Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Czy Diora faktycznie była taka dobra?

522 views
Skip to first unread message

Marek

unread,
Jan 15, 2016, 7:42:54 PM1/15/16
to
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9935

Cytat:
" Na początku przemian pisano o Diorze w niemieckim piśmie fachowym
„Stereoplay": „Polacy nadchodzą. Czyżby kraj sprzętu hi-fi?".
W opublikowanym tam teście Diora wyprzedzała czołowe marki światowe,
takie jak JVC, Technics, Aiwa, Grundig."

Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
Polecam fragment programu Jaworowicz na końcu tego artykułu. Panie
siedzące przy pustej taśmie produkcyjnej 8 godz... szok

--
Marek

Mario

unread,
Jan 15, 2016, 8:30:05 PM1/15/16
to
W dniu 2016-01-16 o 01:42, Marek pisze:
> http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9935
>
> Cytat:
> " Na początku przemian pisano o Diorze w niemieckim piśmie fachowym
> „Stereoplay": „Polacy nadchodzą. Czyżby kraj sprzętu hi-fi?".
> W opublikowanym tam teście Diora wyprzedzała czołowe marki światowe,
> takie jak JVC, Technics, Aiwa, Grundig."
>
> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?

"Podobny wyrok spadł na całą polską elektronikę. Elwro, Elta, Elwa,
Cemi, Telcza, Diora, Fonica, Radmor… Byliśmy jedynym krajem z własną
technologią układów scalonych i półprzewodnikowych, nie bazowaliśny na
Tajwanie Chinach."

Trochę śmieszne to co tu piszą. Własne układy scalone robili i Czesi i
Niemcy z NRD, oczywiście ZSRR i nawet Bułgaria - słynna ze szlifowania
układów i robienia kopii. My robiliśmy na licencji i w dodatku nie
najlepsze. Czeskie MAA723 były znacznie lepsze niż nasze UL7523. Z
procków robiliśmy chyba tylko 8080 ( no i jakieś 4 bitowce). Do końca
PRLu nawet nie potrafiliśmy zrobić klona 51.
Diora miała całkiem nieźle brzmiące urządzenia. Jednak to co było w
środku to były albo nasze układy na licencji zachodniej, albo kupowane
za granicą. Dolina Krzemowa to jednak miejsce gdzie tworzy się postęp, a
ten na pewno nie tworzył się u nas.


--
pozdrawiam
MD

Pawel "O'Pajak"

unread,
Jan 15, 2016, 8:34:47 PM1/15/16
to
Powitanko,


> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?

Co do Diory sie nie wypowiem, bo nie mialem. Mam natomiast Radmora i
smialo moge powiedziec, ze to kawal porzadnego sprzetu. Niezwykle
starannie wykonany. Firma zreszta istnieje i ma sie doskonale. Pisza, ze
nawet serwisuja swoj dawny sprzet audio. Mam tez mala wieze Technicsa i
to koszmarna tandeta: laminat papierowy, klejem mocowane przewody, trafo
parzy. Podlaczam Radmora do perkusji - gra, podlaczam do Technicsa -
kazde uderzenie powoduje zadzialanie jakis ukladow zabezpieczajacych,
wlacza sie wiatrak i tyle, niezaleznie od ustawienia glosnosci.
Natomiast wspomniane przez Ciebie firmy to glownie Japonce. Teraz pewnie
Chiny. Nie wiem jak Grundig. Nie sadze, zeby jakos celowo wykanczali
polska elektronike, ale tez nie zdziwilbym sie, jakby Niemcy tak sobie
zazyczyli.
Kiedys wieza kosztowala iles srednich krajowych, a i tak spod lady sie
zdobywalo takie rzeczy. Szlo to na zachod, gdzie jesli PRL zarobil na
tym 30$, to mial na pensje pracownika.
Teraz mozesz wejsc do sklepu, kupic bulki, mleko, wieze, telewizor i
kasy Ci zostanie. No chyba, ze kupisz duzo mleka;-)
Nie ma dzisiaj racji bytu fabryka, ktora zatrudnia tysiace ludzi. Nie
zarobi na siebie.
Co oczywiscie nie zmienia faktu, ze takie kanalie jak Bielecki, Buzek,
czy Miller co nie mogli ukrasc, to zniszczyli.
Produkowalismy wiele fajnych rzeczy i moglismy miec jakas nasza
specjalnosc. Chocby lampy produkowac dla audiofili. Najbardziej szkoda
ludzi, ktorzy wiedzieli jak sie to robi. Zamiast mamy teraz najwiecej
ekonomistow na 1000 mieszkancow, cala mase urzednikow, specjalistow od
marketingu i hotelarstwa, dziennikarzy. No ale jak pokazuje przyklad
Radmora - da sie jednak przetrwac i wyjsc na prosta. Cen swoich
produktow nie podaja, jak przystalo na polska firme, no ale pewnie kase
robia na wojsku. Mi natomiast przyslali serwisowke swojego amplitunera
calkiem za darmo jak ladnie poprosilem.


Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Dupek Żołędas

unread,
Jan 15, 2016, 8:39:42 PM1/15/16
to
W dniu 16-01-16 o 01:42, Marek pisze:
Nie, nie była.
Rzeczywiście wyróżniającym sie pod względem konstrukcji i jakości był
tylko sprzęt RADMORa.
Amplituner ,który produkowali to było coś. Również pod względem wzorniczym.
Sprzęt Diory również miałem. Kupiłem wieżę sprzedawaną pod marką
Thompson bodajże bezpośrednio w zakładach w 1980 roku.Pisywałem na te
tematy wtedy do gazet i tylko dlatego miałem "wejscie" do dyr.
Nowaka.Inaczej był nie do kupienia.
W wieży był magnetofon kasetowy deck MSH-101. Jak na polskie ówczesne
warunki całkiem przyzwoita konstrukcja. W kazdym razie lepsza niz wyroby
Kasprzaka.
tak czy inaczej to była średnia pólka w porównaniu z zachodem. Nic
nadzwyczajnego. Produkowali to prawie wyłącznie na zachód do marketów.
Wsad dewizowy był potrzebny.

PiteR

unread,
Jan 15, 2016, 8:50:00 PM1/15/16
to
racjonalista pisze tak:

> http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9935


> Na początku przemian produkująca elektronikę hi-tech Diora nie
> musiała gonić technologicznie Zachodu, gdyż była w I lidze.

potem musiałaby i nie dogoniłyby


> Na początku przemian pisano o Diorze w niemieckim piśmie fachowym
> „Stereoplay": „Polacy nadchodzą. Czyżby kraj sprzętu hi-fi?". W
> opublikowanym tam teście Diora wyprzedzała czołowe marki światowe,
> takie jak JVC, Technics, Aiwa, Grundig.

może i wyprzedzała ale potem ludzie zlali na sprzęt grający


> Naturalnie, Zachód nie miał zamiaru zostać podbitym, więc cała
> polska elektronika została skazana na wygaszenie.

tak byłby podbity jak przez polskie aktorki, posenkarki i polski sport.


> Europejskie struktury polityczne nigdy nie zgodziłyby się na
> integrację, gdyby wiedziały, że ich wrażliwe, wysoko rozwinięte i
> strategiczne sektory gospodarki mogą zostać podbite przez polskie
> firmy.

pewnie spać nie mogły po nocach te struktury ze strachu.


> Jestem przekonany, że historia polskiej transformacji zostanie
> rychło napisana na nowo, z pokazaniem jej prawdziwych
> mechanizmów.

ludzie będą rozrywać ebooki


> Nasi okupanci stoją dziś na miejscu naszych dawnych zakładów
> produkcyjnych, które były głównymi ośrodkami lokalnego życia
> społecznego.

Nie no litości. Ale brednie. Do pracy się chodzi dla pieniedzy pracować
a nie się całować. Wróciłem z Anglii do Polski i znowu te durne macanie
się ze wszystkimi co rano i przymusowe wigilie pracowe. Ten brak
dystansu, delikatności i wścibstwo. Ja cię mogę zapytać czy chodzisz do
kościoła. Chuj cię to obchodzi czy chodzę prostaku.


--
Piter

Let me see your war face.

Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 16, 2016, 6:08:06 AM1/16/16
to
Pan Pawel napisał:

>> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
>
> Co do Diory sie nie wypowiem, bo nie mialem. Mam natomiast Radmora
> i smialo moge powiedziec, ze to kawal porzadnego sprzetu. Niezwykle
> starannie wykonany.

Też miałem, a nawet mam jeszcze w swoich zbiorach. Co do tego sprzętu
zawsze miałem mieszane uczucia. Bo z jednej strony solidnie wykonany,
może nawe miejscami zbyt solidnie. A z drugiej sam projekt. Tranzystory
końcówki mocy wzięte z tych, co przeznaczone do zasilaczy. Stereodekoder
na archaicznym układzie scalonym, który szumi jak Niagara, żadne strojenie
nie pomoże. Bi na inny wsadu dewizowego nie było. Nawet śrubki w środku
łatwo poznać, że pochodzą z Państwowych Zakładów Śrub i Wkrętów i jakością
odbiegają od elementów specjalnie wykonanych do tego radia. Można odnieść
wrażenie, że projektanci starali się jak mogli, ale wyszło jak zwykle.

> Natomiast wspomniane przez Ciebie firmy to glownie Japonce. Teraz pewnie
> Chiny. Nie wiem jak Grundig. Nie sadze, zeby jakos celowo wykanczali
> polska elektronike, ale tez nie zdziwilbym sie, jakby Niemcy tak sobie
> zazyczyli.

Pod koniec lat siedemdziesiątych Grudig sporą część swojej produkcji
ulokował w warszawskich Zakładach Radiowych Kasprzaka. W 1980 roku
iałem tam praktyki, widziałem jak to wygląda. Z Niemiec przychodziły
elementy elektroniczne i plastik na obudowy w workach, kartony na
opakowania z napisem "Grundig" i wydrukowane w różnych językach
(spotkałem nawet partię zamówioną przez Wietnam, może i do Chin coś
szło). Za jedną sztukę dostawaliśmy 6,50-8,50 DM. Sprzęt podobnej
klasy kupowałem kilka lat wcześniej w niemieckim sklepie za około
200 DM. Nie, to nie było tak, że Niemcy celowo chcieli nas wykończyć
(choć nie przekonam tych, co uważają, że każden jeden Niemiec co rano
budzi się z myślą, jak by tu nam zaszkodzić). Zlecali do nas porodukcję
task, jak teraz zleca się do Chin czy Wietnamu. Nie ich wina, że nasz
robotnik pracował za miskę ziemniaków z kwaśnym mlekiem. To nami wtedy
rządiłu wtedy takie kanalie, którym ten układ nie przeszkadzał, a nawet
się podobał.

> Co oczywiscie nie zmienia faktu, ze takie kanalie jak Bielecki, Buzek,
> czy Miller co nie mogli ukrasc, to zniszczyli.

Już na samym początku lat dziewięćdziesiątych zaczynały padać Warszawskie
Zakłady Telewizyjne (teraz ze zdziwieniem przeczytałem, że owicjalnie
istniały jeszcze kilkanaście lat). Też wtedy tłum nawiedzonych skandował,
że widać nie mogli ukraść, więc niszczą. I żeby za wszelką cenę utrzymać,
dopłacać, dopłacać i dopłacać, bo jak się raz zlikwiduje produkcję
telepudeł w kraju, to już na zawsze skazani będziemy na import. A nie
o take Polske walczylim. Kilka lat później Polska stała się największym
producentem telewizorów w Europie.

Teraz będzie jeszcze lepiej. Bo nastąpiła dobra zmiana, rządzący nami
szlachetni i światli ludzie postarali się o zmianę kursów walutowych,
by nasz eksport się opłacił.

Jarek

--
-- Szwejku, Jezus Maria, Himmelherrgott, ja was zastrzelę, bydlę jedno,
ośle, kretynie, gówniarzu jeden! Czy można być takim bałwanem?
-- Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że można.

Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 16, 2016, 6:12:51 AM1/16/16
to
Pan Mario napisał:

>> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
>
> "Podobny wyrok spadł na całą polską elektronikę. Elwro, Elta, Elwa,
> Cemi, Telcza, Diora, Fonica, Radmor. Byliśmy jedynym krajem z własną
> technologią układów scalonych i półprzewodnikowych, nie bazowaliśny
> na Tajwanie Chinach."
>
> Trochę śmieszne to co tu piszą. Własne układy scalone robili i Czesi i
> Niemcy z NRD, oczywiście ZSRR i nawet Bułgaria - słynna ze szlifowania
> układów i robienia kopii.

Z tym "bazowaniem na Chinach", to też śmieszne bardzo jest. W czasach
największej świetności Diory w Chinach wciąż jeszcze rządził tow. Mao.
W Państwie Środka nie używano samochodów ciężarowych, by każdy Chińczyk
mógł mieć robotę przy pchaniu taczek. Prywatnych samochodów osobowych
nie było wcale. A z produktów eksportowych, to może jakieś miotły ryżowe.

Zaś co do Bułgarii, to słowo "nawet" jest krzywdzące. Tam RWPG postanowiło
lokować zaawansowany przemysł elektroniczny. Mają oni po temu znacznie
lepsze warunki naturalne -- czyste górskie powietrze. Chociaż pewnie
tradycyjna, historycnie uwarunkowana, lojalność Bułgarów wobec Rosji
też nie była bez znaczenia -- lepiej działać ze swoimi, niż elementem
tak niepewnym, jak Polacy. W każdym razie w Bułgarii branżowe szkolnictwo
wyższe było na wysokim poziomie i sporo tam potrafiono. Oczywiście u nas
są tacy, co lepiej pamiętają, że tylko Polak Potrafi (przeczytali na murze
i zapamiętali do dzisiaj).

Jarek

--
Bułgar to też słowianin, choć bardziej od nas czarny,
Żeby mu sprawić przyjemność, jeździmy często do Warny
I każdy jakiś kożuszek przywieźć się stamtąd stara
Żeby się Bułgar nie przegrzał, bo my kochamy Bułgara!!!

Krzysztof Gajdemski

unread,
Jan 16, 2016, 6:30:19 AM1/16/16
to
Jest Sat, 16 Jan 2016 02:34:39 +0100, Pawel "O'Pajak" pisze:
> Powitanko,
>
>
>> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
> Co do Diory sie nie wypowiem, bo nie mialem. Mam natomiast Radmora i
> smialo moge powiedziec, ze to kawal porzadnego sprzetu. Niezwykle
> starannie wykonany.

