Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Pociągiem po USA

61 views
Skip to first unread message

Krzysztof kw1618

unread,
May 12, 2022, 1:49:04 AM5/12/22
to
Trafiłem na to:
https://www.youtube.com/watch?v=y2U2Vqo6YbE

Odnalazłem jakiś wjeżdzający pociąg, nawet ciekawy skład, nawet jakas
wymiana pasażerów nastapiła, więc nie koniecznie amerykany tylko
samochodem się poruszają.

Ciekawe jak to jeździ i dokąd.

https://goo.gl/maps/yAqUsxbo3JtvxVA9A
Nawet z kilkoma przesiadkami można dojechać na wschodnie wybrzeże.

Robert von Oliva (naruciakk)

unread,
May 12, 2022, 6:47:23 AM5/12/22
to
Wiadomo, Jankesi nie tylko poruszają się samochodami, także samolotami
;)

A tak serio – kolej pasażerska (bo towarowa to czysty powerhouse) w USA
jest po prostu różna. Dalekobieżna – wiadomo, raczej deficytowa, ze
względu na czasy przejazdu, fakt korzystania z linii głównie towarowych
itd., co powoduje, że samoloty są zwyczajnie lepszą opcją (a jak ktoś
nie chce samolotu to autobus wychodzi taniej), chociaż nie można
Amtrakowi odmówić walorów krajoznawczych.

Ale koleje aglomeracyjne (nie mówię tu o metrze, tramwaju, light railu
czy dawnych czy obecnych interurbanach, a konkretnie o ciężkiej kolei
aglomeracyjnej) potrafi być calkiem spoko (a u nich aglomeracje są
wielkości europejskich regionów niemalże, więc mówimy tutaj de facto o
kolei regionalnej wokół aglomeracji), nie zawsze, często też jest mocno
scentralizowana (tj. bez połączeń innych niż z/do centrum), czasami
działa jako kolejka dojazdowa mająca odciążyć autostrady (tj. tylko z
przedmieść do centrów rano i na odwrót wieczorem), ale często działa i
jak regionalna kolej. Oczywiście same pociągi są zwykle w innej skali –
skrajnia w USA jest w końcu ogromna.

Ciekawym sektorem jest kolej średniego dystansu, którą można uznać za
odpowiednik krajowej kolei w Europie (ze względu na rozmiary). Czasami
jest ona na przyzwoitym poziomie i jest opłacalna (to głownie
połączenia przez całe Stany są mocno deficytowe), a jak nie jest
opłacalna to jest tania do dotowania. Wiadomo, Acela czy ogółem
Northeast Corridor mają dużo pasażerów i są opłacalne, taki
stanowodotowany Lincoln jeździ 4 razy dziennie (to już jest jakiś
zalążek kolej dalekobieżnej na serio), Keystone 13 razy dziennie,
Empire 5 razy dziennie, Hartford 14 razy dziennie itd. Generalnie mam
wrazenie, że jednak kolej dalekobieżna w Stanach jest zbyt
scentralizowana – gdyby była ona w większym stopniu zarządzana przez
stany to możliwe, że więcej tras 200-500 km mogłoby mieć sens (a
dalekobieżna kolej konwencjonalna jednak ma sens w tym zakresie przede
wszystkim).

Do tego oczywiście jest sporo inicjatyw nowych, w tym na szybką kolej.
Brightline de facto buduje dalekobieżną sieć na Florydzie (oraz próbuje
połączyć LA z Las Vegas), w Teksasie tez Texas Central kombinuje z
Teksańskim HSR. To są inicjatywy prywatne, stanowa California HSR jest
megaopóźnione i cały czas jedynie rosną problemy. No ale nadal – kolej
w USA ma sens jedynie w bliskich mniejszych stanach (np. w Nowej
Anglii, chociaż tam jest za to niska gęstość zaludnienia, albo w
regionie Wielkich Jezior), albo wewnątrz stanów. HSR może także na
całym wschodnim wybrzeżu czy na zachodnim trochę (np. łącząc
Kalifornię z Oregonem). USA nie ma takiej gęstości zaludnienia jak Chiny
(które też trochę sieci budowały bez patrzenia czy ma to sens) aby
uzyskać duże wypełnienia przez cały kraj i jednocześnie łączyć
wszystkie duże miasta koleją z czasem konkurencyjnym z samolotami.
Zresztą, nawet w Chinach z Pekinu do czy to Kantonu czy to Hong Kongu
nie jeździ aż tak dużo osób, bo nawet przy Vmax = 320 km/h czas
przejazdu jest niekonkurencyjny względem samochodu, a jak ktoś jest „na
budżecie” to wybierze tańszą kolej konwencjonalną.

Krzysztof kw1618

unread,
May 12, 2022, 3:02:24 PM5/12/22
to
W dniu 2022.05.12 o 12:47, Robert von Oliva (naruciakk) pisze:


[...]


Dzięki za tę wypowiedź.
0 new messages