Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

(pr) Konduktor zabrał Marcinowi legitymację studencką, bo podejżewał, że jest fałszywa. Okazało się to nieprawdą a kolej chce teraz 50 zł opłaty manipulacyjnej

706 views
Skip to first unread message

www.rkp.prv.pl

unread,
Jan 12, 2003, 3:03:34 PM1/12/03
to
Ofiara dokładnej kontroli


krist 10-01-2003, ostatnia aktualizacja 10-01-2003 18:52

Konduktor zabrał Marcinowi legitymację studencką, bo podejżewał, że jest
fałszywa. Okazało się to nieprawdą a kolej chce teraz 50 zł opłaty
manipulacyjnej

- Sposób, w jaki został potraktowany mój syn, był skandaliczny. Kolej wręcz
szykanuje uczciwych podróżnych - mówi Grzegorz R., którego syn został
oskarżony przez kontrolera biletów o sfałszowanie legitymacji

19 grudnia 2002 roku Marcin R. z Nowej Soli, student IV roku Politechniki
Szczecińskiej, wracał do domu na przerwę świąteczną. Przed Zieloną Górą do
przedziału, w którym oprócz niego siedziało jeszcze kilku innych pasażerów,
wszedł konduktor i przystąpił do sprawdzania biletów. Marcina poprosił o
okazanie legitymacji, rzucił na nią okiem i Marcin usłyszał: - Legitymacja
jest sfałszowana, niech pan się lepiej przyzna. Na moment go zamurowało, ale
za chwilę próbował wyjaśniać, o co chodzi. - Nawet nie chciał słuchać i
przez cały czas zachowywał się arogancko. Narobił mi wstydu na cały
przedział - opowiada Marcin. Dopiero później okazało się, że podejrzenia
kontrolera wzbudziła zamazana pieczątka i poprawiona drugi raz długopisem
data. Skończyło się na tym, że kontroler zabrał dokument i wystawił wezwanie
do zapłacenia 123 zł za jazdę bez biletu oraz pokwitowanie potwierdzające
przejęcie legitymacji.

Następnego dnia ojciec Marcina Grzegorz R. udał się do Zielonej Góry do
Sekcji Przewozów Pasażerskich. Naczelnikowi Sekcji przedstawił dokumenty
świadczące, że syn jest studentem Politechniki: kserokopię legitymacji
potwierdzoną przez uczelnię, zaświadczenie z uczelni, że Marcin jest
studentem czwartego roku i faks tej samej treści przesłany przez uczelnię
tego samego dnia. Wszystko na nic, pomimo tych dowodów od pani naczelnik
usłyszał, że i tak wyśle legitymację do Gniezna, gdzie będzie sprawdzona. -
Dodała, że moja reklamacja najprawdopodobniej zostanie rozpatrzona
pozytywnie, ale i tak syn zapłaci 50 zł kosztów manipulacyjnych - opowiada
Grzegorz R. Jego zdaniem takie traktowanie pasażerów to skandal. - Postawa
pani naczelnik była godna pożałowania. Mój syn jest teraz bez legitymacji i
kiedy wracał do Szczecina, musiał wykupić cały bilet. Czy w ten sposób PKP
zamierza likwidować swój deficyt, szykanując uczciwych podróżnych? - pyta
Grzegorz R.

Dla Gazety

Elżbieta Płocieniczak, naczelnik działu sprzedaży w Lubuskim Zakładzie
Przewozów Regionalnych.

Skoro kontroler miał podejrzenie, że legitymacja jest podrobiona, a mógł
mieć, bo pieczątka była rozmazana, a data poprawiona, miał prawo do
zatrzymania dokumentu. Zgodnie z procedurą następnym krokiem jest właśnie
przesłanie dokumentu do Gniezna, gdzie urzędnicy kontaktują się z uczelnią,
która potwierdza autentyczność legitymacji. Jeżeli jest dobra, to odsyłamy
ją właścicielowi i automatycznie anulujemy karę. Jednak i tak trzeba
zapłacić koszty manipulacyjne takiej weryfikacji, czyli prawie 50 zł. Można
jednak złożyć podanie o anulowanie tej opłaty.

Jeżeli chodzi o sposób potraktowania tego pana przez kontrolera, to będziemy
prowadzić w tej sprawie dochodzenie.


Piotr Peszek

unread,
Jan 12, 2003, 3:12:25 PM1/12/03
to

Użytkownik "www.rkp.prv.pl" <rkp...@wp.pl> napisał w wiadomości
news:avshkk$a1k$1...@SunSITE.icm.edu.pl...

> Ofiara dokładnej kontroli
>
>
> krist 10-01-2003, ostatnia aktualizacja 10-01-2003 18:52
>
> Konduktor zabrał Marcinowi legitymację studencką, bo podejżewał, że jest
> fałszywa.

[OT] jesli slowo 'podejrzewał' dziennikarze napisali przez 'ż' a korekta to
przepuscila, to wspolczuje....
Półanalfabetyzm chyba powoli zaczyna dotykac nasze spoleczenstwo.
--

PIOTR 'Pechu' PESZEK peszek[at]drezyny.pl
>Każdy wie, że warto jeździć drezynami KD<
_________________________________________________
Pechowa Strona Kolejowa http://www.gdynia.mm.pl/~pechu/
Kolej Drezynowa http://www.drezyny.pl


Łukasz Kalbarczyk

unread,
Jan 12, 2003, 3:15:32 PM1/12/03
to

Użytkownik "www.rkp.prv.pl" <rkp...@wp.pl> napisał w wiadomości
news:avshkk$a1k$1...@SunSITE.icm.edu.pl...
> Jeżeli chodzi o sposób potraktowania tego pana przez kontrolera, to
będziemy
> prowadzić w tej sprawie dochodzenie.

Każdy się czuje od razu poniżony,
że konduktor śmie zarządac biletu.
A co dopiero legitymacji...

Co za ludzie naprawdę...
Oczywiście konduktor miał rację,
bo postępował zgodnie z przepisami.

A po przepisy się trzeba wyżej udać,
(np. do gazety?)...

ŁK


Cyneq

unread,
Jan 12, 2003, 3:22:58 PM1/12/03
to

Użytkownik "www.rkp.prv.pl" <rkp...@wp.pl> napisał w wiadomości
news:avshkk$a1k$1...@SunSITE.icm.edu.pl...

[..]

I niech mi ktoś powie że żyjemy w normalnym kraju?
W normalnym kraju, konduktor musiałby pokryć koszty swojej pomyłki wobec pkp
i pewnie wobec uczelni, którą koilej niepotrzebnie fatygowała. A koleś
powinien dostac odszkodowanie i ładne przeprosiny od tej złodziejskiej firmy
(pkp jakby kto nie wiedział)

Pozdr
Cyneq


loksim

unread,
Jan 12, 2003, 3:34:28 PM1/12/03
to
skurwysyny i zlodzieje

loksim


futszaK

unread,
Jan 12, 2003, 4:10:32 PM1/12/03
to
On Sun, 12 Jan 2003 21:03:34 +0100, "www.rkp.prv.pl" <rkp...@wp.pl>
wrote:

> która potwierdza autentyczno¶? legitymacji. Je?eli jest dobra, to odsy?amy
> j± w?a¶cicielowi i automatycznie anulujemy kar?. Jednak i tak trzeba
> zap?aci? koszty manipulacyjne takiej weryfikacji, czyli prawie 50 z?. Mo?na
> jednak z?o?y? podanie o anulowanie tej op?aty.

a ja mam ich totalnie w dupie, mialem podobny przypadek, teraz
przysylaja wezwania do zaplaty

niech se przysylaja, wysyalem im jednego grosza z adnotacja ze za tyle
powinni byc sprzedani DB bo to co sie u nich dzieje to zwyczajny
skandal to mi przyslali drugie wezwanie, znowu im wyslalem 1 grosza z
adnotacja ze to na uprzatniecie balaganu na PKP

przelewy w MBanku mam za darmo wiec moge im po groszu wysylac nawet i
codziennie, niech mnie chuje do sądu podadza a wtedy zrobie taka
awanture ze jeszcze takiej nie bylo

tak swoja droga dziwnym trafem juz nie widze konduktora ktory mi ta
legitymacje zabrał ;->

> Je?eli chodzi o sposób potraktowania tego pana przez kontrolera, to b?dziemy
> prowadzi? w tej sprawie dochodzenie.

se tłumaczcie

--
futszaK
-Co by było gdyby PKP Informatyka Sp.z.o.o. pisała oprogramowanie do
elektrowni atomowych ???
-Nic by już nie było

Shrek

unread,
Jan 12, 2003, 4:20:34 PM1/12/03
to
Dnia 12 sty 2003, "Łukasz Kalbarczyk" <lukasz...@pocztowy.net>
zapodal(a):


> Co za ludzie naprawdę...
> Oczywiście konduktor miał rację,
> bo postępował zgodnie z przepisami.

Mialby racje jakby byla falszywa, ale to on sie pomylil, wiec chyba
nalezaloby przeprosic co?

Pozdr Shrek.

rezyd...@poczta.onet.pl

unread,
Jan 12, 2003, 4:25:11 PM1/12/03
to
> Ofiara dokładnej kontroli
>
>
> krist 10-01-2003, ostatnia aktualizacja 10-01-2003 18:52
>
> Konduktor zabrał Marcinowi legitymację studencką, bo podejżewał, że jest
> fałszywa.

Mógł, podejrzewać, mógł zatrzymać wystawiając pokwitowanie z zatrzymania
dokumentu.

> Okazało się to nieprawdą a kolej chce teraz 50 zł opłaty
> manipulacyjnej

Niesłusznie. Kolej powinna odesłać dokument z przeprosinami za kłopot.

>
> - Sposób, w jaki został potraktowany mój syn, był skandaliczny. Kolej wręcz
> szykanuje uczciwych podróżnych - mówi Grzegorz R., którego syn został
> oskarżony przez kontrolera biletów o sfałszowanie legitymacji

Kolej nie szykanuje podróżnych, konduktor wykonywał swoje obowiązki, mógł
podejrzewać...

>
> 19 grudnia 2002 roku Marcin R. z Nowej Soli, student IV roku Politechniki
> Szczecińskiej, wracał do domu na przerwę świąteczną. Przed Zieloną Górą do
> przedziału, w którym oprócz niego siedziało jeszcze kilku innych pasażerów,
> wszedł konduktor i przystąpił do sprawdzania biletów. Marcina poprosił o
> okazanie legitymacji, rzucił na nią okiem i Marcin usłyszał: - Legitymacja
> jest sfałszowana, niech pan się lepiej przyzna.

