Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Bilety turystyczne w pośpiechach PKP PR - obowiązują czy nie?

22 views
Skip to first unread message

Tomek Janiszewski

unread,
Mar 10, 2009, 10:21:03 AM3/10/09
to
Przy okazji ;-) odbytego w sobotę w Gdańsku zebrania Stowarzyszenia Armatorów
Jachtowych postanowiłem odwiedzić także Dolny Śląsk, z głównym zamiarem
zaliczenia linii Zgorzelec - Mikułowa - Lubań Śląski, i napisać relacyję na
p.m.k. A więc dojechałem metrem na Smródwmieście, a idac w stronę Cmentarnego
postanowiłem skorzystać z kibla, spodziewając się że na Zapadłym będą
mniejsze kolejki przed kasami, tym bardziej że tym razem czekał mnie zakup aż
dwóch biletów. Nie mylilem się: dojechawszy kiblem po fullmodernie (niestety
nie tak całkiem full: uzunięto ścianki działowe ale pozostawiono stare okna z
pojedynczymi szybami) stwierdziłem że przed jedyną(!) czynną kasą stoi tylko
jedna osoba. Kasjerka w miarę szybko uwinęła się z wystawieniem na jedno i to
samo nazwisko dwóch blietów: Biletu Podróżnika PKP pIC, oraz Biletu
Turystycznego PKP PR. Niestety nie potrafiła przypomnieć mnie które z biletów
są honorowane w pociągach obydwu spółeczek: dotyczylo to chyba dopiero
biletów tygodniowych pIC, ważnych także na expressy oraz ICki?. Mniejsza o
to, wsiadam w łodzioklop pICu, ale na szklanych ściankach, co zbytnio mnie
nie zaskoczyło, wciąż pokutują Przewozy Regionalne. Za to kompletny ZONK w
Żyrardowie: "Dziękujemy za wspólną podróz i zapraszamy do korzystania z usług
firmy Pekape Przewozy Regionalne" :-DDD Serio, miesiąc z okładem po
dokonaniu "wrogiego przejęcia"!!! To samo oczywiście powtarza się na stacjach
w Skierniewicach i Koluszkach, gdzei w końcu wysiadam porzucając exkluzywną
lecz mało komfortową pierwszą klasę łodzioklopa (bez dwóch zdań, wygodniejsza
jest druga klasa we FLIRTach czy Bombardierach na rzecz pospolitego kibla, na
szczęście w wersii Classic nie - full skaj (tj z twardymi deskami poniżej
zagłupków ale za to z oryginalnymi podłokietnikami w postaci dużych bocznych
desek). Na pożegnanie łodzioklopa słyszę jeszcze frazę: "Pociąg pośpieszny
spółki Pekape Przewozy... InterCity... A więc jednak faktycznie PKP PIC? ;-P
Dotelepawszy się do Radomska gdzie kibel zakończył jazdę mam przed sobą
prawie półtorej godziny nocnego kiblowania na siermiężnej stacji. Można było
pojechać wcześniejszym "Kmicicem" po to aby na miejsce kiblowania wybrać
Częstochowę - ale w takim wypadku nie dość że musiałbym kiblować przeszło 2
razy dłużej, to jeszcze dopłacać za jazdę na odcinku Warszawa -
Żyrardów. "Kmicic" bowiem wyjeżdża z Warszawy Zapadłej o 18:55, na 5(!) minut
przed terminem rozpoczęcia ważności biletu podróżnika, a skorzystać w tym
celu z kibla KM aby na podstawie ważnego godzinę dłużej Biletu Turystycznego
PKP PR już niedasie - tak jak można się tego było spodziewać, mazowiecka
spółeczka od niedawna przestała go honorować. I tak jak już tu zauważono,
jazda kiblem do Żyrardowa kosztowałaby dokładnie tyle samo co jazda od
Zapadłego pośpiesznym, nawet gdyby bilet na kibel kupić z ważnością od p.o.
Ursus dokąd obowiązuje bilet miejski ZTM.
Powoli wlecze się czas na opustoszałej stacji, zabijam go studiowaniem
miejscowego rozkładu jazdy i zastanawianiem się jak beznadziejna byłaby teraz
moja sytuacjagdyby nagle okazało się że pomyliłem się i pociąg na który
oczekuję nie kursuje poza sezonem nawet w piątki i niedzielę. Okazuje się że
przesławny "Mosiek" nie figuruje tu w rozkładzie, bo się nie zatrzymuje,
conajwyżej mógłbym mieć nikłą nadzieję złapania go w Częstochowie, przy
trzyminutowym skomunikowaniu go z "Kaloszami" Gdybym w takim wypadku nie
zdążył - można byłoby mieć nadzieję że we Wrocku złapie się coś w stronę
3miasta (ale oczywiście wtedy byłoby już po herbacie), albo od razu wsiadać w
Częstochowie w powrotne "Kalosze" aby nad ranem znaleźć się w Warszawie i
kupić jednorazowy bilecik na jakiś ICek do 3miasta. Coż, i tak chciało mi się
komplikować życie jadąc z Warszawy do Gdańska przez... Radomsko(!): nie
uśmiechało mi się zrywanie się nad ranem na odjeżdżającego z Warszawy przed
piątą rano "Mośka" ani też tym bardziej na jazdę niezawodnym dotąd przy
podobnych okazjach "Ustroniem", które złośliwie przesunięto na wcześniejsze
godziny, aby centusie z Krakowa nie mogli rozpocząć weekendu podróżą przez
cały kraj na podstawie taniego bileciku za 65PLN... A że przy okazji
sprawiono że do 3miasta pociąg dociera głuchą nocą zamiast nad ranem - a kogo
to obchodzi?
Na takich rozmyślaniach zeszedł mi się czas, częściowo w obskurnej
poczekalni, częściowo w śiąpiącym deszczyku na peronie. Wreszcie zapowiadają
wjazd "Skrzycznego". W końcowych "dwójkach" jakieś halaśliwe dresiarstwo, no
ale przecie ja dziś panisko że hoho ;-) Bez trudu znajduje pusty przedział
w "jedynce" i samolubnie zaciągam zasłonki - niech się nikt więcej nie
dosiada, o ile naprawdę nie musi. Mimo że chciałoby się od razu próbować
złapać trochę snu, skoro wreszcie jest okazja - czuwam, nie chcąc przegapić
pierwszego podczas tej podróży "zaliczania", nocnego wprawdzie ale na
szczęście przez oświetlone tereny. Być może nawet zapadam w płytką drzemkę,
ale punktualnie budzę się w Widzewie. Fabryczna "magistrala" jak również
wielkomiejska zabudowa Łodzi pozostaje z prawej, pociąg skręca w łącznicę
która jak wskazują ślady, była niegdyś dwutorowa. Typowe dla przedmieść Łodzi
pagórkowate krajobrazy, gęsta zabudowa jednorodzinna - i w pewnej chwili tuż
obok z lewej pzemyka stojący przy linii parowóz Ty2, trochę dziwny, jakby bez
otuliny, takie przynajmniej wrażenie odniosłem w mroku. Za nim sznur
towarowych krytych wagonów, a potem wszystko zasłania długi parkan. Po chwili
wszystko robi się jasne, gdy na końcu parkanu ukazuje się budynek z wysokim
kominem i napisem gotyckimi literami: Radogosth. Wszystko jasne: to nie
lokalny klub Mkoli lecz pomnik pomordowanych więźniów niemieckiego obozu...
Wkrótce ukazuje się linia Łodź Kaliska - Zgierz. Póki co koniec zaliczania,
teraz można wreszcie spać, choć linia Zgierz - Kutno jest bardzo atrakcyjna:
czy uchowaly się jeszcze kształtowe semafory w Witonii? I zasypiam niemal od
razu, budzę się na chwilę dopiero przed samym Qtnem. I tak powtarza się na
większości stacji, we Włocławku a potem w Toruniu. Wreszcie zaczyna świdrować
mi w głowę nieznośny dziwięk, wyjaśnia się wszystko gdy otwieram oczy: jest
już widno, pociąg stoi w Bydgoszczy a brzęczy pesobus na sąsiednim torze...
Odtąd już prawie nie śpię, konstatuję że na znacznej części węglówki w stronę
Tczewa obniżono szlakową... Wpadam na chwilę do Gdyni na śniadanko,
powracam "Bachusem" do Gdańska, do Górek Zachodnich docieram komunikacją
miejską, niestety znów nie udaje się złapać skomunikowania tramwaju z
autobusem w wyniku czego muszę skasować dwa bilety czasowe zamiast jednego.
Na szczęście po zebraniu w drodze powrotnej na dworzec zabieram się autem. Po
drodze przecina się linię kolejową, chyba go Gdańska Nowego Portu, niestwty
obecnie bez ruchu pasażerskiego.
Jestem na dworcu o wiele wcześniej niż planowałem. Zanim jednak zdążyłem
sprawdzić czy niedasie jakoś zmodyfikować planu na ten dzień, np. jadąc do
Słupska a stamta przez Szczecinek i ewentualnie Piłę do Stargardu
Sczecińskiego lub Krzyża, w ostateczności Poznania - ucieka mi kibel w
kierunku Gdyni. Postanawiam więc trzymać się pierwotnego planu, tylko nie
czekać na Tura lecz wsiadać w pierwszy kibel w kierunku Tczewa - w
