Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Ograniczenie prądowe 1.25-30V 0-10A

743 views
Skip to first unread message

Grzegorz WaReZ

unread,
Dec 27, 2011, 11:17:30 AM12/27/11
to
Witam,
Chciałbym zrobić coś takiego:
Mam zasilacz stabilizowany, np. 2xLM338. Napięcia 1.25-30V.
Transformator może dać 12,5A przy 24V. Teraz chciałbym zrobić takie
ograniczenie prądowe, że ustawiam potencjometrem napięcie (LM338) i
wartość maksymalnego prądu wyjściowego. Czyli np. ustawię sobie 15V i
6A to zasilacz nie może przepuścić mi większego prądu, nawet przy
zwarciu. Cały czas ma być 15V i max. 6A. Jak zrobić takie
ograniczenie? I w ogóle czy jest to możliwe?

Nie potrafię fachowo nazwać tego co chcę osiągnąć, mam nadzieję, że
wytłumaczyłem to w miarę zrozumiale.

Bardzo dużo szukałem tego po internecie, jednak nie znalazłem nic co
by mnie w pełni satysfakcjonowało, dlatego proszę nie pisać, że było
tysiące razy na forum, bo nie znalazłem, a jeżeli faktycznie było
bardzo proszę o link.

Ogólnie widzę to tak, że na wyjściu pasowałby potencjometr dużej mocy,
jednak potencjometry o mocach rzędu 100W są bardzo duże i drogie, nie
widziałem żeby ktokolwiek to stosował w zasilaczach Smile czym to
zastąpić?

Z góry dziękuję za pomoc.

J.F

unread,
Dec 27, 2011, 12:00:00 PM12/27/11
to
Użytkownik "Grzegorz WaReZ" napisał w wiadomości grup
>Mam zasilacz stabilizowany, np. 2xLM338. Napięcia 1.25-30V.
>Transformator może dać 12,5A przy 24V. Teraz chciałbym zrobić takie
>ograniczenie prądowe, że ustawiam potencjometrem napięcie (LM338) i
>wartość maksymalnego prądu wyjściowego. Czyli np. ustawię sobie 15V i
>6A to zasilacz nie może przepuścić mi większego prądu, nawet przy
>zwarciu. Cały czas ma być 15V i max. 6A. Jak zrobić takie
>ograniczenie? I w ogóle czy jest to możliwe?

No nie, w pewnym momencie napiecie musi malec, ciagle plynie 6A, ale
przy zwarciu to napiecie jest prawie zero.

>Nie potrafię fachowo nazwać tego co chcę osiągnąć, mam nadzieję, że
>wytłumaczyłem to w miarę zrozumiale.
>Bardzo dużo szukałem tego po internecie, jednak nie znalazłem nic co
>by mnie w pełni satysfakcjonowało, dlatego proszę nie pisać, że było
>tysiące razy na forum, bo nie znalazłem,

Typowa funkcja zasilaczy laboratoryjnych. Ogranicznik napiecia i
pradu.
Ogolnie musisz miec niewielki opornik szeregowy, na ktorym bedziesz
mierzyl prad wyjsciowy, i trzeba to jakos doprowadzic przez sprzezenie
zwrotne do elementu regulacyjnego.

Przy czym nalezy pamietac ze jesli plynie np 10A, po prostowniku jest
powiedzmy 30V stalego, a na wyjsciu 0,1V, to gdzies po drodze wydziela
sie 300W mocy.
Jeden wiatrak to moze byc za malo, a i elementy musza byc do tej mocy
dostosowane.


Pierwsze wyniki z googla
http://www.cyfronika.com.pl/kitynepdf/301-K.pdf
http://www.3ezsmeie.cba.pl/Schematy/Zasilaczcz%200-30V%205A.pdf
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2153721.html#10221636

Pierwsze wyniki z allegro
http://allegro.pl/zasilacz-serwisowy-15v5a-led-1505d-gw12mc-fv-i2013007326.html
ale uwaga - ten dziala inaczej, czyli zle :-)

J.


MiKhau

unread,
Dec 28, 2011, 4:06:59 AM12/28/11
to
Pierwsze skojarzenie - przegladnij pdfa dla OPA549, ma parę aplikacji z
ograniczeniem pradowym, bardzo prosta aplikacja.

Powodzenia


Grzegorz WaReZ

unread,
Dec 28, 2011, 7:17:49 AM12/28/11
to
Dziekuje za szybkie i bardzo konkretne odpowiedzi. Najbardziej
spodobal mi sie zasilacz z Praktycznego Elektronika, jest dosc
profesjonalny i jest opisana opcja rowniez napiecia ujemnego. Tylko
teraz pytanie, jak to przerobic na 10A? Co do zwarcia - fakt, ze
napiecie spadnie, ale cel jest taki zeby natezenie nie przekroczylo
zadanej wartosci, czyli wszystko odpowiada. Duzy radiator i 2 czy 3
wiatraczki powinny wystarczyc zeby ochlodzic elementy przy duzych
stratach, z tym sobie jakos poradze. Poza tym rzadko bedzie tak, ze
napiecie malutkie, a prad bardzo duzy, to sporadyczne przypadki, na
ktore zrobie sobie zabezpieczenie termiczne. Ogolnie moj projekt ma
wygladac nastepujaco:
Ma to byc zasilacz labolatoryjny i ladowarka akumulatorow
samochodowych. Planuje zrobic to w taki sposob, ze zasilacz bedzie
mial dwa kanaly, pierwszy do 5A lub nawet mniejszy, aby mozna bylo
ustawiac male prady do urzadzen elektronicznych, drugi do 10A -
ladowanie akumulatorow i zasilanie jakichs konkretniejszych urzadzen
(nie wiem jeszcze jakich, po prostu chcialbym miec taka opcje). Do
tego chcialbym miec na obu kanalach napiecia symetryczne. Choc nie
wiem czy na tym mocniejszym tez moze sie przydac? Jaki do tego wybrac
transformator? Myslalem o 2x24V i pradzie 12,5A, aby byl jakis zapas
mocy. I kilka pytan teoretycznych:
Jak to jest z tym symetrycznym zasilaniem? Jest to potrzebne do
wzmacniaczy, ale do czego jeszcze? I czy mozna normalnie podlaczac
inne urzadzenia do + i - a nie do + i GND (np. akumulator)? Jak wtedy
rozkladaja sie prady? Bo napiecia sie jakby sumuja z tego co mi
wiadomo. Chyba ze sie myle? Np. Ustawie sobie na dodatnim 5V i 2A, na
ujemnym -3V i 3A to na zaciskach + i - bede mial 8V i ile A? Kolejna
sprawa - czy do ladowania akumulatorow dobrze bedzie miec
transformator 2x24V i ustawiac tam 12V? czy lepiej miec np. 2x14,4 czy
2x12, aby nie bylo duzych strat i w razie potrzeby laczyc uzwojenia
dla wiekszych napiec? Wtedy odpada oczywiscie zasilanie symetryczne.
Prosze o wyrozumialosc, gdyz jestem poczatkujacym, uczacym sie
hobbysta, projekt jest dla mnie, niekomercyjnie, prywatnie.