To m.in. dlatego, że stylizowany był na sprzęt wojskowy. Wygląd
zaprojektowany przez najlepszego człowieka z Ośrodka Wzornictwa
Przemysłowego, projektowany i produkowany w zakładach zajmujących się
techniką wojskową.

Produkcja musiała być bardzo kosztowna, wymagająca także wkładu
dewizowego (np. słynne importowane z Japonii wskaźniki). Kwestią czasu
była konieczność obniżenia kosztów produkcji, toteż jakość późniejszych
modeli spadła.

> Firma zreszta istnieje i ma sie doskonale. Pisza, ze
> nawet serwisuja swoj dawny sprzet audio.

Kiedyś (nie wiem jak wygląda to teraz) była to działalność nieoficjalna.
Faktem jest, że nawet obecnie można w tym zakładzie odrestaurować płyty
czołowe odbiornika, gałki etc.

> Co oczywiscie nie zmienia faktu, ze takie kanalie jak

[ ciach, farmazony ]

Z tym idź na psp.

k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: 3C38979D
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg

Paweł Pawłowicz

unread,
Jan 16, 2016, 7:18:48 AM1/16/16
to
W dniu 2016-01-16 o 12:12, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Mario napisał:
>
>>> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
>>
>> "Podobny wyrok spadł na całą polską elektronikę. Elwro, Elta, Elwa,
>> Cemi, Telcza, Diora, Fonica, Radmor. Byliśmy jedynym krajem z własną
>> technologią układów scalonych i półprzewodnikowych, nie bazowaliśny
>> na Tajwanie Chinach."
>>
>> Trochę śmieszne to co tu piszą. Własne układy scalone robili i Czesi i
>> Niemcy z NRD, oczywiście ZSRR i nawet Bułgaria - słynna ze szlifowania
>> układów i robienia kopii.
>
> Z tym "bazowaniem na Chinach", to też śmieszne bardzo jest. W czasach
> największej świetności Diory w Chinach wciąż jeszcze rządził tow. Mao.
> W Państwie Środka nie używano samochodów ciężarowych, by każdy Chińczyk
> mógł mieć robotę przy pchaniu taczek. Prywatnych samochodów osobowych
> nie było wcale. A z produktów eksportowych, to może jakieś miotły ryżowe.

Dorzucę, że w tamtych czasach Japonia pełniła funkcję podobną, jak dziś
Chiny. Można było kupić japońskie podróbki, funkcjonowało powiedzenie
"japońska lipa".
W kwestii Diory: mam wzmacniacz WS504, ma się dobrze, jedyne, co w nim
robiłem to czyszczenie potencjometrów i styków przekaźników
głośnikowych. Teraz gra na Quadralowych Wotanach, jestem bardzo
zadowolony :-)

Pozdrawiam,
P.P.

Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 16, 2016, 8:19:43 AM1/16/16
to
Pan Paweł Pawłowicz napisał:

>>>> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
>>>
>>> "Podobny wyrok spadł na całą polską elektronikę. Elwro, Elta, Elwa,
>>> Cemi, Telcza, Diora, Fonica, Radmor. Byliśmy jedynym krajem z własną
>>> technologią układów scalonych i półprzewodnikowych, nie bazowaliśny
>>> na Tajwanie Chinach."
>>>
>>> Trochę śmieszne to co tu piszą. Własne układy scalone robili i Czesi i
>>> Niemcy z NRD, oczywiście ZSRR i nawet Bułgaria - słynna ze szlifowania
>>> układów i robienia kopii.
>>
>> Z tym "bazowaniem na Chinach", to też śmieszne bardzo jest. W czasach
>> największej świetności Diory w Chinach wciąż jeszcze rządził tow. Mao.
>> W Państwie Środka nie używano samochodów ciężarowych, by każdy Chińczyk
>> mógł mieć robotę przy pchaniu taczek. Prywatnych samochodów osobowych
>> nie było wcale. A z produktów eksportowych, to może jakieś miotły ryżowe.
>
> Dorzucę, że w tamtych czasach Japonia pełniła funkcję podobną, jak dziś
> Chiny. Można było kupić japońskie podróbki, funkcjonowało powiedzenie
> "japońska lipa".

Tak to w skrócie wyglądało. Może tylko z tymi podrókami, to nie do końca
tak. Japński naród ma osobliwe upodobania i lubi wymyślać różne dziwadła,
które poza wyspami rzadko znajdują uznanie. Oryginalności w nich wiele.
W każdym razie pierwsze co się przebiło, to "japońskie radyjko". Japońskie
radyjko miało być najmniejsze jak tylko dało się zrobić. Japońskie radyjka
stały się znane w świecie jeszcze w latach sześćdziesiątych. Na początku
lat siedemdziesiątych mój ojciec był na jakimś stypendium w Europie
Zachodniej. Przywiózł więc na zamówienie domowej młodzieży trochę sprzętu
grającego. Japońskiego. To już nie były "japońskie radyjka", tylko coś
trochę poważniejszego. Był dwa razy tańszy od wyrobów lokalnych, tubylcy
niechętnie takie rzeczy kupowali.

> W kwestii Diory: mam wzmacniacz WS504, ma się dobrze, jedyne, co w nim
> robiłem to czyszczenie potencjometrów i styków przekaźników głośnikowych.
> Teraz gra na Quadralowych Wotanach, jestem bardzo zadowolony :-)

W przedwojennych radiach potencjometry z węglowym ślizgaczem przeważnie
są wciąż w doskonałym stanie.

Jarek

PS
Na mojej ulicy, chyba jeszcze od czasów schyłkowego Gomułki, a może
wczesnego Gierka, stał samochód marki "Toyota". Stał, nigdy nie jeździł.
Wyglądał jakby nadwozie projektował artysta ludowy praktykujący wcześniej
rzeźbę kozikiem w drewnie lipowym. A wykonał go miejscowy kowal z tego,
co udało się znaleźć w szopie obok kuźni.

--
Lecz radio, jak wiecie, | Pudło to zamienię
Bardzo trzeszczy w lecie... | Na żywe stworzenie."
Stryjek myśli sobie: | Mieszkał chłop przy szosie,
"Ano wiem, co zrobię, | Dał za radio prosię.

Marek

unread,
Jan 16, 2016, 8:37:47 AM1/16/16
to
On Sat, 16 Jan 2016 02:29:55 +0100, Mario <Ma...@w.pl> wrote:
> Diora miała całkiem nieźle brzmiące urządzenia. Jednak to co było w
> środku to były albo nasze układy na licencji zachodniej, albo
kupowane
> za granicą. Dolina Krzemowa to jednak miejsce gdzie tworzy się
postęp, a
> ten na pewno nie tworzył się u nas.

Słuchając wypowiedzi załogi, szczególnie tego pana prezentujące
zachodnie pisma lansujące Diorę miałem wrażenie, że może trochę
ulegli manipulacji "reklamy sponsorowanej". Też nie do końca
wyjaśnili jakie były konkretnie te kryteria oceny "jakości do ceny" w
tych testach, bo może były to testy lowendów... ale mogę się mylić.
W każdym razie dla mnie ten reportaż tak patrząc już z perspektywy
czasu trochę... naiwny jest.

--
Marek

Marek

unread,
Jan 16, 2016, 8:48:51 AM1/16/16
to
On Sat, 16 Jan 2016 12:12:49 +0100, Jarosław
Sokołowski<ja...@lasek.waw.pl> wrote:
> Z tym "bazowaniem na Chinach", to też śmieszne bardzo jest. W
czasach
> największej świetności Diory w Chinach wciąż jeszcze rządził tow.
Mao.
> W Państwie Środka nie używano samochodów ciężarowych, by każdy
Chińczyk
> mógł mieć robotę przy pchaniu taczek. Prywatnych samochodów
osobowych
> nie było wcale. A z produktów eksportowych, to może jakieś miotły
ryżowe.

Ilu by teraz kupowało sprzęt audio(filski) droższy ale "Made in
Poland", gdyby jakimś cudem te marki (czyt. producenci) przetrwały do
dziś, chociaż tak z sentymentu? Obowiązku produkcji półprzewodników
nie ma, niech projektują z tego co jest dostępne.
Ja bym kupił z wielką przyjemnością. I to nie raz i nie jedną rzecz.

--
Marek

Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 16, 2016, 9:47:46 AM1/16/16
to
Pan Marek napisał:

>> Z tym "bazowaniem na Chinach", to też śmieszne bardzo jest.
>> W czasach największej świetności Diory w Chinach wciąż jeszcze
>> rządził tow. Mao. W Państwie Środka nie używano samochodów
>> ciężarowych, by każdy Chińczyk mógł mieć robotę przy pchaniu
>> taczek. Prywatnych samochodów osobowych nie było wcale. A z
>> produktów eksportowych, to może jakieś miotły ryżowe.
>
> Ilu by teraz kupowało sprzęt audio(filski) droższy ale "Made
> in Poland", gdyby jakimś cudem te marki (czyt. producenci)
> przetrwały do dziś, chociaż tak z sentymentu? Obowiązku produkcji
> półprzewodników nie ma, niech projektują z tego co jest dostępne.
> Ja bym kupił z wielką przyjemnością. I to nie raz i nie jedną rzecz.

No właśnie, ilu? Czy więcej na świecie takich, co kupią elektrograjka,
bo ma napisane "Diora", czy takich, co wydadzą górę szmalu z tego powodu,
że był projektowany w oparciu o sześć instytucji, lampy w nim są w
podstawkach ze złotymi stykami, wszystkie kable z czterodziewiątkowej
miedzi, a izolacja ze szlachetnej gutaperki? Bo z tego co wiem, to
w Polsce audiofilski sprzęt jest produkowany. Producentom nie zależy
na rozgłaszaniu miejsca wykonania -- od uniesień patriotycznych bardziej
sobie cenią wpływającą na konto gotówkę.

--
Jarek

Dupek Żołędas

unread,
Jan 16, 2016, 9:50:11 AM1/16/16
to
W dniu 16-01-16 o 12:08, Jarosław Sokołowski pisze:

> Teraz będzie jeszcze lepiej. Bo nastąpiła dobra zmiana, rządzący nami
> szlachetni i światli ludzie postarali się o zmianę kursów walutowych,
> by nasz eksport się opłacił.
>
> Jarek
>
Fakt, że bardziej światłych niż tałażysz Petru wspomagany przez
tałażysza Święcickiego (74lata) i lektora KCPZPR tałażysza Balcerowicza
Leszka to już nie ma w naszej galaktyce.
Kurs walut jak wiadomo jest wolno-rynkowy.
Tym bardziej im więcej wolno tałażyszowi Sorosowi i innym żydowskim
tałażyszom tym jest mniej rynkowy (patrz atak na funta szterlinga).
A poza tym wszyscy zdrowi.

Bulba.

Mario

unread,
Jan 16, 2016, 11:22:35 AM1/16/16
to
W dniu 2016-01-16 o 14:48, Marek pisze:
Może gdyby nie różniłyby się zbytnio funkcjonalnością i parametrami od
produkowanych za granicą. Ale najpierw odpowiedz sobie sam na pytanie:
Jak wyglądałby teraz rodzimy produkt FSO gdyby ta firma przetrwała? I
czy chciałbyś tym jeździć. I mniej więcej tego samego można by się
spodziewać od produktów Diory gdyby przetrwała.

--
pozdrawiam
MD

Mario

unread,
Jan 16, 2016, 11:25:16 AM1/16/16
to
W dniu 2016-01-16 o 14:37, Marek pisze:
Jak większość opinii o tym jak to zarżnięto nasz doskonały, przodujący
technologicznie przemysł. Np legendy o tym jak to we Wrocku były
wspaniałe fabryki: ELwro, PaFaWag, czy Dolmel.

--
pozdrawiam
MD

Mario

unread,
Jan 16, 2016, 11:42:34 AM1/16/16
to
W dniu 2016-01-16 o 02:34, Pawel "O'Pajak" pisze:
> Powitanko,
>
>
>> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
>
> Co do Diory sie nie wypowiem, bo nie mialem. Mam natomiast Radmora i
> smialo moge powiedziec, ze to kawal porzadnego sprzetu. Niezwykle
> starannie wykonany.

Jakoś parę lat temu syn był wieku gimnazjalnym i wśród kolegów zrobiła
się moda na czarne płyty słuchane na Radmorze i Altusach :) Ponieważ
miałem dużo płyt i uszkodzonego Bernarda postanowiłem go uruchomić.
Musiałem dokupić jakiś wzmacniacz i kolumny. Zacząłem czytać trochę
kącików audio i uznałem jednak, że zamiast starego amplitunera Radmora
kupić na allegro za te same 200 zł stary wzmacniacz Denon PMA-725. A
zamiast kupować Altusa i po wymianie głośników mieć taki sobie dźwięk,
lepiej wydać 8 stówek na kolumny Koda.
Jestem zadowolony i nie sądzę, że z perelowskimi flagowcami - Radmorem i
Altusami byłbym bardziej zadowolony.

>Firma zreszta istnieje i ma sie doskonale.

Korzystam z ich działu mechanicznego, zamawiając elementy obudów. No ale
głownie to trzymają się dzięki produkcji dla wojska. I dobrze, że mamy
własną elektronikę wojskową. W tym przypadku nie liczy się aby było
najtaniej, ale aby móc kontrolować dostęp "obcych" do technologii i mieć
pewność dostaw w sytuacji konfliktu.


--
pozdrawiam
MD

Marek

unread,
Jan 16, 2016, 12:00:01 PM1/16/16
to
On Sat, 16 Jan 2016 15:47:44 +0100, Jarosław
Sokołowski<ja...@lasek.waw.pl> wrote:
> - od uniesień patriotycznych bardziej
> sobie cenią wpływającą na konto gotówkę.

Nie zrozumiałeś, właśnie dlatego wolę aby wpływało polskim niż
chińskim.

--
Marek

Marek

unread,
Jan 16, 2016, 12:02:33 PM1/16/16
to
On Sat, 16 Jan 2016 17:22:27 +0100, Mario <Ma...@w.pl> wrote:
> czy chciałbyś tym jeździć.

20 lat temu bym nie chciał, teraz zmieniam zdanie i niekoniecznie
chodziłoby o jakość.


I mniej więcej tego samego można by się
> spodziewać od produktów Diory gdyby przetrwała.