ostateczności będzie można zwiedzić zabytkowe mosty, które odcisnęły takie
piętno na kampanii wrześniowej. Nadjeżdża kibel do Elbląga - cóż jednak z
tego że przynajmniej pierwsza jednostka jest w wersji "Regio" (choć i w niej
nie wymienili okien na szczelne) skoro i w niej, i jadącym wraz z nią
fullplasticu nie ma miejsc siedzących? Jakaś zadyma chyba się kroi, policja z
psami eskortuje na peronie grupę kibloli... Nie ma co wybrzydzać, do Tczewa
się ustoi. Na miejscu czeka już gotwowy do odjazdu pociąg do Chojnic: bohun z
SU45, jakby Polsatów odzyskanych w ostatnich latach z linii Gdynia - Hel
brakowało. Ostatecznie więc rezygnuję z jazdy przyspieszonym "Turem". Ostbahn
na odcinku Tczew - Chojnice przemierzałem już kilkakrotnie (i to w obu
kierunkach) toteż podróż mija bez szczegółnych emocji. Niestety jak
zauważyłem, tną semafory kształtowe na potęgę - już chyba tylko Czersk
zachował ich pełny komplet, gdzie indziej, np. w Rytlu uchowała się tylko
jedna z głowic. W Chojnicach pozostalo trochę czasu do odjazdu pociągu w
kierunku Piły - miałem wszak przyjechać innym pociągiem, o godzinę później.
Zwiedzam więc zmodernizowaną bonanzę oczekującą wraz z Polsatem na odjazd do
Szczecinka, po chwili słyszę zapowiedź wjazdu szynobusu z Piły, którym mam
jechać dalej... i niech to szlag trafi! Zapowiadają zarazem 80 minut w
plecy "Tura" (podobno awaria dwóvh po kolei anglików), wszystkie pociągi
czekają. Wizyta w dyżurce potwierdza najgorsze obawy: jeśli nie zdążę w Pile
na "Portowca", przyjdzie mi tam kiblować do rana, wszystkie inne wieczorne
pośpiechy wycięto poza sezonem. A "Portowiec" jako pociąg innej już
spółeczki, wcale nie musi czekać przeszło pół godziny na opóźniony szynbus.
Na szczęście znajduje się wyjście awaryjne: powrót do Tczewa pociągiem ze
Szczecinka, którty niebawem wjeżdża. Odwołuję więc swoje wcześniejsze pytania
o możliwość przytrzymania Portowca w Pile, i przepuszczam szynobus tamże,
który odjechał wkrótce po wjeździe opóźnionego Tura. Na pocieszenie mam
okazję "zaliczyć" tym razem szynobus SA102/111/102 - nigdy dotąd nie miałem
sposobności jechać środkowym członem, ponieważ go nie było. I tym razem
jednak długo nie zagrzewam (nomen omen) w nim miejsca - nie działa
ogrzewanie. Całą zatem prawi droę odbywam w hałaśliwych, ale ciepłych
pojzadach SA102. Nic to że siedzenia twarde jak w owym "hardcorowym" kibelku
z Wrocławia, bo pokryte jedynie cienkim "dywanikiem". Kiblowanie w pilskiej
poczekalni, które w dodatku zrujnowaloby cały plan, byłoby nieporównanie
gorsze.
Z Tczewa nie próbuję już pchać się do Gdańska w celu zajęcia lepszego miejsca
w Rozewiu - na to jest za późno. I tym razem jednak znajduję dla
siebie "prywatny" przedział 1kl. Ktoś tam dosiądzie się w drodze na chwilkę
ale mi to nie przeszkadza - i tak wszyscy mogą wygodnie wyciągnąć się na
rozłożonych niemal do końca fotelach. I znów długa nocna jazda wypełniona
snem, przerywanym tylko na większych stacjach: gdzieś zaraz za Bydgoszczą,
Gniezno, Poznań (tu niestety zbyt mało czasu aby napić się smacznej
oranżady "U Ani", tym bardziej że z początku składu daleko), Leszno,
Żmigród... Od Osobowic pełna mobilizacja: może mimo braku skomunikowania uda
się złapać osobowy do Gorlitz, niechby tak "Kalosze" się opóźniły. Niestety
tuż przed Grabiszynem widzę jak anglik z trzema bohunami mknie legnickim
łukiem. Nie zdązyłem bez względu na to że "Kalosze" jak się miało okazać
faktycznie się opóźniły, przybywając na stację już po Rozewiu. Gdyby nie
tamto opóźnienie "Tura" zdążyłbym wcześniejszym pociągiem, przybywającym ze
Szczecina. Będzie więc mniej czasu w Zgorzelcu, w zamian za to będę miał
okazję przetestować "Desiro". Prawdę mówiąc, przypomina trochę nasze pojazdy
z serii SA132...134, tylko nieco lepsze siedzenia, identyczne jak w
mazowieckich piętrusach. Takie same siedzenia znajdują się w
mikroskopijnym, "kolejarskim" przedziale pierwszej klasy - a więc to jednak
nie pekapiarski wynalazek? Zasiadam w owym przedziale, ale wkrótce zostaję
wyproszony przez kondiego. Okazuję więc swój bilet turystyczny PKP PR
uprawniający do przejazdu w klasie dowolnej, aby dowiedzieć się że... ten
bilet nie obowiązuje w pociągach pośpiesznych! Ale kondi sam nie jest do
końca tego pewien, poleca zaczekać na kierownika. "Dyplomatycznie" usueam się
na koniec pociągu - tu nie będzie mniej wygodnie, a za to na pewno luźniej.
Wkróte ruszamy, prując magistralą E30 z maxymalną szybkością po
wyremontowanych już odcinkach, nawet po jednotorze Szczedrzykowiece -
Legnica. W pewnej chwlii jakiś inny kondi sprawdza bilety, i znów słyszę że
mój bilet jest nieważny. Gdy pytam jakie wobec tego bilety obowiązują w tych
pociągach dowiaduję się że... bilety turystyczne za 69zł a nie za 39 zł. Tego
już za wiele, przypominam kondiemu że tyle kosztowały bilety turystyczne
wystawiane przed przejęciem niemal wszystkich pośpiechów przez pIC, a gdy to
się stało, wprowadzono już tylko jedną kategorię biletów turystycznych za
35zł ważną na wszystkie pociągi PR z wyłączeniem jedynie pociągów Kraków -
Balice. Obaj jesteśmy w kropce, kończy się polubownie: "Niech pan to
koniecznie sprawdzi, ja konsekwencji wyciągał nie będę zważywszy że to nowa
kategoria pociągów". W Zgorzelcu, mimo kilkunastu minut opóźnienia złapanego
nie wiadomo gdzie mam równo godzinę czasu, brnę więc wzdłuż torów do
nieziemskiego mostu nad graniczną Nysą. Widząc jak w moją stronę nadciąga
SUka z "SUdetami" ktore nocowały na lubańskiej grupie torów zbiegam czem
prędzej z nasypu mimo błota, szukając miejsca skąd mógłbym mieć jakieś ujęcie
pociągu na moście. Nie wracam już na nasyp, lecz przedzieram się przez
chaszcze do rzeki. Ignoruję rzecz jasna biało - czerwone słupy graniczne -
niechaj stoją tutaj po wsze czasy, już nie jako groźni "strażnicy" linii
której przekraczać nie wolno, lecz dla formalności, że tu już zaczyna się
państwo gdzie się nie szwargoce i nie szprecha ;-) Focę "pałacyk"
z "wodospadem" po niemieckiej stronie, i oczywiście most na niebosiężnych
filarach. A po drugiej stronie rzeki spokojnie spacerują sobie Niemcy, i
nawet maję ku temu cokolwiek lepsze warunki niż po naszej stronie...
Wreszcie decyduję że pora wracać. Na nasyp tym razem wdrapuję się po
rozlatujących się schodkach po północnej stronie przyczółka. Do pociągu
wsiada właśnie jakaś pani z dzieckiem, pytając czy długo jedzie się do
Lubania, bo ona właśnie chciała pokazać dziecku jak się jeździ pociągiem. Od
razu kieruję ją do kierpocia po bilet - kasa nieczynna, a ta pani
najwyraźniej też jedzie po raz pierwszy od bardzo dawna. Niestety więcej
pasażerów niet, i nie będzie do samego Lubania. Wreszcie doczekałem się
odjazdu w trasę o zaliczeniu której marzyłem na długo przed jej reaktywacją,
czego wyraz dałem na p.m.k. Obszerny łuk magistrali E30 pozostawionej po
lewej, wkrótce dojście łącznicy od strony p.o. Zgorzelec Miasto, i niestety
tylko ślad po drugim torze tej ważnej niegdyś magistrali, biorącej początek
na Dworcu Świebodzkim we Wrocławiu. Uchowały się za to gdzieniegdzie
poniemiecjie okrągłe, betonowe słupy sieci trakcyjnej. Ale one chyba nie
doczekają się lepszych czasów, w przeciwieństwie do tych z linii do SzPG.
Pełna gotowość przed jedyną na tej linii czynną stacją Jerzmanki: tu udaje
się sfocić wszystkie semafory kształtowe, za to kawałek dalej w gęstym lesie
przegapiłem kształtowy posterunek odgałęźny łącznicy w kierunku Zawidowa
(zdązyłem za to sfocić rzadki, jednoramienny semafor dla przeciwnego