Konduktor nie jest upoważniony do odbierania zeznań "na gorąco" od potensjalnej
ofiary. Może zatrzymać dokument.

> Na moment go zamurowało, ale
> za chwilę próbował wyjaśniać, o co chodzi. - Nawet nie chciał słuchać i
> przez cały czas zachowywał się arogancko. Narobił mi wstydu na cały
> przedział - opowiada Marcin.

Wstydu na cały przedział ? Śmieszny argument.

> Dopiero później okazało się, że podejrzenia
> kontrolera wzbudziła zamazana pieczątka i poprawiona drugi raz długopisem
> data. Skończyło się na tym, że kontroler zabrał dokument i wystawił wezwanie
> do zapłacenia 123 zł za jazdę bez biletu oraz pokwitowanie potwierdzające
> przejęcie legitymacji.
>

Konduktor zrobił zgodnie z przepisami.

> Następnego dnia ojciec Marcina Grzegorz R. udał się do Zielonej Góry do
> Sekcji Przewozów Pasażerskich. Naczelnikowi Sekcji przedstawił dokumenty
> świadczące, że syn jest studentem Politechniki: kserokopię legitymacji
> potwierdzoną przez uczelnię, zaświadczenie z uczelni, że Marcin jest
> studentem czwartego roku i faks tej samej treści przesłany przez uczelnię
> tego samego dnia.

Zupełnie nie potrzebnie ojciec gdziekolwiek chodził i tracił swój cenny czas i
zdrowie. Bo i tak się okazało:

> Wszystko na nic, pomimo tych dowodów od pani naczelnik
> usłyszał, że i tak wyśle legitymację do Gniezna, gdzie będzie sprawdzona. -
> Dodała, że moja reklamacja najprawdopodobniej zostanie rozpatrzona
> pozytywnie, ale i tak syn zapłaci 50 zł kosztów manipulacyjnych - opowiada
> Grzegorz R. Jego zdaniem takie traktowanie pasażerów to skandal. - Postawa
> pani naczelnik była godna pożałowania.

To prawda. Pani naczelnik powinna udostępnić przepisy.

> Mój syn jest teraz bez legitymacji i
> kiedy wracał do Szczecina, musiał wykupić cały bilet.

A tu nie jestem pewien. Kwit z zatrzymania + np. index lub zaświadczenie z
uczelni powinno rozwiązać sprawę... Proponuję po wyjaśnieniu sprawy napisać
pismo o zwrot nadpłaty.


> Czy w ten sposób PKP
> zamierza likwidować swój deficyt, szykanując uczciwych podróżnych? - pyta
> Grzegorz R.
>
> Dla Gazety
>
> Elżbieta Płocieniczak, naczelnik działu sprzedaży w Lubuskim Zakładzie
> Przewozów Regionalnych.
>
> Skoro kontroler miał podejrzenie, że legitymacja jest podrobiona, a mógł
> mieć, bo pieczątka była rozmazana, a data poprawiona, miał prawo do
> zatrzymania dokumentu. Zgodnie z procedurą następnym krokiem jest właśnie
> przesłanie dokumentu do Gniezna, gdzie urzędnicy kontaktują się z uczelnią,
> która potwierdza autentyczność legitymacji. Jeżeli jest dobra, to odsyłamy
> ją właścicielowi i automatycznie anulujemy karę. Jednak i tak trzeba
> zapłacić koszty manipulacyjne takiej weryfikacji, czyli prawie 50 zł. Można
> jednak złożyć podanie o anulowanie tej opłaty.
>
> Jeżeli chodzi o sposób potraktowania tego pana przez kontrolera, to będziemy
> prowadzić w tej sprawie dochodzenie.
>

I słusznie. Niech dochodzą...

Pozdr
Rezydent

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Tomek

unread,
Jan 12, 2003, 4:55:10 PM1/12/03
to

Użytkownik www.rkp.prv.pl <rkp...@wp.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:avshkk$a1k$1...@SunSITE.icm.edu.pl...
> Ofiara dokładnej kontroli

i losu


>
> 19 grudnia 2002 roku Marcin R. z Nowej Soli, student IV roku Politechniki

> Szczecińskiej, wracał.......
>
>Biedny Marcin.Ze dal sobie zabrac
>
tome...@op.pl

Cezar

unread,
Jan 12, 2003, 5:04:29 PM1/12/03
to
Nie zebym sie czepial, bo fakt to skandal.
Ale zeby studenta IV roku a wiec mnej wiecej 22-23 lat reprezentowal
ojciec?!

Cezar


Łukasz Kalbarczyk

unread,
Jan 12, 2003, 5:24:24 PM1/12/03
to
Użytkownik "Shrek" <lskorup...@wp.pl> napisał w wiadomości
news:Xns9301E29...@127.0.0.1...

> Dnia 12 sty 2003, "Łukasz Kalbarczyk" <lukasz...@pocztowy.net>
> > Co za ludzie naprawdę...
> > Oczywiście konduktor miał rację,
> > bo postępował zgodnie z przepisami.
> Mialby racje jakby byla falszywa, ale to on sie pomylil, wiec chyba
> nalezaloby przeprosic co?

Skoro były podstawy, to za co przepraszać?
Za postąpienie zgodnie z przepisami?
Od sprawdzania fałszywości nie jest on,
natomiast on jest od zakwestionowania
prawdziwości i zgłoszenia tego odpowiednim władzom.

ŁK


Łukasz Kalbarczyk

unread,
Jan 12, 2003, 5:26:52 PM1/12/03
to
Użytkownik "Cyneq" <cyneq....@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:avsii1$eik$1...@absinth.dialog.net.pl...

> Użytkownik "www.rkp.prv.pl" <rkp...@wp.pl> napisał w wiadomości
> I niech mi ktoś powie że żyjemy w normalnym kraju?
> W normalnym kraju, konduktor musiałby pokryć koszty swojej pomyłki wobec
pkp
> i pewnie wobec uczelni, którą koilej niepotrzebnie fatygowała. A koleś

ALE ZA CO? BYŁY PODSTAWY ZATRZYMANIA, ROZUMIESZ?

> powinien dostac odszkodowanie i ładne przeprosiny od tej złodziejskiej
firmy
> (pkp jakby kto nie wiedział)

Nie wiem który złodziej chciałby tracić setki milionów dziennie.

ŁK


Łukasz Kalbarczyk

unread,
Jan 12, 2003, 5:28:49 PM1/12/03
to
Użytkownik "Cezar" <cez...@box43.pl> napisał w wiadomości
news:avsoop$5d9$1...@news.tpi.pl...

> Nie zebym sie czepial, bo fakt to skandal.

Ogromny. Pomaż sobie dowód, wywab pieczątki, postaw nowe.
Co innego koszty, których ponosić nie powinni.
Ale co się znów konduktora czepiają?

> Ale zeby studenta IV roku a wiec mnej wiecej 22-23 lat reprezentowal
> ojciec?!

A co za różnica?
Każdy ma prawo wyznaczyć pełnomocnika.
Adwokatów wg Ciebie nie potrzeba?

ŁK


futszaK

unread,
Jan 12, 2003, 5:47:24 PM1/12/03
to
On 12 Jan 2003 22:25:11 +0100, rezyd...@poczta.onet.pl wrote:

> > Mój syn jest teraz bez legitymacji i
> > kiedy wracał do Szczecina, musiał wykupić cały bilet.
> A tu nie jestem pewien. Kwit z zatrzymania + np. index lub zaświadczenie z
> uczelni powinno rozwiązać sprawę...

powinno ale nie rozwiazuje

Piotr Peszek

unread,
Jan 12, 2003, 6:08:36 PM1/12/03
to

Użytkownik "Łukasz Kalbarczyk" <lukasz...@pocztowy.net> napisał w
wiadomości news:avsq0j$v5l$1...@news.polbox.pl...

> Skoro były podstawy, to za co przepraszać?

za nieuzasadnione zatrzymanie dokumentu.
Jakies normy grzecznosciowe obowiazuja,prawda?
uwazam tez, ze pobieranie haraczu manipulacyjnego jest ciosem ponizej pasa

> Za postąpienie zgodnie z przepisami?

Przepraszam, ale kto moze wytlumaczyc pewien fenomen- wiekszosc osob
majacych jakikolwiek zwiazek z PKP uwaza przepisy tej firmy za
niepodwazalne.
Natomiast ja zastanawiam sie, jak mozna bezkrytycznie przyjmowac m.in.
koniecznosc placenia oplaty 50 zl w przypadku nieuzasadnionego zatrzymania
dokumentow przez przewoznika. I pozniej probowac odzyskiwac te kwote trybem
odwolania- wiadomo, jak takie sprawy lubia sie slimaczyc.

Wandrus

unread,
Jan 12, 2003, 6:31:36 PM1/12/03
to

Użytkownik "Łukasz Kalbarczyk" <lukasz...@pocztowy.net> napisał w
wiadomości news:avsq84$vbo$1...@news.polbox.pl...

To po pierwsze.
A po drugie może studiuje gdzieś indziej (sam napisał że jadąc w drugą
stronę musiał wykupić cały bilet). Więc Ojciec za niego załatwiał, bo np.
miał czas a on był w tym czasie na uczelni, w innym mieście...
Piotr


Wandrus

unread,
Jan 12, 2003, 6:37:29 PM1/12/03
to

Użytkownik "Łukasz Kalbarczyk" <lukasz...@pocztowy.net> napisał w
wiadomości news:avsq4b$vam$1...@news.polbox.pl...

> Użytkownik "Cyneq" <cyneq....@poczta.fm> napisał w wiadomości
> news:avsii1$eik$1...@absinth.dialog.net.pl...
> > Użytkownik "www.rkp.prv.pl" <rkp...@wp.pl> napisał w wiadomości
> > I niech mi ktoś powie że żyjemy w normalnym kraju?
> > W normalnym kraju, konduktor musiałby pokryć koszty swojej pomyłki wobec
> pkp
> > i pewnie wobec uczelni, którą koilej niepotrzebnie fatygowała. A koleś
>
> ALE ZA CO? BYŁY PODSTAWY ZATRZYMANIA, ROZUMIESZ?

