Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Alternator samochodowy jako generator wiatrowy?

1,031 views
Skip to first unread message

Pszemol

unread,
Jul 31, 2017, 1:44:12 PM7/31/17
to
Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?

J.F.

unread,
Jul 31, 2017, 2:04:25 PM7/31/17
to
Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:olnq1m$hq2$1...@dont-email.me...
>Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
>do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?

On lubi wysokie obroty (do 15k rpm).
A wiatrak ma niskie.
A przekladnie zabieraja moc :-)

J.


Pszemol

unread,
Jul 31, 2017, 3:21:12 PM7/31/17
to
J.F. <jfox_x...@poczta.onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:olnq1m$hq2$1...@dont-email.me...
>> Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
>> do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?
>
> On lubi wysokie obroty (do 15k rpm).
> A wiatrak ma niskie.

A orientujesz się może jak niskie obroty ma typowy "amatorski" wiatrak? Nie
mówię oczywiście o tych przy autostradzie w Austrii czy Holandii :-))

BTW - Większą część życia swego w typowym aucie alternator jednak spędza
przy obrotach rzędu 2000 rpm.

A w dieslu pewnie jeszcze niższych...

Te 15k rpm to Ci się chyba z jakimś motocyklowym pomyliło, od jakiegoś
zapier@@lacza typu Kawasaki chyba :-)

> A przekladnie zabieraja moc :-)

Owszem... na każdym elemencie ruchomym będziesz tracił moc... pytanie ile?

Ile mocy tracę na typowej przekładni zrobionej np. z kół zębatych i
łańcucha rowerowego?

Jacek

unread,
Jul 31, 2017, 3:30:21 PM7/31/17
to
W dniu 31.07.2017 o 21:17, Pszemol pisze:

> BTW - Większą część życia swego w typowym aucie alternator jednak spędza
> przy obrotach rzędu 2000 rpm.
>
> A w dieslu pewnie jeszcze niższych...
>
> Te 15k rpm to Ci się chyba z jakimś motocyklowym pomyliło, od jakiegoś
> zapier@@lacza typu Kawasaki chyba :-)
Zauważ, że kółko pasowe alternatora jest mniejsze od koła na wale, stąd
przełożenie około 3:1, tak więc "większość życia spędza on" przy 6000.
Jacek

Arkadiusz Kaczmarek

unread,
Jul 31, 2017, 3:31:20 PM7/31/17
to
W dniu 2017-07-31 o 21:17, Pszemol pisze:

> BTW - Większą część życia swego w typowym aucie alternator jednak spędza
> przy obrotach rzędu 2000 rpm.
>
> A w dieslu pewnie jeszcze niższych...
>
> Te 15k rpm to Ci się chyba z jakimś motocyklowym pomyliło, od jakiegoś
> zapier@@lacza typu Kawasaki chyba :-)

Nie patrz na rpm silnika - porównaj średnicę koła pasowego na wale z tym
na alternatorze.


> Owszem... na każdym elemencie ruchomym będziesz tracił moc... pytanie ile?
>
> Ile mocy tracę na typowej przekładni zrobionej np. z kół zębatych i
> łańcucha rowerowego?

Słabe do policzenia bez podstawowych danych :)

J.F.

unread,
Jul 31, 2017, 3:34:46 PM7/31/17
to
Dnia Mon, 31 Jul 2017 19:17:06 -0000 (UTC), Pszemol napisał(a):
> J.F. <jfox_x...@poczta.onet.pl> wrote:
>> Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
>>> Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
>>> do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?
>>
>> On lubi wysokie obroty (do 15k rpm).
>> A wiatrak ma niskie.
>
> BTW - Większą część życia swego w typowym aucie alternator jednak spędza
> przy obrotach rzędu 2000 rpm.
> A w dieslu pewnie jeszcze niższych...

Silnik. A na pasku jest przekladnia.
I w efekcie kto wie, czy dieslu sie szybciej nie kreci - bo
przekladnia bardziej podnosi obroty.

>> A przekladnie zabieraja moc :-)
> Owszem... na każdym elemencie ruchomym będziesz tracił moc... pytanie ile?
>
> Ile mocy tracę na typowej przekładni zrobionej np. z kół zębatych i
> łańcucha rowerowego?

Pewnie niewiele ... ale ile lancuch wytrzyma ?

J.

sczy...@gmail.com

unread,
Jul 31, 2017, 3:35:21 PM7/31/17
to
W dniu poniedziałek, 31 lipca 2017 19:44:12 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
> Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
> do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?

Bawili sie. Nie idz ta droga.
Na elektrodzie jest mega hiper watek na ten temat.

W skrócie:
Tylko silnik z pralki, przewinąć i dostaniesz z niego jakieś 300W (OIDP).
Alternatywnie robisz sobie amerykanke czyli cewki w statorze, rotor z magnesami, calosc w postaci dwu talerzy na wspólnej osi.
Moce do osiągnięcia - 150-1000W.

Zwykly wiatrak -powiedzmy trój smigłowy na profilu aerodynamicznym kreci sie 60-200obr/min.

Jak masz wielołopatkowy (taki jak na filmach amerykanskich) kreci sie sporo wolniej.
Savonius również nie kręci sie szybko. Wyjatkiem jest darrieus (czy jakos tak sie pisze) on kreci sie relatywnie szybko.

IMHO najmniej uperdliwa opcja to kupno pradnicy wolnoobrotowej.
Komel z sosnowca takie sprzedawał. Kiedys nie były bardzo drogie...

Generalnie, nawet profesjonalne wiatraki sa tak sobie oplacalne. Ale jak masz chatke w kordylierach to wiatrak za 2-3kUSD o mocy 400W jest całkiem sensownym pomysłem.

Jarosław Sokołowski

unread,
Jul 31, 2017, 3:37:16 PM7/31/17
to
Pan Pszemol napisał:

>>> Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
>>> do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?
>>
>> On lubi wysokie obroty (do 15k rpm).
>> A wiatrak ma niskie.
>
> A orientujesz się może jak niskie obroty ma typowy "amatorski" wiatrak?
> Nie mówię oczywiście o tych przy autostradzie w Austrii czy Holandii :-))

Wszystko zależy od amatora.

> BTW - Większą część życia swego w typowym aucie alternator jednak spędza
> przy obrotach rzędu 2000 rpm.
>
> A w dieslu pewnie jeszcze niższych...

Skąd ten wniosek? Tam jest przecież przekładnia pasowa nieco podwyższająca
obroty. Nie mam diesla, ale tam być może jest większe przełożenie.

> Te 15k rpm to Ci się chyba z jakimś motocyklowym pomyliło, od jakiegoś
> zapier@@lacza typu Kawasaki chyba :-)
>
>> A przekladnie zabieraja moc :-)
>
> Owszem... na każdym elemencie ruchomym będziesz tracił moc... pytanie ile?
>
> Ile mocy tracę na typowej przekładni zrobionej np. z kół zębatych i
> łańcucha rowerowego?

W amatorskich elektrowniach wiatrowych dobrą opinią cieszą się amatorsko
wykonane wielobiegunowe generatory o dużej średnicy, zrobione z magnesów
neodymowych w rotorze i bezrdzeniowych cewkach w stojanie. Taki diwajs,
jeśli nie jest obciążony, nie stwarza żadnych oporów. Gdy się obciąża
go inteligentnie, to nawet przy słabym wietrze kręci się i robi prund.

--
Jarek

Marek

unread,
Jul 31, 2017, 3:39:24 PM7/31/17
to
On Mon, 31 Jul 2017 12:44:17 -0500, "Pszemol" <Psz...@PolBox.com>
wrote:
> Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
> do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?

Ze 25 ,lat temu znajomy robil takie konstrukcje z alternatorów do
malucha (w ramach
modernizacji w pewnym momencie w maluchu pojawiły się alternatory
zamiast prądnic)..
Szczegółow już nie pamiętam, ale działało.