Zakładasz, że bebechy byłyby nasze a nie muszą.

--
Marek

Marek

unread,
Jan 16, 2016, 12:05:18 PM1/16/16
to
On Sat, 16 Jan 2016 17:42:25 +0100, Mario <Ma...@w.pl> wrote:
> Jakoś parę lat temu syn był wieku gimnazjalnym i wśród kolegów
zrobiła
> się moda na czarne płyty słuchane na Radmorze i Altusach :)

Moda wraca, przejdź się do byle empiku i zobacz ile winyli jest
teraz. Dopchać się nie można do stoiska żeby sobie obejrzeć i
przypomnieć jak winyl wygląda.

--
Marek

Jawi

unread,
Jan 16, 2016, 12:11:40 PM1/16/16
to
W dniu 2016-01-16 o 17:22, Mario pisze:
> Może gdyby nie różniłyby się zbytnio funkcjonalnością i parametrami od
> produkowanych za granicą. Ale najpierw odpowiedz sobie sam na pytanie:
> Jak wyglądałby teraz rodzimy produkt FSO gdyby ta firma przetrwała? I
> czy chciałbyś tym jeździć. I mniej więcej tego samego można by się
> spodziewać od produktów Diory gdyby przetrwała.
Tego nie wiesz.
Elektronika to co innego niż samochody. Poza tym to co teraz jest
sprzedawane z elektroniki to w większości wstyd dla przemysłu w
porównaniu z tym sprzed 20 lat.
Zresztą, co do motoryzacji to przykład bydgoskiej Pesy przeczy Twoim
podejrzeniom, o ile dobrze je zrozumiałem :)

--
"Lubię pracować, a nawet palę się do roboty. Praca tak mnie urzeka,
że mogę całymi godzinami siedzieć i patrzyć na nią"

Marek

unread,
Jan 16, 2016, 12:19:21 PM1/16/16
to
On Sat, 16 Jan 2016 18:10:50 +0100, Jawi <gala...@poczta.fm> wrote:
> Zresztą, co do motoryzacji to przykład bydgoskiej Pesy przeczy
Twoim
> podejrzeniom, o ile dobrze je zrozumiałem :)

O Solarisie nie wspominając...

--
Marek

Unknown

unread,
Jan 16, 2016, 12:49:06 PM1/16/16
to
On 2016-01-16 18:10, Jawi wrote:
(ciap)
> Zresztą, co do motoryzacji to przykład bydgoskiej Pesy przeczy Twoim
> podejrzeniom, o ile dobrze je zrozumiałem :)
>
Moi koledzy się śmieją z Pesy bo nie wyrobili z zamówieniem dla IC, a my
zrobilim.

Włodek

bronek...@gmail.com

unread,
Jan 16, 2016, 1:20:35 PM1/16/16
to
użytkownik Marek napisał:
> http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9935
>
> Cytat:
> " Na początku przemian pisano o Diorze w niemieckim piśmie fachowym
> "Stereoplay": "Polacy nadchodzą. Czyżby kraj sprzętu hi-fi?".
> W opublikowanym tam teście Diora wyprzedzała czołowe marki światowe,
> takie jak JVC, Technics, Aiwa, Grundig."


Może niektóre modele. Przyszły lata 90-te
z kontenerami chińskich jamników na które
stać było każdego.


Chińczyk był elastyczny, polak - nie.

A co tam u niemca:
W 2003 roku firma Grundig zbankrutowała. I tak późno.

Dupek Żołędas

unread,
Jan 16, 2016, 1:34:29 PM1/16/16
to
W dniu 16-01-16 o 18:19, Marek pisze:
I Chwała Bogu !
Okazało się ,że z bankrutującego ZNTK można zrobić zakład, na nazwę
którego nerwowo trzeszczą zęby WIELKICH w branży (głównie Niemców).

Dupek Żołędas

unread,
Jan 16, 2016, 1:35:15 PM1/16/16
to
W dniu 16-01-16 o 18:49, Włodzimierz Wojtiuk pisze:
Z tego co wiem to wyrobili.

Adam

unread,
Jan 16, 2016, 1:46:28 PM1/16/16
to
W dniu 2016-01-16 o 18:49, Włodzimierz Wojtiuk pisze:
A Honker jeszcze żyje?



--
Pozdrawiam.

Adam

Kaczin

unread,
Jan 16, 2016, 1:48:15 PM1/16/16
to
W dniu 16.01.2016 o 02:39, Dupek Żołędas pisze:
> W dniu 16-01-16 o 01:42, Marek pisze:
>> http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9935
>>
>> Cytat:
>> " Na początku przemian pisano o Diorze w niemieckim piśmie fachowym
>> „Stereoplay": „Polacy nadchodzą. Czyżby kraj sprzętu hi-fi?".
>> W opublikowanym tam teście Diora wyprzedzała czołowe marki światowe,
>> takie jak JVC, Technics, Aiwa, Grundig."
>>
>> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
>> Polecam fragment programu Jaworowicz na końcu tego artykułu. Panie
>> siedzące przy pustej taśmie produkcyjnej 8 godz... szok
>>

> miałem "wejscie" do dyr.
> Nowaka.Inaczej był nie do kupienia.
>

Mieliście "wejście" tałażyszu?


--
Kaczin

Dupek Żołędas

unread,
Jan 16, 2016, 2:21:09 PM1/16/16
to
W dniu 16-01-16 o 19:48, Kaczin pisze:

> Mieliście "wejście" tałażyszu?
>
>
Nigdy nie byłem tałażyszem.
Pisałem od czasu do czasu do "Kuriera Polskiego" dopóki mojego
pryncypała nie zamknęli w Jaworzu w obozie internowania w 1980.
Wiesz dziecko, było coś takiego jak stan wojenny...

Kaczin

unread,
Jan 16, 2016, 2:43:23 PM1/16/16
to
W dniu 16.01.2016 o 20:21, Dupek Żołędas pisze:
Nie, no oczywiście, walczyliście razem z tałażyszem Kaczinskym.


--
Kaczin

Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 16, 2016, 2:47:13 PM1/16/16
to
Pan Marek napisał:

>> - od uniesień patriotycznych bardziej sobie cenią wpływającą na
>> konto gotówkę.
>
> Nie zrozumiałeś, właśnie dlatego wolę aby wpływało polskim niż
> chińskim.

Bo te wszystkie biadolenia trudno jest zrozumieć. "Chińczyki wszystko
za miskę ryżu robią, a żeby ich cholera wzięła, żadna produkcja już
się u nas nie opłaci". No faktycznie, za kilka dolców potrafią zrobić
coś, co u nas idzie za stówę albo dwie. Więc w efekcie z końcowej ceny
więcej wpływa polskim, niż chińskim. Dobrze to, czy źle?

Zbuduje ktoś fabrykę u nas. Da prace ludności okolicznej. Wtedy jest
lament, że trzeba pracować na niemca. W tym ostatnim słowie nie ma
błedu -- lamentującym chodzi o pierwotne znaczenie tego słowa, kogoś,
kto nie mówi w zrozumiałym języku, może być Holender.

Zbierze się grupa Polaków, założą firmę. Ciężką pracą zdobędą cząstkę
światowego rynku. Wtedy oburzenie, że nie wszystkie podatki płacą tutaj,
tylko w miejscu prowadzenia globalnych operacji. A w ogóle to jak śmią
jako prezesi zarabiać po kilka milionów rocznie. Zabrać im, zgnoić,
ogłosić bojkot.

Więc dniami i nocami biadolą Rodacy nad tym, że nie masz ci już "polskiego
przemysłu". A jak ich spytać jaki to ma być ten "polski", to nie wiedzą.

Jarek

--
Wspólna szajba nas jednoczy, | Czasem dłużej ktoś wypłynie,
Wspólny cel niezmiennie świeci | Trudno odpaść go, heroda,
I niech tylko ktoś wyskoczy, | Lecz przy dobrej woli krzynie
My go zaraz -- sami wiecie... | Zawsze znajdzie się metoda!

Mario

unread,
Jan 16, 2016, 3:46:26 PM1/16/16
to
W dniu 2016-01-16 o 18:05, Marek pisze:
Wiem. Ostatni dostałem od syna nową płytę Machine Head. Tylko żona mi
nie pozwala słuchać gdy jest w pobliżu :(

--
pozdrawiam
MD

Pawel "O'Pajak"

unread,
Jan 16, 2016, 4:06:03 PM1/16/16
to


Powitanko,

> Okazało się ,że z bankrutującego ZNTK można zrobić zakład, na nazwę
> którego nerwowo trzeszczą zęby WIELKICH w branży (głównie Niemców).

Ja sie tym nerwom nie dziwie, jak by cos poszlo nie tak, to Solaris
przestalby kupowac silniki... od Niemcow wlasnie.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Dupek Żołędas

unread,
Jan 16, 2016, 4:23:55 PM1/16/16
to
W dniu 16-01-16 o 20:43, Kaczin pisze:
Niestety nie.
Ja jestem znacznie od niego radykalniejszy.
Na przykład uważam,że wszystkich ubeków wraz z rodzinami należy
wymordować do trzeciego pokolenia.
Chcesz dziecko jeszcze jakichś informacji ?

Dupek Żołędas

unread,
Jan 16, 2016, 4:31:47 PM1/16/16
to
W dniu 16-01-16 o 22:05, Pawel "O'Pajak" pisze:
>
>
> Powitanko,
>
>> Okazało się ,że z bankrutującego ZNTK można zrobić zakład, na nazwę
>> którego nerwowo trzeszczą zęby WIELKICH w branży (głównie Niemców).
>
> Ja sie tym nerwom nie dziwie, jak by cos poszlo nie tak, to Solaris
> przestalby kupowac silniki... od Niemcow wlasnie.
>
> Pozdroofka,
> Pawel Chorzempa
A śrubki od Holendrów.
Tudzież blachę aluminiową od Brazylijczyków.
Nędza i marnota technologiczna.
W odróżnieniu od takiego np. AMD, które pod biurowcem ma fabrykę piasku.
Kwarcowego zresztą, a zarząd ,w wolnych chwilach, piasek ten topi w
płomieniach podczas spalania gazów wytwarzanych przez zarząd firmy.
itd.
I to jest dopiero godna produkcja kompletna.

Rozumiem, że O'Pajak wytwarza sądy (pisownia zamierzona) kosmiczne, a
także inne przy czym robi to od A do Z przy czym głównie G ?

Miłego łyk-endu i dalszego samogwałtu tj. oczywiście samozadowolenia.

Kaczin

unread,
Jan 16, 2016, 4:48:49 PM1/16/16
to
W dniu 16.01.2016 o 22:23, Dupek Żołędas pisze:
No, nie zapytam w takim razie o rodzinę, tałażyszu.
Rzeczywiście jesteś radykalny. Taki samobójca jakiś z ciebie.

--
Kaczin

Dupek Żołędas

unread,
Jan 16, 2016, 4:51:58 PM1/16/16
to
W dniu 16-01-16 o 22:48, Kaczin pisze:

> Rzeczywiście jesteś radykalny. Taki samobójca jakiś z ciebie.
>
O nie.
Bardzo lubię i dbam o sprzęt.
Np. SS P225.

Kaczin

unread,
Jan 16, 2016, 5:05:01 PM1/16/16
to
W dniu 16.01.2016 o 22:51, Dupek Żołędas pisze:
Ale pisaliście o tym, że chcecie wymordować ubeków wraz z rodzinami do
trzeciego pokolenia. Zamierzacie pradziadka zabrać na "przejażdżkę"
tałażyszu?

--
Kaczin

Dupek Żołędas

unread,
Jan 16, 2016, 5:09:43 PM1/16/16
to
W dniu 16-01-16 o 23:05, Kaczin pisze:
Zamierzacie pradziadka zabrać na "przejażdżkę"
> tałażyszu?
>
Charoszowo wam ananizma tawariszcz.
Praszczaj wowa.

Kaczin

unread,
Jan 16, 2016, 5:16:12 PM1/16/16
to
W dniu 16.01.2016 o 23:09, Dupek Żołędas pisze:
A po polsku? Wiem,że wam trudno tałażyszu, ale się postarajcie.

--
Kaczin

ACMM-033

unread,
Jan 16, 2016, 7:50:58 PM1/16/16
to

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <ja...@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnn9l7hu...@falcon.lasek.waw.pl...
> Zbuduje ktoś fabrykę u nas. Da prace ludności okolicznej. Wtedy jest
> lament, że trzeba pracować na niemca. W tym ostatnim słowie nie ma
> błedu -- lamentującym chodzi o pierwotne znaczenie tego słowa, kogoś,
> kto nie mówi w zrozumiałym języku, może być Holender.

Ś.P. Michael J., piosenkarz dotknięty bielactwem, chciał sobie u nas
postawić swój park rozrywki. List intencyjny podpisany i już, z miejsca,
zaczęły się schody. Nie pomnę szczegółów, w każdym razie, po roku, zamiast
powiedzieć "to chuj wam w dupę p...ne polaki", zgodził się przedłużyć list,
co było osobliwością, albowiem gościu należał raczej do mocno kapryśnych,
ale znowu w ciągu roku nie podjęto nawet zakusów w temqacie budowy. No to,
Dżekson się zwinął, czy gdzieś z tym osiadł, by osiągnąć podobny zamiar, co
u nas, to nie wiem, w każdym razie, jak w jednym z dowcipów o Jaruzelu - "I
chuj ci z reformy wyszedł". Co się stało, gdy MJ zabrał zabawki? Ależ -
płacz i lament, jak to bardzo w kraju pracy nie ma, aj waj co to będzie,
itd. Nosz kurwa, z kilkaset, jeśli nie kilka tysiecy luda zarabiało by...
ale... wtedy UP zasiłku by nie dawał i na wińsko nie można sobie pozwolić,
bo z pracy wywalą :P

> Zbierze się grupa Polaków, założą firmę. Ciężką pracą zdobędą cząstkę
> światowego rynku. Wtedy oburzenie, że nie wszystkie podatki płacą tutaj,
> tylko w miejscu prowadzenia globalnych operacji. A w ogóle to jak śmią
> jako prezesi zarabiać po kilka milionów rocznie. Zabrać im, zgnoić,
> ogłosić bojkot.