Co z tego, że były podstawy? Jak policja kogoś podejrzewa o zabójstwo, bo ma
poszlaki i ktoś siedzi niewinnie w więzieniu, to taki człowiek dostaje
odszkodowanie!!! A nie po prostu wypuszcza się z więzienia i koniec.
Człowiek na obronę wydał fortunę, miał kłopoty, ale co z tego, do widzenia,
nic nie płacimy, nawet nie przepraszamy.
Oczywiście w porównaniu kwestia legitymacji to błahostaka, ale zasady
powinny byc podobne.
Kolej nawaliła i tyle. Powinni mu zwrócić za przejazd w drugą stronę
nadpłaconą połowę (kupił cały bilet bo zabrali mu legitymację) i jeszcze
zafundować w ramach rekompensaty kilka gratisowych przejazdów...
Pozdrowienia, Piotr


Nurek

unread,
Jan 12, 2003, 6:51:55 PM1/12/03
to
Prosze panstwa
Mysle ze niejeden MK moze sie oburzyc i nie jeden pracownik PKPu ktory czyta
ta liste jeszcze bardziej, ale:
firma Polskie Koleje Panstwowe czy jak sie teraz nazywaja jej hybrydy
powinna zostac jak najszybciej zlikwidowana, rozwiazana, wysadzona w
powietrze spalona a pozostalosci wyslane w kosmos poza uklad sloneczny wraz
z pracownikami.
Do powyzszej listy dolozyl bym bratnie organizacje w postaci
przedsiebiorstwa Poczta Polska i Telekomunikacja Polska i np. administracje
lokali komunalnych i inne. Ale dywagowanie nad nimi wykracza poza ramy tej
listy.

Tych firm NIGDY NIE DA SIE ZREFORMOWAC. Jedynym sensownym sposobem jest
utworzenie zupełnie nowej firmy.

Kolej jest chorym tworem w zalozeniu i przezarta zgnilizna na wskros winni
sa system oraz LUDZIE, ktorzy ja tworza.
Brak logiki w dzialaniu na wszystkich szczeblach i wszechobecny socjalizm
prowadza kolej po rowni pochylej do dna.
Przykladem jest opisana sprawa. Inny doskonaly przyklad to idiotyzmzwiazany
z legitymacjami szkolnymi jako JEDYNA podstawa uzyskania ulgi przez ucznia.
Wg mnie taki problem istnieje tylko w tej firmie. Jak to jest ze gdzie
indziej wystarcza indexy, listy uczniow czy obecnosc nauczyciela aby
udowodnic swoj status.

Mialem kiedys przyjemnosc byc meritum awantury miedzy moim wychowawca a
kierownikiem pociagu, ktory zabral mi legitymacje i stwierdzil ze jest
niewazna, wiec nie mam znizki, mimo ze bylem imiennie wppisany na liste
klasy z ktora jechalem na wycieczke. W konsekwencji musialem wykupic bilecik
100%.

Podpisuje sie w pelni ze ZDECYDOWANA WIEKSZOSC druzyn kond. ma podstawowe
braki w kulturze osobistej - a to wizerunek firmy.

Ja rozumiem ze sa przepisy, ale ktos je musial stworzyc. Jesli sa zle to
trzeba je zmienic i tyle.
Ale ze wzgledu na to ze kolej w obecnej postaci jest tworem malo elastycznym
i nie umie dostosowac sie do rynku zawsze bedzie przynosic straty i
wystawiac sie na niezadowolenie uzytkownikow.

Wole samochod, bo czysciej taniej szybciej czysciej i przedewszystkim dojade
tam gdzie chce!

Stad moje zyczenie na nowy rok.
Zeby zlikwidowac PKP, czego sobie i wam zycze
Michal

Robert Tomasik

unread,
Jan 12, 2003, 7:04:27 PM1/12/03
to
| ALE ZA CO? BYŁY PODSTAWY ZATRZYMANIA, ROZUMIESZ?

Na jakiej podstawie konduktor może zatrzymać cokolwiek? Może jest jakiś
przepis szczególny którego nie znam, ale kodeks postępowania karnego, który
obowiązuje wszystkich zobowiązuje w takim wypadku do przekazania sprawy
policji lub prokuraturze. To policja może zatrzymać taki dokument jako dowód
w sprawie, bo przecież sfałszowanie legitymacji jest przestępstwem. Takim
pokwitowaniem konduktora, to jakby się okazało, że legitymacja jest
sfałszowana można sobie ... . Podejrzany powie, że pewnie ktoś później coś
dopisał, bo go nie lubi.
Jeśli nawet istniały jakieś podstawy do zatrzymania legitymacji, to w
wypadku stwierdzenia, że legitymację zatrzymano bezzasadnie, PKP na ogólnych
zasadach jest zobowiązane do pokrycia wynikłych stąd strat. A więc nie tylko
nie może żądać jakiś tam 50 zł, ale również powinna gościowi wyrównać np.
różnice pomiędzy zakupionymi przez niego biletami w okresie, w którym z
powodu pomyłki ich pracownika z ulgi skorzystać nie mógł, a był uprawniony.
Jak facet będzie złośliwy, to jeszcze może ich podać za straty moralne.
Wiele pewnie nie dostanie, ale ...

I, by uprzedzić ataki. Uważam, że fałszowanie legitymacji należy tępić. W
tym wypadku do konduktora nie mam pretensji o decyzję o zatrzymaniu
legitymacji, skoro faktycznie coś tam było skopane. Ale powinien to robić w
sposób w prawie przewidziany. I nie zmienia to faktu, że w wypadku
ustalenia, że jednak się pomylił, PKP ponosi za to odpowiedzialność cywilną.
Konduktor jest pracownikiem PKP.
Jeśli PKP poniosło jakieś straty, to ewentualnie może ich dochodzić na
uczelni, albowiem to z winy jej pracownika powstało zamieszanie. Student sam
sobie nie wypisuje legitymacji przecież, więc tego wadliwie uczynić nie
mógł. W tym wypadku te 50 zł ewentualnie można dochodzić na uczelni. PKP
również może na tej uczelni dochodzić wtórnie wszelkich innych należności,
jakie od PKP należą się nieszczęsnemu studentowi. Więc i odszkodowania, pod
warunkiem, że pracownik kolei nie przyczynił się do tego. No bo jak będzie
to odszkodowanie za sposób potraktowania przez konduktora tego studenta, to
uczelnia do tego nic nie ma.

Serdecznie pozdrawiam wszystkich.

--
Robert Tomasik
IDKey PGP: 0x9B725EF3

Robert Tomasik

unread,
Jan 12, 2003, 7:09:40 PM1/12/03
to
| powinno ale nie rozwiazuje

No tak. Ale dalsze przetrzymywanie przez pracownika PKP tego dokumentu
zaczyna zahaczać o kodeks karny. Bezprawne zatrzymanie, ukrywanie itp.
cudzego dokumentu jest przestępstwem. Jeśli przedstawione przez ojca
dokumenty nie były ich zdaniem wiarygodne, należało sprawę niezwłocznie
przekazać policji. Wówczas ta dokument by zatrzymała pewnie, ale w terminie
pięciu dni musiałby to zatrzymanie zatwierdzić prokurator.
Jak gość będzie rozgarnięty i powiadomi prokuratora, to ktoś może mieć
ciepło.

Serdecznie pozdrawiam wszystkich:

Czarek Gorzeński

unread,
Jan 12, 2003, 7:38:43 PM1/12/03
to
13 sty 2003 o 01:04 GMT
Robert Tomasik

> Na jakiej podstawie konduktor może zatrzymać cokolwiek? Może jest jakiś
> przepis szczególny którego nie znam, ale kodeks postępowania karnego, który
> obowiązuje wszystkich zobowiązuje w takim wypadku do przekazania sprawy
> policji lub prokuraturze.

Ustawa Prawo Przewozowe, Art. 33a, 4.c. Inna sprawa, że nie mają prawa
przesyłać do Gniezna czy gdziekolwiek indziej, tylko do prokuratora lub
Policji, powiadomiając wystawcę dokumentu.

Pozdr

Czarek Gorzeński

OuNiS

unread,
Jan 13, 2003, 2:32:38 AM1/13/03
to

Użytkownik "Łukasz Kalbarczyk" <lukasz...@pocztowy.net> napisał w
wiadomości news:avsq0j$v5l$1...@news.polbox.pl...

A i jeszcze jest od tego, zeby brac w lape jezeli tylko sie da!

Pozdrawiam.

Aleksander Buczynski

unread,
Jan 13, 2003, 3:31:00 AM1/13/03
to
On 12 Jan 2003 rezyd...@poczta.onet.pl wrote:

> Kolej nie szykanuje podróżnych, konduktor wykonywał swoje obowiązki, mógł
> podejrzewać...

Konduktor byl glupim fiutem i dopoki tacy kretyni beda pracowac na PKP,
nie ma wiekszej szansy na zmiane obrazu tej firmy.

Pozdrawiam,
--
Aleksander Buczynski
A rowery swoja droga - http://warszawa.rowery.org.pl
Federacja Zielonych Warszawa - http://www.fz.eco.pl

Stefan

unread,
Jan 13, 2003, 3:34:40 AM1/13/03
to

Użytkownik "Wandrus" <wan...@wakacje.pl> napisał w wiadomości
news:avsu90$t7i$1...@news.tpi.pl...

>
> Co z tego, że były podstawy? Jak policja kogoś podejrzewa o zabójstwo, bo
ma
> poszlaki i ktoś siedzi niewinnie w więzieniu, to taki człowiek dostaje
> odszkodowanie!!!
Jak odda sprawę do Strassburga to może dostanie. Słyszałem o facecie z
Krakowa który pomimo wyroku Trybunału w Strassburgu od dwóch lat nie dostał
ani grosza. I pewnie nie dostanie, bo jest w stanie krańcowym (CA), a
rodziny nie ma.

A nie po prostu wypuszcza się z więzienia i koniec.

Właśnie niestety tak.
dam ci przykład odszkodowań za internowanie. Orły, sokoły dostały grubą
forsę a wróbelki szare, których nikt nie odwiedzał, paczek z Episkopatu i
Kongresu USA nie przywoził, dostały gó.... albo po parę złotych. Dosłownie
parę złotych. 700 złotych dostał mój kumpel który był internowany a później
niesłusznie skazany razem 3 lata.
Ech życie, życie
Pozdrawiam
Stefan

Adam 'AdamEK' Krawczyk

unread,
Jan 13, 2003, 4:02:34 AM1/13/03
to
Nurek wrote:

> Do powyzszej listy dolozyl bym bratnie organizacje w postaci
> przedsiebiorstwa Poczta Polska i Telekomunikacja Polska i np.