Piotr Galka

unread,
Dec 28, 2011, 8:49:09 AM12/28/11
to

Uzytkownik "Grzegorz WaReZ" <ware...@gmail.com> napisal w wiadomosci
news:72c03011-dbce-470b...@u6g2000vbg.googlegroups.com...
> Ma to byc zasilacz labolatoryjny i ladowarka akumulatorow
> samochodowych. Planuje zrobic to w taki sposob, ze zasilacz bedzie
> mial dwa kanaly, pierwszy do 5A lub nawet mniejszy, aby mozna bylo
> ustawiac male prady do urzadzen elektronicznych, drugi do 10A -
> ladowanie akumulatorow i zasilanie jakichs konkretniejszych urzadzen
> (nie wiem jeszcze jakich, po prostu chcialbym miec taka opcje). Do
> tego chcialbym miec na obu kanalach napiecia symetryczne. Choc nie
> wiem czy na tym mocniejszym tez moze sie przydac? Jaki do tego wybrac
> transformator? Myslalem o 2x24V i pradzie 12,5A, aby byl jakis zapas
> mocy. I kilka pytan teoretycznych:

Ponizej kopia maila jaki rok temu wyslalem do EP.
Moim zdaniem jak przeczytasz ze zrozumieniem na pewno Ci sie przyda.
C1 to kondensator za prostownikiem (2200uF).
Pisali, ze do zasilania uzyc trafo 17...24V.
Schemat to typowa aplikacja LM317 i napisali, ze zastepujac go LM138 z nieco
wiekszym radiatorem mozna przerobic to na zasilacz 25V/5A.
P.G.
---------------------------
Witam,

Kazdy kolejny numer EP przegladam sobie w wolnej chwili glównie ze wzgledów
sentymentalnych.

W numerze 06/2010 na razie doszedlem do strony 44 - Miniprojekt:
"Symetryczny zasilacz warsztatowy 1,25 do 25V 1,5/5A." sprowokowal mnie do
odezwania sie.
Na pierwszy rzut oka szokujaca jest prostota schematu i niewielkie wymiary w
porównaniu z deklarowanymi parametrami. Technika nie mogla pójsc az tak do
przodu, aby problemy, z którymi borykalem sie jako nastolatek robiac sobie
wieki temu (lata 70-te) zasilacz warsztatowy byly teraz tak latwe do
ominiecia. Aby ograniczyc wydzielana moc nawinalem transformator
6+6+6+6+6+1+1+1+1+1, co pozwala mi (nadal go uzywam) podac na prostownik
kazde napiecie od 1 do 35V co 1V.

Kilka obliczen:

1. Napiecie szczytowe na C1.
Dla transformatora 17V wychodzi (17*sqrt(2))-2 = 22V.
Dla transformatora 24V wychodzi 32V.

2. Tetnienia.
Dla 1.5A wychodzi: 1.5A*10ms/2.2mF = 6,8V.
Dla 5A wychodzi: 22.7V
Czyli:
- dla 17V i 1.5A napiecie na C1 waha sie od 15.2V do 22V
- dla 17V i 5A U(C1) jest od -0.7V do 22V (oczywiscie, ze nie od -0.7, ale
przekaz jest chyba jasny)
- dla 24V i 1.5A mamy od 25.2 do 32
- dla 24V i 5A mamy od 9.3 do 32.

W zadnej z tych sytuacji nie da sie zrobic tytulowego 1,5A/25V. W tekscie
jest 22V i to juz z trafem 24V przy 1.5A da sie zrobic, ale dla 5A to jest
bajka (radosna twórczosc) w kazdej sytuacji. W tekscie ani slowa o zmianie
pojemnosci C1,C2 dla 5A.

3. Moc w scalaku (w najgorszym przypadku):
Dla 1.5A: (32-1,25)*1.5 = 46W
Wedlug karty katalogowej LM317 w TO220 rezystancja termiczna struktura -
obudowa to 5st/W. Zatem struktura bedzie miala temperature o 46*5=230 st.C
wyzsza od temperatury obudowy. Dopuszczalna temperatura struktury to 150
st.C, a wiec obudowe trzeba utrzymac w temperaturze -80 st.C. Ten radiator
nie wyglada aby byl zamrazarka.
Jeszcze ciekawiej wyjdzie dla 5A - dla LM138 podaja 4 st.C/W co przy 154W
daje 616 st.C róznicy temperatur miedzy struktura a obudowa. Aby zapewnic
150 st.C dla zlacza obudowa musi byc w temperaturze - 466 st.C. I tu jestem
pewien, ze tego sie nie uda zrobic (przynajmniej wedlug aktualnego stanu
wiedzy fizyki) nawet stosujac jak autor pisze "wiekszy radiator, lub
mniejszy z wymuszonym chlodzeniem".

Pewnie w niewielkim zakresie napiec uda sie uzyskac z tego zasilacza 1.5A,
ale czy na stale, czy tylko przez chwile to nie chce mi sie liczyc.

Ogólnie ten projekt wydaje mi sie bardzo ale to bardzo szkodliwy z punktu
widzenia Waszej misji edukacyjnej.

Pozdrawiam

Piotr Galka
-------------------------------------------

Grzegorz WaReZ

unread,
Dec 28, 2011, 9:54:30 AM12/28/11
to
Przede wszystkim dzieki za wzory i zaprezentowanie takiego podejscia
do sprawy, ktore troche otworzylo mi oczy.
Mysle ze rozumiem twoj przekaz, to co chce zrobic jest tak samo realne
jak zasilacz z EP? :) Najlepiej nawinac sobie transformator taki jak
ty, aby na kazde napiecie byl oddzielny odczep lub chociaz co kilka V?
Kombinacje z ograniczaniem tak duzego pradu nie maja sensu za mostkiem?

Piotr Galka

unread,
Dec 28, 2011, 11:10:11 AM12/28/11
to

Uzytkownik "Grzegorz WaReZ" <ware...@gmail.com> napisal w wiadomosci
news:a373b5f7-5fc1-493b...@q11g2000vbq.googlegroups.com...
> Przede wszystkim dzieki za wzory i zaprezentowanie takiego podejscia
> do sprawy, ktore troche otworzylo mi oczy.
> Mysle ze rozumiem twoj przekaz, to co chce zrobic jest tak samo realne
> jak zasilacz z EP? :) Najlepiej nawinac sobie transformator taki jak
> ty, aby na kazde napiecie byl oddzielny odczep lub chociaz co kilka V?