--
Marek

Mateusz Bogusz

unread,
Jul 31, 2017, 3:40:26 PM7/31/17
to
> BTW - Większą część życia swego w typowym aucie alternator jednak spędza
> przy obrotach rzędu 2000 rpm.
>
> A w dieslu pewnie jeszcze niższych...
>
> Te 15k rpm to Ci się chyba z jakimś motocyklowym pomyliło, od jakiegoś
> zapier@@lacza typu Kawasaki chyba:-)

Alternator ma przecież swój wałek :-D

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

sczy...@gmail.com

unread,
Jul 31, 2017, 3:43:04 PM7/31/17
to
W dniu poniedziałek, 31 lipca 2017 21:37:16 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Pan Pszemol napisał:
>

> W amatorskich elektrowniach wiatrowych dobrą opinią cieszą się amatorsko
> wykonane wielobiegunowe generatory o dużej średnicy, zrobione z magnesów
> neodymowych w rotorze i bezrdzeniowych cewkach w stojanie. Taki diwajs,
> jeśli nie jest obciążony, nie stwarza żadnych oporów. Gdy się obciąża
> go inteligentnie, to nawet przy słabym wietrze kręci się i robi prund.
>

I to jest imho optimum dla amatora.
Amerykanka z sensownym regulatorem obciążenia.

Od razu warto zaznaczyc ze bez dobrego układu sterującego nie ma co myslec o wiatraku.
Bo albo trzeba przetwornice i zwrot do sieci, albo ładowanie akumulatora albo ...
grzanie wody :) A i to słabo bo grzałka nieliniowa i jak sie wiatrak rozpędzi, napięcie wzrośnie, prąd też to grzałka opór zmieni i wiatrak przyhamuje.

Zrobienie masztu, wiatraka, pradnicy to jakieś 66% sukcesu.

Temat porzucilem dawno temu.

Lepiej grzac wode lub dom słońcem - osiagalne dla hobbysty, sporo lepszy zwrot inwestycji i sporo mniej obsługi powdrożeniowej :)

J.F.

unread,
Jul 31, 2017, 3:47:04 PM7/31/17
to
Dnia Mon, 31 Jul 2017 19:17:06 -0000 (UTC), Pszemol napisał(a):
> J.F. <jfox_x...@poczta.onet.pl> wrote:
>> Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
>>> Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
>>> do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?
>>
>> On lubi wysokie obroty (do 15k rpm).
>> A wiatrak ma niskie.
>
> A orientujesz się może jak niskie obroty ma typowy "amatorski" wiatrak? Nie
> mówię oczywiście o tych przy autostradzie w Austrii czy Holandii :-))

Tesli jeszcze nie masz, a wiatrak juz chcesz stawiac ? :-)

J.

Pszemol

unread,
Jul 31, 2017, 3:49:03 PM7/31/17
to
Acha, fakt - dzięki za wyprowadzenie z błędu! :-)

Pszemol

unread,
Jul 31, 2017, 3:51:32 PM7/31/17
to
Trzeba się przygotować za wczasu :-)

Jarosław Sokołowski

unread,
Jul 31, 2017, 4:03:54 PM7/31/17
to
sczy...@gmail.com pisze:

> Zrobienie masztu, wiatraka, pradnicy to jakieś 66% sukcesu.

Ja bym powiedział, że ty trzy rzeczy, to już właściwie sto procent.

> Temat porzucilem dawno temu.

Najlepiej zająć się wiatrakami o pionowej osi. Chodzi o taką
powierzchnię, która w poziomym przekroju ma kształt litery "S",
a wzdłuż osi skręcona jest jeszcze o 90 stopni. Coś jak kawałek
makaronu świderka. Z której by na to strony nie dmuchać, zawsze
tak samo się kręci. Ruskie używają takich przewożnych generatorów
na Syberii. Walną na zmarzlinę z gruzawika kawał płyty betonowej
z łożyskiem, obstalują w tym drąg z wirnikiem i prądnicą, a od
góry ustabilizują ten kręcący się maszt linami odciągowymi.
W kilka godzin od wzięcia się do rzeczy robi prąd aż miło.
Ale robie się też takie generatorki w wersji mikro -- nie
kilowaty, jak u ruskich, tylko pojedyncze waty.

> Lepiej grzac wode lub dom słońcem - osiagalne dla hobbysty, sporo
> lepszy zwrot inwestycji i sporo mniej obsługi powdrożeniowej :)

Też się da wiatrakiem grzać wodę. Trochę to NTG, bo nie na prund,
tylko mechaniczne. Takie mieszadło w komorze, przez ktrą przepływa
woda. Podgrzewacz kawitacyjny na to mówią.

--
Jarek

J.F.

unread,
Jul 31, 2017, 4:36:31 PM7/31/17
to
Dnia Mon, 31 Jul 2017 22:03:18 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> sczy...@gmail.com pisze:
>> Zrobienie masztu, wiatraka, pradnicy to jakieś 66% sukcesu.
>
> Ja bym powiedział, że ty trzy rzeczy, to już właściwie sto procent.
>
>> Temat porzucilem dawno temu.
> Najlepiej zająć się wiatrakami o pionowej osi. Chodzi o taką

Maja swoj urok ... ale maja tez wady.

> powierzchnię, która w poziomym przekroju ma kształt litery "S",

A niekoniecznie. Moze wygladac np tak
http://blitzmann.com/turbiny-wiatrowe
https://www.brasit.pl/pionowa-elektrownia-wiatrowa-buf-v-3kw/
http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/turbina-wiatrowa-darrieusa/

> a wzdłuż osi skręcona jest jeszcze o 90 stopni. Coś jak kawałek
> makaronu świderka.

Te maja niewatpliwie urok najwiekszy :-)


Historia jednego wynalazku
https://www.youtube.com/watch?v=iFpmY1QgWqQ

http://www.dziennikwschodni.pl/biala-podlaska/koden-elektrownia-wiatrowa-sie-zawalila-nie-wiadomo-ale-odbudujemy-ja,n,150129897.html
http://www.cire.pl/item,105296,1,0,0,0,0,0,pionowa-turbine-wiatrowa-na-podlasiu-przewrocil-wiatr.html

http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=67655483

Jak widac Natura preferuje turbiny o poziomej osi obrotu :-)

J.

J.F.

unread,
Jul 31, 2017, 6:31:38 PM7/31/17
to
Dnia Mon, 31 Jul 2017 21:36:33 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> W amatorskich elektrowniach wiatrowych dobrą opinią cieszą się amatorsko
> wykonane wielobiegunowe generatory o dużej średnicy, zrobione z magnesów
> neodymowych w rotorze i bezrdzeniowych cewkach w stojanie. Taki diwajs,
> jeśli nie jest obciążony, nie stwarza żadnych oporów. Gdy się obciąża
> go inteligentnie, to nawet przy słabym wietrze kręci się i robi prund.

A jakies rzetelne wyniki pomiarowe sa podawane ?
Bo mnie to wyglada na zaprzeczenie zasad dobrej konstrukcji - za duza
szczelina niemagnetyczna

J.

Zenek Kapelinder

unread,
Jul 31, 2017, 6:39:05 PM7/31/17
to
Jasne ze sa. Tam gdzie pracuje portier powiedzial by ze wiarygodne jak by chujem podparte byly.

