Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Warszawa - Londyn

84 views
Skip to first unread message

no_e...@invalid.invalid

unread,
Dec 2, 2022, 7:33:48 PM12/2/22
to
Witam

https://podroze.onet.pl/ciekawe/pojechalismy-pociagiem-z-warszawy-do-londynu-17-godzin-765-zl-za-bilet/m53s587
No, ok.
Ale pisanie, ze taka „ekskursja jest szybka i latwa, i ze odpowiednio
wczesniej przygotowana” nie musi byc droga, to juz jawne klamstwa sa.

--
Titus Atomicus

no_e...@invalid.invalid

unread,
Dec 4, 2022, 12:52:13 AM12/4/22
to
Titus_A...@somewhere.in.the.world <no_e...@invalid.invalid> wrote:

> https://podroze.onet.pl/ciekawe/pojechalismy-pociagiem-z-warszawy-do-londynu-17-godzin-765-zl-za-bilet/m53s587
> No, ok.
> Ale pisanie, ze taka „ekskursja jest szybka i latwa, i ze odpowiednio
> wczesniej przygotowana nie musi byc droga”, to juz jawne klamstwa sa.

Nie wiadomo tylko czyja to wina, autora czy redaktora.

I jeszcze pisza, ze podroz trwala 17 godzin, przy czasach na przesiadki po
pol godziny. Owszem, udalo sie, ale to przeciez podroz w stylu Fileasa
Fogga. Tylko, ze tam chodzilo o zaklad, i Pan Fogg zupelnie nie liczyl sie
z kosztami.

Ja teraz na jesieni trzy razy jechalem koleja. Raz, na trasie W-Wa - Rogow
mialem 15 minut spoznienia. Chyba podobnie do Lukowa. A na trasie W-wa -
Ostrowiec Sw. cos ze 45 minut.



--
Titus Atomicus

K. Sz.

unread,
Dec 4, 2022, 10:07:43 AM12/4/22
to
W dniu 2022-12-04 o 06:52, Titus_A...@somewhere.in.the.world pisze:
> Titus_A...@somewhere.in.the.world <no_e...@invalid.invalid> wrote:
>
>> https://podroze.onet.pl/ciekawe/pojechalismy-pociagiem-z-warszawy-do-londynu-17-godzin-765-zl-za-bilet/m53s587
>> No, ok.
>> Ale pisanie, ze taka „ekskursja jest szybka i latwa, i ze odpowiednio
>> wczesniej przygotowana nie musi byc droga”, to juz jawne klamstwa sa.
>
> Nie wiadomo tylko czyja to wina, autora czy redaktora.

Czepiacie się, uważam. Co komu drogo, co komu tanio - to mocno względne,
a w podsumowaniu jest przegląd cen różnych metod dojazdu. W tym cen bez
promocji.
>
> I jeszcze pisza, ze podroz trwala 17 godzin, przy czasach na przesiadki po
> pol godziny. Owszem, udalo sie, ale to przeciez podroz w stylu Fileasa
> Fogga. Tylko, ze tam chodzilo o zaklad, i Pan Fogg zupelnie nie liczyl sie
> z kosztami.
>
Fakt, nie szło o zwiedzanie. Raczej może o pokazanie (czy też
wykazanie), że można, i że jednak nie za jakieś kosmiczne pieniądze i w
skończonym czasie. 17 godzin (prawie) to u nas jest Przemyśl - Szczecin
pociągiem bezpośrednim, więc porównawczo wynik jest niezły.
Fajna wycieczka kolejowa - poza wszystkim. Może trzeba się zastanowić?

> Ja teraz na jesieni trzy razy jechalem koleja. Raz, na trasie W-Wa - Rogow
> mialem 15 minut spoznienia. Chyba podobnie do Lukowa. A na trasie W-wa -
> Ostrowiec Sw. cos ze 45 minut.