Metoda z odczepami zaklada swiadomego uzytkownika, no i mój zasilacz dawal
tylko jedno napiecie (0..40V,0..4A)
Przy symetrycznym robi sie to bardziej skomplikowane = mniej praktyczne.
Mysle, ze zasilacze laboratoryjne przelaczaja sobie przekaznikami kilka
napiec z transformatora albo maja wstepna regulacje impulsowa, albo moze
maja tylko regulacje impulsowa.

> Kombinacje z ograniczaniem tak duzego pradu nie maja sensu za mostkiem?

Ograniczanie/nie ograniczanie pradu nie ma nic (albo niewiele) do rzeczy.
Jesli za prostownikiem masz 30V i ustawisz sobie napiecie wyjsciowe 10V to
jesli bedziesz chcial pobrac z tego zasilacza 5A to na elemencie
regulacyjnym wydzieli sie 20V * 5A = 100W.
Jesli znajdziesz element regulacyjny o rezystancji struktura-obudowa np 2K/W
o maksymalnej temperaturze struktury 150 C to jego obudowe trzeba bedzie
utrzymac w temperaturze -50 C.
Jak podzielisz te moc (po równo) miedzy dwa takie elementy to ich obudowy
trzeba bedzie utrzymac w temperaturze +50C i z duzym radiatorem i
wentylatorem byc moze to sie da zrobic.
P.G.

J.F

unread,
Dec 28, 2011, 11:20:36 AM12/28/11
to
Użytkownik "Piotr Galka" napisał w wiadomości grup
>Metoda z odczepami zaklada swiadomego uzytkownika,

Czasem daje sie automatycznie.

>Mysle, ze zasilacze laboratoryjne przelaczaja sobie przekaznikami
>kilka napiec z transformatora

No coz, jak byly np przelaczniki zadajace napiecie, w tym i taki "co
10V", to az sie prosi go uzyc.
A przelacznik pradu moze automatycznie wlaczac wiatrak :-)

>albo maja wstepna regulacje impulsowa, albo moze maja tylko regulacje
>impulsowa.

Chyba niewiele. Z jednej strony rynek byl przyzwyczajony do
"porzadnego napiecia" i tradycyjnych rozwiazan, z drugiej strony - jak
juz wprowadzano "nowoczesnosc", to mozna dac impulsowke od razu po
sieciowej stronie.

Gdzies w AN chyba nationala byl schemat zasilacza ze wstepna
regulacja na regulowanym prostowniku tyrystorowym.

J.

Grzegorz WaReZ

unread,
Dec 28, 2011, 12:26:10 PM12/28/11
to
Ok, czyli kwestia transformatora - doszedlem do tego, ze najlepiej
bedzie podzielic uzwojenie co 5V i sterowac tym poprzez przekazniki.
Teraz sprawa kolejna - toroidalny czy zwykly sieciowy? I co panowie
mysla o stabilizatorach LM338 / LM138, LM317 / LM337, LM723? Sa one
godne uwagi? Czy lepiej zrobic to tak jak w artykule z PE, podeslanym
przez J.F.?

Grzegorz WaReZ

unread,
Dec 28, 2011, 12:26:56 PM12/28/11
to
Aha, jeszcze jedno. Zalezy mi na liniowej charakterystyce wyjsciowej.

yorgus

unread,
Dec 28, 2011, 2:02:41 PM12/28/11
to
najlepiej jest zrobic tyrystorowy preregulator i tak tez sie
to robilo w polskich zasilaczach laboratoryjnych. Mam taki
zasilacz 0-60V/6A i tak to jest tam zrobione. Schemat takiego
preregulatora byl w ktoryms ze starych numerow praktycznego elektronika,
jak pogooglasz to znajdziesz. Ja to kiedys mialem w wersji papierowej.



--
pozdrawia
yorgus

Piotr Galka

unread,
Dec 28, 2011, 2:03:33 PM12/28/11
to

Uzytkownik "Grzegorz WaReZ" <ware...@gmail.com> napisal w wiadomosci
news:9931e516-049f-4989...@o14g2000vbo.googlegroups.com...
Ja powiem tylko tyle.
Ten mój zasilacz zrobiny ze 35 lat temu na tranzystorach przerabialem potem
(tez bardzo dawno) na LM723.
Jest jakas aplikacja (zasilanie regulatora z dodatkowego uzwojenia)
pozwalajaca na regulacje od 0V.
Jako element regulacyjny wstawilem potencjometr suwakowy - od razu widac co
jest mniej wiecej ustawione i dwoma isostatami (tryb binarny = 4 pozycje)
przestawiam zakres tego potencjometru na 0-10, 10-20, 20-30, 30-40V.
Ogranicznik pradu - tez jakis suwakowy i dwa zakresy (chyba 0-0.5A i 0-2A).
Przy tej przeróbce zrezygnowalem z wczesniej przyjetego ograniczania do 4A).
Ale to bylo dawno. Obecnie pewnie z definicji daloby sie voltomierz i
amperomierz no i zaleta suwakowego potencjometru znika.
Jak najlepiej jest zrobic obecnie to nie mam zdania.
P.G.

Grzegorz WaReZ

unread,
Dec 28, 2011, 2:29:33 PM12/28/11
to
> najlepiej jest zrobic tyrystorowy preregulator i tak tez sie
> to robilo w polskich zasilaczach laboratoryjnych. Mam taki
> zasilacz 0-60V/6A i tak to jest tam zrobione. Schemat takiego
> preregulatora byl w ktoryms ze starych numerow praktycznego elektronika,
> jak pogooglasz to znajdziesz. Ja to kiedys mialem w wersji papierowej.
>
> --
> pozdrawia
>         yorgus

Czy chodzi o wstepny stabilizator tyrystorowy zaprezentowany w tych
dwoch numerach PE?
http://speedy.sh/QYh5x/PE-Nr-03-95.pdf
http://speedy.sh/yaWxz/PE-Nr-04-95.pdf


>Ja powiem tylko tyle.
>Ten mój zasilacz zrobiny ze 35 lat temu na tranzystorach przerabialem potem
>(tez bardzo dawno) na LM723.
>Jest jakas aplikacja (zasilanie regulatora z dodatkowego uzwojenia)
>pozwalajaca na regulacje od 0V.
>Jako element regulacyjny wstawilem potencjometr suwakowy - od razu widac co
>jest mniej wiecej ustawione i dwoma isostatami (tryb binarny = 4 pozycje)
>przestawiam zakres tego potencjometru na 0-10, 10-20, 20-30, 30-40V.
>Ogranicznik pradu - tez jakis suwakowy i dwa zakresy (chyba 0-0.5A i 0-2A).
>Przy tej przeróbce zrezygnowalem z wczesniej przyjetego ograniczania do 4A).
>Ale to bylo dawno. Obecnie pewnie z definicji daloby sie voltomierz i
>amperomierz no i zaleta suwakowego potencjometru znika.
>Jak najlepiej jest zrobic obecnie to nie mam zdania.
>P.G.

