Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:11fe0eb1-439c-4cdf...@googlegroups.com...
>No padł ci akumulator. Związku z 5 A czy 15 V nie widzę.
>W samochodzie napięcie jest podobne a prądy wielokrotnie większe i
>akumulatory działają.
napiecie niby podobne, a jednak istotnie nizsze.
Na tyle nizsze, ze gazowanie jest minimalne, a silne i dlugotrwale
gazowanie, jak powszechnie wiadomo, powoduje opad masy.
Trzy godziny nie, ale RoMan kiedys pisal o dwoch tygodniach.
>Pech po prostu. Nie ma sensu wyciągać z tego zbyt dalekich wniosków.
Historia jest tu troche dluzsza niestety.
Akumulator kupiony 4 lata wczesniej, wstawiony do samochodu i sie tym
w zasadzie nikt wiecej nie interesowal.
Auto uzywane na codzien, codzienne jazdy moze troche krotkie, warunki
pracy rzekl bym dobre.
Auto fabrycznie utrzymuje ~13.8-14.0V
Ok rok temu - rano nie odpalil. Dlaczego - nie wiem. Byc moze w
samochodzie cos sie nie wylaczylo.
Po naladowaniu wiecej takich przygod przez rok nie bylo.
Tak z miesiac temu - czuje i slysze ze kiepsko ciagnie przy rozruchu.
Ale jeszcze zapala. Po paru minutach jazdy napiecie dochodzi do tych
13.8V.
I tak przez pare dni jęczy przy rozruchu, az w kolejnym juz nie
zakrecil wcale.
Do auta wstawilem drugi aku, a ten zanioslem do domu.
I tu zdziwienie - napiecie 12.5V. To nie jest rozladowany aku.
Miernika z obciazeniem nie mam, wiec sprawdzic nie bylo jak, zaczalem
podejrzewac ze wina lezala w brudnych klemach.
Ale takie rzeczy to tylko w Fiatach, a tu jest Opel ...
Aku podladowalem i stal sobie nieuzywany. Napiecie trzymal - moim
zdaniem zachowywal sie jak sprawny akumulator, ale proby obciazeniowej
nie bylo.
No i na marginesie podobnych dyskusji chcialem zobaczyc jak to z tym
ladowaniem do 16V.
Bo moim zdaniem to sie nie uda. Przynajmniej nigdy mi sie nie udalo
"zwyklym prostownikiem", co to ma trafo, diody i napiecie szczytowe
19V.
A akumulator raczej konczy gdzies kolo 15V, fakt ze wtedy prad juz
znacznie mniejszy.
Wiec teraz podlaczylem laboratoryjny zasilacz, ogranicznie pradowe 5A,
po ~3 godzinach napiecie ok 15V.
A na drugi dzien ... napiecie na aku 11V ...
No i mam mieszane uczucia - akumulator juz wczesniej byl zlom, czy
dopiero te 3h go dobilo ...
Eksperymentu jakos nie mam ochoty powtarzac, bo to jednak 300zl moze
kosztowac :-)
Naprawde ladujecie aku do 16V ?
P.S. Inny akumulator wytrzymal mi ~19V przez ok 1.5h ...
J.