kierunku). Jak się okazało, tylko tędy jeżdżą towarty w stronę granicznej
stacji - właściwa linia, odgałęziająca się w pobliskiej Mikułowej wygląda na
nieużywaną od dawien dawna. Podobnie i przez stację przeszedł "huragan"
łamiąc ramiona semaforów :-( Reszta trasy to również obraz nędzy i rozpaczy:
ruiny budyneczku na p.o. Batowice Lubańskie, zdewastowane USRK w Zarębie.
Wbrew temu czego się spodziewałem, i po Górach Izerskich na odcinku Lubań -
zGorzelec pozostało już tylko dalekie wspomnienie: topograficznie trasa ta
jest równie nieciekawa jak linia Lubań - Węgliniec, bez względu na obiecujący
początek przy wyjeździe z Lubania - wznoszący się ostro w górę ciasny łuk,
ginący pod drogowym wiaduktem. Za to teraz, jadąc dalej w stronę JG, w
towarzystwie dosiadających się po drodze pasażerów, mogę podziwiać
narastającą "grozę" tych gór - najpierw, jeszcze w Lubaniu, dalekie majaczące
we mgle szczyty, pomału przybliżające się, od Gryfowa gdzie ponownie linia
spotyka się z Quisą która w międzyczasie zdążyła "zaliczyć" i Leśną, i dwa
zbiorniki zaporowe w okolicach Zamku Czocha, już całkiem bliskie, wrescie
przed Rębiszowem, gdy linia dawno już ostatecznie pożegnała się z Quisą
której dolna skręciła w stronę Świerdłowska, dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Jednak góry mimo że cora bliższe, robią się zarazem coraz niższe, wresczie
rozpoczyna się "przelomowy" odcinek. Całkiem nieoczekiwanie otwiera się widok
na leżącą gleboko w dole Kotlinę Jeleniogórską, linia szybko się obniża,
wreszcie spotyka się z linią ze SzPG., niemal na poziomie pobliskiej szosy.
Jednak to bynajmniej nie koniec emocji, po chwili mamy piękny most nad
Bobrem, który "od zewnątrz" można zobaczyć na chwilkę z daleka, już po
spotkaniu z linią z Zebrzydowej.
Na stacji w Jeleniej Górze idę prosto do informacji, aby wyjaśnić sprawę
wążności biletów turystycznych w pociągach PKP PR. Zostaję odesłany do kasy,
tam kasjerka powołując się na jakiś bliżej nieokreślony komunikat twierdzi że
w tej kategorii pociągów ważne są tylko bilety jednorazowe. Jako że precedens
tej skandalicznej sytuacji już jest, w postaci siermiężnego kiblowego
InterRegio Warszawa - Białystok gdzie na dodatek niedasie łączyć biletu z
jazdą pociągiem osobowym na innym odcinku obdsługiwanym przez PKP PR (która
to informacja wqrza nawt kasjerkę z JG, że taki burdel panuje w pekapie),
rezygnuję z planowanego pierwotnie zaliczenia trasy Wałbrzych - Kłodzko
(powtórnego ale tym razem w przeciwnym kierunku). Koniecznośc kupowania
osobnego biletu nie tylko na szynobus Kolei Dolnośląskich ale jeszcze w
dodatku na pociąg pośpieszny PR na odcinku Kłodzko - Wrocław (jadący
oczywiście z Pragi) - tego już byoby za wiele: właściwie po cholerę kupowałem
ten turystyczny zamiast jednorazowego biletu Zgorzelec - JG - Wałbrzych?
Zamiast tego postanawiam zakończyć wycieczkę wypadem do SzPG a następnie
przejechaniem się już po raz kolejny do Zebrzydowej - tych tras rekmendować
nikomu nie trzeba, dośc powiedzieć o czterech w sumie tunelach. Wspomnę
tylko, że z tego co się zorientowałem, tylko na odc. JG - Piechowice jedzie
się bardzo szybko, na pozostalej części trasy obowiązuje nadal 20 a nie
40km/h? Gdy wsiadam do "Kamieńczyka" jakiś dziadek, jak się okazuje busiarz
nagabuje wysiadającą włąścnie rodzinkę "Może jedzie pan do Karpacza?" na co
słyszy: "zależy za ile, za 20zł to ja tu z Poznania przyjechałem". A więc nie
jest źle, jakieś poczucie godności wśród klienteli busiarstwa jeszcze się
zachjowało. Podobnie i w SzPG: busiarstwa przed stacją zatrzęsienie, ale
dobrze że własnie tam a nie przed stacją w JG. Szybkie foty na zapierający
dech krajobraz Koliny Jeleniogórskiej z leżącym zupełnie w dole płaskim
dachem hurtowni w Piechowicach obok której przejeżdża się pociągiem (tylko ta
przekęta łoza której gałęzie co rusz wchodzą w obiektyw), i już niebawem
nadchodzi ostatni etap jeleniogórskiej przygody, już bez fotek bo z szynobusa
niedasie ich robić. Niewielkie opóźnienie w Bolesławcu niestraszne, również i
osobówka z Gorlitz gdzie na pewno już nikt nie zakwetrionuje mojego biletu
(ale co będzie po 31 marca gdy zostaną już na tej trasie tylko DRESira?)
wjeżdża punktualnie, i... znów poczucie bezsilnej wściekłości gdy pociag
zapchany na maxa studenciakami, wśrod których najpopularniejsztym tematem
rozmów jest... wódka(!) zacyna się snuć się od Legnicy: najpierw długie
oczekiwanie na zwolnienie się jednotoru, potem dojazd 20km/h do p.o Jaśkowice
Legnickie i niewiele szybiej do samych Sczedrzykowic, dalej, gdy wydaje się
że pora zacząć nadrabiać opóźnienie - znów przejazd 20km/h przez
Szczedrzykowice a potem Malczyce, na koniec... kwadrans postoju przed
przejazdem i peronami Środy Śląskiej. Podobno napięcie zdechło. Przynajmniej
od tego miejsca znać, że mech stara się nadrobić blisko pół godziny w plecy.
Na Głowny wjeżdżamy w chwili gdy właśnie powinien odjeżdżać "Gwarek" do
Katowic. Nie mam już czasu zastanawiać się jaki wariant powrotu do Warszawy
będzie najkorzystniejszy: czekać do północy we Wrocku na "Kalosze", czy też
jak się zdecydowałem jeszcze w JG, "Gwarkiem" do Katowic i dalej "Mośkiem"
który będzie o godzinę wcześniej. Mimo że przy tym samym torze stoi też
pociąg do Poznania - to niestety w barwach pIC, więc bezprzedmiotowy
pozostaje trzeci wariant, zresztą nie wiem czy "Szczecinianin" nie byłby w
Warszawie grubo po szóstej, a o ewentualnej wcześniejszej lubelskiej rzeźni
nie mam żadnej wiadomości. Korzystam więc ze sposobności złapania
pojedynczych godzin snu w przedziale 1kl, z podobnie niezłym skutkiem co
poprzednio: Opole, Gliwice, Zabrze... W Katowicach trochę czasu, móglbym
nawet zaliczyć FLIRTem Tychy Miasto, i powrócić natychmiast do Katowic,
wzglednie poczekać w Tychach na grupę wagonów z Wisły. Uznaję jednak że teraz
to zbyt duże ryzyko - niechby znowu coś się na tej pekapie spieprzyło to tym
razem zostanę kompletnie na lodzie. Spędzam więc czas w kafejce internetowej,
wychodze na peron krótko przed zapowiedzią wjazdu części "Wiślanej". Co z
tego jednak że ludzi na peronie niewiele, skoro cała ta grupa - to
wszystkiego 5 wagonów, z których 3 to syfialne i kurzetki, wśród pozostałych
zaś dwóch "dwójek" jedna jest całkowicie zarezerwana. Ostatnią nadzieją
pozostaje część zakopiańska, tu jednak sytuacja wyglada niewiele lepiej: 5
wagonów syfialnych/kurzetek, i wszystkiego 3(!) dwójki. Jedynki - zgodnie z
rozkładem zrestą - żadnej! Już studenciarstwo a może dresiarstwo zaczyna
układać plecaki na podłodze w "strategicznej" przykiblowej części aby nie
pałętali się im inni podróżni chcący przepychać się przez korytarz, więc czem
prędzej ewakuuję sięna peron, próbując szczęścia w jednej z dwójek, od której
być może przynajmniej odruchowo odstraszyła część pasażerów jej
stalowobłękitna barwa. Nie na darmo: udaje się znaleźć wolne miejsce w jednym
z przedziałów, niestety na środku. Grucha pogłoska jakoby jeszcze dwa wagony
miały być dołączone, ale lepiej już w tej stytuacji nie ryzykować,
przynajmniej póki pociąg stoi. Dopiero gdzieś za Częstochową ruszam do kibla
a przy okazji w "obchód", ale bez efektu: albo zasłonki zaciągniete, albo
jacyś zagorzali czytelnicy prasy, albo dresy. Wracam więc na swoje miejsce, a
prawie nieprzespaną noc przyszło mi nadrobić w poniedziałek po robocie.
Omijajcie zatem "Mośka" - to typowy "produkt" obliczony na wygaszenie popytu!
Dziękuję za uwagę i w miarę możliwości proszę o odpowiedź na pytanie zawarte
w temacie.