Tepse?
Przciez to prywatna firma.
Rozumiem firmy panstwowe ktore my wszyscy utrzymujemy ale prywatne i to
te inwestujace.

PS. Nie jestem pracownikiem zadnej z wymienionych firm.

--
Pozdrawiam
Adam 'AdamEK' Krawczyk
SRS

Marcin Kysiak

unread,
Jan 13, 2003, 1:41:07 AM1/13/03
to
www.rkp.prv.pl wrote:

Analogiczną sytuację miał mój kolega po odpysknięciu niegrzecznemu
rewizorowi. Po pierwszym piśmie od niego PKP odstąpiły od naliczenia
kary i dopłaty do biletu normalnego, tylko zażądały 50 PLN opłaty
maniuplacyjnej. Kolega odmówił zapłacenia, po zagrożeniu obciążaniem za
wszystkie straty spowodowane brakiem legitymacji, PKP odstąpiły również
od wszelkich roszczeń ;-))

Inna sprawa, że trochę śmieszy mnie, że takie sprawy za studenta
załatwiają rodzice :-))

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
mkysiak(a)poczta.onet.pl
Wysyłając do mnie pocztę, usuń "USUNTO" z mojego adresu.


Marcin Kysiak

unread,
Jan 13, 2003, 1:42:07 AM1/13/03
to
Łukasz Kalbarczyk wrote:
> Skoro były podstawy, to za co przepraszać?
> Za postąpienie zgodnie z przepisami?
> Od sprawdzania fałszywości nie jest on,
> natomiast on jest od zakwestionowania
> prawdziwości i zgłoszenia tego odpowiednim władzom.

Ale jeśli kwestionuje bezzasadnie, to nie ma prawa pasażera obciążać
kosztami ustalenia tego.

Marcin Kysiak

unread,
Jan 13, 2003, 5:10:28 AM1/13/03
to
Łukasz Kalbarczyk wrote:
> ALE ZA CO? BYŁY PODSTAWY ZATRZYMANIA, ROZUMIESZ?
>

Nie rozumiem! PKP jako strona w sporze nie ma prawa odgórnie i
wg. własnego widzimisię ustalać, czy były podstawy do zatrzymania
dokumentów. Przynajmniej ja nie uznaję tego za wiążące.

Rafał

unread,
Jan 13, 2003, 5:24:22 AM1/13/03
to

Marcin Kysiak wrote:

> www.rkp.prv.pl wrote:
>
> Analogiczną sytuację miał mój kolega po odpysknięciu niegrzecznemu
> rewizorowi. Po pierwszym piśmie od niego PKP odstąpiły od naliczenia
> kary i dopłaty do biletu normalnego, tylko zażądały 50 PLN opłaty
> maniuplacyjnej. Kolega odmówił zapłacenia, po zagrożeniu obciążaniem za
> wszystkie straty spowodowane brakiem legitymacji, PKP odstąpiły również
> od wszelkich roszczeń ;-))
>
> Inna sprawa, że trochę śmieszy mnie, że takie sprawy za studenta
> załatwiają rodzice :-))

a co w tym smiesznego ?
rodzice mogą załatwić sprawy nawet 30-40 letniego "konia"
jesli tego chcą i moga to zrobic lepiej, to dlaczego nie ...

mnie z kolei trochę śmieszą Twoje poglądy :-))

Rafał


Shrek

unread,
Jan 13, 2003, 5:47:38 AM1/13/03
to
Dnia 12 sty 2003, "Łukasz Kalbarczyk" <lukasz...@pocztowy.net>
zapodal(a):


>> > Co za ludzie naprawdę...
>> > Oczywiście konduktor miał rację, bo postępował zgodnie z przepisami.
>> Mialby racje jakby byla falszywa, ale to on sie pomylil, wiec chyba
>> nalezaloby przeprosic co?
>
> Skoro były podstawy, to za co przepraszać?
> Za postąpienie zgodnie z przepisami?

Zgodnie z przepisami mam prawo zatrzymac kazdego, kto popelni przestepstwo
i przekazac go policji. Ico jak sie pomyle to tez mam racje? Przeprasza
sie wtedy, gdy zrobilismy cos nie tak - w tym przypadku pomylilismy sie co
do autentycznosci legimki - przynajmniej mnie tak rodzice wychowali.

> Od sprawdzania fałszywości nie jest on,
> natomiast on jest od zakwestionowania
> prawdziwości i zgłoszenia tego odpowiednim władzom.

Oczywiscie, ale jak wyzej.

Pozdr. Shrek.

OuNiS

unread,
Jan 13, 2003, 5:50:33 AM1/13/03
to

Użytkownik "Marcin Kysiak" <mky...@poczta.onet.pl.USUNTO> napisał w
wiadomości news:avu3cr$sgf$2...@news.tpi.pl...

> Łukasz Kalbarczyk wrote:
> > Skoro były podstawy, to za co przepraszać?
> > Za postąpienie zgodnie z przepisami?
> > Od sprawdzania fałszywości nie jest on,
> > natomiast on jest od zakwestionowania
> > prawdziwości i zgłoszenia tego odpowiednim władzom.
>
> Ale jeśli kwestionuje bezzasadnie, to nie ma prawa pasażera obciążać
> kosztami ustalenia tego.
>
Wlasnie. Cos mi sie wydaje ze Trybunal juz sie w tej sprawie wypowiedzial na
korzysc pasazerow. I co?
PKP jak zwykle nie do ruszenia?

Pozdrawiam.


Tomek Janiszewski

unread,
Jan 13, 2003, 6:17:24 AM1/13/03
to
Adam 'AdamEK' Krawczyk <adam-k...@o2.pl> napisał(a):
> Tepse?
Jak najbardziej.

> Przciez to prywatna firma.
> Rozumiem firmy panstwowe ktore my wszyscy utrzymujemy ale prywatne i to
> te inwestujace.
Kiedyś była to "instytucja wyższej użyteczności publicznej" tzn. zarzadzany
przez nieudaczników siermiężny socjalistyczny moloch, gdzie na załozenie
telefonu czekało sie po kilkadziesiąt lat.
Teraz przegięto w drugą stronę - i pazerni zarządcy wypłacają sobie rażaco
wysokie premie. A utrzymuja to niestety klienci tzn. prawie my wszyscy. Tpsa
niestety nadal jest faktycznym monopolistą, choc coraz wiecej klientów mając
dosyć płacenia haraczu eufemistycznie i całkowicie bezzasadnie
nazywanego "abonamentem" a bedącego w istocie podatkiem od posiadania
telefonu wybiera komórki.
Póki co mając dosyć łożenia na równie pazerny zarząd "publicznej" telewizny
zrezygnowałem z jej oglądania.
Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Adam Płaszczyca

unread,
Jan 13, 2003, 7:05:19 AM1/13/03
to
OuNiS <ou...@tlen.pl> wrote:
> Wlasnie. Cos mi sie wydaje ze Trybunal juz sie w tej sprawie wypowiedzial na
> korzysc pasazerow. I co?
> PKP jak zwykle nie do ruszenia?

Alez jest. Czeka sie spokojnie odpowiadając na monity, że żądanie
zaplacenia jest bezpodstawne, nastepnie PKP kieruje sprawe do sądu,
pasażer sklada sprzeciw i powództwo przeciwne, PKP przegrywa, płaci
koszty jakie poniół pasażer i koszty adwokata...

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _5...@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356

Piotr W.

unread,
Jan 13, 2003, 11:52:04 AM1/13/03
to
No przepisy są świetne jeżeli po pozytywnej weryfikacji żąda sie 50 zł.
Można wydać tajny okólnik ( może już wydano) ażeby WSZYSTKIE leg. zabierać
za pokwitowaniem i z tych 50 zł nieźle sobie będzie żyła sekcja
weryfikacji....( nawet na premię extra dla naczelnika starczy) a przy okazji
trafi sie kilka fałszywych i można zawsze przed społeczeństwem udowodnić ,
ze taka akcja jest jedynie szłuszna i zbawienna , albo po lini i na bazie
( niepotrzebne skreślić zależnie od światopglądu :).


Piotr W.

P.S. Ciekawe kiedy będą do 100 % biletu trzeba będzie mieć np: Dowód
Osobisty lub paszport a w wypadku podejrzenia fałszywki 500 % opłaty i po
.... kłopotach PKP z kasą....

Marcin "Radmar" Wasilewski

unread,
Jan 13, 2003, 1:20:39 PM1/13/03
to

Użytkownik "Piotr W." <pio...@polbox.com> napisał w wiadomości
news:avuqpl$fvo$1...@news.tpi.pl...

> P.S. Ciekawe kiedy będą do 100 % biletu trzeba będzie mieć np: Dowód
> Osobisty lub paszport a w wypadku podejrzenia fałszywki 500 % opłaty i po
> .... kłopotach PKP z kasą....

Na nieszczęście w skostniałych szeregach biurokracji PKP, jeszcze nikt,
nie zauważył, że kolej nie jest już dzisiaj jedynym możliwym środkiem
transportu. Kiedy oni w końcu zauważą, że aby kolej przetrwała to musi być
konkurencyjna cenowo.

A oni ciągle tkwią w błogiej nieświadomości, że ich rola jest
niezastąpiona i zamiast zachęcać ludzi do korzystania z ich usług to
wymyślają "najdziwniejsze" przepisy w stylu "zamkniętych kręgów"... A ulgi
handlowe nie są dla tych, którzy chcą korzystać z ich usług, tylko są
reglamentowane wg dziwnych przepisów wide zniżka handlowa 50% i uprawnienia
do niej.

--
Marcin "Radmar" Wasilewski
http://www.ostbahn.net

Łukasz Kalbarczyk

unread,
Jan 13, 2003, 3:46:12 PM1/13/03
to
Użytkownik "Piotr Peszek" <pe...@poczta.onet.pl_USUN> napisał w wiadomości
news:avsshe$ouh$2...@news.onet.pl...

> Użytkownik "Łukasz Kalbarczyk" <lukasz...@pocztowy.net> napisał w
> > Skoro były podstawy, to za co przepraszać?
> za nieuzasadnione zatrzymanie dokumentu.
> Jakies normy grzecznosciowe obowiazuja,prawda?

