W dniu 03.01.2024 o 13:48, J.F pisze:
>> To tym bardziej należałoby jakiś ładunek wydłużony rzucić, albo
>> ostrzelać artylerią. Pas zaminowany też nieskończenie szeroki być
>> nie może. Mnie to wygląda zresztą na minowanie narzutowe.
> Tak jakos w jednym miejscu zgromadzone - może jednak w miarę recznie.
> Zreszta mają juz jakis zdalnie sterowany pojazd do minowania.
Mnie chodzi raczej o sposób zaminowania, niż technikę. Możesz miny
zamaskować w ziemi, ale czasem wystarczy je na gruncie położyć.
>
> Problem w tym, ze nie wiesz w którym miejscu, a widzisz, ze oni jakby
> kilka km jechali. To by trzeba tych ładunków sporo - co 100m strzał?
Ładunek wydłużony nie musi być strzelany. To tylko jeden ze sposobów.
Gdzieś w sieci widziałem, ze Rosjanie mają takie ładunki do niszczenia
min wystrzeliwane z czołgu przykładowo. Saperzy mają jeszcze takie w
rurach.
>
> A kolejna sprawa - tam jak widac duzo dronów lata, a pojazdy z
> ładunkami wydłużonymi są chyba wdzięcznym celem do ataku :-)
Toteż akurat to nie najszczęśliwszy pomysł. Ale u nas były przyczepy z
takimi ładunkami. Nie wiem, czy tego się jeszcze używa.
>
> Wiec taktyka, ze jedzie czołg z trałem wydaje sie niegłupia, tylko
> nieszczęscie sie trafiło, czołg unieruchomiony ... i na oko należało
> go przepchnąć dalej i skorzystać z wyczyszczonej drogi. a potem
> wysunąć na czoło drugi czołg z trałem? A potem Ukraincy odpalą PPK i
> sie skończy :-) Nie wiem tez na ile da droga istotna - obok
> bagno/błoto, czy tę drogę wczesniej używali, i jest szansa, ze ma
> mało min.
Nie wiedząc, co tam się wydarzyło, to trudno powiedzieć. Oczywiście
najlepiej twierdzić, ze to głupota, ale sądzę, że w tym jakaś logika
jest, tylko my nie wiemy jaka.
>
>> U nas planowano zamykać tym kierunki natarcie sił, które przerwały
>> obronę. Śmigłowce transportowe, samochody terenowe, a nawet
>> pojazdy opancerzone (SKOT-y miały takie zestawy). Chodziło o
>> szybkie ustawienie na powierzchni min i bronienie takiej zapory
>> przed wytrałowaniem lub rozminowaniem ogniem.
> A przy ilościach "6 pojazdów" to moze wystarczą PPK.
Tylko ja opieram się na wiedzy z lat 80-tych. PPK, to mieliśmy na
BRDM-ach i BWP-ach. Miały zasięg coś koło 3~4 kilometrów i mogły
ostrzeliwać czołgi spoza zasięgu działa czołgowego.
Natomaist trzeba było jeszcze kombinować inne sposoby. Jakby nam te PPK
zniszczono. Granatniki były kolejną linia obrony, ale to w praktyce ma
zasięg 150 metrów.
Celem min nie było zatrzymanie czołgów, a ich spowolnienie na czas
konieczny do podrzucenia PPK, czy innej broni ppanc.
>> To rozwinięcie ma spowodować, że wszystkie wozy bojowe będą mogły
>> prowadzić ogień wspierający. Jak masz to w kolumnie, to tylko
>> czołowy może strzelać.
> Trzeba wiedziec do kogo. A tu widzisz - gdzies tam jest ukryty
> operator PPK, albo człowiek z Javelinem, i czeka tylko aż sie
> zbliżysz na odległośc dobrego strzału ...
I dlatego wojsko nie musi celnie strzelać. Walą w kierunku przeciwnika
licząc na to, ze coś tam trafią. Tym się różnią od policjantów, którzy
nie mogą strzelać w kierunku przestępcy, bo czasem obok są osoby postronne.
>
>>> Pewnie chcieli dowieźć gdzies piechotę. Do "lasku", do starych
>>> okopów.
>> Przez pole minowe, to mimo wszystko lepiej pieszo ze wsparciem
>> pojazdów rozwiniętych przed polem minowym.
> Z min ppanc - pewnie tak. A jak są i p-piechotne ?