Tomek Janiszewski

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

semaforek

unread,
Mar 10, 2009, 1:41:40 PM3/10/09
to
Tomek Janiszewski pisze:
> [ciach]

Zarówno nowe turystyk i regiokarnet są ważne we wszystkich pociągach
PR'u nieobjętych taryfą specjalną. Zatem są ważne w pospiesznych i
osobowych PR'u. Osobiście jechałem pośpiechem Praga-Wrocław na
regiokarnecie. Znajomość aktualnych ofert przez drużyny konduktorskie
niestety nie jest zbyt dobra. Kilkakrotnie spotkałem się z sytuacją że
kierpoć/kondi wziął regiokarnet za bilet abonamentowy. Drużyny Kłodzkie
już się do pośpiechów PR'u przyzwyczaiły więc w Anastazji Skopowskiej
problemów byś nie miał. Zanim Legniccy przyzwyczają się to jeszcze sporo
wody w Odrze upłynie.

--
Łukasz W. - semaforek
gg- 6621129

LJ

unread,
Mar 10, 2009, 1:50:58 PM3/10/09
to
Użytkownik "Tomek Janiszewski" <tom...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w
wiadomości news:gp5t0f$7as$1...@inews.gazeta.pl...

>Do pociągu
> wsiada właśnie jakaś pani z dzieckiem, pytając czy długo jedzie się do
> Lubania, bo ona właśnie chciała pokazać dziecku jak się jeździ pociągiem.

Jak wyglądał ten pociąg?

--
Lucjan Jeziorny


Tomek Janiszewski

unread,
Mar 11, 2009, 4:03:32 AM3/11/09
to
LJ <luc...@usuntogo2.pl> napisał(a):

> Jak wyglądał ten pociąg?

Całkiem reprezentatywnie jak na pociągi PKP, bo nie jakiś tam dziwoląg w
rodzaju drezyny SN81 czy też szynobusa (z mocnym naciskiem na _BUSA_) SA105
jaki napotkałem tego dnia w Lubaniu na kursie JG-ZG, lecz polsat z dwiema
bonanzami. Tyle że kompletnie pustymi. Cóż, sama linia Lubań - Zgorzelec ma
niewielki potencjał, po drodze jakieś wiochy z dala od torów, nie to co
choćby Węgliniec - Zgorzelec z miasteczkiem Pieńsk. Jedyną dla niej szansą
byłoby zrobienie trasy Wrocław - JG na 120km/h i puszczenie tamtędy części
przyspieszonych pociągów do Zgorzelca, przy czym pojedyncze wagony mogłyby
być odczepiane w Gryfowie do Swierdłowska.

Pozdrawiam

Tomek Janiszewski

unread,
Mar 11, 2009, 4:48:55 AM3/11/09
to
semaforek <lukis...@gazeta.pl> napisał(a):

> Zarówno nowe turystyk i regiokarnet są ważne we wszystkich pociągach
> PR'u nieobjętych taryfą specjalną. Zatem są ważne w pospiesznych i
> osobowych PR'u.

Dzięki za odpowiedź - zatem wyglądałoby na to że nie mam na sumieniu
naciągniecia pekapy na jazdę bez ważnego biletu na odcinku Wrocław -
Zgorzelec, i to pośpiesznym. Jednak tamten kondi pokazywał paluchem
literkę "*O" wydrukowaną na blankiecie w rubryce "Poc." Fakt że w chwili gdy
wprowadzano bilety turystyczne po 39zł, innych pociągów niż osobowe spółeczka
nie uruchamiała. A w objaśnieniu istotnie stoi: *O - bilet ważny w klasie
dow. pociągów uruchamiannych przez spółkę "PKP PRZEWOZY REGIONALNE". Nie było
początkowo żadnych wykluczeń, poza relacją Kraków Główny - Kraków Balice.
Pośpieszne PR do Pragi, nawet jeśli początkowo nie jeździły - były
przewidziane już z chwilą przekazania pozostałych pośpiechów do pICu, a tych
miały nie dotyczyć adne wykluczenia. Nie zdziwiłbym się jednak gdyby na
pekapie uznano w chwili uruchomienia pośpiechów do Drezna że tego już za
wiele i postanowiono w drodze powielaczowego ukazu podciągnąć pośpiechy do
Drezna, a przy okazji również do Pragi pod "taryfę specjalną", jak ów
nieszczęsny kiblowy InterRegio do Bstoku.