Jarosław Sokołowski

unread,
Aug 1, 2017, 12:16:50 AM8/1/17
to
Pan J.F. napisał:

>> W amatorskich elektrowniach wiatrowych dobrą opinią cieszą się amatorsko
>> wykonane wielobiegunowe generatory o dużej średnicy, zrobione z magnesów
>> neodymowych w rotorze i bezrdzeniowych cewkach w stojanie. Taki diwajs,
>> jeśli nie jest obciążony, nie stwarza żadnych oporów. Gdy się obciąża
>> go inteligentnie, to nawet przy słabym wietrze kręci się i robi prund.
>
> A jakies rzetelne wyniki pomiarowe sa podawane ?
> Bo mnie to wyglada na zaprzeczenie zasad dobrej konstrukcji - za duza
> szczelina niemagnetyczna

Ale co by miało być zmierzone? Rzetelnie trzeba przyznać, że nawet bez
pomiarów wiadomo, że znamionowa moc w przeliczeniu na jednostkę masy
nie jest wielka. Ale energię mechaniczną zamienia na elektryczną jak
każda inna dymanomaszyna. I nie ma tego efektu, który jest w wielu
konstrukcjach z rdzeniem ferromagnetycznym -- przy obracaniu osi
stawiany jest opór mechaniczny, "zwracany" przy dalszym przekręceniu.
Więc poniżej pewnego momentu obrotowego nie ma ruchu w ogóle.

--
Jarek

sczy...@gmail.com

unread,
Aug 1, 2017, 2:57:46 AM8/1/17
to
W dniu poniedziałek, 31 lipca 2017 22:03:54 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> sczy...@gmail.com pisze:
>
> > Zrobienie masztu, wiatraka, pradnicy to jakieś 66% sukcesu.
>
> Ja bym powiedział, że ty trzy rzeczy, to już właściwie sto procent.
>

No właśnie nie.
Bo te energie trzeba gdzieś wsadzić. I nie da sie tego zrobic za pomocą samego "głupiego" kabla.
Trzeba albo przetwornice albo siakis lepszy sterownik.
Nawet w grzałke sie bezpośrednio wsadzić nie daje.

To znaczy daje sie ale trzeba dosyć precyzyjnie np. grzałke dobrać albo miec akumulatory. Tak czy siak czwarty komponent to mus.
I okazuje sie ze aby ten czwarty zrobic to tez nieźle trzeba sie nadoktoryzować bo to nie ośka, cewka, magnes tylko kawałek elektroniki.
A moce ludziki chcą w okolicy 300-500W zeby calosc miala sens a to juz nie w kij dmuchał. 7812 i tranzystorem sie tego nie zrobi...

> > Temat porzucilem dawno temu.
>
> Najlepiej zająć się wiatrakami o pionowej osi. Chodzi o taką
> powierzchnię, która w poziomym przekroju ma kształt litery "S",
> a wzdłuż osi skręcona jest jeszcze o 90 stopni. Coś jak kawałek
> makaronu świderka. Z której by na to strony nie dmuchać, zawsze
> tak samo się kręci. Ruskie używają takich przewożnych generatorów
> na Syberii. Walną na zmarzlinę z gruzawika kawał płyty betonowej
> z łożyskiem, obstalują w tym drąg z wirnikiem i prądnicą, a od
> góry ustabilizują ten kręcący się maszt linami odciągowymi.
> W kilka godzin od wzięcia się do rzeczy robi prąd aż miło.
> Ale robie się też takie generatorki w wersji mikro -- nie
> kilowaty, jak u ruskich, tylko pojedyncze waty.
>

Savonius. Idea fajna ale praktyka taka se.
Feler jest taki ze zgodnie z jakims tam wzorkiem (przekrój wiatraka, predkosc wiatru, rodzaj wiatraka) mamy jakieś 150W mocy z 1m2 przy 10m/sek wiatru.
Czy jakos tak. Mało w sumie.
I savonius musi byc bardzo solidny i mieć duzy przekrój. A co za tym idzie duzy moment gnący na osi.

Moce - jak zwykle - 300-500W ludziom wychodzi. Mało...

> > Lepiej grzac wode lub dom słońcem - osiagalne dla hobbysty, sporo
> > lepszy zwrot inwestycji i sporo mniej obsługi powdrożeniowej :)
>
> Też się da wiatrakiem grzać wodę. Trochę to NTG, bo nie na prund,
> tylko mechaniczne. Takie mieszadło w komorze, przez ktrą przepływa
> woda. Podgrzewacz kawitacyjny na to mówią.
>

Ano można.
To w sumie dosyć sensowne. Ale imho prosciej grzać słońcem. Różnica taka ze wiater duje jak jest ciemno ale w znosny dzien z byle kawałka blachy, desek i szyby można mieć przynajmniej 300W uzytecznej mocy z 1m2.

A u nas relatywnie rzadko duje 10m/sek (to jest takie optimum dla wiatrakowców).

Ale polecam sobie zrobic mały wiatraczek o średnicy 1m lub podobnej. Taki, wiesz, z profilami aerodynamicznymi na łopatach, odpowiednim wzniosem, całośc z drewna.
I prądnicę rowerową z piasty na dynamo. Koszty niewielkie ale pojęcie o temacie sie pojawi bardzo szybko.

sczy...@gmail.com

unread,
Aug 1, 2017, 3:03:37 AM8/1/17
to
Szczeline sie robi najmniejsza jak sie da ale to konstrukcja hobbystyczna więc nie ma co oczekiwac submilimetrowej precyzji i sztywnosci.

Ocen sobie:
napor wiatru na 3-4m2 powierzchni i jedna oś z rury a wiatrak wysoki na 2-3m.

Domowo trudno jest zrobic calosc aby sztywnosc byla lepsza niz te 0.5mm.

Dlatego tam sie daje megahiperultra neodymy :)

T.

unread,
Aug 1, 2017, 4:32:32 AM8/1/17
to
W dniu 2017-07-31 o 19:44, Pszemol pisze:
> Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
> do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?

Będziesz robił zasilanie do swojej Tesli?
No to masz jeszcze ze 2 lata... :-)
A może przeprowadź się gdzieś nad srrumień - wodny generator łatwiej
zbudować, w dodatku masz mniej więcej stały dopływ energii.
T

Jarosław Sokołowski

unread,
Aug 1, 2017, 5:30:28 AM8/1/17
to
sczy...@gmail.com pisze:

>>> Zrobienie masztu, wiatraka, pradnicy to jakieś 66% sukcesu.
>>
>> Ja bym powiedział, że ty trzy rzeczy, to już właściwie sto procent.
>
> No właśnie nie. Bo te energie trzeba gdzieś wsadzić.

Zakładałem, że ktoś chce po prostu wiatrak i zdaje sobie z reszty
sprawę. No ale różnie można te procenty liczyć. Dość łatwo jest
wykonać prądnicę, która da prąd stały kilkaset woltów -- do
zasilenia inwerterów, takich samych, jak do fotowoltaiki.

>> Najlepiej zająć się wiatrakami o pionowej osi. Chodzi o taką
>> powierzchnię, która w poziomym przekroju ma kształt litery "S",
>> a wzdłuż osi skręcona jest jeszcze o 90 stopni. Coś jak kawałek
>> makaronu świderka. Z której by na to strony nie dmuchać, zawsze
>> tak samo się kręci. Ruskie używają takich przewożnych generatorów
>> na Syberii. Walną na zmarzlinę z gruzawika kawał płyty betonowej
>> z łożyskiem, obstalują w tym drąg z wirnikiem i prądnicą, a od
>> góry ustabilizują ten kręcący się maszt linami odciągowymi.
>> W kilka godzin od wzięcia się do rzeczy robi prąd aż miło.
>> Ale robie się też takie generatorki w wersji mikro -- nie
>> kilowaty, jak u ruskich, tylko pojedyncze waty.
>
> Savonius. Idea fajna ale praktyka taka se.

Sprawdziłem co za jeden, ten Savonius. Jednak nie to -- brakuje mu
jescze śrubowego przekręcenia.

> Feler jest taki ze zgodnie z jakims tam wzorkiem (przekrój wiatraka,
> predkosc wiatru, rodzaj wiatraka) mamy jakieś 150W mocy z 1m2 przy
> 10m/sek wiatru. Czy jakos tak. Mało w sumie.

Ale do czegoś o mocy alternatora samochodowego się nadaje wyśmienicie.

> I savonius musi byc bardzo solidny i mieć duzy przekrój. A co za tym
> idzie duzy moment gnący na osi.

