Pani zapowiadająca pociągi na części "podmiejskiej" jest z KM, a pani z
części "dalekobieżnej" pracuje w PKP Intercity. A wszyscy siedzą sobie pod
jednym dachem na nastawni, tzw. grzybku, wynajmując skrawek jego powierzchni
od PLK. Tak samo na Wschodnim jak i na Zachodnim.
Niestety przedpotopowy sprzęt którym się posługują umożliwia jednoczesną
pracę tylko jednej z nich, stąd kiedy któraś zapomni sprawdzić czy koleżanka
akurat nie mówi to na peronach słychać dwugłos. A gdy na nastawni jest
"gorąco" bo akurat rozjazd się nie chce przestawić albo kibel się zepsuł to
czasem słychać jeszcze w tle dyżurnych ruchu.
Na Śródmieściu jest pół-automat. Zapowiedzi są wcześniej nagrane a pan/pani
siedząca na stanowisku klika kiedy mają się wygłosić. Oczywiście kiedy danej
kwestii nie ma w bazie to muszą użyć własnego głosu.
Pozdrawiam,
MJ