> Drużyny Kłodzkie już się do pośpiechów PR'u przyzwyczaiły więc w
> Anastazji Skopowskiej problemów byś nie miał. Zanim Legniccy przyzwyczają
> się to jeszcze sporo wody w Odrze upłynie.

Albo znacznie mniej wody zdąży upłynąć w Nysie (ale tym razem nie Łużyckiej
lecz Kłodzkiej) gdy na stacjach linii na Międzylesie zawisną karteczki o
zaprzestaniu honorowania biletów turystycznych oraz RegioKarnetu w pociągach
na Pragie :-( Podobnie jak przewidywal kondi z DRESira, nie będą honorowane
te bilety w kolejnych pociągach pośpiesznych PR, jakie niebawem mają pojawić
się na linii Poznań - Wrocław. A MKolom pozostanie w tej sytuacji
kółeczkowanie na Biletach Podróżnika pIC, póki ICki w obliczu braku
jakichkolwiek oznak woli ze strony PKP PR do poważnego konkurowania z nimi
nie wylobbują sobie ustawy pozwalającej ciągnąć dopłaty do wszelkich
kategorii pociągów objętych rezerwacją, i nie zaczną przemianowywać
pośpiechów oraz TLK na odpowiednio Ex-y oraz ICki

Pozdrawiam

semaforek

unread,
Mar 11, 2009, 9:20:26 AM3/11/09
to
Tomek Janiszewski pisze:

> Zgorzelec, i to pośpiesznym. Jednak tamten kondi pokazywał paluchem
> literkę "*O" wydrukowaną na blankiecie w rubryce "Poc." Fakt że w chwili gdy
> wprowadzano bilety turystyczne po 39zł, innych pociągów niż osobowe spółeczka
> nie uruchamiała.

Tylko przez tydzień po wprowadzeniu nowych ofert nie uruchamiał PR
pośpiechów. Potem pojawiła się Praga. Właściwie kasjerka powinna wcisnąć
literkę P przy wystawianiu regiokarnetu.

> Podobnie jak przewidywal kondi z DRESira, nie będą honorowane
> te bilety w kolejnych pociągach pośpiesznych PR, jakie niebawem mają pojawić
> się na linii Poznań - Wrocław.

Jeśli ma się tam cokolwiek nowego pojawić to raczej IR.

semaforek

unread,
Mar 11, 2009, 9:23:13 AM3/11/09
to
Tomek Janiszewski pisze:

> bonanzami. Tyle że kompletnie pustymi. Cóż, sama linia Lubań - Zgorzelec ma

Powodem jest raczej rozkład jazdy - bardzo turystyczny, nieprzydatny na
dojazdy do pracy czy szkoły.

Tomek Janiszewski

unread,
Mar 11, 2009, 9:54:42 AM3/11/09
to
semaforek <lukis...@gazeta.pl> napisał(a):

> Tylko przez tydzień po wprowadzeniu nowych ofert nie uruchamiał PR
> pośpiechów. Potem pojawiła się Praga. Właściwie kasjerka powinna wcisnąć
> literkę P przy wystawianiu regiokarnetu.

W każdym razie strach teraz jeździć na turystycznym czy RK tego rodzaju
wynalazkami. Na kogo wypadnie, na tego bęc - jeśli jednak kondi a potem
kasjerka w JG mieli rację, i jakiś powielaczowy ukaz faktycznie na dniach się
ukazał, to za jakiś miesiąc nie będzie już przeproś :'-(

> > Poznań - Wrocław.
>
> Jeśli ma się tam cokolwiek nowego pojawić to raczej IR.

Jak zwał tak zwał: jeszcze na dlugo przed rozspółeczkowaniem pekapy, gdy
cięto na potęgę pośpiechy na rzecz ICków (kto jeszcze pamięta że nie było
nawet bezpośrednich połączeń Wawa - Kraków przez Radom czy też Wawa -
Katowice przez Cz-wę aby przypadkiem nie robić konkurencji ICkom na CMK)
mamiono wqrzonych monopolistycznymi praktykami klientów, a glównie pismaków
gotowych łyknąć każdą ściemę, rzekomo bardzo atrakcyjną nową ofertą
InterRegio, jaką się właśnie szykuje z myślą o mniej zamożnych podróżnych.
Niebawem okazało się że ta "nowa" oferta - to nic innego jak pociągi w
taryfie owszem pośpiesznej, ale obsługiwane prawie wyłącznie kiblami. Pół
biedy jeśli deluxe (np. Wawa - Kielce czy Wawa - Cz-wa), ale nietrudno bylo
natrafić na fullplastic, np. w relacjach Wawa - Bstok. Potem czem
prędzej "zapomniano" o tej "nowej" ofercie której tak naprawdę nigdy nie
było, i aby nie narażać się na jakieś śledztwa co mniej tępych dziennikarzy,
zakwalifikowano odpowiednio "Kmicica", "Żeromskiego" i "Narew" - jako zwykłe
pociągi pośpieszne, na długo zanim jeszcze wrócił na te relacje przyzwoity
tabor :-( Na przykładzie nowego IR Warszawa - Bstok który ostatecznie rozwiał
moje nadzieje że PKP PR to nic innego jak ten sam pekapiarski beton jak we
wszystkich pozostałych spółeczkach - wolę nie myśleć jak to będzie wyglądało
na linii Wrocław - Poznań. Nie zdziwię się jeśli planowana jest całkowita
monopolizacja połączeń niekwalifikowanych przez PR na tej trasie (tak jak
dziś wszelkie połączenia osobowe na trasie Gdynia - Słupsk są zmonopolizowane
przez SKM), ale wyjdzie to bokiem dokładnie wszystkim: i tym którzy chcieliby
dojechać do Wrocka z Warszawy lub Gdyni z przesiadką w Poznaniu pośpiechami
pIC (bo bilecików mimo tej samej taryfy oczywiście połączyć niedasie, osobne
spółeczki), i tym którzy dotąd jeżdzili osobowymi z Wolsztyna z przesiadką w
Lesznie, czy z Konina z przesiadką w Poznaniu. I w tym przypadku niedasie
połączyć biletów, bo wprawdzie spółeczka ta sama ale inna taryfa. Pozostanie
oczywiście możliwość tłuczenia się kiblami z dodatkową przesiadką w Rawiczu -
ale tu już oba ZPR-y zadbają o przykładne rozkomunikowania. I oczywiście
niedasie już pojechać powyższymi trasami na podstawie jakichkolwiek biletów
weekendowych, może tylko z wyjątkiem biletów PiC ważnych na ICki: ani na
podstawie turystycznego, ani na podstawie "Podróznika", ani nawet z jednym i
drugim w kieszeni.

Adam

unread,
Mar 12, 2009, 4:01:09 AM3/12/09
to
(ciach)

napiszę krótko: pieprzysz (bez urazy) jak zwykle. Niedawno krakałeś, że wytną
pośpiechy - a tu pojawiło sie InterRegio. Pisałeś, że IC zmonopolizuje szlaki
dalekobieżne - pojawiły się Pionier, Karmazyn i Kotwica. Nie wierzę w Twoje
bezpodstawne wynurzenia; osobiście wręcz oczekuję chwili, w której Arriva
stwierdzi, że nie od rzeczy byłoby pociągnięcie składu Toruń - Malbork do
Gdańska...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Tomek Janiszewski

unread,
Mar 12, 2009, 7:57:18 AM3/12/09
to
Adam <alw...@wp.pl> napisał(a):

> napiszę krótko: pieprzysz (bez urazy) jak zwykle. Niedawno krakałeś, że
> wytną pośpiechy - a tu pojawiło sie InterRegio.

Po grzyba komu takie InterRegio, skoro niedasie kupić na nie biletu relacji
np. Warszawa - Białystok i dalej osobowy do Ełku, mimo że zarówno IR jak i
kibel do Ełku to pociągi jednej i tej samej spółeczki? Takiego burdelu to
nawet ArekMiz nie przewidział. Żadna to łaska - za praktycznie te same
pieniądze można jechać w dużo bardziej komfortowych warunkach do Białegostoku
pośpiechem pIC póki jeszcze jest (tj do chwili gdy pIC nie wylobbuje sobie
możliwości ciągnięcia dopłat przynajmniej na expresy) i dokupić bilet do Ełku
na osobowy, najpewniej jednak na busa.