Klasyczne śmigło nie odczuwa naporu wiatru? Z tym że tu łatwo zrobić
maszt z odciągami, a w klasycznym wiatraku musi być solidna wieża.

> Moce - jak zwykle - 300-500W ludziom wychodzi. Mało...

Ruskim jakieś tęgie kilowaty wyszły. Mam wrażenie, że to w związku
z pomysłem na te odciągi.

>>> Lepiej grzac wode lub dom słońcem - osiagalne dla hobbysty, sporo
>>> lepszy zwrot inwestycji i sporo mniej obsługi powdrożeniowej :)
>>
>> Też się da wiatrakiem grzać wodę. Trochę to NTG, bo nie na prund,
>> tylko mechaniczne. Takie mieszadło w komorze, przez ktrą przepływa
>> woda. Podgrzewacz kawitacyjny na to mówią.
>
> Ano można.
> To w sumie dosyć sensowne. Ale imho prosciej grzać słońcem. Różnica
> taka ze wiater duje jak jest ciemno ale w znosny dzien z byle kawałka
> blachy, desek i szyby można mieć przynajmniej 300W uzytecznej mocy
> z 1m2.

No właśnie -- wszystko wedle warunków lokalnych i lokalnych potrzeb

> A u nas relatywnie rzadko duje 10m/sek (to jest takie optimum
> dla wiatrakowców).

Tu do chodzimy do zrozumienia pojęcia "amatorski". To taki, co
się stawia obok chałupy, nie patrząc czy to najlepsze miejsce
na inwestycję. Niewielki wiatraczek z bezrdzeniowym generatorem
dobrze i tanio zagospodarowuje niewielkie powiewy.

> Ale polecam sobie zrobic mały wiatraczek o średnicy 1m lub podobnej.
> Taki, wiesz, z profilami aerodynamicznymi na łopatach, odpowiednim
> wzniosem, całośc z drewna. I prądnicę rowerową z piasty na dynamo.
> Koszty niewielkie ale pojęcie o temacie sie pojawi bardzo szybko.

Jasne, ze doktoryzować można się z różnych tematów.

Jarek

--
Wielka jest Twoja menażeria, | Spraw wtedy, boś Ty mądry sternik,
Lecz proszę, dojrzyj nas o Panie, | By nas nie trzęsła szajba taka,
Gdy nam już po donkiszoteriach, | By mógł spokojnie każdy piernik,
Przyjdzie spierniczeć i skapcanieć. | Obok swojego przejść wiatraka.

sczy...@gmail.com

unread,
Aug 1, 2017, 6:22:58 AM8/1/17
to
W dniu wtorek, 1 sierpnia 2017 11:30:28 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

> > Savonius. Idea fajna ale praktyka taka se.
>
> Sprawdziłem co za jeden, ten Savonius. Jednak nie to -- brakuje mu
> jescze śrubowego przekręcenia.
>
Savonius, savonius.
Kształt nieistotny.
Skręcenie pomaga troche wyrównać obroty i samostart.
Savoniusowym sednem jest to ze obie półkule zachodzą na siebie więc wiatr nie tylko pcha jedną półulę ale i działa na te przeciwna.

Zamiast skręcenia mozna mieć zwykłe połówki beczek i przesunięcie o 90 czy 60 stopni.

Swiderki sa dla hobbysty kiepskie go trudno dobrze zrobic ten świderkowy kształt i nie zmarnowac duzo materiału.

Wygladaja elegancko ale problematyczne są i wielkich zalet nie mają...

> > Feler jest taki ze zgodnie z jakims tam wzorkiem (przekrój wiatraka,
> > predkosc wiatru, rodzaj wiatraka) mamy jakieś 150W mocy z 1m2 przy
> > 10m/sek wiatru. Czy jakos tak. Mało w sumie.
>
> Ale do czegoś o mocy alternatora samochodowego się nadaje wyśmienicie.
>
> > I savonius musi byc bardzo solidny i mieć duzy przekrój. A co za tym
> > idzie duzy moment gnący na osi.
>
> Klasyczne śmigło nie odczuwa naporu wiatru? Z tym że tu łatwo zrobić
> maszt z odciągami, a w klasycznym wiatraku musi być solidna wieża.
>
Odczuwa ale sporo mniejszy.

Oczywiscie, mozna odciagi zrobic. Ale zazwyczaj ludzie stawiaja VAWT-y tam gdzie miejsca nie ma wiele.
Nie na kazdym dachu gdzie ludziki probuja montować savoniusa czy darrieusa jest miejsce dla odciagów. Zreszta darrieus nie potrzebuje bo dużego oporu nie ma.

> > Moce - jak zwykle - 300-500W ludziom wychodzi. Mało...
>
> Ruskim jakieś tęgie kilowaty wyszły. Mam wrażenie, że to w związku
> z pomysłem na te odciągi.
>

kilowaty wychodza z predkosci wiatru i przekroju.
Wzorek jest prosty, jak mieli turbine duza to im duzo wyszlo.
Ale zauważ jak mniej materiału trzeba na 20m2 turbiny a ile trzeba by na 20m2 savoniusa.
Savonius ma tez te zalete ze jak sie szybko kreci to jest mniej sprawny - zabezpiecza sie tym przed jego zniszczeniem przy bardzo silnych wiatrach.

> > A u nas relatywnie rzadko duje 10m/sek (to jest takie optimum
> > dla wiatrakowców).
>
> Tu do chodzimy do zrozumienia pojęcia "amatorski". To taki, co
> się stawia obok chałupy, nie patrząc czy to najlepsze miejsce
> na inwestycję. Niewielki wiatraczek z bezrdzeniowym generatorem
> dobrze i tanio zagospodarowuje niewielkie powiewy.
>

Dla mnie amatorski to wlasnie taki przy domu robiony przez kogos dla siebie.
Moc nie jest wyznacznikiem bo to tylko kwestia rozmiarów, doboru materiałów i nakładu pieniedzy - do pewnego poziomu.

Sam bym se savoniusa zrobil ale blokerem u mnie jest to ze nie mialbym co z tym prądem zrobic.

Wode grzać? bleeee
Akumulatory ladowac? Nie mam.
Oddawac do sieci? zero sensu :)

Lepiej wode grzać w starych kaloryferach :)

Wiatraczek se zrobie jak juz stacja meteo będzie zrobiona to dorobie wiatromierz :)

sczy...@gmail.com

unread,
Aug 1, 2017, 6:28:11 AM8/1/17
to
W dniu wtorek, 1 sierpnia 2017 11:30:28 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

> > Savonius. Idea fajna ale praktyka taka se.
>
> Sprawdziłem co za jeden, ten Savonius. Jednak nie to -- brakuje mu
> jescze śrubowego przekręcenia.
>
Tu masz konkretnie:
https://en.wikipedia.org/wiki/Savonius_wind_turbine
Ale nawet tam na rysunkach czasem malują źle bo bez "zaplecenia" tych powierzchni...

Jarosław Sokołowski

unread,
Aug 1, 2017, 6:45:21 AM8/1/17
to
sczy...@gmail.com pisze:

>>> Savonius. Idea fajna ale praktyka taka se.
>>
>> Sprawdziłem co za jeden, ten Savonius. Jednak nie to -- brakuje mu
>> jescze śrubowego przekręcenia.
>>
> Savonius, savonius.
> Kształt nieistotny.
> Skręcenie pomaga troche wyrównać obroty i samostart.
> Savoniusowym sednem jest to ze obie półkule zachodzą na siebie więc
> wiatr nie tylko pcha jedną półulę ale i działa na te przeciwna.

No dobra, nie będę się nazw czepiał, mi to za jedno.

> Swiderki sa dla hobbysty kiepskie go trudno dobrze zrobic ten
> świderkowy kształt i nie zmarnowac duzo materiału.