OK, zgoda. Prawda jak zawsze - i tu też po środku.

> uwazam tez, ze pobieranie haraczu manipulacyjnego jest ciosem ponizej pasa
> > Za postąpienie zgodnie z przepisami?
> Przepraszam, ale kto moze wytlumaczyc pewien fenomen- wiekszosc osob
> majacych jakikolwiek zwiazek z PKP uwaza przepisy tej firmy za
> niepodwazalne.

Uważa wykonywanie przepisów za niepodważalne.
Przepisów nie ustanawiał ani owy konduktor, ani owy organ rozstrzygający.

> Natomiast ja zastanawiam sie, jak mozna bezkrytycznie przyjmowac m.in.
> koniecznosc placenia oplaty 50 zl w przypadku nieuzasadnionego zatrzymania
> dokumentow przez przewoznika. I pozniej probowac odzyskiwac te kwote
trybem
> odwolania- wiadomo, jak takie sprawy lubia sie slimaczyc.

Jakoś te zniżki dla kolejarzy muszą sobie odrobić.

ŁK


Łukasz Kalbarczyk

unread,
Jan 13, 2003, 3:44:12 PM1/13/03
to
Użytkownik "Marcin Kysiak" <mky...@poczta.onet.pl.USUNTO> napisał w
wiadomości news:avu3d3

> Łukasz Kalbarczyk wrote:
> > ALE ZA CO? BYŁY PODSTAWY ZATRZYMANIA, ROZUMIESZ?
> Nie rozumiem! PKP jako strona w sporze nie ma prawa odgórnie i
> wg. własnego widzimisię ustalać, czy były podstawy do zatrzymania
> dokumentów. Przynajmniej ja nie uznaję tego za wiążące.

Ma prawo podejrzewać, a czy były podstawy do zatrzymania
osądza ktoś inny. Ale tu chyba nie było wątpliwości, skoro
pieczątka była rozmazana, a data poprawiana?

ŁK


Łukasz Kalbarczyk

unread,
Jan 13, 2003, 3:46:59 PM1/13/03
to
Użytkownik "OuNiS" <ou...@tlen.pl> napisał w wiadomości
news:avtptd$bgp$1...@kujawiak.man.lodz.pl...

> > Skoro były podstawy, to za co przepraszać?
> > Za postąpienie zgodnie z przepisami?
> > Od sprawdzania fałszywości nie jest on,
> > natomiast on jest od zakwestionowania
> > prawdziwości i zgłoszenia tego odpowiednim władzom.
> A i jeszcze jest od tego, zeby brac w lape jezeli tylko sie da!

Dający łapówkę jest tak samo winny.

ŁK


Czarek Gorzeński

unread,
Jan 13, 2003, 4:43:04 PM1/13/03
to
13 sty 2003 o 21:46 GMT
Łukasz Kalbarczyk

> Użytkownik "Piotr Peszek" <pe...@poczta.onet.pl_USUN> napisał w wiadomości
> news:avsshe$ouh$2...@news.onet.pl...
>> Przepraszam, ale kto moze wytlumaczyc pewien fenomen- wiekszosc osob
>> majacych jakikolwiek zwiazek z PKP uwaza przepisy tej firmy za
>> niepodwazalne.
> Uważa wykonywanie przepisów za niepodważalne.
> Przepisów nie ustanawiał ani owy konduktor, ani owy organ rozstrzygający.

"(...) Wszystko na nic, pomimo tych dowodów od pani naczelnik usłyszał,
że i tak wyśle legitymację do Gniezna, gdzie będzie sprawdzona. (...)"

A teraz uzasadnij swoje twierdzenie o uznawaniu przez pracowników PKP
przepisów jako dobra nadrzędnego, w kontekście Art. 33a Ustawy
Prawo Przewozowe. I wyjaśnij mi, co ma Gniezno do sprawdzania
autentyczności legitymacji.

>> Natomiast ja zastanawiam sie, jak mozna bezkrytycznie przyjmowac m.in.
>> koniecznosc placenia oplaty 50 zl w przypadku nieuzasadnionego zatrzymania
>> dokumentow przez przewoznika. I pozniej probowac odzyskiwac te kwote
> trybem
>> odwolania- wiadomo, jak takie sprawy lubia sie slimaczyc.
> Jakoś te zniżki dla kolejarzy muszą sobie odrobić.

Kpisz czy żartujesz, bo smile'a nie widziałem?

Pozdr

Czarek Gorzeński

Robert Tomasik

unread,
Jan 13, 2003, 2:39:42 PM1/13/03
to
| > Na jakiej podstawie konduktor może zatrzymać cokolwiek? Może jest jakiś
| > przepis szczególny którego nie znam, ale kodeks postępowania karnego,
który
| > obowiązuje wszystkich zobowiązuje w takim wypadku do przekazania sprawy
| > policji lub prokuraturze.
|
| Ustawa Prawo Przewozowe, Art. 33a, 4.c. Inna sprawa, że nie mają prawa
| przesyłać do Gniezna czy gdziekolwiek indziej, tylko do prokuratora lub
| Policji, powiadomiając wystawcę dokumentu.

No to faktycznie ma prawo zatrzymać, ale powinien to wysłać do prokuratury i
tyle. Prowadzenie jakiegoś dziwnego postępowania wyjaśniającego jest
nadużyciem uprawnień. Nie mówiąc o pobieraniu za to należności. To już jest
po prostu bzdura.

Na temat tego typu praktyk wypowiedział się kiedyś Radwański w
Rzeczpospolitej zauważając - moim zdaniem słusznie - że "
Dokumenty (...) jedynie poświadczają uprawnienie do przejazdu bezpłatnego
lub ulgowego, bo ono samo wynika wprost z ustawy (z 1992 r. o uprawnieniach
do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu
zbiorowego - mój komentarz, bo akurat mowa jest w innym miejscu o tej
ustawie) i nie jest uzależnione od posiadania legitymacji czy innego
dokumentu. (...) Pasażer, który nie mając w momencie kontroli odpowiedniego
dokumentu, uiścił 100 proc. wynagrodzenia i opłatę dodatkową, ma roszczenie
na podstawie art. 471 k.c. do przewoźnika o zwrot nadpłaconej należności za
przewóz.

Dodatkowe opłaty za przejazd określone są w ROZPORZĄDZENIU MINISTRA
TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ z dnia 9 kwietnia 1999 r. w sprawie sposobu
ustalania opłat dodatkowych z tytułu przewozu osób oraz zabieranych ze sobą
do środka transportowego zwierząt i rzeczy i nie ma tam mowy o opłacie
manipulacyjnej. Jest mowa o karach za jazdę bez biletu. Rozporządzenie to
obowiązuje również PKP, albowiem jest wydane właśnie na podstawie powołanej
przez Ciebie ustawy Prawo Przewozowe.


Robert Tomasik

unread,
Jan 13, 2003, 2:47:35 PM1/13/03
to
| Konduktor byl glupim fiutem i dopoki tacy kretyni beda pracowac na
| PKP, nie ma wiekszej szansy na zmiane obrazu tej firmy.

Moim zdanie zupełnie niewłaściwie go oceniasz. Jeśli faktycznie ta
legitymacja była jakoś źle wykonana przez uczelnię, to miał prawo nabrać
podejrzeń. Na początku pisało, że była poprawiana dwa razy data ważności i
rozmazana pieczątka. Ten się nie myli, kto nic nie robi. Konduktor miał
prawo popełnić błąd i wyzywanie go od kretynów jest w tym wypadku
nieuzasadnione.

Po prostu kolej powinna tak to rozwiązać, że wystawione przez konduktora
pokwitowanie powinno zawierać wzmiankę o wynikającej z zatrzymanego
dokumentu uldze i stanowić zastępczy dokument uprawniający do ulgi na czas
prowadzonego przez nich postępowania. Wówczas nie byłoby zgrzytów. Jak się
konduktorowi nie podoba legitymacja, to ją zatrzymuje. Pasażer jeździ dalej
jak poprzednio, tylko legitymację bada prokurator. Jak stwierdzi
fałszerstwo, to sąd pasażera ukarze za sfałszowanie i oszustwo. Orzekając za
oszustwo nakaże mu naprawienie szkody, a więc wyrównanie należności do
wysokości 100% biletu czy zapłatę kary. Jak się okaże, że legitka jest OK!,
to po prostu zwraca się ją pasażerowi i mówi przepraszam. I tyle.

Słowo kretyn powinno być adresowane do tego, kto w Zarządzie PKP odpowiada
za tą chorą procedurę z przesyłaniem gdzieś tam i obciążaniem kosztami tego
pasażera.

MC

unread,
Jan 13, 2003, 5:46:33 PM1/13/03
to
Użytkownik "Łukasz Kalbarczyk" <lukasz...@pocztowy.net> napisał w
wiadomości news:avv8gi$fnd$1...@news.polbox.pl...

> Ma prawo podejrzewać, a czy były podstawy do zatrzymania
> osądza ktoś inny. Ale tu chyba nie było wątpliwości, skoro
> pieczątka była rozmazana, a data poprawiana?
>

1. Dokument był zatrzymany niepotrzebnie skoro prawo do ulgi ustala się w
korespondencji z uczelnią.
2. Nie każde rozmazanie i poprawienie daty kwalifikuje się na oszustwo. Była
o tym mowa przy okazji poprawiania zapisów na okresowym bilecie imiennym w
W-wie np z powodu zmiany nazwiska.
3. Szczególne tępienie studentów przez PKP, wszystko jedno czy z inicjatywy
oddolnej czy na skutek zarządzeń, jest objawem frustracji i poczucia
niższosci wobec lepiej kwalifikowanych. Jakoś o podejrzeniach w stosunku do
legitymacji kolejarskich nie słychać, chociaż każdy rozsądny oszust
fałszował by raczej legitkę kolejową niż studencką.


MC

unread,
Jan 13, 2003, 5:55:10 PM1/13/03
to
Użytkownik "Robert Tomasik" <rSoPbAeMr...@wp.pl> napisał w wiadomości
news:avvcpf$idj$2...@news.tpi.pl...