> Pisałeś, że IC zmonopolizuje szlaki dalekobieżne - pojawiły się Pionier,
> Karmazyn i Kotwica.

To poczekajmy jeszcze trochę: skoro już "wymyślono" IR, to "zgodnie z
życzeniami podróżnych" podciągnie się pod tę kategorię wyżej wymienione
pociągi, i nieco szybciej bo bez zatrzymywania się w absolutnie wszystkich
pipidówkach, za to dużo drożej będzie można sobie pojechać z Wrocka nad do
Kamienia Pomorskiego kiblem fullplastic. Ale do Świnkowa już nie, chyba że
dokupi się osobny bilecik na lokalną osobówkę od Wysokiej Kamieńskiej.

> Nie wierzę w Twoje bezpodstawne wynurzenia;

Odwołam te "wynurzenia" gdy przeczytam że wylączenie pociągów Wrocław -
Drezno spod biletu turystycznego bylo pomyłką ze ztrony DZPR, a wyłączenie
kategorii IR spod integracji taryfowej PR - skandalem za który ktoś spadnie
ze stołka.

> osobiście wręcz oczekuję chwili, w której Arriva stwierdzi, że nie od
> rzeczy byłoby pociągnięcie składu Toruń - Malbork do Gdańska...

Przeciwko Arrivie nic nie mam, niech tam jeśli tylko zechce, podciągnie swoje
kursy i w drugą stronę, przez Sierpc i Nasielsk do samej Warszawy Gdańskiej,
przynajmniej dasie tanio pojechać z Warszawy do Gdańska. Na integrację taryf
biletowych Kibli Mazowieckiego, Kolei Dolnośląskich, Arrivy i PKP PR
przestałem już liczyć, skoro te pierwsze wkrótce po przechwyceniu pośpiechów
przez pIC przestaly honorować bilety jednorazowe i turystyczne PKP PR, a te
ostatnie zdezintegrowały taryfę wewnątrz własnej spółeczki. Obecnie odnoszę
wręcz wrażenie że cały ubiegłoroczny heroiczny bój PKP PR o zatrzymanie
pośpiechów u siebie był pozorowany, a tak naprawdę to cały pekapiarski beton
cieszy się że otwarła się droga do strzyżenia pasażerów po kieszeni, kiedy to
na jedną trzeba kupować zamiast jednego już nie wiadomo ile biletów. Na
przykład: Warszawa-Łowicz-Kutno-Płock - 2 bilety KM i jeden PR (o ile nie
jedzie się bezpośrednią Mazovią), Milanówek-Warszawa Wsch-Białystok-Grajewo 3
bilety (KM, PR-IR oraz PR-O), podobnie będzie i w relacji np. Września-Poznań-
Wrocław-Oława gdy ruszą zapowiadane IR na trasie Poznań-Wrocław. To że póki
co nie spełnily się moje wizje przekwalifikowania pośpiechów na Ex-y a ICków
na IC+, a nawet doszło do czegoś wręcz przeciwnego, mianowicie
przekwalifikowania TLK na bida-pośpiechy bez 1 klasy a'la Mosiek z Krupówek -
to tylko dlatego że obecna ustawa nie pozwala ciągnąć dotacji na pociągi z
rezerwacją miejsc, ale ma się to niebawem zmienić. Za to nie doszło również
do tego na co oczekiwał z taką nadzieją SMall42: dziś niedasie kupić jednego
biletu np. w relacji Warszawa-Kraków-Zakopane nie tylko na expres i osobowy
jak to było i wcześniej, ale nawet na osobowy i pośpieszny. I to się już nie
zmieni, skoro nie ma integracji biletowej osobowych nawet z nowymi IR.

ff

unread,
Mar 12, 2009, 8:22:53 AM3/12/09
to

> Odwołam te "wynurzenia" gdy przeczytam że wylączenie pociągów Wrocław -
> Drezno spod biletu turystycznego bylo pomyłką ze ztrony DZPR, a wyłączenie
> kategorii IR spod integracji taryfowej PR - skandalem za który ktoś spadnie
> ze stołka.

jesteś dla mnie takim samym trolem jak aron. Przecież bilety turystyczne
obowiązują w pociągach Wrocław-Drezno i o ch... ci chodzi ? Jak jest napisane na
stronie PKP PR odnośnie pociągów Wrocław-Drezno : "W komunikacji krajowej w
pociagach tych obowiązują też standardowe oferty, m.in. Bilet turystyczny oraz
Regio Karnet."
A Twoje chore wizje zostaw dla siebie.

Leschek Jeschke

unread,
Mar 12, 2009, 8:55:06 AM3/12/09
to
"ff" <exu...@poczta.onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:14f0.000000...@newsgate.onet.pl...

> bilety turystyczne obowiązują w pociągach Wrocław-Drezno

Nie obowiązują.

--
Leschek Jeschke
http://leschek-jeschke.de/bahn
http://kolej-na-netykiete.pl.tc
(warzywa zwolnione od czytania i stosowania)

ff

unread,
Mar 12, 2009, 9:01:52 AM3/12/09
to
> "ff" <exu...@poczta.onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
> news:14f0.000000...@newsgate.onet.pl...
>
> > bilety turystyczne obowiązują w pociągach Wrocław-Drezno
>
> Nie obowiązują.


Na stronie PKP PR jest napisane iż obowiązują. Skąd więc taka informacja ?

Ufo

unread,
Mar 12, 2009, 9:09:01 AM3/12/09
to
Dnia 12-03-2009 o 14:01:52 ff <exu...@poczta.onet.pl> napisał(a):

>> Nie obowiązują.
>
>
> Na stronie PKP PR jest napisane iż obowiązują. Skąd więc taka informacja
> ?

Moze stad, ze obowiazuja na odcinku Wroclaw - Zgorzelec. Przestancie w
koncu uogulniac.


--
DF
http://www.ufo.maknet.pl

Leschek Jeschke

unread,
Mar 12, 2009, 9:19:12 AM3/12/09
to
"ff" <exu...@poczta.onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:14f0.000000...@newsgate.onet.pl...

>>> bilety turystyczne obowiązują w pociągach Wrocław-Drezno
>> Nie obowiązują.
> Na stronie PKP PR jest napisane iż obowiązują.

Bzdury piszą.
Jeśli jadę z ważnym "Dresden-Wroclaw Regio Spezial" na przykład, nikt
nie zmusi mnie do wykupienia dodatkowo jakiegoś turystyka.

Tomek Janiszewski

unread,
Mar 12, 2009, 9:32:56 AM3/12/09
to
Leschek Jeschke <d...@null.nix> napisał(a):

> Jeśli jadę z ważnym "Dresden-Wroclaw Regio Spezial" na przykład, nikt
> nie zmusi mnie do wykupienia dodatkowo jakiegoś turystyka.

;-))) Pozostała mi już tylko ciekawość skąd kasjerka w JG
wytrzasnęła "informację" o nieobowiązywaniu turystyka (a właściwie
nieobowiązywaniu honorowania jego przez kondich). Kondiemu w DRESirze mogła
się nie spodobać literka "O" - może zatem pownni zmienić ją na "R" aby nie
było na przyszłość podobnych nieporozumień. Ale na pekapie wszystko jest
możliwe - nawet to że niedawno poszło podobne zapytanie ze stacji w JG do
tamtejszej betoniarni, a betoniarz odpowiedział tak jak z jego punktu
widzenia bylo najwygodniej, tj. "Niet", nie wnikając nawet co wcześniej na
ten temat betoniarnia napisała na swojej stronie...

Maciej Dutkiewicz

unread,
Mar 12, 2009, 1:08:03 PM3/12/09
to
Tomek Janiszewski <tom...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):


> to, wsiadam w łodzioklop pICu, ale na szklanych ściankach, co zbytnio mnie
> nie zaskoczyło, wciąż pokutują Przewozy Regionalne. Za to kompletny ZONK w
> Żyrardowie: "Dziękujemy za wspólną podróz i zapraszamy do korzystania z usług
> firmy Pekape Przewozy Regionalne"

Dziś widziałem ED74+ED74 przemykające obok przystanku Warszawa Ochota i jeden
z nich miał naniesione znaki PKP IC zamiast PKP PR...