Modlitwa Francuza - Panie Boże, mój sąsiad ma piękną żonę i dom, chciałbym
mieć tak samo.
Modlitwa Amerykana - Panie Boże, mój sąsiad ma piękne auto i ranczo,
chciałbym mieć tak samo.
Modlitwa Polaka - Panie Boże, mój sąsiad ma dużo krów, spraw, by mu
wyzdychały.

> Więc dniami i nocami biadolą Rodacy nad tym, że nie masz ci już "polskiego
> przemysłu". A jak ich spytać jaki to ma być ten "polski", to nie wiedzą.

Bo to Jarku chyba jakaś zawiść, że komuś wiedzie się lepiej, to on wygrał w
Totka, to jemu się poszczęściło na loterii, a to chuj, niech go szlag trafi.
Zainspirowałeś mnie, abym każdego, co się da, co narzeka, ze "nie ma już
polskiego przemysłu", podpytać właśnie o to, jaki powinien być... Jak nie
zapomnę...
Ech... już nikt nie zaśpiewa w stylu "elektronik kradnie w Tewie" - skąd
t(aki)e słowa w piosence??

--
(22)


---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus

ACMM-033

unread,
Jan 16, 2016, 7:54:13 PM1/16/16
to

Użytkownik "Dupek Żołędas" <smiercko...@gmail.com> napisał w wiadomości
news:569ab6c1$0$694$6578...@news.neostrada.pl...
> A śrubki od Holendrów.
> Tudzież blachę aluminiową od Brazylijczyków.
> Nędza i marnota technologiczna.
> W odróżnieniu od takiego np. AMD, które pod biurowcem ma fabrykę piasku.
> Kwarcowego zresztą, a zarząd ,w wolnych chwilach, piasek ten topi w
> płomieniach podczas spalania gazów wytwarzanych przez zarząd firmy.
> itd.
> I to jest dopiero godna produkcja kompletna.

Możemy iść drogą KRLD, czy wcześniej Albanii i wytwarzać (nie do końca)
wszystko sami...

--
+850...A4!

Mario

unread,
Jan 16, 2016, 8:04:35 PM1/16/16
to
W dniu 2016-01-17 o 01:54, ACMM-033 pisze:
>
> Użytkownik "Dupek Żołędas" <smiercko...@gmail.com> napisał w
> wiadomości news:569ab6c1$0$694$6578...@news.neostrada.pl...
>> A śrubki od Holendrów.
>> Tudzież blachę aluminiową od Brazylijczyków.
>> Nędza i marnota technologiczna.
>> W odróżnieniu od takiego np. AMD, które pod biurowcem ma fabrykę piasku.
>> Kwarcowego zresztą, a zarząd ,w wolnych chwilach, piasek ten topi w
>> płomieniach podczas spalania gazów wytwarzanych przez zarząd firmy.
>> itd.
>> I to jest dopiero godna produkcja kompletna.
>
> Możemy iść drogą KRLD, czy wcześniej Albanii i wytwarzać (nie do końca)
> wszystko sami...
>

Czyli raczej mieć tylko to co potrafimy wytworzyć sami.

--
pozdrawiam
MD

ACMM-033

unread,
Jan 16, 2016, 10:37:38 PM1/16/16
to

Użytkownik "Mario" <Ma...@w.pl> napisał w wiadomości
news:n7ep5t$88a$1...@dont-email.me...
>> Możemy iść drogą KRLD, czy wcześniej Albanii i wytwarzać (nie do końca)
>> wszystko sami...
>>
>
> Czyli raczej mieć tylko to co potrafimy wytworzyć sami.

No tak, tylko czy to w każdym przypadku jest takie dobre?
Nawet KRLD, nie jest w 100% samowystarczalna. See choćby KoryoLink...
Niech sobie ten kondensator będzie z Chin, niech sobie ten opornik będzie z
Rosji, niech sobie ten tranzystor będzie z Niemiec, niech sobie ten scalak
będzie od Braci Pepików, byle było to wszystko dobrej jakości. Żeby mi
kondzioł nie wybuchł, gdy tylko dostanie temperatury większej od zera
bezwzględnego, niech ten opornik nie tańczy z wartością, oraz niech ją
trzyma w żądanych granicach (najlepiej dokładnie, ile ma podane) i niech
ponad miarę nie szumi, a tranzystor, niech się nie szczyci betą na poziomie
2-3, chyba, że w jakimś układzie akurat tyle trzeba... ITD, ITP, etc.

--
PC-GCI

Marek

unread,
Jan 17, 2016, 4:02:34 AM1/17/16
to
On Sun, 17 Jan 2016 01:51:24 +0100, "ACMM-033" <valh...@interia.pl>
wrote:
> Modlitwa Polaka - Panie Boże, mój sąsiad ma dużo krów, spraw, by mu
> wyzdychały.

Nigdy osobiście.nie doświadczyłem tego, ale słyszałem w różnych
wersjach. Z jakich rejonów Polski ta przypowieść pochodzi?

--
Marek

Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 17, 2016, 4:54:18 AM1/17/16
to
Pan Mario napisał:

>> Możemy iść drogą KRLD, czy wcześniej Albanii i wytwarzać (nie do końca)
>> wszystko sami...
>
> Czyli raczej mieć tylko to co potrafimy wytworzyć sami.

Za mrocznych czasów Jaruzela czytałem o zupełnie poważnie traktowanych
pomysłach zaspokojenia krajowego rynku cytryn przez produkcję krajową.
Mamy huty stali i szkła, węgla mamy dużo, więc te cytryny będziemy
w szklarniach. A tęgie profesorskie głowy wyhodują nam takie odmiany
cytryn, przy których te nienasze zbledną. To wszystko zamiast kupienia
odpowiedniej ilości cytryn z kraju, w którym one rosną z taką łatwością,
jak u nas na przykład buraki. Czyni na przykład z Albanii.

Jarek

PS
Mniej więcej w tym czasie w produkowanych telewizorach bogato już
wyposażonych w nowoczesne układy scalone, zastąpiono tranzystorową
końcówkę odchylania poziomego dwiema lampami. Na tranzystory zabrakło
wsadu dewizowego, a audiofilskie lampy wytwarzaliśmy sobie sami.

--
Tysiąclecie do rozmyślań nas zachęca
Co by było gdyby dzisiaj było wtenczas
Pod ten Grunwald czy by naród cały gnał
Gdyby właśnie po cytryny stał

Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 17, 2016, 4:57:38 AM1/17/16
to
Pan Marek napisał:

>> Modlitwa Polaka - Panie Boże, mój sąsiad ma dużo krów, spraw,
>> by mu wyzdychały.
>
> Nigdy osobiście.nie doświadczyłem tego, ale słyszałem w różnych
> wersjach. Z jakich rejonów Polski ta przypowieść pochodzi?

https://youtu.be/CzpgK-XMCS4

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 17, 2016, 5:05:56 AM1/17/16
to
ACMM-033 napisało:

> Zainspirowałeś mnie, abym każdego, co się da, co narzeka, ze "nie ma
> już polskiego przemysłu", podpytać właśnie o to, jaki powinien być...
> Jak nie zapomnę...

Udzielam licencji na stosowanie pytania wraz z podaniem wymienionych
trzech przykładów na wszystkie możliwe aspekty polskości przemysłu.
Może powinienem pomyśleć o obstalowaniu sobie numeru SMS premium.
Niech mi tam przysyłają wiadomość, czy za poprawną uznają odpowiedź
A, B czy C.

Jarek

--
Błagam was, nie krzyczcie "bis!",
Bo mnie zgnoją tyż!

szklan...@gmail.com

unread,
Jan 17, 2016, 6:44:36 AM1/17/16
to
użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

> Za mrocznych czasów Jaruzela czytałem o zupełnie poważnie traktowanych
> pomysłach zaspokojenia krajowego rynku cytryn przez produkcję krajową.
> Mamy huty stali i szkła, węgla mamy dużo, więc te cytryny będziemy
> w szklarniach.

A ja czytałem jak zalecano zalać kopalnię (nie węgla)w PL
po czym osoba zalecająca jej zalanie podjęła
pracę u konkurencji (nie w PL).

JDX

unread,
Jan 17, 2016, 7:14:21 AM1/17/16
to
On 2016-01-16 20:47, Jarosław Sokołowski wrote:
[...]
> Więc dniami i nocami biadolą Rodacy nad tym, że nie masz ci już "polskiego
> przemysłu". A jak ich spytać jaki to ma być ten "polski", to nie wiedzą.
No jak to jaki? Górniczy oczywiście. :-)

Swoją drogą ciekawe kiedy górnicy przyjadą pacyfikować władze Krakowa bo
chcą one zakazać palenia węglem. :-)

JDX

unread,
Jan 17, 2016, 7:24:08 AM1/17/16
to
On 2016-01-16 17:22, Mario wrote:
[...]
> Jak wyglądałby teraz rodzimy produkt FSO gdyby ta firma przetrwała? I
> czy chciałbyś tym jeździć.
Gdyby miały stare, wolnossące silniki Diesla które bezproblemowo pójdą
na oleju opałowym to IMO sporo chętnych by się na nie znalazło. :-)

Marek

unread,
Jan 17, 2016, 7:42:54 AM1/17/16
to
On Sun, 17 Jan 2016 10:57:35 +0100, Jarosław
Sokołowski<ja...@lasek.waw.pl> wrote:
> https://youtu.be/CzpgK-XMCS4

Z centralnej Polski?

--
Marek

Mario

unread,
Jan 17, 2016, 7:58:51 AM1/17/16
to
W dniu 2016-01-16 o 20:47, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Marek napisał:
>
>>> - od uniesień patriotycznych bardziej sobie cenią wpływającą na
>>> konto gotówkę.
>>
>> Nie zrozumiałeś, właśnie dlatego wolę aby wpływało polskim niż
>> chińskim.
>
> Bo te wszystkie biadolenia trudno jest zrozumieć. "Chińczyki wszystko
> za miskę ryżu robią, a żeby ich cholera wzięła, żadna produkcja już
> się u nas nie opłaci". No faktycznie, za kilka dolców potrafią zrobić
> coś, co u nas idzie za stówę albo dwie. Więc w efekcie z końcowej ceny
> więcej wpływa polskim, niż chińskim. Dobrze to, czy źle?
>
> Zbuduje ktoś fabrykę u nas. Da prace ludności okolicznej. Wtedy jest
> lament, że trzeba pracować na niemca. W tym ostatnim słowie nie ma
> błedu -- lamentującym chodzi o pierwotne znaczenie tego słowa, kogoś,
> kto nie mówi w zrozumiałym języku, może być Holender.
>
> Zbierze się grupa Polaków, założą firmę. Ciężką pracą zdobędą cząstkę
> światowego rynku. Wtedy oburzenie, że nie wszystkie podatki płacą tutaj,
> tylko w miejscu prowadzenia globalnych operacji. A w ogóle to jak śmią
> jako prezesi zarabiać po kilka milionów rocznie. Zabrać im, zgnoić,
> ogłosić bojkot.

Swoją drogą jak to się mówi: nikt Polaka tak nie wyrucha jak inny Polak.
Warunki pracy i płacy w prawdziwie polskich firmach są znacznie gorsze
niż w polskich filiach zagranicznych korporacji, chociaż i w tych
drugich dzięki polskim kierownikom są to raczej obozy pracy.

--
pozdrawiam
MD

Mario

unread,
Jan 17, 2016, 8:01:34 AM1/17/16
to
W dniu 2016-01-17 o 13:42, Marek pisze:
To z tej Polski, w której w telewizji oglądasz reklamę wyciągu z fiuta.
Czyli takiej trochę alegorycznej.

--
pozdrawiam
MD

Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 17, 2016, 9:44:51 AM1/17/16
to
JDX pisze:

>> Więc dniami i nocami biadolą Rodacy nad tym, że nie masz ci
>> już "polskiego przemysłu". A jak ich spytać jaki to ma być
>> ten "polski", to nie wiedzą.
> No jak to jaki? Górniczy oczywiście. :-)

Wcale nie jest to takie oczywiste. Nie słyszy się biadolenia,
że wszyscy tylko czekają, by wykupić nasze kopalnie. Bo i nie
chcą -- rentowność tego przemysłu jest marna, nikt nowy się do
niego nie pcha. Górnicy sami muszą rozważyć, czy dalej narażać
swoje życie, ale już za mniejsze pieniądze, czy poszukać sobie
innego dobrze płatnego zajęcia. Ryzyko "epidemii niepolskości"
w górnictwie jest minimalne.

> Swoją drogą ciekawe kiedy górnicy przyjadą pacyfikować władze
> Krakowa bo chcą one zakazać palenia węglem. :-)

"Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górnicy".

Jarek

--
Zyjcie swobodnie, -- mnózcie się płodnie,
Obyście wase widzieli prawnuki,
Obyście od dzisiejsej psewrotnej nauki
Dalecy -- poćciwe mogli wydać plemię.

Marek

unread,
Jan 17, 2016, 11:30:04 AM1/17/16
to
On Sun, 17 Jan 2016 14:01:27 +0100, Mario <Ma...@w.pl> wrote:
> To z tej Polski, w której w telewizji oglądasz reklamę wyciągu z
fiuta.
> Czyli takiej trochę alegorycznej.

ale ja pytam poważnie skąd ten mit się wziął

--
Marek

Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 17, 2016, 11:33:49 AM1/17/16
to
Pan Marek napisał:

>> To z tej Polski, w której w telewizji oglądasz reklamę
>> wyciągu z fiuta. Czyli takiej trochę alegorycznej.
>
> ale ja pytam poważnie skąd ten mit się wziął

Z życia. Poważnie.

--
Jarek

Mario

unread,
Jan 17, 2016, 1:42:22 PM1/17/16
to
W dniu 2016-01-17 o 17:29, Marek pisze:
To tak jakby zapytać skąd się wziął kawał o piekielnym kotle z Polakami,
którego nie trzeba pilnować, bo żaden Polak nie pozwoli się innemu
wydostać. Trzeba by raczej zapytać badaczy zajmujących się rozwojem
społeczeństw.