> konduktorowi nie podoba legitymacja, to ją zatrzymuje. Pasażer jeździ
dalej
> jak poprzednio, tylko legitymację bada prokurator. Jak stwierdzi
> fałszerstwo, to sąd pasażera ukarze za sfałszowanie i oszustwo. Orzekając
za
> oszustwo nakaże mu naprawienie szkody, a więc wyrównanie należności do
> wysokości 100% biletu czy zapłatę kary. Jak się okaże, że legitka jest
OK!,

Juz widzę tego prokuratora, który skarzy klienta o 27 zł i 49 groszy. Sad
się tym raczej nie zajmie, ma pare ważniejszych rzeczy na wokandzie.


OuNiS

unread,
Jan 14, 2003, 2:36:06 AM1/14/03
to

Użytkownik "Łukasz Kalbarczyk" <lukasz...@pocztowy.net> napisał w
wiadomości news:avv8o4$g33$1...@news.polbox.pl...

Zgadzam sie! Ale to od konduktora zalezy czy "wezmie w lape" czy nie. Dajacy
w lape jest winny, bo juz samo to, ze wsiadl do pociagu bez biletu i bez
tego biletu zamierza jechac, jest wystarczajacym dowodem winy. Tylko wlasnie
takie sytuacje powinny byc eliminowane przez konduktorow. Niestety jak mozna
przeczytac w NS, PKP (z reszta nie tylko PKP) zmuszone sa korzystac z uslug
np. Renomy, poniewaz kontrola konduktorska jest nieskuteczna. A jest
nieskuteczna dlatego (znam to z autopsji), ze w wiekszosci przypadkow rozni
sie zasadniczo realiazcja od kontroli Renomiarzy.
Nie mozna jednak przeginac w druga strone. Podejrzenia swoja droga, ale
jezeli sa nieuzasadnione (musi to byc ustalone w toku postepowan
wyjasniajacych) to bzdura do potegi jest obciazanie, nieslusznie
podejrzewanego pasazera, jakas smieszna (ale wysoka)oplata manipulacyjna.
Skoro PKP popelnila blad to niech PKP ponosi tego konsekwencje.

Pozdrawiam.


K. Sz.

unread,
Jan 14, 2003, 2:55:19 AM1/14/03
to
Użytkownik "OuNiS" <ou...@tlen.pl> napisał w wiadomości
news:b00efr$5li$1...@kujawiak.man.lodz.pl...

>
> > Dający łapówkę jest tak samo winny.
>
> Zgadzam sie! Ale to od konduktora zalezy czy "wezmie w lape" czy nie.
Dajacy
> w lape jest winny, bo juz samo to, ze wsiadl do pociagu bez biletu i bez
> tego biletu zamierza jechac, jest wystarczajacym dowodem winy.

Not egzaktly. Jeśli _ja_ wsiadam do pociągu w Leluchowie i proszę o bilet do
Powroźnika, zaś konduktor bardzo namolnie i z dużą dozą wymowności zachęca
mnie omalże do Muszyna Poprad, abym zrezygnował z pisania biletu, to...
Ukarał mnie zresztą w ten sposób, że musiałem w Muszynej czekać coś 40 minut
na pociąg do Krynicy, a on swoim kibelkiem i tak do remizy w P. zjeżdżał;
domniemuję zatem, że gdybym się wykazał mniejszą asertywnością i załatwił
sprawę polubownie, toby mnie podrzucił. A miałem nawet trudniej albo
łatwiej, bo z dzieckiem byłem i musiałem postępować pedagogicznie...

OuNiS

unread,
Jan 14, 2003, 3:25:21 AM1/14/03
to

Użytkownik "K. Sz." <k.szym...@lot.pl> napisał w wiadomości
news:b00fp7$2pu$1...@h1.uw.edu.pl...

> Użytkownik "OuNiS" <ou...@tlen.pl> napisał w wiadomości
> news:b00efr$5li$1...@kujawiak.man.lodz.pl...
> >
> > > Dający łapówkę jest tak samo winny.
> >
> > Zgadzam sie! Ale to od konduktora zalezy czy "wezmie w lape" czy nie.
> Dajacy
> > w lape jest winny, bo juz samo to, ze wsiadl do pociagu bez biletu i bez
> > tego biletu zamierza jechac, jest wystarczajacym dowodem winy.
>
> Not egzaktly. Jeśli _ja_ wsiadam do pociągu w Leluchowie i proszę o bilet
do

No wlasnie, prosisz. Sa jednak tacy co nie prosza, tylko stwierdzaja: "e dam
dwa zlote". I gdyby w tym momencie konduktor sie uparl i chcial wypiasc
bilet to byloby wszystko OK. Ale rzeczywistosc jest inna. Oto przyklad:
Wsiada gosc do kibla i stoi na pomoscie, czekajac na kanara. W momenice
kiedy kanar do niego podchodzi, facet mowi cos do niego cicho i wciska mu
cos do reki. Kanar "dyskretnie" oglada "prezent" i niesprawdzajac biletow
reszczie pasazerow na pomoscie, wchodzi do przedzialu i zaczyna kontrole.
Bylem swiadkiem takich sytuacji kilka razy.
Twoj przypadek jest czesty (chodzi mi o zachowanie konduktora), ale tutaj
wina lezy juz calkowicie po stronie kanara.
Tutaj kazdy niesetety musi wybierac.

riders

unread,
Jan 14, 2003, 5:02:16 AM1/14/03
to

Użytkownik MC <m...@go2.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:avvfpv$fl8$1...@news.atman.pl...

> 1. Dokument był zatrzymany niepotrzebnie skoro prawo do ulgi ustala się w
> korespondencji z uczelnią.

ciekawy wywod, legitymacja jet nie tylko dokumentem uprawniajacym do ulgi,
stanowi przede wszystkim o statusie danej osoby, jak ma organ kontrolujacy
sprawdzic czy ktos jest studentem czy nie? a skoro dokument byl poprawiany
wiec kwalifikuje sie do zatrzymania
przyklad prosty rozmyte pieczatki na dokumencie pod nazwa prawo jazdy
w czasie kontroli przez policje masz naprawde wysokie szanse na zatrzymanie
takiego dokumentu niestety

> 2. Nie każde rozmazanie i poprawienie daty kwalifikuje się na oszustwo.
Była
> o tym mowa przy okazji poprawiania zapisów na okresowym bilecie
> imiennym w W-wie np z powodu zmiany nazwiska.

oczywiscie, ale to zawsze jest argument, za duzo jest oszustw na tym tle
niestety

> 3. Szczególne tępienie studentów przez PKP, wszystko jedno czy z
> inicjatywy oddolnej czy na skutek zarządzeń, jest objawem frustracji i
> poczucia niższosci wobec lepiej kwalifikowanych. Jakoś o podejrzeniach w
> stosunku do legitymacji kolejarskich nie słychać, chociaż każdy rozsądny
> oszust fałszował by raczej legitkę kolejową niż studencką.

czujesz sie urazony? nie ma zadnych zarzadzen aby kogokolwiek tepic, a
argumentowanie takiego stanu rzeczy poczuciem nizszosci jest nie na miejscu,
a czemu nie slyszysz o falszywkach kolejowych, dlatego ze malo wiesz a to co
jest naglasniane to wielka krzywda jaka spotkala tego czlowieka, niestety
oszusci, falszerze legitymacji nie pisza o swoich wystepkach do gazet, a
legitymacje kolejowe tez sa skutecznie podrabiane przerabiane

pozdrawiam

--
Sebastian
"riders on the storm"


riders

unread,
Jan 14, 2003, 5:05:07 AM1/14/03
to

Użytkownik MC <m...@go2.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:avvga4$fsd$1...@news.atman.pl...

> Juz widzę tego prokuratora, który skarzy klienta o 27 zł i 49 groszy. Sad
> się tym raczej nie zajmie, ma pare ważniejszych rzeczy na wokandzie.

skarzy nie o kwote, falszowanie dokumetu jest przestepstwem

MC

unread,
Jan 14, 2003, 5:27:12 AM1/14/03
to
Użytkownik "riders" <see...@box43.pl> napisał w wiadomości
news:b00n7t$5ol$1...@news.tpi.pl...

>
> skarzy nie o kwote, falszowanie dokumetu jest przestepstwem
>
Przypadkowe rozmazanie tuszu nie jest fałszerstwem. Zbyt wiele przypadkowych
zdarzeń jest kwalifikowane przez konduktorów jako podejrzane. Czy masz
statystykę trafień? Przydałoby sie szkolenie aby potrafili odróżnić
prawdziwego fałszerza. Ale skoro i tak pobierają haracz, to PKP nie jest
zainteresowana poprawieniem kwalifikacji swoich konduktorów.


K. Sz.

unread,
Jan 14, 2003, 5:41:27 AM1/14/03
to
Użytkownik "OuNiS" <ou...@tlen.pl> napisał w wiadomości
news:b00hc6$g2g$1...@kujawiak.man.lodz.pl...

>
> > Dajacy
> > > w lape jest winny, bo juz samo to, ze wsiadl do pociagu bez biletu i
bez
> > > tego biletu zamierza jechac, jest wystarczajacym dowodem winy.
> >
> > Not egzaktly. Jeśli _ja_ wsiadam do pociągu w Leluchowie i proszę o
bilet
> do
>
> No wlasnie, prosisz. Sa jednak tacy co nie prosza, tylko stwierdzaja: "e
dam

Przepraszam, umknęło mi o tym zamierzaniu. Ale zamiarów właściwie nie daje
się udowadniać...

MC

unread,
Jan 14, 2003, 6:35:25 AM1/14/03
to
Użytkownik "riders" <see...@box43.pl> napisał w wiadomości
news:b00n2s$47u$1...@news.tpi.pl...

> ciekawy wywod, legitymacja jet nie tylko dokumentem uprawniajacym do ulgi,
> stanowi przede wszystkim o statusie danej osoby, jak ma organ kontrolujacy
> sprawdzic czy ktos jest studentem czy nie? a skoro dokument byl poprawiany
> wiec kwalifikuje sie do zatrzymania

Gniezno tez nie sprawdzi inaczej niz na podstawie danych z legitymacji. To
samo moze mieć ze spisania danych przez konduktora. Jezeli te są sfałszowane
to nawet trzymanie dokumentu w ręku niewiele pomoze.

> przyklad prosty rozmyte pieczatki na dokumencie pod nazwa prawo jazdy
> w czasie kontroli przez policje masz naprawde wysokie szanse na
zatrzymanie
> takiego dokumentu niestety
>

Kula w płot niestety. W prawie jazdy nie ma nic do rozmazania.