Kolejoman

unread,
Mar 12, 2009, 1:39:00 PM3/12/09
to

Użytkownik "Ufo" <as...@op.pl.wytnij> napisał w wiadomości
news:op.uqoj5bvmx5vri6@df-dac73d463fc6...

> Moze stad, ze obowiazuja na odcinku Wroclaw - Zgorzelec.

Jak już to Wrocław-Gorlitz (zarówno turystyk jak i regio karnet). No i nie
obowiązują tylko są ważne - Leschek ma świra na tym punkcie, mimo, że i tak
wszyscy domyślają się co autor miał na myśli.

Pozdr.
Grzesiek


mis...@o2.pl

unread,
Mar 12, 2009, 3:35:14 PM3/12/09
to
Co z
tego jednak że ludzi na peronie niewiele, skoro cała ta grupa - to
wszystkiego 5 wagonów, z których 3 to syfialne i kurzetki, wśród
pozostałych
zaś dwóch "dwójek" jedna jest całkowicie zarezerwana. Ostatnią
nadzieją
pozostaje część zakopiańska, tu jednak sytuacja wyglada niewiele
lepiej: 5
wagonów syfialnych/kurzetek, i wszystkiego 3(!) dwójki. Jedynki -
zgodnie z
rozkładem zrestą - żadnej! Już studenciarstwo a może dresiarstwo
zaczyna
układać plecaki na podłodze w "strategicznej" przykiblowej części aby
nie
pałętali się im inni podróżni chcący przepychać się przez korytarz,
więc czem
prędzej ewakuuję sięna peron, próbując szczęścia w jednej z dwójek, od
której
być może przynajmniej odruchowo odstraszyła część pasażerów jej
stalowobłękitna barwa. Nie na darmo: udaje się znaleźć wolne miejsce w
jednym
z przedziałów, niestety na środku. Grucha pogłoska jakoby jeszcze dwa
wagony
miały być dołączone, ale lepiej już w tej stytuacji nie ryzykować,


I w końcu dołaczyli te dwójki?
Ja byłem w części wislanej, wsiadajac w BB prawie od razu
skierowaliśmy sie do kuszetek: najpierw padła pogłoska że są po 25+6 a
okazało się ze tylko w dwóch wagonach po 50pln
Nie sprawdziłem faktycznego zapełnienia na tej promocji/jak tu
psrawdzić jesli były wykupione na krótkie odcinki?:(

Sytuacja był znana od czwartku(pasazerom, bo to wtedy grupa
pracowników z malborka jechała w góry- swoją drogą chuj im w smak-
zarzygali wszystkie kible - nawet te w wagonie obok.(tak jak kolonia
bez wychowawcy wyglądali.
Wiec jak już zaległem to już tych wagonów nie sprawdziłem.
A co z SPG zawieszać Kamieńczyka mieli ale unkneło mi od kiedy?
M.

Tomek Janiszewski

unread,
Mar 13, 2009, 4:10:54 AM3/13/09
to
mis...@o2.pl napisał(a):

> I w końcu dołączyli te dwójki?

Najwyraźniej tak, gdy lekko opóźniony Mosiek odjeżdżał już z Cmentarnego,
naliczyłem z peronu chyba 7 szt. I conajmniej tyle samo syfialnych i
kurzetek. Podejrzewam że część z nich przeszła na Mośka z Ustronia po zmianie
godzin kursowania tego ostatniego. Bo jaki sens miałaby jazda syfialnym z
Krakowa do Gdyni, aby zrywać się przed czwartą rano? Jest sens płacić za
syfialny jedynie jadąc przynajmniej do Słupska, więc zapotrzebowanie na
syfialne w Ustroniu siłą rzeczy jest obecnie mniejsze.

> Ja byłem w części wislanej, wsiadajac w BB prawie od razu skierowaliśmy sie
> do kuszetek: najpierw padła pogłoska że są po 25+6 a okazało się ze tylko w
> dwóch wagonach po 50pln

Jechałem na podstawie Biletu Podróżnika pIC, na którym stoi wyraźnie: "Ważny
w wagonach z miejscami do siedz. w poc. D i M w kom. krajowej/.../ w poc. M
rez. m-sc obowiązkowa". Z tego wynikałoby że niedasie wykupić dopłaty na
kurzetkę.

> Sytuacja była znana od czwartku(pasazerom, bo to wtedy grupa
> pracowników z malborka jechała w góry - swoją drogą chuj im w smak -

> zarzygali wszystkie kible - nawet te w wagonie obok.(tak jak kolonia

> bez wychowawcy wyglądali).

Kulejosze? Więc to specjalnie dla nich już w czwartek zastąpili część dwójek
kurzetkami i syfialnymi, które potem bez sensu jeździły aż do końca weekendu?
Jeśli tak, to niezła KICHA i SIARA, godna pekapy :-(

> A co z SPG zawieszać Kamieńczyka mieli ale unkneło mi od kiedy?

Pekapiarnia pisze obecnie że od 30 marca :-( Co by tu jeszcze spieprzyć?

Pozdrawiam

mis...@o2.pl

unread,
Mar 13, 2009, 8:36:56 AM3/13/09
to

>
-
> > zarzygali wszystkie kible - nawet te w wagonie obok.(tak jak kolonia
> > bez wychowawcy wyglądali).
>
> Kulejosze? >

Nie ,nie to grupa pracowników duzej ubezpieczalni była, siedzieli w
przedziałowej dwójce, wiec została sie dla pasazerów tylko jedna i
stad lekki kłopot był.

LJ

unread,
Mar 13, 2009, 9:45:39 AM3/13/09
to
Użytkownik "Tomek Janiszewski" <tom...@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:gpd4ee$q15$1...@inews.gazeta.pl...

>> A co z SPG zawieszać Kamieńczyka mieli ale unkneło mi od kiedy?
>
> Pekapiarnia pisze obecnie że od 30 marca :-( Co by tu jeszcze spieprzyć?

Gdzie piszą na ten temat?

--
Lucjan Jeziorny


Tomek Janiszewski

unread,
Mar 13, 2009, 10:27:27 AM3/13/09
to
LJ <luc...@usuntogo2.pl> napisał(a):

W rozkładzie wyskoczyło że kuruje do 30 marca, ale to się jeszcze może
zmienić - może tylko przesunie się odjazdy o parę minut w te i wewte jak to
się nieraz zdarzało. Albo nic się nie zmieni jak więcej kasy się znajdzie -
HGW tę pekapę...

semaforek

unread,
Mar 13, 2009, 3:01:59 PM3/13/09
to
Tomek Janiszewski pisze:

>>>> A co z SPG zawieszać Kamieńczyka mieli ale unkneło mi od kiedy?
> W rozkładzie wyskoczyło że kuruje do 30 marca

Która poprawka tak twierdzi ?
W tabeli 240 z dnia 1.03 nie pisze nic na ten temat.
Jeżeli informację macie z hafasa to poprostu zmiany czasowe są do 30 marca.

Franciszek Grzegorek

unread,
Mar 13, 2009, 4:42:36 PM3/13/09
to
Tomek Janiszewski <tomjani...@gazeta.pl> napisał(a):

> Po grzyba komu takie InterRegio, skoro niedasie kupić na nie biletu relacji
> np. Warszawa - Białystok i dalej osobowy do Ełku, mimo że zarówno IR jak i
> kibel do Ełku to pociągi jednej i tej samej spółeczki?