--
pozdrawiam
MD

J.F.

unread,
Jan 17, 2016, 7:35:25 PM1/17/16
to
Dnia Sat, 16 Jan 2016 02:29:55 +0100, Mario napisał(a):
> W dniu 2016-01-16 o 01:42, Marek pisze:
>> http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9935
>> Cytat:
>> " Na początku przemian pisano o Diorze w niemieckim piśmie fachowym
>> „Stereoplay": „Polacy nadchodzą. Czyżby kraj sprzętu hi-fi?".
>> W opublikowanym tam teście Diora wyprzedzała czołowe marki światowe,
>> takie jak JVC, Technics, Aiwa, Grundig."
>>
>> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
>
> "Podobny wyrok spadł na całą polską elektronikę. Elwro, Elta, Elwa,
> Cemi, Telcza, Diora, Fonica, Radmor… Byliśmy jedynym krajem z własną
> technologią układów scalonych i półprzewodnikowych, nie bazowaliśny na
> Tajwanie Chinach."

Spojrzcie szerzej - w calej Europie upadl, wiec tylko nie
przedluzalismy agonii.

Oczywiscie jak piszesz - ani nie bylilismy jedyni, ani jakis
rewelacyjnych ukladow nie roblismy.
Rosjanie ... oni to mam wrazenie sami swoje uklady projektowali.

> Czeskie MAA723 były znacznie lepsze niż nasze UL7523.

Naprawde ? to stabilizatory byly ? Dake sie tam cos sp* ?

> Z procków robiliśmy chyba tylko 8080 ( no i jakieś 4 bitowce).

4-bit nie, natomiast kikla kalkulatorowych i zegarkowych.
Nie wiem - wlasne, czy rzniete

> Do końca PRLu nawet nie potrafiliśmy zrobić klona 51.

Moze nie chcielismy ?

J.

J.F.

unread,
Jan 17, 2016, 7:45:36 PM1/17/16
to
Dnia Sat, 16 Jan 2016 01:42:49 +0100, Marek napisał(a):
> http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9935
> Cytat:
> " Na początku przemian pisano o Diorze w niemieckim piśmie fachowym
> „Stereoplay": „Polacy nadchodzą. Czyżby kraj sprzętu hi-fi?".
> W opublikowanym tam teście Diora wyprzedzała czołowe marki światowe,
> takie jak JVC, Technics, Aiwa, Grundig."
>
> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?

W 1989 ? A gdzie tam.

Patrzac po schematach ... sprzet Diory to sprzet sredniej/niskiej
klasy hi-fi. Dodaj do tego kiepska baze elementowa.
Owszem - sprzedawal sie na zachodzie - pod roznymi markami, Diora to
jednak nie brzmialo dumnie. Raczej tanio - patrz te panie, ktore nie
mialy co robic.
Byc moze na eksport mieli cos lepszego, albo z lepszych elementow.

No i Jaruzelski zafundowal nam dodatkowe 10 lat zacofania.
Sprzet Diory nie byl moze jakis zly, ale CD to juz nas przerastalo.
(robilismy - naped z importu).

Mielismy jeszcze cos takiego jak COBRESCU - projektowali ciekawe
sprzety, ale prototypy.

> Polecam fragment programu Jaworowicz na końcu tego artykułu. Panie
> siedzące przy pustej taśmie produkcyjnej 8 godz... szok

Widac - nawet przy polskich cenach robocizny byli za drodzy.

J.

J.F.

unread,
Jan 17, 2016, 7:52:56 PM1/17/16
to
Dnia Sat, 16 Jan 2016 14:19:42 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan Paweł Pawłowicz napisał:
>>> Z tym "bazowaniem na Chinach", to też śmieszne bardzo jest. W czasach
>>> największej świetności Diory w Chinach wciąż jeszcze rządził tow. Mao.
>>
>> Dorzucę, że w tamtych czasach Japonia pełniła funkcję podobną, jak dziś
>> Chiny. Można było kupić japońskie podróbki, funkcjonowało powiedzenie
>> "japońska lipa".

Prawde mowiac nie pamietam.
Moze masz na mysli koreanski lub tajwanski sprzet ?

> Tak to w skrócie wyglądało. Może tylko z tymi podrókami, to nie do końca
> tak. Japński naród ma osobliwe upodobania i lubi wymyślać różne dziwadła,
> które poza wyspami rzadko znajdują uznanie. Oryginalności w nich wiele.
> W każdym razie pierwsze co się przebiło, to "japońskie radyjko". Japońskie
> radyjko miało być najmniejsze jak tylko dało się zrobić. Japońskie radyjka
> stały się znane w świecie jeszcze w latach sześćdziesiątych.

A to nie wiem. Nie kojarze - wzglednie male, tranzystorowe radyjka
robil caly swiat. A nawet lampowe.

Japonczycy jak wiadomo wymyslili Walkmana.

> PS
> Na mojej ulicy, chyba jeszcze od czasów schyłkowego Gomułki, a może
> wczesnego Gierka, stał samochód marki "Toyota". Stał, nigdy nie jeździł.
> Wyglądał jakby nadwozie projektował artysta ludowy praktykujący wcześniej
> rzeźbę kozikiem w drewnie lipowym. A wykonał go miejscowy kowal z tego,
> co udało się znaleźć w szopie obok kuźni.

Ale to rozumiem polska rodzima sztuka ?

Japonskie samochody jak mozna wyczytac - byly w USA synonimem
bylejakosci. Ale to bylo tak dawno temu, ze juz nikt nie pamieta.

J.

J.F.

unread,
Jan 17, 2016, 8:12:13 PM1/17/16
to
Dnia Sat, 16 Jan 2016 02:34:39 +0100, Pawel "O'Pajak" napisał(a):
>> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?

> Co do Diory sie nie wypowiem, bo nie mialem. Mam natomiast Radmora i
> smialo moge powiedziec, ze to kawal porzadnego sprzetu. Niezwykle
> starannie wykonany. Firma zreszta istnieje i ma sie doskonale.

Tylko elektroniki popularnej juz nie robi.


> Mam tez mala wieze Technicsa i
> to koszmarna tandeta: laminat papierowy, klejem mocowane przewody, trafo

laminat papierowy byl i w naszych sprzetach. Skoro nie widac roznicy,
to po co przeplacac :-)

> parzy. Podlaczam Radmora do perkusji - gra, podlaczam do Technicsa -
> kazde uderzenie powoduje zadzialanie jakis ukladow zabezpieczajacych,
> wlacza sie wiatrak i tyle, niezaleznie od ustawienia glosnosci.

A w radmorze sie nie wlacza ... bo ich nie ma ?
Nie wiem co masz za sprzet, ale Technics sie cieszyl dobra opinia.
A na pewno lepsza niz Radmor :-)

> Natomiast wspomniane przez Ciebie firmy to glownie Japonce. Teraz pewnie
> Chiny. Nie wiem jak Grundig. Nie sadze, zeby jakos celowo wykanczali
> polska elektronike, ale tez nie zdziwilbym sie, jakby Niemcy tak sobie
> zazyczyli.

Przeciez Grundiga juz nie ma - ich padla podobnie szybko :-)

> Kiedys wieza kosztowala iles srednich krajowych, a i tak spod lady sie
> zdobywalo takie rzeczy. Szlo to na zachod, gdzie jesli PRL zarobil na
> tym 30$, to mial na pensje pracownika.

Otoz to - elektronika byla kiedys ogolnie drozsza niz teraz, ale w PRL
to po prosu place byly niskie.

> Nie ma dzisiaj racji bytu fabryka, ktora zatrudnia tysiace ludzi. Nie
> zarobi na siebie.

Powiedz to w Shenzen.
Nie ma dzis racji bytu fabryka, ktora zatrudnia mniej niz 100 tys :-)
Apple jej kontraktu nie da :-)

> Co oczywiscie nie zmienia faktu, ze takie kanalie jak Bielecki, Buzek,
> czy Miller co nie mogli ukrasc, to zniszczyli.

IMO - to sie samo zniszczylo. Balcerowicza wina tylko w tym, ze nie
dopilnowal jak sobie radza, i zamiast zmienic dyrektorow po pol roku
poczekal az padlo.

> Produkowalismy wiele fajnych rzeczy i moglismy miec jakas nasza
> specjalnosc. Chocby lampy produkowac dla audiofili. Najbardziej szkoda
> ludzi, ktorzy wiedzieli jak sie to robi.

Hm, no jest to jakis pomysl, trudno ocenic dla ilu ludzi. 50, 100 ?

Ale ... czy to nie bylo tak, ze tych lamp to przestalismy produkowac
juz na poczatku lat 80-tych, a przynajmniej owczesne wladze uznaly ze
to juz koniec i wiecej inwestowac nie trzeba ?

No coz - podejrzewam, ze jaky zwachali interes, to bysmy jednak
produkowali na eksport - nie zwachali, czy juz na zachodzie bylo za
male zainteresowane ?

> No ale jak pokazuje przyklad
> Radmora - da sie jednak przetrwac i wyjsc na prosta. Cen swoich
> produktow nie podaja, jak przystalo na polska firme, no ale pewnie kase
> robia na wojsku.

Swego czasu robili radiostacje, np dla taksowkarzy czy policji.
W miare postepu i to moze sie urwac.

J.

ACMM-033

unread,
Jan 17, 2016, 8:15:43 PM1/17/16
to

Użytkownik "Marek" <fa...@fakeemail.com> napisał w wiadomości
news:almarsoft.2332...@news.neostrada.pl...
Hmm... chyba ze wszystkich, choć najbardziej bym stawiał na rejony, gdzie do
ludności miejscowej przybyło sporo napływu, więc np. duże miasta...

--
Muuu

ACMM-033

unread,
Jan 17, 2016, 8:15:43 PM1/17/16
to

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <ja...@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnn9mpcf...@falcon.lasek.waw.pl...
Ach, o to chodziło...
Cóż, film to po prostu scalił w jeden obraz.

--
Skąd wracają Litwini?

J.F.

unread,
Jan 17, 2016, 8:16:42 PM1/17/16
to
Dnia Sat, 16 Jan 2016 02:39:36 +0100, Dupek Żołędas napisał(a):
> Nie, nie była.
> Rzeczywiście wyróżniającym sie pod względem konstrukcji i jakości był
> tylko sprzęt RADMORa.
> Amplituner ,który produkowali to było coś. Również pod względem wzorniczym.
> Sprzęt Diory również miałem. Kupiłem wieżę sprzedawaną pod marką
> Thompson bodajże bezpośrednio w zakładach w 1980 roku.

Thom(p)son, Emmerson ... i co - gorsze byly od Radmora ?

> W wieży był magnetofon kasetowy deck MSH-101. Jak na polskie ówczesne
> warunki całkiem przyzwoita konstrukcja. W kazdym razie lepsza niz wyroby
> Kasprzaka.

A naped nie byl z importu czy licencji ?
Kasprzak tez zreszta chyba podobnie robil.

> tak czy inaczej to była średnia pólka w porównaniu z zachodem. Nic
> nadzwyczajnego. Produkowali to prawie wyłącznie na zachód do marketów.
> Wsad dewizowy był potrzebny.

I sie pojawila "doplata do eksportu" w kalkulacji :-)

J.

J.F.

unread,
Jan 17, 2016, 8:18:02 PM1/17/16
to
Dnia Sat, 16 Jan 2016 22:23:47 +0100, Dupek Żołędas napisał(a):
> W dniu 16-01-16 o 20:43, Kaczin pisze:
>> W dniu 16.01.2016 o 20:21, Dupek Żołędas pisze:
>>> Nigdy nie byłem tałażyszem.
>>> Pisałem od czasu do czasu do "Kuriera Polskiego" dopóki mojego
>>> pryncypała nie zamknęli w Jaworzu w obozie internowania w 1980.
>>> Wiesz dziecko, było coś takiego jak stan wojenny...
>>>
>> Nie, no oczywiście, walczyliście razem z tałażyszem Kaczinskym.
>>
> Niestety nie.
> Ja jestem znacznie od niego radykalniejszy.
> Na przykład uważam,że wszystkich ubeków wraz z rodzinami należy
> wymordować do trzeciego pokolenia.
> Chcesz dziecko jeszcze jakichś informacji ?

No to czemu nie wymordowales ? :-)

J.

ACMM-033

unread,
Jan 17, 2016, 8:20:55 PM1/17/16
to

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <ja...@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnn9na6b...@falcon.lasek.waw.pl...
>> Swoją drogą ciekawe kiedy górnicy przyjadą pacyfikować władze
>> Krakowa bo chcą one zakazać palenia węglem. :-)
>
> "Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górnicy".

Górale ci się zaraz upomną o miejsce w tytule, czy jak tam...

--
Śpij maluśki spij, oczka swoje zmruż, HEEJJJJ!!!!!

J.F.

unread,
Jan 17, 2016, 8:24:27 PM1/17/16
to
Dnia Sat, 16 Jan 2016 02:49:58 +0100, PiteR napisał(a):
> racjonalista pisze tak:
>> http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9935
>> Na początku przemian produkująca elektronikę hi-tech Diora nie
>> musiała gonić technologicznie Zachodu, gdyż była w I lidze.
>
> potem musiałaby i nie dogoniłyby

Powiem tak - z lektury Radioelektronika wynikaloby, ze w roku 1980
zapoznienie naszej elektroniki popularnej bylo stosunkowo niewielkie.
Moze z 5 lat.

Po czym zachod zrobil olbrzymi skok glownie dzieki procesorom, a my
stalismy w miejscu, bo Jaruzelski tak nas przed postepem bronil.

> Nie no litości. Ale brednie. Do pracy się chodzi dla pieniedzy pracować
> a nie się całować. Wróciłem z Anglii do Polski i znowu te durne macanie
> się ze wszystkimi co rano i przymusowe wigilie pracowe.

Anglikowi, jakby u nas troche posiedzal, to mogloby sie spodobac :-)

Ze nie tylko praca, ale jeszcze zycie spoleczne :-)

J.

Mario

unread,
Jan 17, 2016, 8:58:45 PM1/17/16
to
W dniu 2016-01-18 o 01:35, J.F. pisze:
> Dnia Sat, 16 Jan 2016 02:29:55 +0100, Mario napisał(a):
>> W dniu 2016-01-16 o 01:42, Marek pisze:
>>> http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9935
>>> Cytat:
>>> " Na początku przemian pisano o Diorze w niemieckim piśmie fachowym
>>> „Stereoplay": „Polacy nadchodzą. Czyżby kraj sprzętu hi-fi?".
>>> W opublikowanym tam teście Diora wyprzedzała czołowe marki światowe,
>>> takie jak JVC, Technics, Aiwa, Grundig."
>>>
>>> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
>>
>> "Podobny wyrok spadł na całą polską elektronikę. Elwro, Elta, Elwa,
>> Cemi, Telcza, Diora, Fonica, Radmor… Byliśmy jedynym krajem z własną
>> technologią układów scalonych i półprzewodnikowych, nie bazowaliśny na
>> Tajwanie Chinach."
>
> Spojrzcie szerzej - w calej Europie upadl, wiec tylko nie
> przedluzalismy agonii.
>
> Oczywiscie jak piszesz - ani nie bylilismy jedyni, ani jakis
> rewelacyjnych ukladow nie roblismy.
> Rosjanie ... oni to mam wrazenie sami swoje uklady projektowali.

