W dniu .01.2024 o 22:00 Zenek Kapelinder <
4kogu...@gmail.com> pisze:
> Oczywiście ze mnie interesuje ale ze względów psychologicznych. To co
> napisałeś + link pokazują jak mozna być otumanionym propaganda. W
> Warszawie
> jest jeden milion sześćdziesiąt tysięcy mieszkań. Fundusz kupił 119.
> Policz i napisz tutaj ile w procentach jest 119 z 1 060 000. Zdziwisz
> sie jak to będzie mało. W połowie zeszłego roku wszystkie fundusze
> posiadały w Polsce 10300 mieszkań. Teraz trochę inna statystyka. W
> Polsce smiertelnosc jest na poziomie 1,4% populacji. Przy liczbie
> ludności Warszawy jaka podaje internet dziennie umiera tam 70 osob. Po
> każdej zmarłej osobie teoretycznie zostaje jedno mieszkanie. Czyli ta
> ogromna ilość 199 mieszkań na jaka sie powołujesz to raptem niecałe trzy
> dni umierania w Warszawie. Zanim cokolwiek napiszesz rob jak ja robię.
> Sprawdzam czy sie nie myle zeby baranom nie dać pretekstu do
> przypierdalania sie. Jestem również przyzwyczajony do tego ze pomimo
> opierania sie na dostępnych i wiarygodnych źródłach zawsze znajdzie sie
> baran co na białe będzie mowił czarne.
Co Ty tu do mnie wypisujesz.
Ja też chcę kupić mieszkanie, nie inwestycyjne - po to aby rodzina mogła w
nim mieszkać.
O ile jeszcze na początku ubiegłego roku się łudziłem, że musi nastąpić
duża korekta w dół o tyle teraz JESTEM PEWNY, że dużej korekty nie będzie.
Max jaki może wystąpić to -30% co i tak będzie dużo za mało, bo przy
takiej korekcie ceny nawet się nie zbliżą do tych sprzed pandemii.
Wiem, że można kupić/wynająć tanio coś w mniejszym mieście lub na jakimś
zadupiu.
Znam mieszkania wystawione po 800zł/m2 (do zamieszkania bez remontu) i
nikt nie jest nimi zainteresowany.
Obserwuję, oglądam domy/mieszkania w promieniu 50km od Warszawy od wielu
lat. Jak się pojawi coś sensownego w dobrej cenie to schodzi po tygodniu.
Tak, wiem, że kiedyś się to musi zawalić - tyle tylko, że szkoda życia
tracić na czekanie typu "bo być może za 10-15 lat będzie taniej".
Zastanów się od jakiego czasu już wróżysz te spadki?
Podbudowujesz sobie ego tymi inwektywami a prawda jest taka, że kto nie
kupił coś swojego 15-20 lat temu, ten przegrał, teraz już nie kupi.
Byle kanciapa w Wawie kupiona za 80 tys. 20 lat temu teraz sprzedaje się
na pniu za 800tys-1mln.
To jest chore, ale tak jest wszędzie.
W dobrych lokalizacjach nowe mieszkania w EU kupują już tylko fundusze i
ruscy/ukraińscy oligarchowie, którzy muszą wyprać pieniądze. Normalna
klasa średnia może już sobie pozwolić tylko na wynajem i to też coraz
mniejszego mieszkania.
TG