Rozumiem, ja planuje zrobic to na voltomierzu i amperomierzu, tak wiec
suwaki odpadaja. A czy np. LM723 ma lepsze parametry wyjsciowe niz
metoda tranzystorowa?

J.F.

unread,
Dec 28, 2011, 4:10:24 PM12/28/11
to
Dnia Wed, 28 Dec 2011 20:03:33 +0100, Piotr Galka napisał(a):
> Ale to bylo dawno. Obecnie pewnie z definicji daloby sie voltomierz i
> amperomierz no i zaleta suwakowego potencjometru znika.
> Jak najlepiej jest zrobic obecnie to nie mam zdania.

Zalezy od wymogow ... moze atmelka ? :-)

To nie jest takie glupie :-)

J.

Piotr Galka

unread,
Dec 29, 2011, 4:40:05 AM12/29/11
to

Uzytkownik "Grzegorz WaReZ" <ware...@gmail.com> napisal w wiadomosci
news:a0112ae0-d4a4-47fd...@t16g2000vba.googlegroups.com...

>Rozumiem, ja planuje zrobic to na voltomierzu i amperomierzu, tak wiec
>suwaki odpadaja. A czy np. LM723 ma lepsze parametry wyjsciowe niz
>metoda tranzystorowa?

Generalnie po to ludzie wymyslili scalaki aby bylo latwiej i lepiej.
Dodam cos pozornie nie na temat, ale jak sie zastanowisz....
Zrobilem sobie tez w tamtych czasach woltomierz tranzystorowy. Mialem duzy
(chyba z 15cm szerokosci) wskaznik wychylowy 100uA). Uzylem tranzystorów
jakie mialem - czyli TG3F. Wskazanie po ustaleniu sie pozycji plynelo
(dlaczego ?). Owinalem kapelusze tych tranzystorów drutem miedzianym (w
ósemke miedzy nimi na calej wysokosci) - bylo juz lepiej ale i tak nie za
bardzo.
Po kilku latach udalo mi sie kupic mój pierwszy wzmacniacz operacyjny
ULY741. Wstawilem go i jak reka odjal.
Za swój wielki sukces tamtych czasów uwazam, ze zrobilem to przy zachowaniu
dotychczasowego zasilania - plaska bateria 4V5 (na taka mialem miejsce w
obudowie, a czy 9V wtedy istnialy to nie wiem). Jesli lubisz sie uczyc to
zastanów sie dlaczego to bylo trudne.
P.G.


Grzegorz WaReZ

unread,
Dec 29, 2011, 6:12:38 AM12/29/11
to
On 28 Gru, 22:10, "J.F." <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:
> Zalezy od wymogow ... moze atmelka ? :-)
>
> To nie jest takie glupie :-)
>
> J.

Atmelka jako co? Stabilizator? Ja myslalem zeby uzyc jej do ustawiania
napiecia (przelaczanie uzwojen itd.), pomiarow pradu i napiecia,
zabezpieczen termicznych itd.


On 29 Gru, 10:40, "Piotr Galka" <piotr.ga...@CUTTHISmicromade.pl>
wrote:
> Generalnie po to ludzie wymyslili scalaki aby bylo latwiej i lepiej.
> Dodam cos pozornie nie na temat, ale jak sie zastanowisz....
> Zrobilem sobie tez w tamtych czasach woltomierz tranzystorowy. Mialem duzy
> (chyba z 15cm szerokosci) wskaznik wychylowy 100uA). Uzylem tranzystorów
> jakie mialem - czyli TG3F. Wskazanie po ustaleniu sie pozycji plynelo
> (dlaczego ?). Owinalem kapelusze tych tranzystorów drutem miedzianym (w
> ósemke miedzy nimi na calej wysokosci) - bylo juz lepiej ale i tak nie za
> bardzo.
> Po kilku latach udalo mi sie kupic mój pierwszy wzmacniacz operacyjny
> ULY741. Wstawilem go i jak reka odjal.
> Za swój wielki sukces tamtych czasów uwazam, ze zrobilem to przy zachowaniu
> dotychczasowego zasilania - plaska bateria 4V5 (na taka mialem miejsce w
> obudowie, a czy 9V wtedy istnialy to nie wiem). Jesli lubisz sie uczyc to
> zastanów sie dlaczego to bylo trudne.
> P.G.

Ok, jestem poczatkujacy w elektronice, chcialbym sie jej nauczyc jak
najwiecej i jak najlepiej. Moim zdaniem bylo to trudne, poniewaz
tranzystory sa bardzo czulymi na zaklocenia elementami, wystarczy
dotyk, jakies zaklocenie i juz dziala inaczej. W ukladach scalonych
problem ten zapewne jest rozwiazany jakims ekranem, przeciez nie da
sie bezposrednio dotknac wyprowadzen tranzystorow zawartych w nich.
Dobrze mysle?

Piotr Galka

unread,
Dec 29, 2011, 6:23:04 AM12/29/11
to

Uzytkownik "Grzegorz WaReZ" <ware...@gmail.com> napisal w wiadomosci
news:ac294e32-54cb-4db0...@z1g2000vbx.googlegroups.com...
> Generalnie po to ludzie wymyslili scalaki aby bylo latwiej i lepiej.
> Dodam cos pozornie nie na temat, ale jak sie zastanowisz....
> Zrobilem sobie tez w tamtych czasach woltomierz tranzystorowy. Mialem duzy
> (chyba z 15cm szerokosci) wskaznik wychylowy 100uA). Uzylem tranzystorów
> jakie mialem - czyli TG3F. Wskazanie po ustaleniu sie pozycji plynelo
> (dlaczego ?). Owinalem kapelusze tych tranzystorów drutem miedzianym (w
> ósemke miedzy nimi na calej wysokosci) - bylo juz lepiej ale i tak nie za
> bardzo.
> Po kilku latach udalo mi sie kupic mój pierwszy wzmacniacz operacyjny
> ULY741. Wstawilem go i jak reka odjal.
> Za swój wielki sukces tamtych czasów uwazam, ze zrobilem to przy
> zachowaniu
> dotychczasowego zasilania - plaska bateria 4V5 (na taka mialem miejsce w
> obudowie, a czy 9V wtedy istnialy to nie wiem). Jesli lubisz sie uczyc to
> zastanów sie dlaczego to bylo trudne.
> P.G.