Niektóre pewnie tak. Pamiętam że u nich w telewizorach kolorowych
niektóre układy były odpowiednikami Philipsowskich TDA, czyli tak jak w
naszych Heliosach czy Neptunach.

>
>> Czeskie MAA723 były znacznie lepsze niż nasze UL7523.
>
> Naprawde ? to stabilizatory byly ? Dake sie tam cos sp* ?

Stabilność temperaturową.

>
>> Z procków robiliśmy chyba tylko 8080 ( no i jakieś 4 bitowce).
>
> 4-bit nie, natomiast kikla kalkulatorowych i zegarkowych.
> Nie wiem - wlasne, czy rzniete
>
>> Do końca PRLu nawet nie potrafiliśmy zrobić klona 51.
>
> Moze nie chcielismy ?

Może. W każdym razie był okres czasu, że mieliśmy całkiem nowoczesne
układy do TV i Audio. Później to utknęło i jakoś nie widziałem tu
postępu. Zachód wyraźnie pojechał do przodu, a my dalej klepaliśmy te
licencyjne układy.



--
pozdrawiam
MD

Dupek Żołędas

unread,
Jan 17, 2016, 11:56:13 PM1/17/16
to
W dniu 18-01-16 o 02:24, J.F. pisze:
>
>
> Ze nie tylko praca, ale jeszcze zycie spoleczne :-)
>
> J.
>
Ciach.
Jak w Twoim pierwszym poście, z którym się zgadzam.
NIGDZIE w Europie nie ma produkcji taniego/średniego sprzętu audio/wideo..
Produkcja audiofilska gdzieś tam w Polsce również istnieje,ale to robota
dla kilku,kilkunastu osób o bardzo wysokim stopniu ryzyka.

EOT.

Czarek Grądys

unread,
Jan 18, 2016, 2:26:19 AM1/18/16
to
W dniu 16.01.2016 o 02:29, Mario pisze:

>
> Trochę śmieszne to co tu piszą. Własne układy scalone robili i Czesi i
> Niemcy z NRD, oczywiście ZSRR i nawet Bułgaria - słynna ze szlifowania
> układów i robienia kopii. My robiliśmy na licencji i w dodatku nie
> najlepsze. Czeskie MAA723 były znacznie lepsze niż nasze UL7523. Z
> procków robiliśmy chyba tylko 8080 ( no i jakieś 4 bitowce). Do końca
> PRLu nawet nie potrafiliśmy zrobić klona 51.
> Diora miała całkiem nieźle brzmiące urządzenia. Jednak to co było w
> środku to były albo nasze układy na licencji zachodniej, albo kupowane
> za granicą. Dolina Krzemowa to jednak miejsce gdzie tworzy się postęp, a
> ten na pewno nie tworzył się u nas.
>
>

Ja pamiętam, że układy cyfrowe polskie były o wiele lepsze niż czeskie.
Jak się popsuła drukarka czy cokolwiek to z zepsutej płytki wymieniało
się wszystko co było czeskie bez sprawdzania. To była 1 czynność, jak
nie pomogło to dopiero dalej się kombinowało.
Co do Diory to myślę, że nie odstawała bardzo od przeciętnych
producentów, wtedy praktycznie 100% produkcji szło na eksport.
A to co było na krajowym rynku, to raczej odrzuty, więc nie
tej jakości.


--
Cezary Grądys
czar...@wa.onet.pl

Marek

unread,
Jan 18, 2016, 3:38:43 AM1/18/16
to
On Mon, 18 Jan 2016 08:26:17 +0100, Czarek
Grądys<czar...@wa.onet.pl> wrote:
> Ja pamiętam, że układy cyfrowe polskie były o wiele lepsze niż
czeskie.
> Jak się popsuła drukarka czy cokolwiek to z zepsutej płytki
wymieniało
> się wszystko co było czeskie bez sprawdzania. To była 1 czynność,
jak
> nie pomogło to dopiero dalej się kombinowało.

A czy ta drukarka pracowała poprawnie poniżej 10°C? Pamiętam moje
zaskoczenie gdy ucy7400 zaczynał świrować poniżej tej temperatury.

--
Marek

Marek

unread,
Jan 18, 2016, 3:45:21 AM1/18/16
to
On Mon, 18 Jan 2016 02:12:28 +0100, "J.F."
<jfox_x...@poczta.onet.pl> wrote:
> Swego czasu robili radiostacje, np dla taksowkarzy czy policji.
> W miare postepu i to moze sie urwac.

Jestem zdziwiony, że Radmor przetrwał robiąc od pewnego momentu tylko
sprzęt dla służb. Albo teraz to jest maleńka firma albo ceny mają
kosmiczne i wejścia w przetargi.

--
Marek

J.F.

unread,
Jan 18, 2016, 4:08:02 AM1/18/16
to
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:almarsoft.2925...@news.neostrada.pl...
On Mon, 18 Jan 2016 02:12:28 +0100, "J.F."
>> Swego czasu robili radiostacje, np dla taksowkarzy czy policji.
>> W miare postepu i to moze sie urwac.
>Jestem zdziwiony, że Radmor przetrwał robiąc od pewnego momentu tylko
>sprzęt dla służb. Albo teraz to jest maleńka firma

Byc moze sie mocno zmniejszyl.
A doswiadczenie uczy, ze po zwolnieniu ludzi i zamknieciu
nieoplacalnej produkcji firma moze zyc z wynajmu nieruchomosci :-)

>albo ceny mają kosmiczne i wejścia w przetargi.

Sprzet specjalny ma oczywiscie ceny specjalne :-)

A "wejscia w przetargi" to moze byc np. spelnienie wymaganych polskich
norm.
Albo zawarli "strategiczne partnerstwo" w sprawie Tetry.
A ile moge wyczytac - wiekszosciowym akcjonariuszem jest "WB
Electronics",
"prywatna polska firma zbrojeniowa". I to oni maja chyba wejscia :-)

Ale widze, ze sa i sukcesy
http://www.radmor.com.pl/pol/Aktualnosci/Radiostacje-dla-Bangladeszu
"W dniach 26-28 października gościliśmy w Radmorze przedstawicieli
Armii Bangladeszu.
Celem ich pobytu w naszej firmie był odbiór techniczny kolejnej partii
zakontraktowanych radiostacji osobistych typu 35010G/1.
Podczas wizyty dokonano inspekcji sprzętu pod kątem zgodności
parametrów technicznych. Przeprowadzono także testy środowiskowe
(narażenia na wstrząsy, wilgoć, pył i zmiany temperatury otoczenia).
Zespół odbiorczy dokonał również pomiarów zasięgu łączności w terenie
otwartym i zabudowanym."

Bangladesz .. pomyslalby kto, ze maja do Chin znacznie blizej niz do
Polski.
Widac Chinczycy nie potrafia takiego sprzetu zrobic :-)

Widac dobry produkt
http://www.radmor.com.pl/pol/Aktualnosci/Kolejna-dostawa-polskich-radiostacji-poza-Europe

J.

J.F.

unread,
Jan 18, 2016, 4:10:56 AM1/18/16
to
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:almarsoft.5347...@news.neostrada.pl...
On Mon, 18 Jan 2016 08:26:17 +0100, Czarek
>> Ja pamiętam, że układy cyfrowe polskie były o wiele lepsze niż
>> czeskie.
>> Jak się popsuła drukarka czy cokolwiek to z zepsutej płytki
>> wymieniało się wszystko co było czeskie bez sprawdzania. To była 1
>> czynność, jak nie pomogło to dopiero dalej się kombinowało.

>A czy ta drukarka pracowała poprawnie poniżej 10°C? Pamiętam moje
>zaskoczenie gdy ucy7400 zaczynał świrować poniżej tej temperatury.

Niby seria 74 byla tylko w zakresie 0-70 C, dla wojska byla 54xx,
ale zeby tak swirowala ? I to jeszcze zwykla bramka 7400 ?

Toz masa krajowego sprzetu by przestala dzialac zima, gdyby to bylo
powszechne.

J.

RoMan Mandziejewicz

unread,
Jan 18, 2016, 5:50:51 AM1/18/16
to
Hello J.F.,

Monday, January 18, 2016, 1:35:38 AM, you wrote:

>>> http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9935
>>> Cytat:
>>> " Na początku przemian pisano o Diorze w niemieckim piśmie fachowym
>>> „Stereoplay": „Polacy nadchodzą. Czyżby kraj sprzętu hi-fi?".
>>> W opublikowanym tam teście Diora wyprzedzała czołowe marki światowe,
>>> takie jak JVC, Technics, Aiwa, Grundig."
>>> Faktycznie sprzęt Diory był taki dobry, że wyprzedzał w/w marki?
>> "Podobny wyrok spadł na całą polską elektronikę. Elwro, Elta, Elwa,
>> Cemi, Telcza, Diora, Fonica, Radmor… Byliśmy jedynym krajem z własną
>> technologią układów scalonych i półprzewodnikowych, nie bazowaliśny na
>> Tajwanie Chinach."
> Spojrzcie szerzej - w calej Europie upadl, wiec tylko nie
> przedluzalismy agonii.
> Oczywiscie jak piszesz - ani nie bylilismy jedyni, ani jakis
> rewelacyjnych ukladow nie roblismy.
> Rosjanie ... oni to mam wrazenie sami swoje uklady projektowali.
>> Czeskie MAA723 były znacznie lepsze niż nasze UL7523.
> Naprawde ? to stabilizatory byly ? Dake sie tam cos sp* ?

µA723 z samej zasady był spieprzony. Ale wyznawców żadne krzyki i
płacze nie przekonają, bo na tym gównie zrobiono 5 pierdyliardów
zasilaczy :(

[...]


--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

J.F.

unread,
Jan 18, 2016, 6:24:06 AM1/18/16
to
Użytkownik "JDX" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:569b87e7$0$662$6578...@news.neostrada.pl...
[...]
>> Jak wyglądałby teraz rodzimy produkt FSO gdyby ta firma przetrwała?
>> I
>> czy chciałbyś tym jeździć.
>Gdyby miały stare, wolnossące silniki Diesla które bezproblemowo
>pójdą
>na oleju opałowym to IMO sporo chętnych by się na nie znalazło. :-)

No coz, przypomne ze firma nie przetrwala, bo ludzie nie chcieli
kupowac jej produktow, nawet ze starymi dieslami.
A teraz by ja dobili tym Euro.

Polonez to nie bylo jakies bardzo zle auto, nawet kiedys przechodze
kolo gieldy, poldek w ladnym stanie, 1000 zl, juz siegalem do
kieszeni, ale sobie w pore przypomnialem
11 - nie bedziesz kupowal auta bez klimy ...

J.




Mario

unread,
Jan 18, 2016, 6:51:38 AM1/18/16
to
W dniu 2016-01-18 o 11:50, RoMan Mandziejewicz pisze:
Ale napięcie odniesienia miał dość stabilne jak na swoją cenę. W
niektórych wersjach.

--
pozdrawiam
MD

ACMM-033

unread,
Jan 18, 2016, 6:52:24 AM1/18/16
to

Użytkownik "J.F." <jfox_x...@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:569cac1e$0$690$6578...@news.neostrada.pl...
> Niby seria 74 byla tylko w zakresie 0-70 C, dla wojska byla 54xx,
> ale zeby tak swirowala ? I to jeszcze zwykla bramka 7400 ?
>
> Toz masa krajowego sprzetu by przestala dzialac zima, gdyby to bylo
> powszechne.

A tania chińszczyzna działa - wynosik do pomiaru temperatury
wytrzymał -19.5, tak samo baterie alkaliczne do jego zasilania. I działa
nadal. Jak oni to "robiom"? :)

--
Brrr

J.F.

unread,
Jan 18, 2016, 8:20:47 AM1/18/16
to
Użytkownik "ACMM-033" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:n7ijln$eqb$1...@node2.news.atman.pl...
Użytkownik "J.F." <jfox_x...@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
>> Niby seria 74 byla tylko w zakresie 0-70 C, dla wojska byla 54xx,
>> ale zeby tak swirowala ? I to jeszcze zwykla bramka 7400 ?
>> Toz masa krajowego sprzetu by przestala dzialac zima, gdyby to bylo
>> powszechne.

>A tania chińszczyzna działa - wynosik do pomiaru temperatury
>wytrzymał -19.5, tak samo baterie alkaliczne do jego zasilania. I
>działa nadal. Jak oni to "robiom"? :)

Pierwsza sprawa - uzywaja wlasnych ASIC, to sobie robia jakie chca :-)

Mam watpliwosci czy sie te serie czymkolwiek roznily.
Byc moze zmierzyli "zwyklego TTL" w szerszym zakresie temperatur,
spisali parametry, zapisali w katalogu, po czym testowali
wyprodukowana partie czy nadrukowac 5400 czy 7400.

Jak klient nie zylowal parametrow, to i mu i zwykle 74 dzialalo w
niskiej temperaturze.
A jak zylowal ... w zaleznosci od zamowien mogli i lepszej partii
napisac 74 ...

Byc moze byla jakas roznica w materiale obudow, bywaly scalaki w
obudowie naprawde fikusnej.

No i TTL do oszczednych nie naleza, po paru minutach pracy beda mialy
mialy poprawna temperature ...

J.

Czarek Grądys

unread,
Jan 18, 2016, 8:36:31 AM1/18/16
to
W dniu 18.01.2016 o 12:51, Mario pisze:

>
> Ale napięcie odniesienia miał dość stabilne jak na swoją cenę. W
> niektórych wersjach.
>

Ja pamiętam, że to napięcie odniesienia dość często się używało
pomijając resztę układu.