Zaraz przyjdą ci z drkukarkami 3D i powiedzą, że dlanich to pryszcz.

>> Klasyczne śmigło nie odczuwa naporu wiatru? Z tym że tu łatwo zrobić
>> maszt z odciągami, a w klasycznym wiatraku musi być solidna wieża.
>
> Odczuwa ale sporo mniejszy.
>
> Oczywiscie, mozna odciagi zrobic. Ale zazwyczaj ludzie stawiaja VAWT-y
> tam gdzie miejsca nie ma wiele.

Na Syberii miejsca sporo -- ten przykład podałem jako właściwa technika
we właściwym miejscu.

>>> Moce - jak zwykle - 300-500W ludziom wychodzi. Mało...
>> Ruskim jakieś tęgie kilowaty wyszły. Mam wrażenie, że to w związku
>> z pomysłem na te odciągi.
>
> kilowaty wychodza z predkosci wiatru i przekroju.
> Wzorek jest prosty, jak mieli turbine duza to im duzo wyszlo.

Ale były tu jakieś sugestie, że dużych się nie da, bo coś tam.
Tak to przynajmniej zrozumiałem. Da się.

> Ale zauważ jak mniej materiału trzeba na 20m2 turbiny a ile trzeba
> by na 20m2 savoniusa.

Zauwazyłem, że nie da się takiej turbiny na wieży postroić w dwie
godziny. A tu -- proszę bardzo.

> Sam bym se savoniusa zrobil ale blokerem u mnie jest to ze nie
> mialbym co z tym prądem zrobic.
>
> Wode grzać? bleeee
> Akumulatory ladowac? Nie mam.
> Oddawac do sieci? zero sensu :)

Przecież można (?) mieć on-grid, jak fotowoltaikę.

> Wiatraczek se zrobie jak juz stacja meteo będzie zrobiona to dorobie
> wiatromierz :)

W postaci turbiny wiatrowej pół megawata? I jeszcze aktynometrię
ze stu metrów kwadratowych paneli fotowoltaicznych?

--
Jarek

sczy...@gmail.com

unread,
Aug 1, 2017, 7:03:34 AM8/1/17
to
W dniu wtorek, 1 sierpnia 2017 12:45:21 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> sczy...@gmail.com pisze:
>
> > Swiderki sa dla hobbysty kiepskie go trudno dobrze zrobic ten
> > świderkowy kształt i nie zmarnowac duzo materiału.
>
> Zaraz przyjdą ci z drkukarkami 3D i powiedzą, że dlanich to pryszcz.
>

Jak mają duże to spoko :)
I szybkie musza mieć aby nie drukować 3 tygodni :)

> > Oczywiscie, mozna odciagi zrobic. Ale zazwyczaj ludzie stawiaja VAWT-y
> > tam gdzie miejsca nie ma wiele.
>
> Na Syberii miejsca sporo -- ten przykład podałem jako właściwa technika
> we właściwym miejscu.
>

Tu jeszcze jedna sprawa, nisko mało wieje. Wyżej wieje lepiej.
VAWT oplaca sie np. postawic na krawedzi wzniesienia. Albo na szczycie dachu.
Tam gęstośc wiatru sie troche podnosi.

Inicjalnie załozyłemże ta syberia to taka sobie równina zasypana sniegiem bez drzew itp. Tam rzeczywiscie mocno wieje nawet przy ziemi.

Ale i standardowego wiatraka o przekroju podobnym do savoniusa da sie sprawnie osadzić w te 2-4h. A lżejszy bedzie. Co moze byc pozyteczne przy transporcie tak daleko...

> >>> Moce - jak zwykle - 300-500W ludziom wychodzi. Mało...
> >> Ruskim jakieś tęgie kilowaty wyszły. Mam wrażenie, że to w związku
> >> z pomysłem na te odciągi.
> >
> > kilowaty wychodza z predkosci wiatru i przekroju.
> > Wzorek jest prosty, jak mieli turbine duza to im duzo wyszlo.
>
> Ale były tu jakieś sugestie, że dużych się nie da, bo coś tam.
> Tak to przynajmniej zrozumiałem. Da się.
>

Tam był aspekt sztywnej konstrukcji która będzie miała małą szczelinę w prądnicy w podstawie.
Hobbystycznie sie dużych nie da.
Albo inaczej, wszystko sie da ale będzie drogo/trudno.

Jak niżej: Hobbysta zrobi turbine konwencjonala o przekroju 20m2.
Savonius o takich wymiarach to juz spory wysiłek. Moze sie nie udać. A na pewno tanio nie będzie...
Starczy policzyc moment gnący przy wietrze dajmy na to 30m/sek.
Turbina sie nie rozkręci bardzo (bo sawonius jest samohamowny) ale moment gnący na wale będzie. I zwiekszy sie jak wiatr będzie mocniejszy...


> > Ale zauważ jak mniej materiału trzeba na 20m2 turbiny a ile trzeba
> > by na 20m2 savoniusa.
>
> Zauwazyłem, że nie da się takiej turbiny na wieży postroić w dwie
> godziny. A tu -- proszę bardzo.
>

Nie rozumiem gdzie wyczytales ze nie da sie. Da sie, jak jest zapakowana i gotowa do transportu to sie da.
Tam wczesniej o czym innym dyskusja byla...


Jarosław Sokołowski

unread,
Aug 1, 2017, 7:35:57 AM8/1/17
to
sczy...@gmail.com pisze:

>>> Swiderki sa dla hobbysty kiepskie go trudno dobrze zrobic ten
>>> świderkowy kształt i nie zmarnowac duzo materiału.
>> Zaraz przyjdą ci z drkukarkami 3D i powiedzą, że dlanich to pryszcz.
> Jak mają duże to spoko :)
> I szybkie musza mieć aby nie drukować 3 tygodni :)

To ich zmartwienie. A taki świderek dobrze się modeluje z laminatu.

>> Na Syberii miejsca sporo -- ten przykład podałem jako właściwa
>> technika we właściwym miejscu.
> Tu jeszcze jedna sprawa, nisko mało wieje. Wyżej wieje lepiej.

Tu warunki są takie, że najlepiej opisuje je jedno gruzińskie
słowo -- piździażkwili.

> Hobbystycznie sie dużych nie da.

Jako hobbysta bym nie zaczynał od dwóch megawatów, raczej od
czegoś małego.

>>> Ale zauważ jak mniej materiału trzeba na 20m2 turbiny a ile
>>> trzeba by na 20m2 savoniusa.
>> Zauwazyłem, że nie da się takiej turbiny na wieży postroić
>> w dwie godziny. A tu -- proszę bardzo.
> Nie rozumiem gdzie wyczytales ze nie da sie. Da sie, jak jest
> zapakowana i gotowa do transportu to sie da.

Ale jak się da, skoro się nie da? Nie da się bez fundamentów.
Ruskie traktują to jako ultramobilną instalcję. Coś jak kuchnia
polowa, podręczna wyrzutnia rakiet ziemia-ziemia, czy inny tego
typu harcerski sprzęt.