Ok, jestem poczatkujacy w elektronice, chcialbym sie jej nauczyc jak
najwiecej i jak najlepiej. Moim zdaniem bylo to trudne, poniewaz
tranzystory sa bardzo czulymi na zaklocenia elementami, wystarczy
dotyk, jakies zaklocenie i juz dziala inaczej. W ukladach scalonych
problem ten zapewne jest rozwiazany jakims ekranem, przeciez nie da
sie bezposrednio dotknac wyprowadzen tranzystorow zawartych w nich.
Dobrze mysle?

--------
Zle.
Pytanie dlaczego bylo trudne dotyczylo tylko zrobienia woltomierza na 741
zasilanym z jednej baterii 4,5V.
A na pytanie "(dlaczego?)" odpowiedz jest sugerowana w zdaniu wystepujacym
za tym pytaniem.
P.G.

Grzegorz WaReZ

unread,
Dec 29, 2011, 6:36:48 AM12/29/11
to
On 29 Gru, 12:23, "Piotr Galka" <piotr.ga...@CUTTHISmicromade.pl>
wrote:

> Zle.
> Pytanie dlaczego bylo trudne dotyczylo tylko zrobienia woltomierza na 741
> zasilanym z jednej baterii 4,5V.
> A na pytanie "(dlaczego?)" odpowiedz jest sugerowana w zdaniu wystepujacym
> za tym pytaniem.
> P.G.

Tak wiec nie wiem, byc moze dlatego ze wzmacniacz ma byc zasilany
napieciem od 5V.

RoMan Mandziejewicz

unread,
Dec 29, 2011, 6:37:51 AM12/29/11
to
Hello Piotr,

Thursday, December 29, 2011, 10:40:05 AM, you wrote:

[...]

> Po kilku latach udalo mi sie kupic mój pierwszy wzmacniacz operacyjny
> ULY741. Wstawilem go i jak reka odjal.
> Za swój wielki sukces tamtych czasów uwazam, ze zrobilem to przy zachowaniu
> dotychczasowego zasilania - plaska bateria 4V5 (na taka mialem miejsce w
> obudowie, a czy 9V wtedy istnialy to nie wiem).

Oczywiście, ze istniały. 6F22 i trochę większe 6F25.

> Jesli lubisz sie uczyc to zastanów sie dlaczego to bylo trudne.

Pojedyncze 4.5V dla 741? Nie miałbym odwagi... Katalogowo minimum
+/-3V.


--
Best regards,
RoMan mailto:ro...@pik-net.pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Grzegorz WaReZ

unread,
Dec 29, 2011, 6:40:52 AM12/29/11
to
> Pojedyncze 4.5V dla 741? Nie mia bym odwagi... Katalogowo minimum
> +/-3V.

Wlasnie... +/-. O tym nie pomyslalem.

Piotr Gałka

unread,
Dec 29, 2011, 9:36:02 AM12/29/11
to

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <ro...@pik-net.pl> napisał w wiadomości
news:7435765536$2011122...@squadack.com...
>
> Pojedyncze 4.5V dla 741? Nie miałbym odwagi... Katalogowo minimum
> +/-3V.
>
Nie wiedziałem, że się nie da no to zrobiłem (typowy skutek niewiedzy :-))
Miałem chyba bardzo pobieżne dane ULY741 (www nie istniało :-))
Eksperymentalnie ustaliłem w jakim zakresie napięć (przy zasilaniu 4V5)
dobrze pracują wejścia i jaki jest zakres zmian na wyjściu. Pozorną masę
musiałem zrobić nie w połowie - czyli zasilanie było na przykład (nie
pamiętam) -1,75/+2,75 (względem we- i we+) i uzyskałem nieco ponad 1V
liniowego zakresu pracy na wyjściu (w jedną stronę od tej masy).
Przy +/-3V gwarantują pewnie jakiś rozsądny prąd na wyjściu, a ja
potrzebowałem tylko 100uA.
Na drugim takim wskaźniku 100uA zrobiłem sobie analogowy miernik
częstotliwości i pojemności kondensatorów.
P.G.

Piotr Galka

unread,
Dec 29, 2011, 9:38:59 AM12/29/11
to

Uzytkownik "Grzegorz WaReZ" <ware...@gmail.com> napisal w wiadomosci
news:98b7b959-62dc-4cf9...@p4g2000vbt.googlegroups.com...
>> Pojedyncze 4.5V dla 741? Nie mia bym odwagi... Katalogowo minimum
>> +/-3V.
>
> Wlasnie... +/-. O tym nie pomyslalem.
Problem nie w +/- a w 4,5 zamiast wymaganego minimum 6.
P.G.

Grzegorz WaReZ

unread,
Dec 29, 2011, 2:01:30 PM12/29/11
to
Rozumiem.
Ale wracajac do mojego ograniczenia pradowego to doszlismy do tego, ze
aby zmniejszyc moc strat nalezy zastosowac transformator o dzielonym
uzwojeniu lub preregulator z tyrystorow (o tym ucichlo). Jednak
zauwazylem tez cos takiego, ze ograniczenia pradowe dzialaja tak ze
zmniejszaja napiecie, zawsze tak jest?
Druga sprawa: jezeli na wyjsciu chcialbym ograniczyc prad rezystorem,
przykladowo 10V i 5A, to bylby to rezystor 2Ohm, ale jakiej mocy? czy
50W? czy moze (zakladajac maksymalne mozliwe napiecie 30V) 100W? I*U
czy I*(Umax - U)?

J.F.

unread,
Dec 29, 2011, 4:30:24 PM12/29/11
to
Dnia Thu, 29 Dec 2011 11:01:30 -0800 (PST), Grzegorz WaReZ napisaďż˝(a):
> Ale wracajac do mojego ograniczenia pradowego to doszlismy do tego, ze
> aby zmniejszyc moc strat nalezy zastosowac transformator o dzielonym
> uzwojeniu lub preregulator z tyrystorow (o tym ucichlo). Jednak
> zauwazylem tez cos takiego, ze ograniczenia pradowe dzialaja tak ze
> zmniejszaja napiecie, zawsze tak jest?

A mialem watpliwosci czy rozumiesz czy nie.

To obciazenie decyduje jaki prad poplynie przy danym napieciu !
podlaczysz np opornik 1 ohm, i nie moze byc tak ze zasilacz podaje 15V i
ogranicza prad do 10A.

Czyli z punktu widzenia zasilacza to dziala tak: jesli prad jest
przekroczony - zmniejsz napiecie.

> Druga sprawa: jezeli na wyjsciu chcialbym ograniczyc prad rezystorem,
> przykladowo 10V i 5A, to bylby to rezystor 2Ohm, ale jakiej mocy? czy
> 50W? czy moze (zakladajac maksymalne mozliwe napiecie 30V) 100W? I*U
> czy I*(Umax - U)?