No to w dwóch trzecich przypadków by się zdążyło :) Ciekawe skądinąd,
jaka jest polityka DB w zakresie utrzymywania skomunikowań. Bo żeby
Eurostara trzymali, jakoś nie wierzę. Może takt jest dostateczny i
najwyżej dwie godziny później się dojedzie?

no_e...@invalid.invalid

unread,
Dec 4, 2022, 11:02:45 AM12/4/22
to
K. Sz. <k-szym...@o2.pl> wrote:
> W dniu 2022-12-04 o 06:52, Titus_A...@somewhere.in.the.world pisze:
>> Titus_A...@somewhere.in.the.world <no_e...@invalid.invalid> wrote:
>>
>>> https://podroze.onet.pl/ciekawe/pojechalismy-pociagiem-z-warszawy-do-londynu-17-godzin-765-zl-za-bilet/m53s587
>>> No, ok.
>>> Ale pisanie, ze taka „ekskursja jest szybka i latwa, i ze odpowiednio
>>> wczesniej przygotowana nie musi byc droga”, to juz jawne klamstwa sa.
>>
>> Nie wiadomo tylko czyja to wina, autora czy redaktora.
>
> Czepiacie się, uważam. Co komu drogo, co komu tanio - to mocno względne,
> a w podsumowaniu jest przegląd cen różnych metod dojazdu. W tym cen bez
> promocji.
Nieprawda.
Drogo/tanio odnosi sie do innych sposobow podrozowania. Zreszta, widze
chyba kolejna manipulacje w tym tekscie. Cene za przejazd sa ochodem
wyliczono na 2000zl, z tego 1100zl, to oplaty drogowe. Nie wiem, skad tak
wysokie oplaty drogowe. Na trasie z W-wy do Londynu w zasadzie nie ma
platnych autostrad. Poza polskimi. Plus bilet na prom Calais-Dover - okolo
400zl.
No i ta calkowita oplata za przejazd samochodu dzieli sie na ilosc
pasazerow.

>>
>> I jeszcze pisza, ze podroz trwala 17 godzin, przy czasach na przesiadki po
>> pol godziny. Owszem, udalo sie, ale to przeciez podroz w stylu Fileasa
>> Fogga. Tylko, ze tam chodzilo o zaklad, i Pan Fogg zupelnie nie liczyl sie
>> z kosztami.
>>
> Fakt, nie szło o zwiedzanie. Raczej może o pokazanie (czy też
> wykazanie), że można, i że jednak nie za jakieś kosmiczne pieniądze i w
> skończonym czasie. 17 godzin (prawie) to u nas jest Przemyśl - Szczecin
> pociągiem bezpośrednim, więc porównawczo wynik jest niezły.
> Fajna wycieczka kolejowa - poza wszystkim. Może trzeba się zastanowić?
Nie chodzi o zwiedzanie, tylko o to, ze jak sie nie wyrobimy z
przesiadkami, to koszty rosna. I to znacznie. A jak czas na przesiadki
zaplanujemy z zapasem, to wydluzy sie calkowity czas przejazdu.
>
>> Ja teraz na jesieni trzy razy jechalem koleja. Raz, na trasie W-Wa - Rogow
>> mialem 15 minut spoznienia. Chyba podobnie do Lukowa. A na trasie W-wa -
>> Ostrowiec Sw. cos ze 45 minut.
>
> No to w dwóch trzecich przypadków by się zdążyło :)
No, niekoniecznie. To zalezy od tego, ile faktycznie trwa przesiadka.

>Ciekawe skądinąd,
> jaka jest polityka DB w zakresie utrzymywania skomunikowań. Bo żeby
> Eurostara trzymali, jakoś nie wierzę. Może takt jest dostateczny i
> najwyżej dwie godziny później się dojedzie?


--
Titus Atomicus

PiteR

unread,
Dec 4, 2022, 2:51:35 PM12/4/22
to
in <news:tme5hb$l5r$1$Atom...@news.chmurka.net>
user Titus_A...@somewhere.in.the.world pisze tak:

> pojechalismy-pociagiem-z-warszawy-do-londynu-17-godzin-765-zl

O super! Wezmę dużo słoików z Polski.

Teraz w Londynie mgła, szaro buro ponuro, zimno jak w psiarni 5st C
gołębie napuszone, lisy żarcia szukają nawet w biały dzień.

https://www.bbc.co.uk/weather/2636714

--
Piter

poczekaj kawalerze! cyganka powróży przyszłość
waszego czołgu.