Od samej taryfy w tym przypadku bardziej bolesne jest super "skomunikowanie" z
IR na Ełk. ;)

Pozdrawiam,
Franek Grzegorek

Tomek Janiszewski

unread,
Mar 16, 2009, 4:18:54 AM3/16/09
to
Franciszek Grzegorek <franek_...@gazeta.pl> napisał(a):

> Od samej taryfy w tym przypadku bardziej bolesne jest
> super "skomunikowanie" z IR na Ełk. ;)

Fakt, w tym wypadku trudno mówić z jakimkolwiek skomunikowaniem czy też
rozkomunikowaniem - ale o tym ostatnim można przynajmniej mówić w przypadku
kibla do Grodna, który odjeżdża 33 minuty przed przyjazdem IR.
W ogóle pełno ostatnio złośliwych rozkomunikowań, zwłaszcza pomiędzy
pociągami PR i pIC. Przed wrogim przejęciem można było w weekend dojechać
wspomnianym "Kmicicem" aż do BB, pIC skróciło jego trasę do Częstochowy.
Siedem (!) minut przed przyjazdem "Kmicica" ucieka ostatni tego dnia kibel do
Katowic. Kto chce jechać z Warszawy na Śląsk, może pojechać "Chopinem", i to
szybciej, bo po CMK. Ale tam niedasie jechać na jakimkolwiek bilecie
weekendowym, mimo że pociąg jest nominalnie pośpieszny, i godziny właściwe.
pIC postanowiło że w "Chopinie" bilety weekendowe nie obowiązują!

Pozdrawiam,
Tomek Janiszewski

Wojtek Paszkowski

unread,
Mar 16, 2009, 5:02:39 AM3/16/09
to
"Tomek Janiszewski" <tomjani...@gazeta.pl> wrote in message
news:gpl21e$cja$1...@inews.gazeta.pl...

> W ogóle pełno ostatnio złośliwych rozkomunikowań, zwłaszcza pomiędzy
> pociągami PR i pIC.

moje ulubione:

posezonowe "Rozewie" na południe: p. Wrocław Gł.: 5.40
osobowy do Szklarskiej: o. Wrocław Gł.: 5.39

Ale dzięki temu można dać więcej zarobić PKP IC (za kawałek z Karkonoszami
do Jeleniej Góry) i PKS-Tour (za autobus do Jakuszyc). A Szklarska i tak od
lat planowo ma iść do zaorania (chyba ciągle jacyś kolejarze tam mieszkają,
bo jakoś to zawieszanie kiepsko wychodzi), więc pasażerów tam nie trzeba.

pozdr

Tomek Janiszewski

unread,
Mar 16, 2009, 6:03:08 AM3/16/09
to
Wojtek Paszkowski <wo...@nawirtualnej.polsce> napisał(a):

> posezonowe "Rozewie" na południe: p. Wrocław Gł.: 5.40
> osobowy do Szklarskiej: o. Wrocław Gł.: 5.39

Akurat jechałem wtedy "Rozewiem" i z niewiadomych powodów (na Kalosze nie
czekał na pewno) osobowy do Szklarskiej był z nim nieplanowo skomunikowany:
odjechał kilka chwil po wjeździe "Rozewia", zapowiadany zresztą przez
megafony. Ale jakiś niefortunny podróżny zagapił się, i zaczął wypytywać o
najbliższy pociąg do Szklarskiej, gdy było już po herbacie.


>
> A Szklarska i tak od lat planowo ma iść do zaorania (chyba ciągle jacyś
> kolejarze tam mieszkają, bo jakoś to zawieszanie kiepsko wychodzi), więc
> pasażerów tam nie trzeba.

A jednak zapełnienie powrotnego "Kamieńczyka" było już w SzPG całkiem,
całkiem...

Pozdrawiam

Kolejoman

unread,
Mar 16, 2009, 10:27:23 AM3/16/09
to

Użytkownik "Tomek Janiszewski" <tomjani...@gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:gpl21e$cja$1...@inews.gazeta.pl...

> Ale tam niedasie jechać na jakimkolwiek bilecie
> weekendowym, mimo że pociąg jest nominalnie pośpieszny, i godziny
właściwe.
> pIC postanowiło że w "Chopinie" bilety weekendowe nie obowiązują!

Zamiast pisać głupoty najpierw sprawdź:
http://www.ic.rail.pl/download/file.php?id=3978

Pozdr.
Grzesiek


Michal Jankowski

unread,
Mar 16, 2009, 10:39:00 AM3/16/09
to
"Kolejoman" <kole...@interia.pl> writes:

> http://www.ic.rail.pl/download/file.php?id=3978

E, to dobre jest.

"Oferta specjalna" polegajaca na tym, ze w pociagu pospiesznym jest
taryfa pospieszna.

Lepsze niz "doplata do pociagu objetego doplata".

MJ
PS. A jak jest w "Mieniuszce"?

Kolejoman

unread,
Mar 16, 2009, 12:34:12 PM3/16/09
to

Uzytkownik "Michal Jankowski" <mic...@fuw.edu.pl> napisal w wiadomosci
news:kjzbps1...@ccfs1.fuw.edu.pl...

>E, to dobre jest.

Ale lepsze to niz CHOPIN z taryfa M, miejscówkami i nie uznawaniem
weekendowych ani niczego.

> PS. A jak jest w "Mieniuszce"?

A w MONIUSZCE po staremu. Ten pociag nie wchodzi w ta oferte.

Pozdr.
Grzesiek


Michal Jankowski

unread,
Mar 16, 2009, 2:56:58 PM3/16/09
to
"Kolejoman" <kole...@interia.pl> writes:

>> PS. A jak jest w "Mieniuszce"?
>
> A w MONIUSZCE po staremu.

To znaczy jak?

> Ten pociag nie wchodzi w ta oferte.

Wiem i dlatego pytam.

MJ

Kolejoman

unread,
Mar 16, 2009, 6:10:39 PM3/16/09
to

Uzytkownik "Michal Jankowski" <mic...@fuw.edu.pl> napisal w wiadomosci
news:kjz7i2p...@ccfs1.fuw.edu.pl...

> To znaczy jak?

Nie wiem, bo nigdy sie tym nie interesowalem. :-) Niech wypowiedza sie
eksperci od podrózy PL-DE.

Pozdr.
Grzesiek


Michal Jankowski

unread,
Mar 16, 2009, 6:17:49 PM3/16/09
to
"Kolejoman" <kole...@interia.pl> writes:

>> To znaczy jak?
>
> Nie wiem, bo nigdy sie tym nie interesowalem. :-) Niech wypowiedza sie
> eksperci od podrózy PL-DE.

Mnie raczej interesuje podroz PL-PL.

MJ

Tomek Janiszewski

unread,
Mar 17, 2009, 6:16:35 AM3/17/09
to
Kolejoman <kole...@interia.pl> napisał(a):

> > pIC postanowiło że w "Chopinie" bilety weekendowe nie obowiązują!
>
> Zamiast pisać głupoty najpierw sprawdź:
> http://www.ic.rail.pl/download/file.php?id=3978

Sprawdzałem w hafasie na dzień lub dwa przed wyjazdem, szukając miejsca i
sposobu w jaki najkorzystniej będzie złapać rzeźnię BB-Gdynia, i stało wtedy
wyraźnie (już w miesiącu marcu!) że bilety weekendowe nie obowiązują. Znaczy
pekapa po raz niewiadomo który dała d...y, wprowadzając kilentów w błąd.
Gdyby nie to, pojechałbym Chopinem do samego Zawiercia, nie kombinując z
kiblami, łodzioklopami, i kiblowaniem w Radomsku.

Ale dzięki za info, może się kiedyś jeszcze przyda.

LJ

unread,
Mar 17, 2009, 6:42:52 AM3/17/09
to
Uzytkownik "Michal Jankowski" <mic...@fuw.edu.pl> napisal w wiadomosci
news:kjzbps1...@ccfs1.fuw.edu.pl...

> PS. A jak jest w "Mieniuszce"?

Jechalem ok. miesiac temu "Moniuszkiem" z Bydgoszczy do Gorzowa na bilecie D
(bez rezerwacji miejsc), kierownik przyszedl za Pila, skasowal bilet,
zapytal sie czy mam miejscówke, zapytalem jaka miejscówke (byla 3 w nocy,
wiec bylem troche nieprzytomny), stwierdzil, ze jak do Gorzowa, to trzeba
miejscówke i zaraz przyjdzie mi wypisac. Do konca mojej podrózy juz sie nie
pojawil. Frekwencja w wagonie do siedzenia (jednym) w relacji
Warszawa-Berlin bardzo mizerna - jechalo moze z 10 osób.

--
Lucjan Jeziorny


0 new messages