--
Cezary Grądys
czar...@wa.onet.pl

Czarek Grądys

unread,
Jan 18, 2016, 8:41:49 AM1/18/16
to
W dniu 18.01.2016 o 09:38, Marek pisze:

>
> A czy ta drukarka pracowała poprawnie poniżej 10°C? Pamiętam moje
> zaskoczenie gdy ucy7400 zaczynał świrować poniżej tej temperatury.
>

Nie wiadomo, był wymóg klimatyzacji i konkretnej temperatury pracy.
Raz była awaria klimatyzatora, a pilna praca szła. Więc maszyna
pracowała, udało się do osiągnięcia ok 50 deg C (lato w dodatku upalne
było). Nie wiem od strony niskich temperatur, musiała by być ostra zima,
bo wtedy każde urządzenie pobierało ok kW, a było tego sporo.



--
Cezary Grądys
czar...@wa.onet.pl

Czarek Grądys

unread,
Jan 18, 2016, 8:42:42 AM1/18/16
to
W dniu 18.01.2016 o 14:20, J.F. pisze:
..
>
> Byc moze byla jakas roznica w materiale obudow, bywaly scalaki w
> obudowie naprawde fikusnej.
>

Te serie wojskowe to chyba w obudowie ceramicznej były, może nie wszystkie.


--
Cezary Grądys
czar...@wa.onet.pl

Mario

unread,
Jan 18, 2016, 8:49:48 AM1/18/16
to
W dniu 2016-01-18 o 14:36, Czarek Grądys pisze:
> W dniu 18.01.2016 o 12:51, Mario pisze:
>
>>
>> Ale napięcie odniesienia miał dość stabilne jak na swoją cenę. W
>> niektórych wersjach.
>>
>
> Ja pamiętam, że to napięcie odniesienia dość często się używało
> pomijając resztę układu.
>

Też tak robiłem :)

--
pozdrawiam
MD

Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 18, 2016, 8:56:34 AM1/18/16
to
Pan J.F. napisał:

>>>> Z tym "bazowaniem na Chinach", to też śmieszne bardzo jest. W czasach
>>>> największej świetności Diory w Chinach wciąż jeszcze rządził tow. Mao.
>>>
>>> Dorzucę, że w tamtych czasach Japonia pełniła funkcję podobną, jak dziś
>>> Chiny. Można było kupić japońskie podróbki, funkcjonowało powiedzenie
>>> "japońska lipa".
>
> Prawde mowiac nie pamietam.
> Moze masz na mysli koreanski lub tajwanski sprzet ?

Z koreańską elektroniką po raz pierwszy zetknąłem się w 1990 roku. IBM
podarował wtedy Uniwersytetowi Warszawskiemu swój najnowocześniejszy
komputer mainfarame 3090. Przysłali do tego mnóstwo sprzętu towarzyszącego,
monitory, terminale. Przeważnie z napisem "Made in Korea". Wszyscy reagowali
podobnie -- "Korea? gdzie to w ogóle jest, oni tam jakieś komputery robią?!"
I było poczucie, że Wuj Sam zrobił nas w bambuko podsyyłając sprzęt dziwnego
pochodzenia.

>> Tak to w skrócie wyglądało. Może tylko z tymi podrókami, to nie do końca
>> tak. Japński naród ma osobliwe upodobania i lubi wymyślać różne dziwadła,
>> które poza wyspami rzadko znajdują uznanie. Oryginalności w nich wiele.
>> W każdym razie pierwsze co się przebiło, to "japońskie radyjko". Japońskie
>> radyjko miało być najmniejsze jak tylko dało się zrobić. Japońskie radyjka
>> stały się znane w świecie jeszcze w latach sześćdziesiątych.
>
> A to nie wiem. Nie kojarze - wzglednie male, tranzystorowe radyjka
> robil caly swiat. A nawet lampowe.

W epoce lampowej radio to miał być "poważny mebel na dwanaście osób".
Pomysł, by radio było małe, wcale nie był taki oczywisty. Trzeba było
na to wpaść.

> Japonczycy jak wiadomo wymyslili Walkmana.

Tu pomysłem było urządzenie pozwalające na słuchanie dźwięku o wysokiej
jakości przez słuchawki w plenerze. Przed Walkmantem czegoś takiego nie
było. Zrobiło to na mnie duże wrażenie.

>> Na mojej ulicy, chyba jeszcze od czasów schyłkowego Gomułki, a może
>> wczesnego Gierka, stał samochód marki "Toyota". Stał, nigdy nie jeździł.
>> Wyglądał jakby nadwozie projektował artysta ludowy praktykujący wcześniej
>> rzeźbę kozikiem w drewnie lipowym. A wykonał go miejscowy kowal z tego,
>> co udało się znaleźć w szopie obok kuźni.
>
> Ale to rozumiem polska rodzima sztuka ?
>
> Japonskie samochody jak mozna wyczytac - byly w USA synonimem
> bylejakosci. Ale to bylo tak dawno temu, ze juz nikt nie pamieta.

Nie, japoński wyrób. Nie mam pojęcia jakimi drogami trafił z Japonii
do gomułkowskiej Polski, ale nasz rodzimy przemysł nie mał się czego
wstydzić. Syrenka sprawiała lepsze wrażenie.

Jarek

--
A taki był piękny, anerykański.

Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 18, 2016, 9:02:24 AM1/18/16
to
Pan Czarek Grądys napisał:

>> Byc moze byla jakas roznica w materiale obudow, bywaly scalaki
>> w obudowie naprawde fikusnej.
>
> Te serie wojskowe to chyba w obudowie ceramicznej były, może
> nie wszystkie.

Chyba gdzieś mam jeszcze układ kalkulatora Bolek w obudowie
ceramicznej nakrytej pozłacanym deklem i takimiż końcówkami.
Czyli z pewnego punktu widzenia bardziej niż wszystkie -- już
opanowano technologię obudów, ale niekoniecznie były pomysły
na sensowną zawartość.

Jarek

--
To jest Bolek. Ma życiorys tak prosty jak robota, którą tu wykonuje,
prawda... Urodził się i koniec, he!
--- Z. Laskowik, 1980.

Paweł Pawłowicz

unread,
Jan 18, 2016, 9:55:14 AM1/18/16
to
W dniu 2016-01-18 o 01:53, J.F. pisze:
> Dnia Sat, 16 Jan 2016 14:19:42 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
>> Pan Paweł Pawłowicz napisał:
>>>> Z tym "bazowaniem na Chinach", to też śmieszne bardzo jest. W czasach
>>>> największej świetności Diory w Chinach wciąż jeszcze rządził tow. Mao.
>>>
>>> Dorzucę, że w tamtych czasach Japonia pełniła funkcję podobną, jak dziś
>>> Chiny. Można było kupić japońskie podróbki, funkcjonowało powiedzenie
>>> "japońska lipa".
>
> Prawde mowiac nie pamietam.

Lata sześćdziesiąte.

> Moze masz na mysli koreanski lub tajwanski sprzet ?

Nie. Powiedzenie dotyczyło nie tylko elektroniki. Musiało być dość
popularne na całym Świecie, vide "Tabakiera z Bagombo" Vonneguta.

>> Tak to w skrócie wyglądało. Może tylko z tymi podrókami, to nie do końca
>> tak. Japński naród ma osobliwe upodobania i lubi wymyślać różne dziwadła,
>> które poza wyspami rzadko znajdują uznanie. Oryginalności w nich wiele.
>> W każdym razie pierwsze co się przebiło, to "japońskie radyjko". Japońskie
>> radyjko miało być najmniejsze jak tylko dało się zrobić. Japońskie radyjka
>> stały się znane w świecie jeszcze w latach sześćdziesiątych.
>
> A to nie wiem. Nie kojarze - wzglednie male, tranzystorowe radyjka
> robil caly swiat. A nawet lampowe.
>
> Japonczycy jak wiadomo wymyslili Walkmana.

To dużo później.

P.P.

J.F.

unread,
Jan 18, 2016, 10:22:16 AM1/18/16
to
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:569cfcd0$0$697$6578...@news.neostrada.pl...
W dniu 2016-01-18 o 01:53, J.F. pisze:
>>>>> Z tym "bazowaniem na Chinach", to też śmieszne bardzo jest. W
>>>>> czasach
>>>>> największej świetności Diory w Chinach wciąż jeszcze rządził
>>>>> tow. Mao.
>>>> Dorzucę, że w tamtych czasach Japonia pełniła funkcję podobną,
>>>> jak dziś
>>>> Chiny. Można było kupić japońskie podróbki, funkcjonowało
>>>> powiedzenie
>>>> "japońska lipa".
>
>> Prawde mowiac nie pamietam.
>Lata sześćdziesiąte.

Az taki stary nie jestem.

Ale to u nas, czy na swiecie ? Bo u nas chyba japonskiego sprzetu nie
bylo wtedy wcale.
Czasow nie pamietam, ale przetrwaly by chyba troche czasu, czy we
wspomnieniach ..

J.

Piotr Wyderski

unread,
Jan 18, 2016, 10:28:51 AM1/18/16
to
Marek wrote:

> Nie zrozumiałeś, właśnie dlatego wolę aby wpływało polskim niż chińskim.

A ja wolę, by wpływało tym, którzy potrafią zrobić lepsze. Dla
stosownej, osobniczej definicji "lepsze" kupującego. SmartTV WZT
nie produkowały i niespecjalnie mi ich rynkowej nieobecności szkoda...

Pozdrawiam, Piotr

Piotr Wyderski

unread,
Jan 18, 2016, 10:34:40 AM1/18/16
to
Jarosław Sokołowski wrote:

> Bo te wszystkie biadolenia trudno jest zrozumieć. "Chińczyki wszystko
> za miskę ryżu robią, a żeby ich cholera wzięła, żadna produkcja już
> się u nas nie opłaci". No faktycznie, za kilka dolców potrafią zrobić
> coś, co u nas idzie za stówę albo dwie.

Jak już kiedyś pisałem, kupiłem kiedyś do garażu lampę "Made in Poland".
Wkrótce potem kupiłem kolejną, ale tym razem ten napis ostrzegawczy
wziąłem pod rozwagę z całą powagą i kupiłem madeinchinę. Znacznie tańszą
i znacznie lepszą.

> Więc dniami i nocami biadolą Rodacy nad tym, że nie masz ci już
"polskiego
> przemysłu". A jak ich spytać jaki to ma być ten "polski", to nie wiedzą.

Ja zazwyczaj pytam, że skoro dostrzegł niszę rynkową, to czemu sam nie
spróbuje w nią wejść, otwierając polskie przedsiębiorstwo... Reakcje
bywają zabawne...

Pozdrawiam, Piotr

Paweł Pawłowicz

unread,
Jan 18, 2016, 10:52:32 AM1/18/16
to
W dniu 2016-01-18 o 16:22, J.F. pisze:
> Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:569cfcd0$0$697$6578...@news.neostrada.pl...
> W dniu 2016-01-18 o 01:53, J.F. pisze:
>>>>>> Z tym "bazowaniem na Chinach", to też śmieszne bardzo jest. W czasach
>>>>>> największej świetności Diory w Chinach wciąż jeszcze rządził tow.
>>>>>> Mao.
>>>>> Dorzucę, że w tamtych czasach Japonia pełniła funkcję podobną, jak
>>>>> dziś
>>>>> Chiny. Można było kupić japońskie podróbki, funkcjonowało powiedzenie
>>>>> "japońska lipa".
>>
>>> Prawde mowiac nie pamietam.
>> Lata sześćdziesiąte.
>
> Az taki stary nie jestem.

Za to jesteś specjalistą od wszystkiego (oksymoron?) i zawsze masz coś
do powiedzenia ;-)

> Ale to u nas, czy na swiecie ? Bo u nas chyba japonskiego sprzetu nie
> bylo wtedy wcale.

Przecież napisałem, że powiedzenie dotyczyło nie tylko elektroniki.

P.P.

Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 18, 2016, 10:56:48 AM1/18/16
to
Pan Piotr Wyderski napisał:
Też czasem o to pytam. Ale ci od biadolenia przeważnie nie rozumują
w kategoriach nieustannego szukania nisz i ciągłego doskonalenia.
Oni by chieli, by było jak daweniej. A przynajmniej tak im się wydaje.
Więc biadolą jak to kiedyś w Łodzi na każdym rogu była fabryka
włókiennicza, a teraz nie ma ani jednej, bo je spisek żydomasoński
wykończył. Wtedy trzeba pytać, czy jeden z drugim chciałby, aby jego
żona, córka lub piękna kochanka stała całymi dniami przy krośnie
albo maszynie przędzalniczej. Ona nie chciałaby (obojętnie co oni na
ten temat sądzą).

Jarek

--
A gdybym był młotkowym,
w fabryce z młotkiem szalał,
to co byś powiedziała,
czy coś byś przeciw miała?

J.F.

unread,
Jan 18, 2016, 10:59:39 AM1/18/16
to
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnn9proh...@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
>>>> Dorzucę, że w tamtych czasach Japonia pełniła funkcję podobną,
>>>> jak dziś
>>>> Chiny. Można było kupić japońskie podróbki, funkcjonowało
>>>> powiedzenie
>>>> "japońska lipa".
>> Prawde mowiac nie pamietam.
>> Moze masz na mysli koreanski lub tajwanski sprzet ?

>Z koreańską elektroniką po raz pierwszy zetknąłem się w 1990 roku.
>IBM
>podarował wtedy Uniwersytetowi Warszawskiemu swój najnowocześniejszy
>komputer mainfarame 3090. Przysłali do tego mnóstwo sprzętu
>towarzyszącego,
>monitory, terminale. Przeważnie z napisem "Made in Korea". Wszyscy
>reagowali
>podobnie -- "Korea? gdzie to w ogóle jest, oni tam jakieś komputery
>robią?!"
>I było poczucie, że Wuj Sam zrobił nas w bambuko podsyyłając sprzęt
>dziwnego
>pochodzenia.

Samsung swego czasu byl glownym dostawca IBM jesli chodzi o monitory.

Ale nie tylko w komputerach - Gold Star byla firma popularna i w
Polsce gdzies w okolicach 1990.

>>> W każdym razie pierwsze co się przebiło, to "japońskie radyjko".
>>> Japońskie
>>> radyjko miało być najmniejsze jak tylko dało się zrobić. Japońskie
>>> radyjka
>>> stały się znane w świecie jeszcze w latach sześćdziesiątych.
>> A to nie wiem. Nie kojarze - wzglednie male, tranzystorowe radyjka
>> robil caly swiat. A nawet lampowe.
>W epoce lampowej radio to miał być "poważny mebel na dwanaście osób".
>Pomysł, by radio było małe, wcale nie był taki oczywisty. Trzeba było
>na to wpaść.

