe ! To sowę też słoń zostawił na lodzie ?
BTW Cała sprawa ma prawdopodobnie drugie (to prawdziwe) dno. Saakaszwili
dostał telefon z USA, rozkazujący mu wejść do Osetii. USA miały jakiś
interes w rozpętaniu wojny tam. Może chodziło o ropę. Może o wybór McCaina.
A może o to żeby wywołać długotrwałą destabilizację w tym regionie (a la
Czeczenia).
Na marginesie Lewy dzisiaj agencje donoszą że was też USA wydupczyły i nie
dostaniecie broni ofensywnej niezbędnej do ataku na Iran (choć to też może
być ściema, i tak naprawde to broń ta jest właśnie dostarczana do Judei)
Bajeczka jest z kluczem. Kto to chomik - wie kazdy, kto ogladal
"Polskie Zoo".
> BTW Cała sprawa ma prawdopodobnie drugie (to prawdziwe) dno. Saakaszwili
OT. Bajeczka nie jest o Gruzji.