K. Sz.

unread,
Dec 6, 2022, 4:26:44 AM12/6/22
to
W dniu 4.12.2022 o 17:02, Titus_A...@somewhere.in.the.world pisze:
> K. Sz. <k-szym...@o2.pl> wrote:
>> W dniu 2022-12-04 o 06:52, Titus_A...@somewhere.in.the.world pisze:
>>> Titus_A...@somewhere.in.the.world <no_e...@invalid.invalid> wrote:
>>>
>>>> https://podroze.onet.pl/ciekawe/pojechalismy-pociagiem-z-warszawy-do-londynu-17-godzin-765-zl-za-bilet/m53s587
>>>> No, ok.
>>>> Ale pisanie, ze taka „ekskursja jest szybka i latwa, i ze odpowiednio
>>>> wczesniej przygotowana nie musi byc droga”, to juz jawne klamstwa sa.
>>>
>>> Nie wiadomo tylko czyja to wina, autora czy redaktora.
>>
>> Czepiacie się, uważam. Co komu drogo, co komu tanio - to mocno względne,
>> a w podsumowaniu jest przegląd cen różnych metod dojazdu. W tym cen bez
>> promocji.
> Nieprawda.
> Drogo/tanio odnosi sie do innych sposobow podrozowania. Zreszta, widze
> chyba kolejna manipulacje w tym tekscie. Cene za przejazd sa ochodem
> wyliczono na 2000zl, z tego 1100zl, to oplaty drogowe. Nie wiem, skad tak
> wysokie oplaty drogowe. Na trasie z W-wy do Londynu w zasadzie nie ma
> platnych autostrad. Poza polskimi. Plus bilet na prom Calais-Dover - okolo
> 400zl.
> No i ta calkowita oplata za przejazd samochodu dzieli sie na ilosc
> pasazerow.

Rodzaj racji oczywiście masz, choć w dalszym ciągu uważam, że jak na
manipulowanie to dane są mało poukrywane.
Co do samochodu, to mowa była o Eurotunelu. zapewne promem jest taniej
(czas nie śmierdzi :)). Podzielenie przez liczbę podróżnych faktycznie
pozostawiono czytelnikowi, ale to chyba nie jest zadanie ponad siły.

Natomiast co do samolotu, to obiłem się ostatnio o nowe dla mnie
zjawisko opłatowe: z pustej w zasadzie ciekawości sprawdzałem (być może
jest to zbyt szumne określenie, bo klikałem "po defaulcie", ale wszystko
jedno) cenę biletu do Oslo (czy dokądś tam w Norwegii) i na początek
chciało mnie znęcić ceną 2xx PLN w obie strony, ale kliknięcie wykazało,
że w tej cenie można zabrać portfel i okulary, bo z jedną sztuką bagażu
podręcznego (broń Boże nie rejestrowanego) cena skoczyła na 5xx PLN.
Nie podejmuję się oceniać, czy to drogo, czy tanio (raczej tanio i tak),
ale zaskoczyło mnie zjawisko próby sprzedaży biletu bez prawa do bagażu
podręcznego.
W tym sensie w pociągu jest lepiej. Chyba. Jeszcze?

BTW ładnych parę lat temu w jakiejś audycji radiowej (typu satyrycznego)
pan opowiadał o tendencjach do minimalizowania zabieranego na wakacje
bagażu - w granicy była fajka do nurkowania i karta kredytowa. Chociaż
dlaczego nie można tej fajki na miejscu załatwić, to nie wiem :)