To nie tak dziala. Jesli do zrodla napiecia Uz podlaczysz rezystor R
szeregowo i nazwiesz to zasilaczem, to
a) napiecie na wyjsciu wynosi U(I) = Uz-R*I
efekt niepozadany zazwyczaj - bo oznacza ze jest mocno zmienne.

b) prad maksymalny faktycznie Uz/R - przy zwarciu wyjscia.

c) a moc tracona w oporniku I*(Uz - U) lub I^2*R (to jest to samo)
najwieksza znow wyjdzie przy zwarciu, i bedzie to Uz^2/R
Przy mozliwym ustawieniu na 30V i 2ohm - 450W. Grzalka do wody.

J.


Grzegorz WaReZ

unread,
Dec 29, 2011, 4:37:46 PM12/29/11
to
On 29 Gru, 22:30, "J.F." <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:
> A mialem watpliwosci czy rozumiesz czy nie.
>
> To obciazenie decyduje jaki prad poplynie przy danym napieciu !
> podlaczysz np opornik 1 ohm, i nie moze byc tak ze zasilacz podaje 15V i
> ogranicza prad do 10A.
>
> Czyli z punktu widzenia zasilacza to dziala tak: jesli prad jest
> przekroczony - zmniejsz napiecie.


Ok, czyli rozwialem watpliwosci, bo nie rozumialem:) Ale w zwiazku z
tym mam inny problem. Chce naladowac akumulator samochodowy tym
zasilaczem i jezeli on mi obnizy napiecie to co? Chyba zle. Jak to
rozwiazac?


> > Druga sprawa: jezeli na wyjsciu chcialbym ograniczyc prad rezystorem,
> > przykladowo 10V i 5A, to bylby to rezystor 2Ohm, ale jakiej mocy? czy
> > 50W? czy moze (zakladajac maksymalne mozliwe napiecie 30V) 100W? I*U
> > czy I*(Umax - U)?
>
> To nie tak dziala. Jesli do zrodla napiecia Uz podlaczysz rezystor R
>  szeregowo i nazwiesz to zasilaczem, to
> a) napiecie na wyjsciu wynosi U(I) = Uz-R*I
>    efekt niepozadany zazwyczaj - bo oznacza ze jest mocno zmienne.
>
> b) prad maksymalny faktycznie Uz/R - przy zwarciu wyjscia.
>
> c) a moc tracona w oporniku I*(Uz - U) lub I^2*R (to jest to samo)
>    najwieksza znow wyjdzie przy zwarciu, i bedzie to Uz^2/R
>    Przy mozliwym ustawieniu na 30V i 2ohm - 450W. Grzalka do wody.
>
> J.

No tak, rozjasniles mi wiele moich watpliwosci, dzieki. Ale jak to
bedzie z tym ladowaniem?

J.F.

unread,
Dec 29, 2011, 6:06:11 PM12/29/11
to
Dnia Thu, 29 Dec 2011 13:37:46 -0800 (PST), Grzegorz WaReZ napisał(a):
> On 29 Gru, 22:30, "J.F." <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:
>> To obciazenie decyduje jaki prad poplynie przy danym napieciu !
>> podlaczysz np opornik 1 ohm, i nie moze byc tak ze zasilacz podaje 15V i
>> ogranicza prad do 10A.
>> Czyli z punktu widzenia zasilacza to dziala tak: jesli prad jest
>> przekroczony - zmniejsz napiecie.
>
> Ok, czyli rozwialem watpliwosci, bo nie rozumialem:) Ale w zwiazku z
> tym mam inny problem. Chce naladowac akumulator samochodowy tym
> zasilaczem i jezeli on mi obnizy napiecie to co? Chyba zle. Jak to
> rozwiazac?

To dobrze.
Podlaczasz rozladowany akmulator, prad siega ogranicznika, np 5A, a
napiecie sie ustala np 12.5V.
Akumulator sie laduje, napiecie sie podnosi - bo zasilacz nadal dobiera
takie ze plynie tylko 5A.
Pod koniec napiecie siega wartosci nastawionej, np. 14.0V - i wiecej nie
rosnie. Teraz spada prad, i bardzo dobrze - wkrotce spadnie na tyle ze nie
bedzie sie trzeba martwic o przeladowanie.


J.

Desoft

unread,
Dec 30, 2011, 4:27:10 AM12/30/11
to
>> Ok, czyli rozwialem watpliwosci, bo nie rozumialem:) Ale w zwiazku z
>> tym mam inny problem. Chce naladowac akumulator samochodowy tym
>> zasilaczem i jezeli on mi obnizy napiecie to co? Chyba zle. Jak to
>> rozwiazac?
>
> To dobrze.
> Podlaczasz rozladowany akmulator, prad siega ogranicznika, np 5A, a
> napiecie sie ustala np 12.5V.
> Akumulator sie laduje, napiecie sie podnosi - bo zasilacz nadal dobiera
> takie ze plynie tylko 5A.
> Pod koniec napiecie siega wartosci nastawionej, np. 14.0V - i wiecej nie
> rosnie. Teraz spada prad, i bardzo dobrze - wkrotce spadnie na tyle ze nie
> bedzie sie trzeba martwic o przeladowanie.

Tylko połowicznie :)
Jeżeli ustawisz 14,5V (max naładowania akumulatora) i ograniczysz prąd do 5A
(przykładowo)
To nie przeładujesz akumulatora, ale czas jego ładowania będzie dosyć
długi - _teoretycznie_ nieskończenie długi.
Na początku popłynie prąd 5A, potem 4A i napięcie zacznie rosnąć, przy 14V
prąd wyniesie (przykładowo) 1A przy 14,2V 100mA itd.
Dlatego ładowarka do akumulatorów to taki zasilacz który daje zawsze prąd 5A
a wyłącza zasilacz jak napięcie akumulatora osiągnie 14,5V.

Jeżeli chcesz ładować tym zasilaczem akumulator to masz dwie metody:
pierwsza opisana przez J.F. -zaleta: nieprzeładuje, wada: niedoładuje.
druga: ustawiasz prąd 5A i napięcie np: 20V - zaleta naładuje, wada: jak się
zapomnisz lub źle policzysz to przeładuje.

Można dołożyć prosty układ który połączy te zalety i wyeliminuje wady.
Zasilacz ustawiasz na zadany prąd, napięcie na max. Dokładasz elektronikę
mierzącą napięcie na akumulatorze (wystarczy nawet tranzystor, zenerka i
potencjometr), która wyłączy zasilacz jak akumulator osiągnie 14,5V.
Po naładowaniu będzie się toto cyklicznie włączać - nie jest to wada.

Generalnie: zasilaczem można naładować każdy akumulator, ale ładowarki robią
to lepiej.