Konwencja zabrania. Nie wiem, czy oni tam używają takich min. Ale jeśli
mamy pole mieszane, to przewożenie desantu na pancerzu jest średnim
pomysłem.
>
> Poza tym gdzie chcesz dojsc? Dojdziesz do pozycji, a potem
> zaopatrzenie nie dojedzie. Albo po drodze artyleria ostrzela ...
Żołnierz w plecaku nosi zaopatrzenie :-) O wiele łatwiej to zrobić tak,
ze najpierw piechota pod osłoną pojazdów zdobywa rubież, potem się
rozminowuje drogi zaopatrzenia, a potem dojeżdża zaopatrzenie. Tyle, że
na rubieży wsparcia pasowałoby te pojazdy jakoś zamaskować, a nie walić
drogą. Zresztą sposobów tu jest wiele.
To, co widzę na filmie wydaje się sugerować, że Rosjaninie spodziewali
się w tym miejscu kontaktu bojowego. Po za tym mówią tu o czołgu z
trałem, ale mi się wydaje, że on nie trałuje w tym momencie. Trałowanie
jest możliwe z prędkością kilku kilometrów na godzinę, a oni jadą szybciej.
>
>>>> Zastanawia mnie ten opis na początku, jak to ukraińska
>>>> artyleria wstrzeliwuje się w drogę. To by wskazywało na to, że
>>>> Rosjanie nie są zdolni do ognia kontrbateryjnego. Bo inaczej
>>>> by obezwładnili wstrzeliwująca się artylerię.
>>> Chyba srednio ten ogien działa po obu stronach. Poza tym jak
>>> mają Kraby czy cos podobnego, to moze nie tak łatwo obezwładnic.
>> Może. Ale wnosząc po opisie ta artyleria się wstrzeliwała. To nie
>> widzieli tego?
> Rosjanie? Tam moze być sporo strzałów dziennie. I na takie
> pojedyncze nikt nie zwraca juz uwagi.
Wiesz, jak na pustą drogę, po której zamierzam jechać spadają pojedyncze
bezsensowne strzały, to jest to powód do niepokoju.
>
>>> ewentualnie ... jedna armata sie wstrzeliwuje, a reszta ...
>>> namierza rosyjskie baterie ������
>> Pewnie faktycznie działo kierunkowe się wstrzeliwuje, ale to widać
>> gołym okiem. Po co się wpychać pod ogień?
> A ja mam na mysli jedno działo na wabia, które ma sciągnąc ogien
> kontrbateryjny, aby namierzyc tę baterie ... i ostrzelać.
Dlatego się nie odpowiada na takie wstrzeliwanie,
>
> A tu - moze nie widzieli tego wstrzeliwania, bo drony zauwazyły ich
> daleko, Ukraincy przewidzieli zamiary i profilaktycznie sie
> wstrzelali.
Jeśli przez krzaki była jedna droga, to można było przewidzieć. M<nie to
nie wygląda na atak, a po prostu przemieszczanie się.
>
> No ale spójrz na ten piąty wóz - skoro on sie pcha do ataku, to
> myslisz, ze widząc niewielkie ostrzeliwanie dwa kilometry dalej,
> ktos sie zatrzyma? I zawróci? I nie wykona rozkazu ? :-)
Może chciał ewakuować rannych.
>
>>>> Jeśli wiedzieli, że tam jest pole minowe, to dziwne, że nie
>>>> próbowali go rozbroić ostrzałem artyleryjskim albo ładunkami
>>>> wydłużonymi.
>>> Nawet Ukraincy pokazują te miny, i wychodzi na to, ze jest to
>>> pojedyncza zapora na drodze. No - gdzies dalej moze byc
>>> kolejna.
>>>> Czyli dosc nieefektywne by było niszczenie - droga długa, a
>>>> min
>>> mało. Szczególnie, ze jak widac - atak w sile 6 wozów.
>>
>> Pluton piechoty wzmocniony plutonem czołgów - tyle, że po stratach
>> wojennych. Nie wiemy, co oni tam chcieli osiągnąć. Widzimy jakiś
>> jeden kawałeczek pastwiska, a ne wiemy, czy podobne działania nei
>> były prowadzone na szerszym froncie.
>
> Nie w zasiegu kamery. A ogolnie Ukraincy piszą o dużej ilości ataków
> codziennie - pewnie w takim stylu ... obie strony się macają.
>
> J.
--
(~) Robert Tomasik