--
Jarek

sczy...@gmail.com

unread,
Aug 1, 2017, 8:18:48 AM8/1/17
to
W dniu wtorek, 1 sierpnia 2017 13:35:57 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> sczy...@gmail.com pisze:
>
> >>> Swiderki sa dla hobbysty kiepskie go trudno dobrze zrobic ten
> >>> świderkowy kształt i nie zmarnowac duzo materiału.
> >> Zaraz przyjdą ci z drkukarkami 3D i powiedzą, że dlanich to pryszcz.
> > Jak mają duże to spoko :)
> > I szybkie musza mieć aby nie drukować 3 tygodni :)
>
> To ich zmartwienie. A taki świderek dobrze się modeluje z laminatu.
>
> >> Na Syberii miejsca sporo -- ten przykład podałem jako właściwa
> >> technika we właściwym miejscu.
> > Tu jeszcze jedna sprawa, nisko mało wieje. Wyżej wieje lepiej.
>
> Tu warunki są takie, że najlepiej opisuje je jedno gruzińskie
> słowo -- piździażkwili.
>
> > Hobbystycznie sie dużych nie da.
>
> Jako hobbysta bym nie zaczynał od dwóch megawatów, raczej od
> czegoś małego.
>

przekrój 20m2 da ci jakieś 20*245 5KW przy 10m/sek
W praktyce mniej. więc nie ma mowy o megawatach.
http://at-media.home.pl/mruwa/wiatraki/2.2/2.htm



> >>> Ale zauważ jak mniej materiału trzeba na 20m2 turbiny a ile
> >>> trzeba by na 20m2 savoniusa.
> >> Zauwazyłem, że nie da się takiej turbiny na wieży postroić
> >> w dwie godziny. A tu -- proszę bardzo.
> > Nie rozumiem gdzie wyczytales ze nie da sie. Da sie, jak jest
> > zapakowana i gotowa do transportu to sie da.
>
> Ale jak się da, skoro się nie da? Nie da się bez fundamentów.
> Ruskie traktują to jako ultramobilną instalcję. Coś jak kuchnia
> polowa, podręczna wyrzutnia rakiet ziemia-ziemia, czy inny tego
> typu harcerski sprzęt.
>

Savonius nad zwykla turbina nie ma zalety. Tak samo trzeba go zakotwic jak zwykly wiatrak.
Jedyna róznica jest taka że nie mozna wiatraka zakotwić u szczytu. Ale mozna zakotwić w polowie masztu (poniżej miejsca gdzie operuje smigło) i na samym dole.

Savoniusa tez trzeba ustalic a nawet trzeba go ustalić bardziej bo opór witrowi stawai znacznie większy.

Pszemol

unread,
Aug 1, 2017, 8:30:20 AM8/1/17
to
"Jarosław Sokołowski" <ja...@lasek.waw.pl> wrote in message
news:slrnonv387...@falcon.lasek.waw.pl...
> sczy...@gmail.com pisze:
>
>> Zrobienie masztu, wiatraka, pradnicy to jakieś 66% sukcesu.
>
> Ja bym powiedział, że ty trzy rzeczy, to już właściwie sto procent.
>
>> Temat porzucilem dawno temu.
>
> Najlepiej zająć się wiatrakami o pionowej osi. Chodzi o taką
> powierzchnię, która w poziomym przekroju ma kształt litery "S",
> a wzdłuż osi skręcona jest jeszcze o 90 stopni. Coś jak kawałek
> makaronu świderka. Z której by na to strony nie dmuchać, zawsze
> tak samo się kręci. Ruskie używają takich przewożnych generatorów
> na Syberii. Walną na zmarzlinę z gruzawika kawał płyty betonowej
> z łożyskiem, obstalują w tym drąg z wirnikiem i prądnicą, a od
> góry ustabilizują ten kręcący się maszt linami odciągowymi.
> W kilka godzin od wzięcia się do rzeczy robi prąd aż miło.
> Ale robie się też takie generatorki w wersji mikro -- nie
> kilowaty, jak u ruskich, tylko pojedyncze waty.

Taką turbinkę widuję jak przejeżdzam autem koło szkoły:

http://www.triblocal.com/hinsdale/2010/09/10/middle-school-starts-up-new-wind-turbine/index.html

http://midwestenergynews.com/2012/01/04/small-wind-turbines/

>> Lepiej grzac wode lub dom słońcem - osiagalne dla hobbysty, sporo
>> lepszy zwrot inwestycji i sporo mniej obsługi powdrożeniowej :)
>
> Też się da wiatrakiem grzać wodę. Trochę to NTG, bo nie na prund,
> tylko mechaniczne. Takie mieszadło w komorze, przez ktrą przepływa
> woda. Podgrzewacz kawitacyjny na to mówią.

Interesujące...

sczy...@gmail.com

unread,
Aug 1, 2017, 8:36:13 AM8/1/17
to
W dniu wtorek, 1 sierpnia 2017 14:30:20 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
> "Jarosław Sokołowski" <ja...@lasek.waw.pl> wrote in message
> news:slrnonv387...@falcon.lasek.waw.pl...
> > sczy...@gmail.com pisze:
> >
> >> Zrobienie masztu, wiatraka, pradnicy to jakieś 66% sukcesu.
> >
> > Ja bym powiedział, że ty trzy rzeczy, to już właściwie sto procent.
> >
> >> Temat porzucilem dawno temu.
> >
> > Najlepiej zająć się wiatrakami o pionowej osi. Chodzi o taką
> > powierzchnię, która w poziomym przekroju ma kształt litery "S",
> > a wzdłuż osi skręcona jest jeszcze o 90 stopni. Coś jak kawałek
> > makaronu świderka. Z której by na to strony nie dmuchać, zawsze
> > tak samo się kręci. Ruskie używają takich przewożnych generatorów
> > na Syberii. Walną na zmarzlinę z gruzawika kawał płyty betonowej
> > z łożyskiem, obstalują w tym drąg z wirnikiem i prądnicą, a od
> > góry ustabilizują ten kręcący się maszt linami odciągowymi.
> > W kilka godzin od wzięcia się do rzeczy robi prąd aż miło.
> > Ale robie się też takie generatorki w wersji mikro -- nie
> > kilowaty, jak u ruskich, tylko pojedyncze waty.
>
> Taką turbinkę widuję jak przejeżdzam autem koło szkoły:
>
> http://www.triblocal.com/hinsdale/2010/09/10/middle-school-starts-up-new-wind-turbine/index.html
>
> http://midwestenergynews.com/2012/01/04/small-wind-turbines/
>

Darrieus plus savonius.
Prądnica plus sterownik/przetwornica musi byc calkiem fajna. Trudne dla hobbysty...


> >> Lepiej grzac wode lub dom słońcem - osiagalne dla hobbysty, sporo
> >> lepszy zwrot inwestycji i sporo mniej obsługi powdrożeniowej :)
> >
> > Też się da wiatrakiem grzać wodę. Trochę to NTG, bo nie na prund,
> > tylko mechaniczne. Takie mieszadło w komorze, przez ktrą przepływa
> > woda. Podgrzewacz kawitacyjny na to mówią.
>
> Interesujące...

Przejrzyj sobie watek zobaczysz ze to nie takie hopsiup.

Jarosław Sokołowski

unread,
Aug 1, 2017, 8:36:56 AM8/1/17
to
sczy...@gmail.com pisze:

>>> Hobbystycznie sie dużych nie da.
>>
>> Jako hobbysta bym nie zaczynał od dwóch megawatów,
>> raczej od czegoś małego.
>
> przekrój 20m2 da ci jakieś 20*245 5KW przy 10m/sek
> W praktyce mniej. więc nie ma mowy o megawatach.
> http://at-media.home.pl/mruwa/wiatraki/2.2/2.htm

To taka tam panie przenośnia była. O ile fotowoltakika 5 kW to przy
posiadaniu szczęśliwie usytuowanego dachu jest całkiem prostą i fajną
rzeczą, to już taki wiatrak fi pięć metrów niekoniecznie.

>>>>> Ale zauważ jak mniej materiału trzeba na 20m2 turbiny a ile
>>>>> trzeba by na 20m2 savoniusa.
>>>> Zauwazyłem, że nie da się takiej turbiny na wieży postroić
>>>> w dwie godziny. A tu -- proszę bardzo.
>>> Nie rozumiem gdzie wyczytales ze nie da sie. Da sie, jak jest
>>> zapakowana i gotowa do transportu to sie da.
>>
>> Ale jak się da, skoro się nie da? Nie da się bez fundamentów.
>> Ruskie traktują to jako ultramobilną instalcję. Coś jak kuchnia
>> polowa, podręczna wyrzutnia rakiet ziemia-ziemia, czy inny tego
>> typu harcerski sprzęt.
>
> Savonius nad zwykla turbina nie ma zalety. Tak samo trzeba go zakotwic
> jak zwykly wiatrak. Jedyna róznica jest taka że nie mozna wiatraka
> zakotwić u szczytu. Ale mozna zakotwić w polowie masztu (poniżej
> miejsca gdzie operuje smigło) i na samym dole. Savoniusa tez trzeba
> ustalic a nawet trzeba go ustalić bardziej bo opór witrowi stawai
> znacznie większy.