--
Desoft


Piotr Galka

unread,
Dec 30, 2011, 4:57:11 AM12/30/11
to

Uzytkownik "Grzegorz WaReZ" <ware...@gmail.com> napisal w wiadomosci
news:503b59b4-f450-4af8...@cs7g2000vbb.googlegroups.com...
On 29 Gru, 22:30, "J.F." <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:

> Ok, czyli rozwialem watpliwosci, bo nie rozumialem:) Ale w zwiazku z
> tym mam inny problem. Chce naladowac akumulator samochodowy tym
> zasilaczem i jezeli on mi obnizy napiecie to co? Chyba zle. Jak to
> rozwiazac?

Namaluj sobie wykres. Na osi pionowej napiecie (0..15V), na poziomej prad
(0..5A).
Linia od punktu (15V/0A) do punktu (15V/5A) i dalej do punktu (0V/5A).
To jest charakterystyka idealnego zasilacza ustawionego na 15V z
ograniczeniem ustawionym na 5A.
Podlaczony do niego rezystor to linia prosta wychodzaca z poczatku ukladu.
Np. dla 10 ohm przechodzi przez 0V,0A i 10V,1A, a dla 1 ohm przez 0V,0A i
10V,10A.
Punkt pracy zasilacza ustali sie w miejscu przeciecia jego wykresu z linia
opornika bo musi byc spelnione prawo Ohma.
Zmienne obciazenie wyobraz sobie jako przechylajacy sie wykres z powodu
zmiany rezystancji.
Jak za mala rezystancja to jedyne co moze zasilacz zrobic, aby ograniczyc
prad to obnizyc odpowiednio napiecie no bo jak inaczej prad mialby byc
mniejszy skoro U/I=R.

Podlaczony do zasilacza akumulator to mniej wiecej linia pozioma na
wysokosci napiecia akumulatora i w miare ladowania sie podnosi.

Wariant uwzgledniajacy nieidealnosci.
Wykres zasilacza miedzy punktami 15V/0A - 14,5V/5A - 0V/5,5A.
Wykres akumulatora 12V/0A - 13V/10A i w miare ladowania przesuwany (nie
obracany) do góry.
Wykres akumulatora nachylony bo rezystancja wewnetrzna akumulatora jest
wieksza od 0 Ohm.
Powinienes zrozumiec co sie dzieje z pradem i napieciem. Im mniejszy prad
ladowania tym przesuwanie do góry staje sie wolniejsze, ale wykres
akumulatora nigdy nie wysunie sie ponad wykres zasilacza, a w praktyce nigdy
nie dojdzie do I=0A, bo akumulator ma uplywnosci i przy pewnym niewielkim
pradzie wykres juz nie bedzie sie podnosil do góry.

Ten drugi model to nadal bardzo grube uproszczenie tego co sie faktycznie
dzieje.

Poszukaj tez sobie o charakterystyce "fold-back" zasilacza (wykres
15V/0A-14,5V/5A-0V/1A) i wykombinuj do czego to wymyslili.
P.G.

Grzegorz Gugula

unread,
Dec 30, 2011, 1:35:42 PM12/30/11
to
Ok, czyli najlepiej polaczyc rozwiazanie J.F. i Desoft. Czyli napiecie
wyjsciowe z zasilacza nie ma znaczenia przy ladowaniu akumulatora? Na
akumulatorze i tak zawsze spadnie do takiej wartosci jaka jest
potrzebna?
Ja chce zasilacz z funkcja ladowarki. Z tym ze nie jeden uniwersalny
uklad w srodku tylko dwa czy kilka, jeden do zasilania (bo skoro juz
mam transformator 10A to czemu mam zablokowac sobie mozliwosc
wykorzystania go jako duzej mocy zasilacza) a drugi do ladowania z
automatycznym wylacznikiem. Bede sobie kombinowal dalej, jak widac
brakuje mi sporo informacji, ale czesc juz dzieki wam nadrobilem.


On 30 Gru, 10:57, "Piotr Galka" <piotr.ga...@CUTTHISmicromade.pl>
wrote:

> Namaluj sobie wykres. Na osi pionowej napiecie (0..15V), na poziomej prad
> (0..5A).

Ok, wykres rozumiem, przeanalizowalem go troche i juz wiem o co tu
chodzi. Po prostu moje wyobrazenia byly calkiem inne niz
rzeczywistosc :)

> Poszukaj tez sobie o charakterystyce "fold-back" zasilacza (wykres
> 15V/0A-14,5V/5A-0V/1A) i wykombinuj do czego to wymyslili.

Z tego co sie zorientowalem chodzi o znacznie wieksze ograniczenie
pradu kiedy dojdzie do zwarcia. A teraz moj punkt widzenia w
zastosowaniu:
- duzo mniejsze straty mocy, a co za tym idzie duzo mniejsze ryzyko
uszkodzenia tranzystorow
- mniejsze ryzyko uszkodzenia testowanego ukladu, jezeli np. uklad ma
pracowac na 20mA, ustawie na taka wartosc zasilacz, a w ukladzie
bedzie zwarcie to poplynie przykladowo tylko 4mA i zmniejszy ryzyko
uszkodzenia ukladu.

Wiecej pomyslow na ten temat nie mam.

Desoft

unread,
Dec 31, 2011, 6:51:12 AM12/31/11
to
Ok, czyli najlepiej polaczyc rozwiazanie J.F. i Desoft. Czyli napiecie
wyjsciowe z zasilacza nie ma znaczenia przy ladowaniu akumulatora?

Ma być większe od napięcia naładowanego akumulatora, coby Ci nie wyszło
perpetum mobile
Jak dużo większe sprawdzisz najlepiej doświadczalnie. Podłączając w pełni
naładowany akumulator ma popłynąć pełny (ustawiony) prąd ładowania i po
chwili ma nastąpić wyłączenie.
Jeżeli budujesz zasilacz bez wstępnej regulacji/odczepów na trafie to dajesz
pełne napięcie ile ma zasilacz. Jeżeli regulacja wstępna to
wypośrodkowujesz: jak najniższe napięcie - prawidłowe działanie ładowarki.

Na akumulatorze i tak zawsze spadnie do takiej wartosci jaka jest
potrzebna?

Na sprawnym akumulatorze spadnie do potrzebnej. Prędzej zadymi zasilacz niż
napięcie podskoczy.
(uwaga! wygotowany akumulator już nie jest sprawny :))))

Ja chce zasilacz z funkcja ladowarki. Z tym ze nie jeden uniwersalny
uklad w srodku tylko dwa czy kilka, jeden do zasilania (bo skoro juz
mam transformator 10A to czemu mam zablokowac sobie mozliwosc
wykorzystania go jako duzej mocy zasilacza) a drugi do ladowania z
automatycznym wylacznikiem.

Pomyśl nad wykorzystaniem elementów do różnych celów.
Np.: radiator może być wspólny. jak dobrze pomyślisz to tranzystor/y głowne
też.