Sie spauperyzowalo. Albo co poniektorzy sie chwalili, ze ich
detektorek moze nie jest taki glosny, ale w kieszeni sie miesci.

Szarotka to jednak lata 50-te
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szarotka_(radioodbiornik)
i jak mozna przeczytac - na austryjackiej licencji.

Cos mi chodzi po glowie, ze miniaturowe radia to pomysl amerykanskich
zolnierzy - daleko od domu, a chcialoby sie czegos swojskiego
posluchac.

>> Japonczycy jak wiadomo wymyslili Walkmana.
>Tu pomysłem było urządzenie pozwalające na słuchanie dźwięku o
>wysokiej
>jakości przez słuchawki w plenerze. Przed Walkmantem czegoś takiego
>nie
>było. Zrobiło to na mnie duże wrażenie.

Hm, przenosne magnetofony byly, chocby te "nasze" MK125, czy chocby
Nagra.
Sluchac mozna tez radia - FM mialo jakosc niezla.
Wiec wrazenie to raczej miniaturyzacja robila.
Zreszta co kto lubi :-)

>>> Na mojej ulicy, chyba jeszcze od czasów schyłkowego Gomułki, a
>>> może
>>> wczesnego Gierka, stał samochód marki "Toyota". Stał, nigdy nie
>>> jeździł.
>Nie, japoński wyrób. Nie mam pojęcia jakimi drogami trafił z Japonii
>do gomułkowskiej Polski, ale nasz rodzimy przemysł nie mał się czego
>wstydzić. Syrenka sprawiała lepsze wrażenie.

No coz, rodzima produkcja raczej nasladowala zagraniczne wzorce,
tylko, ze potem swiat poszedl naprzod, a Syrena nie :-)

Widziales chyba cos z tych Toypet'ow
https://en.wikipedia.org/wiki/Toyota#1940s.E2.80.931950s

>--
>A taki był piękny, anerykański.

No, ale to sie moglo prawdziwych amerykanskich tyczyc.

J.



Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 18, 2016, 11:29:17 AM1/18/16
to
Pan J.F. napisał:

>> -- "Korea? gdzie to w ogóle jest, oni tam jakieś komputery robią?!"
>> I było poczucie, że Wuj Sam zrobił nas w bambuko podsyyłając sprzęt
>> dziwnego pochodzenia.
>
> Samsung swego czasu byl glownym dostawca IBM jesli chodzi o monitory.

Ale to dopiero od okolic wspomnianego 1990 roku. Wcześniej szerzej nie
znana.

> Ale nie tylko w komputerach - Gold Star byla firma popularna i w
> Polsce gdzies w okolicach 1990.

Nie "gdzieś w okolicach", tylko po 1990 roku. Azjaci szybcy są w tych
srawach, a my szybko zapominamy, że kiedyś ich nie było. Gdzieś w połowie
lat dziewięćdziesiątych po raz pierwszy zobaczyłem ma ulicy samochód KIA.
Zastanawialiśmy się z kolegą, czy to aby niejest nowy ruski wynalazek
-- litera "A" w logo wprzypomina bukwę "Ł".

>>> A to nie wiem. Nie kojarze - wzglednie male, tranzystorowe radyjka
>>> robil caly swiat. A nawet lampowe.
>> W epoce lampowej radio to miał być "poważny mebel na dwanaście osób".
>> Pomysł, by radio było małe, wcale nie był taki oczywisty. Trzeba było
>> na to wpaść.
>
> Sie spauperyzowalo. Albo co poniektorzy sie chwalili, ze ich
> detektorek moze nie jest taki glosny, ale w kieszeni sie miesci.

Razem z anteną"

> Szarotka to jednak lata 50-te
> https://pl.wikipedia.org/wiki/Szarotka_(radioodbiornik)
> i jak mozna przeczytac - na austryjackiej licencji.

Była duża. "Japońskie radyjko" miało być jak paczka papierosów. Zresztą
widziałem takie pomalowane jak Marlboro.

> Cos mi chodzi po glowie, ze miniaturowe radia to pomysl amerykanskich
> zolnierzy - daleko od domu, a chcialoby sie czegos swojskiego
> posluchac.

Był amerykański Regency TR-1, już w latach pięćdziesiątych. Zresztą
miałem z nim do czynienia. Ale to było drogie. I zasilane baterią 22,5V,
u nas znaną później z lamp błyskowych na jednorazowe magnezjowe żarówki.
Możemy go uznać za pierwowzór "japońskich radyjek", robionych już tańszą
technologią.

>> Tu pomysłem było urządzenie pozwalające na słuchanie dźwięku
>> o wysokiej jakości przez słuchawki w plenerze. Przed Walkmantem
>> czegoś takiego nie było. Zrobiło to na mnie duże wrażenie.
>
> Hm, przenosne magnetofony byly, chocby te "nasze" MK125, czy chocby
> Nagra.

Nagra SN, o z grubsza akceptowalnych wymiarach, służyła do nagrywania,
do odtwarzania nadawała się słabo. Z klasyczną linią "E", to ja bym po
polach nie ganiał. Zresztą też słaba w odsłuchu, poza tym mono. MK125
litościwie pominę.

> Sluchac mozna tez radia - FM mialo jakosc niezla.

Tak małych odbiorników FM też wtedy jeszcze nie było.

> Wiec wrazenie to raczej miniaturyzacja robila.
> Zreszta co kto lubi :-)

Wrażenie robiła stereofoniczna muzyka najwyższej jakości (wtedy dostępnej)
słuchana w lesie.

> No coz, rodzima produkcja raczej nasladowala zagraniczne wzorce,
> tylko, ze potem swiat poszedl naprzod, a Syrena nie :-)

O tym właśnie jest ten wątek -- że świat nieustannie idzie do przodu,
a tylko niektórym się wydaje, że można usiąść i kontemplować, jacy to
kiedyś byliśmy wspaniali.

--
Jarek

J.F.

unread,
Jan 18, 2016, 12:33:18 PM1/18/16
to
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:slrnn9q4ms...@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
>>> -- "Korea? gdzie to w ogóle jest, oni tam jakieś komputery
>>> robią?!"
>>> I było poczucie, że Wuj Sam zrobił nas w bambuko podsyyłając
>>> sprzęt
>>> dziwnego pochodzenia.
>> Samsung swego czasu byl glownym dostawca IBM jesli chodzi o
>> monitory.
>Ale to dopiero od okolic wspomnianego 1990 roku. Wcześniej szerzej
>nie
>znana.

Jakos tak

>> Ale nie tylko w komputerach - Gold Star byla firma popularna i w
>> Polsce gdzies w okolicach 1990.
>Nie "gdzieś w okolicach", tylko po 1990 roku. Azjaci szybcy są w tych
>srawach, a my szybko zapominamy, że kiedyś ich nie było.

Ale telewizora czy magnetowidu sie tak szybko nie zrobi.
Chyba, ze sie kupi gotowa linie, albo znajdzie sie zagraniczny
inwestor, ktory ja postawi/przeniesie.
Goldstar/LG ma tradycje siegajace 1958 roku.

>Gdzieś w połowie
>lat dziewięćdziesiątych po raz pierwszy zobaczyłem ma ulicy samochód
>KIA.
>Zastanawialiśmy się z kolegą, czy to aby niejest nowy ruski wynalazek
>-- litera "A" w logo wprzypomina bukwę "Ł".

Tylko jak mozna wyczytac - KIA robi samochody od 1962. No -
ciezarowki, bo osobowe to od 1974.
Na licencji Mazdy.
To tylko u nas bylo cicho o jakiejs egzotycznej marce i to w dodatku z
niewlasciwego ustroju.

>>> W epoce lampowej radio to miał być "poważny mebel na dwanaście
>>> osób".
>>> Pomysł, by radio było małe, wcale nie był taki oczywisty. Trzeba
>>> było
>>> na to wpaść.
>> Sie spauperyzowalo. Albo co poniektorzy sie chwalili, ze ich
>> detektorek moze nie jest taki glosny, ale w kieszeni sie miesci.

>Razem z anteną"

zwinieta na szpulce :-)

>> Szarotka to jednak lata 50-te
>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Szarotka_(radioodbiornik)
>> i jak mozna przeczytac - na austryjackiej licencji.
>Była duża. "Japońskie radyjko" miało być jak paczka papierosów.
>Zresztą
>widziałem takie pomalowane jak Marlboro.

no widze
https://www.youtube.com/watch?v=zLtsju7KoOQ
http://www.retrothing.com/2006/05/micronic_ruby_m.html

Tym niemniej - miniaturyzacja zaczela sie wczesniej.

>>> Tu pomysłem było urządzenie pozwalające na słuchanie dźwięku
>>> o wysokiej jakości przez słuchawki w plenerze. Przed Walkmantem
>>> czegoś takiego nie było. Zrobiło to na mnie duże wrażenie.
>
>> Hm, przenosne magnetofony byly, chocby te "nasze" MK125, czy chocby
>> Nagra.

>Nagra SN, o z grubsza akceptowalnych wymiarach, służyła do
>nagrywania,
>do odtwarzania nadawała się słabo.

Nie uzywalem - ale dzwiekowiec chyba powinien miec mozliwosc
sprawdzenia jak sie nagrywa ?

J.

J.F.

unread,
Jan 18, 2016, 12:37:27 PM1/18/16
to
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:569d0a3f$0$640$6578...@news.neostrada.pl...
W dniu 2016-01-18 o 16:22, J.F. pisze:
>>>> Prawde mowiac nie pamietam.
>>> Lata sześćdziesiąte.
>> Az taki stary nie jestem.
>Za to jesteś specjalistą od wszystkiego (oksymoron?) i zawsze masz
>coś do powiedzenia ;-)

>> Ale to u nas, czy na swiecie ? Bo u nas chyba japonskiego sprzetu
>> nie
>> bylo wtedy wcale.
>Przecież napisałem, że powiedzenie dotyczyło nie tylko elektroniki.

Ale u nas IMO w ogole bylo malo japonskich produktow.
Jarek wspomina jedna Toyote :-)


J.

J.F.

unread,
Jan 18, 2016, 12:41:52 PM1/18/16
to
Użytkownik "Piotr Wyderski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:n7j0bi$8ms$1...@node1.news.atman.pl...
No wiesz, m.in. dlatego, ze zaden rodzimy producent sie nie ostal, to
teraz nie ma komu projektowac polskiego smarttv :-(

No coz - historia zatoczyla kolo i telewizory znow sie u nas
produkuje.
Tzn skreca z koreanskich podzespolow.

A i dziedzinie elektroniki video mamy sporo specjalistow, i kto wie
czy nie projektujemy :-)

J.

Paweł Pawłowicz

unread,
Jan 18, 2016, 1:28:46 PM1/18/16
to
W dniu 2016-01-18 o 18:37, J.F. pisze:
[...]
>>> Ale to u nas, czy na swiecie ? Bo u nas chyba japonskiego sprzetu nie
>>> bylo wtedy wcale.
>> Przecież napisałem, że powiedzenie dotyczyło nie tylko elektroniki.
>
> Ale u nas IMO w ogole bylo malo japonskich produktow.
> Jarek wspomina jedna Toyote :-)

Toyoty to w latach sześćdziesiątych w Polsce były może ze dwie, ale u
"prywaciarzy" było mnóstwo japońskich pierdółek, pudełeczek,
zapalniczek, czy też właśnie właśnie tabakierek. Low tech śmieciowej
jakości.

P.P.

Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 18, 2016, 1:34:53 PM1/18/16
to
Pan J.F. napisał:

>>> Ale nie tylko w komputerach - Gold Star byla firma popularna
>>> i w Polsce gdzies w okolicach 1990.
>> Nie "gdzieś w okolicach", tylko po 1990 roku. Azjaci szybcy są
>> w tych srawach, a my szybko zapominamy, że kiedyś ich nie było.
>
> Ale telewizora czy magnetowidu sie tak szybko nie zrobi.
> Chyba, ze sie kupi gotowa linie, albo znajdzie sie zagraniczny
> inwestor, ktory ja postawi/przeniesie.
> Goldstar/LG ma tradycje siegajace 1958 roku.

W 1958 roku nie było magnetowidów. Takie rzeczy trzeba robić szybko,
inaczej się nie da. W przypadku Korei inwestorem był rząd, który
niemalże siłą zmuszał wybrane firmy do rozwoju w kierunku nowoczesnych
technologii.

>> Gdzieś w połowie lat dziewięćdziesiątych po raz pierwszy zobaczyłem
>> ma ulicy samochód KIA. Zastanawialiśmy się z kolegą, czy to aby
>> niejest nowy ruski wynalazek-- litera "A" w logo wprzypomina bukwę "Ł".
>
> Tylko jak mozna wyczytac - KIA robi samochody od 1962. No - ciezarowki,
> bo osobowe to od 1974. Na licencji Mazdy. To tylko u nas bylo cicho
> o jakiejs egzotycznej marce i to w dodatku z niewlasciwego ustroju.

Wyczytać teraz można, ale nikt wtedy tych ciężarówek w Europie nie widział.
Syreny robiliśmy już pod koniec lat pięćdziesiątych, ale też dla świata
był to fakt bez znaczenia. Australijski Holden jest na miejscu bardzo
popularną marką, ale tylko na miejscu. Koreańczycy sobie postanowili, że
"od tego momentu będziemy światowi" -- a oni jak sobie postanowią, to...

>> Nagra SN, o z grubsza akceptowalnych wymiarach, służyła do
>> nagrywania, do odtwarzania nadawała się słabo.
>
> Nie uzywalem - ale dzwiekowiec chyba powinien miec mozliwosc
> sprawdzenia jak sie nagrywa ?

Nagrę SN aktor nosił w kieszeni, gdy kamerzysta zdejmował go w plenerze
długim obiektywem.

--
Jarek

Jarosław Sokołowski

unread,
Jan 18, 2016, 1:37:24 PM1/18/16
to
Pan Paweł Pawłowicz napisał:

>> Jarek wspomina jedna Toyote :-)
>
> Toyoty to w latach sześćdziesiątych w Polsce były może ze dwie

Cholera, teraz się zastanawiam, gdzie stała ta druga (bo że stała,
nie jeździła, tego jestem pewien).

--
Jarek
It is loading more messages.
0 new messages