Można sobie robić podśmiechujki z ruskiej techniki, ale całkowitych
głupot to oni nie robią. Wyszło im, że tak jest prościej, lepiej,
taniej. Mnie wychodzi to samo -- jakoś nie wyobrażam sobie brygady
ruskich sołdatów stawiających klasyczny wiatrak i pociągających przy
tym samogon z bukłaczka.

--
Jarek

Pszemol

unread,
Aug 1, 2017, 8:41:07 AM8/1/17
to
<sczy...@gmail.com> wrote in message
news:c818aaa1-9093-4f22...@googlegroups.com...
> W dniu poniedziałek, 31 lipca 2017 19:44:12 UTC+2 użytkownik Pszemol
> napisał:
>> Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
>> do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?
>
> Bawili sie. Nie idz ta droga.
> Na elektrodzie jest mega hiper watek na ten temat.

Dzięki - już mi przeszło.

Miałem do zutilizowania sprawny alternator samochodowy :-)

Jarosław Sokołowski

unread,
Aug 1, 2017, 8:46:10 AM8/1/17
to
sczy...@gmail.com pisze:

>>>> Lepiej grzac wode lub dom słońcem - osiagalne dla hobbysty, sporo
>>>> lepszy zwrot inwestycji i sporo mniej obsługi powdrożeniowej :)
>>>
>>> Też się da wiatrakiem grzać wodę. Trochę to NTG, bo nie na prund,
>>> tylko mechaniczne. Takie mieszadło w komorze, przez ktrą przepływa
>>> woda. Podgrzewacz kawitacyjny na to mówią.
>>
>> Interesujące...
>
> Przejrzyj sobie watek zobaczysz ze to nie takie hopsiup.

Byłem kiedyś we warstacie u gościa, co takie podgrzewacze robi.
Pomijając to, że facet jest szarlatan (wierzy, że uda mu się
osiągnąć sprawność ponad sto procent), to te wynalazki działają.
I nie są niczym skomplikowanym. Zresztą od lat używa się takich
nie tylko do kręcenia wiatrem z wiatracha czy wodą ze młyna.
Kręci się na przykład silnikiem elektrycznym albo spalinowym.
Pierwsze wrażenie, że całkiem bez sensu, ale czasem są powody.

--
Jarek

Myjk

unread,
Aug 1, 2017, 9:20:09 AM8/1/17
to
Mon, 31 Jul 2017 22:36:36 +0200, J.F.

> Historia jednego wynalazku
> https://www.youtube.com/watch?v=iFpmY1QgWqQ

Fajne, przynajmniej by wybitni przyszli magistrowie względnie doktorowie
nie pisali prac o wpływie wiatraka na życie ptaka a inni oszołomieni nie
blokowali budowy elektrowni wiatrowych.

--
Pozdor
Myjk

Robert Wańkowski

unread,
Aug 1, 2017, 9:21:24 AM8/1/17
to
W dniu 2017-08-01 o 14:41, Pszemol pisze:
W bliskiej okolicy pojawiały się takie różne SAM-y. Od prowizorki po
wyglądające na profesjonalne.
Nie ma już, żadnego.

Robert

J.F.

unread,
Aug 1, 2017, 4:03:05 PM8/1/17
to
Dnia Tue, 1 Aug 2017 07:41:13 -0500, Pszemol napisał(a):
> <sczy...@gmail.com> wrote in message
>>> Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
>>> do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?
>>
>> Bawili sie. Nie idz ta droga.
>> Na elektrodzie jest mega hiper watek na ten temat.
>
> Dzięki - już mi przeszło.
> Miałem do zutilizowania sprawny alternator samochodowy :-)

To moze masz jeszcze skrzynie biegow do zutylizowania :-)

J.

J.F.

unread,
Aug 1, 2017, 4:08:26 PM8/1/17
to
Dnia Tue, 1 Aug 2017 00:03:36 -0700 (PDT), sczy...@gmail.com
napisał(a):
Ale te cewki maja z centymetr grubosci. I rdzen z epoksydu.
To bardzo obniza pole.

J.

Pszemol

unread,
Aug 1, 2017, 8:18:44 PM8/1/17
to
"J.F." <jfox_x...@poczta.onet.pl> wrote in message
news:gvhrvbkja0is.1j57r1mzpqxme$.dlg@40tude.net...
Nie, tylko ten alternator :-) Prawie nowy.

sczy...@gmail.com

unread,
Aug 2, 2017, 2:19:09 AM8/2/17
to
Chyba nie wszystkie.
Calosc zalana epoksydem ale jednak niektórzy maja rdzenie metalowe w tych cewkach.

Z drugiej strony moment hamujący wtedy mniejszy. Tak czy siak na koniec liczy sie czy druty wytrzymają przy danej mocy roboczej z reszta ukladu.

I jednak widzialem ze ludziom często sie uzwojenia spektakularnie palily.
Więc ta przenikalnośc nie taka krytyczna...

Lisciasty

unread,
Aug 2, 2017, 5:17:10 AM8/2/17
to
W dniu wtorek, 1 sierpnia 2017 14:30:20 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
> Taką turbinkę widuję jak przejeżdzam autem koło szkoły:
>
> http://www.triblocal.com/hinsdale/2010/09/10/middle-school-starts-up-new
> -wind-turbine/index.html

Ładna, ale czas zwrotu inwestycji 80 lat miażdży ;)
Oczywiście to powstało w celach edukacyjnych, ale jednak te pionowe
wydumki najczęściej tylko fajnie wyglądają, a realnego pożytku z nich nie ma.

L.

Robert Wańkowski

unread,
Aug 2, 2017, 5:26:46 AM8/2/17
to
W dniu 2017-08-02 o 02:18, Pszemol pisze:
No to może na holzgas? :-)
No tak... ale nie masz silnika.

Robert

J.F.

unread,
Aug 2, 2017, 1:27:41 PM8/2/17
to
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnoo0tf6...@falcon.lasek.waw.pl...
sczy...@gmail.com pisze:
>>> Jako hobbysta bym nie zaczynał od dwóch megawatów,
>>> raczej od czegoś małego.
>
>> przekrój 20m2 da ci jakieś 20*245 5KW przy 10m/sek
>> W praktyce mniej. więc nie ma mowy o megawatach.
>> http://at-media.home.pl/mruwa/wiatraki/2.2/2.htm

>To taka tam panie przenośnia była. O ile fotowoltakika 5 kW to przy
>posiadaniu szczęśliwie usytuowanego dachu jest całkiem prostą i fajną
>rzeczą, to już taki wiatrak fi pięć metrów niekoniecznie.

Postawic sobie matryce wiatraczkow komputerowych.
Takie np 10x1m na kalenicy dachu :-)

>>> Ale jak się da, skoro się nie da? Nie da się bez fundamentów.
>>> Ruskie traktują to jako ultramobilną instalcję. Coś jak kuchnia
>>> polowa, podręczna wyrzutnia rakiet ziemia-ziemia, czy inny tego
>>> typu harcerski sprzęt.
>
>> Savonius nad zwykla turbina nie ma zalety. Tak samo trzeba go
>> zakotwic
>> jak zwykly wiatrak. Jedyna róznica jest taka że nie mozna wiatraka
>> zakotwić u szczytu. Ale mozna zakotwić w polowie masztu (poniżej
>> miejsca gdzie operuje smigło) i na samym dole. Savoniusa tez trzeba
>> ustalic a nawet trzeba go ustalić bardziej bo opór witrowi stawai
>> znacznie większy.