> oczywiscie, ale to zawsze jest argument, za duzo jest oszustw na tym tle
> niestety
>

Ile niestety? Chyba nikt tego nie wie...

> > 3. Szczególne tępienie studentów przez PKP, wszystko jedno czy z
> > inicjatywy oddolnej czy na skutek zarządzeń, jest objawem frustracji i
> > poczucia niższosci wobec lepiej kwalifikowanych. Jakoś o podejrzeniach w
> > stosunku do legitymacji kolejarskich nie słychać, chociaż każdy rozsądny
> > oszust fałszował by raczej legitkę kolejową niż studencką.
>
> czujesz sie urazony? nie ma zadnych zarzadzen aby kogokolwiek tepic, a
> argumentowanie takiego stanu rzeczy poczuciem nizszosci jest nie na
miejscu,

Nie czuję sie urazony bo już nie jestem studentem niestety. Ale nierówne
traktowanie studentów i kolejarzy podczas kontroli to nie jest mój wymysł,
ale fakt.

> a czemu nie slyszysz o falszywkach kolejowych, dlatego ze malo wiesz a to
co
> jest naglasniane to wielka krzywda jaka spotkala tego czlowieka, niestety

Cieszę się, ze tak jak ja uwazasz, ze Marcina skrzywdzono. Chodzi o to, aby
to krzywdzenie nie było "wpisane" w zasady działania i regulaminy PKP.
Konduktor, który rozpoczyna ten łańcuszek krzywd powinien być lepiej
wyszkolony, albo zostawić ocenę policji.

> oszusci, falszerze legitymacji nie pisza o swoich wystepkach do gazet, a
> legitymacje kolejowe tez sa skutecznie podrabiane przerabiane
>

Ulgi powinny zostać zlikwidowane i zrekompensowane dodatkiem do pensji i
stypendiów. Ale wtedy spora grupa ludzi żyjąca z zaglądania pomiedzy okładki
a wewnętrzne strony legitymacji straciłaby rację bytu.


riders

unread,
Jan 14, 2003, 11:11:10 AM1/14/03
to

Użytkownik MC <m...@go2.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b00srp$19dc$1...@news.atman.pl...

> Użytkownik "riders" <see...@box43.pl> napisał w wiadomości
> news:b00n2s$47u$1...@news.tpi.pl...

> Gniezno tez nie sprawdzi inaczej niz na podstawie danych z legitymacji. To


> samo moze mieć ze spisania danych przez konduktora. Jezeli te są
> sfałszowane to nawet trzymanie dokumentu w ręku niewiele pomoze.

wiesz co falszuje sie najczesciej w legitymacjach? daty waznosci stemple,
to robia nazwijmy "dzieci", falszerz z prawdziwego zdarzenia sflaszuje tak
dokument ze tego zwykly kontroler, ktory go widzi przez doslownie chwile nie
jest w stanie zakwestionowac
niestety nasz kraj wpoil ludziom dosc skutecznie, ze bez kombinatorstwa,
zlodziejstwa nie da sie zyc

> Kula w płot niestety. W prawie jazdy nie ma nic do rozmazania.

moze w tym nowym, ja mam niestety stare i pieczatek tam nie brak
wiec kula kolo plota: )

> Ile niestety? Chyba nikt tego nie wie...

proponuje zapytac w Gnieznie, skoro tym sie zajmuja


> Nie czuję sie urazony bo już nie jestem studentem niestety. Ale nierówne
> traktowanie studentów i kolejarzy podczas kontroli to nie jest mój wymysł,
> ale fakt.

miales mozliwosc sprawdzania kiedys biletow?

> Cieszę się, ze tak jak ja uwazasz, ze Marcina skrzywdzono. Chodzi o to,
> aby to krzywdzenie nie było "wpisane" w zasady działania i regulaminy PKP.
> Konduktor, który rozpoczyna ten łańcuszek krzywd powinien być lepiej
> wyszkolony, albo zostawić ocenę policji.

wiec wracasz do sedna skoro powinien jak piszesz zostawic ocene policji -
zatrzymal dokument i wszystko sie zgadza, a ze reszta systemu jest do dupy
to nie czepiajmy sie kontrolera

> Ulgi powinny zostać zlikwidowane i zrekompensowane dodatkiem do pensji i
> stypendiów. Ale wtedy spora grupa ludzi żyjąca z zaglądania pomiedzy
> okładki a wewnętrzne strony legitymacji straciłaby rację bytu.

moze kiedys do tego dojdzie

riders

unread,
Jan 14, 2003, 11:16:12 AM1/14/03
to

Użytkownik MC <m...@go2.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b00oru$150q$1...@news.atman.pl...

> Użytkownik "riders" <see...@box43.pl> napisał w wiadomości
> news:b00n7t$5ol$1...@news.tpi.pl...

> Przypadkowe rozmazanie tuszu nie jest fałszerstwem. Zbyt wiele


> przypadkowych zdarzeń jest kwalifikowane przez konduktorów jako
> podejrzane. Czy masz statystykę trafień? Przydałoby sie szkolenie aby
> potrafili odróżnić prawdziwego fałszerza. Ale skoro i tak pobierają
haracz, to > PKP nie jest zainteresowana poprawieniem kwalifikacji swoich
> konduktorów.

oczywiscie ze nie jest, mi kiedys rozmazaly sie stemple w dowodzie
rejestracyjnym samochodu, dowod polozylem na parapecie i poplywal w deszczu
troszke, policji to nie wystarczylo, dowod zatrzymali dali kwitek i wypad,
urzad rejonowy wystawil wtornik i mnie skasowal
wiec dlaczego mamy chronic i bronic "biednego" studenta, ktory powinien tak
legitymacje wymienic, nie byloby sprawy
wlasnej nieudolnosci, lenistwa czy braku czasu nie mozna tak usprawiedliwiac
niestety trzeba ponosic konsekwencje, zreszta "biedny" student poprawial
zapisy w legitymacji a to juz nie sa tylko rozmyte pieczatki

Marcin Kysiak

unread,
Jan 14, 2003, 2:30:15 AM1/14/03
to
Łukasz Kalbarczyk wrote:
> Ma prawo podejrzewać, a czy były podstawy do zatrzymania
> osądza ktoś inny. Ale tu chyba nie było wątpliwości, skoro
> pieczątka była rozmazana, a data poprawiana?

OK, zgadzam się co do prawa do zatrzymania legitymacji. Nie zgadzam się
co do pobierania za to opłat niezależnie od wyniku postępowania.

Pozdrawiam
Marcin

--
Marcin Kysiak
mkysiak(a)poczta.onet.pl
Wysyłając do mnie pocztę, usuń "USUNTO" z mojego adresu.


Marcin Kysiak

unread,
Jan 14, 2003, 2:38:29 AM1/14/03
to
Łukasz Kalbarczyk wrote:
> Uważa wykonywanie przepisów za niepodważalne.
> Przepisów nie ustanawiał ani owy konduktor, ani owy organ
> rozstrzygający.

Ale opłatę 50 PLN to sobie jednak PKP wymyśliło, nie Sejm? W państwie
prawa obywatel nie musi ślepo wykonywać zarządzeń prywatnej firmy.

MC

unread,
Jan 14, 2003, 2:49:16 PM1/14/03
to
Użytkownik "riders" <see...@box43.pl> napisał w wiadomości
news:b01cm6$6b2$1...@news.tpi.pl...

>
> > Gniezno tez nie sprawdzi inaczej niz na podstawie danych z legitymacji.
To
> > samo moze mieć ze spisania danych przez konduktora. Jezeli te są
> > sfałszowane to nawet trzymanie dokumentu w ręku niewiele pomoze.
>
> wiesz co falszuje sie najczesciej w legitymacjach? daty waznosci stemple,
> to robia nazwijmy "dzieci", falszerz z prawdziwego zdarzenia sflaszuje tak
> dokument ze tego zwykly kontroler, ktory go widzi przez doslownie chwile
nie
> jest w stanie zakwestionowac

To niestety nie jest argument za odbieraniem legitymacji. Zwłaszcza tych
ważnych, bo o tym traktuje ten wątek...

> niestety nasz kraj wpoil ludziom dosc skutecznie, ze bez kombinatorstwa,
> zlodziejstwa nie da sie zyc
>

Prosze bez uogólnień. W stosunku do Ciebie nigdy bym sobie nie pozwolił na
taką uwage.

> > Ile niestety? Chyba nikt tego nie wie...
>
> proponuje zapytac w Gnieznie, skoro tym sie zajmuja
>

Będą sie zasłaniać tajemnicą handlową albo innym bzdurnym wykrętem. Są
zainteresowani ukryciem prawdy.


>
> miales mozliwosc sprawdzania kiedys biletow?
>

Nie bardzo rozumiem co to ma do rzeczy..

> wiec wracasz do sedna skoro powinien jak piszesz zostawic ocene policji -

Nie - kontroler powinien odpowiadać za swoje błedy. Trafi - nagroda, ale
jesli zabiera bez potrzeby, niech ponosi on albo jego mocodawca
konsekwencje tej pomyłki.

> zatrzymal dokument i wszystko sie zgadza, a ze reszta systemu jest do dupy
> to nie czepiajmy sie kontrolera
>

On jest na początku tego łańcuszka i on się myli albo nie. To co dzieje się
potem jest konsekwencją jego decyzji. Nie moze umywać rak i mówić "niech
inni to sprawdzą".


Robert Tomasik

unread,
Jan 14, 2003, 12:11:41 PM1/14/03
to
| Przypadkowe rozmazanie tuszu nie jest fałszerstwem. Zbyt wiele
przypadkowych
| zdarzeń jest kwalifikowane przez konduktorów jako podejrzane. Czy masz
| statystykę trafień? Przydałoby sie szkolenie aby potrafili odróżnić
| prawdziwego fałszerza. Ale skoro i tak pobierają haracz, to PKP nie jest
| zainteresowana poprawieniem kwalifikacji swoich konduktorów.

Ale postępowanie przygotowawcze jest właśnie po to, by stwierdzić, czy do
fałszerstwa doszło. Jak nie doszło, to się umorzy. Szkolenie tu nie wiele
da. Jak się przeszkoli wszystkich konduktorów, to na pewno w ich szeregach
znajdzie się jeden, który powie jakiemuś fałszerzowi, na co ma zwrócić
uwagę. I już takie szkolenie można rozbić o kant d... . Od oceny fałszywych
dokumentów jest biegły, a nie konduktor.