> Poszukaj tez sobie o charakterystyce "fold-back" zasilacza (wykres
> 15V/0A-14,5V/5A-0V/1A) i wykombinuj do czego to wymyslili.

Z tego co sie zorientowalem chodzi o znacznie wieksze ograniczenie
pradu kiedy dojdzie do zwarcia. A teraz moj punkt widzenia w
zastosowaniu:
- duzo mniejsze straty mocy, a co za tym idzie duzo mniejsze ryzyko
uszkodzenia tranzystorow
- mniejsze ryzyko uszkodzenia testowanego ukladu, jezeli np. uklad ma
pracowac na 20mA, ustawie na taka wartosc zasilacz, a w ukladzie
bedzie zwarcie to poplynie przykladowo tylko 4mA i zmniejszy ryzyko
uszkodzenia ukladu.
Wiecej pomyslow na ten temat nie mam.

Fold-back ma tyle zalet że warto o nim pomyśleć.
Ma tylko jedną wadę: nie umożliwia pracy zasilacza w układzie prądowym.
Czasami potrzebujesz ustawić jakiś prąd, a nie napięcie i wtedy się nie da
:-)

--
Desoft


J.F.

unread,
Dec 31, 2011, 7:47:04 AM12/31/11
to
Dnia Fri, 30 Dec 2011 10:35:42 -0800 (PST), Grzegorz Gugula napisał(a):
> Ok, czyli najlepiej polaczyc rozwiazanie J.F. i Desoft. Czyli napiecie
> wyjsciowe z zasilacza nie ma znaczenia przy ladowaniu akumulatora? Na
> akumulatorze i tak zawsze spadnie do takiej wartosci jaka jest
> potrzebna?

No, nie, przeciez pisalismy - zasilacz ma jakas charakteryste U(I),
akumulator ma jakas U(I) (w dodatku zmienna), i stala sie jakis punkt
pracy.
Tylko ze akumulator bez problemu daje 200A, wiec jak rozladowany to i bez
problemu przyjmie 200A, a zasilacz pewnie nie :-)
No i skutek taki ze jesli to maly zasilacz, to owszem - spadnie do tylu ile
potrzeba :-)
Zreszta w samochodzie regulator stabilizuje napiecie 14.5V, nikt sie pradem
ladowania nie przejmuje, a alternator ma wydajnosc rzedu 100A, i
akumulatory ... maja twalosc od 2 do 10 lat :-)

>> Poszukaj tez sobie o charakterystyce "fold-back" zasilacza (wykres
>> 15V/0A-14,5V/5A-0V/1A) i wykombinuj do czego to wymyslili.
>
> Z tego co sie zorientowalem chodzi o znacznie wieksze ograniczenie
> pradu kiedy dojdzie do zwarcia. A teraz moj punkt widzenia w
> zastosowaniu:
> - duzo mniejsze straty mocy, a co za tym idzie duzo mniejsze ryzyko
> uszkodzenia tranzystorow

O to chodzi.

> - mniejsze ryzyko uszkodzenia testowanego ukladu, jezeli np. uklad ma
> pracowac na 20mA, ustawie na taka wartosc zasilacz, a w ukladzie
> bedzie zwarcie to poplynie przykladowo tylko 4mA i zmniejszy ryzyko
> uszkodzenia ukladu.

Z tym ze uklad pobierajacy normalnie np 2A powinien byc na te 2A odporny.
A przy uruchamianiu to mozna napiecie/prad podnosic stopniowo i patrzec co
sie dzieje.
Wiec to jest raczej funkcja zasilacza "uzytkowego" czy wzmacniacza,
narazonych na przypadkowe zwarcia czy przeciazenia.
Nie jest zas zbyt pozadana w zasilaczu laboratoryjnym, bo jakze to - nie
moge sobie ustawic 5A z ograniczeniem do 14.2V ? :-)

> Wiecej pomyslow na ten temat nie mam.

Teraz czas na decyzje projektowe: zasilacz, ladowarka, zasilacz z dodatkowa
funkcja ladowania, czy
http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl_pl/hs.xsl/index_13678.htm

P.S. Osobiscie mi sie w tym nie podoba niski prad. Czasem aku sie
rozladuje, a wtedy przydatne bydle ktore da 15A przez 10 minut.
Albo 150A przez 10s :-)


RoMan Mandziejewicz

unread,
Dec 31, 2011, 7:58:07 AM12/31/11
to
Hello J.F.,

Saturday, December 31, 2011, 1:47:04 PM, you wrote:

[...]

> Teraz czas na decyzje projektowe: zasilacz, ladowarka, zasilacz z dodatkowa
> funkcja ladowania, czy
> http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl_pl/hs.xsl/index_13678.htm
> P.S. Osobiscie mi sie w tym nie podoba niski prad. Czasem aku sie
> rozladuje, a wtedy przydatne bydle ktore da 15A przez 10 minut.
> Albo 150A przez 10s :-)

Do współczesnego samochodu z rozrusznikiem z przekładnią planetarną
wystarczy 60A przez 10 sekund. I transformator do takiego projektu mam
juz opracowany :)

Całość będzie miała wielkość typowej, marketowej ładowarki "6A". Ale
chyba będzie lżejsza.

Grzegorz Gugula

unread,
Dec 31, 2011, 12:32:50 PM12/31/11
to
Decyzja projektowa: zasilacz z funkcja ladowarki. Oczywiscie jak
najwiecej czesci wspolnych - tak jak pisze Desoft. Fold-back raczej
odpada jak narazie.

>Zreszta w samochodzie regulator stabilizuje napiecie 14.5V, nikt sie pradem
>ladowania nie przejmuje, a alternator ma wydajnosc rzedu 100A, i
>akumulatory ... maja twalosc od 2 do 10 lat :-)

To w koncu jak powinno sie to ladowac?:) Wszedzie czytam ze pradem 10x
mniejszym niz pojemnosc, przez 10 godzin czy ile tam trzeba do pelnego
naladowania. Tak ma sie robic czy tak po prostu jest bezpiecznie? Czy
rownie dobrze mozna dac akumulatorowi 50AH prad 10A przez dwukrotnie
krotszy czas?

Plany tocza sie dalej, ustalilismy ze najlepiej bedzie podzielic
uzwojenie transformatora na kilka czesci. Myslalem kupic toroide, np.
http://www.toroidy.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=385&category_id=27&option=com_virtuemart&Itemid=3&lang=pl
ona ma 2x24V po 12,5A. Z tym ze chcialbym tez napiecie symetryczne. A
nawet jesli nie to i tak 2x to za malo, najlepiej bylo by co 5V.
Problem jest taki ze sam sobie tego nie nawine, a nie znalazlem
nigdzie podobnych do moich wymagan transformatorow. Jak to rozwiazac?
I czy trzymac sie toroidalnych czy moze zwyklych?
0 new messages