>Można sobie robić podśmiechujki z ruskiej techniki, ale całkowitych
>głupot to oni nie robią. Wyszło im, że tak jest prościej, lepiej,
>taniej. Mnie wychodzi to samo -- jakoś nie wyobrażam sobie brygady
>ruskich sołdatów stawiających klasyczny wiatrak i pociągających przy
>tym samogon z bukłaczka.

Czemu nie, 5kW to nieduzy wiatraczek.

A te o pionowej osi maja jednak powazne problemy z mocowaniem jej .

J.


J.F.

unread,
Aug 2, 2017, 1:58:16 PM8/2/17
to
Użytkownik sczygiel napisał w wiadomości
W dniu wtorek, 1 sierpnia 2017 22:08:26 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
> >>> W amatorskich elektrowniach wiatrowych dobrą opinią cieszą się
> >>> amatorsko
> >>> wykonane wielobiegunowe generatory o dużej średnicy, zrobione z
> >>> magnesów
> >>> neodymowych w rotorze i bezrdzeniowych cewkach w stojanie.

>> >> A jakies rzetelne wyniki pomiarowe sa podawane ?
>> >> Bo mnie to wyglada na zaprzeczenie zasad dobrej konstrukcji - za
>> >> duza
>> >> szczelina niemagnetyczna
> >>
>> > Szczeline sie robi najmniejsza jak sie da ale to konstrukcja
>> > hobbystyczna więc nie ma co oczekiwac submilimetrowej precyzji i
>> > sztywnosci.
> >
> > Ocen sobie:
>> > napor wiatru na 3-4m2 powierzchni i jedna oś z rury a wiatrak
>> > wysoki na 2-3m.
>> > Domowo trudno jest zrobic calosc aby sztywnosc byla lepsza niz te
>> > 0.5mm.
>> > Dlatego tam sie daje megahiperultra neodymy :)
>
>> Ale te cewki maja z centymetr grubosci. I rdzen z epoksydu.
>> To bardzo obniza pole.
>
>Chyba nie wszystkie.

Amatorsko trudno osiagnac mniej.

>Calosc zalana epoksydem ale jednak niektórzy maja rdzenie metalowe w
>tych cewkach.
>Z drugiej strony moment hamujący wtedy mniejszy. Tak czy siak na
>koniec liczy sie czy druty wytrzymają przy danej mocy roboczej z
>reszta ukladu.

>I jednak widzialem ze ludziom często sie uzwojenia spektakularnie
>palily.
>Więc ta przenikalnośc nie taka krytyczna...

No to mocne te neodymy ... zaraz ... a spalily sie takie z rdzeniem
czy takie bez rdzenia ?

J.

Jarosław Sokołowski

unread,
Aug 2, 2017, 2:21:05 PM8/2/17
to
Pan J.F. napisał:

>> To taka tam panie przenośnia była. O ile fotowoltakika 5 kW to przy
>> posiadaniu szczęśliwie usytuowanego dachu jest całkiem prostą i fajną
>> rzeczą, to już taki wiatrak fi pięć metrów niekoniecznie.
>
> Postawic sobie matryce wiatraczkow komputerowych.
> Takie np 10x1m na kalenicy dachu :-)

Te silniczki nie pracują w drugą stronę jako prądnica, więc pewien
kłopot. Ale bateria tych z pionowym szpindlem może być. Robi się
takie do zasilania tzw. małej elektroniki w odludnych miejscach,
gdzie wieje.

>> Można sobie robić podśmiechujki z ruskiej techniki, ale całkowitych
>> głupot to oni nie robią. Wyszło im, że tak jest prościej, lepiej,
>> taniej. Mnie wychodzi to samo -- jakoś nie wyobrażam sobie brygady
>> ruskich sołdatów stawiających klasyczny wiatrak i pociągających przy
>> tym samogon z bukłaczka.
>
> Czemu nie, 5kW to nieduzy wiatraczek.

Nie wiem, jakoś nie wpadli na to.

> A te o pionowej osi maja jednak powazne problemy z mocowaniem jej .

Ale właśnie nie ma, co już wcześniej opisałem. Rzuca się kawał płyty
betonowej z łożyskiem na glebę, a kilku sałdatów z tęgim młotem wbija
wokół "śledzie" na liny odciągowe.

--
Jarek

J.F.

unread,
Aug 2, 2017, 2:41:26 PM8/2/17
to
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnoo460f...@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
>>> To taka tam panie przenośnia była. O ile fotowoltakika 5 kW to
>>> przy
>>> posiadaniu szczęśliwie usytuowanego dachu jest całkiem prostą i
>>> fajną
>>> rzeczą, to już taki wiatrak fi pięć metrów niekoniecznie.
>
>> Postawic sobie matryce wiatraczkow komputerowych.
>> Takie np 10x1m na kalenicy dachu :-)

>Te silniczki nie pracują w drugą stronę jako prądnica, więc pewien
>kłopot.

Niewielki. Magnes maja, cewki maja, diody mozna wsadzic.

A moze by daly rade pracowac synchronicznie ? :)

> Ale bateria tych z pionowym szpindlem może być. Robi się
>takie do zasilania tzw. małej elektroniki w odludnych miejscach,
>gdzie wieje.

Jest to jakis pomysl, ale chyba latwiej zrobic solidna konstrukcje na
metr wysoka, niz solidne osie na metr wysokie.

>> A te o pionowej osi maja jednak powazne problemy z mocowaniem jej .

>Ale właśnie nie ma, co już wcześniej opisałem. Rzuca się kawał płyty
>betonowej z łożyskiem na glebę, a kilku sałdatów z tęgim młotem wbija
>wokół "śledzie" na liny odciągowe.

A wirnik o te liny zawadza ...

J.


Jarosław Sokołowski

unread,
Aug 2, 2017, 2:59:18 PM8/2/17
to
Pan J.F. napisał:

>>> Postawic sobie matryce wiatraczkow komputerowych.
>>> Takie np 10x1m na kalenicy dachu :-)
>> Te silniczki nie pracują w drugą stronę jako prądnica,
>> więc pewien kłopot.
>
> Niewielki. Magnes maja, cewki maja, diody mozna wsadzic.

Wiatraczków fi dziesięć będzie w tej matrycy tysiąc. Trochę
się zejdzie przy lutowaniu diod.

> A moze by daly rade pracowac synchronicznie ? :)

Po grzyba?

>> Ale bateria tych z pionowym szpindlem może być. Robi się takie
>> do zasilania tzw. małej elektroniki w odludnych miejscach, gdzie
>> wieje.
>
> Jest to jakis pomysl, ale chyba latwiej zrobic solidna konstrukcje
> na metr wysoka, niz solidne osie na metr wysokie.

One mają po kilkadziesiąt centymetrów wzrostu. Najwyżej.

>> Ale właśnie nie ma, co już wcześniej opisałem. Rzuca się kawał
>> płyty betonowej z łożyskiem na glebę, a kilku sałdatów z tęgim
>> młotem wbija wokół "śledzie" na liny odciągowe.
>
> A wirnik o te liny zawadza ...

Ten problem byłby w stanie rozwiązać nawet pijany plutonowy.
Ale nie musi, bo już jest rozwiązany.

--
Jarek

Arek

unread,
Aug 13, 2017, 10:50:02 PM8/13/17
to
Użytkownik "Pszemol" <Psz...@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:olnq1m$hq2$1...@dont-email.me...
> Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
> do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?

http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic277125.html
" jest w 4/1984 z prądnicy od skody około 300 wat"
W "Młodym Techniku", kiedyś miałem ten numer.

Arek

Janusz

unread,
Aug 16, 2017, 3:01:14 PM8/16/17
to
Tu masz z alternatora :)
http://www.amics21.com/laveritat/savonius_generator_english.pdf

--
Pozdr
Janusz
0 new messages