Robert Tomasik

unread,
Jan 14, 2003, 12:16:29 PM1/14/03
to
| ciekawy wywod, legitymacja jet nie tylko dokumentem uprawniajacym do ulgi,
| stanowi przede wszystkim o statusie danej osoby, jak ma organ kontrolujacy
| sprawdzic czy ktos jest studentem czy nie? a skoro dokument byl poprawiany
| wiec kwalifikuje sie do zatrzymania

Masz rację. Kwalifikuje się do zatrzymania, ale nie w celu jego weryfikacji
przez PKP, tylko jako dowód ewentualnego fałszerstwa. Z tego powodu powinien
niezwłocznie trafić do rąk organów ścigania.

| przyklad prosty rozmyte pieczatki na dokumencie pod nazwa prawo jazdy
| w czasie kontroli przez policje masz naprawde wysokie szanse na
zatrzymanie
| takiego dokumentu niestety

Ale nie zostaniesz ukarany za brak prawa jazdy. Dokument zostanie zatrzymany
o odesłany do wystawcy celem wydania duplikatu.

Adam Płaszczyca

unread,
Jan 14, 2003, 5:53:33 PM1/14/03
to
Robert Tomasik <rSoPbAeMr...@wp.pl> wrote:
> Ale nie zostaniesz ukarany za brak prawa jazdy. Dokument zostanie zatrzymany
> o odesłany do wystawcy celem wydania duplikatu.

Co więcej, dostajesz kwit który jest wystarczający do dalszego
jeżdżenia. Do czasu, aż zostanie wykazane, że prawo jazdy jest
sfałszowane obywatel jest traktowaby tak, jaby prawo jazdy miał.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _5...@irc.pl UIN: 4098313 GG: 3524356

Adam Płaszczyca

unread,
Jan 14, 2003, 5:55:21 PM1/14/03
to
riders <see...@box43.pl> wrote:
> urzad rejonowy wystawil wtornik i mnie skasowal
> wiec dlaczego mamy chronic i bronic "biednego" studenta, ktory powinien tak
> legitymacje wymienic, nie byloby sprawy
> wlasnej nieudolnosci, lenistwa czy braku czasu nie mozna tak usprawiedliwiac
> niestety trzeba ponosic konsekwencje, zreszta "biedny" student poprawial
> zapisy w legitymacji a to juz nie sa tylko rozmyte pieczatki

A kto mówi o ochronie? Student powinien dostać duplikat za który
zapłaci. Ale UCZELNI. Nie PKP.
Tak samo jak Ty zapłaciłeś URZĘDOWI, za WYDANIE dowodu. A nie zapłaciłeś
'opłaty manipulacyjnej' za brak DR.

riders

unread,
Jan 14, 2003, 6:01:14 PM1/14/03
to

Użytkownik Robert Tomasik <rSoPbAeMr...@wp.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b01t9l$eh6$3...@news.tpi.pl...

> Ale postępowanie przygotowawcze jest właśnie po to, by stwierdzić, czy do
> fałszerstwa doszło. Jak nie doszło, to się umorzy. Szkolenie tu nie wiele
> da. Jak się przeszkoli wszystkich konduktorów, to na pewno w ich szeregach
> znajdzie się jeden, który powie jakiemuś fałszerzowi, na co ma zwrócić
> uwagę. I już takie szkolenie można rozbić o kant d... . Od oceny
fałszywych
> dokumentów jest biegły, a nie konduktor.

zgadza sie, ale cala dyskusja wyszla poza ten istotny fakt, jakos dziwnie
wszyscy twierdza, ze to kontroler jest winny,
wielki skandal sie zrobil z powodu zatrzymania legitymacji, ja nie
kwestionuje calej dalszej procedury, bo jest tak naprawde chora
dokladnie od oceny jest biegly, sad .......

riders

unread,
Jan 14, 2003, 6:16:10 PM1/14/03
to

Użytkownik MC <m...@go2.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b01ppn$1n4g$1...@news.atman.pl...

> Użytkownik "riders" <see...@box43.pl> napisał w wiadomości
> news:b01cm6$6b2$1...@news.tpi.pl...

> To niestety nie jest argument za odbieraniem legitymacji. Zwłaszcza tych


> ważnych, bo o tym traktuje ten wątek...

a co jest wobec tego argumentem? nie uwazam waznej legitymacji z
wlasnorecznymi poprawkami, i podejrzewam ze raczej nikt nie bedzie jej
uwazal za wazna

> Prosze bez uogólnień. W stosunku do Ciebie nigdy bym sobie nie pozwolił na
> taką uwage.

niestety uwaga jest uogolnieniem, tak samo jak uogolnieniem sa ludzie ktorzy
jezdza pociagiem, ci ktorzy sprawdzaja bilety i tak samo ci ktorzy falszuja,
podsumowujac nie chce placic za falszerzy a tym bardziej za zlodzieji (jaka
jest wladza kazdy na wlasne oczy widzi, wiec jakie ougolnienia?)

> Będą sie zasłaniać tajemnicą handlową albo innym bzdurnym wykrętem. Są
> zainteresowani ukryciem prawdy.

to niech zapyta sie ustawodawca, moze nie beda sie wykrecac?

> > miales mozliwosc sprawdzania kiedys biletow?

> Nie bardzo rozumiem co to ma do rzeczy..

to ma do rzeczy jesli chodzi o wczesniejsza sprawe "zlego" traktowania
studentow jak pisales
otoz kontroler - w przeciwienstwie do osoby postronnej biorac do reki bilet
sporo spraw widzi machinalnie - zgodnosc trasy, ulga, waznosc - nie musi
sie przypatrywac rozmytym pieczatkom - a jak widzi legitymacje kolejowa i
pasujacy "face" wlasciciela to nawet nie potrzebuje brac tego do reki
a powiem to bo w szkole mialem przypadkiem mozliwosc jechac jako pomoc
dorazna w kontrolach wiec cos na ten temat wiem i tak samo wiem jak jak w
pociagu o godz. 06.35 do Poznania taka kontrola ujawnila na 30 km ok 35 osob
bez waznego biletu z roznych przyczyn

> Nie - kontroler powinien odpowiadać za swoje błedy. Trafi - nagroda, ale
> jesli zabiera bez potrzeby, niech ponosi on albo jego mocodawca
> konsekwencje tej pomyłki.

a jaki jest jego blad? pisali ze koles poprali zapis, sprobuj wobec tego
poprawic cokolwiek w dowodzie osobistym i poczekaj na konsekwencje
nieudolnosci danej osoby nie mozna tlumaczyc w taki sposob

> On jest na początku tego łańcuszka i on się myli albo nie. To co dzieje
się
> potem jest konsekwencją jego decyzji. Nie moze umywać rak i mówić "niech
> inni to sprawdzą".

a jak wobec tego ma to sprawdzic? podaj jakis sensowny przyklad, caly czas
jest napisane ze koles poprawial zapisy w legitymacji, moze poprawil date
urodzenia?
nie pisz bzdur i nie chron glupoty tego kolesia, pisalem predzej - mogl
dokument wymienic, coz moze co niektory student to przerost formy nad
trescia?
nic nie usprawiedliwia glupoty

riders

unread,
Jan 14, 2003, 6:23:39 PM1/14/03
to

Użytkownik Adam Płaszczyca <_5...@irc.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b024gp$2et$1...@news.tpi.pl...

> riders <see...@box43.pl> wrote:
>
> A kto mówi o ochronie? Student powinien dostać duplikat za który
> zapłaci. Ale UCZELNI. Nie PKP.
> Tak samo jak Ty zapłaciłeś URZĘDOWI, za WYDANIE dowodu. A nie
> zapłaciłeś 'opłaty manipulacyjnej' za brak DR.

zgadza sie, tylko dlaczego nie zainteresowal sie swoim dokumentem? ciekawe
czy pisalby do gazety gdyby zakwestionowalby ten dokument kontroler w
autobusie?
moze chcial zaoszczedzic?
wszak "biedny" student
tylko prosze nie pisz, ze pieczatki rozmyly sie w pociagu i daty tez musial
tam poprawiac :)

Adam Płaszczyca

unread,
Jan 14, 2003, 7:30:49 PM1/14/03
to
riders <see...@box43.pl> wrote:

> zgadza sie, tylko dlaczego nie zainteresowal sie swoim dokumentem? ciekawe
> czy pisalby do gazety gdyby zakwestionowalby ten dokument kontroler w
> autobusie?
> moze chcial zaoszczedzic?
> wszak "biedny" student
> tylko prosze nie pisz, ze pieczatki rozmyly sie w pociagu i daty tez musial
> tam poprawiac :)

Jak widzę ciągle nie rozumiesz istoty problemu.
Nikt nie kwestionuje prawa do zatrzymania dokumentu, którego cechy
wskazują na możliwość podrobienia lub przerobienia.
NAtomiast dopóki nie zostanie dowiedzione, że dokument jest fałszywy, to
nikt nie ma prawa obciążać żadnymi kosztami osobę, która taki dokument
posiada.
Co więcej, jeżeli dokument jest autentyczny, to przewoźnik zatrzymując
go jest zobowiązany do naprawy wszelkich szkód jakich podrózny doznał na
skutek tej akcji, zgodnie z art. 415 K.C.

Adam Płaszczyca

unread,
Jan 14, 2003, 7:33:08 PM1/14/03
to
riders <see...@box43.pl> wrote:

> wszyscy twierdza, ze to kontroler jest winny,
> wielki skandal sie zrobil z powodu zatrzymania legitymacji, ja nie
> kwestionuje calej dalszej procedury, bo jest tak naprawde chora
> dokladnie od oceny jest biegly, sad .......

Problemem jest to, że PKP robi co chce. A ludzie boją się iść do sądu,
gdzie wygrywają w cuglach.

Marcin Kysiak

unread,
Jan 15, 2003, 3:44:02 AM1/15/03
to
riders wrote:
> zgadza sie, ale cala dyskusja wyszla poza ten istotny fakt, jakos
> dziwnie wszyscy twierdza, ze to kontroler jest winny,

Co najwyżej, że kontroler się pomylił. Natomiast PKP *jest winne*
obciążania klienta kosztami pomyłki, do popełnienia której kontrolerowi
prawa nikt nie odbiera.

0 new messages