no_e...@invalid.invalid

unread,
Dec 6, 2022, 6:07:59 PM12/6/22
to
K. Sz. <krzysztof....@fuw.edu.pl> wrote:
> W dniu 4.12.2022 o 17:02, Titus_A...@somewhere.in.the.world pisze:
>> K. Sz. <k-szym...@o2.pl> wrote:
>>> W dniu 2022-12-04 o 06:52, Titus_A...@somewhere.in.the.world pisze:
>>>> Titus_A...@somewhere.in.the.world <no_e...@invalid.invalid> wrote:
>>>>
>>>>> https://podroze.onet.pl/ciekawe/pojechalismy-pociagiem-z-warszawy-do-londynu-17-godzin-765-zl-za-bilet/m53s587
>>>>> No, ok.
>>>>> Ale pisanie, ze taka „ekskursja jest szybka i latwa, i ze odpowiednio
>>>>> wczesniej przygotowana nie musi byc droga”, to juz jawne klamstwa sa.
>>>>
>>>> Nie wiadomo tylko czyja to wina, autora czy redaktora.
>>>
>>> Czepiacie się, uważam. Co komu drogo, co komu tanio - to mocno względne,
>>> a w podsumowaniu jest przegląd cen różnych metod dojazdu. W tym cen bez
>>> promocji.
>> Nieprawda.
>> Drogo/tanio odnosi sie do innych sposobow podrozowania. Zreszta, widze
>> chyba kolejna manipulacje w tym tekscie. Cene za przejazd sa ochodem
>> wyliczono na 2000zl, z tego 1100zl, to oplaty drogowe. Nie wiem, skad tak
>> wysokie oplaty drogowe. Na trasie z W-wy do Londynu w zasadzie nie ma
>> platnych autostrad. Poza polskimi. Plus bilet na prom Calais-Dover - okolo
>> 400zl.
>> No i ta calkowita oplata za przejazd samochodu dzieli sie na ilosc
>> pasazerow.
>
> Rodzaj racji oczywiście masz, choć w dalszym ciągu uważam, że jak na
> manipulowanie to dane są mało poukrywane.
Manipulacja slaba. Ale pozostaje faktem ze jest. Chyba to w ramach
klikbajtu…

> Co do samochodu, to mowa była o Eurotunelu. zapewne promem jest taniej
> (czas nie śmierdzi :)). Podzielenie przez liczbę podróżnych faktycznie
> pozostawiono czytelnikowi, ale to chyba nie jest zadanie ponad siły.

Cena promu jest b. podobna do ceny eurotunelu.
A roznica w czasie to tylko ok. 1 godziny na korzysc tunelu. Ale ja wple
prom, ze wzgledow widokowych, no i mozna odpoczac troche.
Oczywiscie nie jest to zadanie ponad sily. Ale ewidentnie bylo to w takim
razie ponad sily autora/redaktora.

>
> Natomiast co do samolotu, to obiłem się ostatnio o nowe dla mnie
> zjawisko opłatowe: z pustej w zasadzie ciekawości sprawdzałem (być może
> jest to zbyt szumne określenie, bo klikałem "po defaulcie", ale wszystko
> jedno) cenę biletu do Oslo (czy dokądś tam w Norwegii) i na początek
> chciało mnie znęcić ceną 2xx PLN w obie strony, ale kliknięcie wykazało,
> że w tej cenie można zabrać portfel i okulary, bo z jedną sztuką bagażu
> podręcznego (broń Boże nie rejestrowanego) cena skoczyła na 5xx PLN.
> Nie podejmuję się oceniać, czy to drogo, czy tanio (raczej tanio i tak),
> ale zaskoczyło mnie zjawisko próby sprzedaży biletu bez prawa do bagażu
> podręcznego.
To bardzo dziwne. Ale to zalezy od linii. Ja sie z tym nie spotkalem.

> W tym sensie w pociągu jest lepiej. Chyba. Jeszcze?
To zalezy. Jak podrozujesz z rowerem, to tez kaza placic.
>
> BTW ładnych parę lat temu w jakiejś audycji radiowej (typu satyrycznego)
> pan opowiadał o tendencjach do minimalizowania zabieranego na wakacje
> bagażu - w granicy była fajka do nurkowania i karta kredytowa. Chociaż
> dlaczego nie można tej fajki na miejscu załatwić, to nie wiem :)
>
No, ale sam piszesz ze to satyra byla.

Zeby sprawa byla jasna. W Polsce i w przypadku tzw. bliskiej zagranicy tez
jesli moge korzystam z kolei.
Ale kolejowej wycieczki do Londynu nijak nie da sie racjonalnie uzasadnic.

--
Titus Atomicus

K. Sz.

unread,
Dec 7, 2022, 2:58:23 AM12/7/22
to
W dniu 7.12.2022 o 00:07, Titus_A...@somewhere.in.the.world pisze:
>>
>> Rodzaj racji oczywiście masz, choć w dalszym ciągu uważam, że jak na
>> manipulowanie to dane są mało poukrywane.
> Manipulacja slaba. Ale pozostaje faktem ze jest. Chyba to w ramach
> klikbajtu…
>
>> Co do samochodu, to mowa była o Eurotunelu. zapewne promem jest taniej
>> (czas nie śmierdzi :)). Podzielenie przez liczbę podróżnych faktycznie
>> pozostawiono czytelnikowi, ale to chyba nie jest zadanie ponad siły.
>
> Cena promu jest b. podobna do ceny eurotunelu.
> A roznica w czasie to tylko ok. 1 godziny na korzysc tunelu. Ale ja wple
> prom, ze wzgledow widokowych, no i mozna odpoczac troche.
> Oczywiscie nie jest to zadanie ponad sily. Ale ewidentnie bylo to w takim
> razie ponad sily autora/redaktora.

Nie wiedzieli, przez ile podzielić? :))
>
>>
>> Natomiast co do samolotu, to obiłem się ostatnio o nowe dla mnie
>> zjawisko opłatowe: z pustej w zasadzie ciekawości sprawdzałem (być może
>> jest to zbyt szumne określenie, bo klikałem "po defaulcie", ale wszystko
>> jedno) cenę biletu do Oslo (czy dokądś tam w Norwegii) i na początek
>> chciało mnie znęcić ceną 2xx PLN w obie strony, ale kliknięcie wykazało,
>> że w tej cenie można zabrać portfel i okulary, bo z jedną sztuką bagażu
>> podręcznego (broń Boże nie rejestrowanego) cena skoczyła na 5xx PLN.
>> Nie podejmuję się oceniać, czy to drogo, czy tanio (raczej tanio i tak),
>> ale zaskoczyło mnie zjawisko próby sprzedaży biletu bez prawa do bagażu
>> podręcznego.
> To bardzo dziwne. Ale to zalezy od linii. Ja sie z tym nie spotkalem.

Norwegian. Widzę, że o tyle to manipulacja z mojej strony, że torbę pod
nogami wolno mieć, a idzie o schowek nad głową. Nie doczytałem w
pierwszym ruchu.
>
>> W tym sensie w pociągu jest lepiej. Chyba. Jeszcze?
> To zalezy. Jak podrozujesz z rowerem, to tez kaza placic.

W samolocie zapewne też (chociaż jeśli złożony, zapakowany i taryfa
dopuszcza bagaż rejestrowany, to nie wiem jak teraz). Ale wtedy już
bilet swoje kosztuje.
>>
>> BTW ładnych parę lat temu w jakiejś audycji radiowej (typu satyrycznego)
>> pan opowiadał o tendencjach do minimalizowania zabieranego na wakacje
>> bagażu - w granicy była fajka do nurkowania i karta kredytowa. Chociaż
>> dlaczego nie można tej fajki na miejscu załatwić, to nie wiem :)
>>
> No, ale sam piszesz ze to satyra byla.

Tak się jakoś zgadało :) Ale w ogólności koncepcja jest mi bliska. Mam
zwyczaj wyjeżdżać na 2-3 dni na rower gdzieś w Polskę i zabieram tyle,
ile wsadzę do sakw na kierownicę. Lekko, łatwo i przyjemnie.
>
> Zeby sprawa byla jasna. W Polsce i w przypadku tzw. bliskiej zagranicy tez
> jesli moge korzystam z kolei.
> Ale kolejowej wycieczki do Londynu nijak nie da sie racjonalnie uzasadnic.

Nie, dlaczego? Ja w ogóle autobusem na przykład jeździć nie umiem i nie
lubię (i nie wiem, co jest skutkiem, a co przyczyną :)) Latanie jakoś
potwornie uciążliwe ostatnio się zrobiło, a samochodem to jest jednak
wyrypa, zwłaszcza z jednym kierowcą.
Napisali zresztą zaraz w pierwszym akapicie tekstu właściwego, że
pojechali sprawdzić jak to jest.
>

Krzysztof kw1618

unread,
Dec 10, 2022, 5:40:12 PM12/10/22
to
W dniu 2022-12-03 o 01:33, Titus_A...@somewhere.in.the.world pisze:
> Witam
>
> /pojechalismy-pociagiem-z-warszawy-do-londynu-17-godzin-765-zl-za-bilet

Zerknąłem na bahn.de całkiem niezła podróż może być.

0 new messages